Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.08.2009
  • Status:  Offline

ale troche za

gleboka wode go wrzucili dajac mu pas

z mid cardu w mian event...

 

Z jakiego Midcardu, wygrał money in the bank wiec już nie stał na poziomie Midcard lecz na poziomie (według rangi na attitude) Upper Midcarder, a to już inna sprawa. Potrzymał walizkę jakieś 3 miesiące i wykorzystał ją, jak każdy normalny w świecie wrestler który wygrał to odznaczenie (co prawda były plany nieudolnej próby wykorzystania walizki przez Miza i utraty jej, ale to historia na inny temat)


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

3 z rzędu SD zaliczone i stwierdzam, ze najsłabsze z nich. Dosyć nudne i przewidywalne, jak wyszedł Viper od razu wiedziałem, ze ktoś dostanie RKO - jednak "bajdełej, najs her" znakomicie mu wyszło :)

Szkoda, że Corre dostali "dziś" tak mało czasu.

Walka TT tez jakoś mi nie siadła mimo że był tam kole$ dla którego postanowiłem się nieco przeprosić z " dablju dablju ii junivers" czyli Alberto Deeeelllllllll Riiiiiiiiiiioooooooooooooooo

( za to jego BS miodzio ). Zastanawia mnie czemu Drew jest tak słabo "puszowany" dobry image, niezgorsze ring skill 'e i dobry na micu.

ME nie najgorszy ale powrót RKO - Reated wypadł strasznie blado, nic wielkiego nie pokazali.

Pierwszy spear ładnie został sprzedany przez Dolpha ( ale nie tak genialnie jak Rood Gore od Rhino ).

btw od kiedy to "fejs" leje "hila" tuż przed PPV ?

Nie bierz życia za poważnie,

Bo i tak trafisz do piachu.

1240828704e1eb65585182.jpg


  • Posty:  742
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2010
  • Status:  Offline

Punk jest dobry na micu, ale trochę denerwuje mnie te jego gadanie o wierze, o jakimś tam braterstwie i tego typu teksty. Jednak pamiętać trzeba, że taki gimmick. Sprzedaje go dobrze, ale jednak mnie to trochę denerwuje. Cena z kolei trochę zbyt cukierkowo, pod publikę. Jednak jest w tym dobry i to trzeba przyznać. A Miz? Typowo trochę. Jestem Miz i jestem wspaniały. Jestem najlepszy. Pokonam Ortona. Jestem najlepszy. Jestem Miz, jestem wspaniały. Co drugi zawodnik w WWE tak gada. A Punk i Cena jednak są oryginalniejsi.

Entertainment > Wrestling

 

Dolph Ziggler sprzedaje ciosy lepiej niż TNA bilety :)


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline

eszcze 2 czy tam 3 dni temu Miz był według Ciebie najlepszy a teraz przynudza? :| W końcu się zdecyduj.Miz ma dobre mic skille, ale nie najlepsze i zapamiętaj to.Punk bije go na głowę i tyle ;)

 

Jedno drugiego nie wyklucza :) to ze przynudza , nie

znaczy ze nie jest o klase wyzej od reszty....:)

Co do Punka to w zadnym poscie nie napisalem

ze Miz jest od niego bo wiem ze tu sa zdania podzielone

a ja to szanuje bo CM ma bardzo dobre mic skile....

Dlatego np sie kluce jak ktos mi pisze ze Orton czy

jak kolega down napisal Ziger jest od niego lepszy

na micu bo to smiechu warte :)

 

Jeszcze coś dopisze Miz ma słabe mic skille (hmm... Awessommme i to tylko tyle) , marna podróbka Rocka , który był najlepszy i szczeże ??? To od Miza widziałbym paru nie tylko Punka ( który jest najlepszy w federacji teraz) np.sam Ziggler 8) , Barrett

 

hahah XD Miz i slabe mic skile :D zara napiszesz

ze miz to "misczu" ringu i ma swietne Ring Skile...

Zmien dilera bo to szkoda kometowac :)

 

Z jakiego Midcardu, wygrał money in the bank wiec już nie stał na poziomie Midcard lecz na poziomie (według rangi na attitude) Upper Midcarder, a to już inna sprawa. Potrzymał walizkę jakieś 3 miesiące i wykorzystał ją, jak każdy normalny w świecie wrestler który wygrał to odznaczenie (co prawda były plany nieudolnej próby wykorzystania walizki przez Miza i utraty jej, ale to historia na inny temat)

 

O ile mnie pamiec nie myli Miz walczyl w mid cardem

przed tygodnowka na ktorej zdobyl pas...

Mozliwe ze byl juz upem ale nie dawali mu

walk np z majonezem...

Edytowane przez Anapolon

Dont Take it personally.. Im just that much smarter than you...

9753791175058a11dcc0cd.jpg


  • Posty:  370
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.01.2010
  • Status:  Offline

hahah XD Miz i slabe mic skile :D zara napiszesz

ze cena to "misczu" ringu i ma swietne Ring Skile...

Zmien dilera bo to szkoda kometowac :)

 

Czemu odrazu na Cene jedziesz? Może daj przykład na swojego Miza. Cena w ringu miażdzy Miza, mimo że nie pokazuje swoich umiejętności, bo wwe go ogranicza. Powiem tak Cena aktualnie na ringach wwe pokazuje jakies 30% Movesetu z indysów.

9077542924c72bcdfb4ec5.jpg


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

 

Jeszcze coś dopisze Miz ma słabe mic skille (hmm... Awessommme i to tylko tyle) , marna podróbka Rocka , który był najlepszy i szczeże ??? To od Miza widziałbym paru nie tylko Punka ( który jest najlepszy w federacji teraz) np.sam Ziggler 8) , Barrett

 

hahah XD Miz i slabe mic skile :D zara napiszesz

ze cena to "misczu" ringu i ma swietne Ring Skile...

Zmien dilera bo to szkoda kometowac :)

 

hahah kolego hahah :lol: a może Miz ma wysokie kazdy ci tu pisze ze ma słabe :lol:

za takie wyzywanie wiesz że możesz dostać ostrzeżenie czy nie tak :wink: że wyzywasz ludzi , których nie znasz na forum a mógłbyś mieć ostro przeje**bane np. od demnie bo nie lubie takich ''kozaków'' ale oczywiscie ja tylko podaje argument na te twoje docinki był tu taki jeden Brzoza skończył na banie więc nie wyzywaj . Miz ma słabe mic skille i koniec kropka . Porównaj go z innymi byłymi mistrzami WWE on będzie tak samo wyglądał jak sheamus dla którego specjalnie odtworzono King Of The Ring aby go jakoś ubarwic w federacji . Co do Ceny też nie masz racji , Cene został ograniczony (jak to kolega powyzej napisał)

 

I dobrze ci mówie gówno się znasz na pro-wrestlingu więc pooglądaj pierw walki z WWF , WCW i dopiero zacznij coś pisać

Edytowane przez 8693

  • Posty:  170
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.07.2010
  • Status:  Offline

hahah XD Miz i slabe mic skile zara napiszesz

ze cena to "misczu" ringu i ma swietne Ring Skile...

Zmien dilera bo to szkoda kometowac

Co ma do tego wszystkiego Cena? Czy wy już nie macie się kogo czepiać? Przecie on Mizanina jeśli chodzi o ring miażdży, a na majku w sumie też.


  • Posty:  478
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.12.2008
  • Status:  Offline

Sorry Blaze9 ale pisanie, że The Miz ma słabe mic skille jest równie głupie jak pisanie, że HBK jest słaby w ringu. Rozumiem, że jego postać może się znudzić tak samo jak jego catchprhase, run z pasem, ale pisanie, że Miz ma słabe mic skille jest totalnie.... głupie. Argumentacja, że tylko krzyczy jest słaba, ponieważ krzyczeć też trzeba umieć. Miz bardzo dobrze krzyczy, świetnie wypada na wywiadach, przykuwa uwagę publiczności. Na prawdę nie rozumiem jak można pisać, że Miz ma słabe mic skillsy i tylko o to mi chodzi. A jeszcze polecam promo z Summerslam 2010 w wykonaniu Miza. Czy to jest promo na poziomie "słabych" mic skillsów?

 

I dobrze ci mówie gówno się znasz na pro-wrestlingu więc pooglądaj pierw walki z WWF , WCW i dopiero zacznij coś pisać

 

"Widziałem kilka gal WWF i WCW z ery attitude, jestem koksem mega hiper smartem i moge jeździć po innych i tylko ja mam racje"

 

Co do smackdown! W telegraficznym skrócie

 

Też się ucieszyłem z tego, że Orton otworzył segment z Vickie na SD! Rzeczywiście dawno nie widzieliśmy Ortona tyle gadającego. Brakowało mi tego choć wiem, że gimmick Vipera nie wymaga gadania

 

Cody mnie zamiótł swoim segmentem, kapitalny

 

Big Show wygląda trochę jak Hardkorowy Koksu. O dziwo bardzo mi się podobały żale Big Showa jak to giganci mają przejebane w RR matchu, bo rzeczywiście mają.

 

"Seth Allen, ohhh yeeaaa" - Cole

"Seth Allen is the champion of coś tam" - Striker

"How do you know that" - Cole

Dzięki tej dwójce show jest bardzo zajebiste. Kocham słuchać komentatorów na Smackdown!

 

Ban na spira i przypominają mi się czasy la famili. Mimo tego jestem pewien, że Edge wygra za dwa dni :)


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline

Przepraszam ze urazilem fannow BezCenego :P

Poprawie sie [...ze miz to "miszczu ringu...]

Zdenerwowal mnie kolega --' piszac taki debilizm :)

 

Miz ma słabe mic skille i koniec kropka

 

no pewnie a HBK ma gorsze ring skile od miza :)

Dont Take it personally.. Im just that much smarter than you...

9753791175058a11dcc0cd.jpg


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

Rafikov, opisujący ostatniego Smacka uchwycił chyba wszystkie ważne elementy, które takowa były, choć była to tylko tygodniówka przez PPV. okazało się, iż nie była ona na odwal się, lecz stworzyła dobrą nadbudowę nad niedzielną galą.

Orton mówiący, Orton porywający publikę nawet pojedynczymi zdaniami, czyli taką aurę tworzy wokół siebie jeden z istnych gwiazd federacji.

Alberto wymiata...koleś jest tak fascynujący jako heel, że aż przewijam lego wypowiedzi, aż tak jest zajebiście irytujący. Sam tagteam uszedł jakoś, ale końcówka z olaniem sprawy przez Kane'a i łomotem del Rio przez face'owych high fly'erów była dość oczywista.

Main event dobry, lecz nie czuć było tego klimatu starego Rated RKO. i ten ban na speara, byli stare zagranie z familii, paradoksalnie kiedyś to służyło Edge'owi w rywalizacji z Grabażem, a teraz? Może być ciekawie na Royal Rumble.

Show powiedział rzecz oczywistą, że wszyscy się rzucają na wielkich w Królewskiej Zadymie. No co zrobić? Przynajmniej się wyżył na rudzielcu z Corre.

Co ciekawe, Rhodes jebnął chyba najlepsze promo w WWE w tym roku. Jak na razie, na te 28 dni 2011 roku nikt mnie tak nie rozwalił swoją gadką.

Z plusów można zauważyć obecność Kaitlyn w ringu, choć dostała kopniaka na ładną buzię, a relacje Drewa w kobietami wedle storyline'u są tak dziwaczne, jakby je wyciągnąć z mojej biografii :twisted:

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

 

"Widziałem kilka gal WWF i WCW z ery attitude, jestem koksem mega hiper smartem i moge jeździć po innych i tylko ja mam racje"

 

A czy ja coś takiego powiedziałem (że ja zawsze mam racje) ??? :wink:

Przyznam się że jebn*ołem się troche z SS 2010 ale teraz to Miz już jest nudny >> zresztą przeczytaj nie tylko moje ale i reszty forumowiczów posty (bo tak szczerze nie chciałem tak tego napisać że nie ma mic skilla tylko że juz się przejada nie którym >> mój bład w sformuowaniu zdania) .

I jeszcze jedno co do ciebie The Miz to nie jestem wielkim fanem ani Ceny ani Miza ani też Marrelli :wink: żeby ci takie coś do głowy nie przyszło i następnego teraz już nie Cene tylko HBK chcesz wplątać ( bo Mizowi markujesz to sobie markuj ale nie w taki sposób gdzie go porównujesz tam gdzie nawet porównania nie ma do CmPunk'a ) hahah :lol:

I nie zamierzam z tobą na ten temat gadać bo >>

 

za dużo offtopów i spamów i to koniec tej naszej gadki jeżeli bierzesz pod uwage opcje że ja nie mam argumentów na to więcej to się mylisz .


  • Posty:  631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

hahah XD Miz i slabe mic skile :D zara napiszesz

ze cena to "misczu" ringu i ma swietne Ring Skile...

Zmien dilera bo to szkoda kometowac :)

 

Czemu odrazu na Cene jedziesz? Może daj przykład na swojego Miza. Cena w ringu miażdzy Miza, mimo że nie pokazuje swoich umiejętności, bo wwe go ogranicza. Powiem tak Cena aktualnie na ringach wwe pokazuje jakies 30% Movesetu z indysów.

 

Jakich znowu indysów? Wczesne TNA? ROH? PWG? Chikara? IWA? CZW? nic z tych rzeczy, Cena był tylko w rozwojówce WWE, czyli OVW. Wykonywał rzeczywiście bardziej różnorodne akcje niż obecnie, ale w końcu prawie każda legenda (lub chociaż wrestler o wypracowanej pozycji) ma swoje combo, jedni dłuższe inni krótsze :)

 

[ Dodano: 2011-01-28, 23:54 ]

hahah XD Miz i slabe mic skile :D zara napiszesz

ze cena to "misczu" ringu i ma swietne Ring Skile...

Zmien dilera bo to szkoda kometowac :)

 

Czemu odrazu na Cene jedziesz? Może daj przykład na swojego Miza. Cena w ringu miażdzy Miza, mimo że nie pokazuje swoich umiejętności, bo wwe go ogranicza. Powiem tak Cena aktualnie na ringach wwe pokazuje jakies 30% Movesetu z indysów.

 

Jakich znowu indysów? Wczesne TNA? ROH? PWG? Chikara? IWA? CZW? nic z tych rzeczy, Cena był tylko w rozwojówce WWE, czyli OVW. Wykonywał rzeczywiście bardziej różnorodne akcje niż obecnie, ale w końcu prawie każda legenda (lub chociaż wrestler o wypracowanej pozycji) ma swoje combo, jedni dłuższe inni krótsze :)


  • Posty:  478
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.12.2008
  • Status:  Offline

Rafikov napisał/a:

 

 

"Widziałem kilka gal WWF i WCW z ery attitude, jestem koksem mega hiper smartem i moge jeździć po innych i tylko ja mam racje"

 

 

A czy ja coś takiego powiedziałem (że ja zawsze mam racje) ??? :wink:

 

Sorki, trochę przesadziłem ;)

 

za dużo offtopów i spamów i to koniec tej naszej gadki jeżeli bierzesz pod uwage opcje że ja nie mam argumentów na to więcej to się mylisz .

 

Co do offtopów ja bym w sumie tego tak nie nazwał a nawet jeśli jest offtop to moim zdaniem służy tematowi. Wreszcie coś się zaczęło dziać w tematach RAW i Smackdown! a nie tylko każdy opisuje tygodniówki bez głębszej dyskusji.

 

A to dawaj argumenty jak masz

 

Jeszcze wrócę do sprawy Setha Allena kurka bo mnie to totalnie rozwaliło. Wychodzi totalny lokalny Jobber a Cole z tekstem Seth Allen ohhhh yeeeaaa jak by to był jakiś kozak czy co:D prawie leżałem na podłodze. Lubię ten typ humoru i nawet nie wiem czemu o tym piszę, musiałem się z tym podzielić. Im am Cole Miner


  • Posty:  631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Hah, czy tylko ja zauważyłem, że w czasie wywiadu Edge miał okulary z czasów tagu Edge & Christian?

  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Nie będę opisywał krok po kroku tej gali a tylko fragmenty, na które zwróciłem uwagę.

 

Jeżeli chodzi o ten fragment z Cody'm to powiem szczerze, że (pomimo, że cenię tego zawodnika) znudził mnie. Gadające plecy. Mnie jakoś to nie ujęło. Rhodes miał trudne zadanie bo musiał wykazać się mic skillami stojąc plecami do kamery. Ale skoro są pozytywne wpisy na ten temat to pewnie spełnił swoje zadanie.

 

Kane obraził się na Alberto. Face-turn Kane'a? Nie wyciągałbym pochopnych wniosków. Ale przyznam, że mi też przeszło to przez myśl. :)

 

Ban speara. Stwierdziłem od razu, że na RR pewnie będzie tak, że Edge nie wytrzyma, zrobi speara na Dolphie i straci pas. Dolpha a przede wszystkim Vickie ludzie znienawidzą jeszcze bardziej a feud będzie kontynuowany (bo jest ciekawy) i może finał będziemy mieli na WM. Albo Edge straci pas bo - jak krążą plotki - reaktywowany ma być Rated RKO. Ale może ten ban speara jest właśnie tylko po to, żeby ludzie myśleli w ten sposób a Edge jednak pasa nie straci, Dolpha położy bez swojego finishera a publika i tak dostanie speara bo Edge wykona go na Vickie? Jak zwykle - cholera wie... Ale to dobry zabieg, że podnieśli szansę Dolpha w ten sposób.

14453752125651e0a536c69.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
      • 119 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Haha
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 884 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Caribbean Cool
      Zmiana drugiego dnia 1. Livaski 2. logan 3. Dominik 4. Drew 5. Orton 6. Cena     a i ominalem laski lol 7. Iyo
    • -Raven-
      Night 1 1. Gunther (c) vs. Jey Uso - nie wkręciła mnie ta walka. Niby coś się działo, ale wszystko szło jakby obok mnie. Tak rozpisali Szkopa, że zamiast podejrzeń, człowiek nabierał tylko pewności, że żadnego zaskoczenia tu nie będzie i pas zmieni właściciela. Tanie sztuczki typu przywalenie pasem i "o, kurwa - po tym się już bankowo nie podniesie!" - nie zadziałały. Na koniec zrobili Guntherowi dobrze, bo Yeet-Man nie potrafił go dobić żadnym z własnych finiszerów i musiał się posłużyć subem rywala. Jak na opener, to jakoś za specjalnie mnie to nie nakręciło na ciąg dalszy gali. P.S. Lałem z tego buraka, jakiegoś długowłosego amerykańskiego sportowca, którego pokazaywali w przerwie, a ten popisywał się, że na raz potrafi wyzerować kubek piwa... Widać kolo zatrzymał się mentalnie na etapie gimnazjum  P.S. 2 Ta dupa co zapowiada walki powinna bulić prawa autorskie za fryzurę, dziadkowi Morty'ego 2. The War Raiders (Erik and Ivar) (c) vs. The New Day (Kofi Kingston and Xavier Woods) - nie spodziewałem się niczego, po tej dorzuconej do karty walce, może też dlatego całkiem pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie było to może nic wielkiego, ale sporo się tam działo, były solidnie rozpisane oba teamy i całkiem przyjemny, zakręcony finisz. Jak na takie tygodniówkowe gówno-starcie, to lepiej by się to sprawdziło w openerze niż Yeet-Man. 3. Jade Cargill vs. Naomi - jak na tak "emocjonalny" feud, walka z tych emocji była kompletnie wykastrowana. Odpierdalały swoje od spotu do spotu, a pojedynek ciągnął się jak wóz z węglem. Zero odgrywania w ringu tej "nienawiści" na której był nakręcany ten angle. Liczyłem na jakieś zawirowania, pojawienie się Bi-Anki (że to jednak nie Glowo była mózgiem ataku), jakieś elementy niepewności, a tutaj pojechali po lini najmniejszego oporu, że Siwa się odegrała i tyle. Spierdolili potencjał tego feudu po całości, spłycając go w chuj. Z innej beczki - Callgirl oszpeciła się na maksa tymi krótkimi włosami. Czyżby wizażystka Rondy nadal dorabiała sobie w WWE? 4. LA Knight (c) vs. Jacob Fatu - ogólnie nic ciekawego, ale walka została rozpisana dokładnie tak jak musiała zostać - Grubasu musiał dominować, a Rycerz bazować na unikach i kontrach. Totalne rozczarowanie to finisz. Był potencjał żeby zaognić zgrzyty pomiędzy Jakubem a Sikaczem (przez co LAczek zachowałby pas), a oni czysto podłożyli mistrza heelowi. Niby fajnie, że mocno promują Tłuszczaka, ale tutaj to aż prosiło się o to, żeby Solista przypadkowo wyjebał Spike'a Kubie i uniemożliwił mu zdobycie Srebra. 5. Rey Fenix vs. El Grande Americano - w końcu konkretna walka na tym PPV, szybka, dynamiczna, z kontrami, zmianami przewag i świetnymi akcjami. Szkoda tylko, że finisz rozpisali tak sztampowo, ale cóż - Fenix był tam tylko na zastępstwo Mysteriusza, tak więc musieli zachować dziewictwo Americano dla Krasnala jak już wróci po kontuzji. Mogli to tylko zrobić jakoś bardziej pomsłowo, a nie "just like that". 6. Tiffany Stratton (c) vs. Charlotte Flair - tak właśnie powinna zostać rozpisana walka Jade i Glow. Tutaj w każdej sekundzie widać było, że babki się nienawidzą i chcą się pozabijać. Bardzo dobra walka, pełna emocji i zwrotów akcji. Zabukowana tak, że do samego końca nie można było być pewnym, która z tego wyjdzie z pasem. Bardzo mocno rozpisana każda z zawodniczek. Stratna wcale nie odstawała na tle bardziej doświadczonej Flary. Plus za finisz, gdzie młoda czysto pokonuje Królową Rozwodów. Tak się powinno promować nowe gwiazdy. Na marginesie - nie wiem, kto odpowiada za strój Jabłecznikowej, ale gacie dobrali jej tak, że podkreślały mocno brak dupska, bo wisiały na niej jak pranie na sznurze, nie mając się na czym opinać. 7. Roman Reigns vs. CM Punk (with Paul Heyman) vs. Seth Rollins - wybaczam. Wybaczam chujowe rozpisanie tej walki, która przez połowę czasu nie mogła się rozkręcić. Wybaczam słabe rozpisanie ringowe, gdzie mało się działo (mocnych momentów było jak na lekarstwo), a wszystko ciągnęło się bardzo wolno. Wybaczam, że Heymana, który był clue całego tego feudu, uaktywnił się dopiero na samym końcu, a przez całą walkę nie widać po nim było żadnych dylematów. Wybaczam, bo scena gdzie na koniec Rollo stoi tyłem do czającego się z krzesłem Romka i nie odwraca się nawet na moment (świetnie odegrał to twarzą), bo wie, co zaraz odjebie Paul - to było mistrzostwo świata. Na dokładkę ludzie popujący Setkę i odklepanie Rzymskiego - to było piękne (mógł tylko Crub Stomp pójść na krzesło, bo zwyklak na Pięknego, to trochę mało wiarygodne). Pomimo, że ten main event dupy nie urwał pod kątem ringowym (uważam, że potencjał nie został tu wykorzystany nawet w połowie), to wygrana Rollka (gdzie "pogodził" dwóch cwaniaków) cieszy mnie jak sam chuj. Prawie tak samo jak brak wygranej Punka.  
    • MattDevitto
      Walka z pre-show w porządku. Nic specjalnego, ale było trochę pozytywnego chaosu i koniec końców wyszło ok. Małe 'ale' - już nie wiem co oni robią z tą Roxanne i Corą. Raz są w teamie, zaraz nie są i tak w kółko. One dwie w NXT miały więcej powrotów do siebie niż Ridge i Brooke w Modzie na Sukces #gimbynieznają Opener - byłem dość sceptycznie nastawiony na pojedynek tej dwójki, ale zupełnie niepotrzebnie, bo wyszło całkiem dobrze. Nie był to oczywiście żaden 5-star, ale przyjemnie się oglądało takie zestawienie w akcji. Zmiany przewag zrobiły robotę dzięki czemu można było uwierzyć w zmianę mistrza. Ostatecznie Ricky broni pas, ale nie będę udawał, że interesuje mnie co dalej będzie się z nim działo Tag teamy - MOTYC i choć piszę na bieżąco to strzelam, że MOTN. Ciężko będzie przebić reszcie co tu się działo...Było dynamicznie, widowiskowo, zaskakująco, jednym słowem dostaliśmy w tej walce absolutnie wszystko. Świetne starcie, które nawiązywało poziomem do klasyków NXT z przeszłości. Paradoks obecnie tej dywizji jest jednak taki, że na PLE praktycznie zawsze teamy dowożą, natomiast jeśli idzie o historie i znaczące story to już inna sprawa. Zmiana mistrzów na plus Ladder match - kto nie lubi ladder matchy? Szczególnie jak wychodzą tak dobrze jak ten. Zadanie nie było proste, bo panie musiały wyjść po świetnej walce tagów, ale dały radę. Nie było zamulania, a to w takich pojedynkach najważniejsze. Spodziewałem się jak będzie wyglądać końcówka, ale Sol to do końca kariery będzie miała puszczane ostatnie minuty tego pojedynku. Ponownie dobra decyzja co do nowej mistrzyni i już widzę kolejkę, która ustawia się do tego tytułu. Sol vs. Kelani, Zaria itd. to znowu mogą być interesujące zestawienia już na niedaleką przyszłość. Tag teamy - niezła walka, która jednak pozostawała gdzieś w tle do tego co działo się między członkami D'Angelo Family. Rozegrali to wręcz idealnie, bo kiedy wszyscy myśleli, że już nic z tego nie będzie - znowu zaskoczyli. Od dawna całe to family już mnie nie interesuje, ale teraz sam jestem zainteresowany co będzie dalej. Podoba mi się to rozwiązanie i fakt, że zacznie dziać się w końcu coś nowego, świeżego wokół Tony'ego. Czas na to najwyższy... 4-way - przyjemna walka, choć nie ukrywam, że czekam już na story Giuli z Vaquer. Grace i Parker niech robią swoje, ale w zestawieniu o którym wspomniałem jest największy potencjał. Cała czwórka pokazała się tutaj z dobrej strony i każda miała swoje 5 minut w walce. Jedyny minus jest tak naprawdę taki, że absolutnie niczym nie zaskoczyli. Stephanie dalej z mistrzostwem po odliczeniu Parker - tak jak można było obstawiać domy. PS: Booker totalnie odleciał ME bardzo dobry, ale Williams tylko w 3-waych wypada dobrze i nie chce mi się już go szczerze oglądać na szczycie karty w NXT. Trzeba końcu po tylu miesiącach czegoś nowego. Oba dalej mistrzem, czyli bez zaskoczenia, ale skłamałbym gdyby jego title run był ciekawy. Wieje nudą w main eventach i nawet bardzo dobre walki tego nie zmienią, bo teraz znowu będzie trzeba męczyć się z lichymi segmentami tydzień po tygodniu. Podsumowując, nic nowego: NXT znowu dowiozło na PLE, ale nie ma tu story (poza mały wyjątkami) dla którego warto włączać ten brand co tydzień. Mimo to gala do polecenia każdemu, kawał dobrego wrs
    • IIL
      Sabu zakończył karierę na gali Joey Janela Spring Break w No Ropes Barbed Wire i mimo, że to jego ostatnia walka, nie poszedł na skróty...  
    • LegendKiller
      Dobra, powiem to całkiem szczerze — już po tym RAW, kiedy Rollins rzucił Heymanowi, że “wisi mu przysługę”, miałem przeczucie, że Gruby wydyma i Punka, i Romana. I co? Dokładnie tak się stało. W normalnych okolicznościach marudziłbym jak ostatni skurwysyn — że przewidywalne, że naciągane, że “sratatata”. Ale nie tym razem.   Całokształt tego main eventu, tempo walki, emocje, a przede wszystkim absolutnie fenomenalna gra aktorska Heymana sprawiły, że oglądało mi się to z kurewską satysfakcją. A to się u mnie, zgryźliwego dziada, nie zdarza często. Mało która walka potrafi mnie jeszcze poruszyć na tyle, żebym po wszystkim powiedział: „No kurwa, to było dobre.” A tu? Tu się udało. I to z nawiązką. Jednym z najlepszych momentów był ten szalony spot, gdzie każdy każdemu odpalił jego własny finisher. Kurwa, jak to było świetnie rozpisane i zrealizowane — totalna uczta dla fanów. Czysty chaos, ale kontrolowany i cholernie efektowny. MVP tej walki — ba, całej pierwszej nocy WrestleManii — to bezapelacyjnie Seth. Pieprzony. Rollins. Gość udźwignął ten storytelling jak nikt inny. Po jego drugim łomie aż podskoczyłem z kanapy i z takim impetem zajebałem ręką w półkę, że świeczka się rozjebała, a żona się wkurwiła. Warto było. Coś pięknego. Ten match dosłownie uratował tę miałką, nijaką pierwszą noc. Dla mnie: absolutny five-star. Zero gadania. Po prostu mistrzostwo. No ale żeby nie było za słodko — były też momenty, które wywołały u mnie co najwyżej wzruszenie ramion albo lekką irytację. Na pierwszy ogień: opener. Nie wiem, może jestem już skrzywiony przez najbardziej gejowski chant we współczesnym sports entertainment i przez samego Jeya Uso (dla mnie to tylko i aż bardzo dobry tag wrestler), ale serio — miałem wrażenie, że oglądam Sami Zayn vs Gunther, tylko że w wersji z Temu. Jay ma tyle wspólnego z ringową psychologią co ja z lewicą. A to, że walka o World Heavyweight Championship wyglądała bardziej jak segment mający rozgrzać publikę wejściem Jeya, to dla mnie totalne nieporozumienie. I nie zrozumiem nigdy, dlaczego TLC match – który idealnie pasowałby jako opener, żeby dać ludziom konkretny zastrzyk adrenaliny – został przesunięty na… SmackDown. Kto to kurwa bookował? Jeszcze słówko o Guntherze. Reign tragiczny. Jedna naprawdę dobra walka z Ortonem, poza tym wieczne tkwienie w tle i absolutny brak momentów, które by coś znaczyły. Porównanie jego IC title runu do tego WHC to jak porównywać gówno z czekoladą. Bez smaku, bez mocy, bez sensu. Z rzeczy, które mnie zaskoczyły na plus — Charlotte Flair. Serio, nie sądziłem, że to powiem, ale szacunek za to, że schowała ego w kieszeń i czysto jobbnęła Tiffy. Niestety, sama walka do zbyt dobrych nie należała — Stratton momentami wyglądała jakby zgubiła mapę. Jeszcze sporo nauki przed nią, bo na razie to raczej vibe NXT niż Mania. Fatu vs LA Knight oraz Jade vs Naomi — tu zapamiętałem głównie dwa momenty: piękną kontrę moonsaulta w BFT i ten brutalny powerbomb z pozycji electric chair dropa. Reszta? Meh. No i tag teamy… totalny filler. Nawet nie próbuję udawać, że oglądałem — robiłem sobie w tym czasie śniadanie.  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...