TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[ECIII]

  Cytat

Na Destination X mamy... Kim vs Sienna, Lashley vs Sydal, Lee vs Dutt w Ladder Matchu, debiut oVe, Xavier vs Ishimori, Low Ki vs Patron.

Trzeba dodać do tego jeszcze ujawnienie nowego Hall of Famera i prezentację nowych pasów. Wszystko dobre, ale czasu mało.

[Carrik]

03.08

 

EC III nowym Grand Championem. Bardzo dobra decyzja, zważając na to, że Moose był mistrzem papierowym. No dobra, nie tyle papierowym, co tylko wizualnym. Mięśnie to nie wszystko, tutaj trzeba też umieć gadać. Carter jest jak najbardziej właściwą osobą na właściwym miejscu. Kontrowersyjna ocena trzeciej rundy walki o pas w wykonaniu Pricharda może być grubszą sprawą. Ostatnia część pojedynku ewidentnie remisowa, a zachowanie trzeciego sędziego wyjątkowo podejrzane, dodając do tego komentarz Mantela w całej sprawie. Coś się dzieje!

 

Low Ki jako nowy członek LAX to również dobra decyzja, z tym że... Z niego taki latynos jak i ze mnie.

 

Xavier zasłużył na finał Super X Cupu. Ze statusu no-name'a po kilku walkach wyrósł na naprawdę porządnego prospekta, który na luzie mógłby trzymać pas X-ów w niedalekim czasie, a nawet i teraz.

 

Nie oszukujmy się - Grado dostanie wizę. Ciekawe tylko w jaki sposób. Na ten moment wydaje się, że Kongo Cycek jest przeszkodą nie do przejścia. Może pomoc Abyssa?

 

[ Dodano: 2017-08-11, 19:12 ]

10.08

 

LAX wyjątkowo agresywne. Zniszczyło Weteranów Wojny, przyłożyło się do wygranej heelów w main evencie. Jednak dobrze, że Low Ki jest w stajni latynosów. Do tego zna hiszpański!

 

Sienna chciała wyzwania i wyzwanie dostanie. Gail to wyższa, zasłużona półka, ale mistrzyni nie powinna zrzucać pasa na jej rzecz. Ma HoF-a, ma osiągnięcia, starczy. Pozwólcie Allysin pobłyszczeć.

 

Ishimori nad ACH-em i bardzo dobrze. Nigdy typka nie lubiłem i nie chodzi tu o specyficzny kolor skóry. Japończyk potrafi wiele, dlatego też jeszcze bardziej czekam na niedzielę. Xavier vs Ishimori może skraść show.

 

Dawać Abyssa, niech zniszczy Konga. Tyrus mimo gabarytów do grubola nie ma startu. A wizja wizy dla Grado się niebezpiecznie oddala, więc... niedługo znowu się przybliży.

 

Destination X na papierku prezentuje się bardzo dobrze. Nie zdziwię się, jeśli czysto wrestlingowo przebije i TakeOver, i SummerSlam. Finał X-Cupa, Ladder Match, Alberto vs Low Ki - powinno w zupełności wystarczyć.

Edytowane 11 Sierpnia 2017 przez Carrik

[urbino]

Pop tv przez cały Impact reklamuje jakieś "Szwedzkie Kutasy"

 

Więc mamy pretendentkę do pasa kobiet. Czy dobrze pamiętam, że Gail Kim jakoś ostatnio skończyła karierę? Jak tak to w sumie bezsens, że ciągną ją do ringu.

 

Opener nawet spoko. Ludzie na gościnnych występach pokazali, że coś umieją.

 

Kongo Kong i Grado. Zwolnijcie ich pls. Joseph Park niech zostanie. Ale tylko jak założy ponownie maskę.

 

Sydal vs Lashley. Podbudowa strasznie mi przypomina to co było w feudzie Lashley'a i Eddiego Edwardsa.

 

Weterani Wojny niech wracają do wojska. Może w strzelaniu do arabów mają większy talent, niż w ringu Beznadzieja totalna.

 

ACH vs Ishimori bardzo fajne, ale umieszczenie reklamy mi nie pasowało. Przez nią popsuła się ta ciągłość walki.

 

Main event podbudował Destination X. W ringu dawali radę, publika jednak miała to w dupie.

[aRo]

  urbino napisał(a):

Czy dobrze pamiętam, że Gail Kim jakoś ostatnio skończyła karierę? Jak tak to w sumie bezsens, że ciągną ją do ringu.

Gdyby skończyła, to tej walki by nie było - oczywiste Wiem, wielu wraca, ale nie chwilę po ogłoszeniu.

Jak dobrze pamiętam, ma zakończyć karierę dopiero pod koniec roku.

[VillainLee]

  aRo napisał(a):

  urbino napisał(a):

Czy dobrze pamiętam, że Gail Kim jakoś ostatnio skończyła karierę? Jak tak to w sumie bezsens, że ciągną ją do ringu.

Gdyby skończyła, to tej walki by nie było - oczywiste Wiem, wielu wraca, ale nie chwilę po ogłoszeniu.

Jak dobrze pamiętam, ma zakończyć karierę dopiero pod koniec roku.

 

Dobrze kolego pamiętasz, to jej ostatni rok kariery. Dlatego nie zdziwię się jak Gail pochodzi jeszcze z pasem.

[urbino]

  DM lee napisał(a):

  aRo napisał(a):

  urbino napisał(a):

Czy dobrze pamiętam, że Gail Kim jakoś ostatnio skończyła karierę? Jak tak to w sumie bezsens, że ciągną ją do ringu.

Gdyby skończyła, to tej walki by nie było - oczywiste Wiem, wielu wraca, ale nie chwilę po ogłoszeniu.

Jak dobrze pamiętam, ma zakończyć karierę dopiero pod koniec roku.

 

Dobrze kolego pamiętasz, to jej ostatni rok kariery. Dlatego nie zdziwię się jak Gail pochodzi jeszcze z pasem.

 

Widzicie. Tak to jest jak się wpycha do Hall of Fame zawodników, którzy jeszcze nie skończyli kariery. Logiczne jest raczej, że wprowadzany jest ktoś kto już jest sobie na emeryturze. Ale to TNA

[marcel]

  urbino napisał(a):

Widzicie. Tak to jest jak się wpycha do Hall of Fame zawodników, którzy jeszcze nie skończyli kariery. Logiczne jest raczej, że wprowadzany jest ktoś kto już jest sobie na emeryturze. Ale to TNA

 

Zacznijmy od tego, że TNA nie powinno mieć swojego HOF. Federacja istnieje zbyt krótko, żeby honorować w ten sposób osoby, które przyczyniły się do jej rozwoju i należą do jej gwiazd, bo oni jeszcze czynnie walczą lub są aktywni w biznesie w innej roli. Dobrze to określił James Storm, który odmówił dołączenia w tym roku do HOF. Ale przynajmniej do galerii sław TNA trafiają ci, którzy na to zasługują, a nie celebryci, jak to na miejsce w WWE.

[VillainLee]

  marcel napisał(a):

  urbino napisał(a):

Widzicie. Tak to jest jak się wpycha do Hall of Fame zawodników, którzy jeszcze nie skończyli kariery. Logiczne jest raczej, że wprowadzany jest ktoś kto już jest sobie na emeryturze. Ale to TNA

 

Zacznijmy od tego, że TNA nie powinno mieć swojego HOF. Federacja istnieje zbyt krótko, żeby honorować w ten sposób osoby, które przyczyniły się do jej rozwoju i należą do jej gwiazd, bo oni jeszcze czynnie walczą lub są aktywni w biznesie w innej roli. Dobrze to określił James Storm, który odmówił dołączenia w tym roku do HOF. Ale przynajmniej do galerii sław TNA trafiają ci, którzy na to zasługują, a nie celebryci, jak to na miejsce w WWE.

 

Trafne spostrzeżenie. Własne HoF to jednak dodaje prestiżu federacji,no ale co pan zrobisz? Nic pan nie zrobisz. Kolejne trafne spostrzeżenie za ostatnie zdanie. Rozumiem że Trump jest w HoF WWE bo jednak miał udział w storylinie w WWE i to nie takim małym.

Przejrzałem sobie listę celebrytów w WWE i po co tam taki np. Bob Uecker skoro był (według wikipedii) Guest interviewer/ring announcer at WrestleMania III and IV Albo Drew Carey, który jest komikiem czy kimś tam innym

[Szarpszuter]

Duży spoiler z następnego odcinka IW:

 

 

  Pokaż ukrytą zawartość

Eli Drake mistrzem GFW. Cieszę się z tego powodu, lecz mam pytanie - dlaczego GFW/TNA/IW daje taki spoiler na swoim fanpage'u? Przecież to jest bez sensu, specjalnie nie dali walki na Destination X o głównym pas, żeby jakoś zaciekawić widza przed następnym tygodniem.

Gala obejrzana, człowiek wchodzi na Facebooka, a tu takie coś

 

[aRo]

Gail Kim nie jest mistrzynią przez... Taryn Terrell. Czyli wrócimy do jednego z lepszych ringowo feudów w tej dywizji. Fajnie!

 

Jim Cornette Już czuję, że niektórym się to nie spodoba, ale ja nie mam nic przeciwko. Wywalenie Pricharda na początek - i tak pewnie wróci.

20-man Gauntlet za tydzień. Spoko pomysł, ale szkoda, że nie dzisiaj, skoro są live. Nie chcę spoilerów.

 

Xavier wygrał Super X Cupa. Szkoda, że nie skończył Final Flashem, ale co tam. Zwycięzca właściwy, dobra walka.

 

Ladder match to kolejna fajna rzecz dzisiaj. Było parę świetnych akcji, ale można się przyczepić do tego, że zapamiętamy głównie... gościa, którego nie miało tu być. Petey Williams wrócił, CANADIAN DESTROYER. Coraz lepiej!

 

Debiutu nie powinno się zaczynać mocarnym kolanem w ryj debiutującego oVe są OK, ale to powinien być squash.

 

Eli Drake będzie w Gauntlecie! Z numerem 1... No to po nadziei

 

Dobry ME, Sydal ledwo wygrywa z Lashleyem - to Destination X, więc rozumiem. Destroyer i tak będzie Destroyerem, ta porażka wiele nie zmieni.

 

...no i mamy zapowiedź Morrisona Mam nadzieję, że logo Johnny Impact nie oznacza takiego ringname'u.

 

[ Dodano: 2017-08-18, 12:05 ]

Wow... też wszedłem na FB

Dali spoiler z Gauntleta. Wynik mnie cieszy, ale dlaczego musieli to wrzucać? Liczą, że więcej osób obejrzy za tydzień ze względu na zwycięzcę? Obawiam się, że może być sytuacja odwrotna.

[Rogos]

Pojawiła się Taryn Terrell. Przecież odeszła, bo została nowonarodzoną chrześcijanką i Doll House nie pasował jej do image’u. Czyżby się jej odmieniło? Oby, bo to fajne wzmocnienie.

 

Nie podobało mi się to, że tak po prostu chcą oddać pas Lashleyowi, ale potem wyszedł… Jim Cornette, który naprawił sytuację. Nie da się ukryć, że w kolejnych tygodniach powinno być ciekawie. Cornette bardzo fajnie pokazał się jako authority figure, również w segmencie z Drakiem.

 

Niech Karen Jarrett już nigdy nie krzyczy.

 

Petey Williams. Następny, który zakończył karierę. Jarrett ma chyba niezły dar przekonywania. X-Division cały czas się zbroi i już teraz wygląda to porządnie. Najpierw finał o ten puchar, potem Ladder Match, oba na dobrym poziomie.

 

Obecność oVe na pewno w tej marnej dywizji tagów nie zaszkodzi. Mam problem, żeby sobie przypomnieć kto w niej jest, tak bez sprawdzania: LAX, żołnierze, Chorwat i ten drugi(?), no właśnie. OI4K będą tam mocnym punktem.

 

Sytuacja z ekipą Lashleya też może być ciekawa. Czyżby mieli go forsować, żeby zostawił wrestling, a wybrał MMA? Najpierw wypowiedź jednej z osób, potem oglądanie porażki Lashleya z piórkowym.

 

Cornette, Terrell, Williams, za tydzień Mundo, wygląda to dobrze.

 

W ostatnich tygodniach poziom GFW się podniósł, ale i tak oglądałem tygodniówkę w kilka minut. Ten odcinek faktycznie był już dużo lepszy. . Z takim Cornettem na pokładzie, mam nadzieję, że poziom się utrzyma.

[aRo]

  rogos napisał(a):

Pojawiła się Taryn Terrell. Przecież odeszła, bo została nowonarodzoną chrześcijanką i Doll House nie pasował jej do image’u. Czyżby się jej odmieniło? Oby, bo to fajne wzmocnienie.

Najwyraźniej tak - niecały miesiąc temu wróciła na social media, widać się jej poprawiło

[iwulBRAND]

  aRo napisał(a):

  rogos napisał(a):

Pojawiła się Taryn Terrell. Przecież odeszła, bo została nowonarodzoną chrześcijanką i Doll House nie pasował jej do image’u. Czyżby się jej odmieniło? Oby, bo to fajne wzmocnienie.

Najwyraźniej tak - niecały miesiąc temu wróciła na social media, widać się jej poprawiło

 

Ona nie odeszła ostatnim razem z powodu ciąży? W każdym razie figurę ma piękną

 

Spostrzeżenia co do gali:

 

Gail wystąpiła w obleśnym ring gearze, to wyglądało jak bielizna wyszczuplająca z TV marketu z dodanymi dla niepoznaki perełkami. Rozproszenie sędziego było zbyt przeciągnięte, tylko po to, żeby Taryn mogła walnąć Gail w ringu, a nie poza nim. Walka poprawna, choć za krótka.

 

Segment z Pritchardem jak dla mnie nieziemsko głupi. Poczynając od wejścia Bruce'a z pasem, jakby sam był mistrzem, przez zdziwienie wejściem Cornette'a (przed rozpoczęciem Impactu McKenzie zobaczyła go w BIURZE PRITCHARDA!), aż po durną końcówkę z ochroną. Przynajmniej Cornette będzie robił dobrą TV jako authority figure.

 

Finał X-Cupu

Bardzo fajna walka, dużo movesów, których w życiu nie widziałem. Ciekawy był ten spot z szybkim przechodzeniem między linami. Poza tym Ishimori'ego naprawdę świetnie się ogląda, nie ma takiego typowo japońskiego stylu, z serii kick-kick-mocniejszy kick, koniec meczu. Dezmonda całkiem dobrze się słucha na mikrofonie, dobry ma głos.

 

Ladder Match o mistrzostwo jakoś nie zrobił na mnie większego wrażenia, choć miał swoje momenty. Rozbrajała gadka Matthewsa, że kradzież pasa to "New American Dream", przecież to bzdury nieprzeciętne. Na plus na pewno wejście Konleya (wciąż mam nadzieję, że w niego zainwestują), oraz powrót Williamsa.

 

Nowy tag team braci (OVE) całkiem fajny pod względem stylu ringowego, choć z wyglądem to się chyba zatrzymali w 2005 roku. Zobaczymy jak będzie na micu, bo Jake sprawia wrażenie niezłego psychola, choć może to tylko kwestia wyglądu

W ogóle to już chyba 3 (po LAX i VOW) team z trzyliterową nazwą, jakiś nowy fetysz kreatywnych?

 

Moose z EC3, czy oni parę miesięcy temu nie byli wrogami?

 

Walka Lashleya z Sydalem świetna, nie ukrywam, że walki typu high flyer vs powerhouse to coś, co bardzo lubię. Wydaje się, że w GFW Sydal już osiągnął więcej w miesiąc, niż w WWE przez parę lat, tam szczytem jego kariery był tag team match z Ceną na RAW, tu - pokonanie topowej gwiazdy federacji niedługo po debiucie. Pytanie, o co chodziło ze stypulacją Shot vs Shot? Bo na grafikach to promowali, a w czasie walki praktycznie komentatorzy nic nie wspominali.

 

Johnny Impact. I-M-P-A-C-T. Do tak durnego ring name'u ciężko się będzie przyzwyczaić i zapewne w czasie komentowania matchy też będzie brzmieć kiepsko. Wydaje się to nawiązanie do jego pierwszego ringname'u - Johnny Nitro. Ale cóż, zmianę Miracle na Kanellisa jakoś przebolałem, to i to przeżyję, szczególnie, że Impact od paru lat jest na tyle dobrym zawodnikiem, że spokojnie może wskakiwać od razu w "tytułowy obrazek", a jak braknie miejsca, to znacząco wzmocnić X'ów.

[aRo]

  angar31 napisał(a):

Moose z EC3, czy oni parę miesięcy temu nie byli wrogami?

Tygodni W sumie dalej są. Głupio to wyglądało, jak stali obok siebie, ale chodziło o szansę w gauntlecie - tam się będą znowu lać. Aż tak mnie ten segmencik nie raził.

 

  angar31 napisał(a):

Pytanie, o co chodziło ze stypulacją Shot vs Shot? Bo na grafikach to promowali, a w czasie walki praktycznie komentatorzy nic nie wspominali.

Zwycięzca miał dostać shota na pas - wydaje mi się, że padło słowo "dowolny", ale i tak Złoto powinno być wyborem oczywistym. A czemu to przemilczeli? Hmm... Może ich wrzucą do Gauntleta i zapomną? Albo po prostu za 2 tygodnie Sydal się z tym obudzi.

[Carrik]

Gail nie mogła tego wygrać. Nie mogła, bo jest już Hall of Famerką, tzn. wkrótce będzie. Nie mogła, bo zawiesza buty na kołku. Dobrze, że Sienna obroniła pas, ale niedobrze, że nie zrobiła tego samodzielnie, bez niczyjej pomocy. KM i powracająca Taryn zrobili robotę za nią. Jedyny plus, że Kim już nie wróci do tytułowego obrazka, a zajmie się Terellką.

 

Prichard zwolniony, więc nici z grubszego storyline'u z wykiwaniem Moose'a Cornette ponoć wystąpił jednorazowo, bo nie ma podpisanego kontraktu, ale wypadł dobrze, odgryzając się Konnanowi. Za tydzień Gaunlet Match o główny pas, dwadzieścia osób w starciu o trofeum, ostatni Ki, pierwszy Drake. Teoretycznie największe szanse na triumf ma członek LAX, w praktyce Eli. Wolałbym jednak azjatycko-meksykańsko-amerykańskiego Hitmana.

 

Dutt odzyskał to, co jego, więc maskarada z Trevorem zakończona. Gościnny występ Williamsa (CANADIAN DESTROYER!) oceniony pozytywnie. Ciekawe, kto stanie do kolejki o mistrzostwo X-ów. Pierwszym logicznym kandydatem powinien być Xavier, który wygrał X-Cup po dobrej walce z Ishimorim. Tylko ten jego finisher trochę ubogi.

 

Bracia Cristowie zadebiutowali, składając jobberów. Mają sobą wiele do zaoferowania, o czym oglądający GFW przekonają się w niedalekim czasie. Widzę w nich pretendentów do tytułów drużynowych.

 

Sydal z shotem na pas jego wyboru po wygranej w przyjemnej walce z Lashleyem okraszonej niezrozumiałym motywem z krzesłem w rękach Lashley'ego. Co Bobby chciał osiągnąć? Przypieprzyć Mattowi na oczach Młodego Hebnera i podarować zwycięstwo przeciwnikowi? Mniejsza z tym. Sydal ma możliwość wyboru, na pewno miło oglądałoby go się w ścisłym main evencie, ale chyba nie nadrobiłby różnic fizycznych. Na pewno byłby najniższy i najdrobniejszy z całej stawki, co jednak kilka razy udawało się przeskoczyć (booyaka booyaka). W związku z tym powinien zadeklarować chęć walki o pas X-ów, ale znając życie zrobi inaczej. Pozorny wybór, ale wybór. Szans za dużych nie ma.

 

Dobry Impact bez przewijania - jeszcze nie tak dawno temu oksymoron, dzisiaj rzeczywistość. Destination X wyszło bardzo dobrze i Dablju będzie miało problem, żeby je przebić. I TakeOverem, i SummerSlam.

 

Aaaaa, za tydzień Grado wraca do Szkocji! Czyli nie wraca.

Edytowane 18 Sierpnia 2017 przez Carrik