Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jak to możliwe że Moose ma swój theme z ROH :shock: ?

Bo to jego piosenka, sam to stworzył :)

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  10 261
  • Reputacja:   278
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

- Co się stało z Gunnerem, Mattem Morganem, Samuelem Shawem i Crimsonem?

 

Crimson nadal walczy. Ostatnio nawet wyorał na ulicy z bańki swojej partnerce życiowej i zhaltowały ich pały za nieusankcjonowane walki w miejscach publicznych :twisted:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

W życiu bym nie pomyślał, że ktoś będzie tęsknił za Samuelem Shawem ;)

 

Jakoś za nim nie tęsknie. Ale pamiętam że miał potencjał jak jeszcze oglądałem TNA.

 

[ Dodano: 2016-09-04, 15:29 ]

Jak to możliwe że Moose ma swój theme z ROH :shock: ?

Bo to jego piosenka, sam to stworzył :)

 

Czyli jakby np zadebiutował w NXT mógłby mieć ten theme?

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

13924869559388e42a4721.jpg


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline

Czyli jakby np zadebiutował w NXT mógłby mieć ten theme?

 

Mógłby, o ile WWE chciałoby go użyć.

 

FDII? Zbyt wcześnie na takie fajerwerki. Brak podbudowy, brak tytułów w tle... Sequel (jak prawie zawsze) wypadnie gorzej od pierwszej części. Ale ogółem filmowe TNA jak najbardziej przypadło mi do gustu. Jeżeli nie mogą wybić się jako standardowa fedka, to niech idą w tym kierunku.


  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline

Pierwszy odcinek TNA jaki obejrzałem od blisko 5 lat i jest kiepsko.

Pierwszy segment dobry, ale Lashley to taka parówa za mikrofonem, że wolę dziewczęcy głos Brocka. Przynajmniej Bennetta słuchało się bardzo przyjemnie i jakoś się wyróżnił na tle reszty.

 

Feud Decay vs Brokeny zapowiada się świetnie, choć straszną tandetą wieje od Hardasów. Kilka segmentów i słynną walkę braci widziałem i wyglądało fajnie, jednak tutaj jakoś średnio to wszystko. Sama walka Matta była fatalna.

 

X-Division nigdy nie lubiłem i tutaj jak zwykle debilizm. Walka przyjemna, jednak ten wynik...

Widziałem wiele głupich finiszy, ale w tej walce wykazali się nie lada umiejętnościami. Coś na wzór spadającego pasa IC w WWE jak Ziggler zebrał go z ziemi i wygrał.

 

Corgan jako wokalista jest świetny...szkoda, że w wrestlingu już nie. W swojej stylówie wygląda jak Pitbull. Trudno ocenić go na podstawie tego segmentu, ale fatalnie się go oglądało.

 

Dlaczego Lashley nosi to gówno na głowie? Wygląda jak jakiś Percy Watson czy inny Angelo Dawkins. Przynajmniej speara robi fenomenalnie.

 

Może wrócę do oglądania TNA, choć trudno na czymś zawiesić oko. Oby Decay vs Hardys nie zawiodło.

NACZELNY HEJTER FINNA BALORA

  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Delete or Decay przebiło część pierwszą. I to zdecydowanie. Po prostu wszystkie najlepsze triki filmów klasy skondensowane w 12 minut. Tyle genialnych rzeczy się działo, że to aż głowa mała. Od powrotu Josepha Parka, przez spot gdzie Matt łapie w usta tą ciecz co Rosemary wypluła, czy "PAINT REGENARATE". Nie ma słów by to opisać. Dałbym nawet i sześć gwiazdek. RIP Vanguard 1

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Delete or Decay dużo słabsze od Final Deletion. Nie oceniam story, bo nie oglądam TNA, a jedynie sam segment. Były oczywiście plusy jak porwanie dziecka Matta i Reby czy powrót Josepha Parka, aczkolwiek minusów było zdecydowanie więcej... przede wszystkim przegięli w ciągnięciu segmentów z posiadłości Matta jako filmu, w starciu braci przynajmniej był wrestling, tu zaś tylko.... napieprzanie wyrzutniami, plucie i zakopywanie Parka, który zmienił się w Abbysa. Boring. Dodatkowo Decay uciekło ani nie wygrywając, ani nie przegrywając, ot zwykły segment niczym brawl na Backstage'u gali, a moim zdaniem takie wydarzenia jak "Delete or Decay" powinny być klamrą, która zakończy dane story, ewentualnie wywróci je w nieprzewidywalny sposób, a tu przyjechali, pobili się, odjechali i dupa - ciągniemy do BfG...

  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Nie miałem pojęcia, że kiedyś dojdzie to tego, ze profesjonalne federacje bedą robic walki backyardowe, w których umiejętnosci nie są potrzebne i jeszcze ktoś będzie się tym jarał :/ Jeszcze większe gówno niż Final deletion

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline

Też oglądałem tylko ten segment a moje jedyne porównanie to Final Delition. Oceniając sam segment, bez wgłębiania się w historię, to pewnie był to najciekawszy element tego epizodu, ale zdecydowanie nie jest to dobra telewizja i nie warto iść tą drogą. Final Delition oglądało się lepiej, przede wszystkim był tam ring i jakieś akcje były wykonywane, tutaj mieliśmy niskobudżetowy film akcji z tandetną grą aktorską i efektami specjalnymi pokroju ataku fajerwerków. Ogólnie można to podsumować jako interesujące, bo przecież można się spodziewać niespodziewanego, ale patrząc na całość Delete or Decay było po prostu słabe.

  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Problem w FDII był może taki, że motyw był znany z FDI skąd użyli część tricków w Decay or Delete. O ile z segmentu samych Hardasów na świeżo można było czerpać jeszcze bekę, tak tutaj właściwie nie zobaczyłem zbyt wiele nowych rzeczy.

 

Rzeczywiście Decay or Delete było słabsze, ale zanim ktoś zhejtuje, by zhejtować, to przypomnę, że wszystko jest z przymrużeniem oka ;)


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Niech zrobią jakieś segmenty, gdzie Allie "uczy się walczyć", bo się marnuje.

 

Trening ze zwierzakami i "spot monkeys" - już się dobrze bawię, a to jeszcze nie danie główne!

 

Nowy pas jest ładny, ale te zasady... Mnie się to ciężko ogląda.

Wrestling to nie MMA. Jakbym chciał oglądać MMA, to se odpalę galę MMA. Nie leży mi kompletnie ten pomysł. Fajnie, że walka Rexa z Gallowayem(bo to musi być finał) będzie miała więcej sensu, ale to tyle.

 

Spud niszczy Suttera... na reklamach. Na nagranym wcześniej show. WHAT

 

Konferencje to akurat coś, co mi pasuje. Gdzie indziej po gadce zobaczycie brawl na arenie? Takie rzeczy mogą wprowadzać.

 

Olać walki. Dzisiaj było DELETE or DECAY. I NIE ZAWIODŁO. Kurde, tutaj wyskoczył mi wielki uśmiech na twarzy i nie zlazł mi do samego końca. Mam gdzieś, czy ktoś uważa, że to nie wrestling. Cokolwiek to jest, jest genialne i dało mi to tyle rozrywki, że głupio byłoby się do czegoś dowalić. WIYNCYJ, PANIE MATT!

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  104
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.01.2014
  • Status:  Offline

Boże jakie ten arkało musi miec smutne życie :D

 

Final Liquidation mistrzostwo świata, Impact świetny zjadł dupą wszystkie Raw i SD! w tym roku

Porównajcie sobie paski wprowadzone w wwe a ten w TNA, jednak jest różnica :P

a ten segment to kurwa segment dekady.

 

 

 

Broken Matt, dziękujemy, że jesteś <3

Edytowane przez Forlan

  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie miałem pojęcia, że kiedyś dojdzie to tego, ze profesjonalne federacje bedą robic walki backyardowe, w których umiejętnosci nie są potrzebne i jeszcze ktoś będzie się tym jarał :/ Jeszcze większe gówno niż Final deletion

 

ALE TO NIE JEST WALKA. To był segment. Odróżniajmy te dwie, podstawowe rzeczy


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

ALE TO NIE JEST WALKA. To był segment. Odróżniajmy te dwie, podstawowe rzeczy

 

Nie wazne co to jest. Osmieszylo to wrestling i potem nie ma co sie dziwic ze ma on taka opinie.

 

Rzeczywiście Decay or Delete było słabsze, ale zanim ktoś zhejtuje, by zhejtować, to przypomnę, że wszystko jest z przymrużeniem oka

 

To oni sie juz zamienili w chikare by cos robic dla smiechu?

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ALE TO NIE JEST WALKA. To był segment. Odróżniajmy te dwie, podstawowe rzeczy

 

Nie wazne co to jest. Osmieszylo to wrestling i potem nie ma co sie dziwic ze ma on taka opinie.

 

Rzeczywiście Decay or Delete było słabsze, ale zanim ktoś zhejtuje, by zhejtować, to przypomnę, że wszystko jest z przymrużeniem oka

 

To oni sie juz zamienili w chikare by cos robic dla smiechu?

 

A to urodziłeś się wczoraj, że TNA potrafiło podjąć czasem takie decyzje, że wszyscy z ich cisnęli bekę?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 120 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 884 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Niestety nie wygląda to dobrze...Tu nie chodzi o to czy ktoś lubi WWE czy nie, ale o sam fakt zagarniania kolejnych terytoriów na mapie pro wrs. AAA było jakie było przez ostatnie lata, ale jednak wchodzenie z butami przez HHH'a i spółkę w lucha libre zupełnie mi się nie podoba.
    • MattDevitto
      WM w jednym obrazku
    • Caribbean Cool
      Zmiana drugiego dnia 1. Livaski 2. logan 3. Dominik 4. Drew 5. Orton 6. Cena     a i ominalem laski lol 7. Iyo
    • -Raven-
      Night 1 1. Gunther (c) vs. Jey Uso - nie wkręciła mnie ta walka. Niby coś się działo, ale wszystko szło jakby obok mnie. Tak rozpisali Szkopa, że zamiast podejrzeń, człowiek nabierał tylko pewności, że żadnego zaskoczenia tu nie będzie i pas zmieni właściciela. Tanie sztuczki typu przywalenie pasem i "o, kurwa - po tym się już bankowo nie podniesie!" - nie zadziałały. Na koniec zrobili Guntherowi dobrze, bo Yeet-Man nie potrafił go dobić żadnym z własnych finiszerów i musiał się posłużyć subem rywala. Jak na opener, to jakoś za specjalnie mnie to nie nakręciło na ciąg dalszy gali. P.S. Lałem z tego buraka, jakiegoś długowłosego amerykańskiego sportowca, którego pokazaywali w przerwie, a ten popisywał się, że na raz potrafi wyzerować kubek piwa... Widać kolo zatrzymał się mentalnie na etapie gimnazjum  P.S. 2 Ta dupa co zapowiada walki powinna bulić prawa autorskie za fryzurę, dziadkowi Morty'ego 2. The War Raiders (Erik and Ivar) (c) vs. The New Day (Kofi Kingston and Xavier Woods) - nie spodziewałem się niczego, po tej dorzuconej do karty walce, może też dlatego całkiem pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie było to może nic wielkiego, ale sporo się tam działo, były solidnie rozpisane oba teamy i całkiem przyjemny, zakręcony finisz. Jak na takie tygodniówkowe gówno-starcie, to lepiej by się to sprawdziło w openerze niż Yeet-Man. 3. Jade Cargill vs. Naomi - jak na tak "emocjonalny" feud, walka z tych emocji była kompletnie wykastrowana. Odpierdalały swoje od spotu do spotu, a pojedynek ciągnął się jak wóz z węglem. Zero odgrywania w ringu tej "nienawiści" na której był nakręcany ten angle. Liczyłem na jakieś zawirowania, pojawienie się Bi-Anki (że to jednak nie Glowo była mózgiem ataku), jakieś elementy niepewności, a tutaj pojechali po lini najmniejszego oporu, że Siwa się odegrała i tyle. Spierdolili potencjał tego feudu po całości, spłycając go w chuj. Z innej beczki - Callgirl oszpeciła się na maksa tymi krótkimi włosami. Czyżby wizażystka Rondy nadal dorabiała sobie w WWE? 4. LA Knight (c) vs. Jacob Fatu - ogólnie nic ciekawego, ale walka została rozpisana dokładnie tak jak musiała zostać - Grubasu musiał dominować, a Rycerz bazować na unikach i kontrach. Totalne rozczarowanie to finisz. Był potencjał żeby zaognić zgrzyty pomiędzy Jakubem a Sikaczem (przez co LAczek zachowałby pas), a oni czysto podłożyli mistrza heelowi. Niby fajnie, że mocno promują Tłuszczaka, ale tutaj to aż prosiło się o to, żeby Solista przypadkowo wyjebał Spike'a Kubie i uniemożliwił mu zdobycie Srebra. 5. Rey Fenix vs. El Grande Americano - w końcu konkretna walka na tym PPV, szybka, dynamiczna, z kontrami, zmianami przewag i świetnymi akcjami. Szkoda tylko, że finisz rozpisali tak sztampowo, ale cóż - Fenix był tam tylko na zastępstwo Mysteriusza, tak więc musieli zachować dziewictwo Americano dla Krasnala jak już wróci po kontuzji. Mogli to tylko zrobić jakoś bardziej pomsłowo, a nie "just like that". 6. Tiffany Stratton (c) vs. Charlotte Flair - tak właśnie powinna zostać rozpisana walka Jade i Glow. Tutaj w każdej sekundzie widać było, że babki się nienawidzą i chcą się pozabijać. Bardzo dobra walka, pełna emocji i zwrotów akcji. Zabukowana tak, że do samego końca nie można było być pewnym, która z tego wyjdzie z pasem. Bardzo mocno rozpisana każda z zawodniczek. Stratna wcale nie odstawała na tle bardziej doświadczonej Flary. Plus za finisz, gdzie młoda czysto pokonuje Królową Rozwodów. Tak się powinno promować nowe gwiazdy. Na marginesie - nie wiem, kto odpowiada za strój Jabłecznikowej, ale gacie dobrali jej tak, że podkreślały mocno brak dupska, bo wisiały na niej jak pranie na sznurze, nie mając się na czym opinać. 7. Roman Reigns vs. CM Punk (with Paul Heyman) vs. Seth Rollins - wybaczam. Wybaczam chujowe rozpisanie tej walki, która przez połowę czasu nie mogła się rozkręcić. Wybaczam słabe rozpisanie ringowe, gdzie mało się działo (mocnych momentów było jak na lekarstwo), a wszystko ciągnęło się bardzo wolno. Wybaczam, że Heymana, który był clue całego tego feudu, uaktywnił się dopiero na samym końcu, a przez całą walkę nie widać po nim było żadnych dylematów. Wybaczam, bo scena gdzie na koniec Rollo stoi tyłem do czającego się z krzesłem Romka i nie odwraca się nawet na moment (świetnie odegrał to twarzą), bo wie, co zaraz odjebie Paul - to było mistrzostwo świata. Na dokładkę ludzie popujący Setkę i odklepanie Rzymskiego - to było piękne (mógł tylko Crub Stomp pójść na krzesło, bo zwyklak na Pięknego, to trochę mało wiarygodne). Pomimo, że ten main event dupy nie urwał pod kątem ringowym (uważam, że potencjał nie został tu wykorzystany nawet w połowie), to wygrana Rollka (gdzie "pogodził" dwóch cwaniaków) cieszy mnie jak sam chuj. Prawie tak samo jak brak wygranej Punka.  
    • MattDevitto
      Walka z pre-show w porządku. Nic specjalnego, ale było trochę pozytywnego chaosu i koniec końców wyszło ok. Małe 'ale' - już nie wiem co oni robią z tą Roxanne i Corą. Raz są w teamie, zaraz nie są i tak w kółko. One dwie w NXT miały więcej powrotów do siebie niż Ridge i Brooke w Modzie na Sukces #gimbynieznają Opener - byłem dość sceptycznie nastawiony na pojedynek tej dwójki, ale zupełnie niepotrzebnie, bo wyszło całkiem dobrze. Nie był to oczywiście żaden 5-star, ale przyjemnie się oglądało takie zestawienie w akcji. Zmiany przewag zrobiły robotę dzięki czemu można było uwierzyć w zmianę mistrza. Ostatecznie Ricky broni pas, ale nie będę udawał, że interesuje mnie co dalej będzie się z nim działo Tag teamy - MOTYC i choć piszę na bieżąco to strzelam, że MOTN. Ciężko będzie przebić reszcie co tu się działo...Było dynamicznie, widowiskowo, zaskakująco, jednym słowem dostaliśmy w tej walce absolutnie wszystko. Świetne starcie, które nawiązywało poziomem do klasyków NXT z przeszłości. Paradoks obecnie tej dywizji jest jednak taki, że na PLE praktycznie zawsze teamy dowożą, natomiast jeśli idzie o historie i znaczące story to już inna sprawa. Zmiana mistrzów na plus Ladder match - kto nie lubi ladder matchy? Szczególnie jak wychodzą tak dobrze jak ten. Zadanie nie było proste, bo panie musiały wyjść po świetnej walce tagów, ale dały radę. Nie było zamulania, a to w takich pojedynkach najważniejsze. Spodziewałem się jak będzie wyglądać końcówka, ale Sol to do końca kariery będzie miała puszczane ostatnie minuty tego pojedynku. Ponownie dobra decyzja co do nowej mistrzyni i już widzę kolejkę, która ustawia się do tego tytułu. Sol vs. Kelani, Zaria itd. to znowu mogą być interesujące zestawienia już na niedaleką przyszłość. Tag teamy - niezła walka, która jednak pozostawała gdzieś w tle do tego co działo się między członkami D'Angelo Family. Rozegrali to wręcz idealnie, bo kiedy wszyscy myśleli, że już nic z tego nie będzie - znowu zaskoczyli. Od dawna całe to family już mnie nie interesuje, ale teraz sam jestem zainteresowany co będzie dalej. Podoba mi się to rozwiązanie i fakt, że zacznie dziać się w końcu coś nowego, świeżego wokół Tony'ego. Czas na to najwyższy... 4-way - przyjemna walka, choć nie ukrywam, że czekam już na story Giuli z Vaquer. Grace i Parker niech robią swoje, ale w zestawieniu o którym wspomniałem jest największy potencjał. Cała czwórka pokazała się tutaj z dobrej strony i każda miała swoje 5 minut w walce. Jedyny minus jest tak naprawdę taki, że absolutnie niczym nie zaskoczyli. Stephanie dalej z mistrzostwem po odliczeniu Parker - tak jak można było obstawiać domy. PS: Booker totalnie odleciał ME bardzo dobry, ale Williams tylko w 3-waych wypada dobrze i nie chce mi się już go szczerze oglądać na szczycie karty w NXT. Trzeba końcu po tylu miesiącach czegoś nowego. Oba dalej mistrzem, czyli bez zaskoczenia, ale skłamałbym gdyby jego title run był ciekawy. Wieje nudą w main eventach i nawet bardzo dobre walki tego nie zmienią, bo teraz znowu będzie trzeba męczyć się z lichymi segmentami tydzień po tygodniu. Podsumowując, nic nowego: NXT znowu dowiozło na PLE, ale nie ma tu story (poza mały wyjątkami) dla którego warto włączać ten brand co tydzień. Mimo to gala do polecenia każdemu, kawał dobrego wrs
×
×
  • Dodaj nową pozycję...