Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Obejrzałem to show (mój pierwszy Impact od jakichś dwóch lat), bo było o nim głośno w wrestlingowym światku, a Russo w swoim podcaście segment Hardasów ogłosił nawet jako "najlepszą rzecz jaką widział w wrestlingu". No i... niestety się zawiodłem.

 

Resztę show praktycznie w ogóle przewinąłem. Swoją drogą jedną z wielu wad dzisiejszego wrestlingu jest fakt, że przypadkowa osoba włączająca telewizor naprawdę musi się postarać, by załapać o co chodzi w trwających już storyline'ach i nikt ich nie streszcza - na przykład za pomocą paczek wideo - nowym widzom. No ale już chuj z tym. Zobaczyłem sobie w końcu tak polecane przez wszystkich The Final Deletion i... mam mieszane odczucia.

 

Z pewnością było to coś innego. Coś ciekawego. I już za to w dzisiejszym świecie wrestlingu powinno się TNA pochwalić, bo wujaszek Vince po drugiej stronie barykady stwierdził stosunkowo dawno temu, że ma kompletnie wyjebane. Chęć wprowadzenia JAKIEJKOLWIEK innowacji i przykucia uwagi zawsze będzie zatem traktowana przeze mnie pozytywnie.

 

Gorzej już było z samą realizacją. Uważam, że praca kamery była fajna - pojedynek został przedstawiony jak film, a nie jak zwykła wrestlingowa walka w ringu. Nie czepiałbym się nawet muzyki (skoro robimy film, to dziwnie by się go oglądało bez żadnego podkładu muzycznego). Na ogromny minus zasługuje jednak na pewno montaż. Niektóre rzeczy działy się zwyczajnie ZA SZYBKO. Przejścia z jednego miejsca na drugie, z drugiego na trzecie, z trzeciego do jeziora i z jeziora do wykopanego dołu działy się błyskawicznie i były cholernie nienaturalne. Najgorszą częścią tego segmentu była w moim odczuciu postać Willowa, która już kompletnie mnie wybiła z rytmu, kazała spojrzeć na telewizor i zapytać się w duchu samego siebie "Że niby kurwa co?". Podobnie miałem odrobinę wcześniej, przy naprawdę idiotycznie zrealizowanej walce Jeffa z dronami Matta (autentycznie śmiałem się z tego segmentu, a wątpię, by taki był pierwotny zamysł jego twórców).

 

Wszystkie te wady równoważy jednak jeden duży plus - ORYGINALNOŚĆ. Coś, czego jeszcze nikt nigdy nie zrobił w tym biznesie. I za to z mojej strony wielkie chapeau bas dla braci Hardych, Creative Teamu TNA, Billy'ego Corgana i Dixie. Zainteresowali czymś niecodziennym i nowym - i nikt im tego już nie odbierze.

 

To i tak dwa poziomy wyżej niż WWE, które raz za razem udowadnia jak bardzo w dupie ma swoich fanów.

Edytowane przez hadaszyszek

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  3 296
  • Reputacja:   783
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Przejrzałem jeszcze dzisiaj rano pozostałą część impaktu, bo wczoraj nie miałem czasu. Poza jedną rzeczą o której zaraz działo się niewiele. Drake dalej z pasem, Decay przegrywa i wplatają tam jakieś love story :shock: , a do tego rozwija się powoli feud Ethana z Drew. Przejdę jednak do rzeczy najważniejszej obok Final Deletion. Mianowicie X Dywizji i całego zamieszania wokół niej. Miracle z pasem X Division to od początku była głupota, ale jeszcze przymykałem na to oko, bo wszystko sprowadzało się do opcji C. To co jednak zrobili w tym tygodniu kompletnie mi się nie podobało. Robią Ultimate X match przed Destination X przez opcję C z której dawno już powinni zrezygnować. To był fajny motyw na jeden czy drugi raz. Sam pojedynek bardzo ok, choć ta szopka z Mikem fatalna. Eddie ponownie z pasem i teraz idzie na Lashley'a to już wogóle jakaś abstrakcja. Nie dość, że Eddie ledwo dawał radę chłopakom w X Division to teraz ktoś ma uwierzyć, że ma jakieś szanse w starciu z tak bookowanym Bobbym? Gdzie tu jakiś sens. Jeśli nie stanie się nic nieprzewidywalnego to za tydzień Lashley powinien mieć już dwa pasy. W takim wypadku TNA może zwijać X Division, bo to nie ma i tak sensu. Gdzieś tam może jeszcze Miracle zainterweniować i nikt nie wygra pojedynku, bo obiecywał w segmencie, że zniszczy tą tygodniówkę. No właśnie ten storyline z Marią, Miracle i "władzą" jest tak słaby i nudny, że mogli by go już skończyć. Do tego ten fatalny Corgan...

 

 


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

a Russo w swoim podcaście segment Hardasów ogłosił nawet jako "najlepszą rzecz jaką widział w wrestlingu"

 

Akurat taka reakcja Russo niespecjalnie mnie dziwi - i to pomijając fakt iż Vince może darzyć TNA ... hmmm ... nostalgią ? związaną z tym iż pracował tam kupę czasu - ze względu na jego przeszłość, a dokładnie przeszłość chłopaka z wypożyczalni VHS.

 

Ten "segment" aż kipiał tymi wartościami, którymi charakteryzowało się kino akcji klasy B lat 80', a z których Russo namiętnie korzystał przez lata swej bogatej bookerskiej kariery.

 

Nie powiem abym był obojętny na takie "ficzery' ale nie czułem tu tej błogości co przy Kung Fury :)

 

Jak dla mnie ciekawostka, acz nic ponad to ( kamera miejscami aż nazbyt zdradzała markowanie w "zapasach zawodowych" ).

 

Ultimate X tydzień przed Destinatin X ? Great idea ^.- TNA w formie, tylko roster już niema tego star poweru co niegdyś.

Edytowane przez Icon

Nie bierz życia za poważnie,

Bo i tak trafisz do piachu.

1240828704e1eb65585182.jpg


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Akurat taka reakcja Russo niespecjalnie mnie dziwi - i to pomijając fakt iż Vince może darzyć TNA ... hmmm ... nostalgią ? związaną z tym iż pracował tam kupę czasu - ze względu na jego przeszłość, a dokładnie przeszłość chłopaka z wypożyczalni VHS.

 

Ten "segment" aż kipiał tymi wartościami, którymi charakteryzowało się kino akcji klasy B lat 80', a z których Russo namiętnie korzystał przez lata swej bogatej bookerskiej kariery.

Russo od zawsze wyznawał filozofię, że im mniej wrestlingu w wrestlingu tym lepiej. I oglądając dzisiejsze WWE coraz częściej się z tym zgadzam. Masa nic nieznaczących walk, które nie mają historii - i mimo ich dobrego poziomu, strasznie źle się je ogląda.

 

Tutaj było na odwrót. I rozumiem sens, który za tym stał. Sama próba zainteresowania widza czymś nowym jest już godna pochwały. Była opowiedziana jakaś historia, była zupełnie inaczej zrealizowana walka, były w końcu napisane w jakiś konkretny sposób postacie. Wszystko to, na czym WWE się obecnie wykłada.

 

Więc też nie dziwię się reakcji Russo. Sam z ciekawości słucham od czasu do czasu jego podcastów i niektóre jego uwagi są naprawdę sensowne (ocenianie go tylko przez łatkę Arquette'a nie jest wobec niego zbyt sprawiedliwe). Uważam co prawda, że pójście w kierunku Final Deletion w sposób regularny jest już zbytnim ekstremum - Vince w swoim podcaście otwarcie wspominał, że chciałby, by wrestling przeszedł transformację i zaczął bardziej przypominać seriale pokroju Gry o Tron lub Breaking Bad - ale od czasu do czasu dodanie do segmentów z zaplecza jakiejś filmowości jest naprawdę niegłupim pomysłem.

 

A zresztą, wystarczy porównać to, co zaprezentowało TNA tym segmentem z tym, czym uraczyło nas dablju otwierając swoje ostatnie RAW i odpowiedzieć sobie na pytanie "co jest ciekawsze". :roll:

 

[ Dodano: 2016-07-07, 17:43 ]

A tak poza tym w ramach ciekawostki można wspomnieć, że na ostatnim RAW Bray Wyatt zaprosił New Day na pojedynek "do swojej chatki" i już teraz dużo osób mówi o tym, że McMahon chce zerżnąć pomysł na filmowość takich pojedynków od TNA.

Edytowane przez hadaszyszek

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

To że walczyli w domowym ogródku, to nic innowacyjnego. W promocji DDT, były już takie matche, przy basenie, w slaonie, w lesie, fabryce , na placu zabaw itp;

Innowacyjne było pokazanie tego, jak spot reklamowy a nie walke.

Co do samego matchu to oczywiscie był słaby, szczególnie koncowka, ale nie wynudzil i przyjemnie sie to ogladalo, za to brawa.

 

Co do reszty Impactu, pojechalem na przewijaniu i jest naprawde dno, bo walka kobiet byla jedyna do przelkniecia.

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

To że walczyli w domowym ogródku, to nic innowacyjnego. W promocji DDT, były już takie matche, przy basenie, w slaonie, w lesie, fabryce , na placu zabaw itp;

 

To fakt ( albo Kota walcący z dmuchanymi lalkami ) , ale w samym TNA już mieliśmy podobne smaczki :

- Kurt vs Jerret finał feudu na parkingu

- Stings vs Kurt w pustej hali ( to dopiero głupie rozwiązanie )

 

Jednak w tym przypadku musimy popatrzeć na to z nieco szerszej perspektywy.

A wątków przez ten feud namieszało się co niemiara więc unikalne osobiste odbiory tego programu będą się od siebie diametralnie różnić.

Nie bierz życia za poważnie,

Bo i tak trafisz do piachu.

1240828704e1eb65585182.jpg


  • Posty:  10 261
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

To że walczyli w domowym ogródku, to nic innowacyjnego. W promocji DDT, były już takie matche, przy basenie, w slaonie, w lesie, fabryce , na placu zabaw itp;

Innowacyjne było pokazanie tego, jak spot reklamowy a nie walke.

 

Dokładnie. Przecież na dobrą sprawę to był zwykły backyard wrestling, tylko że w teledyskowej oprawie. Ciekawe urozmaicenie jak na mainstream, ale ja tu żadnej wielkiej innowacyjności bym się nie dopatrywał.

Przyjemnie się to oglądało i brawa dla TNA, że postanowiło zrobić "coś innego" niż mają w standardzie, ale pierdolamento, że to popchnięcie wrestlingu na inny poziom, jest totalnie z dupy (jeżeli chodzi o fakty, to prędzej jest to "krok wstecz" - choć tu w pozytywnym znaczeniu - bo przecież backyard to pierwszy krok na drodze do mainstreamu, a nie odwrotnie).

To co do mnie przemówiło, to pewna "historyczność" tej walki, ponieważ braciaki zaczynali od takich backyardowych walk i osiągnąwszy później szczyty mainstreamu (jednak złoto drugiej, największej fedki w USA - targali), rozstrzygnęli swój feud w takim old schoolowym stylu. Coś na zasadzie, że historia zatoczyła koło.

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Widzę, że jako pierwszy skomentuje Destination X, wow ;)

 

Fajny Ladder Match X'ów. Uważam, że jeszcze lepszy od ostatniego Ultimate X sprzed kilku tygodni. Polatali, dostaliśmy kilka fajnych akcji... ale skład tej dywizji nadal wygląda miernie, zwłaszcza jeżeli walkę wygrywa taki DJ Z. Nic do niego nie mam, ale ta dywizja naprawdę potrzebuje odświeżenia.

 

ECIII vs Galloway, czyli w sumie też jakaś nowość w TNA, bo feud face vs face. Śmierci mi trochę heel turnem Drew na koniec, ale może się mylę... na razie spoko to wygląda i czekam na ich walkę.

 

No i najważniejsze... MOOSE! Lekko zwalony jego debiut, bo wokół trwał totalny rozgarniacz. Ale mimo to fajnie, że nowa postać pojawia się w TNA. I do tego NOWA, której nie było wcześniej w dablju. Zawsze to rodzi kilka nowych możliwości feudów/walk. Póki co szykuje się trio Bennett - Moose - Marie, ale to też spoko. Moose na razie nie rozwinął się na maks swoich możliwości, a niezły mówca jakim jest Mike przyda mu się.

 

Co do samej walki Edwards z Lashley'em, to chyba nie ma wątpliwości jakim rezultatem skończy się ich rewanż...

 

No i jeszcze jedno... tak skończyło się Final Deletion Jeffa, że ten znowu będzie miał szansę zyskać title shota :lol:


  • Posty:  3 296
  • Reputacja:   783
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Moose zaliczył całkiem mocny debiut. Niby u boku Miracle, ale jednak powalił m.in Lashley'a co w TNA nie jest wcale takie łatwe. Plus na pewno przez jakiś czas będzie się kręcił z Bennettem, a więc będzie miał co robić. Więcej też niż pewne jest zestawienie w przyszłości Moose'a z Lashleyem w walce 1 vs. 1. Jest to na pewno wzmocnienie rosteru. Sam jestem ciekawy jak będą go rozpisywali.

 

 


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

ale skład tej dywizji nadal wygląda miernie, zwłaszcza jeżeli walkę wygrywa taki DJ Z. Nic do niego nie mam, ale ta dywizja naprawdę potrzebuje odświeżenia.

 

Dywizja została odświeżona. Everett i Lee są w TNA od niedawna. Sutter tak samo (on akurat do X'ów kompletnie nie pasuje). Jest Spud, który był w dywizji krótko, bo od razu poszedł wyżej. Jest Mark Andrews, rzadko wykorzystywany. Jest odświeżony Zema. Jest Tigre Uno, którego nie widzieliśmy od wielu miesiący, a ostatnio przedłużył kontrakt z TNA. Jak dla mnie dywizja wygląda spoko. Jest tylko jeden problem. Po rewanżu Lashley vs Edwards ten pierwszy będzie biegał z pasem X'ów (czy tylko ja mam wrażenie, że Davey przekręci Eddie'go?), a nikt nie uwierzy, że taki DJ Z jest w stanie go spinować.

 

Irytuje mnie obecna sytuacja u Decay. Love story w tak mrocznych gimmickach pasuje jak krosta na dupie. Kompletnie nietrafiony pomysł. Dodatkowo stopuje to mistrzów, bo Bram nie ma partnera do walk.

 

Moose w TNA. Fajnie, że Dixie zakontraktowała kogoś, kim interesowało się również WWE. Kolejny ważny gość odchodzi z ROH, które wyraźnie wyhamowało i obniżyło loty, ale to nie jest temat na tę dyskusję. Wielki murzyn, który na razie będzie chodził za Bennettem, jak swego czasu Tyrus za EC3. Później się to pewnie zmieni i ex-futbolista dostanie push.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ale skład tej dywizji nadal wygląda miernie, zwłaszcza jeżeli walkę wygrywa taki DJ Z. Nic do niego nie mam, ale ta dywizja naprawdę potrzebuje odświeżenia.

 

Dywizja została odświeżona. Everett i Lee są w TNA od niedawna. Sutter tak samo (on akurat do X'ów kompletnie nie pasuje). Jest Spud, który był w dywizji krótko, bo od razu poszedł wyżej. Jest Mark Andrews, rzadko wykorzystywany. Jest odświeżony Zema. Jest Tigre Uno, którego nie widzieliśmy od wielu miesiący, a ostatnio przedłużył kontrakt z TNA. Jak dla mnie dywizja wygląda spoko. Jest tylko jeden problem. Po rewanżu Lashley vs Edwards ten pierwszy będzie biegał z pasem X'ów (czy tylko ja mam wrażenie, że Davey przekręci Eddie'go?), a nikt nie uwierzy, że taki DJ Z jest w stanie go spinować.

 

No właśnie. Niby jest dywizja lekko odświeżona, ale dla mnie i tak prezentuje się tak miernie, że w razie czego nie widzę, by ktoś miałby pójść wyżej. Momentami aż tęskni się za czasami jak o pas X'ów bili się Joe, Styles, Daniels itd. :P

Brawo TNA wreszcie cały impact od początku do końca leciał LIVE, a nie na sam koniec lub w od połowy.

 

Openning na pewno na plus, lecz niestety dostali za mało czasu to jest jeden z minusów. Kolejnym jest Braxton on kompletnie tu nie pasuje jak w X Divison, jak i w TNA.

 

Mnie także wkurwia to love story jak wyżej wspomniał Marcel. Od początku tak przeczuwałem, że jak coś fajnego udało się stworzyć fedce Dixie to prędzej czy później to zwalą.

 

Panie jak panie szału nie było, nie ma co to się więcej wypowiadać.

 

Co do braci Hardych zakończenie takie słabe moim zdaniem lepiej by było żeby Jeff już się nie pojawił w TNA tylko powrócił Willow.

 

W końcu main event niestety złapałem spoilera z debiutem Moose'a, ale i tak cholernie się cieszę, że wybrał TNA. Dobrze też, że zostawili mu ring name i theme song. Zebrał nawet jakąś rekcje a sam przed monitorem wykonywałem charakterystyczny dla jego osoby gest. MOOSE !! MOOSE !!

Edytowane przez JHardy

  • Posty:  3 296
  • Reputacja:   783
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jak ktoś oglądał FD i chce luknąć na ciąg dalszy:

 

 


  • Posty:  31
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.03.2014
  • Status:  Offline

, a nikt nie uwierzy, że taki DJ Z jest w stanie go spinować.
no dq na impactcie w walkę interweniuje gość z którym Lashley ma feud o WHC, przez co konflikt między nimi się jeszcze bardziej zacięty. Bobby wogole zapomina o tytule x-ów i tadam! Zema zostaje mistrzem.

  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

DJ Z został no1 contenderem, a potem pokonał Bennetta - nie takie to Destination X złe.

 

Richards zaliczył słabiutki powrót - zero reakcji :/

 

Segmenty z Broken Hardym nadal bawią :D Dają rozrywkę, o to w tym chodzi. Tylko co DELETED Nero robi w BFG Playoffs?

 

Robią show na żywo, by przełożyć walkę o pasy na tapingi, z których pewnie już gdzieś są spoilery. I znowu może nie dojść do podwójnego mistrza, co jest słabe, skoro już to reklamowali.

 

Moose! Mógł zadebiutować inaczej, niż psuć ME, przez co czepialstwo powyżej, ale samo jego pojawienie się jest OK. I nawet theme song znajomy.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 122 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 884 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Za nami pierwsza z dwóch nocy WrestleManii 41 na Allegiant Stadium w Las Vegas. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych informacji z tego show. Zgodnie z zapowiedziami galę otworzyła walka o World Heavyweight Championship. Jey Uso próbował wszystkiego, by pokonać Gunthera, w tym kilka Splashy, a nawet kradnąc ruchy rywalowi. Wreszcie... zdołał poddać Austriaka i przejął pas mistrzowski. Jey celebrował triumf z bratem - Jimmym. Panowanie Gunthera trwało 259 dni, od SummerSlam 2024. Link do filmu Link do filmu The New Day pokonali War Raiders i zostali nowymi mistrzami tag team. Link do filmu Jade Cargill pokonała Naomi. Link do filmu Jacob Fatu odebrał US Championship z rąk LA Knighta. To był drugi title reign Knighta, który trwał tym razem 41 dni. Link do filmu El Grande Americano pokonał Reya Fenixa. Fenix tuż przed galą zastąpił w karcie kontuzjowanego Reya Mysterio. Link do filmu Tiffany Stratton obroniła WWE Women's Championship po wyrównanym starciu z Charlotte Flair. Link do filmu Link do filmu Najwięcej czasu poświęcono walce wieczoru. Seth Rollins pokonał CM Punka i Romana Reignsa. W kulminacyjnym momencie Paul Heyman odwrócił się i od Punka i od Reignsa, wymierzając obydwóm ciosy poniżej pasa. A na koniec triumfował z Rollinsem, co jasno pokazywało nowy sojusz. Link do filmu Link do filmu Link do filmu Link do filmu Link do filmu Skrót gali: Link do filmu Link do filmu Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • Kowalski
      Open Event Jey Uso vs Gunta  Sorry Jey ale nie udało mi się wkręcić, publika też nie pomogła. Od Rumbla żałuję że to nie Knight i dzisiaj się tylko utwierdziłem. Powolnie, emocji nie dali, szkoda Gunthera choć jego panowanie też co najwyżej średnie. Udusił go? Really?     TagTeamy Raw Co Tu robi walka z Raw tego nie wie nikt. Heel turn był naprawdę dobry ale po nim kompletny brak pomysłów. Liczyłem po cichu na pojawienie się Bigiego wtedy jakiś sens miało to starcie. Wikingi się widziały w tych strojach? Bieda straszna.    Kargul vs Naomi  W Naomi wszystko mi siedzi od turnu, kupuje tą postać i jestem ciekawy dalszych losów, ba liczę na sukcesy. Co do walki to poprawna, ale nic do zapamiętania niestety.             Fatu vs LA Knight   No tu wreszcie zaczęła się Mania. Fajnie im to wyszło. Fatu jest kozakiem ale i LA tu nie ustępował. Teraz pewnie zazdrosny Solo vs Jacob, a rycerza pchamy do góry.            El Grande Americano vs Rey ale nie Mysterio  Czy to był materiał na WMke? Może jakby to lepiej podbudować, dodać jakąś stawkę bo było to jakieś bez emocji, bez pazura. U Fenixa ostatnie tygodnie jak z bajki, niedawno jeszcze płakał nad swoim losem w AEW żeby chwilę po debiucie dostać walkę na Mani i tu chyba koniec plusów. Fenixa zabolała nogą po kopie w blaszkę na czole Chada, przyznam że śmiechłem.           Tiffany Stratton vs Charlotte Tiffy Barbie ładnie wyglądała, ale wejście Flary takie same jak Knighta? WTF? Co to za niedopatrzenie. Miałem oczekiwania i no nie doskoczyły. Coś mi w Szarlotce nie pasowało, jakąś taka powolna, ślamazarna, dobrze że wynik prawidłowy.           CM Punk vs Rollins vs Reigns   Ależ intro dla Punka ❤️  Nie było przestojów, nie dłużyło się. Romek jednak nie dał się namówić na powerbomba Shieldów za to sam rozdupcył stoły rywalami, dobry motyw. Rozterki Heymana były oczywistością ale fajnie to zrobili. Roman zdradzony przez kolejną osobę której zaufał, u Punka w końcu powinni przestać wałkować temat porzucenia wrestlingu a Seth zawsze lepszy jako heel. Odświeżenie. Walka top Podsumowując średnie co najwyżej te Saturday Night Main Event bo do WrestleManii to tu daleko
    • PpW
      Równo rok temu odbyła się gala, z najmocniejszym klimatem ever - PpW: Ewenement Haze 🔥🪴 Z tej okazji warto dzisiaj poświętować, i po taktycznym spacerze odpalić sobie całą galę na naszym VOD! 📺👊 A wam co najbardziej zapadło w pamięć, z tego potężnego eventu? 🤔 Przeczytaj na fanpage.
    • CzaQ
      Day 1 : Ja pierdole ile ludu. Zaczyna samozwańczy Hall of Famer, który sam się tam wjebał.    O KURWA Salvatore Ganacci... serio oni na marketing Fatal Fury City Of The Wolves nieźle wydali... byleby gra mojego dzieciństwa była dobra.. niestety to kontynuacja Garou, a nie Real Bouta.. Wychodzi Gey Uso... czyli walka o WHC to opener. Powiedzcie, że ten feud i ten pas to nie żart...   1. Gorszy z braci vs Akwarelista - o pas WHC Kurwa komentatorka to chyba SSJ4 ma z tymi włosami xD  Przewinąłem. Oczywiście wynik zjebał przebieg walki. Main Event Jey Uso w openerze xDDDD Każdy kto w trakcie walki chantował yeet powinien być traktowany jak pedofil i osadzony. Bye Bye pasie WHC. Jesteś słabszy niż pas US kobiet. Prestiż kurwa. Do tego z dupy sleeper hold.    2. Gospel vs Whore Raiders.  Boże co za pedalskie wejście New Gay. Jednorożce? Do tego nowa muza. Ale krótka walka. Tylko raz nacisnąlem przewijke kilka minuit do przodu i murzynki uciekają z pasami. Big E się nie pokazał, a więc na RAW..   3. Jade vs Naomi Aż szkoda klawy na to Niestety Jade za mocna. Brak punkcika w typerze.    Billy Kane co oni z Tobą zrobili?!   4. Rycerz vs Grubas o pas US Serio kurwa te walka trwają po 12 minut. 2 razy nacisnąłem przewiń o 5 minut i koniec. Grubas czysto pojechał Ortaliona.    Rey złapał kontuzje na SD, więc to było pewne, że zastąpi go.. 5. Rey Fenix vs El Grande Americano Chad przychadował i wygrał. Ciekawe czy oryginalny plan też tak wyglądał.    Zawsze fajnie usłyszeć Sexy Boya. HBK wbija. 61,467 ludzi. Było 61,468 ale nie chciało mi się jechać   Promują muze i do czego muszę się przyczepić - strasznie chujowe theme'y są na tej WMce.   6. Tiffy vs Szarlotka o pas kobit. Ja pierdole mistrzyni wchodzi jako pierwsza. To już przesada dla Charlotte. I nowy theme. Właściwie remix. Właściwa zwyciężczyni. Do tego dużo czasu dostały.   HOF - ładnie się cycki McCool rozjechały. Niczym Stefci. Każdy ma pewnie inny kod pocztowy.   Łoo kurwa, ale fajnie latają. Iyo Sky in the sky. też tak chce.   No i ME. Fajne promo.   7. Syf vs Punk vs Roman O kurwa mają ponad godzinę.  Rollo dziwna wejściówka. Tych co pierdolą "Łoooo łooo łoooo" to razem z yeetowcami zamknąć i rozstrzelać.  Romano normalnie wychodzi, a Pancur dodatkowo paczka video do tego Living Colour na żywo i to wszystko przy Dance Spojler, że przegra.  Triple Threat, więc NO DQ, do tego ponad 40 minut mają. Grubas zdradza i Filipa i Rzymka i zostaje z Sethem LOL Jest jak moja była lepi się do każdego. O dziwo 15 minut do końca. Aha, powtórki. Tak jak mówiłem Seth miał szansę i wykorzystał.    No cóż, day 1 za nami. Nie oceniam, bo przewijałem i chuja widziałem. Jutrzejszy chyba baczniej obejrzę  
    • MattDevitto
      Niestety nie wygląda to dobrze...Tu nie chodzi o to czy ktoś lubi WWE czy nie, ale o sam fakt zagarniania kolejnych terytoriów na mapie pro wrs. AAA było jakie było przez ostatnie lata, ale jednak wchodzenie z butami przez HHH'a i spółkę w lucha libre zupełnie mi się nie podoba.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...