Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

http://www.youtube.com/watch?v=9A00cNNavAU

 

Zapowiedź najbliższego IW i walki Hardasów. To będzie mega bomba beki :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/564/#findComment-406510
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Od dłuższego czasu siedzę cicho w temacie TNA ale zaglądam do tej tygodniówki. Po krótszym rozbracie z federacją, który skończył się w dzień Slammiversary wróciłem do niej. Mimo tego, że jako tako nie zrezygnowałem z tego ułomnego brata WWE to nie sądziłem, że wartym mojego czasu jest komentowanie tygodniówek ale jako, że od ostatniego PPV ogląda mi się TNA ciut lepiej, dam im szansę.

 

Pierwszy segment był straszny... Lashley jest okropny za mikrofonem, Bennett był w tym segmencie cholernie powtarzalny, Corgan... myślałem, że Dixie jest zła. EC3 niósł ten segment na plecach... nie dał rady uczynić go dobrym ale był zdecydowanie najlepszy. Pomysł z battle royal o miano pretendenta do pasa X'ów mi się spodobał, lubię battle royal'e a w sumie w sytuacji w jakiej jest mistrzostwo X Division... każda forma obecności tej dywizji na tygodniówkach jest czymś dobrym.

 

Fact of Life wypadło świetnie. Eli Drake to jeden z głównych powodów dla których jeszcze oglądam TNA. Gość jest świetnym mówcą i za mikrofonem słucha mi się go genialnie... poza tym wypiłem prawie całe piwo bawiąc się w drinking game Storma ;D. Wolałbym aby Cowboy kręcił się przy tytułowym obrazku głównego mistrzostwa ale jeśli nie tam to King of the Mountain Title też jest dobre... z tym, że tu się już powinien czyściutko podłożyć. Ale wiemy jak TNA traktuje swoje mistrzostwa i zapewne zamiast promować mistrza a zarazem pas, dostaniemy zmianę posiadacza. Cóż... mimo wszystko dla Storma dobry i taki feud bo zniknął po rozpadzie Beer Money.

 

Feud Hardasów... powiem tylko jedno... moja lista Attitude Wrestling Awards na koniec tego roku wzbogaciła się o odpowiedź na jedną z kategorii.

 

Braxton Sutter(okropny ring name tak BTW) wygrywa battle royal... gościu nie pokazał mi nic więc mam nadzieję, że szybko z niego zrezygnują. Wolę Bennetta, ten przynajmniej gadać umie.

Everett i Lee wychodzą na świetny Tag Team i wrzuciłbym ich do boju o bardziej wartościowe złotka niż pas X'ów... ale z drugiej strony dywizja latających małpek jest w TNA bardzo uboga i chyba jednak lepiej jej jeszcze bardziej nie ukrócać.

PS: The Miracle może nie powinien być mistrzem X'ów ale prawda jest taka, że w tydzień zrobił więcej niż wszyscy poprzedni mistrzowie aż do pierwszego runu Austina Ariesa ;).

 

Co do Triple Threatu... trochę krótko ale upewnił mnie on co do jednego... chce zobaczyć walkę EC3 vs Drew Galloway bo może to być dobre. Lashley broni i to on idzie na Destination X jako mistrz. Heel vs Heel o pas TNA? Nie chce mi się w to wierzyć.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/564/#findComment-406517
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2008
  • Status:  Offline

I co nikt nie wypowiada na temat The Final Deletion?? xD

Miałem ubaw po pachy podczas tej... "walki" ?

NA pewno było to coś innego, ale zdecydowanie nie chcę oglądać wrestlingu w takiej postaci.

Ogólnie feud na pewno pasował do stylu życia braci Hardy, tego jakim typem sztuki się zajmują poza wrestlingiem i z pewnością sami mieli ogromny wpływ na przebieg tego wszystkiego. Niestety było w tym w cholerę kiczu i w pewnych momentach można się na prawdę zastanawiać nad tym, czy nie postrzegają swojego widza jako ułomnego pod względem inteligencji.

Wersja WWE feudu Jeffa i Matta (okolice Wrestlemanii 25) zdecydowanie bardziej mi się podobała, a nie był to wtedy jakiś genialny scenariusz.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/564/#findComment-406681
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 386
  • Reputacja:   30
  • Dołączył:  25.04.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Rzadko oglądam gale TNA, ale tą ze względu na nietypową konfrontację braci musiałem zobaczyć. Ale zanim o tym...

 

Jedynym wartym wspomnienia, przynajmniej z mojego punktu widzenia, wydarzeniem była cała sytuacja z tytułem X Division. Ultimate X podobał mi się, a nowy mistrz mnie nie zaskoczył (przede wszystkim dlatego, że czytałem spoilery :D ). Jednego tylko nie wyłapałem: Lashley vs. Edwards za tydzień to w końcu będzie Title for Title czy nie? Gdyż Lashley w swoim promo z zaplecza mówił, że Edwards musi podjąć decyzję o zwakowaniu tytułu X-ów jeśli chce spróbować przejąć tytuł TNA Heavyweight, a z kolei Borash pod koniec wspólnego segmentu Lashleya i Edwardsa jednak zapowiedział ten pojedynek jako Title for Title. Może samo TNA jeszcze tego nie wie? ;)

 

Dziwnie oglądało się pojedynek (a właściwie segment) "Final Deletion". Głównie przez pracę kamery. Zapewne dla większości z Was nie było to nic specjalnego, ale mi się nawet podobało. Tylko mogli faktycznie pójść bardziej w sposób przedstawienia tej "walki" jako pojedynku w ringu (bez tych edycji, tej muzyki itp.). Choć może dzięki temu po części zachował się klimat. Dobry czy nie, to ten pojedynek (właściwie segment) jednak zyskał rozgłos dzięki tym nietypowym zapowiedziom i z chęcią zobaczę, czy "Final Deletion" miało wpływ na wyniki oglądalności Impacta.

 

PS. Kompletnie na uboczu, jest to mój tysięczny post na forum i na dodatek pierwszy w temacie o TNA :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/564/#findComment-406683
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Rzuciłem okiem na Impact z powodu walki Hardych.

 

 

Pominę już to kto tam jest mistrzem.. (Bennett X-Division? Jakiś Drake KotM? To są jaja???) ... sam poziom średnio mnie zachęcił do pozostania tu dłużej.

 

 

Walka braci byłaby na plus, gdyby nie przegięli wrzucając Jeffa, który niewiadomo jak przebrał się za Willowa... Mogli po prostu przywrócić Jeffa do żywych bez tego... bo wyszło to kiczowato, i to nie kiczowato jak LU, tylko jak TNA....

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/564/#findComment-406686
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ktoś mi wyjaśni jak to się stało, że Senior w jednej chwili atakował paralizatorem Willowa, by kilka sekund później... okazał się Willowem? :D
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/564/#findComment-406687
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Final Deletion to była najlepsza rzecz od TNA, jaką w życiu widziałem, nie kłamię. Było tam tyle kiczu na poziomie Tommy'ego Wiseau, czy Eda Wooda, że na poważnie tego nie można było wziąć. Zwłaszcza od ich wcześniejszego spotkania w domu Matta. 11/10. RIP Senor Benjamin.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/564/#findComment-406688
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Ktoś mi wyjaśni jak to się stało, że Senior w jednej chwili atakował paralizatorem Willowa, by kilka sekund później... okazał się Willowem? :D

 

 

Willow go zaatakował i przebrał za siebie dla zmylenia Matta, zauważyłeś, że zaraz po tym Jeff znów stał się Jeffem?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/564/#findComment-406701
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

  • Hologram z Hardym!
    A DILAPIDATED BOAT!
    Największy swerve wszechczasów
    Matt podpalający sam siebie

 

Jeśli TNA istniało tyle lat tylko po to by dać nam tą walkę to stwierdzam bez namysłu, że było warto :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/564/#findComment-406714
Udostępnij na innych stronach

Ultimate X na początku iMPACTU na plus dostali sporo czasu i przyjemnie to się oglądało. Choć Bennet mi nie przeszkadza normalnie to jako mistrz X tak, dobrze, że Eddie odzyskał pas. Title vs Title podoba mi się.

 

Final Deletion Hardy vs Hardy mi to się bardzo podobało choć trochę przeszkadzały te filmowe ujęcia,hologram Matt'a z drona. Lecz ogólnie tak jak wspomniałem wyżej podobało mi się i nie wiem, dlaczego tak wszyscy z tego się śmieją.

Edytowane przez JHardy
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/564/#findComment-406723
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Final Deletion było wręcz epickie. Ten rozmach, ta dramaturgia... Pięknie połączono w nim motywy Sci Fi z braterską rywalizacją o nazwisko rodowe. Broken Matt Hardy to wspaniała kreacja i chyba najlepsza rola starszego Hardyego od czasów Mattitude. Warto było czekać i mam nadzieje, że TNA wyciągnie z oszałamiającego sukcesu tego pojedynku (który jest nieunikniony) jedyny słuszny wniosek - skoro nie dają rady jako "normalna" federacja wrestlingu, to może pora na gruntowną zmianę wizerunku? Bracia pokazali, że jest to możliwe... Czekam na dalszy rozwój sagi Hardych.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/564/#findComment-406725
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 074
  • Reputacja:   607
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Final Deletion było wręcz epickie. Ten rozmach, ta dramaturgia... Pięknie połączono w nim motywy Sci Fi z braterską rywalizacją o nazwisko rodowe. Broken Matt Hardy to wspaniała kreacja i chyba najlepsza rola starszego Hardyego od czasów Mattitude. Warto było czekać i mam nadzieje, że TNA wyciągnie z oszałamiającego sukcesu tego pojedynku (który jest nieunikniony) jedyny słuszny wniosek - skoro nie dają rady jako "normalna" federacja wrestlingu, to może pora na gruntowną zmianę wizerunku? Bracia pokazali, że jest to możliwe... Czekam na dalszy rozwój sagi Hardych.

Podpisuję się pod tym w 100%. FD nie zawiodło, piękne story i najlepszy wynik z możliwych. Już segmenty przed miażdżyły, a później było tylko lepiej. Czekam na kolejny impakt i celebrację, bo teraz Matt tego potrzebuje. Solidnie zamarkowałem przy interwencji Senora, człowiek oddany jak nikt inny. Powinien w końcu zawitać do impact zone - odpoczynek od pracy mu się też należy :D

 

PS: niby głupie, a było przy tym więcej rozrywki niż przy niejednej tygodniówce :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/564/#findComment-406726
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ultimate X tydzień przed Destination X. Dziwnie, ale za to Edwards odzyskał pas. I tu się zaczynają schody... W walce z Lashleyem ktoś skończy z dwoma tytułami. Eddie? Ciężko mi uwierzyć. A Bobby... To może oznaczać koniec X-Div. Jak już zapowiadali dzisiejszą walkę, że cała dywizja wychodzi - dużo ich nie ma. W tym policzyli Suttera, który tam nie pasuje. Nie wiem, co będzie dalej, ale wygląda to jak możliwość zabicia czegoś, co, bądźmy szczerzy, i tak ledwo zipie.

 

Nie wiem, czy to mój dobry humor, czy po prostu Street Fight kobiet był dobry :D

 

FINAL DELETION - uśmiałem się konkretnie. Czy to w poprzedzających segmentach, z naciskiem na drony, czy to przy wprowadzeniu z powtórką "I knew you'd come", czy to podczas walki. Dziwne rzeczy, durne twisty... Końcówce trochę zabrakło mocy, bo to było przypięcie po zwykłym upadku (no dobra, niby wysoko, ale Nero już nie takie rzeczy robił). Chyba że wg. story trafił go ten ogień.

W każdym razie: dobra komedia, rozrywkowa TV - na swój chory sposób bawiłem się świetnie :D Tyle że nikomu, kto zazwyczaj wrestlingu nie ogląda, bym tego nie pokazywał.

 

Walka braci byłaby na plus, gdyby nie przegięli wrzucając Jeffa, który niewiadomo jak przebrał się za Willowa... Mogli po prostu przywrócić Jeffa do żywych bez tego... bo wyszło to kiczowato, i to nie kiczowato jak LU, tylko jak TNA....

Cały ten feud to kicz, a ty się czepiasz takiej drobnostki :twisted:

Edytowane przez aRo
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/564/#findComment-406731
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

Końcówce trochę zabrakło mocy, bo to było przypięcie po zwykłym upadku (no dobra, niby wysoko, ale Nero już nie takie rzeczy robił). Chyba że wg. story trafił go ten ogień.

Ja to odebrałem w ten sposób, że Matt spalił wielki symbol Jeffa, w związku z tym Brother Nero stracił swoje moce i... umarł? :D Na pewno został skasowany.

 

W każdym razie - wiem, że nikt praktycznie nie ogląda Impactu, jednak po ten segment naprawdę warto sięgnąć. Jest on tutaj na YT (w wersji reżyserskiej... tak, dobrze przeczytałeś):

https://youtu.be/GG6y-5OYc_0?list=FLEhgdSTGb6TeHtrB0xcj0HA

Edytowane przez xero
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/564/#findComment-406733
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Końcówce trochę zabrakło mocy, bo to było przypięcie po zwykłym upadku (no dobra, niby wysoko, ale Nero już nie takie rzeczy robił). Chyba że wg. story trafił go ten ogień.

Ja to odebrałem w ten sposób, że Matt spalił wielki symbol Jeffa, w związku z tym Brother Nero stracił swoje moce i... umarł? :D Na pewno został skasowany.

Ja to odebrałem tak, że jak Jeff puścił tego headlocka, to Matt wiedział, że on zakończy tą walkę w jedyny znany mu sposób. Robiąc coś szalonego, tak jak wcześniej (patrz te wszystkie skoki z drabiny na stoły i wiele więcej). Tak więc wziął tą świeczkę i wykorzystał tą "słabość" Jeffa dla swojego dobra podpalając ten symbol i kasując brata Nero.

 

Biorąc pod uwagę kiczowatość tego feudu to mam nadzieję, że potem stanie się to:

 

http://botchedspot.com/wp-content/blogs.dir/1/files/2016/07/2016-07-06-one-true-hardy.jpg

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/564/#findComment-406736
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KL
    • Attitude
    • MattDevitto
    • HeymanGuy
      Mówicie o @ KL ? That makes us two... ROH on Honor Club 09.01.2025 Trish Adora vs. Harley Cameron: No dobra, Trish Adora jest w dobrej formie. Już samo jej wejście z STP w narożniku robiło wrażenie. Harley Cameron próbowała, nie powiem, że nie. Pokazała zwinność i niezły timing, ale kiedy Trish odpaliła swój Lariat Hubman, to było jak... bum, end of story. To jeden z tych finisherów, które robią wrażenie i sprawiają, że czujesz moc przez ekran. Mam wrażenie, że Trish powoli zmierza w stronę czegoś większego – może tytułu? Byłoby przyzwoicie, bo to jedna z tych osób, które naprawdę zasługują na spotlight. Blake Christian vs. Serpentico: Blake Christian jest jak błyskawica w ringu – szybki, techniczny, po prostu niesamowity, od zawsze robił na mnie wrażenie. Serpentico, wiadomo, zawsze daje dobre show, ale tu nie miał większych szans. Ta Meteora na koniec? Coś pięknego. W sumie spodziewałem się szybkiego zakończenia, ale mimo to walka była widowiskowa. Dla fanów lucha libre myślę, że jak najbardziej do polecenia. Boulder vs. Griff Garrison: Powiem tak: jak tylko zobaczyłem Bouldera w akcji, to wiedziałem, że Griff będzie miał ciężki wieczór, przypomina mi trochę Mastiffa z brytyjskiej sceny indy, ale trochę mu do niego brakuje. Griff próbował walczyć sprytem, ale kiedy masz przed sobą człowieka tak dużego jak Boulder, to wiesz, że to się nie skończy dobrze. Boulder Dash to absolutna demolka – oglądając to, miałem wrażenie, że Griff dosłownie wbił się w matę. Z jednej strony szkoda mi Griffa, bo ma potencjał, ale Boulder? On jest po prostu maszyną, którą można lepiej wykreować niż się to robi teraz. Billie Starkz vs. Brittany Jade: Billie Starkz to dla mnie taki powiew świeżości, mimo że trochę już występuje w Tonylandzie (AEW) i Tonylandzie v2 (ROH). Oglądam jej karierę od jakiegoś czasu i za każdym razem mnie czymś zaskakuje. Brittany Jade dała radę, ale Billie... lubię bardzo jej styl. Gładkie, perfekcyjne wykonanie, aż chce się oglądać więcej. Mam nadzieję, że Billie dostanie niedługo większy program, bo dziewczyna ma w sobie to coś, co sprawia, że chce się jej kibicować. Queen Aminata vs. Rachael Ellering: Queen Aminata to ma fajny gimmick, ma spory potencjał – i to widać. Rachael próbowała, ale Aminata od początku wyglądała, jakby miała plan na tę walkę. . Aminata ma ten vibe dominatorki, która może zamieszać w każdej dywizji. Myślę, że to tylko kwestia czasu, aż zacznie walczyć o główne tytuły, czy to w ROH czy AEW. Throwback: Sumie Sakai vs. Hazuki (2018): Nie zwykłem komentować Throwbacków z gal, ale tu zrobię wyjątek, do ROH z tamtych m.in. lat mam spory sentyment, w sumie głównie z tego sentymentu powstaje ten komentarz, dość pozytywny, bo nie potrafię patrzeć na tą perełkę jaką jest ogół Ring of Honor złym okiem, nawet jak Tony Khan robi sobie z tego Velocity, Heat, Main Event, Superstars, nazywajcie to jak chcecie, pewnie rdzennym fanom się nawet nie chce na to patrzeć, bo szkoda sobie psuć pogląd i wspomnienia. Wspomnienia, wspomnienia... jak tylko zobaczyłem, że dostaniemy ten klasyk z 2018 roku, od razu się uśmiechnąłem. Hazuki z Kagetsu i Haną Kimurą w narożniku – to był ten czas, kiedy Women of Honor naprawdę rozkwitało i się dobrze zapowiadało. Walka była świetna, Sumie Sakai to absolutna legenda, szanuję za uśmiech w stronę starszych (choć są starsi) fanów. MxM Collection vs. The Dawsons: MxM Collection jest kolejnym świetnym duetem, który WWE puściło bez żalu. Mansoor i Mason Madden mają w sobie coś świeżego, co od razu przyciąga moją uwagę. The Dawsons to takie trochę noname'y, ale szczerze? Cieszę się, że MxM wygrali.  Mam nadzieję, że zobaczymy ich w większym programie w tej dywizji w bliższej przyszłości, pewnie skończą w AEW. Red Velvet vs. Jazmyne Hao: Red Velvet to całkiem przyzwoita mistrzyni ROH TV. Jazmyne Hao miała swoje momenty, ale Velvet to zupełnie inny poziom. Jej Right Jab to cios, który wygląda na równie groźny, co skuteczny, choć czy w tej walce nie pomyliła jej się ręka i czy nie użyła przypadkiem Left Jab? Walka była dobra, choć przewidywalna – mam nadzieję, że Red Velvet wkrótce dostanie bardziej wymagającą rywalkę o swój pas, bo obijać placki to każdy może. Shane Taylor Promotions vs. Gates of Agony: Uwielbiam Shane Taylor Promotions, ta ekipa to definicja dobrej chemii w ringu, a zwłaszcza Lee Moriarty. Gates of Agony próbowali zdominować siłą, ale Shane i Lee pokazali, że technika i strategia zawsze wygrywają. O'Connor Roll Bridge? Klasyk, ale działa, i to jak! Mam nadzieję, że Shane Taylor Promotions dostaną większe wyzwania, bo potencjał mają ogromny, a już za długo stoją w miejscu. Jericho/Rock'n'Roll Express: Na koniec – prawdziwa uczta dla fanów nostalgii. Chris Jericho jako część „The Learning Tree”? No powiedzmy, że w ROH nie wygląda to tak źle jak w AEW, mniejsza konkurencja może xD Z pasem ROH wygląda na większy deal w ROH, niż w AEW, niby proste ale Tony chyba tego nie ogarnia. Jego promo było idealnym balansowaniem między arogancją, a czystą rozrywką - typowy Y2J. Kiedy Rock N Roll Express weszli na ring publika nawet się ożywiła, dla odmiany. Ich atak na Jericho i Keitha to ukłon w stronę starej szkoły wrestlingu, który zawsze działa, przynajmniej na mnie. Widok Mortona i Gibsona triumfujących na koniec gali całkiem przyjemny, ale nie ma się co przyzwyczajać. Chris musi zacząć występować w ROH TV jeśli ma być choć trochę wiarygodnym ROH Champem. Co mogę powiedzieć? ROH dało nam wszystko, czego można oczekiwać od takiego formatu gali jaki od nich dostajemy: nie takie złe walki, rozwój jakichś tam historii i trochę nostalgii dla starszych fanów. Każda walka miała coś tam do zaoferowania, a momenty takie jak atak Rock N Roll Express czy nawet ten throwback z '18 roku sprawiły, że to nie był zwykły odcinek tygodniówki typu squashe i wywiady bez celu. Czekam na przyszły tydzień w sumie, bo QT Marshall vs. Komander o bodajże pas ROH TV zapowiada się nawet dobrze. Jeśli ROH dalej będzie trzymać taki poziom i konsekwentnie go podnosić, to może wreszcie coś zacznie się dziać. Sypnę klasykiem w takim razie od kolegi, którego wyżej oznaczyłem. OGLĄDAJCIE RING OF HONOR!
    • Grins
      Zapomniałem że gala jest u Turbiniarzy, no to obstawiam że Punk wygra w tym roku Royal Rumble już nie będzie lepszej okazji, w zeszłym roku miał wygrać, w tym roku już tego dokona. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...