TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Tupak]

Mądry mędrco sypać to się zaczęło od 2002 roku. W 2015 miał być definitywny koniec tej federacji.

Mnie zastanawia kilka zwolnień. Aries na 99% odszedł, ale czy Magnus nie został "wypożyczony" do GFW? Przecież TNA ma współpracować z GFW, więc po co miałby odchodzić z TNA skoro i tak pojawiałby się w GFW, a dodatkowo pracowałby w TNA przez co więcej by zarobił. Przecież według newsów Meltzera brak live eventów jest głównym powodem, dla którego zawodnicy zaczęli odchodzić, a przecież występując w obu fedkach zarobią znacznie lepiej niż w samym GFW.

[marcel]

Rozwiązali właściwą grupę. Galloway ma większy potencjał solo, pozostała dwójka już mnie mniej interesuje. Niby Rising to świeższa stajnia, a już dawno zaczęli przynudzać. U BDC pozostały jeszcze jakieś rezerwy. Skład im się ciągle zmienia, ale trzon pozostał niezachwiany.

 

Duży plus za rozpisanie Iron Man matchu. Nie przesadzali ze zbędnym nabijaniem punktów. Nie lubię hokejowych wyników w tego typu walkach, a tutaj wszystko kręciło się na granicy remisu. Podobały mi się logiczne zagrywki: ta z próbą nabicia punktów na osłabionym przeciwniku oraz unikanie walki przy sprzyjającym wyniku. Wolves zawsze się dobrze ogląda, ale już bym wolał Dirty Heels z pasami.

 

Jarrett w krótkim wywiadzie potwierdził współpracę swojej nowej federacji z TNA. Pierwsze efekty niebawem będą widoczne. TNA dobrze na tym wyjdzie. Zawodnicy będą zadowoleni z dodatkowego zarobku, bo TNA eventów nie organizuje. Możliwość pracy dla obydwu federacji będzie dobrą kartą przetargową przy przedłużaniu kontraktów i bardzo możliwe, że osoby, które ostatnio pożegnały się z TNA z myślą o przejściu do GFW, niedługo znowu zawitają na Impact. W tych plotkach o angle z inwazją może być coś na rzeczy.

 

ME wypadł bardzo dobrze poza jednym znaczącym szczegółem, a mianowicie końcówką. Po całym przebiegu walki, odkopywaniu Kurta po każdej nieczystej zagrywce, wyrzuceniu Tyrusa, w podświadomości widziałem już Cartera z pasem. Nie kończy się jednak tak długo wyczekiwanej walki z pasem na szali przez siłowe przypięcie.

[STO]

nie oglądam regularnie TNA więc i ciężko mi połapac się w niektórych feudach. Th Rising mimo wszystko kojarze. Ogólnie kiepsko się ich ogląda. Drew w ringu też nie robi sztosu, ale mimo wszsytko powinien iść solową karierą. The BDC ciągle istnieje, ale jakoś mnie mało interseują. MVP świetnie sobie radził bez stajni i tak też powinien dalej iść - solo. Jakaś grupa musi jednak być, więc niech to będzie BDC.

 

Iron Man Match bardzo fajny, mimo, że jedynie połowa walki była dobra. Ale czego się spdoziewać po 30 minutach? Przecież nie będą przez pół godziny trzymać wielkiego tempa. Wilki zostały rozpisane jak typowi face'owie. Liczyłem na Dirty Heel, no ale jak AA odchodzi to głupotą byłoby dawanie im pasów.

 

Main Event nie spełnił moich oczekiwań. Wyrzucenie Tyrusa było strasznie sztucznie zabookowane. Idzie z krzesełkiem podczas walki gdzie sędzia patrzy i nie liczy się z DQ? No kurde, bez przesady. Jeszcze popycha krzesełkiem sędziego i się dziwi ECIII powinien wygrać przez czysty pin po finisherze. Zwycięstwo byłoby bardziej okazałe i z mocniejszym jeb***em.

 

Ogólnie bardzo dobry odcinek, najważniejsze że Ethan został mistrzem. Ten zawodnik zrobił takie postepy, że głowa mała. Głównie za mikrofonem, słuchać go można godzinami.

[Forlan]

https://instagram.com/p/4okZOPrNL1/

 

No i jak tego gościa nie lubić?

[N!KO]

Mądry mędrco sypać to się zaczęło od 2002 roku. W 2015 miał być definitywny koniec tej federacji.

 

Lygrys ostatnio odnalazł pierwsze moje słowa, które zakładają rozpad całkowity, bądź też właśnie degradacje, jaką powoli oglądam - jeszcze za wcześnie na tak huczne hasła, bo do tego Destination America musiałoby zrezygnować. Tych parę lat temu przyrównałem ten motyw do NWA. Niegdyś prestiż, później miał pas Adam Pearce, itd. Niby istniało, ale... no właśnie. TNA też może niby istnieć, ale ten temat będzie odwiedzało jeszcze mniej osób. Spodziewałem się, że tak odważna teoria będzie besztana tym, że jeszcze zipią. Ja i tak jestem w szoku, że jest u nich tak źle, a moje słowa nie były AŻ tak dalekie od prawdy, jak mogłyby być, gdyby to posuwało się do przodu i funkcjonowało jak należy. Teraz to jest walka o życie.

[aRo]

No dobra, po co istniało The Rising? Chcieli na siłę stworzyć najgorszą stajnię w historii? Oni nie zrobili NIC.

 

Zmarnowali Iron Man Match. Nic specjalnego się nie działo i spokojnie można sobie zobaczyć tylko ostatnie 5 minut. Takie długie walki można fajnie zabookować, postarać się o małe story, a nie ustawić 30 minut byle by zapchać czas antenowy.

 

KO - szybki szpil. Tak krótkiego 3-waya kobiety dawno nie miały. Kong poległa coś za łatwo. To był monster. Był.

Osoba z ognistych prom to Gail Kim. Było jej to potrzebne? Nie nakręcałem się na jakieś wielkie bum, a i tak się zawiodłem.

 

Wywiad z Jarrettem, part 1 - to dopiero było krótkie. Żenada.

 

Brakowało mi otoczki "wielkiego starcia" w ME. Wydawało się to takie nijakie. Plus to oczywiście nowy champ - EC3 na to zasłużył.

[N!KO]

Rising miało być czymś dużym, ale prawda jest taka, że nigdy nie wypaliło. Wypalił tylko Drew, to za nim ludzie byli gotowi iść, i to on zostanie w TNA. Marlow i Ricker byli na doczepkę i o ile przy debiucie wyczekiwałem momentu, aż będę mógł o nich więcej powiedzieć, tak teraz jak odchodzą wciaż brakuje mi zdania. Mam je wyrobione z WWE, tu liczyłem na rozwinięcie skrzydeł. Nie byli w stanie.

 

Wilki przechwytują pasy. Koniec Ariesa w TNA. Pożegnalna seria jak najbardziej na plus. Brak Austina będzie ciażył na Dixielandzie, a w przypadku Wilków dalej liczę, że będą... ciekawsi. Są świetni w ringu, ale niewiele dają im czasu, żeby pokazali swoje charaktery. Nie dają im programów, które będą opierać się na czymś więcej niż walkach. Rozumiem, że tam czują się najlepiej, ale wiem, że tak Richardsa jak i Edwardsa stać na ciekawszą telewizję. Trzeba czekać do feudu partnerów?

 

Odrobinę się zawiodłem, że te zajawki przedstawiały Gail.

 

EC3 bez wątpienia na to mistrzostwo zasłużył. Sukcesywnie budowana postać, która jest tworem TNA. Nie uznaje Batemana z NXT, choć wiemy jak dobry komediowo potrafił być. Tutaj rozwinął skrzydła, tu mu na to pozwolono. Zdenerwowałbym się, gdyby wyszedł tutaj bez złota. Niezależnie od tego, czy Kurt ma kontuzje czy nie, wynik powinien być dokładnie taki sam.

[Streetovs]

Jarrett w krótkim wywiadzie potwierdził współpracę swojej nowej federacji z TNA. Pierwsze efekty niebawem będą widoczne. TNA dobrze na tym wyjdzie

 

Hmm, dosc odwazne stwierdzenie. Pozyjemy, zobaczymy, ja bym nie byl hurra optymistyczny, JJ ciekawie prowadzi promocje swojego GFW, wykorzystujac do tego swoja byla fedke. na niej sie wybije, pokradnie paru wrestlerow TNA i sobie pojdzie, tak to moze wygladac.

[Giero]

BDC coraz mniej mnie kręci. Jeszcze jak mieli feud z Lashley'em to jakoś to wyglądało. Teraz są... bo są. Jednak gdybym miał wybierać ich, a Rising, to dobrze, że Ci drudzy przestają istnieć, bo poza Galloway'em ta stajnia była jeszcze bardziej nijaka.

 

Wolves z pasami, Ariesa żegnamy i w końcu ta seria odbębniona. Zastanawiam się co zrobią teraz z Roodem, bo w końcu ponownie mamy heel turn. Może przez jakiś czas będzie znowu kręcił się przy pasie mistrzowskim, tuż po Kurcie, a potem?

 

W końcu ECIII mistrzem. Jednak ten Tyrus tylko coraz bardziej mnie irytuje i uważam, że nie jest potrzebny Carterowi. Właściwie gdyby Ethan zdobył pas bez jego to byłby jeszcze mocniejszym mistrzem.

 

Czekam na kolejne Impacty, a raczej na tapingi już po tych wszystkich zwolnieniach. I mam nadzieję, że TNA jednak zatrudni paru nowych zawodników lub sięgnie po jakieś powroty.

Edytowane 3 Lipca 2015 przez Giero

[Exozone]

Pytanie do ekspertów

 

Czy EC3 może mówić o sobie, że zdobył oficjalne mistrzostwo wagi ciężkiej? Pas zdobył na 4 dni przed ogłoszeniem degradacji statusu TNA WHC ale gale wyemitowano 2 dni po tym wydarzeniu. Wydaje mi się, że tak ale mimo wszystko nie jestem pewien.

[Giero]

Pytanie do ekspertów

 

Czy EC3 może mówić o sobie, że zdobył oficjalne mistrzostwo wagi ciężkiej? Pas zdobył na 4 dni przed ogłoszeniem degradacji statusu TNA WHC ale gale wyemitowano 2 dni po tym wydarzeniu. Wydaje mi się, że tak ale mimo wszystko nie jestem pewien.

 

Gdzieś (w komentarzach do newsów chyba) zostało stwierdzone już - fakt iż jakiś magazyn przestał uważać pas za światowy to niewiele zmienia...

[marcel]

Impact is EC3. Facet rządził i dzielił, rozpisywał walki, robił za komentatora. Można dyskutować czy to był odpowiedni dobór rywali do pierwszej obrony tytułu, ale te wszystkie przerywniki między squashami były przednie. Nadal udowadnia, że zasłużenie jest tam, gdzie jest. Generalnie Impact mocno przeciętny. Walki ustalone przez Cartera krótkie i słabe, handicapy bez historii, Dixie wróciła do tv, ale EC3 jako jednorazowy GM wypalił. Od kolejnego IW się to zmieni. Na żadne przecieki z tapingów się na szczęście nie natknąłem, a w rosterze nie za bardzo widzę kandydata, który by do takiej roli pasował (jedyny MVP, który już takie stanowisko piastował, na obecną chwilę ma inne zajęcie). Trochę mnie tym zainteresowali i jestem ciekaw, czy podczepią pod to Jarretta i będzie to jakiś zalążek do zapowiadanego angle z GFW.

[aRo]

Ladies and gentleman, EC3. Rządził tym odcinkiem - dosłownie i w przenośni. Motyw z trzema title matchami świetny. Shark Boya się domyśliłem, za to o Avalonie kompletnie zapomniałem. Dobra telewizja. Ethan trzymał poziom do samego końca. Szczególnie kiedy nie dawał zbytnio pogadać Dixie, której być tu nie powinno. Ale motyw z tym, kto ma się zajmować fedką, skoro to nie ona, nawet mnie zaintrygował, przyznaję. Zaskoczcie mnie(czytaj: nie Jarrett).

 

Jessie coś wygrał. No nareszcie. Choć po tym, co mu wcześniej fundowali, potrzebuje jeszcze sporo zwycięstw.

[marcel]

Polecam śledzić kanał GFW na YT. Sporo tam ostatnio Erica Younga, który rozpoczął feud z Jarrettem i wszedł w posiadanie KOTM Title.

 

http://www.youtube.com/watch?v=t3QH4f2-Z4E

[Captain Jerry]

Mam pytanie skierowane do fanów TNA. Czy nazwa Dixieland odnosi się głównie do pieśni bojowej konfederatów? Co prawda Texas z którego ona pochodzi walczył bardziej o całkowitą niezależność od reszty stanów, ale stanął po stronie Konfederacji.