Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Prawdopodobnie Bully Ray wraz z Velvet Sky.

Każdy byleby nie RVD...

 

 

 

A co z Foley'em? Niby coś tam podobno było z nim na WWE Network, ale może.. zostają także Sabin (choć ostatnio zadebiutował w ROH) lub Styles, który też raczej nie powróci... Jeśli sędzia ma być wprowadzony do HoF TNa to Ray jest bezsensownym wyborem, bo rok temu wprowadzili Go w Team 3D, a pamiętajmy, że tu wchodzi tylko jedna osoba więc wejście Bully'ego (i to takie szybkie) to głupota...

 

Gdyby był to jakiś mistrz NWA ( Ken Shamrock, Raven ) to pewnie byłby tylko po to, aby wprowadzić go do HoF. Ale skoro jest to Bully to pewnie zostanie na dłużej.

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Z tego Impactu naszło mnie tylko jedno przemyślenie - jak bardzo mnie nie interesuje to, co dzieje się na Impactach. Aż jestem zszokowany, że można mieć aż tak gdzieś tamtejsze wydarzenia. Powrót Bully'ego czy Velvet powinien cieszyć, a w trakcie tych segmentów byłem gotowy odejść od monitora. BDC i "Stand Upy" mnie już dawno przestały interesować. W zasadzie śledze tylko dla poszczegolnych wrestlerów. Całą resztę mogą zwolnić i skrócić mi show do 15minut #truestory

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Gala powrotów.

Dixie zawężając listę do 7 nazwisk ułatwiła rozwikłanie zagadki. Bully Ray był najbardziej możliwą opcją. Powrót na dłużej? Niewykluczone, skoro razem z nim pojawiła się jego życiowa partnerka. Sam Bubba pewnie liczył na angaż w WWE. W TNA jednak będzie mógł być prawdziwym Bullym, którego lubimy. Vince nie dałby mu tyle swobody.

 

FCA do końcówki stał na niezłym poziomie. Kampania będzie trwać. Carter przesunął się na liście pretendentów, niebawem przeskoczy też Younga i już będziemy mieli jasność co do ME Slammiversary.

 

Jeff wypada z akcji, ale wraca Eddie. Kolejny wakat pasów gwarantuje nam dużo fajnych momentów w dywizji drużynowej w kolejnych tygodniach. To się nie może nie udać. Nie w takich składzie.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  2 317
  • Reputacja:   54
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

 

TNA will be taping more Impact episodes tonight and there’s a rumor going on that Chris Hero might be returning to TNA at these tapings. We used the word “Returning” because he worked several TNA Xplosion tapings back in 2003 & 2004.

 

Ile w tym prawdy, nie wiem, ale jest to chyba największe możliwe wzmocnienie , nie licząc lotników. Jeśli coś ma sprawić, że wrócę do tna , to jest to zdecydowanie Chris. Tylko w jakiej on jest formie...nadal jest 2 Chrisów? :)

 

 

 

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Bully wrócił! Bardzo dobra wiadomość, szkoda by gość się marnował poza TV. Pomijam jakość powrotu.

 

Falls Count Anywhere :/ Chciałem fajnego segmentu, dostałem nudną walkę.

 

Zmiana theme songu The Rising - chętnie posłucham tego w całości, teraz ciężko powiedzieć który lepszy.

 

Niezły segment "Jamesów". Ale dalej nie wiem, czemu ten Storm się uwziął akurat na Magnusa. Jakiekolwiek wyjaśnienie by się przydało. Jest zły, bo nie zdobył Mickie? Bo innej sensownej opcji sobie nie wyobrażam. Poza tym: czy The Revolution ma jeszcze rację bytu?

 

Josh Matthews wspominał, że chcemy więcej X-Div i KnockOuts. W takim razie czemu serwujecie tylko to drugie?...

 

Bracia Hardy zwakowali pasy. W zamian dostajemy świetne promo Ariesa(tekst o tym, że był champem i nie doznał kontuzji - mistrzostwo) i Dirty Heels vs The Wolves, Best of 5. O ile będzie to na tych samych zasadach, co fantastyczne MCMG vs Beer Money, czyli "zwycięzca wybiera gimmick match", jestem za. Tak się wypełnia czas, kiedy nie ma wielu teamów w rosterze.

 

Velvet Sky wraca, widać była transakcja łączona z Rayem. I się nie odzywa, plus :twisted: Może ją tam czegoś jej chłopak nauczył. Się zobaczy. Jak nie wróci do starej persony, może być nieźle.

 

ME - bez szaleństw. Young może mieć teraz na głowie jeszcze Bully'ego.

 

Ile w tym prawdy, nie wiem, ale jest to chyba największe możliwe wzmocnienie , nie licząc lotników.

Dosłownie największe :lol:

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Pięknie zjebali powrót Bulliego :D. Wszedł tak po prostu w pierwszym segmencie, po minucie, bez historii, powiedział 2 słowa i koniec. Mogli nie podawać tej informacji o byłym mistrzu jako sędzim specjalnym bo przynajmniej powiedziałbym chociaż "Ooo, Bully Ray". Tak to 0 niespodzianki i spierniczony potencjał.

 

Falls Count Anywhere: Ethan Carter III vs Mr. Anderson

Bardzo fajny pojedynek. Szczególnie fajnie wyszły back body drop na rampie i kamikaze roll na krzesła. Szkoda tylko, że dostali tak mało czasu. No i po raz kolejny #TNABooking - wrestler wybiera pojedynek bez DQ, z heelem skurwysynem, który posiada heelowego, monster ochroniarza, który może w takim pojedynku interweniować kiedy chce i... przegrywa przez jego interwencje... do tego w strasznie lamerski sposób.

 

To był najlepszy segment między BDC a The Rising od początku rywalizacji tych dwóch stajni. Dobre słowo należy się dla MVP'iego, fajnie podsumował feud i nadał mu sensu. Teraz wiadomo o co chodzi, Money & Fame vs Stand Up for wrestling. Udało im się to trochę odświeżyć, ciekawe na jak długo.

 

Zaraz obok historii miłosnych, wrobień w romansy itp., historie o szkodliwej przyjaźni są najbardziej znienawidzonymi przeze mnie storyline'ami w świecie wrestlingu. Po prostu nie cierpie tego oglądać. Te story zaczynają się tak po prostu, bez powodu i zabijają postacie. Są sielankowe i tylko szkodzą. Jamesa Storma już nie mogę zdzierżyć, jego uśmieszki i wesołość w głosie sprawia, że mam ochotę wydrapać sobie uszy.

 

Pasy Tag Team znów zwakowane, wraca Eddie Edwards, best of 5 series... pasy znów dla Wilków? Do tego Edwards wrócił stosunkowo szybko, nawet nie zdążyłem się stęsknić a Davey nie zdążył pobyć X'em... czy opłacało się wakować te pasy za pierwszym razem? Obawiam się, że nie.

 

Galloway podbija do grubego Hardego na zapleczu... śmiesznie się oglądało Drew mówiącego o szacunku mając w pamięci to, że ta dwójka feudowała ze sobą dosyć długo, jeszcze za czasów Chosen One'a... ale cóż, inna federacja, obydwoje są po dobrej stronie mocy... czyżby Matt miał dołączyć do Rising? I czy ma to sens?

 

Wraca też Velvet Sky... fajnie, będzie co zrobić z Angeliną Love, której ostatnio było bardzo mało (jeśli była w ogóle). Cóż, powrót Velvetki wypadł lepiej niż powrót jej chłopaka na początku show ale jeszcze nie wiem co myśleć o Sky Version: No One AJ Styles.

 

Kurt Angle vs Eric Young

Chris Melendez atakuje BDC? Nieeeee, a myślałem, że zostawią sobie gościa na Xplosion i nie będę musiał go oglądać -,-... Poza tym faktem który mnie zniesmaczył to Angle z Youngiem znów dali przyjemny pojedynek. W paru sytuacjach myślałem, że to już koniec. Nie pasowało mi tylko trochę to co zrobił Bully Ray... a raczej czego nie zrobił bo znając jego gimmickową impulsywność, powinien udupić Younga za tego low blowa w pojedynku. Zamiast tego sędziował dalej jakby nic się nie stało. #TNABooking.

 

Impact był taki sobie. Oby tapingi były lepsze.


  • Posty:  2 317
  • Reputacja:   54
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

 

Dosłownie największe

 

Wiedziałem jak to ugryźć. :)

Edytowane przez Caribbean Cool

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  104
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.01.2014
  • Status:  Offline

Z tego Impactu naszło mnie tylko jedno przemyślenie - jak bardzo mnie nie interesuje to, co dzieje się na Impactach. Aż jestem zszokowany, że można mieć aż tak gdzieś tamtejsze wydarzenia. Powrót Bully'ego czy Velvet powinien cieszyć, a w trakcie tych segmentów byłem gotowy odejść od monitora. BDC i "Stand Upy" mnie już dawno przestały interesować. W zasadzie śledze tylko dla poszczegolnych wrestlerów. Całą resztę mogą zwolnić i skrócić mi show do 15minut #truestory

Proponuję jedno, ale jakże proste rozwiązanie - nie oglądaj :lol: Ja z WWE wytrwałem tylko do WrestleManii. Dalej nie szło.

 

Impact na żywo znów trzymał solidny poziom. Zaskoczyło mnie bardzo to, że to jednak Bully Ray bedzie tym sędzią specjalnym bowiem sam wrzucałem zdjęcia plakatu jakiejś gali na której tego samego dnia miał walczyć. Tak czy inaczej jego powrót po mnie spłynął.

EC3 to kozaczek i fajnie, że wygrał z Andersonem. Takie zwycięstwo mocno heelowe i słabe, ale liczy się. Czekam, kiedy poważniej właczy się w program o pas Wagi Ciężkiej. Tylko ten Tyrus mnie tam denerwuje. Niepotrzebny jest. Fajnie tez ze fani na Cartera mocno reagują. Dobrze odbierany zawodnik.

 

Pasy TT po raz kolejny zwakowane. Dwa teamy, które o nie teraz bedą walczyć to wyborne nazwiska, ale nie wiem czy to best of 5 series to nie lekka przesada. Jednak założę się, że bedzie 4-4 i ostatnia walka na Slammiversary, gdzie zapewne zwyciężą Dirty Heels. Swoją drogą fajny theme mają, takie połączenie ich obydwu wypada super. Dobrze, że coś się z tymi tytułami TT dzieje.

 

Magnus i Storm to tez bardzo ciekawy feud, ale szkoda, że w cieniu gdzięs, a praktycznie juz nigdzie nie widzimy Brama, który był najciekawszy.

 

BDC i The Rising za mocno mnie jednak nie ciekawią.

 

Main Event dobry, dobra walka, wiedziałem, ze EY bedzie szukał wsparacia w BDC, a na pomoc przybiegnie Galloway z ziomkami. Po tym Piledriverze spodziewałem się zmiany wlasciciela pasa, ale na szczescie obyło się bez tego. No cóż, co dalej? Czekamy na powolne potwierdzanie walk na Slammi. Ja przewiduje powoli takie starcia :

 

BDC vs. The Rising

Dirty Heels vs. Wolves

Magnus vs Storm

Kurt Angle vs. EC3 vs. Eric Young(?)


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Proponuję jedno, ale jakże proste rozwiązanie - nie oglądaj

 

Jasne, przymierzam się do tego. Na razie pozostał mi tylko sentyment - oglądam ich praktycznie od początku.

 

Jeśli takie są psychopatyczne zagrywki Taryn, to niech ona będzie największą psychopatką w historii tego biznesu.

 

Jesse Godderz upokorzony przez swojego byłego partnera. Jestem ciekaw, czy ma to na celu po prostu to - upokorzenie - czy będzie to początek jakiejś większej przemiany Jessego.

 

Melendez wreszcie okazał się przydatny w Impact Zone. No... może nie on, a jego część, ale to zawsze coś :wink: Fajna promocja heelowego Younga, choć po cichu liczyłem, że spotlight zgarnie ten "zaskakujący" członek jego teamu (skoro dołączył jako ta niespodzianka).

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

"BDC Sucks", super chant jak na Impact Zone. Powiedzmy, że kreatywnie zerżnięty z The New Day.

 

Duży plus za nowy theme Dollhouse. Klimatem bliższy temu, czym powinna być ta stajnia. Choć późniejszy segment ten klimat, jak dla mnie, zepsuł. Mówię o video - niby takie słitaśne dziewczynki to dobry materiał na psycho heelówy, ale tu tego nie czułem.

Za to występ w ringu zaraz po tym był przyjemny, nie tylko dla oka.

 

"Bitch" powtórzone tyle razy i zero cenzury. Nagle sobie przypomnieli, że to TV-14?

 

Postawili grilla przy ringu. Magnus vs The Revolution, najlepsze lokowanie produktu, jakie widziałem :D

 

Pierwsze walka z Best of 5 nie powaliła. Informacji o gimmick matchach też brak, więc może nie być za dobrze.

 

Robbie E dostał okrojoną wersję starego theme songu. Wspominam o tym, bo o samej walce nie ma czego pisać. Zniszczenie Godderza. Trochę smutne, z dwojga złego wolę jego, niż Robbiego. Oby jeszcze, jakimś cudem, na tym skorzystał.

Brawa dla publiki za odliczanie, dzisiaj wyjątkowo żyli, lol.

 

Plus Hardcore War? Bram wrócił do TV. No dobra, Young atakujący protezą Melendeza też był spoko.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  180
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.04.2014
  • Status:  Offline

Nie wiem, czy TNA się postarało, czy ja mam jakoś wyjątkowe dobre serce dziś, ale cholera... takie widowisko zasługuje na znacznie lepszą publikę. Nie ma sensu rozpisywać walk, czy segmentów, ale bardzo podobało mi się to co zobaczyłem. EY to 100% skurwiela, ringowo niemal wszystko dobrze wyglądało dziś. No, no. Jestem zadowolony z tego Impactu.

 

 

No, może jeszcze ten cały hindus Khoya, czy jak go tam zwą, mógłby opuścić już TNA, bo nie mogę go strawić. Człowiek - drewno. Ech.


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Zrezygnowali już ze Snowa? Dobrze mi się go słuchało, ale cholera, Tenay-Matthews to najlepszy duet komentatorski od zastąpienia Westa Tazem. Josh jest tym głównym głosem, Mike swoje już widział, robi użytek z wiedzy i przytacza dużo historii zawodników. Udane połączenie. Jeśli jest to wciąż etap testowania, to jestem za tą drugą opcją (sorry Al).

 

Dirty Heels, jak przystało na nazwę, grali trochę nieczysto. Zobaczymy jeszcze takie motywy z ich strony, ale z umiarem, żeby ich całkiem nie turnować. Seria zaczyna się podobnie do best of 3 z końcówki zeszłego roku. Dopiero się rozkręcają i zdążą w odpowiednim momencie odpalić.

 

Nieobecność Brama przez ostatnie kilka tygodni była odczuwalna. Wraca w dobrym momencie. Sierżant nie pasował do całego towarzystwa, ale do czegoś przydał się. Kto by się spodziewał, że z Younga można zrobić takiego psychola. Wesołek poszedł już w niepamięć. Świetna przemiana.

 

Feud BroMans nie będzie mnie przyciągał do Impactów, ale jestem szczerze ciekaw, jak Robbie poradzi sobie w roli face'a. To dla niego nowość. Gorzej z Jessiem, któremu rozpad teamu nie wyjdzie na dobre. Po zakończeniu feudu może podzielić los Shawów i innych Knuxów, aż w końcu zabraknie dla niego miejsca w TNA.

Edytowane przez marcel
"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Reklamujemy winietkami nowy żeński Tag Team, po czym ten debiutuje i zostaje do nich doczepiona trzecia... która okazuje się być najlepszą z całej trójki. Heelowa Taryn mi imponuje: "STOP THE MUSIC!! Thank you ;3". Ale za to w TNA nie ma niczego dobrego co by na złe nie wyszło... coraz ciężej ogląda mi się Gail Kim.

 

Hardcore War

Mało hardcoru w tym Hardcore War ale już jestem wstanie powiedzieć, że wolę taki typ pojedynku o zasadach "wchodzę za półtorej minuty" od Lethal Lockdown. Oczywiście, booking był ten sam (wchodzi heel - przewaga heeli, wchodzi face - wyrównanie stawki) ale wiele dobrego dała tam ta przestrzeń dookoła ringu, pomogła w ogarnięciu chaosu a i oczy nie męczyły się tak, próbując nadążyć za całą akcją.

I ja rozumiem, sympatia do Brama, sympatią do Brama ale kurcze... jego powrót był beznadziejny. Kompletnie nie wykorzystali exCamerona na jego podwórku, nie było czym się jarać w jego występie, choć też gościa lubię.

Wielki plus dla TNA za Erica Younga, do którego zaczynam się przekonywać mimo, że nigdy go nie lubiłem, ani jako postaci, ani jako wrestlera. Jest mocny, wygrywa ważne walki i wywołuje heat akcjami takimi jak dzisiaj. Konkretny heel, może nawet bym się skusił na danie mu miejsca w walce o pas na Slammyversary, bo ta historia się nadaje.

 

W sumie to tyle o TNA w tym tygodniu. Można było pogadać o Main Evencie a w reszcie nic się nie działo.

Edytowane przez DashingNoMore

  • Posty:  87
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mam mieszane odczucia po pierwszym segmencie. Normalnie miód z cukrem nam zaprezentowali. Wszyscy sobie słodzili nawzajem, aż miło. Pojawienie się Young'a wniosło trochę ożywienia na wielu płaszczyznach. Nawet troszkę komedią tu zapachniało - Erick drze mordę jak opętany (żeby nie było - taki Young jako psychol is best for business), zaś Angle gasi go jak zapałkę. Potem pojawiło się BDC i Lashley. Young kapitalnie sprzedał tego Speara. Czuć było ten impact.

 

Z początku jak dowiedziałem się o projekcie "Dollhouse" to pomyślałem sobie: panie nie gęsi i swoją stajnię mają. Jak się teraz jej przyjrzałem nieco bliżej, to ten projekt wygląda nawet interesująco. Tarryn, podobnie jak Young, bardzo dobrze odgrywa swoją rolę nieco niezbyt zrównoważonej kobitki. Jest tylko jedno ale - jej dwie kompanki powinny mocniej przyłożyć się do nauki wrestlingowego rzemiosła. Ich starcie z duetem Rebel/Tessmacherowa wypadło baaaaaaaaaaaaaaaaaardzo średnio.

 

Ciekawy był segment z Andersonem i ECIII...wróć, Tyrusem. Dlaczego? Warto go zestawić z pierwszym epizodem impacta na Destination America. Tam każde słowo "bitch" było cenzurowane. Tutaj padło kilkanaście razy i nic. Taki szczególik ;) Sam feud między Andersonem a Carterem jakoś tam brnie do przodu. Zwycięzca znany z góry.

 

Jessy'ego pogrzebano totalnie. Trzy przegrane squashe na jednej gali? I to z Robbie'm? Nie powiem, to zagranie troszeczkę mnie zaskoczyło. Zapewne to doprowadzi do "zaostrzenia" postaci Godderza, które doprowadzi do jego zwolnienia. Co jak co, ale dla niego, po zakończeniu projektu BroMans, nie ma za bardzo miejsca. I tak osiągnął wynik ponad swoje możliwości.

 

No i ME. Jak na Hardcore War mało hardcore'u. Nawet bardzo mało. Dynamika rodem z Lockdowna. Kiedy oficjele wpadną na to, że przy zestawieniu face'owie vs heel'owie każda sytuacja z przewagą tych złych prowadzi do drastycznego spadku tempa? Nawet niezła końcówka nie mogła zasłonić nudnej pierwszej części. BDC odkuło się za kompromitację z Lockdown, zaś Young umocnił swoją pozycję. Zagranie z protezą naszego bohatera wojennego pomysłowe. Spotęguje to na pewno heat w jego kierunku od publiczności. I pomyśleć, że jeszcze stosunkowo niedawno Young był błaznem... Tym bardziej szkoda, że w ciągu poprzednich lat nie dostał godnej swoich możliwości szansy.

 

Oprócz tego: Revolution dokonało samowolki, Bram powrócił do świata żywych, zaś Gail Kim usiłuje jakoś odgryzać się na mistrzyni. Generalnie dobry impact.

Szaleństwo to metoda, to geniusz.
  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Jeżeli oglądasz wieloosobowy X Division match, to wiedz, że zbliża się Destination X. Takie walki powinny być stałą ramówką Impactów, a nie gościć w karcie tylko odświętnie. Kiedy Aries wskrzeszał "opcję c", był to jeden z lepszych pomysłów w TNA na przestrzeni kilku lat. Brakuje jednak już w tym wszystkim kreatywności, bo trzeci rok z rzędu, na ostatniej prostej przed DX, zmienia się mistrz. Po cholerę Spud tracił tytuł przed dwoma tygodniami, mogli go przez ten czas podpromować na choć trochę wiarygodnego rywala dla Kurta (napisałem "choć trochę", bo ciężko go brać poważnie w konfrontacji z kimkolwiek). BTW zdaje się, że Zema Ion odgrywał rolę face'a. Przegapiłem coś?

 

Cholernie mi się podobało drugie starcie Wolves z Dirty Heels. Ostatnie kilka minut to poezja, jakbym widział flashback z rywalizacji Gunsów z Piwoszami. Skoro w drugim starciu zaprezentowali taki poziom, to co pokażą dalej. Feed me more!

 

Carter po tym odcinku skończy już z Andersonem, podobnie jak Angle z Youngiem. Za tydzień powinni już zacząć promować ME Slammiversary. Skład tej walki jest jasny do przewidzenia już od dawna.

TNA nie potrafi rozpisywać i budować napięcia w "i quit" matchu. Kompletnie się nie wczułem w tę walkę, żadne próby wymuszenia poddania nie były wiarygodne.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Dom już parę razy był zabookowany jako normalny zawodnik chociażby z tego co pamiętam to w walkach z Pentagonem dwukrotnie był zabookowany jako ktoś kto ogarnia wrestling i potrafi się postawić i dobrze wyglądać, WWE czasem go tak bookuję od jakiegoś czasu, ale nie potrafi go zabookować tak na stałe czego kompletnie nie rozumiem, bycie cipo heelem jest spoko na początek kiedy kogoś wdrażamy w biznes, jest totalnie zielony czy coś, wtedy to jest zrozumiałe jak np. Rollins po rozpadzie Shield, ale na dłuższy okres, a już szczególnie na taki jaki ma Dominik w stosunku do tego ile jest w fedce to jest śmiech na sali dla mnie, a dodatkowo przecież już jest 4-krotnym mistrzem, 1x tytuły SD Tag Team, 2x tytuł NXT NA i 1x tytuł IC, miał kilka walk na WM, gdzie niektórzy mogą sobie pomarzyć nawet o byciu w karcie takiej gali, a co dopiero o jakiejś singlowej walce i feudzie, no dla mnie bookowanie Doma jako cipo heela od już ponad roku jest śmieszne i totalnie nie na miejscu.
    • Psychol
      A ja osobiście uważam, że najwyższy czas by Dirty Dom przestał być cipoheelem i zaczął coś wygrywać na poważnie, zwłaszcza majac tytuł IC. Jeżeli ta walka miała nadać taki kierunek to spoko... Mimo, że sama w sobie nie była porywająca. 
    • Attitude
      Nazwa gali: NJPW Vs. DDT Toru Yano vs. Super Sasadango Machine Data: 09.06.2025 Federacja: New Japan Pro Wrestling, DDT Pro Wrestling Typ: Pay Per View Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Korakuen Hall Format: Live Platforma: NJPWWorld.com Official video: Link Karta: Wyniki: Powiązane tematy: New Japan Pro Wrestling - dyskusja ogólna
    • Nialler
      Chyba jakoś przy okazji WM i Krossowi skoczyła popularność po jakimś podcaście i pytałem was o co tu chodzi, że nagle jego merch poszedł na szczyt w sprzedaży etc. a mimo to nawet Hunter nie dał mu walki kwalifikacyjnej (pewnie wiedział, że jakby Killer wdupił, to by rozjuszył cale Universe jak oni to mówią), więc może i my coś tam mamy do gadania, ale to chyba tylko placebo, bo od kiedy Knight zaczął zbierać kozackie reakcje po feudzie z Wyattem (*) i ludzie się dowiedzieli, że to kocur w promach i potrafi pociągnąć feud (jak dla mnie to Knight tu robił 80% roboty a Bray był de facto przez star power) i tak nie wykorzystali jego kolosalnych reakcji i chyba nawet merchu gdzie na galach non stop ktoś był w jego koszulkach.
    • Grins
      Jakaś akcja ruszyła odnośnie Knighta w sieci  Więc po raz któryś wkurwili fanów ale wątpie że jakieś protesty coś tu zmienią to nie ta sama sytuacja co z R-truth podobno Ron podpisał kontrakt inny niż ten poprzedni wynegocjował jakieś warunki na swoich zasadach i to rzeczywiście może być jego ostatni taniec w WWE chociaż ciężko mi uwierzyć że oni dadzą mu tytuł na sam koniec kariery ale w WWE można się wszystkiego spodziewać Mahal z pasem był, Kofi też doczłapał się do pasa to i Ron może pokonać Cena XD 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...