TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[HudsonMaverick]

 

Nowy(stary) Jeff Hardy nam chyba zadebiutuje !

[Kowal]

Kolejny epizod, który można obejrzeć bez przewijania i już czekam na kolejny odcinek. Niezłe walki, dobre segmenty, moim zdaniem wszystko zmierza w dobrym kierunku. Nawet Dixie w segmentach nie spisywała się źle, no może poza tym otwierającym. Abo tam, gdy się wypowiadała, to można było mieć problem z odczytaniem jej emocji. Na zapleczu niech robi co chce, ale przed widownią niech nie łapie za mikrofon.

 

Edwards i Richards w niezłej walce debiutują w ringu TNA. Moim zdaniem aż za dużo zmian było robionych w ich teamie, w którym był też Joe. Jedna czy dwie akcje i zmiana to aż za często. Najlepiej moim zdaniem spisywał się Davey, który był w ringu najdłużej. Walkę skończył Samoa Joe, co mu się całkowicie należało, bo przez większość walki nie miał szansy wejść do ringu.

 

O walce MVP-ego nawet nie ma co się wypowiadać, bo trwała bardzo krótko. Ale miło było zobaczyć go w ringu. Mam nadzieję że kolejne walki dostanie już dłuższe.

 

Skoro mieli zamiar zrobić z Alpha Female ochroniarkę Sabina, to po co dawali jej debiutować na Xplosion? Przecież jak teraz komentatorzy dziwili się co to za baba, to brzmiało dość dziwnie. Swoją drogą z tego co pamiętam to jest Niemka, więc do polaka w TNA coraz bliżej, przynajmniej terytorialnie.

 

Takie zmienianie właścicieli walizek mi się nie podoba, bo skoro zdobyłeś walizkę, to już ją masz. A nie powinno dochodzić do sytuacji, w której Gunner mówi, że za tydzień będzie próbował zrealizować kontrakt, a Dixie mu wymyśla walkę o walizkę…

 

Walka Bully’ego z Andersonem była całkiem dobra. Ale jednak zbyt przewidywalna. Bo właściwie przez całą walkę Ken dostawał oklep, a on jest na tyle dobrym zawodnikiem, że nie mógł skończyć tej walki bez zrobienia jakiejś krzywdy rywalowi. No i doszło do tego ze wbił go w trumnę. Amen.

[bogi1]

Nowy Jeff Hardy = Tech N9ne wanna be

[Bastian]

W TNA robi się coraz ciekawiej...Każdy ma swoje własne interesy. Jest Magnus jako pupilek Dixie oraz Samoa Joe jako człowiek MVP, który chciałby wejść do federacji ze swoim mistrzem świata wagi ciężkiej. Jest też Gunner z walizką. Gdyby posiadał ją ktoś z nieco większą charyzmą można byłoby dać mu pas i wypromować jako tego, kto wykiwał dwie strony konfliktu o władzę. Spór o przewodnictwo nad TNA spokojnie mógłby przebiegać bez rywalizacji o TNA World Heavyweight Championship...

 

Tag Team Ladder Match

MVP dziś o wiele ciekawiej prezentował się przy mikrofonie, a i podejmowane przez niego decyzje bardzo mi się podobały. W ringu nie spotkali się lotnicy, ale mimo to dostaliśmy kilka efektownych spotów z drabiną. Szczególnie podobał mi się EC3, choć w roli face' a go nie widzę, a kolejna sprzeczka między nim, a Magnusem wskazuje, że Ethan może przejść na jasną stronę mocy. Może po Lockdown będzie feudował z własną ciotką? Oby nie, bo to będzie jeszcze gorsze niż konflikt Bischoff senior kontra Bischoff junior. Strata walizki przez Cartera sprawia, że mają dla niego inne, lepsze plany niż ewentualny TT z Rockstar Spudem. Występ Jamesa Storma w walce paradoksalnie sugeruje, że chyba jednak nie skończy się na przyjaźni obu panów i bardzo dobrze...

 

Six Men Tag Team Match

Przyjemna walka, której face' owie nadawali tempo, a Bro - Mans umiejętnie dotrzymywali im kroku, choć The Wolves zasługiwali na debiut w klasycznej walce Tag Team...

 

To jest właśnie dzisiejszy mainstream...Powerbomb na pinezki i lot na stół są windowane do miana spalenia żywcem i naprawdę ekstremalnych spotów...

 

Tak jak myślałem - historia Abyssa trwa nadal...Strach pomyśleć, bo będzie dalej - Eric Young w masce Abyssa itp.

 

MVP kontra Rockstar Spud

MVP w swojej nowej roli do ringu powinien wchodzić w ostateczności, a nie obijać popychadła pokroju Rockstar Spuda. Tego typu walki to marnowanie czasu antenowego...

 

Mając w pamieci ,,kariery" wszystkich luchadorów i innych zamaskowanych dziwadeł w TNA nie wróżę Willow wielkiej kariery, ale z chęcią zobaczę jak się prezentuje...

 

Velvet Sky kontra Chris Sabin

Kolejny bezsensowny feud, w którym szmaci się tak dobrego wrestlera jak Chris Sabin. Alpha Female zadebiutowała na Impact Wrestling, ale z racji niezbyt licznego rosteru Knockouts, nie powinna być kolejną ochroniarką (patrz Lei d' Tapa). Te dwie ochroniarki obecnie ścigają się o miano naczelnej niszczycielki dywizji. Samo sprowadzenie Niemki sugeruje, że Tapa nie sprawdziła się w tej roli...

 

Bobby Roode odchodzi? TNA chyba celowo planuje ,,odejścia" czołowych gwiazd, choć według mnie niektóre już nigdy nie powrócą...

 

Casket Match

Trzy najlepsze momenty gali...

3. Chris Sabin parodiujący Velvet Sky

2. Rockstar Spud dzielący pokój na pół

1. Bully Ray w koszulce FC Liverpool

 

Z drugiej strony TNA nie mogło pozwolić, aby gość drwiący z miasta, w którym odbywała się gala wygrał walkę, więc emocje zniknęły, kiedy to Ray pokazał się w trykocie Stevena Gerrarda. To była solidna walka ze świetnym zaskoczeniem, choć trumna była chyba za mała na Bully Raya.

 

Lethal Lockdown o władzę nad TNA? Nie spodziewałem się takiego obrotu spraw..

 

Reasumując - pierwsza gala z Manchesteru była najlepszym odcinkiem Impact Wrestling od tygodni, a może nawet miesięcy...

 

P.S. Wrócił Taz...Już myślałem, że on też ma zakaz opuszczania USA...

[marcel]

Magnus wybuczany w Manchesterze. Może nie były to jego rodzinne strony, ale tak czy inaczej spodziewałem się lepszej reakcji miejscowej publiki dla rodaka. Przy każdym występie różnica zdań między mistrzem, a EC3 jest podkreślana coraz bardziej, a skoro zapowiedzieli walkę z walizkami na szali, spodziewałem się interwencji Storma, ale na niekorzyść Gunnera, żeby tą wewnętrzną rywalizację w Dixielandzie podkreślić title shotem na WHC w posiadaniu siostrzeńca Dixie. Nie skorzystali z tej możliwości, czyli na dobre wracają do teamu Storm/Gunner. Mam nadzieję, że jednak tak się to nie zakończy i za tydzień przy okazji cash in coś się wydarzy...

 

Joe/Wolves vs BroMans/Ion - pretendent do WHC był w tej walce najmniej aktywny, co zrozumiałe, bo to na Wilki były skierowane oczy wszystkich. Debiut ringowy wypadł bardzo fajnie i rozbudził we mnie apetyt. Walki z ich udziałem będą należały do najlepszych wydarzeń gal TNA.

 

Myślałem, że Porter najpierw będzie rozstawiał ludzi po kątach oraz zajmie się ogarnianiem burdelu po Dixie i dopiero po jakimś czasie zacznie być aktywny ringowo. Krótki squash na przypomnienie, że MVP jest wrestlerem.

 

Willow... przecież to Jeff Hardy na haju. Jak oni zamierzają wprowadzić tą postać, skoro oficjalnie zapowiedzieli powrót Jeffa pod prawdziwą tożsamością. Albo nie będą ukrywać godności osoby pod maską, jak w przypadku Manika oraz Abyssa, albo ktoś tam najpierw działa, a dopiero potem myśli.

 

Anderson vs Ray - przyjemna walka, ale ja nadal będę się upierał, że to powinno się odbyć na Lockdown. Mieli feud prowadzony od wielu miesięcy, gotowy na bycie jedną z atrakcji marcowego PPV, natomiast wygrana Kena zakończyła konflikt i teraz trzeba im szukać nowych wyzwań. Podobało mi się wprowadzenie elementów piłki nożnej oraz odniesienie do wieloletniej rywalizacji Manchesteru z Liverpoolem. Dla Earla bura za nieodpowiednie sędziowanie, bo za zdjęcie koszulki i brak poszanowania dla barw klubowych powinny się posypać kartki.

 

 

Bully Ray w koszulce FC Liverpool

 

Liverpool FC.

Edytowane 14 Lutego 2014 przez marcel

[Edgar]

-W ostatnim czasie na rozpoczęcie Impact Wresting pojawia się już tyle segmentów informacyjnych, że z tego zapamiętam głownie "C3PO" w kierunku Ethana Cartera (aż dziw bierze, że publiczność nie podchwyciła tego na dłużej). Ladder Match wydaje się być głupią decyzją tym bardziej w przypadku tego co stało się później. Już sama idea walki o dwie walizki była moim zdaniem nie potrzebna ale to co się stało później jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Do walki zostają dodani i Magnus (który jako mistrz walczy o swoją walizkę) i Storm chociaż jak się później okazuje obaj nie mogą jej wygrać. Rozumiem, że miało to w przyszłości doprowadzić do kolejnych sporów czy to w przypadku Magnusa/Cartera czy to Storma, który może byc zazdrosny o dwie już walizki ale można było to rozwiązać w inny sposób.

 

-Wszyscy wiedzą na co stać Richardsa i Edwardsa dlatego nie dziwi tak dobra postawa w tej walce. Im dłużej są trzymani z dala od pasów tym gorzej dlatego liczę, że szybko to się zmieni.

 

-Byłem pewny, że ten długotrwały storyline z udziałem Abyssa dobiega końca tymczasem ostatnie jego słowa mnie mocno zaintrygowały. Potrzebuje osoby, która go zrozumie i go uzdrowi. Pierwsze skojarzenie przywodzi na myśl Jamesa Mitchella i wcale nie zdziwiłbym się gdyby przywrócili go do TV.

 

-Świetnie było to promo zapowiadające nowego/starego Hardy'ego. W ostatnim czasie Hardy nie posiadał żadnego ciekawego gimmicku dlatego taki powrót do przyszłości może się okazać dla niego zabawieniem chociaż nie za bardzo nie wiem w jaki sposób go wykorzystać. Być może będzie to ostrzał w 10 bo jak pokazało prom0 - gimmick będzie mógł zakryć jego niedoskonałości.

 

-Jakaś dziwna moda panuje w ostatnim czasie od ochroniarzy: AJ miała Langstona, później Taminę, nastepnie pokazała się Tapa z Kim a teraz dostajemy Alpha Male, która jest ochroniarzem...Sabina. Dzwinie to się ogląda ale nie daje temu dużo czasu.

 

-Przyjemny casket match, mimo tego, że trumna wyglądała tak jakby sama z siebie miała się zaraz rozlecieć. Poza bardzo dziwnymi spodniami Andersona, on sam wyglądał świetnie, jak nigdy do tej pory, tak jakby szykował się do prawdziwej wojny. Feud wydaje się zakończony jednak ja w dalszym ciągu myslałem, że to do Bully'ego będzie należało ostatnie słowo.

 

-Wreszcie dowiadujemy się, że walka na Lockdown ma być o władzę. Niby jest to logiczne rozwiązanie ale sama podbudowa pod tą walkę jest rozpoczęta stosunkowo niedawno i prowadzona w tak szybkim tempie, że kontynuacja jest wręcz wskazana. Klątwa Lockdown?

[Tupak]

Pierwszy segment wypadł całkiem ok, a to pewnie dlatego, że Dixie mało mówiła. Podobało mi się promo Magnusa oraz to, że nie była to kolejna zapowiedź main eventu tylko tym razem openeru. Za tydzień Gunner wykorzystuje walizkę, ale nie daje mu zbyt dużych szans, bo na LockDown chce zobaczyć Magnus vs Joe. Ta walka TT na otwarcie ( liczę to razem z tą pierwszą przerwaną ) była nawet ok. Troche dziwna sytuacja z tymi walizkami, bo wychodzi na to, że teraz Gunner będzie miał dwie walizki i nie wiadomo czy TNA będzie chciało doprowadzić do heel turnu Storma ( wtedy dobrze by było, żeby Gunner wybrał sobie innego TT partnera do tej walizki przez co ten heel turn będzie bardziej zrozumiały ) czy to definitywny koniec ich konfliktu i obaj ruszą później po pasy TT.

 

Debiut ringowy Wilków jak najbardziej na plus. Obaj pokazali się z dobrej strony, a dołożenie do nich Joe sprawiło, że walkę oglądało się jeszcze lepiej. Oczywiście na taką bardzo dobrą ich walkę trzeba poczekać aż dostaną BI. Podoba mi się, że Joe jest mocno pushowany przed LD i mam nadzieje, że nie skończy się to wraz z tą galą.

 

Promo Abyssa nawet fajne, ale zastanawia mnie końcówka. Niby przez cały czas można było pomyśleć, że to już koniec tego story, ale sama końcówka sprawia, że prawdopodobnie tak to się nie zakończy. Chciałbym, aby tą osobą, o której mówił Abyss okazał się James Mitchell, bo za jego czasów mogliśmy widzieć prawdziwego monstera Abyssa.

 

Ciekawe promo Jeffa Hardy'ego. Przyda się odświeżenie jego postaci, bo po Antychryście był nijaki, a taki gimmick może okazać się strzałem w 10 tak jak w tamtym przypadku.

 

Jak można było przerwać wejście Velvet Sky w takim stroju pokazując filmik z przed tygodnia? Całość tylko po to, aby zadebiutowała Alpha Female, ale nie wiem czy będzie w TNA na dłużej. Czy potrzebny jest w ogóle drugi monster ( o ile monsterem można nazwać Lei'd Tape, która praktycznie nic nie robi )?

 

Main Event wypadł dobrze. Przez te 13 minut troche się działo, ale najbardziej podobał mi się finisher Andersona do trumny ( sama trumna wyglądała na dość słabo zrobioną ). Czy to już koniec ich walk? Osobiście w to wątpie, bo przed nami jeszcze LockDown i tam powinni to zakończyć. Podobał mi się również motyw dzwonienia do żony Andersona przez Bully'ego oraz motyw z koszulką Liverpoolu w Manchesterze.

 

Na koniec mamy zapowiedzianą walkę Lethal LockDown. Od samego początku było pewne, że do tej walki dojdzie, a dodatkowo Dixie może stracić panowanie nad firmą na tej gali. Nie chce mi się wierzyć w to, że Team Dixie wygra na LockDown biorąc pod uwagę, że jeszcze żaden heelowy team nie wygrał tej walki. Ogólnie Impact na plus.

[Bastian]

Nie chce mi się wierzyć w to, że Team Dixie wygra na LockDown biorąc pod uwagę, że jeszcze żaden heelowy team nie wygrał tej walki. Ogólnie Impact na plus.

 

Tradycję zawsze można przerwać. Szkopuł w tym, że obecny prawdopodobny Team Dixie (EC3 / Rockstar Spud / Bro - Mans) wygląda naprawdę blado na tle The Wolves, być może samego MVP i tych, którym ludzie Dixie wcześniej zaleźli za skórę i mają podstawy, aby na LockDown wspomóc wroga Dixie, patrz Kurt Angle czy Jeff Hardy. W miesiąc nie da się zrobić z ,,piesków" (jak mawia Andrzej Supron) w miarę równorzędnych przeciwników dla face'owej opozycji.

[MarcosSalinas]

 

Willow... przecież to Jeff Hardy na haju. Jak oni zamierzają wprowadzić tą postać, skoro oficjalnie zapowiedzieli powrót Jeffa pod prawdziwą tożsamością. Albo nie będą ukrywać godności osoby pod maską, jak w przypadku Manika oraz Abyssa, albo ktoś tam najpierw działa, a dopiero potem myśli.

 

Hardy wróci swoją drogą,a Willow zadebiutuje swoją drogą,aby zrobić kolejną szopkę,tym razem z dochodzeniem tożsamości Willow.Już kiedyś w TNA była podobna postać,a nazywała się Black Reign.Hardy może sfiksować jak swego czasu Dustin.Najgorsze jest to,że Hardy najprawdopodobniej skończy na grupowej terapii razem z Chrisem(Josephem) Parksem Oby Tna pohamowało się w swojej głupocie i nie sprowadziło tą postać na te tory.Co do samej postaci to jest ona strasznie przekoloryzowana i raczej ,,nie przyjmie się'' w obecnych czasach.Nie wiem co ćpali oficjele,że zgodzili się na debiut starego alter ego Hardego w swojej federacji.

[Vaclav]

Ryli? Ryli? Po to zapodaje Impact przy smacznej Perle? Oki, przesadziłem. Segment początkowy - za długi. Nie mam chęci oglądać Dixie i jej kolekcji pokemonów dłużej, niż jest to konieczne. A tu się przedłużało aż po przybycie MVP. Tego samego, co zapowiadał koniec egoistycznego dyktatu zarządu, a sam przylazł na spicza... sam, bez wilków. Pomysł walki o walizki udany, kontynuacja również. Szkoda, że finisz jest znany - jeden w*&5ha drugiego. Ale jednak - obie walki na plus. Dalej mamy przedstawicieli rodziny wilowatych, to na plus. Czekałem na ten debiut. Kreskówkowy pomysł z linią dzielącą wszystko na pół rozbawił mnie. Przypomniały się czasy Hannah Barbery, czy też Looney Tunes. Jeff Hardy jako Willow(ważka)? Lubie Jeffa, ale nie kupuje tego. Jego powrót został oficjalnie zapowiedziany przez MVP a taka ochrona tożsamości nie była konieczna. Byłoby inaczej, gdyby Hardy wyłapał "oficjalny" ban na Tna. Storyline pomiędzy Sabinem a Velvet powoli rozwija się Czas na Main Event - dwóch wrestlerów z dobrą chemią, potrafiących zrobić dobrą walkę. Segmenty budujące napięcie wypadły dobrze dlatego też z ciekawością oglądałem ich starcie. Te, z którego nikt nie powinien wyjść przegrany. Ale jednak looserem uczyniono Bullyego, co stawia wielki "?" co do jego przyszłości w TNA. Bo niby kogo on teraz zastraszy, Spudda? Sama walka solidna.

[ArriS]

Według mnie zadebiutuje Jeff Hardy w gimmicku Willow tzn. będą go nazywać tak, ale nie będą ukrywać, że to Jeff, po prostu będą się zwracać do niego nowym pseudonimem. Nie zrobią z tego akcji jak z Abyssem no i raczej nie będą ukrywać kto to jest, przecież każdy wie. Od tak Jeff sobie wymyśli nową postać, bo coś tam i teraz jest Willow, taka jego nowa osobowość czy coś

[DashingNoMore]

Po zeszłym tygodniu wracamy do szopki spod szyldu "Dixie otwiera Impact". Trochę pogadała, potem chwilę pogadał Ethan a na koniec Magnus który pokazał się naprawdę przyzwoicie. Własciwie to przez to że został wybuczany zapomniałem że gala odbywa się w Anglii. Teraz pytanie: Magnus dostał heat za postać jaką gra czy x-pac heat od swoich ludzi? MVP oczywiście fajnie dogadał, jednym tekstem zmarszczył Cartera a i do spółki z Dixie zabookował fajny Ladder Match. Swoją drogą, Ladder Match na tygodniówce? Widać że TNA klasuje fanów w UK wyżej od tych w US i w sumie ciężko im się dziwić, wystarczyć spojrzeć na reakcje na wrestlerów.

 

Na początku byłem ciekaw tego Ladder Matchu, był EC3 który jeszcze nie przegrał i przegrywać nie powinien i Gunner który jest teraz na fali i walizka z pasami Tag Team zaostrzyłaby jego feud z Stormem. Ale potem TNA zaczęło strasznie kombinowac. Magnus i Storm w tym pojedynku raczej nie potrzebni i kurcze, dlaczego James nie spinał się o Gunnera ściągającego walizki skoro jakiś czas temu prowadzili o walizkę Gunnera feud? To był problem robienia z tego Tag Team Matchu bo każdy w nim powinien sobie przeszkadzać. Plusy są takie że TNA jednak kontynuuje story z Gunnerem i Stormem (walizka na title shoota o pasy tag team zaostrzy ich relacje, nie wyobrażam sobie tego inaczej) oraz że Ethan wciąż jest niepokonany w singles matchach.

 

Czekałem na Wilków w ringu ale TNA nie specjalnie dało im się rozwinąć. Main Stream Wrestling, Wolvesi już aż tak zachwycać nie będą, choć wciąż będą się wybijać na tle poziomu wrestlingu w TNA.

 

Abyss/Joseph Parks - Eric Young to według mnie najlepszy segment na Impacie. Takiego Parksa można oglądać choć obawiam się że wszystko idzie w stronę powolnej przemiany Abyssa w znanego już nam prawnika. Dzisiejszy segment był świetny jednak w mając przed oczami wizję tego storyline'u, obawiam się że będzie już tylko gorzej.

 

Fajne promo Hardy'ego tylko... Willow? Naprawdę? Jeff Hardy już jest taką marką że naprawdę nie warto zmieniać mu ring name'u... okej, zmieńmy gimmick ale nie róbmy z Jeffa kompletnie innej osoby. To tak jak John Cena i Juan Cena...

 

Walka Velvet z Sabinem była dobrze rozegrana do momentu pojawienia się Alpha Female. Chris jadący po Sky był świetny a najbardziej podobało mi się to jak zripostował ją gdy kopnęła go w jaja. Alpha Female uważam za niepotrzebną, nie dość że Sabin dostał wpierdol od dziewczyny to teraz będzie się jeszcze chował za inną dziewczyną jak jeszcze większa pizda. Co prawda Alpha Female... no cóż, widać że Niemka ale to wciąż baba między której nogami skuli się Chris który miał zadatki na naprawdę fajnego komediowego heela. Poza tym, Lei'D Tampa i Alpha Female to już 1/3 knockoutek w TNA, ja rozumiem że nie chcemy żeby divy uznawane były tylko za te ładne ściągnięte z ulicy ale wyobraźcie sobie reklame walentynek od TNA za rok z półnagą Awesome Kong...

 

Fajny Main Event, Anderson w końcu rozpracował Bully'ego i umieścił go w trumnie (swoją drogą, bardzo ubogiej xD Ale WWE swojej casket matchowej trumny do ringu by nie wrzuciło a więc ta otworzyła nowe możliwości). Fajny Mic Check w finale walki, oprócz tego był przyzwoity powerbomb na stół i może do walki nie będę wracał ale będe wspominał ją dobrze.

[aRo]

Podobało mi się promo Magnusa. MVP też wypadł nieźle. Choć nie miał tyle czasu, wygrał tym "C3PO"

 

Myślałem, że inaczej rozwiążą starcie o walizki. Dało się pociągnąć feud Gunnera ze Stormem, ale już zaczynam wątpić w to, że szybko do tego wrócą. EC3 stracił shota na TT Titles, pewnie dlatego się nie pokazywał z walizką.

MVP chyba się pomylił, zamiast "case vs case" miało być "team vs team" czy coś w ten deseń... Bo ta zapowiedź zmiany tego pojedynku miała mało sensu.

 

Ringowy debiut Wilków w TNA wypadł na pewno lepiej od ich występu na NXT. Fajna walka.

 

Już sam nie wiem, którą postać chcą zlikwidować: Abyssa, czy Josepha Parka. Z dwojga złego chyba wolałbym zostawić Monstera. W każdym razie, całkiem dobrze wyszło Parkowi promo.

 

Znów nie zapomnieli o Shawie, wow. To tylko minuta nagrania, ale najważniejsze, że nie ma tygodniowej[albo dłuższej] przerwy.

 

MVP za dużo w ringu nie zrobił, ale... po co miał pokazywać więcej? Ball in, nowy finisher - wystarczy. I tak nie będzie za często walczył.

 

...oni chcą wrzucić Hardasa jako Willow the Wispa na IW? Promo kozackie, ale czy to jest dobry pomysł? Zobaczymy co z tego wyjdzie.

[zabawne są komentarze na necie, gdzie wytykają Jeffowi że zrzyna z WWE i "dołączył" do Wyattów... sorry, Willow był wcześniej]

 

Jeśli wszystkie segmenty związane z Roodem doprowadzą do jego face turnu, to nie będę narzekał. Bo wyjdzie w miarę sensownie.

 

Spodziewałem się takiego[fajnego] rozegrania starcia Sky z Sabinem.....do momentu wtargnięcia Alpha Female. Taki sobie ten debiut. I obawiam się, że kolejne segmenty związane z tym feudem będą już tylko gorsze.

 

Ray dzwoni do żony Andersona - dobre

Co znaczy D.T.O.M na gaciach Kena?

Casket match to była ciekawa rzecz. Dobre starcie w dobrym miejscu w karcie. Anderson wygrał, ale czy to koniec? Skoro Bully się mścił za koniec Asów, to teraz dalej może nie dać Kenowi spokoju.

 

Lethal LockDown... Można się było tego spodziewać. Na PPV dominacja Dixie zostanie zakończona. I może faktycznie nadejdą lepsze czasy. MVP może sporo pozmieniać. Pojawia się choćby możliwość przywrócenia innego ringu...

[Jack Doomsday]

Dziwi mnie że nikt jeszcze nie porównał Willowa do Joker-Stinga - może Sting nie występował oficjalnie jako Joker ale każdy wiedział o co kaman - tu będzie podobnie (w każdym razie mam nadzieje). Każdy wie że Hardy ma bałągan na strychu, tym promem nawet to potwierdził więc czemu nie - zawsze to jakieś odświeżenie postaci (pewnie krótkotrwałe ale cóż).

 

Sabin jest wk*rwiający - i dobrze, Bully znowu stosuje motyw z Liverpoolem w Manchesterze - i dobrze, MVP pozytywnie na majku - i dobrze, Spud dalej roksi - i dobrze, Ladder Matche i sytuacja wokół tego - jest dobrze, trzeba trochę rozprostować kości wokół zakurzonych nieco walizek. Generalnie - powoli, bo powoli ale wszystko zmierza w dobrym... na pewno w lepszym niż dotychczas, kierunku (jeśli chodzi o tv).

 

Tylko story z inwestorem ma jedną drobnostkę która troszeczkę jest odrealniona od rzeczywistości - nie można kupić ot tak udziałów w TNA jak w przypadku Dabju - TNA nie jest na żadnej giełdzie żeby taki motyw przeszedł - Dabju się prze"brand"owniło (brakuje mi słowa) z WWE na NYSE:WWE (czyli ich nazwa widnieje na giełdzie - w TNA takiego czegoś nie ma, wg moich informacji). Rozporządzać udziałami mogą tylko ludzie z wewnątrz więc teoretycznie to story jest mocno przekolorowane (chyba że się nagle okaże że Double J "maczał" w tym palce w co jednak wątpie).

[N!KO]

Reakcja na Magnusa zaskakująca, tak jak i zaskakujący poziom jego wypowiedzi. Angielski mistrz nie zawiódł, bo choć daletko temu było do geniuszu - wiadomo, tam nigdy nie sięgnie - to odniósł się do chantów publiki. To też forma interakcji.

 

Jeśli grono przybyszów z zewnątrz nie zacznie się powiększać, to story Inwestora zacznie po mnie szybko spływać. Ostatnie miesiące męczyłem się z Dixie, która zajmowała 50% każdego Impactu. Teraz spadła do 40%, ale kolejne 40 przechwycił MVP, czyli pośrednio też Carterowa. Większość segmentów jest ... takich samych.

 

Black Reign wraca? Poroniony pomysł z Willowem, który wyszedł pewnie od samego Hardy'ego. Marki nie będą wiedziały, że to ich bożyszcz. Jakie z tego korzyści ma federacja? Dla nas to ok, bo sobie zobaczymy nowy gimmick i będziemy mieli o czym mówić.

 

Nie wiem, co było bardziej drewniane. Alpha Female z Sabinem i Velvet, czy segment tej ostatniej, kiedy chciała anulować swoją walkę... Niegodne Main Streamu, jak i ta trumna w Main Evencie.