TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[falas2005]

Gorzej będzie z tym, co jak story się skończy? Postać Shawa niestety wygląda mi na gimmick jednowymiarowy i mimo że pomysł na tego bezbarwnego Sama z Gut Checka jest, to jest to pomysł na jedno story.

 

Właśnie, Samuel ma całkiem dobre umiejętności ringowe. Więc może zamiast dawać mu bezsensownego gimmicku który się nie sprzeda przez ograniczenia wiekowe może wrzucić go do X Division ? Ma on nie złe umiejętności ringowe, więc po co dawać mu bez sensowny gimmick który znudzi się za dwa tygodnie ? Nie mam pojęcia.

 

Faktycznie. Lepiej go wrzucić do X jako zwykłego faceta w gaciach, wtedy to będzie miało sens.

 

To czy się jego postać sprzeda czy nie, to Ty tego nie wiesz. Na pewno obecnie jest na to większa szansa niż gdyby miał robić za mięso armatnie bez gimmicku.

[nick]

Jak dla mnie Shaw swoim stylem niezbyt pasuje do dywizji X. Wiem, że TNA na One Night Only go władowało do X Division ale według mnie odstawał on tam od reszty.

[Arkao]

To czy się jego postać sprzeda czy nie, to Ty tego nie wiesz. Na pewno obecnie jest na to większa szansa niż gdyby miał robić za mięso armatnie bez gimmicku

 

Ale ja nie chcę go oglądać jako zabójce-amanta Gdyby był lotnikiem bez gimmicku chociaż by na niego dużo czasu nie poświęcili. Nie zdziwię się jak Samuel Shaw za dwa-trzy miesiace pożegna się z federacją, bo szansa że sprzeda się w aktualnym gimmicku wynosi może 5 %

[DashingNoMore]

Gorzej będzie z tym, co jak story się skończy? Postać Shawa niestety wygląda mi na gimmick jednowymiarowy i mimo że pomysł na tego bezbarwnego Sama z Gut Checka jest, to jest to pomysł na jedno story.

 

Właśnie, Samuel ma całkiem dobre umiejętności ringowe. Więc może zamiast dawać mu bezsensownego gimmicku który się nie sprzeda przez ograniczenia wiekowe może wrzucić go do X Division ? Ma on nie złe umiejętności ringowe, więc po co dawać mu bez sensowny gimmick który znudzi się za dwa tygodnie ? Nie mam pojęcia.

 

Ale zobacz sam że X-Division strasznie kuleje. Jesli wrzucamy tam Shawa nie jest powiedziane że będziemy go widzieć więcej ani że sympatia do jego osoby będzie większa. Przykład Kennego Kinga który wrócił przed Bound For Glory żeby dwa razy się podłożyć i znów zniknąć. Teraz może jedynie żałować że zostawił RoH i All Night Express. TNA mogło coś z tymi X'ami zrobic gdy wsadzili do nich Jeffa Hardy'ego i Samoa Joe z powrotem ale okazało się to wybrykiem na jedną noc. Oprócz tego Manik zniknął bez żadnego wyjaśnienia. Nawet nie wiem czy rewanż o pas dostał. Ja tam się cieszę że na Sama Shawa jest jakiś pomysł i nawet jeśli jego postać ma zginąć śmiercią naturalną po jednym feudzie, to i tak zaliczył ciekawy run w federacji.

[nick]

X dywizji to oni już chyba nie odbudują... A co do rozważań na temat postaci Samuela to bym jeszcze poczekał bo po tym co widziałem do tej pory to nawet nie mogę przewidywać czy ta postać wytrzyma dłużej niż jeden storyline.

[DashingNoMore]

X dywizji to oni już chyba nie odbudują...

 

Odbudują... albo inaczej, są w stanie. Ale zbierają się do tego jak ludzie z zrealizowaniem postanowień noworocznych. Gdy już podejmą jakiś krok, nic za nim nie idzie czego idealnym przykładem jest obecna sytuacja z Austinem Ariesem który przecież już pokazał że jest w stanie w pojedynkę odbudować X Dywizję. Dziś by odesłał Chrisa Sabina, za jakiś czas Zema Iona i nawet jak TNA ma ściągać zawodników z innych federacji by podtrzymać jego run, to nie ma w tym problemu bo A Double uczyni X Dywizje ciekawą. Problem w tym że obecny Sabin również jest w stanie to zrobić ale TNA pozornie chce inwestować w X'ów ale nie kontynuuje rozpoczętego zamierzenia. TNA jakoś potrafi na Destination X ściągać nikomu nie znane postacie i robić z nich X'owe show, takie jakie powinno być a więc tak to własnie działa, kontraktujemy paru niewielkich i niech będą tymi małpkami dzięki którym o TNA usłyszał świat. Jest Aries, jest Joe, Kenny King chyba również wciąż siedzi pod kontraktem, jest Sabin, jest Manik (również chyba pod kontraktem), Sonjay Dutt nie ma problemu z powrotami na jedną wypłatę a oprócz tego wielu innych wrestlerów można zająć X Dywizją. Daniels i Kazarian? Czemu nie? Biją się z Josephem Parkiem i fajnie że są Tag Teamem z prawdziwego zdarzenia ale nic tego nie wynika. Jeff Hardy? TNA pokazało że może z niego zrobić X'a, tylko się wycofało. Wiadomo że nie lata on już tak jak kiedyś ale nadrabia to nazwiskiem a ring skill wciąż ma nienaganny, oprócz tego nie słyszelibyśmy go tyle na mikrofonie czyli sytuacja Win - Win. Wielu mówiło o Chavo w X'ach, Zema Ion przecież wciąż jest X'em. Zajął się DJ'owaniem BroMans ale w końcu ma title shota. Chcesz mi powiedzieć że z tego nie da się zrobić kozackiej X Dywizji?

[nick]

Odbudują... albo inaczej, są w stanie.

I to jest właśnie cały problem. Są w stanie ale o odbudowie dywizji X przypominają sobie przy okazji ONO i kolejnych Destination X. O odbudowie X division zaczęło się mówić na poważnie kiedy Abyss przejął pas, a niedługo później Aries został mistrzem co w tamtej sytuacji było najlepszym wyjściem. Ale potem pojawił się problem kto po nim miał wejść na szczyt. Już podczas panowania A Double był problem bo TNA nie miało z kogo zrobić wiarygodnego pretendenta i w efekcie pas X'ów przez jakiś czas nie był broniony. Było potem na szczycie kilku dobrych zawodników jak np. Kenny King, ale Dixie chyba nie była co do nich pewna bo z ich panowań pamiętam tylko tyle, że byli mistrzami. Na jakim poziomie ta dywizja jest dzisiaj każdy widzi i wątpie, że dodanie tam Sama bez żadnej postaci, tak jak miało to miejsce na początku, w czymkolwiek pomoże, bo skoro nawet King I Ion, którzy nie są jednak nijacy nie podnieśli prestiżu swojej dywizji to Shaw nic by tam nie zdziałał. To co z nim robią w tym momencie jest chyba jedyną opcją by pozostał on w federacji i jeżeli da z siebie wiele i będzie miał szczęście to TNA nie spieprzy jego postaci

[marcel]

Na ostatnim Xplosion zadebiutował Extreme Tiger

 

[Arkao]

Co do debiutu właśnie Ultimate Tigera na Xplosion to widać że może to być mocne wzmocnienie dla dywizji X która strasznie kuleje. Wiele fajnych akcji, spisał się w walce o wiele lepiej od Iona który także umie latać. Więc mam dobre myśli jeśli chodzi o tego zawodnika i jego przyszłość.

[aRo]

Fajnie, że pojawiają się nowi zawodnicy, którzy są w stanie pociągnąć X-Div na wysokim poziomie. Ale obawiam się, że za długo go nie pooglądamy i skończy się jak z Manikiem czy wieloma innymi gwiazdami... Będzie chwilowe ożywienie dywizji i znów padaka.

 

Ciekawostka: Theme Tigera to lekko podrasowana muzyka Chavo Guerrero z Ring Ka King.

 

...i wgl można zerknąć na całe Xplosion. Zawsze pojawia się tam jakaś walka z przeszłości, a tym razem rzucili coś bardzo ciekawego

[N!KO]

Mimo, że znikomej jakości, to adekwatny segment do tego Impactu. Tam AJ i Dixie byli koniecznością, żeby przypomnieć ludziom konflikt. Dodatkowo, dostaliśmy jedno z lepszych przemówień Magnusa - nie to, że poprzeczka była zawieszona wysoko

 

Sting ma coraz większy problem z Dixie, co aż prosi się o krótką rywalizację o panowie w TNA. Jednak to nie Sting miałby stać na czele opozycji. On musiałby odpowiadać za ściągnięcie swojego wieloletniego rywala - Jarretta. Byłoby Best for Business - pomijając, że TNA znowu zjedzie na ścieżke dwóch wielkich grup, tłuczących się o tron

 

Tak jak zawsze chwaliłem Bully'ego na Impactach, tak teraz odpowiada za jeden z większych kiczów. Nie jest to bynajmniej jego wina, a tej muzyki, tej scenerii, tych kadrów, które zrobiły z zapalniczki największe zło tego świata (i jeszcze ta końcówka ). Na miejscu TNA wstyd by mi było za ten segment. Wyglądał jak film klasy D.

 

Get Ready to Fly! ... No i poleciał

[Arkao]

pomijając, że TNA znowu zjedzie na ścieżke dwóch wielkich grup, tłuczących się o tron

 

Jak co roku.

 

Co do IW, za dużo Ethana Ja go lubię oglądać, ale on atakuje Samoa Joe przed walką i po walce, potem interweniuje w walce Stinga, a na koniec Stylesa.

 

Earl Hebner nie będzie sędziował nie uczciwie, ta Chcieli zrobić coś nowego, zrobili feud sędziów, spoko

 

Angle niszczy Bad Influence sam w Steel Cage Matchu ?

 

Nie mogli gorzej zrobić Main Eventu, jak ja mam uwierzyć że Anglik jest odpowiedni na mistrza (nie jest taki), on ciągle nie zbiera żadnej reakcji. Ludzie buczą na Dixie a nie na niego, Rockstar Spud zbiera lepszą reakcję (inną sprawą jest to że jest tam najlepszy)

[Kowal]

AJ zniszczył w początkowym segmencie Magnusa i Dixie. Ale to nie było trudne, bo Dixie mówiła tak, że nie byłem w stanie wyłapać z jej gadki ani trochę strachu przed możliwymi ogromnymi problemami, które mogą wyniknąć z dzisiejszej wygranej Stylesa. Po prostu nie umie jednocześnie mówić i gestykulować lub wyrażać emocji. A Magnus też furory nie zrobił. Mówił składnie, ale w zbyt jednolitym tonie, co nie dodawało atrakcyjności jego wypowiedzi. Jako e dzisiejsza walka będzie no dq, to da dodatkowe możliwości i z pewnością będzie bardzo ciekawie. Właściwie to najchętniej bym przewinął do tej walki ( komentarz piszę podczas oglądania).

 

BroMans vs Young & Park Niestety tym razem Józek nie zaczął krwawić i w wyniku nagłego ulotnienia się Erica przegrał. A myślałem że to będzie kolejna część telenoweli o przemianie Parka w Abbysa. Ale skończyło się inaczej i Joseph przytulił barierkę.

 

Joe vs EC3 Od początku domyślałem się że to nie będzie normalna walka, bo przecież w normalnym starciu istniałoby zbyt duże prawdopodobieństwo porażki Ethana. Tak więc okazało się że dzisiejsze walki służą tylko eliminacji kolegów Stylesa, ale dzięki temu EC3 przegrał przez dq, choć po walce nawet tego nie ogłoszono, tak więc dalej będzie utrzymywał że jest niepokonany.

 

Angle vs Bad Influence Przygotowanie do walki z Bobby’m poszło Kurtowi całkiem nieźle. Pomimo ze musiał walczyć z dwoma rywalami i przez długi czas był obijany, to jak się zerwał to nie dał sobie odebrać wygranej. Ale na nic się to zdało, bo dał się podejść jak dziecko i wywieźć, zapewne do lasu, gdzie Dixie kazała go zakopać…

 

Bobby Roode vs Sting Dali całkiem niezłą walkę, ale z lipnym zakończeniem. W końcu i na Stinga przyszedł czas, żeby go wyeliminować z grona kumpli Stylesa, ale Roode za słabo mu natłukł, skoro dał radę jednak potem interweniować. Jakby tą pałką teleskopową dostał po kolanach to by było skuteczniejsze…

 

Magnus vs Styles Moja opinia o tej walce zawiera wulgaryzmy, wiec zamykam to w spojler.

 

 

Kurwa, jak można było tak spierdolić walkę z takim potencjałem? Rozumiem że obrali sobie taką a nie inną taktykę na tą walkę, ale skończyło się tym że dwaj mistrzowie właściwie nie mieli ze sobą dłuższej niż dziesięć sekund konfrontacji. A co z tego wynika? Straszna chujnia, bo teraz jedyny prawowity miszcz( bo mistrzem to on nie jest w moich oczach), został wykreowany na totalną pizdę! Taki kozak z niego w gadce, a pół rosteru musiało wbiec mu na pomoc żeby AJ dostał taki wpierdol żeby dało się go odliczyć. Rozumiem że kreują go na totalnie hell'owego mistrza, ale przedstawili go tak, ze teraz nawet w walce z Norvem Fernumem będzie mu musiało ze trzech pomóc, bo inaczej sobie nie poradzi. Nawet sędziowie nie chcieli odliczyć Stylesa w takich okolicznościach. Ja się aż boję przyszłotygodniowego odcinka. Bo wazelina będzie pewnie wszechobecna. Jako że TNA nie ma pieniędzy to Dixie musiała swoim pomagierom zaproponować coś innego za pomoc. A sądząc po tej miniówie pewnie obiecała że da wszystkim dupy. A że gości w kolejce jest trochę, to jak nie użyje wspomagaczy poślizgu to będzie miała Pizę w takim stanie, jakby nią po asfalcie szorowała. Jeśli to była ostatnia walka Stylesa w TNA to powinien na odchodne jebnąć Dixie w ryj za taki przebieg tej walki! Bo przecież jak ktoś od Carterówny ma wygrać to z pierdolnięciem. Nie mogło być niedomówień.

 

[Tupak]

Mi ten Impact się bardzo podobał i widać było, że wszystko było robione pod sam Main Event.

 

Pierwszy segment Dixie z AJem taki jak pewnie większość się spodziewała. Dixie jak zawsze musiała przypomnieć, że to ona stworzyła Stylesa i to dzięki niej miał na jedzenia dla dzieci. Magnus pokazuje, że nie jest tylko mistrzem na papierze. Ostatnia riposta Stylesa bardzo dobra. Po słowach, że Styles ma swoich kumpli, którzy również nienawidzą Dixie było pewne, że część z nich może niedoczekać walki wieczoru i to jak dla mnie było trafionym pomysłem.

 

Walka tag team poziomem była słaba, ale już wtedy zaczeli przygotowania do main eventu. Dawno już nie widziałem, żeby w trakcie walki puszczono filmik i żeby jeden z zawodników biorących udział w walce wybiegł na pomoc. Eric Young i ODB zostali odchaczeni, a dodatkowo Joseph Park. Co do niego to wydaje mi się, że po tym ataku może mu się przekręcić coś w główce i stanie się ponownie Abyssem. Żeby tylko on nie szukał swojego "brata" przez kolejny rok.

 

Fajnie, że pociągneli motyw Samoa Joe, który stał po stronie Stylesa. Jego walka z EC3 nie była zbyt porywająca, ale dobrze się to oglądało. Dodatkowo kolejny sojusznik AJa został wyeliminowany. Podobała mi się reakcja Joe, gdy badał go lekarz. Ból wykrzywiał mu twarz, ale jakby coś to nic mu nie jest.

 

Ciekaw jestem czy ta walka Storma i Gunnera będzie już na Genesis, bo są już 4 walki zapowiedziane i ta może być piątą. Dodatkowo kolejni face'owi zostali wyeliminowani, więc zostało ich już tylko 2, z czego do ME dotrwa tylko jeden. Przy okazji motyw z Anglem nawet fajny.

 

Handicap Match: Kurt Angle vs. Bad Influence nawet ok. Kurt Angle jak zawsze w takich sytuacjach troszeczke przyterminatorzył na nieszczęście kosztem BI. Ale czy ktoś się spodziewał, że Angle przegra walkę tuż przed Geensis?

 

Bobby Roode vs Sting również nieczego sobie. Tak samo jak w poprzedniej walce zwycięzca był z góry pewny, bo przecież nie mógłby Roode przegrać tuż przed Genesis.

 

Segment Andersona z Bullym troszke przekolorowany. Mogli sobie darować te zbliżenia na zapalniczke jakby to była broń szatana. Dodatkowo ta muzyczka w tle i zmiany kadrów wyglądały jak w jakimś filmie. Ale i tak nic nie przebija magika Bully'ego, który przeniknął pewnie przez ścianę i zniknął z pomieszczenia. Pomysł może mieli dobry, ale przekolorowali to.

 

NO DQ TNA World Title Match: AJ Styles © vs. Magnus ©.

Mi taki main event się podobał. Cały Impact był robiony właśnie pod to, że Styles po prostu ma dostać wpierdol życia i nikt nie ma mu pomóc. Jak się okazało pomógł mu jedyny ocalały face w federacji i jednocześnie osoba, która zawsze była po stronie Stylesa ( tak na marginesie, Sting w segmencie z Dixie, gdy złapał ją koło parkingu chyba 3 raz w TNA pokazał się bez malowideł na twarzy i bez okularów ). Praktycznie cały roster przeciwko Stylesowi i Stingowi, ale i tak dobrze sobie radzili przez większość czasu. Takie zakończenie walki ( jak i cały jej przebieg ) oraz to przekupywanie Stinga sprawia, że jeszcze bardziej wierze w to, że to odejście AJa to storyline. Team Dixieland jest duży, a koalicja pewnie będzie troszke mniejsza, a w jej skład wejdą: Styles, Sting, Hardy, Joe, Angle, Gunner i Storm, dodatkowo chętnie bym tu zobaczył JJ, bo ciągle uważam, że on tak po prostu sobie nie odpuścił ( chociaż jest to prawdopodobne ).

[spooki]

Od dawna już nie oglądam w całości Impactów, tylko najistotniejsze fragmenty, i muszę przyznać, że main event dostarczył mi niesamowitą frajdę. Spodziewałem się typowego meczu i z początku zniesmaczyła mnie interwencja EC3 i Spuda, ale jak już się rozkręciło, to wciągnąłem się maksymalnie. Wszystkie te wtargnięcia na ring, bunt Hebnera, odepchnięcie Spuda, walka Stinga za ringiem, zrzucenie Iona na kamerzystę, "terminatorzenie" Styles'a - znakomicie rozruszali to drętwe ostatnio, według mnie, TNA. Pewnie większość będzie narzekać, bo "Magnus słaby mistrz", "Magnus nie wygrał czysto", itd. Dla mnie to rybka, oglądając wrestling chcę się dobrze bawić, a to zostało mi zapewnione w main evencie