TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[aRo]

Już pierwszy filmik, ten z Christianem, mnie przekonał A zdjęcia umocniły wersję old>>>new. Filmik ze Steinerem ring announcerem już widziałem, ale jakoś nie zwróciłem uwagi na jego koszulkę

[aRo]

Hogan napisał ostatnio na Twitterze:

"Dixie Carter and I have heard your feedback. @ImpactWrestling X-Division matches will be one-on-one. Tune in to @SpikeTV Thursday 9/8c HH"

Łał, słuchają nas, jacy się dobrzy zrobili...

 

Ładnie to podsumował koleś w komentarzu:

"@HulkHogan @IMPACTWRESTLING @SpikeTV you clearly weren't listening hard enough, we were asking you and Dixie to leave TNA"

[Vercyn]

Brooke Tessmacher wyglądała zajebiście w tym segmencie i w tym "gimmicku" Hot Brooke. Natomiast Bully Ray miał minę, jakby otrzymał przed chwilą najlepsze obciągnięcie w życiu A Tito Ortiz był tam tylko jako przyzwoitka - on, Lawal i Rampage są TNA tak potrzebni, jak nie przymierzając - DDW Attitude.

 

To jeden z trzech segmentów, dla których chciałem zobaczyć galę. Pierwszy to promo EGO, drugi właśnie ten segment i trzeci main event, ale tylko w kontekście AJ'a. Szkoda, że go "turnowali" z powrotem na tego dobrego, przywrócili mu theme i akcje. Szkoda, bo miało to wyglądać inaczej, a wszystko pokrzyżował nabombany mistrz kierownicy i nie był to Burt Reynolds.

 

http://oi39.tinypic.com/olbf7.jpg

[B-Side]

http://www.impactwrestling.com/media/k2/galleries/4954/IMG_8599.jpg

 

Taaa, dużo zapamiętałem z tej gaili

 

1vs1 X-ów nie było złe ale nieco za krótkie. Mają teraz możliwości zrobić jakiś program w tej dywizji ale pewnie szybko do tego nie dojdzie. Kiedyś "z przymusu" odbębniali walki o pas TV a teraz mam wrażenie, że z X-Division robią podobnie.

 

Szopka z Parkiem trwa ponad rok... W tym czasie fajnych a raczej po prostu śmiesznych segmentów było słownie kilka np. te z treningów. Drogie TNA: czas najwyższy jak najszybciej zakończyć ten projekt...

 

Nowa Brooke (tekst Bully'ego: "Now i got the HOT Brooke" = mistrz ) lepsza od poprzedniej. Na pewno będzie ładnym dopełnieniem mistrza

 

Bombę z AJem odpalili chyba deczko za wcześnie. Samo wejście i nagła zmiana muzyki i turn było OK. Ale to chyba był materiał większego kalibru np. PPV. Nic by się nie stało gdyby np. Devon pokłócił się z Andersonem w trakcie walki i ten drugi by zachować pozycję w asach by go wystawił.

 

Odcinek z dwoma zwrotami akcji, oba było OK choć Styles całkiem z niczego nagle stał się dobry co mocno rzuca się w oczy. Tydzień temu Ortiz też przeszedł nagły turn. Nie za dużo tego na raz?

[Arkao]

Bobby, Frankie i Daniels to osoby którym jeśli da się mikrofon to one nie zawiodą, tak było także teraz, ciekawi mnie tylko czy faktycznie A Double dołączy do nich, byłoby ciekawie. Storm na micu też zawodzi bardzo rzadko, Gunner miał tylko tam wyglądać. Segment bardzo dobry i poznaliśmy pierwszą walkę dzisiejszego dnia.

 

Pierwsza walka, na początku najbardziej rozbawiło mnie że komentatorzy nie mówią o pojedynku tylko „Rozmawiaj z Dixie Carter”. Kurde, według mnie zawodnicy w normal matchach nie powinni walczyć w normalnych spodniach, trochę na pewno ich to ogranicza. Jednak walka sama w sobie na pewno bardzo dobra, ja na te kilka minut poradzili sobie całkiem przywoicie, cieszą także zwycięzcy.

 

Kończymy z walkami trzech rywali, bardzo dobre rozwiązanie, tylko czemu tak późno ? Czemu ten człowiek jeszcze nie był mistrzem X Division ? Jednak cieszę się że w walce tej powrócił TEN Tj Perkins którego znałem z PWG, kilka ostatnich jego walka nie było wybitnych ale tutaj się pokazał całkiem ok. Walka gdyby miała te dziesięć minut to byłaby świetna, jednak walki te są za krótkie, ciekawe kto będzie rywalem mistrza na BFG w pojedynku o ten pas ?

 

Park wygrywa, dobre jest to że zrobił się tłok w klasyfikacji, mam nadzieje że po Bound For Glory program z Josephem się skończy, już wolę Abyssa, tam chociaż można zobaczyć jakieś fajne Monster Ball Matche. Za to Parks z tą krwią na brodzie wyglądał trochę jak Sing Fajna sytuacja z Austinem.

 

Czyli to jednak Tesmacher, nie zdziwiłem się wcale, przynajmniej ją się da oglądać w odróżnieniu od jej imienniczki o nazwisku Hogan.

 

Nie często przewijam walki jednak Div musiałem, ODB źle na mnie działa.

 

Devon zajmnie się pracą na zapleczu jednak trochę zdziwiłem się że dołączył AJ Styles, jednak to według mnie nie jst jakaś fatalna decyzja, walka była ponad przeciętna.

[Jack Doomsday]

AJ znowu jest fenomenalny .... super, a jakieś wyjaśnienie dostaniemy? Łaził z fochem około pół roku, a teraz nagle, z dupy wręcz wywalili "lone wolfa" przez okno.

 

Brooke Tessmacher wraca jako +5 do kozactwa i wyglądu Bully Raya. Jakoś wielkim shockerem tego bym nie nazwał, ale koniec końców trzyma się kupy (ile było segmentów na backu gdzie Ray mówił że kocha Brooke - z perspektywy czasu to była Tessmacher "all along" - pewnie tak to wyjaśnią). Dobrze że chociaż wizualnie będzie poprawa.

 

Devon odpada czyli N!KOstradamus przepowiedział przyszłość. Generalnie, TNA powinno pójśc w strone z rozpaczonego nad stratą brata, Raya (po walce MEM powinni zrobić mu szpaler dla Champa, który by klęknął nad Devonem i by się rozpłakał - pierdoła ale wymowna). Ta porażka daje duże podłoże do większej niechęci do Andersona od WH Champa, który pozwolił aby najświętszy brat został pokonany.

 

EGO chciało Ariesa, ale ten będzie walczył solo - mi to odpowiada (na mój gust, widzę dużo podobieństw między Ariesem a Dolphem Zigglerem - ucieczka przed EGO wręcz taka sama, czyt. dobra, jak niedawnego mistrza WHC z Dabju)

 

And one last thing - prosze, zabijcie już Parka.

[MattDevitto]

#1. Austin Aries nie będzie w żadnej stajni co z jednej strony jest ok, z tego jaką jest postacią, ale z drugiej nie. Jeśli teraz nie jesteś w żadnym sojuszu, grupie w TNA to praktycznie nie masz co robić oprócz pojedynczych walk. Program jest na tyle krótki, że ciężko o dodatkowe story dla pojedynczych zawodników. Co do sytuacji z Parkiem/Abyssem to mam już dość tego "storyline'u", który od samego początku jest fatalny. Naprawdę kogoś to interesuje?

 

#2. Sytuacja z Brooke była oczywiście pewna po tym jak dostaliśmy wiadomość o zwolnieniu córki Hogana, ale chyba każdy woli obecną Brooke.

 

#3. TNA pogrzebało gimmick AJ'a z dużym potencjałem, ale jeśli to ma doprowadzić go do złota na BFG to jestem za. Zawsze Styles był lepszym facem, więc jest to im na rękę. To powinna być twarz federacji i teraz ,aż prosi się by zrobić na BFG Styles vs. Bully. Oczywiście pojawienie się Stylesa to był jawny spoiler ME i muszę przyznać, że Devon był łatwy do przewidzenia. Postać Stylesa i jego facetrun potwierdza tylko moją tezę, że wrestler w TNA musi być obecnie w stajni by dostać coś większego. Dlatego też właśnie AJ w tamtym gimmicku po świetnym początku nie miał praktycznie nic do roboty.

[Rogos]

Moim zdaniem turnowanie Aj'a było głupim pomysłem. Zabili tylko niepotrzebnie gimmick i theme song. Poprzednia postać była bardzo ciekawa, wystarczyło ją wykorzystać.

 

Devon opuszcza TNA. Napewno Bully coś wykombinuje i go przywróci. Mimo wszystko po cichu miałem nadzieję, że przypną Rampage'a

 

Nowy wygląd Brooke bardzo fajny i pasuje do Bully'ego i A&8.

[marcel]

Słaby odcinek sprowadzający się tylko do dwóch ciekawych wydarzeń.

 

Pierwsze to rzecz jasna dołączenie Stylesa do Mafii. Ktoś musiał zastąpić Kurta. Padło na niego. Spodziewałem się raczej pójścia na łatwiznę i wrzucenia do nich Sabina. AJ znowu będzie Phenomenal One, ale szkoda zmarnowania takiego gimmicku (jeszcze nie tak dawno program ze Stylesem mógł kandydować do storyline roku). To drugi po Hardym Antychryście charakter z niewykorzystanym potencjałem. Faworytem do spinowania był Rampage, ale po tym, jak odwrócili od niego Ortiza tydzień wcześniej i odpalili bombę ze Stylesem, oczywistym stało się, że odejdzie ktoś z Asów. Devon był dobrym wyborem, bo i tak mówiło się o tym, że przejmie obowiązki D'Lo Browna i walczył coraz rzadziej.

 

Drugie to E.G.O. namawiające Ariesa do przejścia na ich stronę. Byłby to dream team, ale ja wolę Austina solo. Koleś ma w dupie wszelkie układy. Może w tym elemencie zastąpi właśnie Stylesa.

 

Co do reszty...

 

Manik z Duttem dali krótką, ale za to dobrą walkę. Wreszcie znieśli te durne 3-Waye w X Division. Czekam na jakiś feud o pas. Skoro nie dali Sabina do Mafii, to po krótkim epizodzie w Main Eventach wróci on na swoje miejsce. Bez turnowania go można zrobić dobry program z Perkinsem.

 

Street Fight był beznadziejny (jeden Daniels z trzema leszczami dobrej walki nie wykręci), do tego Park zgarnął 20 pkt. Ile można?!

 

Spodziewałem się Tessmacher, a po zwolnieniu Hoganówny, można było być pewnym, że to właśnie do tej Brooke zwracał się Ray w telefonicznej rozmowie. Nie wiem, czy Bully ma żonę, a nawet jeśli, to i tak nie dziwię się jego uśmiechowi od ucha do ucha na widok nowego lachona. That ass...

[Vercyn]

Nie wiem, czy Bully ma żonę, a nawet jeśli, to i tak nie dziwię się jego uśmiechowi od ucha do ucha na widok nowego lachona. That ass...

Ta klęcząca po prawej - Fawn Carr

 

http://farm4.staticflickr.com/3514/3788762498_0b770e51ee_o.jpg

 

Edytowane 23 Sierpnia 2013 przez Vercyn

[Bastian]

Scenka otwierająca Impact Wrestling według mnie dobitnie sugeruje, co czeka nas po tym, jak Bully Ray na dobre straci TNA World Heavyweight Championship. Ken Anderson prawdopodobnie przejdzie face turn i rozpocznie feud z Rayem, co za bardzo mi się nie uśmiecha, ponieważ obaj panowie feudowali ze sobą przy okazji członkostwa w Immortal i nie wyglądało to zbyt dobrze, ponieważ obaj lepiej sprawdzają się w roli tych złych.

 

James Strom & Gunner kontra Bobby Roode & Kazarian

Wynik tej całkiem przyjemnej w oglądaniu walki pokazał, że James Storm i Gunner to tak naprawdę drużyna z przypadku i przy pierwszej możliwej okazji stracą pasy mistrzowskie. Bobby Roode przypina Storma po oszustwie...TNA chyba chce sobie wykreować z konfliktu tych panów oraz duetu AJ Styles - Christopher Daniels takie firmowe waśnie rodem z TNA, coś jak The Rock - Steve Austin lub Triple H - Randy Orton w WWE...

 

Manik kontra Sonjay Dutt

Czas walki pokazuje marginalne znaczenie dywizji X w obecnym programie TNA. Mimo ograniczeń czasowych obaj panowie stworzyli niezłą walkę w szybkim tempie. Z lepszej strony w dzisiejszym pojedynku pokazał się Sonjay Dutt...

 

Four Way Street Fight

Ucięta wejściówka Jaya Bradleya zwiastuje jego zwolnienie gdzieś pod koniec roku, choć według mnie o wiele bardziej pasowałby do roli mięsa armatniego w Aces & Eights niż np. Garrett Bischoff. Ani ten mecz nie był komediowy, ani wrestlingowy. Szkoda, że ktoś taki jak Christopher Daniels musiał w tym uczestniczyć. Zgodnie z moimi przypuszczeniami Chris nie wygrał, ponieważ oznaczałoby to jego awans na pozycję lidera. W tym wypadku moim pierwszym wyborem był Joseph Park, którego TNA niestety wciąż promuje. Co do Austina Ariesa to chyba przejął rolę AJ Styles' a.

Czy tylko mnie irytują notoryczne sprzeczki Mike' a Tenaya i Taza?

 

To ma być celebracja zdobycia mistrzostwa świata wagi ciężkiej? A gdzie szereg atrakcji? W sumie Bully Ray wyglądał na zadowolonego, gdy zobaczył Brooke Tessmacher. Ciekaw jestem Brooke w roli heela. Motyw ze zdjęciem obrączki był niezły, choć obleśny...W Aces & Eights widać obecnie wyraźny podział na ludzi od czarnej roboty i ,,przyjaciół" Raya. Są nimi kobieta, komentator i fighter MMA, co nie dodaje A&8 powagi...

 

Gail Kim kontra ODB

Obie panie walczyły ze sobą F2F po raz drugi w niedługim odstępie czasu i znowu mnie nie porwały. Cieszy mnie wygrana Gail Kim, choć sposób, w jaki to uczyniła zwiastuje niestety kontynuację konfliktu...

Po tym jak w ciążę zaszła Taryn Terrell to według mnie TNA w końcu będzie konsekwentne i na PPV Bound for Glory uczyni mistrzynią Knockouts zawodniczkę z przeszłością w roli sędziego. Szkoda tylko, że będzie to ODB...

 

Main Event Mafia kontra Aces & Eights

Po tym jak okazało się, że to AJ Styles jest zastępcą Kurta Angle było wiadomo, że to Aces & Eights staną się po walce ubożsi o jednego członka i, że to AJ odeśle kogoś to domu. TNA zmarnowało potencjał powrotu Styles' a już na PPV Slammiversary, choć muszę przyznać, że całkiem zręcznie wskrzesiło postać AJ' a, który według mnie wyrasta na głównego faworyta do zwycięstwa w Bound for Glory Series i przyszłego mistrza świata wagi ciężkiej na koniec swojej kariery...

Podobał mi się motyw z Bullym Rayem obserwującym pojedynek na rampie. Kiedy ogłoszono ten mecz to zastanawiałem się, jaką rolę odegra w walce Quinton ,,Rampage" Jackson. Okazało się, że ,,Rampage" wyczyścił raz ring, choć uczynił to z gracją słonia w składzie porcelany. Coś czuję, że palce maczało w tym Spike TV...

Sama walka to był zwyczajny Tag Team Match z elementami brawlu. Mam nadzieję, że za tydzień Devon dostanie swoje ostatnie pięć minut przy mikrofonie. W końcu spędził w TNA blisko osiem lat...

 

Reasumując, dzisiejsza gala nie porwała na kolana, choć niektóre rozwiązania sprawiają, że będę czekał na kolejny epizod Impact Wrestling w Cleveland...

[N!KO]

Anderson ma kolejny problem z Bullym. Mam wrażenie, że wałkują to, czego nie zrobili, kiedy DOC był na pokładzie. Wychodzi na to, że dla ex-Kennedy'ego szykowane jest coś więcej. To on może być tym, który odwróci się od Asów. Wszystko nabiera kolorków, jeśli to on zgarnąłby triumf w BfG Series. Mielibyśmy scenę, niczym z Evolution przy okazji drogi do WM 21, gdzie mistrz cieszy się z triumfu swojego podwładnego, tylko po to, by ten wyszedł mu na przeciw finalnie odbierając pas (Batista defeated HHH). Jedno co mi tam nie pasuje, to promocyjna nijakość Andersona. Lubie gościa, dobrze sobie radzi w Asach, ale tutaj mówimy o plakatach największej gali roku, a na to, jest chyba za krótki. Podobne story kreśliłem w AM dla AJ'a, ale... do niego jeszcze dojdziemy.

 

EGO - fajne promo btw - idzie za niechętnym Ariesem i kłóci się z mistrzami Tag Team. Kolejny raz szykuje się walka na Bound for Glory. Pewie podzielą to na dwie części.

 

Wracają do walk 1 na 1 w X-Division? Czy ktoś jest zaskoczony? Kolejny pomysł, na zatuszowanie braku jakiegokolwiek ciągu przyczynowo-skutkowego, czy kreatywnego myślenia, został zabity. Czekam na koniec BfG Series.

 

Devon odpada czyli N!KOstradamus przepowiedział przyszłość.

 

Nie było trudne, skoro czaiła się informacja, że ma dostać posadę na zapleczu. Na tyle, na ile znam z wywiadów Devona Hughesa - człowieka, nie wrestlera - czułem, że nie trudno go będzie na takie coś namówić. Chcę być blisko wrestlingu, ale niekoniecznie ma parcie na szkło, złote tytuły, czy jakieś 5-stary. Na to jest już za stary. Może dobrze, że ma tego świadomość.

 

Tak samo nie było trudne, że to Tessmacher wyjdzie na dzisiejszym Impactcie. Zboczenie z oglądania tylu filmów - spodziewać się tam zwrotu akcji. Gdyby ten Ray nie wypowiedział Brooke, to pewnie bym się zastanawiał, ale tym imieniem dali mi do zrozumienia, kto to będzie - a i pisałem to przed zwolnieniem Hoganówny. Sam występ bez szaleństw, bo i tak naprawdę to love-story nikogo nie interesuje - a nawet jeśli kogoś interesuje, to mieliby za dużo pytań (kiedy to się stało, skąd ten turn u pociesznej Brooke)- ale Tessmacher pasuje wizualnie do takiej harleyowej klientki, więc mi wystarczy, że będzie stała obok. Zapomne pewnie o genezie powstania tego związku.

 

Tak samo nie było trudne przewidzieć, że TNA popsuje postać AJa, skoro strasznie się z tym spieszyli, i skutecznie grzebali w walkach o pietruszkę. Face-turn, to głupota rodem z TNA, ale głupota, która się zrodziła z ich wcześniejszego idiotyzmu, jak i wypadku, jakim okazał sie Kurt. Gdyby nie wypadł Angle, nie musieliby się spinać. Gdyby wszystko prosperowało jak należy, to nie musieliby psuć całej historii Asów, robiąc szum z Sabinem - nieudany warto dodać. Wierzę, że z początku Styles miał dojść w takiej mrocznej postaci na sam szczyt. Później stał się jednak tylko dodatkiem, a nie czołową postacią. Dodatkiem, którego właściwą promocję gdzieś zgubili. Jak zawsze brakuje w dzisiejszym wrestlingu cierpliwości - i tu nie chodzi tylko o TNA. Cały heelowy, i dla wszystkich ciekawy, AJ, poszedł się kochać... Największa szkoda, że z tych swoich decyzji, nie potrafią nic wycisnąć, choć wydaje się, że soku jest tam wiele. Mimo wszystko ten Styles powinien się doczołgać do pasa. Szczególnie teraz, gdy odesłał na emeryturę braciszka. Tylko już nie będzie tak ciekawy to robiąc. Wcale mu się nie dziwię, że zastanawia się nad kontraktem z Dixielandem. Tam są jeszcze sportowe ambicje, a w tej lidze osiągnął już wszystko.

[-Raven-]

Odnośnie powrotu AJ’a do starego gimmicku, powiem tak – chyba jedynie większą głupotą i spierdoleniem drzemiącego potencjału postaci (choć nie. Oba ruchy są porównywalne) ze strony TNA było ekspresowe zrezygnowanie z gimmicku Hardasa jako „Antychrysta Wrestlingu”, który się sprzedał jak ciepłe bułeczki. Tutaj, zbuntowanego AJ’a kreowali na kogoś w stylu dawnego Stinga, mrocznego, tweenerowatego indywidualistę, który chadza wyłącznie własnymi ścieżkami, walczącego zarówno z face’ami jak i z heelami. Pomysł świetny i nadzieje, że AJ będzie tym, który powstrzyma dominację Asów i Ósemek (i stanie się czołową postacią TNA) – ogromne, ale już podłożenie Styles’a Angle’owi było idiotyzmem kaleczącym jego gimmick i siłę w nim tkwiącą (podobnie jak job Bully’ego z pasa na rzecz Sabina, żeby tylko zafundować fanom „zaskoczenie” ), oraz sygnałem, że Dixie nie bardzo ma do końca sprecyzowany pomysł na AJ’a. Później widać już było tylko dobitniej, że TNA nie bardzo wie co dalej z tym „No One” Stylsem zrobić… Coś tam wygrywał, coś tam przegrywał i ogólnie utkwił w martwym punkcie, a jego postać straciła cały blask. Jednak wg TNA, jeżeli nie wiadomo co zrobić, to najlepiej rakiem wycofać się z pomysłu i wrócić do status quo ante, fundując nam powrót ogolonego, niezbuntowanego AJ’a, który dołącza do Mafii… Szczerze? Jak widzę tak kretyńskie zagrania i roztrwanianie świetnych pomysłów, to mi się odechciewa oglądać wrestlingu. A przynajmniej tej Federacji, do której zawsze miałem od groma sympatii i mocno jej kibicowałem, by z czasem stała się choć mini konkurencją dla Vince’a i zmusiła go do cięższej pracy nad swoim produktem. Powoli jednak Dixie zaczyna wyczerpywać mój kredyt zaufania, bo to co się tam u niej ostatnio dzieje, woła wręcz o pomstę do nieba.

[aRo]

Aries nie ma co robić. Nie jest jedyny. Tyle osób, na które brak pomysłu...

 

X-Div wraca do 1on1. Ale tekst Hogana wyglądał tak, jakby miały być wyłącznie takie pojedynki. Raz na jakiś czas nie obrazimy się na 3-way. Albo nawet na 5 osób w 1 ringu. [inna sprawa - czy w tej dywizji jest 5 osób?]

 

Daniels nie mógł zdobyć 20pkt, ok. Ale czemu Park? Daliby to Hernandezowi - też się do czwórki nie dostanie, ale chociaż tak nie wali po oczach głupotą.

 

Hot Brooke -

 

Wejście AJa na ME wyszło świetnie. Naprawdę mogło się podobać. O ile pominiemy bezsens z nagłym face turnem. Facet, który po stracie możliwości walki o WHC przez rok stał się samotnikiem który będzie robił "my own thing", "no place for a hero", nagle z dupy wywala to wszystko w cholerę. Może MEM mu załatwiła wygraną w Series, obiecując podłożenie Joe/Magnusa w finałach? Wtedy bym to może zrozumiał

[Tupak]

Wiele osób narzekało, że walka 5 vs 5 nie będzie na Hardcore Justice, a jak się okazało HJ było tak jakby dwu dniowym eventem. Jeśli oba te Impacty byłyby zrobione w jednym PPV to bez wątpienia wskazałbym, że było to najlepsze PPV w roku jak do tej pory.

 

Na początku mamy dobre promo EGO. Bobby Roode'a przy mikrofonie można słuchać godzinami i nie będzie się to nudzić. Według mnie koleś jest po prostu świetny na micu. Spodobał mi się motyw z tym, aby do tej grupy dołączył Austin Aries. Wszyscy mają jeden cel - zdobyć pas wagi ciężkiej, a Roode i Aries zawsze to podkreślali nawet będąc w TT. Dobrze widzieć, że mistrzowie TT jeszcze są i ich walka wypadła nawet ok. Szkoda, że Gunner przez większość walki był obijany. Jestem ciekaw czy gdyby Roode zdobył WHC to czy TNA zaserwowało nam kolejny jego feud ze Stormem. Można by ponarzekać, że to już było itp, ale proma i walki byłyby na wysokim poziomie, a to dla mnie ma największe znaczenie.

 

Walka X Division szybko, ale też niestety krótka, bo walka trwała jakieś 5 minut. Dobrze, że TNA już teraz zrezygnowało z tych 3 way'ów, bo i tak nie sprawdzały się tak jak to zakładano, a dzięki temu można zrobić jakiś feud. Tylko właśnie, żeby im się chciało. Oby walka na Bound for Glory nie była z dupy.

 

Street Fight wypadł średnio. Otoczke do walki zrobili im przyjemną, ale niestety te wszystkie przedmioty nie były zbytnio używane. Zwycięstwo Parka to wielki minus tej walki, ale Daniels tego starcia nie mógł wygrać, bo byłby prawdopodobnie liderem w BFG Series. Cieszy mnie to, że Aries jednak nie dołączył do EGO, a jego odmowa była zrobiona w ciekawy sposób. W dodatku pozbył się Roode'a i Kazariana przez co można tłumaczyć poraszke Danielsa.

 

Promo Bully Ray'a jak zawsze na jego poziomie. Dobrze znów widzieć go z pasem mistrzowskim. W dodatku trzeba przyznać, że Brooke Tessmacher wyglądała ślicznie. W takiej roli będzie można ją oglądać.

 

Gail Kim vs ODB. Walka jak na kobiety była przeciętna. Niech wreszcie skończą z ODB i zaczną promować Gail Kim na killerke w dywizji KO. Chciałbym na BFG zobaczyć starcie o pas KO właśnie Gail Kim, której rywalką będzie Mickie James.

 

Main Event wypadł całkiem dobrze, każdy z zawodników dostał troche czasu, aby pokazać co nie co w ringu, nawet Rampage Jackson nie popsuł zbytnio tej walki. Walka została fajnie rozpisana, a w dodatku lubie jak często dochodzi do takich przepychanek jak w tym przypadku. Devon przypięty, więc teraz będzie zajmował się sprawami zakulisowymi. Jednak całe show skradł AJ Styles ! Można mówić, że zrobili to za wcześnie ( jakby zrobili na samym BFG tak jak większość tego chciała, to by pewnie narzekali, że wynik jest już znany.... ), ale jednak zrobili to w świetnym stylu. Ten face turn oglądałem już chyba 10 razy i za każdym razem jara mnie jeszcze bardziej. Najlepszy moment tego Impactu.