TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Tupak]

Poza tym, mam dziwne przeczucie, że Sabin długo pasa nie potarga, a Bully odzyska co jego. Będzie to kolejna głupota, bo pozostanie wrażenie nabijania sobie statystyk, a i tak niesmak oraz wizja Ray’a-pizdeusza pozostanie, bo długo ludzie będą pamiętać, że „Największy Skarb” odebrał mu „z dupy” Cruiser po kontuzji, którego w tym mini-angle’u nikt (nawet fani. Czy ktoś tu wierzył, że Sabin zgarnie pas?) nie traktował poważnie.

Mi się wydaje, że ta zmiana mistrza jest tylko po to, aby jakoś zabić czas Bully'ego. Na Destination X przegrał w nieczysty sposób i jak wiemy na Hardcore Justice odbędzie się rewanż. Tam według mnie Bully pojedzie Sabina. Żeby to lepiej wyglądało powinien to zrobić bez pomocy Asów i pokazać, że stracił ten pas tylko przez to, że Sabin uderzył go młotkiem. Wtedy za jakiś czas dostaniemy kolejny rewanż i czas jakoś zleci aż do BFG, gdzie Bully powinien zawalczyć ze Stylesem lub Magnusem.

Szkoda jednak, że postanowili pobawić się ze zmianą pasa niż ostro postawić na dominacje Bully'ego aż do samego BFG. Przez to emocje byłyby znacznie większe i nie było by głupich nabijań statystyk ( Sabin i tak ostatnio sobie nabił z pasem X Division ).

 

Zgadzam się również z dalszą częścią Twojego postu. Jeśli Bully nie odzyska pasa to jestem pewny, że dostaniemy jego walkę z Hulkiem, w której to nieśmiertelny wygra. W dodatku może to być walka o rozwód Brooke i Bully'ego....

[radiomagnetofon]

#impactlive

 

- Sabin ponownie pokazuje, że mówić potrafi. Niezłe promo dał też skurczony Kevin Nash

- Każdy wie, że Manik = TJ Perkins i TNA nie ignoruje tego faktu. Mam nadzieję, że TJ zacznie walczyć jako... TJ, jeśli projekt Manik zostanie porzucony.

- Ultimate X naprawdę niezłe. Każdy się pokazał i miał swoje momenty. Podoba mi się Greg Marasiu.. Maresciu.. Marasciu.. zmieńcie mu to nazwisko. Zawsze to jakieś wzmocnienie i odświeżenie X dywizji. Końcówka trochę przeciągnięta, ale ogólnie na plus.

- Jeremy Borash komentuje dwie klasy lepiej niż Taz. Szkoda, że na przyszłych tygodniówkach nadal moje uszy będzie męczył Teflonowy Diabeł Tasmański.

- Hernandez/Anderson było ok. Supermex jest o wiele bardziej zjadliwy w singlu niż gdy kręci się obok niego Chavo czy o zgrozo Anarquia.

- Cały czas czekam na rozwój sytuacji na linii Joseph Park/Abyss. Przeciąga się to strasznie a segmenty z prawnikiem są różne - od przyjemnych po bezwartościowe. Eric Young sprawia, że jest całkiem znośnie.

- Solidny pojedynek Mickie James z Gail Kim. ODB bardziej wolę oglądać walczącą niż sędziującą dlatego mam nadzieję, że niedługo wmiesza się w konflikt i powalczy o pas.

- Daniels! Jego pojedynek z Joe to nic specjalnego, ale końcówka bardzo przyjemna (nie chodzi mi o interwencję Andersona, tylko 2xBME aby pokonać Samoańczyka).

- Dobra walka AJ/Hardy. Styles dostał pop jako tweener, a Hardy otrzymał gromkie "you tapped out".

- Dzięki Hardcore Justice mam pewność, że dużo będzie się działo przez najbliższe tygodnie. Steel Cage match to sensowna opcja na rematch.

 

Reasumując to kolejny dobry Impact, chyba już 4 z rzędu. Prichard poleciał więc powinno być mniej przestojów charakterystycznych dla okresu w którym rządził. Pozostaje czekać na kolejne tygodniówki w drodze do Hardcore Justice gdzie jak sądzę Bully odzyska tytuł.

[Ghostwriter]

Trochę późno to piszę, ale muszę wtrącić swoje trzy grosze na temat przejęcia pasa przez Sabina. N!KO świetnie to ujął - "zaskoczenie rodem z TNA, które nie jest skażone żadną głębszą myślą". Przypomina mi się teraz jak kminiliśmy nad AJ Stylesem, który miał być tym, który "zbawi" TNA. I jak Hogan miał walczyć z Bullym Rayem, a ten drugi dostać dodatkową podbudówkę w postaci wygranej nad legendą. No i turn Hoganówny... Dzisiaj na dobrą sprawę pogrzebano storyline z A&E. Bo nie ma już szans powrotu do pierdolnięcia jakim było przejęcie pasa przez Bully'ego. Może tam sobie Bully dzisiaj walczyć z Hoganem, nawet odzyskać pas, A&E znowu mogą coś wygrać, ale czy jest w tym jakaś logika? TNA całą sprawę przekombinowało, stało się niewiarygodne. Jednego dnia underdog zostaje killerem, stajnia popierdółek rozwala wszystkich, żeby tydzień później znowu powrócić do roli pizdeuszy, czołowa postać federacji jest budowana, żeby zaraz stracić pas, z innej robią badassa, żeby po chwili podłożyć świeżo upieczonemu hof (chodzi o sytuację a AJ Stylesem i Kurtem Anglem)... Mi to trąci desperacką próba robienia pierdolnięć za wszelką cenę. Efekt jednak jest mizerny. Szkoda. Jeszcze niedawno było przecież tak dobrze.

[Qba5000]

Epizod Impact obejrzany, czas na ocenę.

 

Ultimate X Match - (odnosząc się jeszcze do segmentu na zapleczu, w którym Manik pokazał się KOLEJNY raz bez maski- no kurwa. TNA, zdecyduj się!) już od początku widać, że Dutt to jeden z najlepszych techników i lotników na świecie. Powinien już dawno dostać tytuł dywizji, ale przecież to takie logiczne, żeby zawsze pokazywał się z najlepszej strony i przegrywał, nie? Czułem się szczęśliwy widząc jak Barreta poniewiera Perkinsa. Piękne chwile! Tylko ja po finisherze Grega słyszałem od komentatorów "What the fuck?" czy mam urojenia? Fajna chemia ringowa nam się wytworzyła między ex-Trentem a Sonjay'em, w minutę pokazali tyle (wjazd kolanem i chyba Super Kick), ile nie pokazał Manik w całej walce. Końcówka miła, gdyby nie zwycięzca. (* * * 1/2 *)

 

Hernandez vs. Mr. Anderson - Hernandez powinien iść do X, po tym podciągnięciu się na narożnik I jeszcze Shoulder Block w locie. No po prostu nowy mistrz X Division Całe szczęście nie trwało to długo, a te kilka minut które dostali były nuuuuuuuuuudneeeeeeee! (*)

 

Mickie James vs. Gail Kim - Na początku szamotanina, ale robiło się lepiej. Jednak i tak nic nie przebije poprawiania cycków przez ODB i kłótni z nią. Można powiedzieć, że ona najjaśniej świeciła w tym starciu Mickie pięknie skoczyła na Gail Fajna kontra (kopniak w głowę (?) Mickie, gdy ta się schylała nad Kim) Gail, od tego momentu Gail się rozkręciła (Power Bomb, policzek dla ODB). Szkoda, że walka skończyła się przez roll up, bo miała milion możliwych końcówek. Po walce pojawia się szpetna Mrs. Ray i przywrócenie ODB jako aktywnej zawodniczki. Ile razy jeszcze to zobaczymy? Może jeszcze Christy zacznie najpierw sędziować, a potem zostanie czynną zawodniczką? (* * 1/4 *)

 

Daniels vs. Joe - już sam skład pokazuje, że walka będzie wysokiej klasy. Zacięty mecz, wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie. Wiem, że jest feud MEM vs. Asy, ale po cholerę pojawia się tam Anderson? Popsuć obraz fajnej walki? Samoa przegrywa dopiero po dwóch finisherach, co stawia go w dobrym świetle, ale niesmak z przegranej pozostaje. ( * * 2/3 *)

 

AJ vs. Jeff - początkowo zawrotne tempo i dużo kontr, potem przewinąłem, bo nie chciało mi się tego oglądać. Szczerze. Za jednym i drugim nie przepadam, więc po co się męczyć. Niezniszczalny Jeff się poddaje, a Styles zgarnia cenne zwycięstwo przez submission.

 

Galę miło się oglądało i nie było czuć tego, że to półtorej godziny. Plus dla TNA.

[MattDevitto]

Całe te 'zamieszanie' wokół pasa mistrzowskiego na tym impakcie miałem gdzieś, bo i tak było wiadomo, że z tego nic nie wyniknie. Rewanż na Hardcore Justice może być ciekawy, ale Asy i Ósemki pewnie się pojawią. Pierwszy segment nie powalił, MEM to popierdółka nie MEM, Sabin powiedział to co miał po zdobyciu upragnionego złota, a stopień żenady dopełnił Bully. Nawet nie będę się pastwił nad tymi segmentami z Dixie i Hoganem na backu. Who cares? Tak btw. chciałbym znowu zobaczyć kozaka Bully'ego, który robi co chce, a nie płacze z powodu przegranej.

 

Ultimate X o pas X DIVISION tydzień po DESTINATION X, świetny pomysł. Brawo. Walka była niezła, ale tylko niezła. Manik był pewniakiem do wygranej, a przebieg matchu tylko potwierdzał mnie w tym przekonaniu.

 

BFG Series:

* Anderson ośmiesza Hernandeza. Ta końcówka była komiczna, gdzie Hernandez biegnie przez całą rampę, kto wogóle wymyślił tę akcję?

* Joe przegrał, ale tak naprawdę pkt ma sporo i nic na tej porażce nie stracił.

* AJ MUSIAŁ to wygrać, bo inaczej jego postać mogła przejść do lamusa. Fajnie, że TNA odważyło się podłożyć Hardasa przez poddanie. 22 pkt i Styles wraca do czołówki.

[8693]

Hernandez powinien iść do X, po tym podciągnięciu się na narożnik

Że tak się wtrącę... Rudzielec z WWE też tak potrafi

 

 

Właśnie oglądam najnowszy epizod TNA i jak to mam w zwyczaju... Nic o nim nie będę pisał, bo szczerze mówiąc nie chce się mi.

[E_9]

Nie mogę się ostatnio przekonać do tego produktu, czegoś mi ciągle brakuje...

 

 

Tak jak Push2Play napisał, MEM to nie MEM, nie robi ta stajnia na mnie żadnego wrażenia. Otwierający segment nie zrobił na mnie żadnego wrażenia, żeby nie chanty "Kevin Nash" to nie zauważyłbym tam nic wartego uwagi.

 

Fajnie, że TNA nie chowa ponownie TJ'a i nie robi z nas idiotów... tylko po jaką cholerę on się nazywa Manik? Był samobójca, odkryli go, a gość nadal chce pokazywać tą "drugą osobowość", więc dlaczego nadal nie występuje jako Suicide?

 

Co do samej walki o X-Division Title, bardzo dobra! Takich ludzi jak TJ i Dutt TNA potrzebuje bardziej niż pieniędzy... nawet Trent? wyglądał przy nich bardzo przyzwoicie. Trzymam kciuki za tych chłopaków!

 

Walki Joe vs Daniels i Hardy vs AJ bardzo przyzwoite, bez BfG takich zestawień byśmy pewnie nie zobaczyli, pozytyw tego całego turnieju.

 

Steel Cage Match na HJ? Sabin straci pas, Bully wyjdzie (podobno) na kozaka, co to wnosi do tej historii z gangiem motorowerzystów?

 

Mickie vs Gail to materiał na świetny feud... jeżeli nie poniesie ich na turn którejś z Pań to będę bardzo zadowolony (z resztą z pomysłów TNA na story zazwyczaj jestem zadowolony, brakuje wykonania).

 

 

Podsumowując mogę jedynie zacytować Ghosta, z którym w tej materii się zgadzam... "Jeszcze niedawno było przecież tak dobrze".

[Artx]

Ultimate X Match - (odnosząc się jeszcze do segmentu na zapleczu, w którym Manik pokazał się KOLEJNY raz bez maski- no kurwa. TNA, zdecyduj się!)

 

Myślę, że wystarczy wypowiedź TJa na ten temat.

 

http://ask.fm/MegaTJP/answer/54277396729

[radiomagnetofon]

I became a Luchador when I was bitten by a radioactive Luchador....

 

Wiele osób narzeka na sprawę Suicide/Manik myśląc, że to kolejna dziwna/głupia decyzja TNA. Prawda jest taka, że Suicide jako postać i tak bardzo długo zabawił w rosterze. Samobójca, którego tauntem jest strzelenie sobie w głowę? W erze gdzie ludzie oburzają się na akcje typu Aries/Hemme, Bullyego nazywającego fana pedałem czy "bicie kobiet" w ringu? I to w momencie kiedy Spike TV bardzo pilnuje, żeby TNA nie przesadzało. Dla mnie kwestią czasu było, aż Suicide zniknie z TV. Nie zdziwię się, jeśli Spike TV narzuciło taką decyzję odgórnie.

[LASTRIDER]

Kurde ale promowania stajni to WWE mogłoby się od TNA uczyć

 

nie

 

A serio (swoją drogą WWE nie lepsze, promują stajnię (Shield) na mega rozpierdalaczy, którzy nie mają już kogo niszczyć i walczą z Usosami) to dziwnie mi się patrzy na A&8 przez pryzmat czasu. Wcześniej było dość ciekawie, np.ujawnienie Raya jako szefa Asów, ale teraz sam nie wiem, z czego Hogan, ME i reszta ekipy chcą "wyzwolić" TNA. W końcu A&E już dawno nie jest żadnym zagrożeniem ani nie działa inwazyjnie w TNA, po prostu sobie są, taka banda jobberów z Bullym i Andersonem na czele. Był DOC i D'Lo, którzy mogli jeszcze coś tam zdziałać (mogli połączyć siły jako buntownicy i wyniszczać Asy od środka) ale wiadomo jak skończyli.

[E_9]

radiomagnetofon, bez przesady... nie mam świetnej pamięci, ale po powrocie w tym roku jedynym tauntem jaki u Suicide'a widziałem to "głaskanie się" się po głowie.

 

Jak dla mnie zmiana nick-name'u to totalna głupota... szanuję to, że nie ukrywają ponownie TJ'a pod maską i nie karzą nam myśleć, że to grom wie kto (potwierdził to ten Impact!), ale skoro gość całe życie (według story) grał Suicide'a, a po ujawnieniu nadal chce go odgrywać to dlaczego nadal nim nie będzie? Ten sam attire, ten sam gość pod maską, dlaczego nowy nick-name? Nagle mu się w główce poprzestawiało i uświadomił sobie, że jest Manikiem? Głupota

[marcel]

Bully z największego skurwiela stał się płaczącym osiłkiem, który narzeka, że zginał od własnej broni (młotka) i przyprowadza ze sobą prawnika? Give me a break. Przynajmniej było trochę śmiechu, bo owy prawnik nie tylko z wyglądu przypominał Kevina Nasha, ale miał też podobną barwę głosu do Diesela. MEM wykonali swoje zadanie (pozbawienie Raya pasa) i zamiast zniknąć, wymyślają sobie kolejną misję - pozbycia się Ai8 na dobre. Żeby to się stało Bully musiałby uwalić rewanż, a stypulacja została dobrana tak, że daje mu ona szanse na odzyskanie tytułu. Nie powinno być interwencji z zewnątrz i zawodnicy rozstrzygną wszystko między sobą. Kolejna porażka z Sabinem nie wchodzi w grę.

 

Ultimate X wypadł dość przeciętnie. Zabrakło akcji na kablach, tempo było wolne, mało spotów (po cholerę im ta rampa, która zabiera mnóstwo przestrzeni wokół ringu), dostali mało czasu i wynik stał się jasny w momencie, gdy Suicide... TJ... Manik leżał sobie przez pół walki (niech się zdecydują czy pokazywać go w masce czy bez). Szkoda Dutta, który jak zawsze był najjaśniejszym punktem walki, kręcił efektowne akcje, a i tak na koniec triumfował ktoś inny. Co on jeszcze musi zrobić, żeby dali mu ten cholerny pas? Zasługuje na niego jak nikt inny.

 

Ray stracił pas, ale Anderson pozostał w grze. Chciałbym, żeby dawali mu częściej czyste piny, jak tu z Hernandezem i wcisnęli do finałowej 4 BFG Series. Może dzięki temu ta śmieszna stajnia zachowa jakieś resztki przyzwoitości.

 

Dobra walka Danielsa z Joe i pin tego pierwszego po firmowej akcji - lepiej nie mogło się to zakończyć.

 

Jeszcze lepsza walka Stylesa z Hardasem i znowu końcówka - cud, miód i orzeszki. AJ goni Magnusa, powrócił do używania kilku swoich starych akcji (phenomenal dropkick, pele kick) i przypomina, że jest samotnym wilkiem. Zawsze jakiś plus, ale i tak jego postać przygasła po ostatnich decyzjach.

[Edgar]

Wiele osób narzeka na sprawę Suicide/Manik myśląc, że to kolejna dziwna/głupia decyzja TNA. Prawda jest taka, że Suicide jako postać i tak bardzo długo zabawił w rosterze. Samobójca, którego tauntem jest strzelenie sobie w głowę? I to w momencie kiedy Spike TV bardzo pilnuje, żeby TNA nie przesadzało. Dla mnie kwestią czasu było, aż Suicide zniknie z TV. Nie zdziwię się, jeśli Spike TV narzuciło taką decyzję odgórnie

 

Tylko czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby wrzucenie Perkinsa jako pełnoprawnego członka do akcji ale już bez maski. Co daje nam to, że w ringu występuje zawodnik w masce mimo, że dokładnie wiadomo jak wygląda, do tego wypuszczając o nim proma. Tak naprawdę poza zmianą ringname'u z Suicide na Manica nie ma żadnej różnicy.

 

 

Co do samego impactu.

-Ultimate Match mnie zawiódł. Wreszcie dostalismy dłuższą jak na IKSÓW walkę jednak zamiast pozwolić im na rozwinięcie skrzydeł to najpierw dają nam głównie walkę 1v1 z jedną osobą leżącą poza ringiem a następnie wrzucają nam motywy czy to z Maniciem czy z kolanem Grega.

 

-Sabin nie jest zły na mikrofonie ale w porównaniu do wcześniej występujących Stinga czy Angle wypadł bardzo słabo. Dal mnie brzmiało to jak recytacja wiersza przez pierwszoklasistę. Powiedział swoją kwestią bez jakichkolwiek emocji.

 

-Kreatywni starają się rozwinąć konflikt pomiędzy Sabinem i Rayem i to jest dobre jednak czy wrzucanie tego w aspekt prawny jest dobrym motywem? Według mnie nie. Do tej pory Bully starał się grać bezwzględną osobę jednak teraz zgrywa płaczące dziecko starające się za wszelką cenę odebrać pas.

 

-Hogan był dzisiaj moim mistrzem. Początkowo niemal robił po gaciach na wieść o zatrudnienu przez Raya prawnika tylko po ty by w ostatnim segmencie zgrywać wielkiego ważniaka do tego mówiąc "I'm the law"

 

-Walka AJ'a z Hardym oraz Daniels niszczący Joe to nieliczne momenty na które warto zwrócić uwagę. Cieszy to, że AJ pokonuje Hardy'ego po submissionie. niby nic wielkeigo ale pokonanie osobę, która była w ostatnich miesiącach terminatorem to już coś. Mina wielu ludzi na widowni po zakończonej walce, bezcenna.

[Morison]

Impact jak zwykle walkami stoi, ale drugi tydzień z rzędu BfG Series matche są zdecydowanie lepsze niż pojedynki mistrzowskie.

X-Division Championship moim zdaniem gorszy niż ten ze Slammi, z najlepszej strony pokazał się Sonjay, liczyłem, że to on zgarnie tytuł, jednak przypominanie, że jest jednym z najlepszych X'ów, ktory jeszcze nigdy nie dzierżył tytułu były pustą gadką. Wygrywa Manik, który w swoim promo znowu pokazuje się bez maski - gdzie tu logika?

 

Z pozostałych starć najbardziej podobał mi się match Danielsa z Joe, nie próbowano robić głupiego zakończenia w stylu siłowego roll-upu, dwa BME były efektowne i efektywne, choć pierwszy lekko nietrafiony. Obecna sytuacja skłania mnie do opinii, że oprócz trójki teoretycznych pewniaków - Styles, Magnus, Ken - dołączy i skompletuje czwórkę właśnie Chris.

 

Styles i Hardy nie pokazali zbyt wiele, chociaż potencjał byl, cieszy wynik i zachowanie AJ'a po walce.

 

Finałowy segment niczym nie zaskoczył - Hulk musiał podjąć typową fejsową decyzję zostawiając tytul przy Sabinie, jednocześnie sprawiedliwie przydzielił rematch zięciowi. Mam nadzieję, że w Steel Cage panowie pokaża więcej niż w poprzednim starciu.

Ogólnie nudy.

[Icon]

IW zaliczone, czekam na następny episod, a w międzyczasie kilka słów o najnowszych odcinku.

Pomijając (non)sensy bookingu, cieszę się, że mamy nowego mistrza, ponieważ:

 

a) produkt nabrał nieco świeżości

b) doceniona została postać, która wiele zrobiła dla TNA

c) to Sabin...

d) ... gwarantuje świetne pojedynki.

 

Najjaśniejsze punkty tego odcinku to walki, co prawda Ultimate X wypadł znacznie poniżej oczekiwań, ale w momencie gdy wchodzili po konstrukcji można się było nieco wkręcić. Cieszą zwycięstwa AJ oraz Danielsa. Co do ME to odniosłem wrażenie, że Jeffa w większości popowali małolaci ( dosyć smartowa publika).

 

Chris zapowiedział mecz z X mistrzem, szykuje się zarąbisty pojedynek, który zapewne rozpocznie budowanie mistrza, bo jestem zdania że Sabin powinien trzymać pas co najmniej do BfG. Story z asami już dawno sie zjebało, a płaczącego Bullyego z pasem nie chcę oglądać.

ME BfG Sabin vs Styles to jest to ( a jakby tam jeszcze Ariesa wkręcić to całkowita extaza. )