TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[marcel]

Angle w dalszym ciągu jobbuje beztalenciom. Szkoda tylko, że jego poświęcanie nie idzie w parze z podpromowaniem uczniaków olimpijczyka, bo ci nawet w handicap matchu potrzebują pomocy kogoś z zewnątrz. Ok, takiego Kurta nie podkłada się czysto byle komu, ale w sytuacji 2na1 łatwiej będzie kupić jego porażkę bez konieczności walenia go w łeb jakimś przedmiotem.

 

X Division Championship - to była najlepsza walka o pas po zmianie formuły. Petey bardzo mocno został tutaj rozpisany i fajnie, że promują Canadian Destroyera, jako niszczycielską akcję (Kenny dość długo po przyjęciu finishera dochodził do siebie). Fajnie patrzy się na te walki, ale przewidywalność jest ich największą wadą. Przed walką (nie znając spoilerów z tapingu) byłbym w stanie się zakładać, że King przypnie Iona. Kamerka u sędziego miała na celu ukazanie efektownych akcji w wykonaniu "małpek" z innej perspektywy i nie zdało to testu. Przenosili się na obraz z tej kamery akurat w momentach, gdy zawodnicy nie wykonywali spektakularnych ewolucji oraz gdy dochodziło do pinu. W następnej walce powinni to poprawić. Kenny w końcu dostał nowy theme song i cieszy mnie to, bo ten dyskotekowy kawałek kompletnie nie pasował.

 

W końcu przypomnieli sobie o TV Title, ale nie rozumiem, dlaczego Asy zaatakowały Magnusa nie chcąc dopuścić do jego walki z Devonem i nie powtórzyli tego samego na Joe, kiedy ten wychodził na restart pojedynku w zastępstwie za Angola. A&8's swój cel i tak osiągnęli, ale robienie krótkiej walki było w tym momencie zbędne.

 

Nie będę oryginalny, jeśli napiszę, że Bad Influence z Dirty Heels dali bardzo dobry segment. Śmieszyły mnie ich wzajemne docinki i gdy czekałem, aż zawodnicy ustawią się na #1 Contendera, przyszli Meksykanie i popsuli wszystko. Zawsze jest jakaś nutka nadziei, że za tydzień Dirty Heels odzyskają pasy, bo takie sytuacje już się niejednokrotnie zdarzały, np. utrata tytułów przez Stylesa i Angle.

 

Nowy wygląd Stylesa bardzo mi się podoba (no homo) i to nie jedyna odmiana w jego postaci. Łatwo można było zauważyć, że AJ walczył w zupełnie innym stylu. To już nie jest ten sam Phenomenal One. Muszę przyznać, że podoba mi się to. Wciąż jest w tym storyline ta niepewność i zagadka, którą ścieżkę wybierze Styles. Obecnie najlepiej prowadzone story w TNA.

[MarcosSalinas]

Sytuacja z końcówki Impactu utwierdza mnie w przekonaniu o powrocie Fortune,które będzie walczyć z asami.

Z tego Impactu można poza story z AJ,jego kumplami,a asami poznać wartościowe tylko 3 rzeczy,a mianowicie:mickie pretendentką do pasa kobiet,walka o pas X-division oraz fakt,że Park będzie najprawdopodobniej walczył z Devonem o pas TV.

[Dallas]

Powrót Fortune? I Walka z Asami o TNA? To byłoby cholernie mocne i zajebiste..Tylko że Fortune musiałoby być Tweener'owe..chociaż obecna postać AJ'a na to nie pozwala...

[E_9]

Powrót Fortune? I Walka z Asami o TNA? To byłoby cholernie mocne i zajebiste..Tylko że Fortune musiałoby być Tweener'owe..chociaż obecna postać AJ'a na to nie pozwala...

 

Myśląc teoretycznie... jak to nie pozwala? Przecież AJ to obecnie jedyny tweener w Main Streamowym wrestlingu! Gość jest totalnym "samolubem" i robi wszystko jedynie dla własnego interesu, a czy to face, czy to heel, AJ może mu wypłacić pionę na twarz.

 

Jeżeli miałbym prowadzić jego losy, zdecydowanie trzeba tutaj posłużyć się syndromem "Stinga" i dać mu przywództwo w prowadzeniu TNA do pozbycia się stajni, a wszystko to zakończyć wygraną głównego złota TNA, przez którego brak w końcu zmienił osobowość. Z resztą porównania story A&8 do NWO nie biorą się z tyłka...

[Dallas]

Chociaż w sumie..wszystko prowadzi do objęcia przez Styles'a wodzy nad drużyną TNA...Jak dzisiaj stwierdził Bobby w swoim promo Asi stają się potężniejsi z Impact'a na Impact..A ten wczorajszy Impact tylko to utwierdził..Zastraszyli i za przeproszeniem pozamiatali gwiazdy TNA...

[MarcosSalinas]

Fakt,że Bully wraz ze swoimi poplecznikami z gangu zaatakowali Bad Influence jeszcze bardziej uwidacznia,że oni niestety,ale w końcu przejdą ten turn.Ile można walczyć pasy tag team,jeżeli na IW uformował się kolejny team w asach tzn. Knux i DOC.W ten sposób mamy kilka tag teamów(Garrett i Wes,Joe/Magnus,DOC i Knux),które jeżeli zostaną poprowadzone w stronę dywizji mogą walczyć o tytuły.Ze względu na ten stan rzeczy Kaz/Daniels muszą zostać odsunięci od feudu o te mistrzostwo.Za tą pracę jaką wykonywali przez cały okres od połączenia ich w drużynę głupio było ich spychać w otchłań midcardu,dlatego też najlepszą rzeczą jaką może zrobić TNA to wsadzić ich u boku AJ'a i Storma w walce z asami o federację.Żeby jeszcze bardziej podsycić ten story musi dojść ostatecznie do powrotu Fortune.

[Dallas]

Jeżeli Fortune miałoby wrócić to ja najbardziej prawdopodobnym składem byłaby drużyna złożona z Storm'a,Daniels'a,Kaz'a,Roode'a,Aries'a i AJ'a jako lidera...Teraz pewnie każdy myśli że przecież Styles'a gra samotnika i wgl ale Np mamy ten skład Fortune bez AJ'a i Asy atakują ich. W AJ'u coś pęka i staje na czele drużyny TNA...To byłoby epickie...

[MarcosSalinas]

Jeżeli Fortune miałoby wrócić to ja najbardziej prawdopodobnym składem byłaby drużyna złożona z Storm'a,Daniels'a,Kaz'a,Roode'a,Aries'a i AJ'a jako lidera...Teraz pewnie każdy myśli że przecież Styles'a gra samotnika i wgl ale Np mamy ten skład Fortune bez AJ'a i Asy atakują ich. W AJ'u coś pęka i staje na czele drużyny TNA...To byłoby epickie...

 

Fortune w składzie:AJ,Storm i Bad Influence.Roode'a nie powinno się cofać do tej stajni,bo on pokazał,że sam może osiągnąć szczyt i go utrzymać bez tej stajni o czym może świadczyć tak długi reign z pasem WHC.Pozostała 4 po rozpadzie Fortune stali się zwykłymi ,,zapchaj dziurami'' i ich powrót byłby wskazany.

[aRo]

Angle fajnie miotał młodziakami, ale koniec końców musiał polec. Niby każda walka Asów kończy się pomocą z zewnątrz, ale skoro tak powtarzają "you will never walk alone", to ma to sens. Przewidywalne, trochę nudnawe, ale ma sens.

 

Walka Xów była OK, ale mistrza brakowało przez prawie całe starcie. Dostał nowy theme, jest mistrzem, a ciągle leży poza ringiem i wbija w końcówce. Zakończenie było dla mnie słabe, ale teoretycznie może ono wywołać jakiś feud w tej dywizji. Niby 3-waye są po to, by się nie męczyć z wymyślaniem story, ale to da się zrobić. Jak Petey będzie ciągle ładował CD w Kinga, by ten na koniec skradał zwycięstwo, to tylko dać im jakiś segment i w końcu dać Williamsowi przypiąć mistrza.

XCam - pomysł niby dobry, ale wykonanie fatalne. To powinno pokazywać najlepsze akcje, a nie suby i piny, c'mon. No i sędzia wygląda kretyńsko

 

Mickie będzie walczyła o pas. Velvet ma niby kontuzję. Tu się prosi o heelturn James i skrojenie Sky z pasa, perfidnie wykorzystując tą obolałą nogę.

 

Nie rozumiem tych zabaw z TV Titlem. Magnusa przed walką od razu zrównują z ziemią, a potem uciekają przed jednym Samoańczykiem. I jemu pozwalają bez problemu wyjść na ring i walczyć. Tak jakby był tym słabszym, a ta wcześniejsza ucieczka na to nie wskazuje. Fuck logic. [a dopiero pisałem, że coś ma sens... za dobrze było]

 

Dirty Heels[lub, jak niektórzy ich nazywają, Greatest Factor, fajne] i Bad Influence[którzy mnie zmiażdżyli na zapleczu z tym "We're the three best friends" ] dali całkiem fajny segment, który został zniszczony przez mistrzów. Nawet nieogarnięty, młody fan powinien zauważyć różnicę między nimi, a pretendentami. Szkoda mi Hernandeza.

A jak już jesteśmy przy TT - teamów faktycznie brakuje. Wes/Garett to nie jest dobry materiał, Knux/DOC jeszcze ujdą. Może czas sprowadzić nowych/przywrócić starych? Ja bym tu chciał SSB i Bucksów.

 

AJ nie walczy jak kiedyś, ale w końcu wróci do starych nawyków. Póki co jest OK. Zaskoczyło mnie, że wygrał ze Stormem przez suba. Końcówka nadal nie daje odpowiedzi co do tego, jaką stronę wybierze AJ. Ale my już to i tak chyba wiemy.

[Ghostwriter]

Wie ktoś dlaczego podczas ostatniego segmentu zabrakło Garretta Bischoffa? Nie żebym za gościem tęsknił, ale wylazło całe A&E z liderem na czele więc wypadałoby, żeby młody też się pokazał.

 

W ogóle zakończenie tego Impact było dobre. Trwa dominacja Asów, Bully trzyma poziom, a motyw z AJ Stylesem zostawiającym Storma i BI na ringu na pastwę kolesi Bully'ego był zajebisty. Jedyne do czego bym się przyczepił to fakt, że Styles nie chciał walczyć ze Stormem na zasadzie focha. Gościa nerw trzyma dłużej niż niejedną obrażalską kobitę.

 

Uwielbiam segmenty z A. Ariesem i B. Roode'm oraz oczywiście z Bad Influence (t-shirty całkiem spoko). Oczywiście we wszystko musieli wjebać się Meksykańce, ale generalnie te cwaniaczkowate "no to my sobie pójdziemy" Kaza i Danielsa wypadło całkiem nieźle. Zastanawia mnie tylko, czy chłopakom nie chcą zafundowac jakiegoś faceturnu po tej młócce, którą otrzymali w finale Impactu od A&E. Oby nie.

 

Walka iksów była ciekawa, gdy do głosu dochodził King. Mistrza zabookowano jednak na cwaniaka, który miał unikać walki i skraść zwycięstwo na zasadzie "gdzie dwóch się bije...". Zatem większość była taka sobie, do obejrzenie i tyle.

 

Kurta wjebali na dobre w Wesa Briscoe i Garretta Bischoffa. Podobało mi się jednak, gdy publiczność zaczęła chantować w stronę syna Erica "You can't wrestle", a wkurzony Garrett krzyknął "Shut up!", co sprowokowało fanów do jeszcze głośniejszych chantów. Chyba do tego głównie nadaje się młody Bischoff - do zbierania heatu. I dopóki gra swoją heelową rolę - jest dobrze.

 

Dali się trochę wygadać Andersonowi na tej tygodniówce. Ale powiem szczerze, że gdybym teraz na szybko nie "poskakał" po Impactie w celu przypomnienia sobie poszczególnych segmentów przed napisaniem postu, to w ogóle bym o tym zapomniał.

[Petter]

Mając chwilę czasu oglądnąłem ostatnio 2 Impacty:

1. To jest żenada co zrobili z tag teamami. Robią kilka walk Ariesa i Rooda z Meksykańcami, aż w końcu dają pasy tym drugim. Teraz za tydzień znowu rewanż. I jak moi faworyci odzyskają pasy to pytam, po co to zamieszanie????? A jak nie odzyskają to pytam, co dalej???? Bo Roode i Aries stoją w miejscu, a nawet mając na uwadze ostatnie wydarzenia to się cofają. Niech ktoś to wreszcie ogarnie. Za to Daniels i Kaz robią tylko i wyłącznie za showmanów, którzy jak trzeba to podłożą się jakimś pushowanym zawodnikom. Trzech byłych mistrzów świata i jeden dominujący swego czasu w X dywizji robią za marionetki pzy meksykańcach. Żal patrzeć na booking pojedynków. W zasadzie to Chavo spokojnie składa po dwóch naraz i gdyby nie oszustwa i kombinacje rywali, to mógłby zostać bez problemu samotnym mistrzem tag team. A Hernandez to w ogóle inna planeta. Nie wiem czemu ten koleś nie nosi jeszcze WHC. I nie feuduje o ten pas z Chavo.

2. Nie lubię przeklinać w sieci, ale wkurwiają mnie te segmenty z A&8 na zapleczu jak drą ryje do siebie nawzajem. Nie wiem czy ma to pokazać ich jedność, może jak dobrze się w tym ryku rozumieją, a może jacy to są groźni że tak drą gęby i ryczą motorami.

3. Morgan fajnie gada ale cały czas gada. Może by go tak trochę włączyć do akcji w ringu. Zresztą poglądy ma chyba nieco zbieżne z AJem, bo w końcu też gra na siebie.

4. AJ myślałem że zostanie lepiej rozpisany w walce ze Stormem. Niby wygrał ale przez 80% walki zbierał bęcki, a sama wygrana tak jakoś z niczego. Zmienił styl walki ale ringowo nadal dobrze się prezentuje. Zabrakło w końcówce jego konfrontacji z Ósemkami.

5. Anderson się przejadł i na micu nawet nie zachwyca. Powinien pozostać na dłużej w mid cardzie.

[B-Side]

- Angle nie poradził sobie z dwójką nie grających czysto szczeniaków. Gdyby nie pomoc asów to panowie nie mieliby szans ale w ten sposób pokazują, że razem są nie do ruszenia.

 

- King nieco zawiódł. Przeleżał prawie całą walkę poza ringiem. Końcówka trochę nie zrozumiała bo skoro Ion był na tyle wytrzymały, że nie odklepał poddania to czemu potem po prostu nie mógł się wybić z pinu? Zabrakło mu sił? X-cam pomysłem nie jest złym ale mogliby chociaż w HD te powtórki prezentować. Powinni też popracować nad ujęciami. Po co pokazują normalną walkę w parterze? Lepiej z takiej perspektywy wyglądają akcje high fly'owe.

 

- Przypomnieli, że TV Title istnieje. Joe i Magnus już dawno przestali być teamem ale widać wciąż się lubią. W dalszej części Park został ponownie zbesztany przez Devona, co może niestety prowadzić do ich kolejnej walki... WHY?!

 

- Divy dostały nieco czasu i pojedynek nawet mnie się spodobał. Czas nieco posunął Mickie (widać to szczególnie na twarzy) ale i tak bardzo ją lubię Velvet ma kontuzję, więc zmiana mistrzyni jest prawdopodobna. I wcale nie musi się to wiązać z heel turnem James. Po prostu wykorzysta jej słabości robiąc przy tym miny jak jej źle z tym

 

- Dostaliśmy małą próbkę tego co mogłoby się dziać na każdej tygodniówce gdyby Nacho Libre nie przejęli pasów. Oczywiście fajnie się tego słuchało (tekst o "mięsie w ustach" i radość Rooda po tym mistrzowskie ) ale potem meksykańce zdruzgotały ten segment. 2 clothesline'y i 2 beznadziejne zdania Niech czym prędzej kończą ich reing. Jak dla mnie mogą się rozpaść, mogą ich wywalić jest mi to obojętne.

 

- Podobało mnie się to jak AJ zostawił Storma na pastwę Asów. W ringu było OK i widać było także zmianę w stylu walki Stylesa. Ogólnie jako tweener jego postaś mnie się podoba.

 

Impact był OK. Na pierwszym planie jest dominacja A&8. Wygrali tym razem wszystko co mogli, każdego po walce dodatkowo poobijali i z charyzmatycznym Bullym zamykali show będąc na wysokiej pozycji. BI i DH mieli fajny segment ale obecni mistrzowie tag teamów zrobili to co zrobili. Knockouts były OK ale X-Division lekko mnie zawiodło postawą KK i niedopracowanym X-camem (pomysł fajny ale realizacja mogłaby być lepsza). Pozostaje czekać, kto teraz zostanie #1 Contenderem dla Bully'ego. Morgan?

[Dallas]

Ostatnio przeglądałem Twitterka i znalazłem oto taki wpis Gunner z 19 kwietnia : ,, Seems the Aces and eights are running wild on @IMPACTWRESTLING! Hmmm seems to me Tna needs warriors" Czyżby TNA miało w planach nową grupę czy to tylko oznaka tego że Gunner i być może Crimson powrócą do Impact Zone aby poskromić Asy i ósemki albo dostać wpierdol?

Tego dowiemy się w najnowszej odsłonie Impact Wrestling! ^^

[Tupak]

Gdyby TNA zrobiło z Gunnera i Crimsona prawdziwych heeli z jajami ( tak jak z Gunnera, kiedy chodził o rozwalał siłownię, albo stawał do walki przeciwko 4 zamaskowanym zawodnikom ) to ja jestem jak najbardziej za. Gorzej będzie jeżeli zrobią z nich face'ów, bo w takiej roli się nie sprawdzą. Jeżeli mieliby robić nową grupkę to kto oprócz nich może się tam znaleźć? Osobiście z chęcią zobaczyłbym z nimi prawdziwego Abyssa niszczyciela i może Matt Morgan? Posturą napewno by pasował i mógłby w taki spsób naprawić błąd Hogana.

[Dallas]

Z tą stajnią Morgana to nie najgorszy pomysł ;D Te jego pieprzenie o błędach Hogana nareszcie nabrałoby sensu...