TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Enigmatic_One]

Denerwuje mnie to psioczenie na mic skille Hardy'ego. Wpadł ktoś na pomysł, że to może być wina TNA? Złego rozpisywania prom, złych zaleceń? Hardy miał zajebiste proma, gdy był jeszcze w WWE. Chociażby to promo:

 

 

Od 2:50 do 5:00

 

Sama walka zresztą też była świetna.

 

Z Hardym jest sprawa jak z Ceną w WWE, TNA go ogranicza i bardzo chętnie zobaczył bym Jeffa u Vince'a. McMahon mimo wszystko znowu by go przyjął. Hardy to mimo wszystko kura znosząca złote jajca. Jednym prostym zabiegiem można, by zrobić Hardy'ego najzajebistszą postacią w Dixielandzie. Użyjmy jego gimmicku, niech się stanie Enigmą. Gościem, który wchodzi przy mrocznej muzyce i zgaszonym świetle, wśród kłębów dymu. Niech nie przybija piątek fanom, niech będzie enigmatyczny. Wtedy sądzę, że wszyscy sralibyśmy ze szczęścia.

[aRo]

Z Hardym jest sprawa jak z Ceną w WWE, TNA go ogranicza

Niby po co mają to robić? W ringu go nie ograniczają, nadal wali spoty w stylu Swantona ze szczytu klatki. A na majku? Tu na bank go nie hamują. A takie ograniczenie by mu się przydało...

Niech nie przybija piątek fanom, niech będzie enigmatyczny. Wtedy sądzę, że wszyscy sralibyśmy ze szczęścia.

...o właśnie, mógłby siedzieć cicho i być tym Enigmą. Tyle że jest taka sprawa - i tak ludzie na tygodniówkach srają ze szczęścia Nasze zdanie nie ma znaczenia.

 

Filmik, który podałeś - na takich filmach Jeff wychodzi dobrze. W TNA też były chwalone jego proma za Antychrysta, ale tylko te nagrywane wcześniej. Tak sobie myślałem, ze Nero mógł dawać na żywo lepsze proma w WWE. Przypadkiem trafiłem na jego walkę z Kendrickiem, przed którą dał przemowę. I widzę, że już wtedy miał manierę z wykrzykiwaniem końcówek zdań

[dla jasności - nie mam zamiaru hejtować Hardy'ego, nadal go lubię - choć ten mój post i mój podpis mogą sugerować co innego]

[pokrytyśniegiem]

Bardzo dobre walki na ostatnim IMPACT, no i sama końcówka, która nakręca mocno na kolejną tygodniówkę. Sytaucja z AJ identyczna jak ze Stingiem, pojawia się na trybunach, nic nie mówi, nie wiadomo czy jest z TNA czy z Ósemkami, ogólnie fajnie, ale mam nadzieje, że TNA dobrze to rozegra.

 

PS. Są jakieś informacje odnoście frekwencji? TNA jest zadowolone, czy może spodziewało się większych tłumów.

[radiomagnetofon]

PS. Są jakieś informacje odnoście frekwencji? TNA jest zadowolone, czy może spodziewało się większych tłumów.

 

Są zadowoleni. Nic w tym dziwnego skoro wyprzedali wszystkie bilety zarówno w Chicago jak i w Jonesboro. W Chicago wg. Pwinsider było 6,000 - 6,500 ludzi. Niestety moje źródła podają, że sprzedaż biletów w Corpus Christi nie idzie już tak dobrze i jest bardzo dużo wolnych miejsc (poczułem się jak Meltzer )

[N!KO]

Kuł mnie w oczy - i uszy - ten otwierający segment, który tak naprawdę, nie powiedział nam absolutnie nic. Asy są zainteresowane AJem, uuu. DeVon ma koperte, uuu. D'Lo pogoniony z TNA, uuu. Wszystko już wiedzieliśmy, albo byśmy się dowiedzieli w przyszlych segmentach. Sorry, ale koperta dla Hoganówny, nie zasługuje na taka zapowiedz - jak i na zakonczenie jakiegokolwiek show (nawet Mody na Sukces)

 

Czyzby znalezli miejsce dla Ryana? Segment z Brooke był mocny. Joey poradził sobie rowniez w roli sedziego. Komedia w wrestlingu, z dala od walk, to chyba idealne polozenie dla niego. Problem w tym, ze jak pociagna to dalej, to w koncu sedzia zwiaze sie z jakas Knockout, serwujac jej serie zwyciestw. Hebner & Madison <3 ?

 

TNA zaczyna proces rozpadu Nachos Locos Americanos. Za tydzien, Dirty Heels, będą jeść zielone M&Ms'y i kosz pełen owoców. Nie wierze, że wynik moze być inny. To zwalnia nam miejsce dla drużynowych pretendentow, które wypełni Daniels z Kazem. Jeśli TNA tego nie zawali, to mozemy miec story roku. Nie będzie tak ważne jak Asy, ale powinnismy się bawić lepiej.

 

Tydzien temu pisałem, że Pearce nie jest potrzebny w TNA. W tym tygodniu, po zobaczeniu Impactowego Gut Checka, dalej twierdze, że byłby on zbędny, ale Magno, byłby szkodliwy. Jeśli nie chcą mieć swojego Sin Cary w Dixielandzie, to powinni odpuscic sobie tego chłopaka. Machnął kilka botchy - po jednym zdrowie moglo ucierpiec - w powaznym show. W walce wydawalo sie, ze brakuje komunikacji miedzy wrestlerami. Kazdy robił pod siebie, więc nie skorzysta na tym nikt.

 

Po segmencie z Hoganem i AJem, znow wiszą nade mną te obawy, że rozgrywają to za szybko. Nie wycisneli wszystkiego z tych najazdow z kamera, a teraz, wykładają wszystko na tacy. Wybór pomiędzy TNA a Asami, powinien nie być taki oczywisty. Powinien pozostać w sferze domysłów fanów. Nie musimy wałkować tego co tydzień, i na pewno nie musimy opierać na tym całej tygodniowki - jak było tym razem.

 

Mason Andrews dostał za mało czasu na pokazanie swoich umiejetnosci. Może podchodzą do niego sceptycznie, po tym, jak byli zainteresowani, a on poszedl nagrywac segmenty w WWE, nie wiem. Zwycięzca był łatwy do przewidzenia, a i większość powinna być zadowolona. O tej nowej koncepcji X-Division, powiedzialem kilka słów w AM. Nie ulegajcie iluzji, że takim zagraniem, TNA pokazuje zainteresowanie tą dywizja. W moich oczach, olali ją jeszcze bardziej. Ułożenie takiego systemu, ma na celu ułatwienie życia federacji. Oni teraz nie beda musieli się pocić, na jakies storyline'y u "tych mniejszych". Tam historia bedzie pisac sie sama. Dodatkowo, beda mogli sprowadzac ludzi na pojedyncze wystepy, bez zadnych zapowiedzi. Czy się sprawdzą, zależy od nich, ale przykład Sonjaya, może budzić obawy, co do silnych rotacji. Takich 3-Way, można stworzyc kilka, mając garść wrestlerów. Teraz przegra Ion, a za tydzien zawalczy z Duttem i Andrewsem? Kreatywni sie nie napocą, a czas zabiją. Paradoksalnie, takie olanie tematu przez TNA, powinno zaprocentować na walkach. Skoro nikt sie nie bedzie nimi tak interesowal, to i moze dostana wiecej swobody. Liczę, że tak będzie, bo akurat u nich, to chodzi tylko o dobre widowisko w ringu.

[marcel]

Stypulacja walki o pasy drużynowe jasno mówi nam, jaka czeka przyszłość Meksykanów. Dla nas to dobrze, bo zwolni się miejsce dla nowych pretendentów - Bad Influence, a lukę po face'owym teamie mogą wypełnić Generation Me. Szykuje się kolejna dobra walka o pasy tag team, a po nim feud Dirty Heels vs Bad Influence, na który już zacieram ręce. Przy podpisywaniu kontraktu uwagę przykuwał ubiór zawodników. Wszyscy elegancko w garniakach, a Hernandez ubrał się w galoty.

 

Adam Pearce vs Magno - z jednej strony 35-latek z doświadczeniem, z drugiej zamaskowany luchador, których brakuje w TNA. Pierwszy poza spinebusterem nie zaprezentował nic ciekawego, drugi trochę polatał, ale jego bootche raziły po oczach. Werdykt wydaje się być jasny, ale przypadek kobiet pokazał, że zwycięzca bezpośredniego starcia niekoniecznie może czuć się pewniakiem.

 

Mam nadzieję, że za tydzień Stylesowi ktoś lub coś przeszkodzi w ogłoszeniu swojej decyzji. Przez ostatnie tygodnie niewiele nam w jego kwestii zdradzali i to było dobre, a teraz pchają ten storyline zbyt szybko do przodu. Jest jeszcze za wcześnie na takie ultimatum od Hogana, bo całość i tak będzie się ciągnąć do BFG.

 

Wspaniale jest znowu zobaczyć Canadian Destroyera (z miejsca mam swój nr 1 w głosowaniu na najlepszy finisher w AWA 2013) i Petey zgodnie z przewidywaniami zgarnia pin. Szkoda tylko, że te 3-Waye będą wyglądać tak samo i łatwo będzie można przewidzieć kolejność eliminacji. W następnej walce odpadnie Ion, później Petey, itd. Szybko to się znudzi i przy takim systemie nie zgotują nam żadnego feudu o ten pas.

 

Prawnik musi dostać low blow, żeby Asy mogły zgarnąć pin? Po pierwszym IW po Lockdown miałem nadzieję na ich lepsze rozpisywanie. Heele to heele, są skazani na wygrywanie kantami, ale takiego Parka powinni poskładać bez konieczności walenia go w jajka.

 

Impact w tym tygodniu mocno przeciętny, ale wszystko, co najlepsze zostawiają sobie na przyszły tydzień. 2/3 falls, TLC - szykuje się tygodniówka z górnej półki.

[E_9]

[...] a lukę po face'owym teamie mogą wypełnić Generation Me.

 

A broń Boże! Jeżeli The Young Bucks mają powrócić do TNA to powinni dać im w końcu swobodę taką jaką daje im PWG, te chłopaki to urodzone materiały na "złych"! Fedka Dixie powinna tylko pamiętać, że w roli imitującej Ortona się nie sprawdzą, więc wskazane byłoby zostawienie im gimmicku ze sceny niezależnej, materiał na tag-team roku, który sprawdzi się bez zarzutu.. istne szatany z twarzami niemowlaków!

[aRo]

Kobitki się w ringu nie popisały. Ale za to w końcu znaleźli idealną rolę dla Ryana Kurde, uśmiałem się xD Takiego mogę go oglądać. Olać to, jaki mu przygotowali mocny start w fedce. Skoro spieprzyli mu karierę wrestlera, to niech będzie tym najlepszym sędzią wszech czasów!

 

Genialnie wygląda kontrakt na walkę. Owoce, zielone M&Ms i rozpad nachosów. Oby oznaczało to lepsze czasy dla Hernandeza. Bo obawiam się, że bardziej skorzysta mister "hej, jestem przeca Guerrero, jestem lepszy nawet od gigantów".

 

Pearce pokazał ekstra spinebustera - i tyle. Ale na promie widać było, że gadać umie. A Magno? Był niezły, mimo botchy. Z jednego się szybciutko wykaraskał, niestety ten drugi wyglądał bardzo źle. Mimo wszystko... Adam nie odnajdzie się w rosterze, jest kompletnie niepotrzebny TNA. Za to luchador jakieś szanse może mieć. Dać Magno do OVW i myślę, że na nim skorzystają.

 

Za tydzień decyzja AJa? Coś się musi wydarzyć, bo to trochę za szybko.

 

Kolejna świetna walka Xów Parę efektownych akcji, w tym dosyć niespodziewany[w sensie że było to nagle i w ruchu - bo ta akcja musiała zakończyć walkę] Canadian Destroyer.

Feudy w tej dywizji i tak od dawna są traktowane po macoszemu. Te 3-waye i tak nie wykluczają żadnych historii, to da się zabookować. Nawet bez żadnych story - chociaż pooglądamy ładne pokazy małpek. I liczę na więcej starych/nowych twarzy, to nie może być rotacja między tą szóstką.

 

10-man Tag zapowiadał się OK, ale potem było tylko obijanie EYa, mini brawl i załatwienie Parksa przez... kant 0.o Kogo jak kogo, ale JEGO powinni poskładać CZYSTO. Z ZAMKNIĘTYMI OCZYMA.

 

I na koniec Ray ładnie pocisnął Hoganównie. Choć do jego obrony pasa praktycznie nic to nie wniosło - tylko tyle, że Brooke nie będzie w 1szym rzędzie

[Tupak]

Początkowy segment wypadł średnio, cieszy mnie jedynie to, że Anderson dostaje mikrofon, bo przez ostatnie miesiące był jakiś nieobecny. Dwie tajemnicze koperty, w której był bilet dla Brooke ( w sumie dobrze, że dostała bilet, bo przecież mogłoby jej zabraknąć ... ), a w drugiej zwolnienie D Lo? Jeżeli tak to czemu ktoś taki jak D-Lo, który pracował na zapleczu nie miał tak dobrego kontraktu jak Taz, którego nie mogą zwolnić... Przecież ktoś z zarządu powinien dostać lepszy kontrakt niż komentator. Późniejszy brawl to zapowiedź Main Eventu, w którym napewno będzie tłoczno.

 

Joey Ryan jako sędzia dywizji KO wypadł świetnie Ten jego gimmick " niedoszłej gwiazdy porno z lat 70 - tych " świetnie wpasował się do tej sytuacji. Zamiast patrzyć na to co wyprawiają dziewczyny ten obserwował ich atuty Jak Gail Kim zaczęła z nim flirtować było pewne, że to drużyna heeli wygra i tak też się stało, ale Joey dostał kosza, więc poszedł szukać szczęścia u przegranej druzyny. Sama walka była średnia, nie było jakiś większych błędów, ale mnie osobiście wkurza, że Taryn non stop coś mówi podczas walki. A Ryan może sędziować kolejne walki KO, albo niech wymyślą mu coś konkretnego, bo szkoda patrzeć jak się chłopak marnuje.

 

Aries już na wstępie zaznaczył, że oni są zespołem mistrzów świata co mi się nawet spodobało. Widać, że dla nich najważniejszy jest ten jeden najważniejszy tytuł mistrzowski, ale fajnie by było jakby poszli też na inne pasy tak jak mówili w jednym promie, że zdobędą wszystkie pasy. Fajnie, że ich walką będzie 2 out of 3 falls, ale jeśli Chavo i Hernandez przegrają to ich tag team rozpada się na zawsze? Tutaj mam mieszane uczucia, bo dywizja TT i tak ma mało drużyn, a nie chce, aby to właśnie Meksykanie znów zdobyli te pasy. Przez ten mały zapis w kontrakcie znacznie ciekawiej będzie mi się oglądać ten pojedynek.

 

Gut Check według mnie wypadł słabo. Ich walka nie stała na takim poziomie jaki sobie wyobrażałem, a Magno w krótkim czasie popełnił 2 botche. Końcówka rozpisana pod Magno, ale przekrętem wygrał Adam Pearce. Nie wiem którego będą chcieli wybrać i średnio mnie to interesuje.

 

Nawet przyjemny segment z udziałem Hogana, Stylesa i Storma. W szczególności ten ostatni według mnie wypadł najlepiej. James Storm ma w sobie coś takiego, że słucha mi się go z wielką przyjemnością i tak samo było tym razem. Według mnie nie ma szans na to, aby AJ dołączył do Aces & Eights.

 

Walka Xów dobra, ale czemu oni dostali tylko 5 minut? Jeżeli ta odbudowa X Division ma polegać na 5 minutowych pojedynkach to nawet same Ultimate X Matche im nie pomogą. Dobrze było zobaczyć Petey Williamsa i jego Canadian Destroyera. Z dobrej strony pokazał się również Sonjay Dutt i na całe szczęście Mason Andrews został przypięty przez co mamy szanse zobaczyć jeden z lepszych pojedynków o pas Xów ( King vs Williams vs Dutt ) o ile dostaną więcej czasu na walkę.

 

Main Event troszke chaotyczny, ale nic dziwnego, bo w końcu było tam aż 10 zawodników. Dobrze, że Aces & Eights wygrywają tą walkę.

 

Mam nadzieje, że słowa Bully'ego się sprawdzą i dostaniemy najlepszy rematch w historii.

[aRo]

King vs Williams vs Dutt

Zamiast Dutta będzie raczej Ion. Też fajnie

[Jack Doomsday]

Tupak, to dlatego że Taz to kozak, a D'Lo w porównaniu z nim to parówka, a właściwie parówa.

 

Jamesa Storma najlepiej się słucha, bo i gimmick ma bardzo dobry (skill to jedno, ale gimmick to drugie). Cowboy to w końcu redneck, a ponieważ ten gimmick jest bardzo uniwersalny więc można a) pokazać każdą emocję (przez radość, smutek oraz nakręcanie się i publiki), b) jest bardzo przyswajalny. Zresztą właściwie nie można się w nim nie odnaleźć, w końcu wielu z niego korzystało - Stone Cold (nie był typowym redneckiem, ale Texas to poniekąd synonim rednecków), Briscoes (ci akurat nie są z Teksasu, ale są redneckami z krwi i kości), ostatnio nawet Charlie Haas korzystał z Stone-Coldowego gimmicku więc też się trochę łączy. Morał z tego jest taki że rednecków, cowboy'ów i wyroby post-SCSA zawsze łąćzy browar.

 

P.S. Słowo klucz mojego wywodu to "południowy". Te gimmicki są południowe (Storm poniekąd zbyt południowy)

Edytowane 5 Kwietnia 2013 przez Jack Doomsday

[B-Side]

- Pierwszy segment to powtórka z rozrywki. D'Lo w sumie nie wypadł źle na micu. Oby nie powtarzali tego samego sposobu zaczynania każdego Impactu bo jak za każdym razem galę otwierać będą asy ze swoim przesłaniem to z biegiem czasu przestanie być to ciekawe.

 

- Segment z Booke i Ryanem był zabawny Poleciało kilka fajnych tekstów ale i tak najmilszym aspektem był klaps w pośladki Velvet W ringu mało się działo, Joey bardzo przejął się swoim zadaniem i z dobrą walką miało to mało wspólnego Taryn pokazała, że potraf wykonać kilka akcji i w sumie jej występ można pozytywnie ocenić.

 

- Chavo ciągle się powołuje na swoje nazwisko... Litości, ileż można? Dodawanie stypulacji nawet pomysłowe. 2/3 falls zapowiada się ciekawie i liczę na wygraną heeli i feud z BI. Co dla Hernandeza po rozpadzie jego teamu? TV Title? Asy?

 

- Adam Pierce w promoach został lepiej pokazany ale i tak to chyba nie ma jakiegoś większego znaczenia. Magno nie wykonał planu na 100% Owszem miał kilka ładnych hurricanrun i moonsault ale nie ustrzegł się dwóch botchy. Myślę, że w Meksyku jest dużo więcej utalentowanych luchadorów, którym mogą zaproponować kontrakt, więc pewnie Magno nie przejdzie. Nie wiem czy wygrana przez oszustwo to dobry sposób na wprowadzenie zawodnika. Oczywiście jeżeli będą go chcieli.

 

- Story z AJem na razie mnie się podoba. Storm wykonał dobrą robotę za mikrofonem. Moim zdaniem powinni zakończyć ten segment tak, że AJ wyrzuca zarówno mikrofon jak i kurtkę(kamizelkę raczej ) asów. Mogli by w ten sposób pokazać, że nie jest jeszcze po żadnej stronie i kroczy własnymi ścieżkami. Choć z drugiej strony nie jest powiedziane co się wydarzy za tydzień

 

- Walka Xów miała świetne tempo i nie pozwalała się nudzić. Dużo spotów i świetnych akcji drużynowych .Wszyscy rozpływają się w pochwałach nad Canadian Destroyerem i ja się dołączam do tego . Polecam obejrzeć. Nowe zasady wydawały mnie się nieco dziwne na początku ale jeśli co tydzień będzie można oglądać starcia na takim poziomie albo chociaż podobnym to nie mam większych uwag. Nie ma co narzekać, że to "pójście na łatwiznę" bo i tak jest o niebo lepiej niż to miało miejsce np. 2 czy 3 miesiące temu. Może kiedy ta koncepcja się wypali to wymyślą coś jeszcze ciekawszego?

 

- Kto przy zdrowych zmysłach daje tyle czasu Ericowi Youngowi mając Kurta i Joe w narożniku Komentatorzy nawet zajęli się reklamą jakiegoś koncertu w miejsce jego poczynań ringowych. Strasznie długo go męczyli po to by Park w stylu Hogana po jednym strzale rozwalał każdego Gratuluję bookingu... Asy znów w bardzo heelowym stylu wygrywają i pokazują że potrafią wykonać zadanie. Bolał niewykorzystany potencjał i idiotyczny przebieg starcia.

 

- Ray świetnie odnosił się do Brooke Mówił do niej w sposób jakby była opóźniona Zakończenie gali porywające nie było - spodziewałem się czegoś bardziej extra w kopercie.

 

Impact nie był bardzo dobry ani dobry a raczej porządny. Fajna walka Xów, Joey Ryan znalazł swoje powołanie a Ray w dalszym ciągu świetnie gra skurwiela 10 man tag team był głupio rozpisany ale ważniejszy jest fakt, że A&8 znów wygrało. Za tydzień szykują się dwie petardy: rewanż o WHT i 2/3 falls o pasy TT. Do tego na pewno coś się wydarzy w story z AJem więc ogólnie jest na co czekać cały tydzień

[Jack Doomsday]

B-Side, właśnie o to chodzi z AJ-em żeby nie miał jeszcze swojej ścieżki; chłop się ciągle waha. To co napisałeś może zrobić za tydzień (w końcu to za tydzień ma obrać ścieżkę), choć jestem niemal pewny że za tydzień oleje ich tak samo jak to robił ostatnio (z drugiej strony już zdążył powiedzieć 2 słowa, dosłownie więc może się wstrzymam z opinią)

[Aeger]

TNA zaczyna proces rozpadu Nachos Locos Americanos.

 

Tydzien temu pisałem, że Pearce nie jest potrzebny w TNA. W tym tygodniu, po zobaczeniu Impactowego Gut Checka, dalej twierdze, że byłby on zbędny, ale Magno, byłby szkodliwy. Jeśli nie chcą mieć swojego Sin Cary w Dixielandzie, to powinni odpuscic sobie tego chłopaka.

 

Połącz A i B. Magno jako Meksykanin z krwi i kości, zwiąże się z Guererro + Hernandezem jako przyssawką. Chavo lub Hernandez na micu a luchador w akcji, bo widzieliśmy że jest u niego z tym skillem tragicznie. Tak mi się wydaje a przynajmniej to sensowna, logiczna kolej rzeczy. Tagi nie ucierpią, Magno się podszkoli - aż później będzie jak znalazł do X Dywizji.

[aRo]

Może kiedy ta koncepcja się wypali to wymyślą coś jeszcze ciekawszego?

Ta, Fatal 4 Waye