TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[pokrytyśniegiem]

Sytuacja z AJ wygląda na kopie historii przemiany Stinga i całej sytuacji z nWo w latach 90.

[Kejrol]

Po prawej to Gunner?

[Tupak]

Po prawej to Gunner?

Tak to jest Gunner po zmianie wizerunku.

[radiomagnetofon]

To jeszcze jedna fotka dla fanów Gunnera

 

http://img705.imageshack.us/img705/1112/gunnerw.jpg

[DonCarlos]

To jeszcze jedna fotka dla fanów Gunnera

Istnieją takowi?

 

Swoją drogą bardzo chętnie bym wymienił te młode talenty jak Garrett i Brisco które nie wnoszą absolutnie nic do Asów, na parę Crimson i Gunner. Rudy gdy był dobrze rozpisywany nie kuł niczym w oczy, a Gunner zawsze byłby lepszy we wszystkim niż w/w dwójka

[B-Side]

Gunner ma twarz psycho-killera i jak mało kto by pasował do asów. Do tego tatuaże i motor i ładnie by się z grupą komponował. Ilościowo asy mają dużo zawodników ale jakościowo już nie (z wyjątkiem Bully'ego). D'Lo Brown jest bo jest, Devon czasem coś pogada i tyle Doc i Knox ostatnio bardzo rzadko występują, Taz oprócz komentowania nic tam nie wniósł (oprócz elementu zaskoczenia), Garett jest niewidoczny a Wes póki co mocno rozczarowuje. Mam wrażenie, że odsunęli go od głównego rosteru tylko dla tego, że nie umieli czegoś konkretnego stworzyć z jego postacią.

[radiomagnetofon]

Gunner to ciekawa postać. Pamiętam jak biegał po Impact Zone jako ochroniarz. Cały czas myślałem, że dostał taką fuchę bo jest zupełnie zielony w ringu, aż zobaczyłem jego walkę z NWA i tym razem zastanawiałem się dlaczego TNA nie daje mu szansy. Później miał okres w którym pokonał dwóch main eveneterów (chyba Sting i Anderson) żeby miesiąc później jobnąć Ericowi Youngowi. Co do wyglądu to rzeczywiście ma ten unikatowy look, którego tak bardzo brakuje mi w obecnym wrestlingu. Jak widzę gości pokroju Rhodes czy Orton to automatycznie odechciewa mi się ich oglądać. Nie chcę ich hejtować bo jako całokształt to raczej spoko wrestlerzy, ale byle jobber z lat '90 typu Rick Fuller wyglądał 10x lepiej niż oni. Nie uderzam tu celowo w WWE, chociaż u nich odnajduję największym wysyp wrestlerów tego typu. W TNA nie jest dużo lepiej. Pierwszy przykład z brzegu - Garett Bischoff. Gość przy postaciach typu Doc czy Knox wygląda śmiesznie. Aces & Eights pomimo braku wielkich nazwisk świetnie prezentują się wizualnie. Jak widzę Bully Raya, Devona, Knoxa, Doca czy D'lo a gdzieś za ich plecami zniknie Garett to mamy piękną estetykę badassowej, oldskulowej stajni. Wtedy nie przeszkadza mi nawet, że większość z nich nie wybija się ponad przeciętność w ringu czy za mikrofonem. Edytowane 25 Marca 2013 przez radiomagnetofon

[E_9]

radiomagnetofon, dobrze prawisz... image to cholernie ważna sprawa, zwłaszcza w Main Streamie, bo na scenie niezależnej facet wybronić się może umiejętnościami w ringu i nikt mu tego nie będzie wypominał. Skoro poruszyliśmy na chwilę temat WWE to warto chociażby wspomnieć o Danielsonie... przed heel-turnem jako gość z randomową czuprynką i uśmieszkiem wyglądał śmiesznie (na niezależnej to niby nie przeszkadzało), a po turnie, gdy zgolił glacę i zapuścił brodę od razu zaczął wyglądać ciekawiej, był na pewno bardziej "jakiś" niż wcześniej.

 

Co do Gunnera... fakt, image ma gość wyjątkowy! Co mnie zastanawiało, dlaczego TNA zaprzestało go budować? Był przecież moment, w którym dano mu Flaira, a sam zawodnik biegał po Impact Zone, demolował kogo popadło i sprzedawał piledrivery poza ringiem praktycznie każdemu z kim walczył... fajnie się go oglądało jako typowego psychola, a tu nagle go nam zabrali. Zobaczymy co mu szykują, ale przyznam szczerze, zapomniałem o gościu totalnie.

[Jack Doomsday]

Impact był jaki był, ale karny kutas poleci jak nic

 

Anderson i jego mic skill w końcu na coś się przydali. Po smuceniu Hardasa, Asy ładnie zrobili robotę na majku, co prawda w ringu już są bookowaniu jak cioty (jak zawsze zresz....chociaż nie, ostatnio rozłozyli "cały" roster, to teraz nagle nie radzą sobie z 5 ludzi)

 

Niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego Chavo jest niezniszczalny? Rozumiem Hernandeza, który jeśli biega w ringu oraz zamiata ring power movesami to przy jego posturze powinien być co najmniej byłym mistrzem WHC (gdyby mic nie kulał to bym go kupił), ale Chavo? Jak k*rwa? Kiedy Czawo jest w ringu to nie ważne kto by stał naprzeciw i tak go poskłada. Nawet cheaty nie wychodzą przeciwnikom (no motyw z linami jestem w stanie rozgrzeszyć, bo głupotą jest trzymać tylko jedną nogę podczas gdy obie są pod linami, Kaz wyszedł na debila conajmniej)

 

Taryn na majku ssie (Drew pewnie ssała co innego), w prostych włosach jej nie do twarzy ale chociaż wdzianko miała przednie. Gail jako greatest female? Kupuję to. Ładny beatdown przerwany przez mistrzynie która jest niezniszczalna podobnie do Czawo. No cholera jasna.

 

Jeśli jest potrzeba na chłopa w masce to Magno może być odpowiedni, ale jeśli nie, to pod każdym względem brałbym Pearce'a.

 

Hogan włazi w dupe Hardasowi który nie będąc w pełni sił pokonał 2 killerów ringowych oraz przyszłość federacji tydzień temu. Nie musiał mi przypominać o tym "zdarzeniu". Ten krótki backstage poprowdził do segmentu emerytów. Historia pomimo że jest dobrze opowiadana i mam nadzieje że nie doprowadzi to do zbędnej walki, to jednak cała historia jest conajmniej silly

 

James Storm nie zawodzi mnie na majku, AJ "pożycza" entrance od Shield (częściowo ale w sumie to nawet mu pasuje, robi robotę po swojemu a nie w "stylu" TNA), Angle ma nowe gatki (choć zapomniał ochraniaczy na kolana przez co wyglądał głupio) ale heelowie w końcu się odgryzają. Pierwszy pozytyw Wesa Brisco - uratował heelom twarz (dostawali wpi*rdol sromotny na tym Impakcie).

 

Anderson fired up? Miażdży cycki. Jeszcze większa miazga? Reklama Wrestlemanii na Impakcie. Kop w jaja od DirecTV.

 

ME mierny, Hardas rozwalił 2 Asów. No K*RWAAA, szlag mnie trafił. Ale walka Bully'ego z Hardasem w stypulacji Full Metal Mayhem może zmiażdzyć cyce.

 

Karny kutas dla TNA za tak żałosne bookowanie heeli. Plus za Full Metal Mayhem (przypomnieli sobie że oni inaczej nazywali tą walkę i bardzo dobrze, +1 do oryginalności)

[Aeger]

Też zauważyłem reklamę Wrestlemanii. Ale potem puścili Slammiversary a ta reklama była lepsza. Z pewnością taniej niż 280 złotych za transmisję PPV HD.

 

Impact jakoś nie zachwycił, źle nie było ale można było więcej.

[Tupak]

Oglądam sobie Impact, a tu reklama WMki

 

Nie rozumiem tego, że ktoś bez mic skillów otwiera Impact. Rozumiem, że jest lubiany itp, ale dawanie mu mikrofon do ręki to głupota. Hardy jak zawsze w swoim stylu, czyli wykrzykiwanie ostatnich sylab... Całe szczęście, że szybko to przerwali Aces & Eights. Fajnie, że wreszcie na tym Impactcie jakoś bardziej pokazali Andersona, bo aż szkoda trzymać takiego mówcę z dala od mikrofonu. Anderson dobrze mówił, że Hardy dostaje szanse za szansą.

 

Na początku ucieszyłem się, że dostaniemy walkę TT o #1 contenders, bo po ostatnich wydarzeniach liczyłem na wygraną Bad Influence, ale niestety się przeliczyłem. Walka ogólnie była fajna, ale znów Hernandez i Chavo zostali rozpisani na terminatorów. Nie wiem co to da, że znów zobaczymy Meksykanów z Ariesem i Roodem, ale może być ciekawie, bo zapewne Bad Influence tak szybko się nie poddają. A tak na marginesie to by mogli Kazarianowi wydrukować taką koszulke jak ma, bo ta naklejka rzuca się w oczy, bo żółty kolor jest ciemniejszy

 

Hmm jestem ciekaw co pokaże Taryn w ringu. Wizualnie jest całkiem spoko oby jeszcze w ringu nie zawiodła.

 

Podobał mi się segment z udziałem Stinga i Hulka. Hulkster obwinia Stinga o to co zrobił Bully, ale zapomina, że sam dał mu title shota z dupy.... Wkurwiony Sting to świetny Sting

 

AJ Styles nadal nic nie mówi, a ludzie to kupują lepiej niż proma Hardy'ego Jestem ciekaw jak to TNA dalej pociągnie, aby nadal trzymać ludzi w niepewności. Co do walki, która nastąpiła po tym to była całkiem dobra. Dostali prawie 15 minut i ja się przy tym nie nudziłem. Zwycięstwo A&E niezbyt wyszukane, ale przecież czysto nie mogli pojechać takiej dwójki i Erica

 

Za tydzień dostaniemy świetną walkę X Division o ile dostaną troche czasu. Z tej trójki jedynie Mason Andrews mi nie pasuje. Skoro mamy dostawać walkę Xów raz na 2 tygodnie to niech chociaż dadzą im się wykazać.

 

ME nawet ok chociaż spodziewałem się czegoś więcej. Hardy narobił mi smaku tą końcówką, gdy już był na drabinie, ale niestety Bully uratował Andersona. W zamian za to 11 kwietnia dostaniemy Full Metal Mayhem !

Ogólnie Impact całkiem spoko. Szkoda, że były tylko 3 walki, ale za to dość długie.

[marcel]

Entrance Hardasa trwało dłużej od jego przemowy (czy on musi przybijać pionę z każdą osobą z pierwszego rzędu?), można przewinąć do "blah blah blah" Bully'ego (swoją drogą trafne podsumowanie kolejnego słabego proma Jeffa). Anderson wreszcie miał okazję coś powiedzieć. Powinien być drugą osobą po Rayu z uprawnieniami do wypowiadania się w imieniu Asów, a nie Devon, który robi za taką osobę często.

 

Chavo/Hernandez vs Bad Influence - dobra walka okraszona kilkoma efektownymi akcjami (tą rampę przy ringu chyba stawiają specjalnie dla lotów Supermexa), ale wynik beznadziejny. Meksykanie mieli już dużo szans i pora dać okazję wykazania się Bad Influence. Ich spotkania z Dirty Heels byłyby show steelerami. Nie dość, że Nachos Libre mieli większe okresy dominacji w tej walce, o jeszcze wygrali. Potrafią robić dobre walki, ale nie zasługują na takie mocne rozpisywanie.

 

Hogan człapie prawie jak Great Khali. Nie wiem, jak on zamierza wejść do ringu z Bullym, bo ich walka jest nieunikniona, a tutaj dodatkowo psują się jego relacje ze Stingiem, co może doprowadzić do kolejnej walki. Ciężko będzie na to patrzeć.

 

Styles ma wyjebane na wszystko i szafa gra. Dobrze rozwijają ten storyline. 3vs3 było słabe, ale przynajmniej Asy nauczyły się wygrywać.

 

Odliczałem dni do X-Travaganza, żeby zobaczyć ponownie Peteya Williamsa na ringach TNA, a tu miła niespodzianka - będę miał ku temu okazję wcześniej. Miło, że ludziska z Jonesboro go jeszcze pamiętają. Przez ostatnie lata tułał się gdzieś po zadupiach, a to przecież jedna z legend X Division. Zawodnik, z którego pomocą ta dywizja może odzyskać dawny blask. Nie ma opcji, żeby Petey nie wygrał tego 3-Waya. Liczę na stałą obecnośc jego oraz Dutta. Swoją drogą - kiedyś zwalniali takiego Peteya, czy Sonjaya bez żalu, a teraz są oni ostatnią deską ratunku. To pokazuje, co porobiło się z dywizją X-menów.

 

Anderson vs Hardy - niezły Main Event z kozacką końcówką. Hardasa krzyczącego do mikrofonu nie zdzierżę, ale skaczącego po drabinach i rozbijającego stoły obejrzę już z wielką przyjemnością. Ray i Hardy ponownie w TLC. To trzeba będzie zobaczyć. Będą musieli jakoś inaczej zagospodarować przestrzenią wokół ringu (usunąć tą rampę, albo przestawić stolik komentatorski), bo nie będzie tam miejsca do rozstawiania zabawek.

 

Miło się ogląda Impact w dużych halach, gdzie są normalni, kumaci ludzie (zupełne przeciwieństwo tych z kurnika). Od razu inne wrażenie i lepiej odbiera się serwowany produkt. Produkt, który od ruszenia w trasę się poprawił. Show steeler - reklama WM 29.

[radiomagnetofon]

Się obudziliście z tą reklamą WMki

 

Trzeba oglądać live, żeby wiedzieć, że reklamy WWE podczas Impact są co tydzień. Teraz najwyraźniej ktoś zapomniał wyciąć Tak samo zresztą TNA reklamowało się podczas RAW kilka tygodni temu.

[B-Side]

- Hard jak zawsze na micu ale z kolei Anderson swoja gadką zaplusował u mnie. Asy po dwóch tygodniach fajnego bookingu spieprzają jak dzieci na widok czarnej Wołgi... Oni powinni cały roster łącznie z Hoganem i Stingiem trzymać mocno za jaja...

 

- Nacho libre po raz trzeci albo czwarty są bardzo mocno rozpisywani. Dlaczego? Może po to by byli wiarygodnymi przeciwnikami? Jeżeli DH pokonają tak mocny face'owy team to ich notowania wzrosną. Wątpię jednak by TNA myślało podobnie jak ja...

 

- Tarryn podczas debiutu wyglądała bardzo "zjadliwie" Odnośnie jej umiejętności na micu to podtrzymuję zdanie sprzed tygodnia bo zaprezentowała dokładnie to samo. Wypadała nieco sztucznie jakby chciała jak najszybciej wyrzucić z siebie nauczoną kwestię. Strasznie złe to nie było ale można by z pewnością to usprawnić. Sytuacja w ringu i wydarzenia potem pokazują, że coś się dzieje w dywizji kobiet. Terrell "bujając" się z Velvet na początku swojej kariery knockout może na tym zyskać a na pewno nie powinna stracić.

 

- Spięcia na linii Hogan - Sting są całkiem OK. Pokazują, że Bully jest górą kiedy ta dwójka się kłóci. Pewnie z czasem zjednoczą się by przegnać asy co jest naturalną koleją rzeczy ale z pewnością nie chciałbym oglądać walki tej dwójki czy nawet walki Ray - Hulk...

 

- Feud Storm vs AJ jest fajnie prowadzony z tego powodu, że mówi póki co tylko Cowboy, który jest w tym dobry a Styles nic mówić nie musi. Angle wyszedł trochę na nieporadnego ale i tak w przyszłości sobie to odbije Widać, ze nie zrazili się do Wesa po jego średnich występach.

 

- "Nowe" twarze w X-Division to miły widok. Widać, że próbują ratować co się da z tej dywizji, oby to nie było tylko przedłużanie agonii. Najgorszy okres (reign RVD) chyba już na dobre za nami i powinno być już lepiej.

 

- Andersona na micu lubię w ringu mniej. Tym razem jednak walka mnie się podobała. Hardy miał kilka fanych akcji a publika się zaangażowała w pojedynek i oglądało się to przyjemnie. Full metal mayhem może wypaść nieźle bo Hardy mimo swoich wad na dużych galach daje w większości dobre walki (np. z Ariesem).

 

Impact oglądało się "normalnie". Emocje związane z turnem Ray'a i przejęciem TNA przez asów nieco opadły ale produkt wciąż jest na przyzwoitym poziomie. Zgadzam się z Jack Doomsday w kwestii bookowania heeli. Stajnia asów powinna rozdawać karty na każdej tygodniówce i nie powinno być tak, że Hardy 1 ciosem wywala z ringu dwójkę heeli w tym mistrza wagi ciężkiej TNA Szkoda mi także Bad Influence - fajny tag często wykazujący się kreatywnością, obaj świetnie odgrywają swoje role, w ringu potrafią dać bardzo dobrą walkę a i tak muszą uznać wyższość nijakich i nudnych do porzygu Chavo i Hernandeza No i najważniejsza kwestia: gdzie Christy Hemme ?! Za te przewinienia należy się mały karny kutasik

[N!KO]

Kreatywni muszą mieć niemałą odwagę, by wypuszczać Jeffa, na otwarcie show. Szczególne mając doświadczenie z poprzednich lat, gdzie ilość jego udanych wystąpień za mikrofonem, waha się między obrazoburczo małą, a skandalicznie beznadziejną. Z przykrością stwierdzam, że "as nad asy" - Bully Ray - wypadł równie nijako. Segmentu nie mogę spisać na straty, tylko dlatego, że wreszcie ktoś przypomniał sobie o Andersonie, i jego największym - jedynym? - atucie.

 

Triumf Nacho Libres Americanos Mexicanos Guerreros, nie cieszy pewnie nikogo. Nawet ich rodaków. TNA ma potęzną petardę, w postaci mistrzów Tag Team i Bad Influence, w roli pretendentow. Wystarczy tylko to odpalić, a fajerwerki zobaczy każdy.

 

Mam wrazenie, ze jak Taryn kroczyła w strone ringu, to ilosc przeklenstw z ust Knockouts na zapleczu, przewyzszala tą naszych kibiców, po meczu z Ukrainą. Mniej się włożyć nie dało. Wszyscy się ostro wpatrywali, więc i zazdrość się pojawiła. One już mogą czuć, kto zgarnie złoto na przestrzeni 2013. Zazdrość pewnie minie po zmaganiach ringowych.

 

Magno nie znam, ale raczej w nim upatruje przyszłej gwiazdy TN... OVW. Adam Pearce już najlepsze lata ma za sobą, a i one wcale nie były rewelacyjne. Miał swoje 5min z mało znaczącym, choć godnie brzmiącym, NWA World Heavyweight Championship, ale w wieku 35lat, ma niewiele do zaoferowania Dixielandowi. Nie mowie, ze wiek jest kluczowy, ale jak bierzemy kogos starszego, to dobrze by bylo, zeby jego wielkosc przemawiala sama za siebie.