TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[DeanAmbrose]

No dobra rozumiem was, że Jeff jakiś taki nijaki jest po Turning Point, ale dlaczego mają zabierać jemu pas jak on daje ratingi ?!! A chyba to jest teraz najważniejsze. Popatrzcie nawet na Impact, czy dostrzegacie kogoś kto nie dostaje orgazmu na widok Jeffa gdy ten się pojawia ? Bo ja nie.... Ja myślę, że pas zabiorą mu jak ludzie będą nim znudzeni.

[marcel]

Nie łudziłem się, że Daniels jest w stanie skroić Hardasa z pasa. Nie na zwykłej tygodniówce i przy obecnym bookingu mistrza. Natomiast jednego jestem pewny - panowanie Jeffa skończy się na Lockdown, bo 5-mesięczny reign w przypadku takiego zawodnika będzie maksimum. Ile można przy tytule trzymać gościa, który nic sobą nie prezentuje, jest przeraźliwie nudny i nie umie skleić żadnego porządnego proma?! Daniels mimo porażki wciąż jest dla mnie kandydatem nr 1 do przejęcia złota (świetne było to video package streszczające jego dotychczasowe osiągnięcia), bo z obecnych heeli jest na fali wznoszącej (oczywiście nie licząc Ariesa i Bobby'ego, ale oni już swoje szanse mieli) i jest pewnym powiewem świeżości w ME. Nawet jeśli nie będzie Hardasa w UK (a zawsze mogą wyświetlić jakiś segment nagrany w Impact Zone lub połączyć się z nim via satellite), to i tak zostanie cały miesiąc do Lockdown na podpromowanie ich walki.

 

Co do reszty Impactu - nic specjalnie ciekawego się nie wydarzyło.

- słowa Taza mnie nie przekonują (słodził im, jakby byli jakąś mega dominującą stajnią, a jest zupełnie odwrotnie), ale cieszy mnie, że dalej będzie zasiadał za stołkiem komentatorskim. Brakowało w TNA heelowego komentatora.

- Park będzie wyzywał kogoś do walki, czyli coś, czego można się było spodziewać. Niech zdecyduje się na Robbiego E, to będzie miał jakieś szanse.

- fajna i szybka walka tag teamowa, jak przystało na X Division. Ten Ion kradnący pin Kingowi jest intrygujący. Byłoby miło, gdyby cała czwórka powalczyła na Lockdown o pas, najlepiej w Xscape matchu.

- wkurwiony Ray to dobry Ray. Może wróci ten dawny Bully, którego znamy. Swoją drogą, zawieszony zawodnik powinien mieć zakaz całkowitego przebywania w Impact Zone.

- Anderson w końcu wygląda jak członek gangu motocyklowego, ale on mi dalej tu nie pasuje. Jego przejście na złą stronę odbyło się bez fajerwerków, jak to było w przypadku innych zawodników. Niemniej Steel Cage match z Kurtem zapowiada się interesująco.

- Ariesa i Roooooo powinni przetrzymać przy sobie jak najdłużej. Każdy ich segment ogląda się z przyjemnością, jak ten z opracowywaniem taktyki na Hernandeza. Wiem, że to spadek w hierarchii, ale ja w nich widzę przyszłych posiadaczy pasów tag team. Przynajmniej kłócący się mistrzowie byliby o niebo ciekawsi od mdłych Nachos Libre.

[B-Side]

- Taz tłumaczy wstąpienie do asów tym, że nie mógł zaprzepaścić takiej okazji. Byłoby to OK gdyby nie to, że ta stajnia leży i kwiczy a dołączenie do niej to raczej ruch desperacki. Jest tak wiarygodnym członkiem asów i członkiem gangu, że chwilę po tym siedzi za stołem komentatorskim

 

- Power couple nie są źli a w segmentach dobrze się sprawdzają. Dziś Velvet była już trochę lepiej ubrana ale powinna wrócić do starej fryzury. Wynik trochę dziwi po zapowiedziach Sky, że ten rok będzie należał do niej ale widocznie chcą feud z Tarą zakończyć na Lockdown, co będzie miało większy power.

 

- Całkowicie zbędny segment z Parkiem. Wiadomo, że chcą jak najwięcej ugrać na jego postaci ale ta reklama Impactu w UK w jego wykonaniu była niepotrzebna. I na dodatek dostaniemy kolejny nudny mecz w jego wykonaniu.

 

- Coś się dzieje w X-Division i próbują mimo małej ilości zawodników coś stworzyć. Tag team match był niezły ale po Zema'ie i Kingu można jeszcze więcej oczekiwać. Inna spawa, że dostali RVD i Yorka, którzy najlepszymi high flyerami nie są. Końcówka bardzo przypadła mi do gustu, gdzie heelowa drużyna zniszczyli face'ów w ładnym styu. Jak pisze marcel, wystarczy skłócić jeszcze trochę ze sobą Roba i Yorka i mamy ciekawie zapowiadający się 4 Way.

 

- Bully trochę się wkurzył i od razu lepiej się go słuchało niż tą pierdółkę która odgrywał przez ostatni miesiąc. Wkurzony Ray jako face też jest do kupienia i nie razi tak jak jego poprzednia wersja.

 

- Aries i Roode dalej świetnie współpracują a ich wzajemne "słodzenie" było mistrzowskie Podobało mnie się przetrzymywanie Rooda podczas Vertical Suplexu, kojarzyło mnie się to z Elginem w PWG z tą różnicą, że publika nie odliczała, a szkoda. Reszta walki już tak fajna nie była ale cieszy zwycięzca. Bobby w Bear Money świetnie się sprawdzał, więc z AA na pewno da radę. Pytanie tylko czy potrzebne im pakować się w dywizję TT? Jeżeli mają braki w niej to powinni je inaczej uzupełniać.

 

- Steel Cage między Andersonem i Kurtem? To powinno być dobre.

 

- Daniels i Kaz dali na początku zabawne promo. Dla odmiany nie było myśli Hardego, w końcu chyba przejrzeli na oczy. Wypowiedź Jeffa przed walką dobra nie była ale i tak wyszło o wiele lepiej niż "głosy w głowie". Walka spodobała mi się. Miała tempo, ładne kontry i wymiany a raz po Angel Wings

myślałem, że Daniels wygra. Niestety potem nastąpiły Twist Of Fate'y i Swanton i pozamiatane. Hardy dostał od tyłu w nogę i przez to nie może jechać do UK. Nie dość, że pomysł głupi to jeszcze sam Jeff słabo to sprzedał jak na tak poważny uraz uniemożliwiający pojawienie mu się w Anglii.

 

Odcinek nawet nie był zły, było trochę lepiej niż średnio. Na plus wygrane heelów: Rooda, Tary i Kinga z Ionem a także zaostrzenie się postaci Bully'ego. Ciekawie też zapowiada się Steel Cage z Andersonem i Anglem. Na minus kolejna porcja nudnego i wtórnego do bólu Parka a także to jak rozwiązali sytuację z pasem mistrzowskim. Taz póki co okazuje się jednorazowym pomysłem. Żeby go głębiej nie pchać do tej stajni i jednocześnie nie tracić komentatora wymyślają jakąś klauzulę/dopisek w jego kontrakcie, który gwarantuje mu nietykalność pod groźbą przejęcia "wszystkiego". Idiotyzm kompletny, jeden wileki bullshit. Nawet się nie postarali by jakoś składnie to wytłumaczyć.

[N!KO]

* - Taz w swoim promie miał tylko momenty. To za mało, bo mówcą jest dobrym, ale najwyraźniej wypadł z formy. Wniosek: Asy zyskały niewiele - czy przypadkiem nie zaklepali sobie Andersona, żeby tam gadał? - a stół komentatorski się chyba załamie, pod ciężarem stronniczości, najlepszego z trójki - nowy jest denny, a i Tenay mnie dawno nie zachwyca. Dwa minusy, plusa raczej tutaj nie dadzą.

* - Jesse się rozwija w dobrym kierunku. Jeszcze przedałyby się lekcje aktorskie - "less is more", niech nie przesadza z ekspresja, bo wychodzi sztucznie - i więcej walk, żeby nabrać doświadczenia - choć prawdopodobnie i tak skończy, jak Robbie E, który teraz się cieszy, jak zobaczy swój ringname na rozpisce.

Jeśli chodzi o walkę kobiet, to mogli to odłożyć w czasie, bo i tak przeciągną to story. Przynajmniej dobrze, ze nie bede musial patrzec na Velvet, w tym paskudnym czarnym wdzianku.

* - Park jest nudny i kompletnie zbędny. Słodko się to oglądało na początku, ale już mam go dość, tak jak jego "brata" Abyssa. Jeśli tylko przypomne sobie drogę, jaką obrali dla tej postaci - Festus Wannabe - to odruch wymiotny, jest silniejszy.

* - Duet Roode i Aries, to kolejna, swiezo narodzona, perelka Impactow. Oczywiscie, czepilbym sie, ze to krok wstecz dla obu - szczególnie, do Bobby'ego, który wraca do Tag Teamu - ale jeśli Daniels i Kaz, są już zużyci w połączeniu z Meksykańcami, to ta dwójka będzie mogła wyciągnąć Nacho Libre z dołka, w którym tkwią. Na pewno ciekawsza telewizja, niż Morgan i Organ. Ciekawe, co teraz z nimi się stanie. Ryan będzie pewnie patrzył na sytuacje w swojej dywizji - gdzie jeszcze Ion dał o sobie znać - a Blueprint? Potrzebuje czegoś dużego, ale nawet nie jestem w stanie go nigdzie ulokować. Asy zajmują zbyt dużą przestrzeń, i przytulili do siebie największych face'ów. Jedyna - konkretna - opcja, to złoto Hardy'ego... Liczyłem, że dadzą tam Danielsowi więcej czasu, ale finał jego walki, był zbyt jednoznaczny (zepchneli go na drugi plan, od razu po gongu...)

[aRo]

Promo Taza - facet ma gadane i chyba dobrze się go będzie oglądało, jakoś pomoże Asom. Tyle że znowu wyjaśnienie, dlaczego dołączył, jest lipne. To wszystko jest z dupy wzięte. I staje się to złą normą. Poza tym - Anderson już na 100% z Asami, też bez wyjaśnienia...

 

Videopromo Danielsa było piękne. Krótko pokazano, dlaczego pas WHC powinien należeć do niego. Szkoda, że jest praktycznie bez szans.

 

Velvet zawsze wygląda dobrze, ale w ringu to nawet Tara z niej za wiele nie wyciągnie i ciężko się to ogląda. Ale Sky i tak w końcu sięgnie po pas.

 

Joseph Park zaliczy pierwszy OFN już za tydzień. Czemu mi się wydaje, że wybierze kogoś z Asów?

 

Kiedyś był Williams, który niszczył małpy, potem Abyss. Ale face'owie niszczący X-Div? Tego jeszcze nie grali. W rolach głównych RVD i York. Ludzie, cruiserzy powinni być ozdobą tygodniówki, a nie walką, w której nie wiadomo, czy dostaniemy szybkie, czy wolne tempo.

Chociaż zwycięzcy byli OK.

 

Brooke, Ray, Sting - WHO CARES?

 

Hardy na backu za dużo nie pogadał, ale wypada zaznaczyć, że... otwierał usta. Znaczy się, nie słuchaliśmy jego myśli

 

Podczas walki Hernandeza z Roodem usłyszeliśmy heelowego Taza na stole komentatorskim. Facet powinien być ostrzejszy. Bo mam wrażenie, że przy stole siedzi trzech kumpli, tyle że jeden woli złych gości. A on się przecież wypiął na całą fedkę. Musi ostrzej jechać po Tenayu i tym drugim.

 

Anderson rzucił ładną, choć krótką kwestię. Za tydzień dostaniemy fajną walkę z Anglem, w dodatku w klatce. To nie może wyjść źle...

 

Salutowanie Danielsa >>>> reszta tauntów w TNA

Ring General został naprawdę dobrze zabookowany i walczył bez pomocy Kaza! Wiadomo, jak się skończyło, ale był to dobry pokaz w wykonaniu obu panów i liczę na więcej. Np. rewanż na LockDown, tyle ze z innym zwycięzcą

Na koniec - kontuzja. No dobra, takie szpetne uderzenie młotkiem w nogę może mieć bardzo przykre konsekwencje[ja młotkiem nie dostałem, ale wiem, jak mało potrzeba do kontuzji]. Ale to wrestling i skoro faceta nie będzie miesiąc w TV, to oczekiwałem dużo mocniejszego obicia terminatora.

[Tupak]

Początek mnie naprawde rozbawił. Szczególnie chodzi o moment, w którym Bully Ray ściskał dłoń Hulkstera i przystawił do policzka... Jeszcze chwile i zobaczylibyśmy scenę z The Godfather, gdzie Bully całuje Hulkstera w rękę Zaraz po tym było pokazane jak Aces & Eights świętują i tutaj jestem w 100 % pewny, że ten gruby, zamaskowany koleś to D-Lo Brown. Jak się cieszył to zrobił specyficzny dla siebie gest. Powinni uważać na takie coś, bo to łatwo można zobaczyć i rozszyfrować kolejnych zamaskowanych.

 

Ależ Tazz jest mały Wcześniej nie rzucało się to tak w oczy, ale tutaj wyglądał na taką małą kulkę Podoba mi się spsób w jaki przemawia Tazz, ale z tego segmentu by było na tyle. Dowiedziałem się jedynie tego, że nie mogą ruszyć Tazza i dalej będzie komentował Impacty ( to akurat będzie ciekawe, gdy będzie dopingował swoich ).

 

O dziwo podobał mi się segment na BS z udziałem Tary i Jessego. Fajnie to wyszło, gdy Jesse mówił coś dobrego o Tarze, krytykował Velvet Sky i siebie uznawał za boga

 

KnockOuts dostały prawie 10 minut na walkę i dało się to oglądać. Pierwsze co mi się spodobało to zmiana stroju Velvet. Tara wygrywa nieuczciwie, więc ich feud pewnie nadal będzie toczony aż wkońcu Velvetka wygra pas, a będzie to prawdopodobnie na LockDown.

 

Walka Xów była nawet ok, ale jak zawsze irytował mnie RVD, nie mam pojęcia czym zawinił w tym tygodniu, ale napewno to jego wina. Podoba mi się tag team KK i Iona, dwóch facetów, dla których liczy się tylko własne ja.

 

Bully Ray wreszcie "wrócił" do swojego poziomu. Uwielbiam jak ten koleś mówi, gdy jest wkurzony. Coś mi się wydaje, że Hulkster jednak mu zaufa i zniesie to zawieszenie, gdyż jest to jego " nowy syn ". Jestem ciekaw jak to się wszystko zakończy, bo po tym Impactcie troszke zwątpiłem w heel turn Bully'ego.

 

Bobby Roode i Austin Aries znów rewelacyjni. Słucham sobie tego co mówią, nagle Aries zaczyna słodzić Roode'owi, że to on jest najlepszy, że jest najdłużej panującym mistrzem, a gdy Roode wspomniał, że Aries go pokonał, to przyznał, że to był fart. Ostro mnie to zdziwiło, ale okazało się, że wybierają, który z nich ma walczyć z Hernandezem, dlatego Aries był taki miły dla Roode'a i świetnie go wkręcił. Naprawde świetnie to rozegrali. Co do samej walki to była w miarę ok. Team Roode'a i Ariesa coraz bardziej przekonujący i być może odbiorą pasy TT na LockDown.

 

Main Event stał na dobrym poziomie, ale niestety głupota wygrała. Jaki jest sens, aby Hardy trzymał pas skoro nie może wyjechać do UK? Przez miesiąc nie będzie mistrza ( sama to, że Hardy'ego nie będzie to taki plusik, ale nie jako mistrza ). W dodatku ta jego kontuzja wyglądała słabo. Jedno uderzenie młotkiem i już ? Liczyłem tutaj na to, że kilka osób pobije ostro Hardasa, aby można było uwierzyć w to, że to prawdziwa kontuzja, a nie zakaz sądowy na opuszczenie USA. Szkoda Danielsa, który przegrał tą walkę, gdyby zakończyli to przez DQ to znacznie lepiej można by kupić ich pojedynek na LockDown ( o ile do niego dojdzie ).

[PiTeRo]

Przejrzałem wyniki 2 najbliższych tygodni Impactu w UK i patrzę, a tam nie ma Gut Checka z naszym Krzyśkiem. WTF?

[radiomagnetofon]

Gutcheck będzie nagrywany prawdopodobnie jutro podczas tapingów w Londynie.

[Vercyn]

Zapraszam do poniższych tematów o wynikach tapingów, aby tutaj nie zaśmiecać tematu samymi postami w spoilerach.

 

Wyniki tapingu Impact Wrestling na 31 stycznia 2013 - http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?p=359669#359669

Wyniki tapingu Impact Wrestling na 7 lutego 2013 - http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?p=359670#359670

[Aeger]

Niejaka Dixie C. ma dla nas ważne oświadczenie (które z kolei?):

 

[MattDevitto]

Co by nie mówić w TNA takie ważne oświadczenia trafiają się co jakiś czas i chyba nikogo nie ruszają. Zawsze ta sama śpiewka, że wszystko się zmieni, nadchodzi nowe, naprawdę ktoś jeszcze się na to nabiera? Ile można słuchać o tym jak to TNA szykuje coś naprawdę mocnego, a później zwykle wychodzi jakaś lipa. Impacty ostatnio oglądam sporadycznie i raczej wyrywkowo, ale czekam na te kolejne wielkie oświadczenie. Może chodzi znowu o jakiś nowy produkt, który będzie miał reklamę na ringu Chyba kiedyś coś takiego było i zamontowali specjlanie licznik na stronie. Ile wtedy było domysłów o tym co się stanie, a skończyło się jak zwykle.

[Vercyn]

Najlepsze, że nagrali już Impacty na najbliższe cztery tygodnie, co oznacza, że albo to oświadczenie będzie się tyczyło czegoś poza Impactami (niezwiązanego bezpośrednio z aktualną sytuacją w TNA, jeżeli chodzi o programy) albo wydarzy się dopiero za cztery tygodnie, kiedy Impact wróci live prosto z Orlando. Gdyby to miało związek z bieżącymi galami to fani w Anglii wyłapali by to natychmiast podczas tapingów. Oczywiście jest jeszcze inna droga - nagrają jakąś wstawkę (na przykład z zaplecza) i wrzucą ją do złożonego już Impactu.

 

Tak czy tak nie liczyłbym na kolejny wielki cud od Dixie związany z tą wielką zapowiedzią.

[Aeger]

Dixie C. dołączy do Aces and Eights i na Lockdown stoczy walkę z Hulkiem Hoganem o TNA World Heavyweight Championship.

 

A na serio: będzie wstawka. Ale serwisy milczą na razie.

[DonCarlos]

Ostatnio jak reklamowali jakieś wielkie ogłoszenie to okazało się że podpisali kontrakt z tym ubezpieczycielem "Direct General" czy jakoś tak. W tym wypadku obstawiałbym coś podobnego - jakiś nowy sponsor czy coś innego na co kompletnie fani mają wywalone. Chyba że Dixie oficjalnie na Impaktach zapowie że od teraz robią 4 ppv w roku

[radiomagnetofon]

Sami sobie szkodzicie oczekując The Rocka czy innego Goldberga. Tak naprawdę kiedy Dixie zapowiada "coś dużego" z reguły jest to przełomowe dla TNA jak np. Impacty live w 2011, tapingi w UK czy przebudowa systemu PPV. Zdarza się jej zapowiadać coś co później okazuje się Tommym Dreamer'em, ale wtedy używa z reguły określenia "surprise" a nie "big announcement". Jako, że tweet został retweetowany przez Spike TV to stawiam na drugą tygodniówkę, opuszczenie Orlando albo Impact 3h. Oczywiście może się ostatnie okazać, że tym wielkim ogłoszeniem jest zmiana koloru ringowych linek na zielony.