Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

I hear voices in my head... ale zaraz, to nie Orton, to Jeffrey Hardy :lol: Rozłożył mnie ten początek, ale dalej było już tylko lepiej. Segmenty z wyborem pretendenta jak zwykle stały na dobrym poziomie.

 

RVD vs Ion - dużo lepsze starcie od tego z BFG. Przede wszystkim działo się więcej i tempo było szybsze. RVD znowu kończy walkę po jednym frog splashu, ale na tygodniówkę to wystarczy. Chyba poznaliśmy nowego rywala Mr Taunta i wcale mnie to nie cieszy. Ryan nie pasuje mi do X Division. Ma inny styl, ale może trzyma jakiegoś asa w rękawie i pokaże, że potrafi polatać.

 

Byli World Tag Team Champions of the World dostają wspólny theme song. Szkoda, że dopiero po stracie pasów. Daniels jest rewelacyjny! Świetne i jakże trafne promo z jego strony. Gdyby był o te kilka lat młodszy, to mógłby spokojnie powalczyć o główny pas. Teraz jest już za późno, ale chciałbym się mylić.

 

Robbie T vs Joe - Samoańczyk znowu niszczy. Takiego Joe chce się oglądać! Dopiero za czwartym podejściem poddał koksa, ale ważne, że promują go na takiego zabijakę. Szykuje się długi title reign, tylko żeby był on podparty konkretnym feudem. Takie obrony po krótkich walkach nie będą nic warte.

 

Anderson vs Aries - na Dupka dalej nie mają pomysłu i wrzucają go gdzie popadnie. Tym razem dobrze trafił, bo Aries to najwyższa klasa światowa. Całkiem przyjemna była ta walka, w sam raz na tygodniówkę.

 

Christian York w następnym Gut Check. Nie znam gościa. Gdyby nie wyświetlili starych urywek, to nawet nie wiedziałbym, że koleś 10 lat temu był w TNA i tworzył tag team z Joey'em Mercurym. Może być ciekawie.

 

Byli Dudleye zrobili kawał dobrej roboty w swoim segmencie, ale nie podoba mi się odwrócenie o 180 stopni historii sprzed 2 lat i zwalanie całej winy na Devona. Robią wszystko, żeby fani odbierali Raya jako pełnoprawnego face'a.

 

Angle vs Hardy - znakomita walka, ale ta dwójka już do tego przyzwyczaiła. Kurt ma pecha, bo cierpi za każdym razem, gdy przyjmuje swantona. Niech Hardas w końcu nauczy się poprawnie wykonywać swój finisher, bo zrobi komuś krzywdę... Aries uciekł z tym właściwym pasem TNA World Heavyweight, pozostawiając Jeffowi jego gówniane świecidełko. Powinno już tak zostać na stałe.

 

Cieszy mnie atak A&8's na Kurta, bo to wyklucza jego feud ze Stylesem (wykręciliby świetne walki, ale AJ nie jest materiałem na heela). Pewnie w ten sposób będzie się tworzyła drużyna TNA na Lethal Lockdown. Gala w klatce dopiero w kwietniu, ale mogą tą stypulację wykorzystać wcześniej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/373/#findComment-303208
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  755
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.02.2009
  • Status:  Offline

Hardy'emu brakuje jednego pasa i może się bawić w podróbę mistrza All Japan.

 

SŁYSZYMY MYŚLI JEFFA HARDY'EGO!!! AHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA, O KURDE, BOŻE JEDYNY. Idiotyczny Impakt przeczuwam.

 

Kto to jest ten obok Borasha? JB zawsze na propsie, ale tego pana nie znam. W każdym razie chyba próbuje udawać Mike'a Goldberga z UFC. To może być mocno kopnięta gala.

Nie wiem co im jest, ale RVD i Zema Ion przez większość walki gubią się tak, jakby to był ich pierwszy dzień w szkółce DDW. Dobrze, że RVD wygrał, zmiana posiadacza pasa na tygodniówce 2 tygodnie po tym, jak zdobył go na PPV, byłaby bez sensu.

 

Matt Morgan jako heelowy rozpierdalacz może być ciekawy, ale nie wiem po co go parują z Ryanem.

 

Austin Aries jest niesamowity, uwielbiam go.

 

Następni goście, których uwielniam. Daniels i Kaz. Jednakże po co nowa, chujowa muzyka? Frankie się niesamowicie rozwinął w tag teamie z Fallen Angelem, a Christopher przeżywa najlepszy okres swojej kariery mając 40 lat i po prostu się bawiąc. DOS STEREOTYPICOS <3 Petycja również niesamowita. Daniels i Kaz to najlepsza rzecz w pro wrestlingu w 2012. Wyszli Dos Stereotypicos i zrobili chujnię, jak zawsze w przypadku Dos Stereotypicos.

 

Jeżeli Anderson, który otrzymywał wpierdol za wpierdolem za wpierdolem nie odpadnie pierwszy to będzie skandal. No i obyło się bez skandalu.

 

Aries jako wyśmiewający się z głupoli dupek jest idealny. Nie wiem tylko czemu Anderson który dostawał wpierdol za wpierdolem za wpierdolem rozwalił w walce na korytarzu byłego mistrza świata.

CUT! OK! AHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAH.

 

Devon's a muthafuckin' P.I.M.P. Nie, nie mogę kupić potulnego murzaja Devona jako złego sierżanta gangu motocyklowego.

W ogóle jak miło, że Aces & Eights wpuszczają na swoje tajne spotkania kamery TNA. Naprawdę miło ze strony tych niecnych heeli.

 

Samoa Joe vs Rob Terry. Walijczyk się sporo poprawił, ale nadal nie jest jakimś dobrym workerem. Jednak dobry spot z Joe pojebem zakładającym x razy Coquina Clutch. Wynik prawidłowy.

 

Gdzie myśli Jeffa Hardy'ego komentujące to, że Bully Ray poddał się sam z siebie? :C

 

Anderson, wyjdź z mojego monitora, bo go rozwalę. Nienawidzę tego człowieka. Nie w heelowski sposób. W "nie chcę cię widzieć, zaraz to wyłączę" sposób.

Nie mogę ocenić walki, gdyż nie mogę oglądać Andersona, więc przewinąłem 99% walki. Hejtuję pierwszą część finishu, gdy Aries położył debila na sobie, acz druga część przepiękna i naprawdę wzruszająca. 10.0 na Borczforku za Last Chancery na martwym Andersonie.

 

Wieprz Brooke + mój monitor = ja rzygający, co na szczęście zostało zniwelowane przez obecność Tary i jej Beu, którzy są zajebiści jako heelowska para.

 

Tyłek Brooke jest godny pasa TNA Knockouts, ale jednak heelowa Tara z Mr. Pectacularem to coś, co ma wielki potencjał. Są tak słodcy, że pragnie się, zeby ktoś im skopał dupę. Ok walka.

 

Wieprzu, wypieprzaj z mojego monitora. Poza tym czy to nie odrobinę za szybko na walkę ODB vs Pectacular?

 

Aces & Eights to zabójcy, tak więc Ty z nimi nie możesz walczyć, ale nasi wrestlerzy mogą dać się pozabijać. Gdybym był takim Kurtem to bym się obraził.

 

Bully Ray jest świetnym babyfacem. Devona nie kupuję, ale może się wyrobi jako heel. Poza tym pomogli mu ludzie, którzy atakowali go przez całe lato.

Fani TNA spinający dupy 2 tygodnie temu, tak się robi coś w podobie shoota. Bully nie wyrzucał skryptu, nie odwalał i nie pokazywał, jak federacja oszukiwała widza przez kilka tygodni i od razu brzmiało to lepiej, a przede wszystkim bardziej wiarygodnie. Osobiście bym odłożył trochę w czasie walkę Bully vs Devon, ale pewnie zrobią jakiś beatdown na Bullym i będzie rewanż w przyszłości.

Bardzo dobry segment.

 

Storm pozbawiony title shota po raz kolejny. TNA jest prawdziwym Chrisem Brownem wobec tego pana.

 

W tej walce podejrzewam, że Aces & Eights kogoś zniszczą.

Świetny tv main event, dawno tak dobrego nie było na Impakcie.

Aries zniszczył Hardy'ego, walka na Turning Point, ładny koniec Impactu.

 

I tak jak podejrzewałem, Aces & Eights dorwali Angle'a, ale nie w trakcie walki tylko na backstage'u. W ogóle to w tej chwili już totalnie nie wiem po co tam jest Wes Brisco, ale jest niepotrzebny.

 

Końcówka wybiła ten Impact ponad średnią, 4/6.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/373/#findComment-303211
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  434
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.02.2012
  • Status:  Offline

- rzucił mnie się w oczy i uszy nudny głos Hardego na początku. Promo wyszło sztucznie i drewnianie. Do tego wyglądało jakby je w windows movie makerze robili - słabizna. 2 pasy to pomyłka bo Hardy wg mnie nawet na 1 nie zasługuje :P Walka z Kurtem Dobra ale szkoda, że "cyborg" musi się podkładać pomalowanemu cudakowi.

 

- walka RVD z Ionem nawet fajna. Szybsze tempo niż na BFG ale końcówka ta sama :/ Ryan puka do drzwi X Division za pomocą Morgana? Nie wróży to dobrze, choć ten drugi jako heel jest lepszy niż face.

 

- Nawyk obwieszania się złotem został z getta tak? Dziwacznie i głupio to wygląda.Daniels i Kaz jak zawsze nie zawodzą, szkoda, że latynosi potrzymają jeszcze trochę pasy.

 

- Anderson i Aries na mieli ciekawą utarczkę słowną i w ringu też był dobrze.

 

- Bigger Rob w ringu. Dawno tego nie było. Kilka razy przerwał submission ale Joe dopiął swego. Dobrze ogląda się silnego mistrza.

 

- Tara broni tytuł z pomocą chłopaka. Ich duet na początku wydawał mnie się beznadziejny lecz w sumie aż tak źli nie są. ODB wyzywa Jessiego? Już mi się to nie podoba.

 

- Bully - face pełną gębą. Bardzo dobrze się ich słuchało mimo wyciągania brudów z przeszłości ale jakoś musieli to wytłumaczyć. A&8 nie zawiedli w tym tygodniu. Atak na Kurta był dobrą decyzją, bo teraz przynajmniej będzie miał sensowne zajęcie.

 

Ogólnie impact oceniam na dobry. Kilka ciekawych segmentów i 2 dobre walki. Niektóre rzeczy mnie się nie podobały w 100% ale ogólnie było ciekawie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/373/#findComment-303217
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 176
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

* Bully Ray nie był w WCW (pomimo, że dzierżył pasy drużynowe tamtej federacji w WWE) i jeszcze mając być tym dobrym przypomina swój heel turn, którego motyw był całkowicie z dupy. :D Bubba jest świetny na majku, ale te linijki mógł sobie darować. Poza tym ja rozumiem, że cała Fedka ma teraz wspólnego wroga, ale nie robiłby z Raya pełnoetatowego face'a. Niech będzie tweenerem z heelowym pierwiastkiem.

 

* Beka, że akurat dwóch najmniejszych członków A&8 (z czego jeden ten długowłosy blondyn) nie było na backstage'u w czasie ataków na Kurta, po czym nagle wparowują Wes Brisco i Garrett Bischoff - najbardziej podejrzani o bycie członkami Anonimowych. :D

 

* Z tego chłopaka Tary robią jednak komediową postać, a nie poważnego wrestlera. Dobrze, bo ten tandeciarz nie powinien w ogóle zasilać rosteru. I tak skończy jako trzeci z techno-Robów.

 

* Dzięki Bogu, że Aries przechodzi na ciemną stronę mocy. Jako ten dobry był nudny i nieciekawi. Również niezasłużenie tak szybko zdobył najważniejszy pas. Pomyśleć, że zjadający go nosem i bardziej spokrewniony z federacją Daniels (który notabene ma już swoje lata i dość długi staż) nie powąchał jeszcze głównego złota. Już lepiej by trzymał go bardziej wypromowany Jeffrey (choć go nie lubię).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/373/#findComment-303218
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  154
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.05.2012
  • Status:  Offline

Najlepiej z tego impactu wspominam segmenty z Aries'em oraz jego walka po prostu coś świetnego kolejną rzeczą jest praktycznie promo Daniels'a wypominał meksykanom to co wielu uważa za racje.

Main event był całkiem spoko można powiedzieć że ułożyli lepszą walkę niż gdy Jeff walczył z Aries'em ale i tak najbardziej mnie zdziwiło to że po stracie pasa Austin jest o wiele lepszy i śmieszniejszy niż gdy ten pas posiadał

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/373/#findComment-303232
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

'Cut! Ok' to showstealer. Poza tym czy tylko dla mnie wyglądało to komicznie gdy członkowie asów siedzieli w maskach przy stole, jednocześnie pijąc browara przez nie? :)

 

Podoba mi się w jaki sposób pokazują postać Joe obecnie. W sumie dobrze, że obija pionki na razie bo wygląda przy tym jak prawdziwy zabijaka.

Man nadzieję, że Bully w szybkim czasie zostanie facem numer jeden w TNA, a jednocześnie nie straci nic ze swojego gimmicku.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/373/#findComment-303254
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Na początek - pierwsza dwójka na stołku komentatorskim mogłaby zostać na stałe. Jakoś mam już dość Taza. Ale fajnie się słucha jego tekstów w Botchamanii.

 

-Głosy w głowie... Po prostu pro. Ciekawe kto to wymyślił. Kiedy mówił o Andersonie, strasznie chciało mi się śmiać.

 

-Fajna walka Xów na start. Fajnie, że coś się z nimi dzieje. Może Morgan tutaj trochę zbędny. Ryan idzie po pas X-Div? Czy ja wiem, czy on pasuje do lotników?

 

-Piękny segment z udziałem Danielsa i Kaza[Dlaczego dopiero teraz dostali wspólny theme? Który brzmi naprawdę kozacko?]. Jazda po Chavo była cudowna, Christopher mówi na głos to, co myśli każdy z nas.

 

-Anderson wylatuje, nic dziwnego - nie rozumiem jak w ogóle się dostał do czwórki. A potem bójka z Ariesem[który moment wcześniej miał niezłe teksty]. Cut! OK. - nie wiem jakim cudem tego wcześniej nie usłyszałem. Dopiero po przeczytaniu paru postów oglądnąłem to raz jeszcze.

 

-Joe niszczyć! Wychodzi na prawdziwego kozaka i bardzo dobrze. Tylko dawać mu lepszych przeciwników. [a, prześmiesznie wypadł moment kiedy ostatni raz Joe złapał Robbiego, wyglądał jak psychol xD]

 

-Ciekawa walka Andersona z Ariesem, szczególnie końcówka - nokaut, "pin" i Last Chancery. Boli mnie tylko jedna rzecz. Niby to normalne we wrestlingu, ale jak koleś, który czysto pojechał najdłużej panującego WHC w historii federacji, nagle bez oszustw nie może dać sobie rady z Andersonem? Realizm rządzi. Poza tym - fajny tekst na koniec, "cheaters never win" xD

 

-Tara oczywiście broni pas. Za tydzień... ODB vs Jesse 0.o Chętnie zobaczę ODB vs Tara na PPV, ale nie coś takiego, c'mon.

 

-Parks chce walki z Asami, albo pozwie TNA. Hmm, co teraz zrobić? Ależ ciężka decyzja.

 

-Ciekawy segment z Rayem i Devonem. Ale strasznie naciągany ten tekst niby po walce z Gunsami... Ray jako face? Nie może nadal funkcjonować jako Bully, to nie ma za dużo sensu.

 

-Naprawdę dobry ME. Choć rollup to średni motyw na wygrane mistrza[theme, 2 pasy, titantron... Hardy ma być heelem do diaska, od razu by wszystko lepiej pasowało]. A potem wkracza Aries i mamy ładny koniec tygodniówki... Albo nie, Asy atakują Angle'a. Brisco to pewny członek A&8, Garett też może nim być, choć tego nie chcę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/373/#findComment-303306
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  189
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.11.2010
  • Status:  Offline

1. RVD stara się jako posiadacz pasa i jak tak dalej pójdzie to jeszcze miło się na niego popatrzy przed emeryturą.

2. Wyciąganie brudów ze storylinów sprzed 2 lat jest dobre, bo i robi to logiczną ciągłość i człowiek musi w pamięci pogmerać, ale mogli się nieco bardziej postarać nad uzasadnieniem turnu Bullego. Zbyt podłym heelem był Ray i zbyt cukierkowym facem Devon żeby to teraz tak łatwo odwracać.

3. Świetne starcie ME które pokazało że wciąż jeszcze Kurt potrafi a i z Hardego można sporo wykrzesać. Porażka Kurta była pewna i dobrze że w taki mało efektowny sposób, bo to wciąż zawodnik zasługujący na miejsce w najwyższym szeregu organizacji.

4. Przeciąga się ta cała historia z ósemkami, a jeszcze teraz na plan pierwszy wyjdzie rola Devona i feud z Bullym. Oby atak na Kurta był odbiciem od tego niekorzystnego kursu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/373/#findComment-303320
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Oglądając to wyjście Hardy'ego z pokoju Hogana czułem się jak w jakimś filmie... Od kiedy to możemy słyszeć myśli człowieka? Wrestling ma być realizstyczny, a nie kolejnym filmowym dziełem.

 

Walka X Division średnia, RVD nie nadaje się na champa, wkurza mnie jego mimika itp. Matt Morgan i Joey Ryan po walce atakują mistrza, czyżby to miało zwiastować, że Joey Ryan będzie chciał przejąć pas od RVD? Jestem jak najbardziej za.

 

Kazarian i Daniels dalej na dobrym poziomie. Kazarian wyrobił się przy mikrofonie, za parę lat będzie dobrym kandydatem na solowego mistrza. Znowu pretendenci okazują się znacznie lepsi niż mistrzowie, po minie Hernandeza nie można stwierdzić czy jest facem czy heelem.

 

Walka o TV Title podobna do tej z przed tygodnia. Tym razem Joe zniszczył większego Roberta po kilku próbach submissionu co mi osobiście bardzo się podobało. Joe jako Samoan Submission Machine powinien niszczyć wszystkich przez suba i mam nadzieję, że dalej będzie wygrywał w taki sposób. Mogliby jedynie dawać mu więcej czasu niż 2 minuty.

 

Austin Aries vs. Mr. Anderson

Dobra walka z ciekawym pokazaniem Ariesa. Osobiście podoba mi się takie zachowanie Ariesa, w którym oszukuje, aby wygrać. Fajnie wyglądało, jak znokautował Andersona i położył się pod nim, aby sędzia odliczył do 2 po czym zakończył walkę przez submission.

 

Walka KO słaba, a po niej jeszcze Brooke. Czy może być gorzej? Tak, jeśli Tessmacherkę zamienimy na ODB...

 

Segment z udziałem Bully Raya i Devona wraz z Asami statystami był najlepszą rzeczą na tej gali. Obaj panowie spisali się poprostu rewelacyjnie. Według mnie to jest jeden z najlepszych segmentów w ostatnim czasie. Naprawdę warto zobaczyć ten segmencik jeszcze raz!

 

ME godny walki wieczoru na tygodniówce. Kurt Angle został dobrze rozpisany, wstał po dwóch ToF i SwantonBombie. Hardas wygrał w dość głupi sposób.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/373/#findComment-303345
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.01.2012
  • Status:  Offline

Oglądając początkowy segment z wyjściem Hardy'ego czułem się jak bym wrócił się kilka ładnych lat wstecz i oglądał kreskówkę ze Spider-Man'em. Ciekawi mnie kto wpadł na taki fantastyczny pomysł

 

Ion vs RVD

Rob jest strasznie wolny razi mnie to wręcz w oczy to jego. Co o samej walka nie porwała mnie była nudna i wolna wiadomo z czyjej winy.

 

Joe vs Robbie T

Walka zbyt krótka mimo to dobra Joe skoro już posiada ten "zacny" tytuł powinien rozpie..... wszystkich

 

fantastyczne promo Bully'ego zrobienie go facem nie jest według mnie dobrą decyzją mimo to odnajduje się świetnie w tej roli w przeciwieństwie do Dvon'a-heel'a który zdaje mi się jakiś dziwny- może dlatego że nie widziałem go w roli heel'a w singlowej karierze

 

Hardy vs Angle

super Jeff chodzi z dwoma pasami genialnie kolejny genialny pomysł tak jak i początkowy segment. Walka przyzwoita jedyne do czego można się przyczepić to zakończenie walki

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/373/#findComment-303353
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mam wrazenie, ze piszac ten Impact, wiedzieli tylko tyle, ze chca ujawnic czlonka Asów. Cała reszta wprowadziła jedynie kosmetyczne zmiany. Kto miał się wyzwać, to się wyzwał. Dobrze, ze stworzyli triple threat o nr.1 contendera. Wreszcie - mimo braku pasa - będziemy mieli walke o coś.

Jeśli pokusilibyśmy się o wskazanie punktu gali, to Luke Gallows musi ustąpić miejsca Kazowi i Danielsowi. Oni kolejny raz kradną show swoim występem za mikrofonem - skutecznie budują każdy feud, w który ich rzucą.

"Faux pas" tego Impacta, to Bully Ray z młodym Bischoffem. Nie wiem, czy jest sens bronić tego turnu. Postać JUŻ straciła sporo na wartości, a niestety, będzie coraz gorzej.

Jesli chodzi o Gallowsa, to akceptuje taki wybor, bo i skutecznie sie na niego nastawialismy od dluzszego czasu - przenioslbym tylko to na PPV. Jedyne zastrzezenie jakie moge miec, to wizerunek. Mam nadzieje, ze - poczawszy od kolejnych wystepow - bedzie bardziej przypominal swoja motocyklowa wersje z Ring Ka King, nizeli Pana ze SxE Society.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/373/#findComment-303900
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Joseph Park to kandydat na najlepszego nie-wrestlera w 2012 Attitude Awards. Bardzo fajnie stara się grać kolesia zagubionego w nie swoim świecie (stojąc w kwadratowym pierścieniu), jednocześnie próbując być odważnym. Świetna była ta jego mimika i gestykulacja, po tym jak wyzwał A&8's, jakby sam nie wierzył, że z jego ust padły takie słowa. Jak długo będzie się tak sprawował, tak nie chcę powrotu Abyssa.

 

Kipiący złością Joe to najlepszy Joe. Cieszy mnie, że Magnus nie poszedł w odstawkę i dostanie kolejną szansę na zdobycie pasa. Stypulacja No DQ daje mu większe szanse.

 

Znowu słyszymy myśli Hardasa. Nie umie wygłosić porządnego proma, to dają mu tego typu segmenty, ale przez to mój odbiór jego postaci jest jeszcze gorszy. TNA wielokrotnie w swoim produkcie pokazywało, że chce stawiać na realizm. Tego typu pomysły tylko temu zaprzeczają.

 

Pochwaliłem na początku Józka Parksa, to samo muszę zrobić z Danielsem & Kazem - najlepszy tag team 2012 r. Piękna zagrywka heeli wyzywających komentatorów. Stracili pasy, ale mimo tego błyszczą bardziej od nowych mistrzów. Fallen Angel przeżywa drugą młodość.

 

Christian York vs Zema Ion - najlepsza walka ze wszystkich dotychczasowych w Gut Check. Widać po Yorku, że to koleś z doświadczeniem. Zaczął nerwowo, ale z każdą minutą szło mu coraz lepiej. Podobał mi się najbardziej ze wszystkich dotychczasowych uczestników i jak go nie wezmą, to zwątpię w cały ten pomysł.

 

Niepotrzebnie Styles pocisnął WWE. W tym sporcie było już wszystko i nie jest proste wymyślić coś nowego, a samych historii miłosnych było całe mnóstwo. TNA wiele razy było posądzane o kopiowanie pomysłów (np. Orlando screwjob), co spływało po konkurencji. TNA powinno się zachować tak samo. Niech nie patrzą na innych i robią swoje. Dodatkowo AJ był tak zafrasowany tym, żeby na koniec swojego przemówienia pojechać po WWE, że

kilka razy się przejęzyczył.

 

Młody Bischoff pojawiający się u boku Brisco staje się pewnym członkiem A&8's. Na razie odkrywają tożsamości innych. Lepiej by było zdemaskować Gallowsa na Turning Point i robić to co PPV z każdym następnym członkiem Asów.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/373/#findComment-303924
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Początkowy segment właściwie nic nie wniósł, oprócz deklaracji że ktoś straci maskę, dlatego wypowiem się od razu o walce Joe z Magnusem. Joe jest w całkiem dobrej formie ostatnio, do tego TNA wreszcie robi dobry użytek z pasa TV, Joe jest właściwą osobą do cotygodniowych obron pasa niszcząc przeciwników. Na plus powrót chantów "Joe's gonna kill ya", do czego nawet nawiązał Joe, w świetnym segmencie na backstage. Feud z Magnusem nabiera temperatury, logicznym rozwiązaniem będzie mecz bez dyskwalifikacji na Turning Point lub następnym PPV.

 

Segment z The World Tag Team Champions Of The World bardzo fajny, Daniels wreszcie (większość wyzwań ostatnio jest zrobiona dość nieciekawie, wydawało się, że formuła OFN się wyczerpuje) zrobił coś kreatywnego zapowiadając przeciwników na Open Fight Night - pozwolił publiczności uwierzyć że wyzywa champów, żeby następnie wywołać hiszpańskich komentatorów. Mistrzowie są w sumie dosyć szarzy, na pewno w kontraście z przeciwnikami, ale feud z Danielsem i Kazem jak dla mnie może im tylko pomóc.

 

Czas na Gut Check. Christian York to jak na razie najciekawszy kandydat, który wystąpił w tym show. Nie wygląda jak jobber, do tego ma bardzo fajny moveset. Widać że lata kariery w indys mu pomogły się rozwinąć, zobaczymy za tydzień jak jest z charyzmą i mikrofonem. Bazując na samej pracy ringowej, uważam że powinien wejść do TNA i zasilić X-Dywizję - jest tam dość krucho, nowe nabytki (Dutt, Darsow i King) gdzieś zaginęły. Choć strasznie promowano to, że Gut Check jest ostatnią szansą Yorka, ma on 35 lat, wiele osób w tym wieku dopiero zaczynało main eventować, więc jak dla mnie to nie jest duży problem.

 

ODB vs Jesse przewinąłem, jakoś mnie to nie wciągnęło, dziwi wielki mięśniak Jesse, który chowa się przed mniejszą od siebie kobietą ODB za swą ukochaną Tarą, rozumiem że to heel, ale trochę logiki!

 

Mistrz Wagi Ciężkiej i Robbie całkiem nieźle się spisali, match choć krótki miał całkiem niezłe tempo. Robbie E jest o wiele lepszym wrestlerem niż wielu z was potrafi przyznać, ale odrzuca trochę jego idiotyczny gimmick. Fajnie że wreszcie wraca motyw Jeffa i ladder-matchu jako jego ulubionej walki, tak mocno wykorzystywany w WWE - Jeff słynie z niesamowitych spotów na drabinach, a Aries jest świetnym high-flyerem więc może być z tego naprawdę świetna walka na Turning Point.

 

Promo Roode'a jak zawsze na poziomie, po wejściu AJ'a było trochę słabiej - Styles dawno nie miał porządnego proma i trochę się mylił, zamieniając kolejność słów w zdaniach i ciągle się poprawiając. Zapowiedziany 3-way na Turning Point to fajne wykorzystanie nazwy PPV jako gry słów, choć dla TNA rozwiązanie trochę niebezpieczne - może się okazać że między Turning Point a BFG 2013 pojawią się jakieś kontuzje czy niespodziewane odejścia w ME i albo będą musieli olać stypulację o braku title-shotów przez rok, albo wrzucić do ME paru upper midów, którzy raczej ostatnio nudzą, jak RVD i Anderson.

 

Zastanawia mnie natura relacji Morgana i Ryana, z jednej strony Morgan robi wszystko za Ryana (pomaga wygrywać walki, niszczy przeciwników po nich), z drugiej w dzisiejszym ringowym segmencie Matt wyraźnie traktował Joeya jak popychadło. Walka z RVD strasznie wolna, obaj zawodnicy wydawali się zagubieni i wyszło to bardzo nienaturalnie. Ciekawa była deklaracja Morgana, który po trupach będzie się piął do Main Eventu. Trochę to wszystko nie pasuje, w federacji rozsadzanej przez motocyklowy gang, człowiek niezależny od nich chce sam niszczyć wszystkich i robić karierę. Prędzej czy później ścieżki Matta i Asów po prostu muszą się przeciąć.

 

Fajne promo Bully'ego przed walką z Devonem, na razie nie stracił nic z gimmicku będąc jednocześnie face'em. Cały brawl z Asami jakoś wyszedł topornie, szczerze to 3-4 brawle z nimi w każdym tygodniu zaczynają trochę nudzić - czekam na powolne ujawnianie Asów i włączanie ich do rosteru jako aktywnych zawodników. Wes i Garett muszą być w A88A - przez całą galę nie było widać blondyna, który pojawił się w końcowym brawlu, to samo z najmniejszym z Asów. Tymczasem Bischoffa i Brisco wyraźnie brakowało w końcowej bitwie, gdzie zastąpili ich mistrzowie TT bez żadnego wyjaśnienia. Fajnie że Gallows zadebiutował, reakcja komentatorów pokazała, że TNA będzie go traktowało jako dość duże nazwisko, także spodziewam się że tu w końcu rozwinie skrzydła.

 

PS. Całkowicie rozwaliło mnie to, jak Devon dostał w końcowej walce reakcję fanów, która tradycyjnie przysługuje Cenie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/373/#findComment-303963
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

-Joseph wymiata. Nie tęsknię za Abyssem, niech zostanie tak, jak jest.

 

-Nie rozumiem po co nadal ciągną rywalizację Joe z Magnusem. Ale walki robi dobre. I to No DQ na TP - Joe is gonna kill you.

 

-Daniels i Kazarian mnie rozwalają. Wiedziałem, że nie wywołają champów, ale na meksykańskich komentatorów bym nie wpadł :D Szkoda, że musiało się to skończyć wparowaniem mistrzów.

 

-Christian York wypadł dobrze, sklejając fajne starcie z Ionem. Miałem wrażenie, że niektóre fikołki York wykonuje w slow motion[gwiazda czy ten kopniak w stylu Pele Kicka], mało dynamiczne - ale to takie drobne wady. I tak bym go widział w rosterze. Na pewno lepszy niż Silva :twisted:

 

-"Walka" ODB z Jessem była nawet ciekawa :P Heel couple zaczyna mnie do siebie przekonywać.

 

-Robbie E musiał jobbnąć, ale fajnie, że się powołał na BFG Series.

Ladder Match! Kurde, to musi być dobre.

 

-Segment Roode'a i Stylesa - może i zbędne było nawiązanie do WWE, ale mnie takie sarkastyczne teksty zawsze bawią i uznaję to za plus.

Ciekawa stypulacja 3-waya... Nie wiem, kto zostanie przypięty. Najbardziej szkoda mi będzie Stylesa. Roode już swoje z pasem zrobił i mógłby odpocząć do BFG - poza tym jego starcia z Hardym o pas już widzieliśmy nie raz. Storm? Fajny byłby scenariusz: AJ przypina Storma, mamy na FR face vs face o pas z atakiem wnerwionego Cowboya, jego heel turn i feud z AJem właśnie. Bo Bobby już feudował z każdym z nich i pora obrać inną drogę.

 

-Ryan szybko wygrywa, choć nie samodzielnie. Pewnie zawalczy o pas na TP. Dlej mnie dziwi, po co Morgan z nim trzyma. Co do niego właśnie - jako wściekły byk chcący rozwalić roster jak dla mnie jest bardzo OK. I całkiem fajnie gada.

 

-Luke Gallows, to było jasne dużo wcześniej[jak Brisco i Future of Business, ktoś ma wątpliwości?]. Oby był bardziej jak Isaiah Cash z RKK. A niech mu nawet dają znowu wjeżdżać na motocyklu na arenę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/373/#findComment-303981
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Na początku ładny gest ze strony TNA.

Galę zaczął Joseph Parks promem. Prawnik chce walki, trochę dziwne, że zamiast zaskarżyć A&E jak prawdziwy prawnik chce poprostu się zemścić. Spodziewałem się, że dojdzie od razu do brawlu, bo galę trzeba rozpocząć czymś miłym dla oka.

 

Magnus robi na mnie coraz większe wrażenie. Przyjemnie się go słucha, w ringu jest dobry, według mnie idealny kandydat na przyszłego TV Champa. Po zakończeniu walki widać, że Magnus jeszcze nie raz stoczy walkę z Joe z czego osobiście się cieszę, gdyż Samoa Joe będzie bronił swojego tytułu, a Magnus będzie coraz bardziej wyrazisty. Późniejsze promo Joe mi się spodobało, wkurzony Joe to dobry Joe :D

 

Dobry segment World Tag Team Champions of The World. Daniels i Kazarian są postaciami, dla których chętnie włącza się Impact. Tym razem zaskoczyli, gdyż wyzwali na walkę komentatorów. Jak można było się domyślić dość szybko wbiegli obecni mistrzowie, którzy byli ostro wkurzeni, a w szczególności Chavo.

 

Gut Check wypadł pozytywnie. Christian York już wcześniej walczył na ringu TNA. W tej walce spisał się przyzwoicie, pomimo swojego wieku mógłby dostać jeszcze swoją szansę. Chętnie bym go zobaczył w jakimś TT, bo na X Division wydaje mi się troszkę za wolny.

 

Dwie następne walki śmiało do przewinięcia.

 

Dobry pomysł z tym, aby Morgan pojawił się na otwarciu nowego sklepu Hulkstera. Widać było, że ludzie byli zdziwieni tym co widzą i tak powinno się tworzyć realizm, a nie słuchając myśli Hardy'ego.

 

Bobby Roooooode. Nie wiem co on ma w sobie takiego, że jego proma tak dobrze mi się słucha. Na ringu pojawił się również AJ Styles, który powiedział to co i ja, czyli że powinien być mistrzem. Oczywiście po tym jak Angle napisał, że WWE kradnie pomysł TNA z romansem, AJ również o tym wspomniał na wizji. Na Turning Point szykuje się nam naprawde dobra walka, a przegrany nie dostanie title shota przez prawie cały rok. Także warto nie zostać przypiętym.

 

Na początku mały fail, bo było słychać jak Morgan mówi, aby Ryan trzymał niżej mikrofon. :D Morgan ma wszystko co potrzeba, aby stać się mistrzem wagi ciężkiej i mam nadzieję, że na Genesis nim zostanie. Przez te dwa miesiace jeszcze bardziej może umocnić swoją postać, a Joey w tym czasie może przejąć pas X Division.

 

ME oparty głównie na tym, aby zdjać maskę komuś z A&E. O dziwo teraz było aż 9 członków tej stajni i kolejnym odkrytym zawodnikiem został Luke Gallows. Za tydzień może być ciekawi.

 

Podsumowując Impact był raczej średni, zdecydowanie walki były za krótkie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/373/#findComment-303992
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      - Kiepski ten nowy theme Omegi. Pierwsza walka po powrocie z niedocenionym Cagem. Ciekawe kto wygra Po walce atakuje ekipa Don Callisa. Jak nic otrzymamy tag team Kenny + Ospreay. W sumie fajnie, bo nie dość, że ciekawy team to jeszcze trzymają Omege z dala od pasa.  - Zobaczmy jak zaprezentuje się heelowy Rico. Feud jest ciekawy ze Swervem, w ringu powinno być jeszcze lepiej. - Hurt Syndicate vs Briscoe + Private Party - czyli jednak MVP walczy, a nie tylko menago. Shelton i Bobik czyhają na pasy TT. Musieli wygrać żeby upominać się o shota. Chyba, że chca zrobić stajnie ze złota i to Montel i Benjamin pójdą na tagi, a Gumiś na jakiegoś singielka. - Oni serio chcą tracić czas MJFa na feud z Jarrettem? Ja wiem, że legenda, ale są lepsze opcje.  - Krystian vs Hak. Muszą czymś Kryszczyna zajmować zanim nie skrobnie głównego pasa za pomocą walizki. Samoa Joe wraca. Nie tęskniłem. - Mariah May <sex> ale tylko jako spectator, Ufok <nie sex>, hejterka <sex>. Czyli staty podobne co w WWE ostatnio  A nieeee to jakieś multi-kulti. O miano pretendetki. Wygrała Toni Storm.  - Hobbs vs Mox. Wow, midcarder vs jeden z najmocniejszych zawodników w fedce, które ma ogromne plecy. Ciekawe kto wygra? Za to Marina Shafir się wyrobiła. Edż na ratunek na koniec.    Coś w tym tygodniu mamy pecha do tygodniówek eh?
    • Mr_Hardy
      Ciekawa miejscówka zorganizowania Dynamite. Tymi balkonami przypomina Hammerstein Ballroom. Szkoda, że AEW zostało zmuszone do organizacji tygodniówek w mniejszych halach, ale koniec końców lepsza pełna mniejsza hala niż większa niepełna (szczególnie tym najbardziej przejmują się ci, co nie oglądają AEW, ale "komentują" wszystko, co się w tej federacji dzieje...). Specjalną edycję Dynamite rozpoczęliśmy od walki wynikającej z wydarzeń z tamtego tygodnia: Brian Cage vs Kenny Omega. Klasycznie – wrestler wraca z kontuzji, więc jest obijanie, mocne granie, że boli bardzo itd. Fajne rzuty Omegą na stół komentatorski i na ring z rampy. Callis – cwaniaczek jakich wielu w realnym świecie. Z kolegami hojrak, bez kolegów cipka. One Winged Angel był na granicy botchu, ale koniec końców się udało Po walce powtórka z tamtego tygodnia, lecz tym razem dołącza Takeshita, i Kenny z Ospreayem nie wychodzą cali z brawlu. FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! Bardzo fajny opener tygodniówki. Kurde, kompletnie zapomniałem o tym ostatnim ataku Ricocheta na Swervie LOL. Standardowy Six-Man Tag Team Match. Jeden z mistrzów tag team odliczony – kwestia czasu, aż HB przejmie pasy. Fajna konfrontacja MJF'a z Jarretem. Dobrze mi się słucha Jeffa. No w końcu! Mega Bayne!! Brakowało mi jej, fajnie się ją oglądało w STARDOM. Casino Gauntlet Match jak Casino Gauntlet Match – sporo osób, dzieje się, jest dynamicznie. Moxley wygrywa bez zaskoczenia. Klasyczne interwencje kolegów i obijanie po walce. Solidna, bardzo dobra tygodniówka, jak zazwyczaj.
    • HeymanGuy
      Ograłem sobie ostatnio klasyk - GTA San Andreas w wersji Definitywnej, która nie przyprawia o aż tak odruch wymiotny, jak przy okazji jej premiery parę lat wstecz - ale po kolei. GTA San Andreas to klasyk, legenda, złoty graal mojego dzieciństwa. Dlatego, gdy Rockstar ogłosił Definitive Edition, poczułem jednocześnie ekscytację i niepokój. No bo jak tu odświeżyć coś, co jest świętością? Niestety, to, co dostaliśmy na premierę, było nie remasterem, a totalnym nieporozumieniem. Zamiast triumfalnego powrotu, zaserwowano nam technicznego potworka, który nawet po tylu aktualizacjach wciąż wywołuje mieszane uczucia. Ale po kolei. Pamiętam pierwsze odpalenie San Andreas w Definitive Edition. Zaczynałem pełen nadziei, że nostalgia i sentyment wynagrodzą wszelkie niedoskonałości. Ale wtedy gra zaczęła się crashować. Potem CJ zapadał się pod mapę. A gdy już jakimś cudem udało się przejść kilka misji, włączał się „tryb PowerPointa” z liczbą klatek na poziomie prezentacji szkolnej. W skrócie – tragedia. Jak to mówi klasyk: „Ten remaster nie powinien ujrzeć światła dziennego.” Na szczęście po roku i kilku aktualizacjach zaczęło być znośnie. Gra w końcu przestała się wysypywać, a ja mogłem przejść całą fabułę bez większych ekscesów. Fizyka dalej robi z siebie żart (serio, uderzenie w latarnię, która kręci się jak karuzela, to jest mem sam w sobie), ale przynajmniej teraz da się w to grać. Czy to wysoki standard? Nie, ale na tle premiery – skok jakościowy. Gdy patrzę na nowe modele postaci, mam ochotę zapytać: „Rockstar, serio?” Niektóre postacie wyglądają jak wyjęte z kreskówki, a tekstury momentami przypominają coś, co zaprojektował pięciolatek. Jasne, aktualizacje poprawiły co nieco, ale dalej zdarza się, że widzisz coś, co łamie immersję na pół. Do tego ten dziwnie podkręcony poziom trudności. NPC strzelają z dokładnością snajpera, a ja ginę, zanim zdążę się ukryć. Może to miało być „realistyczne,” ale w praktyce to tylko frustruje. A skoro już mowa o NPC – Woozie, stary, dlaczego stoisz w miejscu i psujesz mi misję? Skrypty misji są jak złośliwe duchy – nigdy nie wiesz, kiedy coś pójdzie nie tak, jednak nie przeszkodziło mi to w ukończeniu gry na 100%. Po tych wszystkich aktualizacjach Definitive Edition to już nie totalny niewypał, ale dalej nie jest to produkt, na jaki ta seria zasłużyła. San Andreas to wciąż nieśmiertelny klasyk, a nowa wersja wprowadza pewne ulepszenia (graficzne poprawki, stabilność). Ale prawda jest taka, że gdyby Rockstar od razu wypuścił coś na tym poziomie, gracze nie wylaliby wiadra pomyj. Za pełną cenę? Nigdy. Na promocji? Może. A jeśli masz abonament z grą w zestawie, to już w ogóle czemu nie – nostalgia robi swoje. Jednak, jak dla mnie, Rockstar powinien wziąć tę lekcję na klatę i pamiętać, że z taką marką nie można iść na łatwiznę. Grove Street zasługuje na więcej. Definitive Edition San Andreas to jak jazda rozwalonym BMX-em po Los Santos: niby jedziesz, niby wspominasz stare czasy, ale co chwilę coś się psuje. Jeśli masz sentyment do serii, możesz spróbować – ale na własną odpowiedzialność.
    • HeymanGuy
      Spróbuj 😏
    • CzaQ
      Myślałem, że się rozpiszesz niczym Magda Gessler, a tu filmik xD 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...