Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  46
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2008
  • Status:  Offline

Nie wiem co Wy tak się czepiacie wystroju Mo, W SF właśnie tak wychodził do walk. Ba, spodziewałem się, że razem z nim wyjdzie kilka panienek wraz z jego złotym parasolem.

-Ryan=mieszane uczucia, niby go lubię ale ostatnio przestał mnie przekonywać. Swoją postać powinien odgrywać jak na filmikach na yt a nie w takiej gejozowatej formie.

-Morgan. Co z niego można wyciągnąć prócz upper-midcardu ?

-Tag teamy ciekawe, oby po BFG tak się to utrzymało, swoją dorgą czy nie mogliby pociągnąć storyline z A&8 gdzie następują feudy i rywalizacja o wszystkie pasy ? (Prócz kobiecych), moim zdaniem to mogłoby świetnie zakończyć feud, a także sprzedać niezłe PPV,

-GIVE ME MY CHAIN YOU STUPID BITCH, made my day. :>

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/368/#findComment-301649
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Pokrótce o najważniejszych wydarzeniach na tej gali...

 

Powrót Joeya Ryana: fajny pomysł z tym, że arogancki Joey nie pozwala dojść Alowi do słowa i w efekcie podpisuje na siebie - tak każe nam na to patrzeć storyline - wyrok :wink: Szkoda, że przeciwnikiem Ryana nie mógł być Taz, bo jego powrót na ring sam w sobie byłby dużym wydarzeniem, a poza tym - w przeciwieństwie do Snowa - nigdy nie był fanom obojętny. Mamy jednak Ryan vs. Snow i na razie nikt nie powiedział, że jeżeli ten pierwszy wygra, zostanie pełnoprawnym członkiem rosteru. Możliwe, że dowiemy się o tym za tydzień, a jeśli nie, to prawdopodobnie Ryan po swoim zwycięstwie na BFG (które jest pewne) będzie dalej domagał się kontraktu i na Turning Point możemy się spodziewać rewanżu.

 

Chavo pokonuje Kurta: tutaj za bardzo nie ma czego komentować... Rozumiem, że TNA chce, żeby Chavo na BFG nie prezentował się jak kelner, a w związku z tym - żeby jego (i Hernandeza) zwycięstwo było bardziej wiarygodne.

 

Bully pokonuje Ariesa i Hardy'ego: szkoda, że TNA nie pokusiło się o zmianę main eventu BFG na triple threat - byłby ciekawszy. Prawdopodobnie jednak Bully i tak dostanie szansę walki o pas, ale najpierw musi się odkryć jako członek Asów i Ósemek i dokończyć sprawy z Abyssem (a to teraz jest jedna sprawa, bo Joseph jest w rękach motocyklowego gangu).

 

Debiut Mo: nie wiem, jak wyglądał w Strikeforce, ale ta korona, błyszczący szlafrok, bling-bling... Wywołuje to raczej uśmiech politowania niż szacunek dla "Króla" :wink: Sam debiut niczym nie zachwycił.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/368/#findComment-301651
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Odnośnie tego co N!KO i marcel napisali na temat King Mo...

 

Podczas debiutu i sytuacji, w której stawia się go na pozycji sędziego nie powinno być tego gimmickowego stroju (gdyby to było BfG i jego walka to nic bym nie marudził), mógł wyjść w koszulce i spodniach, od razu wyglądałoby to poważniej i sensowniej. Mnie to osobiście irytowało...

 

Do tego widać, że facet kuleje jako postać wrestlingowa, w tej "stykówce" z Bobikiem wyglądał śmiesznie, a te ruchy zamiast mnie przestraszyć, rozśmieszyły... :roll:

 

Widać dokładnie, że zostanie wrestlerem to nie takie "chop-siup" i nie wiem czy facet da radę być wiarygodnym zapaśnikiem dla takiego widza jak chociażby my...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/368/#findComment-301654
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

N!KO, w Twojej klasyfikacji Young Bucks chyba spadną na drugie miejsce.

 

Ciezko ich przebic. Jednak w tym Ionie dostrzegam pewne cechy komediowe - tekst, ze nie chce narazic swojego wygladu byl ok. Mozna to wszystko tlumaczyc jego gimmickiem. Generation Me tego gimmicku na dobra sprawe nie mialo, wiec pozostaly same twarzyczki. Warto jednak nadmienic, ze w PWG juz nie rażą tak bardzo, więc jest progres :wink:

 

Do tego widać, że facet kuleje jako postać wrestlingowa, w tej "stykówce" z Bobikiem wyglądał śmiesznie, a te ruchy zamiast mnie przestraszyć, rozśmieszyły...

 

On moze byc fanem, ale tego biznesu nie kocha. Jest wierny mieszanym sztukom walki. Niektorym ciezko zrobic przejscie z MMA do wrestlingu, i szczerze dziwi mnie, ze on tez - najpewniej - polegnie na tym gruncie. Zalozenie moze i jest proste, bo wystarczy, ze bedziesz wychodzil do wrestlingowego ringu, z takim nastawieniem jaki masz przed walka w klatce (gimmick fightera dostajesz na starcie). Problem w tym, ze niektorzy nie sa tak dobrymi aktorami by to sprzedac, i staraja sie za bardzo - przez co traca na naturalnosci. Dajmy mu jeszcze szanse, choc start - z zalozenia prosty - spalil

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/368/#findComment-301656
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

N!KO, w Twojej klasyfikacji Young Bucks chyba spadną na drugie miejsce.

 

Ciezko ich przebic. Jednak w tym Ionie dostrzegam pewne cechy komediowe - tekst, ze nie chce narazic swojego wygladu byl ok. Mozna to wszystko tlumaczyc jego gimmickiem. Generation Me tego gimmicku na dobra sprawe nie mialo, wiec pozostaly same twarzyczki. Warto jednak nadmienic, ze w PWG juz nie rażą tak bardzo, więc jest progres :wink:

 

W TNA Jacksonowie byli wręcz ohydni... nie dało się tego oglądać w momentach, w których wręcz naśladowali ("parodiowali") mimikę Ortona.

 

Zaś jak wspomniałeś, w PWG te dwa chłopaki to istne diabły... może na majku nie miażdżą, może twarzą grają nadal słabo, ale charyzmatycznie YB biją nie jedną postać z Main Streamu, skąd ten fenomen i nagłe olśnienie!? 8) Ja osobiście uwielbiam ich na niezależnej jako heelowe cipki i niedorajdy, które jednak są złą ekipą nr. 1 w federacji. Z mojej perspektywy są genialni... ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/368/#findComment-301657
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Narzekanie na Bucksów miało sens, gdy w dywizji tag teamów brylowali Beer Money i MCMG, w orbicie byli Team 3D, Ink Inc., a nawet Eric Young i Orlando Jordan :wink: Dzisiaj nie ma żadnego prawdziwego tag teamu, więc dywizję muszą ratować zawodnicy, którzy normalnie powinni występować solo. Jakkolwiek więc Bucksi byli zabawni, gdy próbowali być heelami, tak bardzo ich teraz brakuje.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/368/#findComment-301661
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  755
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.02.2009
  • Status:  Offline

Co zrobi King Mo? Czy Shaquille O'Neil żyje? Czy rodzina Josepha Parka zgłosiła policji zaginięcie i próbę morderstwa? Czy BRKSTRM zacznie łykać Xanax w trakcie Impactu? Przed wami odpowiedź na te nurtujące świat wrestlingu pytania.

 

Jakie znaczenie ma walka na Bound for Glory? Aces & Eights od wielu tygodni robią co chcą, damn, tydzień temu porwali Hogana i Stinga. Oni już są w Impact Zone i nie trzeba ich specjalnie wpuszczać.

 

Mr. Anderson - umrzyj śmieciu. Boziu oddaj Umagę, damy ci tego nieudacznika życiowego z Green Bay. Nie pamiętam kim jest Gunner, ale mu kibicuję. Tenay i Tazz próbują przekonać widzów, że walka z Asami ma jakiekolwiek znaczenie. Nie wyszło. Jeżeli Anderson zostanie wybrańcem, to Stingowa wersja Matrixa jest najgorsza na świecie.

 

Tara ma dobry gimmick, Gail jest piękna, Taryn i Brooke również. ODB sprawia, że lepszą perspektywą niż oglądanie tej walki jest podcinanie sobie żył brzegiem kartki A4.

 

Storyline z Ryanem to jedna z rzeczy których jeszcze nie spieprzyli przed BfG. Oczekuję, że stanie się to w ciągu najbliższych kilku minut. TNA przeszkadza, że Snow uderzył Ryana, ale nie przeszkadza im, że Hogan z Ariesem torturowali gościa z Aces & Eights. Ołkej. TNA udało się tego nie spieprzyć, aż dziwne po ubiegłym tygodniu.

 

Kaz i Daniels są najlepsi na świecie, polecam ich wywiad w TNA Today sprzed mniej więcej tygodnia, najlepsze na świecie.

Bully Ray jest razem z panami wyżej najlepszy na świecie. Tylko nie wiem co z nim chcą zrobić bo jest w miliardzie angle'i jednocześnie.

 

Dobry TV match Joe vs RVD, mocne zwycięstwo Samoańskiego Józka. TV Title to nie degradacja.

 

Appletini w szafce <3 Kaz rzucający liniami o Nacho Libre, Daniels buntujący Stylesa przeciw Kurtowi, wszystko jest świetne jeśli kręci się wokół Frankiego i Chrisa.

 

Dixie, Dixie, Dixie. Patrząc na Twoją federację przez lata i w ostatnim tygodniu to pewnie głosujesz na Mitta Romneya.

 

Bully Ray, uwielbiam gościa, taki heel w main eventach może sprawić, że BEDO DOLARY.

 

Chavo Guerrero, podłączyłbym gościowi akumulator do genitaliów. Typ jobbował Hornswoggle'owi, a teraz walczy o pasy tagów TNA. Idiotyzm.

Dobry TV match. Nie ogarniam, czy Hernandez i Chavito to heele? Bo tak się supermex zachował. Kaz i Daniels za to są na 100% zuolami i nadal są w tym świetni.

 

Williams vs Ion o pas X! Williams jest jednym z najlepszych mistrzów X Division epoki Hogana, nie obraziłbym się na jego wygraną. No, poszło zupełnie inaczej niż planowałem. Ale przynajmniej Ion wyszedł na mocnego sukinsyna.

 

Dobra paczka wideo dla King Mo, może zrobią z niego taką gwiazde jaką chcą z niego zrobić.

 

Pritchard jest w Aces & Eights, czepia się wszystkich dokoła.

 

Storm i Roode są świetni, szkoda, że TNA już tyle razy spieprzyło ten storyline. I robi to znowu. Bo mam jedno proste pytanko. Czy to jest Roode vs Storm czy Roode vs Mohammed Lawal? A może Roode vs Lawal & Storm z walczącym z przeciwieństwami losu heelem? Bezsens.

 

Joseph Park - porwany, torturowany, wszystko na wizji. Kieruję uwagę do postu sprzed tygodnia, bo nie chcę się powtarzać i denerwować. Poza tym Aces & Eights podobno bez dojścia do Impact Zone wyemitowali właśnie wideo w Impact Zone. Tak, to ma sens.

 

Świetny main event. Bully wygrał już z Ariesem, wygrał z Hardym. W teorii to on powinien być mistrzem TNA. Aries powoi heeluje na Hardym, ale podejrzewam, ze to tylko pod Bound for Glory.

 

Oby Bully był wyborem Hulkstera i Stinga. Da Stingman zabrzmiało jakby wymawiał to nigga z Jamajki. Sting & Mr. Anderson? A myślałem, że tego storyline'u nie da się bardziej spierdolić.

YES!

YES!

YES!

YES!

YES!

YEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEES!

(When Harry met Sally)

Kibicuję Aces & Eights, kocham ich, ubóstwiam.

A gdy Bully Ray wybiega na ring zaraz po ataku na pizdersona upewniam się w tym, co wiem od Hardcore Justice - Bully Ray jest w Aces & Eights. Storyline uratowany.

Poza tym Aces & Eight podobno nie mają wstepu do Impact Zone - jak więc przed chwilą zabili pizdersona?

 

Byłoby 3-, ale jest 4- za samą końcówkę, która mnie zadowoliła. Dobry Impekt, przeciwieństwo tego czegoś sprzed tygodnia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/368/#findComment-301665
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

-Anderson wraca i rozwala jeden z nowszych tagów. Niepotrzebnie...

 

-Śmiesznie to wygląda, kiedy dobrą walkę gwarantuje każdy, tylko nie... mistrz. Mowa oczywiście o dywizji KO. Swoją drogą - strasznie się napalam na to, że chłopakiem Tary z Hollywood będzie Morrison. Pewnie się zawiodę i będę psioczył na to niedobre TNA.

 

-Joey Ryan się sprawdza na majku. Ma trochę irytujący styl, ale do heela pasuje. O ile nie wepchną go do X-Div, będzie fajnie.

 

-Joe czysto składa RVD! Tyle że za nic nie uwierzę w szanse Magnusa na PPV. Walkę chętnie obejrzę, ale bez większych emocji.

 

-Walka Chavo i Kurta OK. Najważniejsze, że nie będzie misiowania fejsowych teamów i dostaniemy konkretny 3-way. To może nawet skraść show.

 

-Williams szybciutko poskładany. Mam nadzieję, że za tydzień zapowiedzą jakąś większą walkę o pas X-Div na BFG. Choćby 4-waya Ion/Dutt/King/Williams, albo 3-way o no1 contendera. Cokolwiek, byle jak najwięcej Xów.

 

-Walka Roode'a i Storma będzie dobra. Tylko story mnie kompletnie nie interesuje. A Lawal nie wyszedł tak tragicznie. Ma całkiem fajny theme, strój mi nie przeszkadza.

 

-ME... "I don't need any of you"? Żywię nadzieję, że Aries dostanie pop na BFG. Bo tutaj niebezpiecznie zahaczał o heela. Nie chcę teraz jego turnu, bo może zepsuć run z pasem[albo nawet go zakończyć na BFG... przez co szybko o tym dosyć słabym runie zapomnimy, a można, a nawet trzeba jeszcze coś z niego wycisnąć].

 

-Bully jest z Asami, to wie już chyba każdy. Zero emocji na BFG. Ale i tak to obejrzę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/368/#findComment-301699
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  57
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.03.2009
  • Status:  Offline

4.10.2012

 

+ Joey Ryan vs Al Snow - podoba mi się to story, mam nadzieję że Ryan wygra na BFG i dostanie kontrakt, na tą chwilę nie widzę go w stajni A88A.

+ Samoa Joe vs RVD - w końcu o pas TV walczą jakieś ciekawe postacie, pas nabiera znaczenia, chociaż to dopiero początek by z tego gównianego świecidełka zrobić coś wartościowego.

+ Chavo Guerrero vs Kurt Angle - przyjemna walka, chociaż było parę botchy...

+ ME wygrywa Bully, widzę w nim przyszłego mistrza, 99,9% że to on stoi za A88A i to on zapewni im zwycięstwo na BFG...

 

- Anderson vs Gunner...

 

- walka TT kobiet...

 

- Walka o pas Xsów, słaba i krótka... znowu dywizja spada na dno...

 

- debiut King Mo bez rewelacji...

 

INNE: Ciekawe jak rozwinie się story z Morganem...

 

Ogólna ocena: 3-/5

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/368/#findComment-301705
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Pierwsza walka stanowczo za krótka. Nieco ponad 2 min? Anderson szybko eliminuje rywala, a następnie jego kumpla. Zbyt wiele tutaj nie można powiedzieć.

 

Walka KO raczej średnia, zdarzyło się kilka botchy. Chciałbym znów zobaczyć w tej dywizji walki jakie mogliśmy oglądać kilka lat temu.

 

Fajna akcja z Joey Ryanem i Al Snowem. Ostatnio Ryan nie zgodził się na walkę z Alem, więc podszedł go w dość perfidny sposób. Nie wiem czemu, ale jaram się ich starciem chociaż wiem, że nie będzie ono rewelacyjne ze względu na wiek Ala. Ogólnie podoba mi się to co robił Joey od swojego Gut Checku do tej pory. Co prawda były w pewnym momencie takie chwile, gdzie nie wydawał żadnych filmików, ani nie pojawiał się w ImpactZone, ale wszystko nam zrekompensowali.

 

TV Title match był średni. Nie podobało mi się to, że RVD był tak dobrze rozpisany. Joe powinien go zniszczyć, po finisherze jeszcze założyć submission, aby rywal poddał, ale oczywiście RVD nie mógłby tego uczynić.

 

Walka Chavo z Anglem na dobrym poziomie. Fajnie, że TT się pojawiają na impactach i coś się z nimi dzieje. Podoba mi się również to, że obecni mistrzowie bardzo dobrze prowokują swoich rywali przeciwko sobie przez co na PPV będzie im znacznie łatwiej wygrać, a my dostaniemy napewno ciekawsze starcie.

 

Walka X Division tylko po to, aby pokazać, że pas jeszcze istnieje i by Zema powiedział parę słów do Stinga... Szkoda, że z czegoś tak wspaniałego mamy obecnie takie dno.

 

Fajnie, że pokazali te materiały z Mattem Morganem. Ostatnio w newsach było coś, że ochrona go wyprowadziła z trybun ( czy coś takiego nie pamiętam dokładnie ), więc widać, że składa się to w jeden wielki storyline. Jestem ciekaw jak to się zakończy.

 

Storm i Roode. Ich feud jest fajnie promowany. Obaj przy mikrofonie potrafią wiele w ringu tak samo. Jestem ciekaw czy King Mo będzie stał po stronie Storm jak mogliśmy zobaczyć na Impactcie czy jest to tylko podpucha.

 

ME stanowczo za krótki. Ogólnie ten impact był przeznaczony na segmenty, a nie walki. Podoba mi się to, że Bully wygrał w efektowny sposób.

 

Fajne zakończenie. Jak usłyszałem, że Anderson ma być partnerem Stinga to troszke mnie to rozczarowało, że nie będzie miejsca dla Bully'ego. Jednak jak się okazało Bully po fajnej rozmowie stanie u boku Stinga w obronie TNA.

 

Nie wiem czy zauważyliście, ale jak były promowane walki na BFG, dokładnie chodzi mi o walkę A&8. Zawsze przy nich były As, 8, 8, As. Teraz na spodzie była jedna karta dodatkowo odwrócona. Jestem pewny, że to chodzi właśnie o Bully Raya, który wydyma Stinga.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/368/#findComment-301775
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  359
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.09.2011
  • Status:  Offline

Wie kto co mial z tylu kamizelki James Storm?

 

Mam wrazenie, ze Laval pomoze Roode'owi wygrac i program bedzie ciagniety. Przypomina mi sie sytuacja z Tysonem, ktory tez byl enforcerem i stal po stronie DX, by na koniec wziasc strone Stone Colda.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/368/#findComment-301831
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Brak wczesniejszej promocji niektorych walk, teraz odbija sie czkawka federacji. Na kolanie powstalo starcie o pas X-Division - w Raporcie bodajze wspominalismy o RVD - a Joe i Magnus dopiero teraz zaczeli budowac atmosfere - rozumiem, ze sie nie lubili, ale byli trzymani z dala od siebie.

Impact oparty na pojedynkach, czyli niekoniecznie cos dla mnie. Nie mniej jednak, to chyba pierwsze Bound for Glory, kiedy nastawilem sie na to, jak na najwieksza gale w roku. Oby mnie nie zawiedli.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/368/#findComment-302115
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Jestem zawiedziony walką Stylesa z Hernandezem. Było kilka nieporozumień miedzy nimi, mało spójności i walka została zakończona w dziwny sposób, ale tutaj chodziło o coś innego. AJ i Kurt się kłócą, tego drugiego nie było nawet w narożniku tag team partnera. Dream Team pasów nie zdobędzie i będą to chcieli usprawiedliwić właśnie brakiem współpracy i różności zdań. Obecni mistrzowie obrali sobie cwany plan skłócenia rywali, ale oni też polegną.

 

Jak już wywołałem do tablicy mistrzów tag team... znowu musieli posłużyć za mięso armatnie. Cholera, Bully Ray jest po prostu niesamowity. Pokazał, że z powodzeniem mógłby być największym face'm w TNA. Pięknie wchodził w interakcje z fanami, aż nie dowierzałem, że w kurniku może być tak głośno. Jego nagła przemiana jest tylko przykrywką przed zdradzeniem Stinga i całego TNA.

 

Ion vs RVD na BFG. Już po wyjściu promosów wiedziałem, że upchną tą dwójkę w walce o X Division Title. Pan wielkie ego w końcu powinien się komuś podłożyć, ale z drugiej strony, nie wydaje mi się, żeby Zema był mistrzem jeszcze przez jakieś pół roku (czyli do powrotu Sorensena). Jestem zawiedziony odstawieniem Dutta i Kinga.

 

Przegrana Storma przez interwencję Bobby'ego była dobrym posunięciem. Ta sama sytuacja powinna powtórzyć się w ME, ale dobrze przynajmniej, że nie skończyli tego czystym pinem. Ostatnio wszystkie walki Hardy'ego wyglądają tak samo - zbiera solidny łomot, by w końcówce dostać przypływu mocy. Boję się, że na BFG sytuacja się powtórzy, bo Aries się sturnował. Nie można choć raz zrobić feudu face vs face? Kolejny turn jest potrzebny Ariesowi jak dziwce majtki. Niestety, obrazek triumfującego "A Double" stawia w lepszym świetne Hardasa.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/368/#findComment-302120
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

RVD wreszcie będzie walczył o pas X-Division! Bardzo się z tego cieszę, bo zanim jeszcze pojawił się w TNA widziałem go w takiej roli. Różnica polega na tym, że wtedy miał przywrócić X-Division dawny blask, a teraz musi je ratować, by całkowicie nie znikło :) Rekord Ariesa przejdzie oczywiście do historii, ale to żadna sztuka być najdłużej panującym mistrzem w dywizji, w której nie ma godnych przeciwników. Mam nadzieję, że RVD zdobędzie pas i będzie go bronił przez kilka miesięcy. Podkreślam: bronił, a nie tylko był mistrzem, jak Zema (którego sensem bycia jest czekanie na Sorensena).

 

Jeżeli chodzi o turn Ariesa, to po pierwsze - bardzo dobrze, że się wydarzył, bo jego postać w końcu nabrała wyrazu (tym jednym segmentem zrobił więcej niż przez cały run), a po drugie - wydaje mi się, że przypadł na dobry moment, bo emocje z nim związane wciąż będą świeże na BFG. Liczę, że A Double obroni pas, bo takiego aż chce się go oglądać.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/368/#findComment-302124
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Impact ciekawy i na pewno zjada na śniadanie SD!, ale to norma. Kilka szczegółów...

 

 

Sytuacja na linii Ray i Sting jest tak oczywista, że nie wiem czy to nie podpucha, a liderem lub "sprzedawczykiem" z Impact Zone okaże się ktoś inny. Mam nadzieję, że mnie tu nie zawiodą... bądź co bądź, fajnie mi się oglądało duet Bully i Sting, będąc wśród markowej publiczności łyknąłbym to na lajcie.

 

Czy tylko mi końcowy segment Ariesa przypominał poczynania CM Punka i wylewanie żali za propsowanie Ceny? Nie żebym się czepiał kopii lub doszukiwał się plagiatu, bo te work-shoot promo wyszło naprawdę ciekawie... AA poruszył pewne tematy, które interesują i zastanawiają fanów- brak wyrazistej muzyki i video na titantronie, propsowanie Hardasa mimo problemów i brak zainteresowania mistrzem ze strony zarządu (o czym nawet była ostatnio rozmowa na Attitude), a wszystko zapoczątkowało porwanie jak domniemam skryptu... mi się to podobało! Taki AA to lepszy AA, tak samo jak w przypadku w.w. Brooksa... ;)

 

 

BfG w tym roku zostało dość ładnie wypromowane i nie licząc RVD vs Zima i Joe vs Magnus to mielibyśmy kartę wypromowaną w komplecie. Dawno TNA tak nie zadbało o PPV, no ale jednak to ich "mała WM"... czekamy na niedzielę! ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/368/#findComment-302131
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      - Kiepski ten nowy theme Omegi. Pierwsza walka po powrocie z niedocenionym Cagem. Ciekawe kto wygra Po walce atakuje ekipa Don Callisa. Jak nic otrzymamy tag team Kenny + Ospreay. W sumie fajnie, bo nie dość, że ciekawy team to jeszcze trzymają Omege z dala od pasa.  - Zobaczmy jak zaprezentuje się heelowy Rico. Feud jest ciekawy ze Swervem, w ringu powinno być jeszcze lepiej. - Hurt Syndicate vs Briscoe + Private Party - czyli jednak MVP walczy, a nie tylko menago. Shelton i Bobik czyhają na pasy TT. Musieli wygrać żeby upominać się o shota. Chyba, że chca zrobić stajnie ze złota i to Montel i Benjamin pójdą na tagi, a Gumiś na jakiegoś singielka. - Oni serio chcą tracić czas MJFa na feud z Jarrettem? Ja wiem, że legenda, ale są lepsze opcje.  - Krystian vs Hak. Muszą czymś Kryszczyna zajmować zanim nie skrobnie głównego pasa za pomocą walizki. Samoa Joe wraca. Nie tęskniłem. - Mariah May <sex> ale tylko jako spectator, Ufok <nie sex>, hejterka <sex>. Czyli staty podobne co w WWE ostatnio  A nieeee to jakieś multi-kulti. O miano pretendetki. Wygrała Toni Storm.  - Hobbs vs Mox. Wow, midcarder vs jeden z najmocniejszych zawodników w fedce, które ma ogromne plecy. Ciekawe kto wygra? Za to Marina Shafir się wyrobiła. Edż na ratunek na koniec.    Coś w tym tygodniu mamy pecha do tygodniówek eh?
    • Mr_Hardy
      Ciekawa miejscówka zorganizowania Dynamite. Tymi balkonami przypomina Hammerstein Ballroom. Szkoda, że AEW zostało zmuszone do organizacji tygodniówek w mniejszych halach, ale koniec końców lepsza pełna mniejsza hala niż większa niepełna (szczególnie tym najbardziej przejmują się ci, co nie oglądają AEW, ale "komentują" wszystko, co się w tej federacji dzieje...). Specjalną edycję Dynamite rozpoczęliśmy od walki wynikającej z wydarzeń z tamtego tygodnia: Brian Cage vs Kenny Omega. Klasycznie – wrestler wraca z kontuzji, więc jest obijanie, mocne granie, że boli bardzo itd. Fajne rzuty Omegą na stół komentatorski i na ring z rampy. Callis – cwaniaczek jakich wielu w realnym świecie. Z kolegami hojrak, bez kolegów cipka. One Winged Angel był na granicy botchu, ale koniec końców się udało Po walce powtórka z tamtego tygodnia, lecz tym razem dołącza Takeshita, i Kenny z Ospreayem nie wychodzą cali z brawlu. FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! Bardzo fajny opener tygodniówki. Kurde, kompletnie zapomniałem o tym ostatnim ataku Ricocheta na Swervie LOL. Standardowy Six-Man Tag Team Match. Jeden z mistrzów tag team odliczony – kwestia czasu, aż HB przejmie pasy. Fajna konfrontacja MJF'a z Jarretem. Dobrze mi się słucha Jeffa. No w końcu! Mega Bayne!! Brakowało mi jej, fajnie się ją oglądało w STARDOM. Casino Gauntlet Match jak Casino Gauntlet Match – sporo osób, dzieje się, jest dynamicznie. Moxley wygrywa bez zaskoczenia. Klasyczne interwencje kolegów i obijanie po walce. Solidna, bardzo dobra tygodniówka, jak zazwyczaj.
    • HeymanGuy
      Ograłem sobie ostatnio klasyk - GTA San Andreas w wersji Definitywnej, która nie przyprawia o aż tak odruch wymiotny, jak przy okazji jej premiery parę lat wstecz - ale po kolei. GTA San Andreas to klasyk, legenda, złoty graal mojego dzieciństwa. Dlatego, gdy Rockstar ogłosił Definitive Edition, poczułem jednocześnie ekscytację i niepokój. No bo jak tu odświeżyć coś, co jest świętością? Niestety, to, co dostaliśmy na premierę, było nie remasterem, a totalnym nieporozumieniem. Zamiast triumfalnego powrotu, zaserwowano nam technicznego potworka, który nawet po tylu aktualizacjach wciąż wywołuje mieszane uczucia. Ale po kolei. Pamiętam pierwsze odpalenie San Andreas w Definitive Edition. Zaczynałem pełen nadziei, że nostalgia i sentyment wynagrodzą wszelkie niedoskonałości. Ale wtedy gra zaczęła się crashować. Potem CJ zapadał się pod mapę. A gdy już jakimś cudem udało się przejść kilka misji, włączał się „tryb PowerPointa” z liczbą klatek na poziomie prezentacji szkolnej. W skrócie – tragedia. Jak to mówi klasyk: „Ten remaster nie powinien ujrzeć światła dziennego.” Na szczęście po roku i kilku aktualizacjach zaczęło być znośnie. Gra w końcu przestała się wysypywać, a ja mogłem przejść całą fabułę bez większych ekscesów. Fizyka dalej robi z siebie żart (serio, uderzenie w latarnię, która kręci się jak karuzela, to jest mem sam w sobie), ale przynajmniej teraz da się w to grać. Czy to wysoki standard? Nie, ale na tle premiery – skok jakościowy. Gdy patrzę na nowe modele postaci, mam ochotę zapytać: „Rockstar, serio?” Niektóre postacie wyglądają jak wyjęte z kreskówki, a tekstury momentami przypominają coś, co zaprojektował pięciolatek. Jasne, aktualizacje poprawiły co nieco, ale dalej zdarza się, że widzisz coś, co łamie immersję na pół. Do tego ten dziwnie podkręcony poziom trudności. NPC strzelają z dokładnością snajpera, a ja ginę, zanim zdążę się ukryć. Może to miało być „realistyczne,” ale w praktyce to tylko frustruje. A skoro już mowa o NPC – Woozie, stary, dlaczego stoisz w miejscu i psujesz mi misję? Skrypty misji są jak złośliwe duchy – nigdy nie wiesz, kiedy coś pójdzie nie tak, jednak nie przeszkodziło mi to w ukończeniu gry na 100%. Po tych wszystkich aktualizacjach Definitive Edition to już nie totalny niewypał, ale dalej nie jest to produkt, na jaki ta seria zasłużyła. San Andreas to wciąż nieśmiertelny klasyk, a nowa wersja wprowadza pewne ulepszenia (graficzne poprawki, stabilność). Ale prawda jest taka, że gdyby Rockstar od razu wypuścił coś na tym poziomie, gracze nie wylaliby wiadra pomyj. Za pełną cenę? Nigdy. Na promocji? Może. A jeśli masz abonament z grą w zestawie, to już w ogóle czemu nie – nostalgia robi swoje. Jednak, jak dla mnie, Rockstar powinien wziąć tę lekcję na klatę i pamiętać, że z taką marką nie można iść na łatwiznę. Grove Street zasługuje na więcej. Definitive Edition San Andreas to jak jazda rozwalonym BMX-em po Los Santos: niby jedziesz, niby wspominasz stare czasy, ale co chwilę coś się psuje. Jeśli masz sentyment do serii, możesz spróbować – ale na własną odpowiedzialność.
    • HeymanGuy
      Spróbuj 😏
    • CzaQ
      Myślałem, że się rozpiszesz niczym Magda Gessler, a tu filmik xD 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...