Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  434
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.02.2012
  • Status:  Offline

Kim był ten murzyn? I jakie było jego zadanie? Jakiś były futbolista (ten co kiedyś miał swój epizod)? Trzymać go z dala od mikrofonu.

 

Shaquille O'Neal, mówi Ci to coś? :P

 

Jeżeli chodzi o koszykówkę to można powiedzieć że jestem jaroszem :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/363/#findComment-300630
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

W sumie racja, nie wpadłem na to a to jest dobra strona przegranej AA bo brakuje heela w tym konflikcie. Zresztą niedawno Ray również przedłużył kontrakt to może w podzięce dostanie miejsce w ME BFG?

 

Wystarczy odpowiedziec sobie na pytanie: Czy Bully Ray bedzie na Bound for Glory? Wszyscy zgodnie stwierdzimy, ze TAK, a mimo zblizajacej sie daty PPV, on wciaz kreci sie wokol Ariesa i Hardyego. Nie sadze, ze beda mu na kolanie rozpisywac cos na szybko. Moze dolaczy do walki, moze bedzie tylko enforcerem. Lepsze to niz jego kompletny brak.

Druga opcja to zrobienie z niego lidera Aces & Eights, ktory odwroci sie przeciwko TNA podczas walki na najwiekszym PPV. W koncu jemu obiecywali atak, do ktorego nigdy nie doszlo, a on sam chcial wszystko zgonic na Storma. Kandydatura do kupienia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/363/#findComment-300633
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  755
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.02.2009
  • Status:  Offline

Dobra przypominajka z najważniejszych wydarzeń. Dowiemy się dziś wszystkiego o Aces & Eights. Ciekawe czy Shaq pojawia się na dłużej niż ten Impact.

 

Przeczuwam, że Shaqa zobaczymy w angle'u z Aces & Eights i w ringu na Bound for Glory. WWE marnuje szansę na wykorzystanie jego statusu gwiazdy - TNA korzysta.

 

Propsuję pomysł rozwiązania kwestii #1 contenderów do pasa tag team. Jeżeli Chavo i Hernandez będą walczyć z Kazem i Danielsem na Bound for Glory to będzie to kompletny idiotyzm. Przyłączam się mentalnie do chantu Chavo Sucks. Widząc World Tag Team Champions Of The World spodziewam się nieczystego finishu. Świetny TV match, szkoda, że zakończony atakiem ze strony Danielsa i Kaza. Ale są naprawdę niesamowitymi heelami.

3 way na BfG, suuuuuuper. Primo, lepiej by było gdyby AJ i Angle walczyli z mistrzami w zwykłym tag team matchu. Po drugie, przed momentem obydwa teamy nie były w stanie wygrać, więc czemu dawać wszystkim title shoty?

 

Joseph Park ma dowody, przeczuwam coś ciekawego.

 

Wspomnienie Joe z 2008, pamiętam tę walkę, nie było to coś wybitnego.

 

Te reality segmenty z Dixie są coraz gorsze, tym razem zerowe synchro.

 

Doug Williams, yeeeeeeeeah, uwielbiam tego gościa. Może wyciągnie coś z tego grubo-chudego chucherka. Toż ja jestem lepiej zbudowany od tego chłopaczka, też mam jechać do Orlando? Douglaw Williams jest zdecydowanie za mało używany w telewizji, jeden z najfajniejszych heeli. Dać mu trochę czasu na zrzucenie sadła i mógłby sporo dać X Division. A chłopaczek? Chłopaczek nie ma pewności siebie w ringu, wahał się robiąc prościutkie spoty. Powinien dostać 3 razy nie, ale to nie ma znaczenia - jedyny uczestnik Gut Check, jakiego widzieliśmy po ogłoszeniu decyzji, jest Joey Ryan. I ON SIĘ NIE DOSTAŁ.

 

Storm powinien był wygrać Bound for Glory Series. Już drugi raz podcinają mu skrzydła, gdy nabiera rozpędu. Jedyne pocieszenie jest takie, że przynajmniej zawalczy z Roodem na największej gali roku.

James Storm jest świetny na mikrofonie, a ludzie odbierają go jako gwiazdę.. Ale TNA jest chyba ślepe zmieniając tak co chwilę zdanie. Roode również jest niesamowity, ale odmowa walki jest chyby zakazana w regulaminie Open Fight Night.

Yeeeah, TNA ogarnęło się i nie zostawia takich rzeczy namych sobie, propsuję trzymanie się logiki i uprzednio ustalonych założeń.

W tej walce z kolei nie powinno być finishu, no contest czy coś, w każdym razie powinno się skończyć tak, że będą z pasją brawlować i sędzia nie da rady ich powstrzymać. Piwo dla Storma jest jak szpinak dla Popeye'a. Propsuję Taza za ten komentarz. Dobry brawl, odpowiedni finishm fani w trakcie tej walki byli świetni. Laska krzycząca FUCK YOU CANADAAAAAAA, albo goście wystawiający buty na barierki. Impact Zone jest niesamowite na tej gali. Czuję podbudowę do Falls Count Anywhere matchu na BfG.

 

Aries jest świetny, zaczyna się podbudowa do feudu przed walką o pas mistrza świata.

 

Tara dostała taki chujowy skrypt, że nawet Ric Flair by z tego nie zrobił dobrego promo. Nie widzę też sensu w rzucaniu wyzwania Krysi. Tara bardzo prawidłowo spieprzyła z ringu, gdy tylko zobaczyła Miss Tessmacher, good heel move.

 

Panno Brooke Hogan, nie chciałbym w żadnym stopniu panny urazić, ale proszę o wypierdalanie w trybie natychmiastowym warchlaku ty.

 

Nie czuję tego angle'a ze zdzieleniem Josepha w głowę młotkiem za cholerę. W każdym razie wiadmo, że Joseph Park jest nadal niesamowity. A ten angle został mocno olany przez wszystkich dokoła, z announcerami i Hulksterem włącznie. Kopałbym po ryju. No i pytanko. Gdzie jest Shaq?

 

Dobre promo video Hardy'ego, zyskuje w moich oczach z każdym swoim występem.

 

Aries świetnym mistrzem jest, Bully Ray jest jednym z najlepszych wrestlerów i najlepszym heelem jakiego ma TNA (straszenie fanów wokół ringu <3 ), Spodziewam się dobrych rzeczy.

Bullshit finish alert. And bullshit finish it is. Dobra walka, ale co za głupota w końcówce. A ten Impact był do pewnego momentu tak świetny.

 

Upadek następujący od segmentu z Tarą był niespodziewany. 3-/6, zaczęło się pięknie, skończyło się najsłabszym Impactem od tygodni.

 

Gdzie Shaq?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/363/#findComment-300640
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

-Nie ma jak korzystać z gwiazd. Jeśli Shaq nie pojawi się na najbliższych IW czy na BFG, to będę ciekaw, po co on tam był.

 

-Bardzo fajna walka TT, choć końcówki domyśliłem się już na samym początku, jeszcze zanim pojawili się mistrzowie. 3-way był pewny, ja jestem zadowolony.

 

-Ten koleś z GutChecka - mało pokazał, ale wydaje mi się OK. Niby pasuje mi do Xów, ale jestem ciekaw jakie zna akcje wysokiego ryzyka. Poza tym fajnie zobaczyć Williamsa.

 

-Brawl byłych członków BM to dla mnie średni pomysł, raczej nie zestawiałbym ich w tak długich "starciach" przed BFG. Jestem ciekaw jaką stypulację dostaną, bo nie widzę tego jako normalną walkę. Storm zresztą też.

 

-Tłumaczenie Tary dlaczego przeszła heel turn - LOL. Dostała straszny segment. A, trochę śmieszy mnie reakcja Christy Hemme, może i już nie walczy, ale wiadomo, kim była wcześniej.

 

-Joseph "dostał" młotkiem w głowę... Kreatywni chyba też. Obecna sytuacja z Asami jest śmieszna.

 

-Rozmowy Raya z publiką - masakra. Nie odpuścił nikomu. Zaskoczył mnie tekstem do jednej z tych osób.

Walka OK, ale ten finisz... Aries nie powinien zostać pokonany w żaden sposób przed BFG. Wgl ile on przegrał walk singlowych od zdobycia kontraktu? A Raya mimo wszystko nie chcę w walce o pas na PPV. Po coś to Series jest, nikt poza zwycięzca nie powinien mieć możliwości walki o pas.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/363/#findComment-300684
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

 

Bez ironii Icon. TNA bez wielkich nazwisko sobie nie poradzi. A dla hamburgerożerców właśnie Hardy, który był trzy lata temu WHC w WWE jest wielkim nazwiskiem. Jeff jest dla TNA jak WWE dla fanatyka TNA - możesz go nienawidzić, ale musi egzystować. :lol:

 

1. Przyjmuje się, że 2005 - 2007 to najlepsze lata dla TNA czyli lata z Hardym nie gwiazdą

i lata bez Hardego.

2. Dla profesjonalnej fedki merch ma być dodatkiem a nie głównym źródłem utrzymania.

3. Ostatnie zdanie zostawię bez komentarza bo je nie do końca rozumiem.

 

Co do IW, bardzo dobrze podgrzewają atmosferę przed BfG, oby tak dalej i powinno wyjść znakomicie. Walki stały na dobrym poziomie, głównie wątki się zazębiają, wszystko układa się w miarę sensowną całość. Wielki plus to postać Raya w ME ;)

Natomiast Hardy chyba się uwstecznia jeśli chodzi o MIc Skille.

btw. mogę się założyć o 0,7l że na BfG w drużynie Stinga dostaniemy Abyssa.

btw2. Turn Tary dla mnie na plus, lecz ( jak dla mnie ) zbyt nagły.

Edytowane przez Icon
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/363/#findComment-300699
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.01.2012
  • Status:  Offline

Icon Hardy jest tym dla TNA co Cena dla WWE przyciąga kasę z tą różnicą że Hardy oprócz kasy przyciąga też fanów np. gdyby nie on to nie oglądał bym impactu

 

lepiej niech Jeff nie odchodzi, w TNA ma szacunek i pozycję na którą w chwili obecnej w WWE nie ma co liczyć poza tym TNA wybacza mu nawet wychodzenie naćpanemu na walkę to mówi samo za siebie

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/363/#findComment-300706
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

A ja, gdyby nie Hardy, oglądałbym TNA chętniej, i co? Mam tylko na podstawie mojej własnej niechęci napisać, że Hardy wyłącznie odpycha? Rozumiem, że młodsza część widowni może go lubić, bo jest kolorowy i skacze na złamanie karku z narożnika. Ja te skoki oglądam od 10 lat, więc nie robią już na mnie wrażenia. Tak samo jak nie robi na mnie wrażenia postać Hardy'ego. Ale - jedyny raz, gdy mnie i ludziom, którzy podobnie patrzą na Jeffa, postać ta przypadła do gustu, był 2 lata temu, gdy stał się antychrystem. To wtedy wielu powiedziało: wow, Hardy wreszcie znalazł pomysł na siebie. Jak (i dlaczego) się to skończyło - wszyscy pamiętamy. I właśnie dlatego nie można porównać Hardy'ego do Ceny. Cena nigdy się nie skompromitował, a przede wszystkim jest symbolem swoich czasów. W uproszczeniu: lata 80. to Hogan, 90. - Rock i Austin, dwutysięczne - Cena. Wszyscy oni przynosili kasę. Byli też wrestlerzy, którzy kasy nie przynosili, jak Hitman i HBK, ale ich brak byłby bardzo odczuwalny. Hardy takim wrestlerem nie jest. Od czasu do czasu i tak znika, bo albo kończy z wrestlingiem, albo ma problemy z prawem. Jeżeli odejdzie z TNA, świat się nie zawali, bo to nie jest wrestler, który robi różnicę.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/363/#findComment-300710
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.01.2012
  • Status:  Offline

A ja, gdyby nie Hardy, oglądałbym TNA chętniej

rozumiem z biegiem czasu znudził mi się jego styl.

w mojej wypowiedzi chodziło mi o to że nie zaczął bym oglądać TNA gdyby nie on ponieważ swego czasu był moim ulubionym zawodnikiem(patrz nick) a WWE które w ów czas oglądałem go nie było chciałem uzupełnić ten brak oglądając Impacty.

od tego czasu zmieniło się wiele w moim patrzeniu na wrestling

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/363/#findComment-300740
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

w mojej wypowiedzi chodziło mi o to że nie zaczął bym oglądać TNA gdyby nie on ponieważ swego czasu był moim ulubionym zawodnikiem(patrz nick) a WWE które w ów czas oglądałem go nie było chciałem uzupełnić ten brak oglądając Impacty.

od tego czasu zmieniło się wiele w moim patrzeniu na wrestling

 

A między jednym ( twym )postem a drugim minęło jakieś 12h minęło, :twisted:

a twoje rozumowanie tego biznesu zmieniło się diametralnie,

nie mniej stwierdzenie "Hardy oprócz kasy przyciąga też fanów" na zawsze pozostanie w mej pamięci.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/363/#findComment-300763
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.01.2012
  • Status:  Offline

A między jednym ( twym )postem a drugim minęło jakieś 12h minęło, :twisted:

a twoje rozumowanie tego biznesu zmieniło się diametralnie,

nie mniej stwierdzenie "Hardy oprócz kasy przyciąga też fanów" na zawsze pozostanie w mej pamięci.

chodziło o ten sam czas kiedy "markowałem Hardemu" czyli jakieś 2-3 lata temu

a na nick nie miałem pomysłu więc zainspirowałem się dawnym idolem

10 letni mark to też fan których Hardy ma dużo

Edytowane przez GregSES
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/363/#findComment-300772
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Impact według mnie naprawde bardzo dobry, nie znalazłem żadnego momentu podczas tej gali, którą mógłbym zaliczyć na minus. Tak w skrócie co mi się podobało

 

Na początku już wielkie zaskoczenie, Shaq w TNA ! Coś mi się wydaje, że TNA będzie chciało go wykorzystać do walki z Asami i Ósemkami co mi osobiście się ten pomysł podoba.

 

AJ Styles and Kurt Angle vs. Chavo Guerrero and Hernandez

Na początku Kurt dał dobre promo przed walką. Sama walka była naprawde dobra, wiele akcji, szybkie tempo walki i oba Tag Teamy zostały równo rozpisane przez co ich walka na BFG będzie jeszcze ciekawsza. Te 13 minut walki minęło naprawde szybko, dodatkowo żywo reagująca publika umiliła oglądanie.

 

Coś mi się wydaje, że Douglas Williams jako trener OVW będzie walczył z zawodnikami w Gut Check. Jest to dobry technicznie zawodnik i z nim można zrobić dobrą walkę, więc wydaje się być dobrym kandydatem. Osobiście za to co pokazał w ringu Evan Markopolous nie przyjął bym go. Zobaczymy jeszcze co pokaże za mikrofonem.

 

To co robi James Storm i Bobby Roode jest poprostu świetne. Obaj panowie przy mikrofonie potrafią sporo i z przyjemnością się ich słucha. Dobrze, że to nie była taka zwykła walka, a bardziej bijatyka poza ringiem przez co jeszcze bardziej podgrzali atmosferę przed PPV. Właśnie na Bound for Glory oczekuję od nich, że zgarną show.

 

Segment z udziałem KO nawet fajny. Bardzo chciałbym zobaczyć Christy Hemme jeszcze raz w ringu. Pamiętam, że dawniej była jedną z moich ulubionych zawodniczek. Zawsze podobał mi się ten szpaga co robiłą z narożnika :D

 

Story z Asami idzie w jak najlepszym kierunku. Likwidują wszystkich, którzy wiedzą coś na ich temat i mogą to wykorzystać przeciwko nim. Niedawno zniszczyli jednego ze swoich kompanów, a teraz przyszedł czas na Josepha.

 

ME nie ta kdobry jak ostatnie, ale podobało mi się to jak zagrał Bully Ray. Koleś przechodzi samego siebie, świetnie zareagował, gdy dotknął go jakiś fan. Najbardziej podobało mi się jak zaczął wyzywać sędziego i ten mu się pięknie zrewanżował, a po walce Bully skoczył na niego jak na przyjaciela :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/363/#findComment-300773
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  57
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.03.2009
  • Status:  Offline

Odnośnie członków Aces & Eights - czy to nie jest czasami...

 

 

Konnan

 

 

http://imageshack.us/photo/my-images/811/konnan.jpg/

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/363/#findComment-300799
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 403
  • Reputacja:   66
  • Dołączył:  26.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Odnośnie członków Aces & Eights - czy to nie jest czasami...

 

 

Konnan

 

 

http://imageshack.us/photo/my-images/811/konnan.jpg/

Podobny jednak wydaje mi się iż

Konan

raczej woli zostać w AAA gdzie ma już mocną pozycję i nie musi za wiele robić. Mimo wszystko przy współpracy AAA/TNA wszystko jest możliwe. Jednak jeżeli to on to raczej by robił za menagera gdyż w ringu to już nie te lata. Mimo wszystko bardzo wątpię że to on ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/363/#findComment-300820
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  755
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.02.2009
  • Status:  Offline

Nie wygląda on na Konnana. Zbyt gładkie czoło, inne oczy. Leciutkie podobieństwo jest, ale bez przesady.

 

Impact według mnie naprawde bardzo dobry, nie znalazłem żadnego momentu podczas tej gali, którą mógłbym zaliczyć na minus. Tak w skrócie co mi się podobało

Seriously? Hulk Hogan mówił o tym, że Aces & Eights porwali Joe Parka tak, jakby mówił, że Brooke zrobiła mu na obiad ziemniaczki i karkóweczkę. Zero przejęcia, zero jakichkolwiek emocji, zero czegokolwiek. A oni porwali Joe Parka, strzelili go młotkiem. Hulk na to nie zareagował w żaden sposób, poza strzeleniem promosa gorszego i z mniejszą pasją niż jakby to był 1980, a on nazywał się Terry Boulder.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/363/#findComment-300834
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  419
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.10.2010
  • Status:  Offline

Seriously? Hulk Hogan mówił o tym, że Aces & Eights porwali Joe Parka tak, jakby mówił, że Brooke zrobiła mu na obiad ziemniaczki i karkóweczkę. Zero przejęcia, zero jakichkolwiek emocji, zero czegokolwiek. A oni porwali Joe Parka, strzelili go młotkiem. Hulk na to nie zareagował w żaden sposób, poza strzeleniem promosa gorszego i z mniejszą pasją niż jakby to był 1980, a on nazywał się Terry Boulder.

 

To znaczy, że Hulk Hogan jest liderem Aces & Eights :!: Teraz rozumiem dlaczego zafarbował brodę na czarno :shock:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/363/#findComment-300839
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KPWrestling
      Zobacz na YouTube
    • CzaQ
      - Kiepski ten nowy theme Omegi. Pierwsza walka po powrocie z niedocenionym Cagem. Ciekawe kto wygra Po walce atakuje ekipa Don Callisa. Jak nic otrzymamy tag team Kenny + Ospreay. W sumie fajnie, bo nie dość, że ciekawy team to jeszcze trzymają Omege z dala od pasa.  - Zobaczmy jak zaprezentuje się heelowy Rico. Feud jest ciekawy ze Swervem, w ringu powinno być jeszcze lepiej. - Hurt Syndicate vs Briscoe + Private Party - czyli jednak MVP walczy, a nie tylko menago. Shelton i Bobik czyhają na pasy TT. Musieli wygrać żeby upominać się o shota. Chyba, że chca zrobić stajnie ze złota i to Montel i Benjamin pójdą na tagi, a Gumiś na jakiegoś singielka. - Oni serio chcą tracić czas MJFa na feud z Jarrettem? Ja wiem, że legenda, ale są lepsze opcje.  - Krystian vs Hak. Muszą czymś Kryszczyna zajmować zanim nie skrobnie głównego pasa za pomocą walizki. Samoa Joe wraca. Nie tęskniłem. - Mariah May <sex> ale tylko jako spectator, Ufok <nie sex>, hejterka <sex>. Czyli staty podobne co w WWE ostatnio  A nieeee to jakieś multi-kulti. O miano pretendetki. Wygrała Toni Storm.  - Hobbs vs Mox. Wow, midcarder vs jeden z najmocniejszych zawodników w fedce, które ma ogromne plecy. Ciekawe kto wygra? Za to Marina Shafir się wyrobiła. Edż na ratunek na koniec.    Coś w tym tygodniu mamy pecha do tygodniówek eh?
    • Mr_Hardy
      Ciekawa miejscówka zorganizowania Dynamite. Tymi balkonami przypomina Hammerstein Ballroom. Szkoda, że AEW zostało zmuszone do organizacji tygodniówek w mniejszych halach, ale koniec końców lepsza pełna mniejsza hala niż większa niepełna (szczególnie tym najbardziej przejmują się ci, co nie oglądają AEW, ale "komentują" wszystko, co się w tej federacji dzieje...). Specjalną edycję Dynamite rozpoczęliśmy od walki wynikającej z wydarzeń z tamtego tygodnia: Brian Cage vs Kenny Omega. Klasycznie – wrestler wraca z kontuzji, więc jest obijanie, mocne granie, że boli bardzo itd. Fajne rzuty Omegą na stół komentatorski i na ring z rampy. Callis – cwaniaczek jakich wielu w realnym świecie. Z kolegami hojrak, bez kolegów cipka. One Winged Angel był na granicy botchu, ale koniec końców się udało Po walce powtórka z tamtego tygodnia, lecz tym razem dołącza Takeshita, i Kenny z Ospreayem nie wychodzą cali z brawlu. FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! Bardzo fajny opener tygodniówki. Kurde, kompletnie zapomniałem o tym ostatnim ataku Ricocheta na Swervie LOL. Standardowy Six-Man Tag Team Match. Jeden z mistrzów tag team odliczony – kwestia czasu, aż HB przejmie pasy. Fajna konfrontacja MJF'a z Jarretem. Dobrze mi się słucha Jeffa. No w końcu! Mega Bayne!! Brakowało mi jej, fajnie się ją oglądało w STARDOM. Casino Gauntlet Match jak Casino Gauntlet Match – sporo osób, dzieje się, jest dynamicznie. Moxley wygrywa bez zaskoczenia. Klasyczne interwencje kolegów i obijanie po walce. Solidna, bardzo dobra tygodniówka, jak zazwyczaj.
    • HeymanGuy
      Ograłem sobie ostatnio klasyk - GTA San Andreas w wersji Definitywnej, która nie przyprawia o aż tak odruch wymiotny, jak przy okazji jej premiery parę lat wstecz - ale po kolei. GTA San Andreas to klasyk, legenda, złoty graal mojego dzieciństwa. Dlatego, gdy Rockstar ogłosił Definitive Edition, poczułem jednocześnie ekscytację i niepokój. No bo jak tu odświeżyć coś, co jest świętością? Niestety, to, co dostaliśmy na premierę, było nie remasterem, a totalnym nieporozumieniem. Zamiast triumfalnego powrotu, zaserwowano nam technicznego potworka, który nawet po tylu aktualizacjach wciąż wywołuje mieszane uczucia. Ale po kolei. Pamiętam pierwsze odpalenie San Andreas w Definitive Edition. Zaczynałem pełen nadziei, że nostalgia i sentyment wynagrodzą wszelkie niedoskonałości. Ale wtedy gra zaczęła się crashować. Potem CJ zapadał się pod mapę. A gdy już jakimś cudem udało się przejść kilka misji, włączał się „tryb PowerPointa” z liczbą klatek na poziomie prezentacji szkolnej. W skrócie – tragedia. Jak to mówi klasyk: „Ten remaster nie powinien ujrzeć światła dziennego.” Na szczęście po roku i kilku aktualizacjach zaczęło być znośnie. Gra w końcu przestała się wysypywać, a ja mogłem przejść całą fabułę bez większych ekscesów. Fizyka dalej robi z siebie żart (serio, uderzenie w latarnię, która kręci się jak karuzela, to jest mem sam w sobie), ale przynajmniej teraz da się w to grać. Czy to wysoki standard? Nie, ale na tle premiery – skok jakościowy. Gdy patrzę na nowe modele postaci, mam ochotę zapytać: „Rockstar, serio?” Niektóre postacie wyglądają jak wyjęte z kreskówki, a tekstury momentami przypominają coś, co zaprojektował pięciolatek. Jasne, aktualizacje poprawiły co nieco, ale dalej zdarza się, że widzisz coś, co łamie immersję na pół. Do tego ten dziwnie podkręcony poziom trudności. NPC strzelają z dokładnością snajpera, a ja ginę, zanim zdążę się ukryć. Może to miało być „realistyczne,” ale w praktyce to tylko frustruje. A skoro już mowa o NPC – Woozie, stary, dlaczego stoisz w miejscu i psujesz mi misję? Skrypty misji są jak złośliwe duchy – nigdy nie wiesz, kiedy coś pójdzie nie tak, jednak nie przeszkodziło mi to w ukończeniu gry na 100%. Po tych wszystkich aktualizacjach Definitive Edition to już nie totalny niewypał, ale dalej nie jest to produkt, na jaki ta seria zasłużyła. San Andreas to wciąż nieśmiertelny klasyk, a nowa wersja wprowadza pewne ulepszenia (graficzne poprawki, stabilność). Ale prawda jest taka, że gdyby Rockstar od razu wypuścił coś na tym poziomie, gracze nie wylaliby wiadra pomyj. Za pełną cenę? Nigdy. Na promocji? Może. A jeśli masz abonament z grą w zestawie, to już w ogóle czemu nie – nostalgia robi swoje. Jednak, jak dla mnie, Rockstar powinien wziąć tę lekcję na klatę i pamiętać, że z taką marką nie można iść na łatwiznę. Grove Street zasługuje na więcej. Definitive Edition San Andreas to jak jazda rozwalonym BMX-em po Los Santos: niby jedziesz, niby wspominasz stare czasy, ale co chwilę coś się psuje. Jeśli masz sentyment do serii, możesz spróbować – ale na własną odpowiedzialność.
    • HeymanGuy
      Spróbuj 😏
×
×
  • Dodaj nową pozycję...