Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  419
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.10.2010
  • Status:  Offline

To, że Devon odszedł z pasem TV nie stanowi problemu bo TV title zawsze nic nie znaczył. Mogą z niego zrezygnować i nikt tego nie zauważy. Devon nie był zapowiedziany na żadne zbliżające się eventy. Hardy natomiast jest zapowiedziany na ich najważniejszy tour w roku. Gdyby nie byli pewni, że będzie w tym czasie w federacji to zapowiedź go nie byłaby głupotą tylko debilizm. Jeff kiedyś mówili, że podpisał w 2010 kontrakt na 3 lata, więc jak ten kontrakt może się skończyć przed 2013?

 

Owszem plany się zmieniają tu się zgadzam w 100%. Ale plan na walkę Hogan/Abbys upadł chyba jeszcze zanim Meltzer go wymyślił bo nie było ku temu żadnych przesłanek.

 

Nie wiem kto kłamie co do buyrate. Tak samo nie wiesz tego ty. Możemy sobie tylko gdybać. Meltzer wielokrotnie umieszczał dane wyssane z palca, dlatego jego wiadomości będę traktował z dużym dystansem.

 

Nie wątpię też, że Meltzer to omnibus wrestlingowy znający każdego w tym biznesie. Ciekaw jestem tylko ile osób wie jaki jest prawdziwy buyrate TNA i czy Meltzer zna chociaż jedną z nich...

 

Być może mój argument jest inwalidą, ale równie dobrze może być i twój. Faktem jest, że ani Ty ani ja nie znamy tego środowiska od wewnątrz i opieramy się tylko na domysłach i przypuszczeniach. Każdy decyduje sam za siebie. Ja mówię żeby traktować wiadomości Meltzera z dystansem, Ty mówisz, żeby wierzyć ślepo we wszystko co napisał.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/362/#findComment-300494
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  755
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.02.2009
  • Status:  Offline

Nie mówię, żeby ślepo wierzyć we wszystkie informacje, które poda Meltzer, ale jest on najbardziej wiarygodnym źródłem. To, że inne zagraniczne źródła przerabiają to, co podaje on w Observerze czy audycjach radiowych na swoją modłę, tak, żeby było kontrowersyjnie i ludzie to czytali (bezpłatnym stronom z niusami typu NoDQ, którym nie zależy na zachowaniu wiarygodności, skaczą ratingi, a obrywa się Observerovi, bo jeden tępak z drugim tępakiem rzuci źródłem F4WOnline.com/WrestlingObserver.com). Poza tym zauważyłem bardzo ciekawą prawidłowość - sajko TNA zawsze robią z Meltzera najgorszego demona z ostatniego kręgu piekła, który robi wszystko, żeby zniszczyć ich ukochaną federację. Prawda jest taka, że Meltzer krytykuje każdy debilizm w pro wrestlingu, nie liże nikomu dupy (jak to wspomniani sajko często twierdzą, wspominając przy okazji nazwisko McMahon) i jest najlepszym źródłem wiadomości o tym sporcie, jakie istnieje.

 

Ale plan na walkę Hogan/Abbys upadł chyba jeszcze zanim Meltzer go wymyślił bo nie było ku temu żadnych przesłanek.

Bo jak wiadomo zawsze bookuje się 2 tygodnie do przodu, a nie na przykład rok. Bookerzy od zarania dziejów myśleli kilka miesięcy do przodu i mieli długofalowe plany. Plany, które się zmieniają. Ale wiadomo, Meltzer wyssał to wszystko z palca. Zapewne z małego palca u nogi Vince'a McMahona, na którego usługach jest od 1410 :lol:

 

Jeff kiedyś mówili, że podpisał w 2010 kontrakt na 3 lata

Jeff kiedyś mówił, że dragi w jego domu ktoś mu podrzucił. Mówił też, że jest czysty i nazywał CM Punka ćpunem. So trustworthy.

 

To, że Devon odszedł z pasem TV nie stanowi problemu bo TV title zawsze nic nie znaczył. Mogą z niego zrezygnować i nikt tego nie zauważy.

To jest przykład tego, jak logicznie działa TNA w takich sytuacjach, jak ta, gdy komuś kończy się kontrakt. Następnym razem zrobię chyba liner notes, żeby wyjaśnić każde słówko mojego posta :lol:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/362/#findComment-300501
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  75
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.06.2011
  • Status:  Offline

One factor that definitely needs to be accounted for is that of Rob Van Dam. It is believed that RVD's contract ends around the same time as Hardy's. RVD and Hardy are the best of friends and the belief is that depending on how negotiations with one of the stars turns out, it will effect the other star. So if Hardy gets re-signed, then it is likely that RVD will be re-signed or vice-versa.

 

Jeżeli tkwi w tym ziarnko prawdy, to możemy się pożegnać nie tylko z Hardym, ale również z Robem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/362/#findComment-300535
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

W kwestii Meltzera należy spotkać się gdzieś po środku.

 

Faktem jest, że wie więcej niż zwykły śmiertelnik i opiera większość swoich doniesień na faktach.

Ale jest też część newsów, które opierają się na DOMYSŁACH innych ludzi, od których on czerpie swoją wiedzę. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby tylko czasem dodał, że coś nie jest sprawdzone w 100% - to szczególnie się tyczy buyrates.

Edytowane przez Ceglak
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/362/#findComment-300545
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

One factor that definitely needs to be accounted for is that of Rob Van Dam. It is believed that RVD's contract ends around the same time as Hardy's. RVD and Hardy are the best of friends and the belief is that depending on how negotiations with one of the stars turns out, it will effect the other star. So if Hardy gets re-signed, then it is likely that RVD will be re-signed or vice-versa.

 

Jeżeli tkwi w tym ziarnko prawdy, to możemy się pożegnać nie tylko z Hardym, ale również z Robem.

 

 

Dwie dobre informacje z rana ?

Nie wierzę w takie szczęście.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/362/#findComment-300546
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

W kwestii Meltzera należy spotkać się gdzieś po środku.

 

Faktem jest, że wie więcej niż zwykły śmiertelnik i opiera większość swoich doniesień na faktach.

Ale jest też część newsów, które opierają się na DOMYSŁACH innych ludzi, od których on czerpie swoją wiedzę. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby tylko czasem dodał, że coś nie jest sprawdzone w 100% - to szczególnie się tyczy buyrates.

 

Naprawdę jest z nim tak źle? W kwestii UFC zawsze podawał prawdziwe i niezawodne dane. Aż trudno wierzyć w to, co o nim tutaj piszecie...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/362/#findComment-300552
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Nie jest z nim TAK ŹLE. I nie ma sensu demonizować jego roli w świecie newsów. Z tym, że w kwestii PPV(TNA) na pewno, tylko i wyłącznie opiera się na własnych, bądź DOMYSŁACH innych ludzi.

W przypadku PPV w TNA tak mało osób wie o tym, a już tym bardziej wątpie, aby to były jego "wtyki" by mógł podawać choćby w 50% wiarygodne dane.

 

Natomiast w kwestii przyszłych historii, angli, feudów itd. zapewne opiera się już na dokładniejszych donosach z zaplecza, gdzie akurat takich informacji nie da się za bardzo ukryć. Tutaj ma styczność z samymi wrestlerami, którzy co są w stanie mu powiedzieć, by sobie nie zaszkodzić, na pewno mu przekazują.

 

W kwestii niskich morali w szatni - jeden wrestler może powiedzieć, że jest mu źle, za to 10 innych powie, że jest ok, ale opinia pójdzie tylko od tgo jednego, bo z innymi nie rozmawiał. Taka sama sytuacja może być w drugą stronę - zadowolonych może być 5 osób, ale 10 ma jakieś żale i akurat z nimi mógł nie mieć kontaktu. Proste. Jak w zwykłej pracy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/362/#findComment-300556
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

No i mamy Impact live do końca 2012.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/362/#findComment-300582
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  89
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.07.2012
  • Status:  Offline

Dwie dobre informacje z rana ?

Nie wierzę w takie szczęście.

 

Bez ironii Icon. TNA bez wielkich nazwisko sobie nie poradzi. A dla hamburgerożerców właśnie Hardy, który był trzy lata temu WHC w WWE jest wielkim nazwiskiem. Jeff jest dla TNA jak WWE dla fanatyka TNA - możesz go nienawidzić, ale musi egzystować. :lol:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/362/#findComment-300586
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 214
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Po tym co TNA zrobiło dla Hardasa, jak przymykało oko na jego ćpuńskie wybryki i położenie main eventu PPV (powinni go za to zajobować na śmierć w main eventach - dla nauczki - a Jeffrey był cały czas, powoli pushowany po powrocie z odwyku) - Nero powinien po nogach całować Dixie i bez szemrania dać pierwszeństwo TNA w kwestii przedłużenia kontraktu, a nie coś tu pierdzieć o powrotach na łono Vince'a. Poza tym, Jeff nie rozstał się z McMahonem w zbyt przyjaznych klimatach i nie wiem, czy Vinnie tak by go przyjął z otwartymi ramionami, dając miliony, luźny grafik (na co ponoć szczególnie nalega Hardy) i mega push na dokładkę...
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/362/#findComment-300609
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

* - Sytuacja druzynowa az prosila sie o taka walke na BfG. Dla wszystkich, ktorzy mieli watpliwosci, TNA madrze zorganizowalo opener tej tygodniowki. Mexican America, jako underdogi ktorzy stali z boku tej wojny, sa na chwile obecna moimi faworytami.

* - Evan nie pokazal w Gut Checku absolutnie nic. Na dodatek nie ma postury, ktora budzilaby respekt. Jesli nie chca kolejnego Cody Deanera, to niech odpuszcza - mimo rzekomego potencjalu

* - Mimo, ze zakonczyli to na brawlu, to nie powinni zestawiasc Beer Money przed PPV. Tak moga skutecznie zabic atmosfere wokol tej walki.

* - Tara dostala o wiele za duzo czasu, co podsumowala, ze nauczyla Christy jakiegos.... respretu :twisted:

* - Coraz bardziej nudzi to Aces & Eights. Chyba zbyt wczesnie zaczeli ten program, bo do BfG juz zdazylem sie nimi znudzic. Co zrobili tym razem? Zniszczyli laptop! BYDLAKI!

* - Bully Ray poskladal Ariesa. Mozemy tez dostac Triple Threat w Main Evencie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/362/#findComment-300617
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  75
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.06.2011
  • Status:  Offline

Co tu dużo mówić - Tag Teamy zmajstrowały ładny pojedynek, a na Bound For Glory, gdzie będą dodatkowo łysole, powinno być jeszcze lepiej. Zdecydowanie mam apetyt na tą walkę.

 

Uczestnik Gut Checku to dla mnie zwykły koleś w majtkach, nie zobaczyłem w nim talentu (takie mówienie jest może ciut nie fair, bo ciężko oczekiwać cudów od 18 latka). Mam silne wrażenie, że mimo to go przyjmą, ale na dobrą sprawe nie ma powodu do zgrzytania zębami - podzieli los pozostałych zwycięzców GC, o których słuch zaginął. Za to przyjemnie jest raz na ruski rok zobaczyć Douga Williamsa :).

 

Mam rozumieć, że Main Event Impactu to sposób na wkręcenie Bullyego do walki o WHC? Raz, że inaczej nie byłoby sensu w podkładaniu mistrza przed BFG, a dwa, że Ray ogólnie jest integralną częścią storylineu Ariesa i Hardyego. Jeśli tak, to moim zdaniem kładzie to mały znak zapytania w kontekście walki o pas. Być może Ray wynegocjował sobie złoto w swoim nowym kontrakcie, a w TNA mogą liczyć na przekabacenie Jeffa bez powieszenia na nim tytułu.

Edytowane przez Peck
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/362/#findComment-300623
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  434
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.02.2012
  • Status:  Offline

20.09

- Kim był ten murzyn? I jakie było jego zadanie? Jakiś były futbolista (ten co kiedyś miał swój epizod)? Trzymać go z dala od mikrofonu.

- Dream Team to nazwa banalna lecz nawet pasowałaby na stałe do postaci Kurta i AJ'a (złoty chłopiec TNA i mistrz olimpijski). Walka tag teamów naprawdę dobra. Dużo wymian ciosów i akcji, dobre tempo, obie drużyny pokazały się z dobrej strony. Interwencja i wynik meczu cieszą mnie bo skoro obie walki o pasy mistrzów ze Slammiversary i ta z tygodniówki z MA były naprawdę dobre, to oczekiwać można, iż w 3 drużyny dadzą jeszcze większe show na co mocno liczę.

- Młodzian z Gut Checka nawet dobrze przyjmował ciosy ale nic poza tym. Może rzeczywiście jest coś wart lecz czy wygranie kontraktu wyjdzie mu na dobre? Wystarczy spojrzeć co się dzieje z Silvą (chyba tylko 1 promo od miał od swojego Gut Checka miał), Hendrix (cofnięta do rozwojówki) czy tym 2gim kolesiem, którego nazwiska nawet nie pamiętam, więc jest to dość wymowne. Pasowałby gabarytowo do Xsów lecz nie pokazał żadnych high flyowych akcji. Ma 18 lat i jeszcze dużo przed nim. Nabierze doświadczenia, zwiększy masę, zrobi rzeźbę itd :P

- Open Fight Night raz na miesiąc to dobry pomysł gdyż pozwala rozwijać i kreować storyline'y ale w tym przypadku dostaliśmy brawl, który nic nie pchnął do przodu. Feud byłych Beer Money ciągle trwa i nikt nie spodziewał się zakończenia przez pin czy submission. Dyskwalifikacja lub odliczenie były oczywistym rozwiązaniem. Fajny motyw z butami fana.

- Bardzo źle słucha się Ariesa słodzącego Haredmu. Bullshit jednym słowem. Mistrz, liże tyłek w najlepsze i twierdzi, że chce dorównać Jeffowi a przecież zjada go w każdym aspekcie... Aż tak chcą Jeffa zatrzymać? Za cenę poniżania, bo tak to trzeba nazwać, mistrza? Aries ma jako mistrz bardzo słabą pozycję (nie jest w ME, Hogan wpierdziela się mu kiedy wygłasza proma) i to martwi :(

- Wdzianko Tary na +. Ta wywołuje Christy by sprowokować mistrzynię i od razu ucieka? Genius...

- "TV championship is gonna be decided" przy obecnej ilości feudów i tak nie było by czasu na ten pas. Mogą z niego zrezygnować tak samo jak z mistrzostwa drużynowego kobiet.

- Porwanie Parka i zniszczenie dowodów było nawet dobrze rozegrane. Hogan jak superbohater idzie mu na odsiecz :???: . Szkoda, że w tym dobrym storylinie tyle czasu poświęcają emerytowi zamiast zbudować ekipę z kilku zawodników, którzy nie mają zajęcia i zrobić A&8 wjazd na chatę. Taką inwazję ciekawie by się oglądało niczym akcję odbicia zakładników z filmu akcji :P Szala zwycięstwa w tej wojnie za bardzo przechyla się w stronę zamaskowanego gangu i to oni od dłuższego czasu grają pierwsze skrzypce. Trochę kojarzy mnie się to z Power Rangers, gdzie przez 95% walki dostają od potwora żeby potem za pomocą Megazorda czy innego cudaka odnieść zwycięstwo :lol: . Lethal Lockdown było by dobrym rozwiązaniem lecz czy utrzymają zainteresowanie widzów do tego czasu?

- Bully błyszczy na mic'u i pięknie pojeżdża fanów. Dziś wypadł lepiej od Auriesa, więc to o czymś świadczy. Auries cały odcinek mówił o tym, że chce dorównać Jeffowi a mimo zmuszenia przeciwnika do odklepania przegrywa... Piękna promocja mistrza. Hardy wbija trochę jak Cena i czyści ring...

* - Bully Ray poskladal Ariesa. Mozemy tez dostac Triple Threat w Main Evencie.

W sumie racja, nie wpadłem na to a to jest dobra strona przegranej AA bo brakuje heela w tym konflikcie. Zresztą niedawno Ray również przedłużył kontrakt to może w podzięce dostanie miejsce w ME BFG?

 

Odcinek dobry, walki przyjemne ale słuchanie płaszczącego się Austina przed Hardym było nie do zaakceptowania. Głupszej rzeczy nie mogli zrobić jak umniejszać mistrzowi w celu promocji Hardego. Skoro ma już dostać ten pas to chyba lepiej, żeby pokonał mega kozaka a nie kogoś kto jawi się jako młodszy brat/kolega próbujący mu dorównać... Cóż za głupi booking. Wiem, że wylewam gorzkie żale ale AA jest świetny a musi takie rzeczy odgrywać...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/362/#findComment-300624
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  389
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.04.2007
  • Status:  Offline

Kim był ten murzyn? I jakie było jego zadanie? Jakiś były futbolista (ten co kiedyś miał swój epizod)? Trzymać go z dala od mikrofonu.

 

Shaquille O'Neal, mówi Ci to coś? :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/362/#findComment-300626
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Shaq nam mignął na backstage. Dziwne, że pokazali go na samym początku, kiedy pewnie sporo osób dopiero sięgało po pilota, a później nawet nikt nie wspomniał, że Impact Zone miało takiego gościa...

 

Styles/Angle vs Chavo/Supermex - kolejna bardzo dobra walka tagów i dywizja powoli odzyskuje dawny blask. Finish był łatwy do przewidzenia, ale cieszy oficjalna zapowiedź 3Waya. Jestem spokojny o poziom widowiska na BFG.

 

Evan Markopoulos jest kolejnym uczestnikiem Gut Check do odstrzału. Reklamują go jako 18-letni talent ze szkółki Killera Kowalskiego, ale nie pokazał nic, co by pokrywało te słowa. Przede wszystkim musi popracować nad sylwetką, bo takie chucherko nie ma czego szukać w tym biznesie. Fajnie, że Doug Williams coraz częściej jest wybierany do testowania świeżaków. Nawet jeśli zajął się trenerką i nie uczestniczy w żadnych feudach, to miło go czasem zobaczyć.

 

Storm vs Roode - fajne przetarcie przed BFG. Taki brawl i przemieszczanie się po hali to ja lubię i dobrze, że nie przyszło im na myśl zakończenia tego zwycięstwem któregoś z nich.

 

Dla mnie sprawa z więzieniem Józka (no wiecie, brata Abyssa) jest jasna. Dostał wpierdziel od Raya na Genesis i poprzestawiało mu się w głowie. Teraz A88A przetrzepią mu dupę i wszystko wróci do normalności.

 

Aries vs Ray - mistrz przegrywa przed starciem z Hardym? To musi się zakończyć 3Wayem, bo inaczej nie widzę sensu podkładania Ariesa. Jeśli tak się stanie to ja upatruję w Ray'u faworyta do zwycięstwa. NA BFG musimy dostać jakiegoś shockera i zgarnięcie złota przez Bully'ego, przy pomocy Asów, coś takiego gwarantuje.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/362/#findComment-300628
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KPWrestling
      Zobacz na YouTube
    • CzaQ
      - Kiepski ten nowy theme Omegi. Pierwsza walka po powrocie z niedocenionym Cagem. Ciekawe kto wygra Po walce atakuje ekipa Don Callisa. Jak nic otrzymamy tag team Kenny + Ospreay. W sumie fajnie, bo nie dość, że ciekawy team to jeszcze trzymają Omege z dala od pasa.  - Zobaczmy jak zaprezentuje się heelowy Rico. Feud jest ciekawy ze Swervem, w ringu powinno być jeszcze lepiej. - Hurt Syndicate vs Briscoe + Private Party - czyli jednak MVP walczy, a nie tylko menago. Shelton i Bobik czyhają na pasy TT. Musieli wygrać żeby upominać się o shota. Chyba, że chca zrobić stajnie ze złota i to Montel i Benjamin pójdą na tagi, a Gumiś na jakiegoś singielka. - Oni serio chcą tracić czas MJFa na feud z Jarrettem? Ja wiem, że legenda, ale są lepsze opcje.  - Krystian vs Hak. Muszą czymś Kryszczyna zajmować zanim nie skrobnie głównego pasa za pomocą walizki. Samoa Joe wraca. Nie tęskniłem. - Mariah May <sex> ale tylko jako spectator, Ufok <nie sex>, hejterka <sex>. Czyli staty podobne co w WWE ostatnio  A nieeee to jakieś multi-kulti. O miano pretendetki. Wygrała Toni Storm.  - Hobbs vs Mox. Wow, midcarder vs jeden z najmocniejszych zawodników w fedce, które ma ogromne plecy. Ciekawe kto wygra? Za to Marina Shafir się wyrobiła. Edż na ratunek na koniec.    Coś w tym tygodniu mamy pecha do tygodniówek eh?
    • Mr_Hardy
      Ciekawa miejscówka zorganizowania Dynamite. Tymi balkonami przypomina Hammerstein Ballroom. Szkoda, że AEW zostało zmuszone do organizacji tygodniówek w mniejszych halach, ale koniec końców lepsza pełna mniejsza hala niż większa niepełna (szczególnie tym najbardziej przejmują się ci, co nie oglądają AEW, ale "komentują" wszystko, co się w tej federacji dzieje...). Specjalną edycję Dynamite rozpoczęliśmy od walki wynikającej z wydarzeń z tamtego tygodnia: Brian Cage vs Kenny Omega. Klasycznie – wrestler wraca z kontuzji, więc jest obijanie, mocne granie, że boli bardzo itd. Fajne rzuty Omegą na stół komentatorski i na ring z rampy. Callis – cwaniaczek jakich wielu w realnym świecie. Z kolegami hojrak, bez kolegów cipka. One Winged Angel był na granicy botchu, ale koniec końców się udało Po walce powtórka z tamtego tygodnia, lecz tym razem dołącza Takeshita, i Kenny z Ospreayem nie wychodzą cali z brawlu. FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! Bardzo fajny opener tygodniówki. Kurde, kompletnie zapomniałem o tym ostatnim ataku Ricocheta na Swervie LOL. Standardowy Six-Man Tag Team Match. Jeden z mistrzów tag team odliczony – kwestia czasu, aż HB przejmie pasy. Fajna konfrontacja MJF'a z Jarretem. Dobrze mi się słucha Jeffa. No w końcu! Mega Bayne!! Brakowało mi jej, fajnie się ją oglądało w STARDOM. Casino Gauntlet Match jak Casino Gauntlet Match – sporo osób, dzieje się, jest dynamicznie. Moxley wygrywa bez zaskoczenia. Klasyczne interwencje kolegów i obijanie po walce. Solidna, bardzo dobra tygodniówka, jak zazwyczaj.
    • HeymanGuy
      Ograłem sobie ostatnio klasyk - GTA San Andreas w wersji Definitywnej, która nie przyprawia o aż tak odruch wymiotny, jak przy okazji jej premiery parę lat wstecz - ale po kolei. GTA San Andreas to klasyk, legenda, złoty graal mojego dzieciństwa. Dlatego, gdy Rockstar ogłosił Definitive Edition, poczułem jednocześnie ekscytację i niepokój. No bo jak tu odświeżyć coś, co jest świętością? Niestety, to, co dostaliśmy na premierę, było nie remasterem, a totalnym nieporozumieniem. Zamiast triumfalnego powrotu, zaserwowano nam technicznego potworka, który nawet po tylu aktualizacjach wciąż wywołuje mieszane uczucia. Ale po kolei. Pamiętam pierwsze odpalenie San Andreas w Definitive Edition. Zaczynałem pełen nadziei, że nostalgia i sentyment wynagrodzą wszelkie niedoskonałości. Ale wtedy gra zaczęła się crashować. Potem CJ zapadał się pod mapę. A gdy już jakimś cudem udało się przejść kilka misji, włączał się „tryb PowerPointa” z liczbą klatek na poziomie prezentacji szkolnej. W skrócie – tragedia. Jak to mówi klasyk: „Ten remaster nie powinien ujrzeć światła dziennego.” Na szczęście po roku i kilku aktualizacjach zaczęło być znośnie. Gra w końcu przestała się wysypywać, a ja mogłem przejść całą fabułę bez większych ekscesów. Fizyka dalej robi z siebie żart (serio, uderzenie w latarnię, która kręci się jak karuzela, to jest mem sam w sobie), ale przynajmniej teraz da się w to grać. Czy to wysoki standard? Nie, ale na tle premiery – skok jakościowy. Gdy patrzę na nowe modele postaci, mam ochotę zapytać: „Rockstar, serio?” Niektóre postacie wyglądają jak wyjęte z kreskówki, a tekstury momentami przypominają coś, co zaprojektował pięciolatek. Jasne, aktualizacje poprawiły co nieco, ale dalej zdarza się, że widzisz coś, co łamie immersję na pół. Do tego ten dziwnie podkręcony poziom trudności. NPC strzelają z dokładnością snajpera, a ja ginę, zanim zdążę się ukryć. Może to miało być „realistyczne,” ale w praktyce to tylko frustruje. A skoro już mowa o NPC – Woozie, stary, dlaczego stoisz w miejscu i psujesz mi misję? Skrypty misji są jak złośliwe duchy – nigdy nie wiesz, kiedy coś pójdzie nie tak, jednak nie przeszkodziło mi to w ukończeniu gry na 100%. Po tych wszystkich aktualizacjach Definitive Edition to już nie totalny niewypał, ale dalej nie jest to produkt, na jaki ta seria zasłużyła. San Andreas to wciąż nieśmiertelny klasyk, a nowa wersja wprowadza pewne ulepszenia (graficzne poprawki, stabilność). Ale prawda jest taka, że gdyby Rockstar od razu wypuścił coś na tym poziomie, gracze nie wylaliby wiadra pomyj. Za pełną cenę? Nigdy. Na promocji? Może. A jeśli masz abonament z grą w zestawie, to już w ogóle czemu nie – nostalgia robi swoje. Jednak, jak dla mnie, Rockstar powinien wziąć tę lekcję na klatę i pamiętać, że z taką marką nie można iść na łatwiznę. Grove Street zasługuje na więcej. Definitive Edition San Andreas to jak jazda rozwalonym BMX-em po Los Santos: niby jedziesz, niby wspominasz stare czasy, ale co chwilę coś się psuje. Jeśli masz sentyment do serii, możesz spróbować – ale na własną odpowiedzialność.
    • HeymanGuy
      Spróbuj 😏
×
×
  • Dodaj nową pozycję...