Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  75
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.06.2011
  • Status:  Offline

Ring skill i mic skill to nie wszystko jeśli wrestler nie wywołuje reakcji publiczności czy też interakcji z fanami

Jeśli fani w IZ cieszą się jak widzą RVD, to niech sobie razem z nim tauntują. Tyle, że mi Rob nie dostarcza rozrywki, więc ja mam prawo na niego narzekać. Własna radość z oglądania wrestlera > reakcja grupy nieznanych mi ludzi z USA (choć może jestem w tym przekonaniu odosobniony). To, że ktoś jest over z publicznością nie znaczy chyba, że trzeba go od razu lubić.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/358/#findComment-299190
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  8
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2012
  • Status:  Offline

A ja tam Roba lubie, TNA oglądam od jakiegoś miesiąca, więc jeżeli chodzi o tą fedkę to jestem laikiem, ale to właśnie RVD wywołał na mnie największe wrażenie, i do teraz jest jednym z moich ulubionych wrestlerów w tej organizacji. W ringu ogląda mi się go przyjemnie, mic skille ma nawet fajne, ma bardzo dobry theme, wejściówke, wygląd i strój, więc możliwe że właśnie dlatego wywołuje takie pozytywne wrażenie na początku. To tauntowanie jest fajne, no ale mógł by to robić trochę rzadziej. Tak czy siak, ja tam go lubię, czytałem czasem, jaki to niby z niego nie jest skurwiel na równi z Ortonem, bla bla bla, ale co mnie to obchodzi?
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/358/#findComment-299197
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Wracając na chwilkę do osoby, która zaatakowała Ariesa ostatnio na IW.

http://2.bp.blogspot.com/-jbO0iwatHEo/UEPlbh6nOKI/AAAAAAAAFIU/COFGpIP4XbQ/s640/screenshot+(1).png

 

Jak myslicie czy to może być Mason Beck?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/358/#findComment-299199
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  471
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.09.2012
  • Status:  Offline

To jest raczej Cliff Compton....
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/358/#findComment-299220
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  419
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.10.2010
  • Status:  Offline

Jak dla mnie to El Zorro, a ten klockowaty lider to Konnan 8)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/358/#findComment-299221
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  244
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.02.2006
  • Status:  Offline

radiomagnetofon, po obejrzeniu zdjęć El Zorro (nie znam się na scenach typu AAA), to możesz być najbliżej prawdy.

Z tym Konnanem, to też nie głupi pomysł. Ehh... przykręciło TNA śrubę, o przykręciło.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/358/#findComment-299250
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

Jak dla mnie to El Zorro, a ten klockowaty lider to Konnan 8)

 

Ta opcja raczej odpada, ze względu na

 

a) dobre stosunki Konnana z WWE

b) jakieś tam zawiłości prawne uniemożliwiające luchadorom występy poza Meksykiem, temat był tu poruszany więc każdy chętny może go odszukać.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/358/#findComment-299256
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  419
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.10.2010
  • Status:  Offline

jakieś tam zawiłości prawne uniemożliwiające luchadorom występy poza Meksykiem, temat był tu poruszany więc każdy chętny może go odszukać.

 

No właśnie, a ja swoje przypuszczenia opieram na tym newsie:

 

AAA had some legal problems with a that didn't allow AAA talents to wrestle on any televised company in the U.S., thats why Jack Evans was never signed and he also got in to some legal trouble himself for appearing on IMPACT!. But Konnan said that in September this agreement is coming to an end and it will allow AAA wrestlers to appear on IMPACT!.

 

Nie mam w tej chwili źródła, ale Konnan wypowiedział te słowa w jakimś wywiadzie z Meltzerem i Alvarezem w przeciągu ostatniego miesiąca. Kto będzie chciał to sobie wygoogluje.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/358/#findComment-299261
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 261
  • Reputacja:   258
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

W końcu zawodnicy TNA w ciągu ostatniego roku kilka razy wystąpili w AAA, więc może i przyjdzie czas na występy wrestlerów AAA w Dixielandzie.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/358/#findComment-299295
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  251
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2011
  • Status:  Offline

Spike TV promuje z MMA Uncensored Live zadawanie pytań do King Mo oraz Dave'a Bautisty. A skoro i TNA i Spike naciskają na współpracę IMPACT z MMA, kto wie, może i ujrzymy Dave'a kiedyś podczas IMPACT.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/358/#findComment-299321
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

* - Joe odklepuje po nedznym submissionie Hardyego? Czego to nie trzeba wymyslec, zeby tabela sie ulozyla, tak jak to sobie zalozyli. Ciekaw jestem, czy Magnus urosl juz tak bardzo w oczach zarzadu, ze bedzie mogl byc odpowiedzialny za porazke Joe na ostatniej prostej BfG Series, podczas No Surrender.

* - Lista tag teamow jest tak obfita, ze o walke staraly sie tylko trzy... To nie zmienia faktu, ze te segmenty mi sie podobaja, i dobrze, ze prowadzi je wlasciwa "galaz" z genealogicznego drzewa rodziny Hoganow.

* - Joey Ryan dostaje swoja szasne z Alem Snow, czyli wszystko idzie zgodnie z planem. Nawet lepiej, jesli zdecydujac sie umiescic ta walke na No Surrender, bo najwieksza gala w roku, moglaby sie okazac za wysokim progiem.

* - oooo... RVD odpadl na koniec z BfG Series. Jak mi przykro...

 

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/358/#findComment-299338
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  165
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.04.2005
  • Status:  Offline

Joe odklepuje po niesamowitym submissionie...

Oby to bylo zapowiedzia jego wygranej na ppv.

Odpadajacy RVD - Spora niespodzianka, ale pozytywna.

 

A czy przypadkiem reki AA nie probowal zlamac ten najbardziej zamaskowany i brzuszasty (D'Lo)?

 

Argumenty TT dlaczego maja walczyc byly poprostu smieszne. Roownie dobrze mogli wziasc jakikolwiek tt zza drzwi tna i segment by nic na tym nie stracil.

Joe Ryan w koncu dostanie kolejna szanse. Ciekawe czemu na Ala sie uwzial skoro on jako jedyny byl na tak...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/358/#findComment-299345
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  46
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2008
  • Status:  Offline

Wynika to bodajże z faktu, iż pierwotnie miał walczyć z Tazzem ale on z jakichś powodów nie jest w stanie, więc zdecydowano się na Snowa.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/358/#findComment-299346
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Gala trzymała wysoki poziom zarówno pod względem jakości walk jak i segmentów. Na pierwszy plan wysuwa się powrót pokojowych narad, co zawsze wychodziło im świetnie i nie inaczej było teraz. Wybór LAX v.3 na pretendentów do pasów drużynowych był pewny, ale walka była znakomita. Bardzo mi się podobała, mimo faktu, że mistrzowie przez większy jej przebieg robili za mięso armatnie. Chcieli dać możliwość pokazania się nowemu teamowi, ale to nie Chavo był tutaj pierwszoplanową postacią. Supermex znowu przypominał mi gościa z czasów LAX (tego oryginalnego) i biorąc pod uwagę booking teamu Daniels/Kaz oraz ich zamieszanie w inny feud, Meksykanie mogliby przejąć pasy w najbliższym czasie.

 

Kolejnymi segmentami, które mi się podobały, były przesłuchania tego kolesia, który tydzień temu zaatakował Ariesa. Mam jedynie zastrzeżenia co do sprzedawania kontuzji, bo mistrz wcale nie sprawiał wrażenia, jakby coś z jego ręką było nie tak. Używał jej nazbyt często, nawet podczas końcowego brawlu "kontuzja" nie sprawiała mu problemów (wcale nie bił się z tym wielkim kolesiem, kreowanym na lidera A88A, który spowodował jego uraz).

 

Hardy vs Joe - sama walka była dobra, ale obrazek odklepującego Joe do przyjemnych nie należał. Niby miał założonego submissiona na "kontuzjowaną" rękę, ale Hardy nie posiada w swoim arsenale żadnego, wypromowanego chwytu i przez to nie kupuję takiego zakończenia (a przecież jeszcze tydzień temu Joe w walce ze Stylesem umiejętnie bronił się przed zapięciem dźwigni na niesprawną rękę).

 

W końcu Ryan dostał segment w ringu i był to dobry fragment gali. Wszystko zmierza do walki, z której Joey wyjdzie zwycięsko.

 

Ray vs RVD - po przebiegu walki i pastwieniu się nad nogą Mr. Taunta, zanosiło się na wygraną terminatora made in TNA. Miło mnie zaskoczyli i jestem zadowolony z takiego składu finałowej czwórki BFG Series. Nie będę się rozpisywał, więcej napiszę w temacie o No Surrender.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/358/#findComment-299351
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  244
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.02.2006
  • Status:  Offline

Najśmnieszniejsze w tym wszystkim jest to (Joe vs. Hardy) że Jeff wykończył go, używanym przez Punka, Anaconda Vice :D

 

Aces & Eights - czekam z niecierpliwością na ich zdemaskowanie. To jest chyba najlepszy storyline jakie TNA wymyśliło od baaaardzo dawna. Każdy tydzień czekam z niecierpliwością i każdego tygodnia dostaję zaledwie kilka minut na pooglądanie asów, ale to sprawia że nie ma opcji, abym opuścił następny odcinek TNA.

 

No i na plus jeszcze pan Joe Ryan - plusem jest jest jego powrót, choć dzisiaj na majku, kiedy to próbował przegadać Al'a... no wyglądało to trochę sztucznie i robione na siłe. Mimo wszyskto cieszę się że Ryan zagości w przyszłości na ring TNA.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/358/#findComment-299353
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Organizacje WWE i TNA wydały wspólny, oficjalny komunikat o nawiązaniu między nimi współpracy. Z opublikowanej informacji wynika, że strony nawiązały długoterminową umowę. Oczywiście od kilku miesięcy gwiazdy NXT pojawiają się na galach TNA i na odwrót. Na przykład Jordynne Grace jeszcze jako mistrzyni TNA była w kobiecym Royal Rumble Matchu rok temu, czy też pojawiała się potem na NXT. Dłuższy program w NXT zaliczył także Joe Hendry. W drugą stronę powędrowali między innymi Charlie Dempsey, Gallus, Tatum Paxley, Wendy Choo czy Ariana Grace. Co daje zatem oficjalna umowa? Podkreśla jeszcze bardziej, że organizacje będą ze sobą współpracować w dłuższym terminie. A konkretniej, głównie będą to prawdopodobnie NXT i TNA. Można się spodziewać także, iż te wymiany talentów będą na jeszcze większą skalę.Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • KPWrestling
      Zobacz na YouTube
    • CzaQ
      - Kiepski ten nowy theme Omegi. Pierwsza walka po powrocie z niedocenionym Cagem. Ciekawe kto wygra Po walce atakuje ekipa Don Callisa. Jak nic otrzymamy tag team Kenny + Ospreay. W sumie fajnie, bo nie dość, że ciekawy team to jeszcze trzymają Omege z dala od pasa.  - Zobaczmy jak zaprezentuje się heelowy Rico. Feud jest ciekawy ze Swervem, w ringu powinno być jeszcze lepiej. - Hurt Syndicate vs Briscoe + Private Party - czyli jednak MVP walczy, a nie tylko menago. Shelton i Bobik czyhają na pasy TT. Musieli wygrać żeby upominać się o shota. Chyba, że chca zrobić stajnie ze złota i to Montel i Benjamin pójdą na tagi, a Gumiś na jakiegoś singielka. - Oni serio chcą tracić czas MJFa na feud z Jarrettem? Ja wiem, że legenda, ale są lepsze opcje.  - Krystian vs Hak. Muszą czymś Kryszczyna zajmować zanim nie skrobnie głównego pasa za pomocą walizki. Samoa Joe wraca. Nie tęskniłem. - Mariah May <sex> ale tylko jako spectator, Ufok <nie sex>, hejterka <sex>. Czyli staty podobne co w WWE ostatnio  A nieeee to jakieś multi-kulti. O miano pretendetki. Wygrała Toni Storm.  - Hobbs vs Mox. Wow, midcarder vs jeden z najmocniejszych zawodników w fedce, które ma ogromne plecy. Ciekawe kto wygra? Za to Marina Shafir się wyrobiła. Edż na ratunek na koniec.    Coś w tym tygodniu mamy pecha do tygodniówek eh?
    • Mr_Hardy
      Ciekawa miejscówka zorganizowania Dynamite. Tymi balkonami przypomina Hammerstein Ballroom. Szkoda, że AEW zostało zmuszone do organizacji tygodniówek w mniejszych halach, ale koniec końców lepsza pełna mniejsza hala niż większa niepełna (szczególnie tym najbardziej przejmują się ci, co nie oglądają AEW, ale "komentują" wszystko, co się w tej federacji dzieje...). Specjalną edycję Dynamite rozpoczęliśmy od walki wynikającej z wydarzeń z tamtego tygodnia: Brian Cage vs Kenny Omega. Klasycznie – wrestler wraca z kontuzji, więc jest obijanie, mocne granie, że boli bardzo itd. Fajne rzuty Omegą na stół komentatorski i na ring z rampy. Callis – cwaniaczek jakich wielu w realnym świecie. Z kolegami hojrak, bez kolegów cipka. One Winged Angel był na granicy botchu, ale koniec końców się udało Po walce powtórka z tamtego tygodnia, lecz tym razem dołącza Takeshita, i Kenny z Ospreayem nie wychodzą cali z brawlu. FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! Bardzo fajny opener tygodniówki. Kurde, kompletnie zapomniałem o tym ostatnim ataku Ricocheta na Swervie LOL. Standardowy Six-Man Tag Team Match. Jeden z mistrzów tag team odliczony – kwestia czasu, aż HB przejmie pasy. Fajna konfrontacja MJF'a z Jarretem. Dobrze mi się słucha Jeffa. No w końcu! Mega Bayne!! Brakowało mi jej, fajnie się ją oglądało w STARDOM. Casino Gauntlet Match jak Casino Gauntlet Match – sporo osób, dzieje się, jest dynamicznie. Moxley wygrywa bez zaskoczenia. Klasyczne interwencje kolegów i obijanie po walce. Solidna, bardzo dobra tygodniówka, jak zazwyczaj.
    • HeymanGuy
      Ograłem sobie ostatnio klasyk - GTA San Andreas w wersji Definitywnej, która nie przyprawia o aż tak odruch wymiotny, jak przy okazji jej premiery parę lat wstecz - ale po kolei. GTA San Andreas to klasyk, legenda, złoty graal mojego dzieciństwa. Dlatego, gdy Rockstar ogłosił Definitive Edition, poczułem jednocześnie ekscytację i niepokój. No bo jak tu odświeżyć coś, co jest świętością? Niestety, to, co dostaliśmy na premierę, było nie remasterem, a totalnym nieporozumieniem. Zamiast triumfalnego powrotu, zaserwowano nam technicznego potworka, który nawet po tylu aktualizacjach wciąż wywołuje mieszane uczucia. Ale po kolei. Pamiętam pierwsze odpalenie San Andreas w Definitive Edition. Zaczynałem pełen nadziei, że nostalgia i sentyment wynagrodzą wszelkie niedoskonałości. Ale wtedy gra zaczęła się crashować. Potem CJ zapadał się pod mapę. A gdy już jakimś cudem udało się przejść kilka misji, włączał się „tryb PowerPointa” z liczbą klatek na poziomie prezentacji szkolnej. W skrócie – tragedia. Jak to mówi klasyk: „Ten remaster nie powinien ujrzeć światła dziennego.” Na szczęście po roku i kilku aktualizacjach zaczęło być znośnie. Gra w końcu przestała się wysypywać, a ja mogłem przejść całą fabułę bez większych ekscesów. Fizyka dalej robi z siebie żart (serio, uderzenie w latarnię, która kręci się jak karuzela, to jest mem sam w sobie), ale przynajmniej teraz da się w to grać. Czy to wysoki standard? Nie, ale na tle premiery – skok jakościowy. Gdy patrzę na nowe modele postaci, mam ochotę zapytać: „Rockstar, serio?” Niektóre postacie wyglądają jak wyjęte z kreskówki, a tekstury momentami przypominają coś, co zaprojektował pięciolatek. Jasne, aktualizacje poprawiły co nieco, ale dalej zdarza się, że widzisz coś, co łamie immersję na pół. Do tego ten dziwnie podkręcony poziom trudności. NPC strzelają z dokładnością snajpera, a ja ginę, zanim zdążę się ukryć. Może to miało być „realistyczne,” ale w praktyce to tylko frustruje. A skoro już mowa o NPC – Woozie, stary, dlaczego stoisz w miejscu i psujesz mi misję? Skrypty misji są jak złośliwe duchy – nigdy nie wiesz, kiedy coś pójdzie nie tak, jednak nie przeszkodziło mi to w ukończeniu gry na 100%. Po tych wszystkich aktualizacjach Definitive Edition to już nie totalny niewypał, ale dalej nie jest to produkt, na jaki ta seria zasłużyła. San Andreas to wciąż nieśmiertelny klasyk, a nowa wersja wprowadza pewne ulepszenia (graficzne poprawki, stabilność). Ale prawda jest taka, że gdyby Rockstar od razu wypuścił coś na tym poziomie, gracze nie wylaliby wiadra pomyj. Za pełną cenę? Nigdy. Na promocji? Może. A jeśli masz abonament z grą w zestawie, to już w ogóle czemu nie – nostalgia robi swoje. Jednak, jak dla mnie, Rockstar powinien wziąć tę lekcję na klatę i pamiętać, że z taką marką nie można iść na łatwiznę. Grove Street zasługuje na więcej. Definitive Edition San Andreas to jak jazda rozwalonym BMX-em po Los Santos: niby jedziesz, niby wspominasz stare czasy, ale co chwilę coś się psuje. Jeśli masz sentyment do serii, możesz spróbować – ale na własną odpowiedzialność.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...