TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Ceglak]

a nie lepiej jakby A&8 byli i już pozostawli zupełnie zewnętrzną grupą? Ewentualnie mózgiem operacji mógłby być JJ, ale tylko jesli nie wiązałoby go to z walkami w main eventach. Mógłby być za to menadżerem również największej gwiazdy A&8, która mogłaby walczyć o najwyższy tytuł. Natomiast samo A&8 było grupą, która nie tyle przejmuje kontrolę w federacji co sieje zamęt i zniszczenie a przy tym dzierżą tytuły.

 

Do tego trzymanie ich tożsamości w sekrecie uważam za strzał w dziesiątkę i nie życzę sobie by w ich szeregach był ktokolwiek kiedykolwiek związany z TNA. No chyba, że miałby to być ktoś pokroju Monty Browna, który został już praktycznie skreślony ze świata wrestlingu. I oby ich formacja nie rozrosła się do większej liczby niż dawane tu już w przykładach ataków na wizji 8 osób.

 

W grupie tej powinny być osoby, które można uznać za przyszłość wrestlingu, ale pewną przyszłość, a nie potencjalne gwiazdy. Goście z miare ukształtowanymi charakterami. Co wyklucza w mojej wizji Mastersa, Gallowsa czy Knoxa, bo raczej nikt w nich przyszłuych mistrzów nie widzi absolutnie. No chyba, że Knoxa, albo Gallowsa sparować z kimś do dywizji tag team, jako potencjalnych panów tej dywizji na długie lata.

 

 

Co do iMPACT! pierwszy segment jakiś taki nietrafiony mi się wydał w momencie jak wszedł Hardy. Na przyszłość radzę by nie dawali mu mikrofonu juz nigdy do ręki, bo kiedyś chłopak zrobi sobie nim krzywdę.

W momencie, gdy zapomnieli już wszyscy o Ariesie ten fenomenalnie wraca do segmentu. Nie zmienia to jednak faktu, że poczatek segmentu bodajże w ogóle nie zapowiadał zejścia jego na tory związane z A&8.

 

Walki całkiem sympatyczne czwartkowego wieczoru. Z jak zwykle świetnym starciem Styles/Daniels. Ray i Hardy też coś tam ugrali. Joe i Magnus zdecydowanie za krótko i Magnus jakiś dziwny program dostał do zrobienia...

Kobitki bez dramatu, ale debiut nowej knockout przyjąłem na zimno. Nie jest to dla mnie absolutnie żadna gwiazda, ani nikt w ogóle wary uwagi, żeby wymagał specjalnej zapowiedzi.

Uratował to wszystko beznadziejny przekaz i bump Brooke - chociaż się pośmiałem z jej nieudolności. W ogóle tego wieczoru miała strasznie słaby występ, przed Asami też się nie popisała. Szkoda mi dziewczyny w sumie trochę. Z całej tej pierdolniętej rodziny Hoganów ona chyba jest najnormalniejsza, ale tutaj całkowicie zbędna i zbiera niepotrzebny heat.

 

Styles też dostał śmieszny tekst, że jak przegra to pogodzi się z faktem, że jest ojcem. Bez żadnej pompy i jakoś z dupy. Rozumiem jakby to miało miejsce na PPV z odpowiednią podbudową, a tu 5 minut i jedziemy.

 

Asowie cały czas świetnie się zachowują. Nie dają się nawet dotknąć wrestlerom, co stawia ich półkę wyżej, gdyż wydają się nieuchwytni, zdolni wszystko zakłócić i każdego obić. Oby tak dalej i mam nadzieję, że mimo hucznych zapowiedzi, do niczego nie dojdzie na Fight Night, a obiją wszystkich po kolei na zapleczu i zrobią jakiś fajny segment.

 

iMPACT! cały czas na wysokich obrotach i żal ze ratingi nie odzwierciedlają ogromnej poprawy w produkcie.

[-Raven-]

A ja skolei na Lordsofpain przeczytalem wsrod komentow ze liderem mogłby być Matt Morgan. debilizm. ale im dluzej nam tym mysle tym bardziej mialoby to sens.

 

Wg mnie Morgan jest obecnie zbyt wielkim "nikim" w TNA, żeby mu dali rolę "Kapitana" w najbardziej gorącym i nadrzędnym angle'u w TNA. Kandydatura Jarretta wydaje się być najbardziej prawdopodobną, chyba że będą tam chcieli wkleić jakiegoś main eventera i go sturnować (vide: Storm?)

 

Atak na Storma... Jeśli już musiało do tego dojść, to było czekać. Jak na mój gust, trochę za wcześnie z tym wyszli.

 

Wg mnie to może być zamyła ze strony TNA, aby uśpić marków i utwierdzić ich w przekonaniu, że Kowboj nie ma nic wspólnego z Asami i Ósemkami, a później... jebnąć z grubej rury turn Storma i pokazać, że to on od początku stał za zamaskowanymi agresorami. Pewnie tak nie będzie, ale uważam, że atak na Storma nic nie znaczy i zupełnie nie przekreśla żadnego z możliwych rozwiązań tego angle'a.

[N!KO]

Wg mnie to może być zamyła ze strony TNA, aby uśpić marków i utwierdzić ich w przekonaniu, że Kowboj nie ma nic wspólnego z Asami i Ósemkami, a później... jebnąć z grubej rury turn Storma i pokazać, że to on od początku stał za zamaskowanymi agresorami. Pewnie tak nie będzie, ale uważam, że atak na Storma nic nie znaczy i zupełnie nie przekreśla żadnego z możliwych rozwiązań tego angle'a.

 

Szczegolnie, ze to glownie TNA nam sprzedaje niewinnosc Storma - Taz i Mike powtarzali to co chwile. Ja mysle, ze TNA ma szerokie pole do popisu i sami moga jeszcze nie byc przekonani, co do rozwiazania. Moga to pchnac w strone powracajacego Jeffa, "niewinnego" Kowboja lub Roode'a, ktory moze zniknac teraz na jakis czas - choc ten motyw wałkowali z Jamesem praktycznie przed chwila.

[Ceglak]

Tylko co da wszystkim turn Storma? Nie jest nawet blisko wypalenia się jako face i turn w najbliższym czasie mógłby mu zaszkodzić w windowaniu go niewątpliwie na jedną z głównych twarzy federacji. Nie na darmo robią mu coraz więcej gadżetów do sprzedaży. Jako face długa droga jeszcze przed nim, a szczególnie jako mścicielem, a nie swiątobliwym babyfacem. Wiąże się to oczywiście z turnem Roode`a, a kto wyobraża go sobie jako face`a? W jakim gimmicku? Po co? Dlaczego? Tylko dlatego że heelem będzie Storm? Gimme a break.

[N!KO]

Tylko co da wszystkim turn Storma? Nie jest nawet blisko wypalenia się jako face i turn w najbliższym czasie mógłby mu zaszkodzić w windowaniu go niewątpliwie na jedną z głównych twarzy federacji.

 

Masz racje, z tym ze ja tam po prostu widze dobra telewizje. Dla przykladu wracajacy Jarrett mnie nie sciagnie przed ekran, tak jak to by zrobil turn Jamesa, wiec rozpisywanie tego storyline'u jest dalekie od obiektywizmu. Z face'owego kowboja jeszcze wszystkiego nie wycisneli, ale pasuje on do tej stajni jak nikt inny. Nie turnowalbym tez Roode'a tylko po to, ze ten drugi jest teraz po jego stronie barykady.

[Ceglak]

NIKO to że płaczesz codziennie po odejściu Russo nie znaczy, że w TNA brakuje dobrej telewizji

 

A na poważnie - jego turn byłby własnie turnem dla turnu, coś typowe dla Russo, bo nikt się nie spodziewa. Na dodatek też nic ponad obecną postać mu to nie da i długofalowo też nic mu to nie przyniesie, a wręcz uważam że turn cofnąłby go w rozwoju.

 

Gość jako face się nie nudzi. Na mikrofonie cały czas swoimi promami nawet powiem zachwyca, co często gdy jest się facem nie jest łatwym zadaniem, bo ma się ograniczone pole do popisu(no chyba że robi się komedie, co jednak nie daje też nic długofalowo postaci).

[N!KO]

NIKO to że płaczesz codziennie po odejściu Russo nie znaczy, że w TNA brakuje dobrej telewizji

 

Juz nie starcza na chusteczki

 

A na poważnie - jego turn byłby własnie turnem dla turnu, coś typowe dla Russo, bo nikt się nie spodziewa. Na dodatek też nic ponad obecną postać mu to nie da i długofalowo też nic mu to nie przyniesie, a wręcz uważam że turn cofnąłby go w rozwoju.

 

Osobiscie mysle, ze ten turn bylby polozeniem na jego barkach najwiekszego storyline'u lata, i dalby mu najpewniej zloto. Jesli Aces & Eights dalej bedzie dominowac, to ich lider powinien sie krecic wokol glownego tytulu - tak jak to zwykle bywa. TNA pokazaloby, ze ma spore zaufanie co do Jamesa Storma, i nie nazwalbym tego krokiem w tyl - zdobycie heavyweight title dla zadnego wrestlera nigdy nie jest takim krokiem (... no moze dla Sheamusa, ale on jest "specjalny"). Zgadzam sie jedynie z teoria, ze z face'owego kowboja jeszcze mozna sporo wycisnac, wiec jesli postawia na kogos innego, a Storm bedzie walczyl na czele opozycji - to pewnie tez zloto zgarnie... ale troche pozniej.

Rozumiem to, ze dlugofalowo by nic nie zyskal, czyli w koncu - jak to zwykle "Ci zli" - dostalby po dupie i skonczyl z niczym. To jest niezaprzeczalny fakt. Ale na takim rozwiazaniu zyska... Aces & Eights. Przynajmniej moje oczy bedzie to cieszyc bardziej niz J, E, Double F, J, A, Double R, E, Double T

[Ceglak]

Więc tu się kłania to co pisałem wcześniej - jakaś perspektywiczna i ogarnięta już osoba z niekoniecznie bardzo znanym nazwiskiem w szeregach Asów. Właściwie Asy stały się już rozpoznawane, mimo że jeszcze tak naprawdę nikogo jeszcze nie znamy na 100% A siłą rzeczy po zdjęciu masek ktoś by tam musiał zostać liderem. Na razie nie zanosi się na to, aby zależało im na jakimś przejmowaniu federacji(i bardzo dobrze bo już tym rzygałem we wcześniejszych storyline`ach) tylko na totalnej anarchii i rozpierdusze, a z czasem pewnie dojdzie chęć zdobycia tytułów. I tutaj jakaś osoba z oryginalsów, czy obecnych członków rosteru nie będzie chyba jakąś rewelacją żeby przykuc uwagę na dłuższy czas, ot kolejna znana gęba, dlatego też Double J też powinien być trzymany z daleka od tego, ewentualnie jako mastermind, ale nie osoba w main evencie.

[upierz]

Asy powinny się nie demaskować - w przeciwnym razie szybko stracą na zainteresowaniu. Ktoś tam wyżej wspomniał o Morganie - ja miałem nadzieje, że zamiast Tensaia w WWE, zadebiutuje właśnie ktoś jego pokroju. Gość ze świetnymi warunkami i nie najgorszy na micu, w zamian dostaliśmy żałosnego Lesnara na jedno-dwa PPV w dodatku bardzo drogiego.

[Tupak]

Właśnie obejrzałem Impacta i musze przyznać, że był on bardzo dobry. Walki na dobrym poziomie, segmenty również ciekawe, czego chcieć więcej

 

Pierwszy segmencik był dobry. Mam nadzieje, że Austin Aries jako mistrz będzie częściej dostawał mikrofon w swoje ręcę, bo co to za mistrz, który tylko walczy. Świetnie rówież wyszło to jak mówił do łydki Bully'ego, że chce pogadać z szefem A właśnie, Bully Ray. Koleś według mnie jest aktualnie najlepszym heelem w MS. Faktycznie to co mówił było prawdą, sam nawet to zauważyłem podczas oglądania Hardcore Justice, że po każdej interwencji Aces & Eights James Storm sprzedawał komuś Superkicka i wydawało mi sie to dość dziwne. Nawet przechodziła mi przez myśl opcja z jego heel turnem, ale James aktualnie musi być facem.

 

Pierwsza walka BFG Series wypadła nawet dobrze pomimo tego, że była dość krótka. Bardziej zaciekawiło mnie to co wydarzyło się po walce. Już na HJ mogliśmy zobaczyć troszke innego Magnusa, ale tutaj przeszedł heel turn. Czy to dobrze? Tego się dowiemy już niedługo. Mam nadzieje, że zrobią z niego dobrego heela, który będzie walczył do końca, a nie uciekał z ringu. Jeśli TNA się postara to może zrobić na tym spory interes, bo Magnus ma wszystko czego potrzeba, aby stać się gwiazdą. Tylko aktualnie nie widzę osoby, z którą mógłby powalczyć. Może krótki feud z Samoa Joe jeśli nie wygra BFG Series, albo może feud z Devonem o pas TV.

 

Segment KO miał jeden pozytyw. Aces & Eights chcą zaatakować Brooke i na pomoc wbiegają jej czołowi zawodnicy TNA, osobiście podoba mi się jak face'owi i heele działają wspólnie w obronie federacji. Zdziwiło mnie, że na samym końcu, powolnym krokiem do ringu zmierzał James Storm, tak jakby chciał się tylko pokazać, że jest z nimi, ale jednak nie chce atakować Aces & Eights. Sting jak dla mnie nadal zadziwia. Właśnie dzięki takim jego przemówienią kocham wrestling. Jak tylko przemawia od razu mi się humor poprawia. Za tydzień OFN i tak jak przystało na to będzie to najlepszy impact w miesiącu.

 

AJ Styles vs Christopher Daniels

Wiele osób może narzekać, że kolejny raz to starcie, że oni już to widzieli i walka będzie nudna. Otóż ja mam całkiem inne zdanie. Zawsze jak widze tych dwóch kolesi wiem, że za chwile zobacze kawał dobrego wrestlingu, nie obchodzi mnie, że już walczyli ze sobą, bo każda ich walka się różni i ma coś ciekawego w sobie. Dobre zachowanie AJa na koniec, gdzie jeszcze dobił Danielsa. Teraz czekać na test na ojcostwo i zakończyć ten zbyt długi storyline. Jeśli zakończą to w miare szybko, to będę jeszcze w stanie uwierzyć w zwycięstwo Stylesa w BFG Series.

 

Świetne promo Bobby Roode'a! Bobby ma w sobie charyzmę co sprawia, że słucha się go z przyjemnością, w dodatku ta jego mimika twarzy i inne gesty. Poprostu świetnie odgrywa swoją rolę. Mam nadzieje, że jeszcze nie raz uraczy nas jakiś ładnym promem i liczę na kolejny ciekawy feud z jego strony.

 

Walka KO była chyba tylko po to, aby pokazać, że Madison Rayne zdobyła pas dzięki romansowi z Earlem Hebnerem. Innego wytłumaczenie nie potrafię znaleźć, ale i tak to jest poprostu głupie. Fajna reakcja Hebnera jak ktoś zaczął skandować "You screwjob" czy coś w tym stylu. Machnięcie ręki mówiące " przestań już to słyszałem "

 

Bardzo dobry ME. Fajnie, że dali walkę Bully'ego i Hardasa na końcu, ale to raczej przez te ataki Aces & Eights, aby była większa ciekawość fanów. Zdziwiła mnie końcówka, Storm niechcący powala Hardy'ego, Aces & Eights biją brawa Stormowi, w tym momencie wyczuwam przyszły heel turn Storma, którego nie chce, a tu nagle grupa atakuje Jamesa. Teraz te wszystkie oskarżenia będą bezpodstawne. Storm pewnie dołączy do grupy, która ma bronić TNA.

[Aeger]

IMPACT nawet mi się podobał, choć może nieco za dużo A88A było podczas gali - co za dużo to jednak niezdrowo, bo pokazuje to absolutny brak władzy federacji, skoro nawet nie jest w stanie kontrolować kto lata po Orlando Universal Soundstage 23

 

Oczywiście najbardziej wrył się w pamięć kawałek, w którym Hoganowa się wywraca, bo zapomniała że jest rampa. Ale jak zabawnie to próbowała ukryć ukłonem i gestami ręki. Mam nadzieję że za tydzień jej nie zobaczymy, gotowa jeszcze głową w Dixietron uderzyć.

[Tupak]

Według mnie James Storm nie powinien przechodzić heel turnu. Takie turny robi się przeważnie wtedy, gdy ktoś zanudza, a Storm ma jeszcze sporo do pokazania jako face. Co prawda ten atak Aces & Eights na Storma troszke za szybko, bo już coraz więcej osób wierzyło w to, że to James Storm stoi za atakami Aces & Eights. Osobiście w Stormie widze przyszłego WHC, ale w roli face'a. Jako heel również by się spisał, ale wtedy TNA miałoby mało takich czołowych face'ów ( Aries i Hardy, od biedy można jeszcze Angle dodać ), którzy jeszcze walczą.

[Phenomenal]

Według mnie James Storm nie powinien przechodzić heel turnu. Takie turny robi się przeważnie wtedy, gdy ktoś zanudza, a Storm ma jeszcze sporo do pokazania jako face. Co prawda ten atak Aces & Eights na Storma troszke za szybko, bo już coraz więcej osób wierzyło w to, że to James Storm stoi za atakami Aces & Eights. Osobiście w Stormie widze przyszłego WHC, ale w roli face'a. Jako heel również by się spisał, ale wtedy TNA miałoby mało takich czołowych face'ów ( Aries i Hardy, od biedy można jeszcze Angle dodać ), którzy jeszcze walczą.

 

Właśnie Storm ma coś w sobie, że mimo, że jest to babyface to nie zanudza i chce się go częściej oglądać. Za wcześnie na turn Storma, to byłby błąd, bo James jest promowany na twarz tej federacji, najbardziej od momentu wygrania pasa.

Nie wiem co wy sądzicie, ale ARIES vs STORM to byłby świetny main event nawet jeśli byłaby to walka face vs face, Austin i Storm potrafią pokazać jaja i dobrze wypromowali walkę. Tylko usłyszeć głos zapowiadający walki w TV(nie chodzi o Christy Hemme) - James Storm challenges Austin Aries for the World Heavyweight Championship. Ewentualnie mógłby być three-way: ARIES vs STORM vs ROODE. Co jak co, ale zwycięstwo kowboja w BFG Series jest niemal pewne, w tamtym roku Roode był dobrze promowany przed rozpoczęciem turnieju, w tym roku Storm jest promowany.

 

Roode bierze na litość, jednak nie chciałbym widzieć jego turnu jeszcze. Z drugiej strony patrzeć jego cały heel turn opierał się na tym pasie, jaki to on jest samolubny, zostawia rodzinę i przyjaciół dla tego pasa. Był skurwielem przez cały reign, ten pas był jak pierścień Saurona - wystarczy zobaczyć moment, w którym wygrał ten pas, więc strata pasa i szansy na rewanż może się wiązać z jego brakiem sensu bycia złym i przechodzi na dobrą stronę. Ale... to byłby 3 turn w latach 2011-2012.

 

Pragnę jeszcze przypomnieć, że Asy i Ósemki nie zaatakowały ani razu Bully'ego Raya, nie wykluczajmy jego udziału. On jest najlepszym heelem obecnie we wrestlingu, więc wciśnięcie go gdzieś tam w storyline nie będzie głupie.

 

Nie wiem jak jest z odejściem Morgana, ale w reklamach tego Impaktu była reklama z jego udziałem.

[Tupak]

Według Wrestling Observer TNA rozważa walkę na Bound for Glory. ma to być walka z udziałem KO, a co ciekawsze nie chodzi o walkę o pas ( chyba, że w niedalekiej przyszłości pas zmieni posiadaczkę ), ale o:

Madison Rayne vs Brooke Hogan

Podobno jest to spowodowane checią rozgłosu, na który liczy TNA promując pierwszą walkę Brooke Hogan.

 

Co o tym myślicie? Dojdzie do tej "walki" ? Jak dla mnie to by był strzał w stope patrząc z punktu widzenia fana, ale może dać TNA lekkie rozgłos, ale czy na długo i czy opłaca się ?

[Holyshit]

Co o tym myślicie? Dojdzie do tej "walki" ?

Nawet gdyby do tej walki miało dojść to nie dojdzie z prostej przyczyny: Brooke upadnie na bruk, i prędzej zabije się na schodkach (po ostatnich wybojach z rampą) aniżeli dojdzie do walki.

A tak na serio, to nie wiem o jaki rozgłos TNA chodzi? Z jednej strony są niezadowoleni, że Hoganówna się nie sprawdza, a z drugiej dają jej "walkę" na najważniejszej gali roku