TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Kejrol]

* Właśnie na tym Impacie zrobiono coś o czym ja od jakiegoś czasu rozkminiałem. Wprowadzono Wesa Brisco, który na 300% jest jednym z członków Ace & Eights. Chodzi o to, że w czasie gdy TNA-owskie Nexusy odkryją swoją tożsamość (zdejmą maski) to dla publiczności to będą zwykłe noł-nejmy z dupy. Dlatego Kreatywni pomyśleli o tym by już teraz pokazywać różne nowe twarze, a potem nagle ma okazać sie, że to oni są odpowiedzialni za całe zamieszanie. Wszystko by było spoko, gdyby zrobiono to znacznie wcześniej przy różnych okolicznościach, teraz to będzie na siłę i wyjdzie znacznie gorzej.

 

* Fajny pojedynek Chavo z Kashem i w sumie czekam na tag match na PPV, gdyż lubię każdego z czwórki uczestniczących zawodników (szczególnie heavyweightów).

 

* Fajnie, że po walce Roode przeszkodził Stormowi w speechu i pokazał, że nie kupuje tego bullshitu. Nadal jestem ciekaw jak to rozwiążą, a dokładnie "pokrewieństwo" Kowboja z Anonymous . Najbardziej sztampowym i chujowym rozwiązaniem byłoby, gdyby James był czysty jak zła, a heel #1 (Roode) chcąc go wrobić okazałby się głównym sojusznikiem A&E.

[Ghostwriter]

-O ile story z Claire jest kiepskie, to Daniels i Kaz nadal dają radę. Mnie ten segment się nawet podobał

 

Ja muszę przyznać, że morda mi się cieszyła, gdy oglądałem segment z prezentami. Jasne... cały storyline trąci serialami pokroju "M jak miłość", Claire to marna aktorka (ale z drugiej strony to wrestling - tam mamy głównie słabych aktorów i nie powinniśmy oczekiwać za wiele), ale w całej tej historii Kaz z Danielsem mają niezłe pole do popisu. Tutaj fajnie zagrali dwóch hipokrytów, którym to niby zależy na Claire, a tak naprawdę chcieli dopiec Stylesowi. Daniels jest bezbłędny.

Edytowane 5 Sierpnia 2012 przez Ghostwriter

[Icon]

* Właśnie na tym Impacie zrobiono coś o czym ja od jakiegoś czasu rozkminiałem. Wprowadzono Wesa Brisco, który na 300% jest jednym z członków Ace & Eights. Chodzi o to, że w czasie gdy TNA-owskie Nexusy odkryją swoją tożsamość (zdejmą maski) to dla publiczności to będą zwykłe noł-nejmy z dupy. Dlatego Kreatywni pomyśleli o tym by już teraz pokazywać różne nowe twarze, a potem nagle ma okazać sie, że to oni są odpowiedzialni za całe zamieszanie. Wszystko by było spoko, gdyby zrobiono to znacznie wcześniej przy różnych okolicznościach, teraz to będzie na siłę i wyjdzie znacznie gorzej.

 

 

Raczej się z tobą nie zgodzę. BfG mamy "October 14, 2012" czyli mamy 10 IW.

Członków mamy 8 ( ? ), a "śmierdzi" to Leathal Lockdown Match na BfG, więc nie dość, że można po jednym członku prezentować na kolejnych IW, to jeszcze jest czas aby podkręcić atmosferę przed wcześniej wspomnianym starciem. Swoją drogą uważam, że story na pewno nie zakończy się na BfG. Gdy James okazał się tym złym ( Roode zostaje wyautowany na jakiś czas przez A88A, może turn po powrocie ) to program można by ciągnąc kolejne pół roku.

 

Kaz z Danielsonem mają niezłe pole do popisu.

 

Raczej Danielsem

[Ghostwriter]

Kaz z Danielsonem mają niezłe pole do popisu.

 

Raczej Danielsem

 

Jeszcze jeden przykład na to jak bardzo potrzebuję urlopu. Oczywiście chodziło mi o Danielsa, który wyrasta na mojego ulubionego wrestlera Dixielandu. A propos - mógłby zacząć kręcić się wokół najważniejszego pasa. Gość ma przecież wszystko.

[ResQ]

A propos - mógłby zacząć kręcić się wokół najważniejszego pasa. Gość ma przecież wszystko.

 

Jakby to było jeszcze rok temu to mógłbym dociąć, że Daniels ma wszystko łącznie z odpowiednim wiekiem Ale zaczęli promować młodszych to nie ma co się śmiać

Edytowane 5 Sierpnia 2012 przez ResQ

[Wieczór]

Bardzo mi się podobał ten Impact. Rozpoczęcie oglądania TNA od dosyć niedawna uważam za strzał w dziesiątkę .

 

1. Już sam początek gali jest świetny. Walka między Roddem/Ionem a Ariesem/Kingiem była bardzo dobra. Ludzie, którzy na co dzień nie walczą w tag teamach (no, może poza Kingiem) robią świetne widowisko. WWE powinno się od nich uczyć. Dawno nie widziałem tak dobrego tag team matchu w Main Streamie. Spodziewałem się że Roode przypnie Kinga ale skończyło się tak, że Kenny przypiął Iona. Jestem za. Pewne w tym pojedynku było jedyne, że Roode nie przypnie Ariesa i odwrotnie. Byłoby to bez sensu.

 

2. Kolejnie mamy segment z Stingiem, Stormem i Anglem. Podkręcają nam jakże miodny storyline. Świetny segment, można się było spodziewać, że wszyscy będą podejrzewać Jamesa. No i zapowiedziany ME Kurt Angle vs James Storm.

 

3. Squash Bullego z Robbiem. Za krótko oglądam TNA, żeby dobrze poznać tego Robbiego, ale chyba nie jest zbyt utalentowany. Koniec końców brał udział w tym samym programie co niezbyt mądra Snooki tak? Jak dla mnie wiele to wyjaśnia. Pojedynek dany tylko po to, aby Ray mógł zdobyć gładko 7 punktów w BfG Series.

 

4. Przedstawienia nam Wesa Briscoe jest bardzo inteligentnym ruchem. Na uwage zasługuje fakt, że miał on spięte włosy, dzięki czemu trudnej się domyślić, ze jest on jednym z członków A88A. Tym posunięciem TNA otwiera sobie drogę do różnych scenariuszy. Może on szpiegować, dla swojej grupy, może się okazać wabikiem, który ma nas tylko zmylić i ostatecznie nie będzie miał nic wspólnego z nową stajnią. Jeśli jest szpiegiem to pewnie zdobędzie zaufanie rosteru i będzie to ciekawie wyglądało. Już widzę ich minę jak się dowiedzą, że on maczał w tych atakach palce.

 

5. KO to jest dla mnie pozytywne zaskoczenie po tym co prezentuje nam w tej dziedzinie McMahonlandia. Walki naprawdę da się oglądnąć, a do tego kobietą serwuje się nawet jakieś story. Może nie jest ono epickie, ale jako, że to dla mnie nowinka, to podoba mi się. No i oczywiście Madison wygrywa dzięki jej kochankowi sędziemu.

 

6. Walka Chavo z Kidem była całkiem fajna. Jak widać są nadal plany tag teamowe dla Hernandeza i Guerrero. Chavo wygrywa, mimo, że Gunner troche chciał przeszkodzić.

 

7. Segment z Claire właściwie nic nowego nie wniósł i nie był potrzebny, ale mimo wszystko jakoś przyjemnie mi się go oglądało. Najprawdopodobniej to urok Danielsa.

 

8. ME całkiem dobry, chociaż na pewno nie genialny. Gdzie mu do zeszłotygodniowego AJ vs Storm? Storm wygrywa, A88A sprytnie nie interweniują, oglądamy brawl pomiędzy Rayem i Roodem, a Stormem i Ariesem.

 

Podsumowując napiszę trzy słowa: YES! YES! YES!

[Ghost]

Myślę, że Chavo został postawiony w dobrym miejscu...Gdyby odrazu rzucili go na wielką wodę to Guerrero mógłby mieć kłopoty, bo nie jest już młodzieńcem, a TT z Hernandezem bardziej pomoże jednak Hernandezowi, którego dawno nie było widać w TV, a za sprawą Chavo i ich TT może wrócić na szczyt. Jeśli TNA dobrze to rozegra, a temu TT nie zdarzy się żadna wpadka to możemy mieć ciekawy storyline.

[iwulBRAND]

Walka Aries/King vs Roode/Ion rzeczywiście na bardzo wysokim poziomie, choć jak dla mnie bardzo nienaturalnie wyszedł ten początkowy brawl, przecież ci ludzie nie mieli tak ogromnych zatargów. No i feud Ariesa z Roodem cały czas wydaje mi się jakiś wymuszony, coś jak Sheamus vs Del Rio (choć tu oczywiście obaj zawodnicy są 100 razy ciekawsi) - jedyną płaszczyzną sporu jest chęć odzyskania pasa przez Roode'a. Roode wydaje się być bardziej skupiony na Stormie, a Aries na swojej zajebistości.

 

Story z A88A świetnie się rozwija, przez ostatnie tygodnie naprawdę było czuć ten niepokój na galach, skoro ta stajnia mogła rozwalić każdą walkę. Świetnym ruchem było zostawienie ich na tydzień, żeby ludzie się nimi nie znudzili. Historia Jamesa Storma jako lidera jest oczywistą bajką, według mnie wygląda to raczej tak, że Asy i Ósemki gdy usłyszeli oskarżenia Roode'a pomyśleli że można to wykorzystać do zrobienia zasłony dymnej i starają się zachowywać tak żeby zrzucić winę na Storma. W ogóle świetna robota z promocją nowej stajni - w ogóle nie pojawiła się na gali, a wszyscy mówią głównie o niej.

 

Mecz Bully'ego i Robbiego szybko zakończony, nawet nie zdążyłem skupić na nim wzroku a już było po wszystkim. Bardzo dobrze, że squash, bo nie cierpię Techno Boya, a jeszcze bardziej jego ochroniarza (wygląd szafy + sweterek v-neck na gołe ciało + głupia fryzura to naprawdę dziwne połączenie, idiotyczniej wygląda tylko Mason Ryan).

 

Z Knockouts widziałem tylko końcówkę, całkiem interesujący motyw z sędzią popierającym Rayne, ale nie rozumiem czemu Tara się nie upomniała o swoje, trochę dziwny booking, szczególnie że nie był to mecz o pietruszkę. Zawsze w takich spornych sytuacjach przybiega drugi sędzia, tłumaczy i zwycięzca jest zmieniany lub restart matchu.

 

Brooke do tej pory nie rozumiem co robi w fedce. Jedyny jej plus to starpower, który opiera się na ogrzewaniu w blasku sławy ojca. Drewniana aktorka, do tego nawet z kilogramem tapety cały czas widać jak jest brzydka.

 

Chavo vs Kid Kash - całkiem fajna walka, pierwszy raz od niepamiętnych czasów zobaczyłem Chavo w wyrównanej walce (raz chyba na WWECW coś wygrał w turnieju ECW Homecoming), bo gdy zacząłem oglądać WWE to niestety już jobbował karłom. W sumie facet cały czas w dobrej formie i może rozkręcić z Hernandezem dywizję tag team, a za jakiś czas już solowo, X-Division.

 

Scenka Kazariana i Danielsa z Claire jak dla mnie świetnie rozegrana. Po pierwsze została zaprezentowana duża część merchandise TNA, co może zachęcić fanów do skorzystania ze sklepu internetowego TNA. Po drugie Kazarian i Daniels fajnie heelują, udając jak to się troszczą o Claire, choć naprawdę obchodzi ich tylko podłożenie świni AJ-owi. Duży plus dla Danielsa, w tym ubiorze wyglądał tak wkurzająco że aż sam miałem ochotę go walnąć (pedalski szaliczek+ okulary lenonki+ łysa glaca+ chuda morda)

 

Segment z Wesem całkiem fajny, choć w spiętych włosach i garniaku wygląda zupełnie inaczej niż w stroju A88A. Dobry tekst o strip clubie, podoba mi się że TNA nie tak ugrzecznione jak konkurencja w mainstreamie.

 

Storm vs Angle - świetnie że ostatnio tyle walk face vs face, naprawdę budzą duże emocje i świetnie się to ogląda. Minusem jak dla mnie było zwycięstwo Storma, przykozaczył bardziej niż Cena - po paru minutach wyrywania kostki nagle spokojnie robi superkick? Bez przesady. Mimo wszystko promuje go to coraz bardziej na głównego face'a fedki i gdyby zaliczył jednak heelturn z Asami to naprawdę byłoby to gigantyczne pierdolnięcie.

Edytowane 5 Sierpnia 2012 przez iwulBRAND

[SixKiller]

Daniels przez całą swoją karierę w TNA był takim gorszym AJ-em. Gdyby stawką ich feudu był World title, byłby to doskonały moment, by karta się odwróciła i Fallen Angle w końcu zgarnął zwycięstwo. Niestety, jest to feud o pietruszkę, w dodatku najprawdopodobniej zakończy się wygraną Stylesa, więc czarno widzę szanse Danielsa na stanięcie do walki o złoto. Byłby na pewno ciekawą alternatywą dla obecnych main eventerów, ale przecież to samo mówiliśmy już kilka lat temu .

[Phenomenal]

Daniels przez całą swoją karierę w TNA był takim gorszym AJ-em. Gdyby stawką ich feudu był World title, byłby to doskonały moment, by karta się odwróciła i Fallen Angle w końcu zgarnął zwycięstwo. Niestety, jest to feud o pietruszkę, w dodatku najprawdopodobniej zakończy się wygraną Stylesa, więc czarno widzę szanse Danielsa na stanięcie do walki o złoto. Byłby na pewno ciekawą alternatywą dla obecnych main eventerów, ale przecież to samo mówiliśmy już kilka lat temu .

 

Przez dłuższy czas w walkach Danielsa nie można zobaczyć nic wyjątkowego, chodzi mi o jego umiejętności "ekstremalne"... Christopher jak dla mnie to materiał na przyszłego mistrza świata, za kilka lat może otrzymać wymarzony push, może wygra BFG Series za kilka lat i zdobędzie złoto. Przynajmniej dostaje swój program w TNA, choć dostaje po dupie od prawie każdego to kiedyś na pewno to się odwróci. Szkoda mi tylko, że nie ma walk o pas TT, bo zawsze lubiłem takie coś oglądać. Kazarian i Daniels mogą wyprowadzić naprawdę dobrą walkę w tej dywizji co udowodnili na Slammiversary, mimo, że przegrali to zajebiście wyszło to starcie.

[Ghostwriter]

Przed kilkoma laty to mnie jeszcze na forum nie było, ale zdaję sobie sprawę, że fani TNA (przynajmniej niektórzy) widzieli Danielsa w main evencie lub z pasem już nie raz. Z tytułem mistrzowskim czy bez Chris jest świetny, jako heel wymiata. Ten team Daniels-Kaz też mi się podoba. Jeżeli chodzi o wiek Danielsa, to jak dla mnie i tak potrafi skręcić niesamowitą walkę na ringu i do Stingów i innych Hoganów bym go nie porównywał. Po takim storyline'ie jak ten z pewnością jednak w finale będzie musiał jobbnać Stylesowi (po raz kolejny). Żeby jednak zrobić podbudówkę do main eventu aż tak wiele czasu nie trzeba. Kilka wygranych, zwycięstwo w jakimś turnieju mającym wyłonić pretendenta do pasa, więcej czasu w tv i już z midcardera robi się koleś pukający do drzwi main eventu. Jeżeli chodzi o Danielsa, to nie będę płakał jak pasa nie zdobędzie, ale z chęcią obejrzałbym jako nieco silniejszą postać. Odkąd oglądam TNA, to gość głównie jobbuje. Chociaż z nim jest jak z Punkiem w WWE. Może jobbować, ale na zajebistości nie traci. Niemniej - zasługuje po prostu na więcej.

 

A propos jeszcze ostatniego Impact. Generalnei to fajnie byłoby, gdyby rzeczywiście wyszło, że Storm przewodzi Aces & Eights, a Roode ma rację. Wolałbym zobaczyć odwrócenie ról obydwu panów, a nie standardowego rozwiązania z kolejną intrygą Bobby'ego.

[Icon]

Za krótko oglądam TNA, żeby dobrze poznać tego Robbiego, ale chyba nie jest zbyt utalentowany. Koniec końców brał udział w tym samym programie co niezbyt mądra Snooki tak?

 

Nie, jesteś w błędzie kolego:

Robbie E

 

A to chyba pierwowzór: Ronnie

Edytowane 5 Sierpnia 2012 przez Icon

[Punk94kj]

Za krótko oglądam TNA, żeby dobrze poznać tego Robbiego, ale chyba nie jest zbyt utalentowany. Koniec końców brał udział w tym samym programie co niezbyt mądra Snooki tak?

 

Nie, jesteś w błędzie kolego:

Robbie E

 

A to chyba pierwowzór: Ronnie

 

Ty też jesteś w błędzie bo Robbie E wzoruje się na gościu o imieniu Pauly D. Plus podałeś dwa te same linki.

[Catarax]

A propos jeszcze ostatniego Impact. Generalnei to fajnie byłoby, gdyby rzeczywiście wyszło, że Storm przewodzi Aces & Eights, a Roode ma rację. Wolałbym zobaczyć odwrócenie ról obydwu panów, a nie standardowego rozwiązania z kolejną intrygą Bobby'ego.

 

Jakby tak było to byłby już 3 turn Roode'a w przeciągu lat 2011 - 2012. Zresztą jako face Roode jest trochę mało wyrazisty, a gimmick takiego It Factora pasuje jak ulał.

 

Storm kiedyś jak najbardziej, ale jak wcześnej mówiłem - turnowanie kogoś co roku mija się z celem. Chociaż przyznam, że później może nie być lepszej okazji.

[Icon]

 

Ty też jesteś w błędzie bo Robbie E wzoruje się na gościu o imieniu Pauly D. Plus podałeś dwa te same linki.

 

Napisałem "chyba" ponieważ nie znam tego programu ( reality show ? ) a bądź co bądź mieliśmy mały "program" między tymi dwoma panami.