TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[E_9]

Impact! przeleciałem na szybko, nie interesowały mnie ogólnie historie i feudy, bo dawno do fedki z Orlando nie zaglądałem. Jak wrażenia? A no już mówię...

 

 

Hala wyglądała kapitalnie i szczerze powiem podobało mi się to bardziej niż w wielu przypadkach w WWE! Czuć było mega klimat i tą "bliskość" z publicznością, również oświetlenie jak na moje ślepia prezentowało się kapitalnie. Aż chce się powiedzieć aby TNA zostało w Anglii na stałe...

 

D. Williams jeszcze żyje?! Szkoda, że facet z takim potencjałem nie jest wykorzystywany... czyż scena niezależna nie powinna go znowu powitać?

 

Magnus mnie zadziwił... nie wiem czy to regularny poziom jaki prezentuje, ale promo bardzo dobre! Z tego co pamiętam Crimson & Morgan nie robili czegoś świetnego, więc jestem za zmianą posiadaczy pasów. Szkoda tylko, że Joe musi być upychany w tagach, które obecnie w TNA zaczynają znaczyć tyle co w WWE.

 

Ray jest świetny! Aż szkoda, że koleś moczy z tygodnia na tydzień, ale czy to kogoś będzie obchodziło w momencie jakby dostał pas? Materiał na prawdziwego, heelowego mistrza, który trzeba ostatecznie wykorzystać i liczę na to...

 

 

I tyle...

[Anapolon]

Takie może głupie pytanie... Czy w TNA ochrona może cie wyprosić z hali lub kazać ściągnąć koszulkę gdy posiadasz t-shirt wrestlera innej federacji (chodzi mi o tapingi, PPV czyli ogólnie gale nagrywane do telewizji)? Zawsze myślałem, że TNA (WWE także) tak by postąpiło ale dzisiaj widzę promo Main Eventu Against All Odds, a tu koleś w koszulce Punka "Best in the World" na luzie podaje łapę Hardy'emu. Ba, nikt tego nie wyedytował! Zastanawiam się teraz czy TNA specjalnie chciało pokazać, ze mają na to wyjebane, czy po prostu strzeliło drobną gafę nie zauważając koszulki kolesia?

[Mani]

Na impactach w Anglii zaraz przy samym ringu gość miał koszulke Ceny i tez nic z tym nie zrobiono.

[Yoosuke]

Wydaje mi się, że TNA "kładzie lachę" na takie pojedyncze akcje i jeżeli fan nie zachowuje się zbytnio kontrowersyjnie to nic mu nie zrobią. W WWE jest większy nacisk, by takie incydenty nie nastąpiły.

[Ceglak]

posłuchałem ostatnio Meltzera. Normalnie nie uważałem go za TNA hatera, ale jak powiedział że w Londynie było 5,5tyś osób to spadłem z krzesła ze śmiechu. Gdybym tego na własne oczy nie widział to też by mi było ciężko uwierzyć. Po co on w ogóle mówi takie bzdury...

[N!KO]

* - Kurtowi dalej redukcja w glowie, bo postura jest bardzo zblizony do Hardyego. Szkoda, ze ten atak z openera nie ma podloza. Dostaniemy pewnie prosta wymowke - masz wszystko na tacy, mimo ze odwaliles numer rok temu.

* - Od kiedy celebrujemy kontuzje na antenie? Poza filmikami "Don't Try This At Home". Jesse kazdego dnia czuje sie lepiej? Juz teraz mozna tak powiedziec? Nie, dalej tego nie kupuje. Robimy taki manewr tylko, jesli chcemy z tego zrobic czesc storyline'u:

A) Zema Ion jako terminator - ale kontekst byl nie ten tutaj

B) Jesse wroci szybciej niz nam sie wydaje - czyli kontuzji nie ma, lub (jesli juz tak bardzo czepiacie sie mojej wizji) nie jest tak powazna jak mowia

* - Dobry pomysl z Madison. Balem sie, ze wygra Velvet, a dla niej to za wczesnie. Ona pewnie odbierze tytul Gail, ale jeszcze tego nie chca. Najpierw na kazdym PPV Kim powinna bronic tytulu przeciwko komus innemu. Nastepna w kolejce jest pewnie ODB.

* - Chelsea wrocila! Lepszego info nie moglem dostac od tygodniowki. Mam nadzieje, ze to powrot na stale.... tylko czemu hasa z tym pomarszczonym dziadem?

* - Brandon Jacobs? Kolejny celebryta w naszym swiecie, ktory dostanie swoja walke na PPV? Szkoda, ze Ray bedzie musial mu jobbnac.

[marcel]

Jeden z lepszych Impactów w ostatnim czasie.

Dobry brawl na początek show. Po tym, jaki oklep zbierał Roode było pewne, że kantem obroni pas. Klasyczny booking mistrza. Bobby do tej pory był tym, który potrafił świetnie przyjmować spear'ea. Teraz pokazał, że sam umie go efektownie wykonać. Czarny scenariusz ze zwycięstwem Hardasa na Victory Road się nie spełni, za to zacznie teraz feud z Kurtem. Jeśli to będzie tak zajebiste, jak ich walka na No Surrender 2010 to nie mogę się doczekać.

 

X Division wrzucone od tak, jako przerywnik między głównymi wydarzeniami. Czekałem na konfrontację mistrza z pretendentem, a tu nic.

 

#1 Contender pod względem poziomu ringowego słaby, zakończony "last call from nowhere", ale oglądało mi się dobrze z uwagi na Ray'a. Wciągam się w każdy segment/walkę z jego udziałem. Nie lubię zapraszania celebrytów. Ten cały Brandon Jacobs to jest ktoś ważny w drużynie mistrzów? Zrobił kilka groźnych min i dostał za to pewnie nie małe wynagrodzenie.

 

Walka o WHC zapowiedziana dwa miesiące w przód? Ciekawy manewr i z tygodnia na tydzień będą podgrzewać atmosferę. Roode musi do tego czasu mieć jakieś zajęcie, więc na Victory Road zawalczy ze Stingiem.

[BRKSTRM]

Pierwszy segment na plus, Sting drący mordę jest fajny. Tekst Roode'a o tym, że ludzie krzyczą jego imię - so heel!

 

Title match jako opener Impactu. Czyli to PPV podbudowuje galę TV, a nie na odwrót? Kolejna rewolucja w bookingu made in TNA Wrestling. Ale dobra, booking bookingiem, a walka naprawdę dobra. Świetnie wykorzystali otoczenie, kilka bardzo fajnych spotów. Nie było momentu w którym można się było nudzić. Szkoda, że Roode nie wygrał w pełni czysto, ale tragedii nie ma. Mógł przecież interweniować Kurt i od razu pin, tak to przynajmniej był ten spear.

 

Zapowiedź #1 Contender Matchu - dobrze, że zapowiadają.

 

Eric Young - człowiek, którego nie mogę znieść. To nie jest jego wina. EY jest naprawdę świetnym wrestlerem, a jednak TNA jest na to ślepe i daje mu najgorsze gimmicki. Nie mogę go oglądać.

 

Storm vs Bully Ray - to będzie dobra walka!

 

Mike Tenay próbujący mnie przekonać tekstem czytanym z kartki o tragizmie kontuzji Sorensena. Nie zrozumcie mnie źle, szkoda mi gościa, złamanie karku to poważna sprawa, ale serio? No serio? Sądzę, że jako wrestler Jesse Sorensen wolałby, żeby te 3 minuty dodano do którejś walki X Division.

 

Christy Hemme od stóp do głów - ktokolwiek wymyślił to ujęcie powinien dostać awans.

 

Shelley i Aries w jednym ringu - to nie może być złe. Dobra walka, szkoda, że taka krótka. Ion dostaje title shota na PPV, więc dobrze, że wygrał. I mamy zalążki feudu z Ariesem. TNA należy się duża pochwała za to.

 

Knockouts. Niech buk ma nas w opiece.

TNA ogarnęło, że Brooke ma zajebistą dupę. Gratulacje

Zabierzcie Madison Rayne mikrofon. I struny głosowe. Proszę.

Po co robić takie walki? Naprawdę, po co? Zerowa psychologia ringowa, nikłe umiejętności. Sugeruję zwolnienie 3/4 tych dziewcząt, wyjazd do Shimmer, Chikary i do Japonii i znalezienie dziewczyn, które coś sobą reprezentuję. Kiedyś Knockouts były perłą Impactu, teraz są gorsze od Div. Gdy przełączali na tego typa z Superbowl to się jarałem jak Warszawa po powstaniu. Lubię piękne dziewczyny, ale w ringu wolę te piękne i utalentowane. "This is so funny" cytując Gail Kim.

 

Krótkie, fajne promo Storma.

 

Samoa Joe & Magnus - świetny tag team. Bardzo niedoceniani wrestlerzy, cieszę się, że w końcu mają pasy.

 

Wyślijcie Garreta Bischoffa do OVW, po coś podpisaliście tę umowę z Dannym Davisem.

 

Flair wyrwał Chelsea! Bowdown dla Nature Boya! Gunner ma wygląd i aurę złodupca. Gdyby przegrał z Garretem to byłaby tragedia. Bitchoff przy mikrofonie jest dobry. Tylko po co w tak nudnym i słabym storylinie?

 

Bully Ray! Calfzilla! Ten człowiek niszczy 99% TNA na mikrofonie.

 

MMA Uncensored Live - ledwo wszedł do TNA, a już pieprzy głupoty. Preview UFC będą robić na Spike'u tylko jeśli sobie narysują Andersona Silvę w paincie.

 

FUCK ERIC YOUNG! FUCK ODB! SPIEPRZAĆ Z MOJEGO EKRANU!

 

Bully Ray vs James Storm - oczekuję bardzo dobrej walki. Szkoda, że tak krótko. Nie obraziłbym się, gdyby panowie powalczyli jeszcze z 5-10 minut, a Storm miał jakoś normalny comeback, a nie jego 20 sekundową imitację.

Pan futbolowiec z Superbowl się pokazał. Bully Ray jest naprawdę niesamowitym gadaczem. Pan z Superbowl pokazał się z dobrej strony, nawet bardzo dobrej. Ray jest świetnym wrestlerem, chcę go w main eventach.

Gdy pan z Superbowl zaczął mówić, nie było już tak kolorowo. Podejrzewam, że gdyby nie mówił ze skryptu wyszłoby lepiej.

 

Walka Storm vs Roode dopiero na Lockdown, bardzo dobrze, nie ma co się spieszyć. Bardzo fajny beatdown na Stingu, Bobby Roode jest świetnym heelem, wie to każdy (nawet The Rock) i nie ma co temu przeczyć.

 

Fajny Impact. Irytował tylko Young i ODB, walka Knockouts, i niepotrzebne ciągnięcie feudu Bitchoffów, który nie obchodzi nikogo (powiedzcie, że Eric nie zajmuje się bookingiem, ewentualnie jest geniuszem, proszę, chcę się uśmiać). Filmik z Sorensenem jest niepotrzebny, kontuzje się zdarzają, nie ma co przeżywać tego jak mrówka okres przez następne pół roku. Jakby miał wrócić w najbliższym czasie to rozumiem, ale on jak na razie ledwo rusza nogami, więc może za 52 Impacty będzie wielki powrót. Ale tak ogólnie mieliśmy świetnego Roode'a, bardzo fajne walki o pas WHC i X Division Tag, przede wszystkim mieliśmy ogarnięty booking i nie było strzelania segmentami na pałę. Wszystko do czegoś prowadzi i bardzo mi się to podoba. Brak Russo widać, widać też wpływ Lagany. Dobry Impact. 4+/6

[Tupak]

Impact obejrzany

 

Opener jak najbardziej na plus. Wkońcu jakaś minimalna zmiana w prowadzeniu show. Zawsze Sting zapowiadał ME, a tym razem opener. Walka ogólnie mi się podobała, Bobby wygrał przez speara, który bardzo fajnie mu wyszedł. Jeff Hardy mam nadzieje, że zajmie się troche z Kurtem Anglem przez co odejdzie troszke od pasa.

 

Dobre posunięcie z tym, że omówili tą kontuzje Jessiego Sorenesena. Szkoda chłopaka, bo ta kontuzja może się skończyć bardzo źle dla niego. TNA podobno ma dawać bardziej realistyczny produkt, więc takie coś było według mnie dobrym posunięciem.

 

Dobra walka Xów, mogliby dawać takie kilkuosobowe walki, ale na to trzeba więcej czasu, którego tutaj dostali strasznie mało.

 

Walka KO słaba i strasznie krótka. Końcówka też taka lipna, Madison wyszła normalnie z ringu nagle wbiega i wygrywa. Velvet Sky pewnie dostanie shota na LockDown, albo Slammiversary i wtedy zdobędzie pas KO.

 

Flair u boku Chelsea. Fajnie, że wróciła, do takich segmentów sprawuje się świetnie, żeby było na kogo się patrzeć.

 

ME średni. James Storm znowu rozpisany tak jak w walce z Kurtem Anglem w walce o WHC. Jest obijany całą walkę po czym wykonuje 1 akcje i wygrywa. Bully Ray niszczy przy mikrofonie ! Jak dla mnie najlepszy przy micu obecnie w MS.

[Alacer]

ja tylko o jednym teraz:

 

Bully Ray ma dwie misje do spelnienia w TNA jak dla mnie. Zdobyc mistrza w TNA! Przejsc na tym samym gimmicku Faceturn. Niech bedzie caly czas na mocnym wkur ..... zeniu, niech krzyczy na ludzi jak robil to pewien koles, z ktorym jakos ostatnio mi sie zaczyna coraz bardziej kojarzyc. Tak - Stone Cold to o nim mowa. Po faceturnie ( choc niekoniecznie szybko juz teraz) Bully bedzie uwielbiany jak Orton a jego profesjonalne podejscie ( sam fakt jak dba teraz o swoją kondycje) bedzie drogowskazem dla innych.

[Schoop]

Nie wiem co się stało, ale stwierdziłem, że jednak obejrzę iMPACT i o dziwo się nie zawiodłem. Z Roode'a zaczyna się robić badass, szkoda tylko, że w TNA panuje ta sama tendencja co w WWE i heel nie może pojechać czysto fejsa, a tego mi brakuje do szczęścia w aktualnym mistrzu.

 

Wydaje mi się, że Roode straci pas podczas starcia w klatce z Kowbojem. Storm'a mogę słuchać i może w końcu zmiana mistrza odbędzie się na PPV w jakiś normalny sposób.

 

Trzeba pochwalić Jeff'a za to, że chyba zebrał się w końcu do kupy, bo prezentuje jakiś tam poziom i oby tak zostało. Nie podoba mi się, że kręci się tak blisko pasa, ale cóż bookerem nie jestem.

 

Dalej nie widzę nikogo kto mógłby odebrać pas Ariesowi. Zima to jeszcze nie ten poziom, a motyw z lakierem jest wręcz żenujący.

 

Długofalowy push Joe chyba zaczął przynosić efekty , a na poważnie podobają mi się nowi mistrzowie i mam nadzieję na jakąś fajną rywalizacje o pasy tagów.

 

BŁAGAM TNA o zaniechanie pomysłu z kontynuacją feudu Crimsona i Morgana. Jest nam tak potrzebny jak program Devon'a i Pope'a, tym bardziej, że któryś z panów pewnie przejdzie heel turn, żeby wygrać rywalizację.

 

Pope na mistrza TV (taka luźna uwaga )

 

Powrót MCMG wisi w powietrzu. Niezmiernie się cieszę myśląc o ich starciach.

 

Ciekawe kiedy wyjaśnią nam ten cały trójkąt AJ-Kaz-Chris.

 

I na koniec Bully Ray. Facet jest chyba najlepszym heelem w main streamie. O dziwo rozpad 3d wyszedł mu na dobre, bo Rey jest jednym z najjaśniejszych punktów TNA.

[Ceglak]

B) Jesse wroci szybciej niz nam sie wydaje - czyli kontuzji nie ma, lub (jesli juz tak bardzo czepiacie sie mojej wizji) nie jest tak powazna jak mowia

 

NIKO, nie wiem czy w ogóle zdajesz sobie sprawę z powagi sytuacji. No ale to już Twoja sprawa...

 

 

 

iMPACT! za wyjątkiem takich kwestii jak z dupy wzięty Angle, Velvet-terminator i kontynuacja sagi Bischoffów bardzo, ale to bardzo dobry.

 

Opener niezły, biorąc pod uwagę że już na dzień dobry Hardy się sam kontuzjował i pewnie musieli trochę zmienić scenariusz walki.

 

X-Division - co tu dużo mówić, walka dobra, tylko jeszcze nie zrozumiałem jej podłoża dlaczego, po co, pretendent i mistrz w jednej drużynie, tylko dlatego że są heelami? Jakoś tego nie ogarniam.

 

Battle Royal Panienek co najsmutniejsze był najlepiej oglądanym segmentem, bo wyciągnął bodajże 1.23, a średnia iMPACT! to było jakieś 1.06(pamiętajmy że właśnie ten segment wyciągał tą średnią do góry). Czy jeszcze nikt tam się nie skapnął już już nawet Rosita umie więcej niż Velvet?

Za to pomysł Madison świetna sprawa.

 

Main Event świetny jak na tygodniówkę, skupili się na wyłączeniu z akcji nogi Storma, a on i tak dał radę zaskoczyć jednorazowo. Szkoda że chociaż raz nie dali Rayowi uniknąć LAst Call i to jest jedyny minus tego wszystkiego, bo Storm wychodzi na fuksiarza, chociaż z drugiej strony można powiedzieć, że co by mu nie zrobiono on i tak postawi na swoim.

Segmentów z futbolistą nie komentują, miał spełnić rolę magnesu przede telewizory, a nie być tam główną atrakcją, chociaż na chwilę przy ringu było całkiem ciekawie. W pewnym momencie tak dyszał przeraźliwie, że już myślałem że zmienia się w wilkołaka

 

No i segment na koniec Sting/Roode. Jeśli chodzi o moje wrażenia - AWESOME!

[demku]

Zauważyłem, że Ceglak jest cięty na Velvet i punktuje ją dosyć często - jednak ciężko jest się nie zgodzić, bo w federacji, gdzie "wrestling matters" mamy kilka utalentowanych TNA Knockouts, powinno się wybierać te bardziej utalentowane (co trudne nie jest...), chociaż mam smutne wrażenie, że to właśnie Sky będzie pogromczynią Kim.

 

Co do sagi Roode - Sting, to oby nie skończyło się to tak, jak o konkurencji walka CM Punk vs. Triple H. Tam świetnie zapowiadający się Punk został pojechany bez większego problemu przez emeryta walczącego trzy razy do roku. Tutaj tego nie chcę, Bobby i jego theme świetnie sobie radzą, chociaż jego title run zapewne dobiegnie końca na Lockdown.

 

P.S. Niech TNA w końcu wyda "Off the chain" insturumental!!!

[Petter]

Nadrobiłem zaległości, ale koment tylko do ostatniego Impactu:

- zaczęło się mało ciekawie, bo znowu świętującego mało czyste zwycięstwo Rooda napadł Sting i znowu to samo że Borden wkurzony i stojący na straży prawa kombinuje jakby tu champa pozbawić tytułu sklecając walki. Tym razem niby poczuł się winny uwalenia Hardasa na AAO więc chciał się zrewanżować. I znowu na początek Impactu po PPV dostajemy walkę o pas WHC jako opener. Raz że średnio coś takiego łykam, dwa że już chyba nie wiedzieli jak zakombinować żeby Roode jednak pas zatrzymał to wpletli ni stąd ni zowąd Kurta. Jeszcze bym przełknął jakby to był początek jakiegoś storyline ale wiadomo już co się będzie działo 2 miechy do przodu więc tego nie kupuję.

- dobra walka X division. Szczerze mówiąc to byłem pewien straty pasa AA na rzecz Gunsa na AAO, a w tej chwili to już nie wiem kto byłby godnym następcą. Ion jeszcze nie.

- Battle Royal kobiet szybki, ale znowu bez sensu akcja z Madison - najpierw schodzi z ringu, po czym na koniec wskakuje na samą końcówkę. Skoro sama zeszła po gongu to tak jakby się wyeliminowała...

- main event średni i nie wiem czemu taki booking walki, że Ray 10 min niszczy nogę Storma (lewą), po czym ten po 10 minutach wali kopniaka (prawą) i po walce. O co tu chodziło?

- końcówka dobra, wydawało mi się że Ray opluł tego futbolistę jakby poza scenariuszem, o czym świadczy reakcja Storma i ochrony... Świetny segment Stinga i Rooda i mimo że widać czyim jestem fanem to dobrze się stało że Champ nie wytrzymał w końcu ciągłego robienia mu koło dupy.

Walkę Rooda ze Stormem o pas zapowiedziano na Lockdown w kwietniu. Teraz niech mędrcy tego świata przepowiadają wynik walki Sting - Roode w marcu...

[Ceglak]

bez sensu akcja z Madison - najpierw schodzi z ringu, po czym na koniec wskakuje na samą końcówkę. Skoro sama zeszła po gongu to tak jakby się wyeliminowała...

 

ale nie wyszła nad trzecią liną, więc bez lipy i jako cwana heel rozegrała to bardzo sprytnie.

 

Teraz niech mędrcy tego świata przepowiadają wynik walki Sting - Roode w marcu...

 

ta walka nie musi być o tytuł i jesli będą sprytni to właśnie będzie miała stypulację pewnie coś na wzór grudge match, ale w wersji non-title