Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Pierwszy to reakcje publiczności i... Tak długo jak będą tam siedziały jakieś wynalazki chcące popatrzeć tylko na małpki w ringu tak długo będzie jedno wielkie gówno jesli chodzi o atmosferę. Nawet najsłabsza walka przy dobrym "udziale" publicznośći potrafi urosnąć do dobrej, a przynajmniej znośnej, niestety leniwi TURYŚCi w iMPACT! Zone zabiją skutecznie wszystko. Jeszcze brakuje mi tylko jak ktoś przy finisherze Storma będzie grzebał na drugim planie w nosie w poszukiwaniu największego i najciemniejszego gila, a w chwili pinu pochłonie go oblizując się przy tym.

 

Też właśnie zwróciłem uwagę na senną publiczność. Bodaj przy promie Erica Bishoffa kilka osób uchwyconych przez kamerę dało niezły obrazek. Jeden koleś patrzył w aparat, inny gdzieś w bok, gruba baba wyglądała jakby w ogóle show jej nie obchodził, a jeszcze inny jegomość bawił bachora. :D Chociaż był to akurat fragment storyline'u-nieporozumienia więc w sumie może nie powinienem się dziwić.

 

Poza tym fakt, że obejrzałem ten Impact od początku do końca może oznaczać tylko jedno. W kategorii fanów wrestlingu sporządzonej przez VebVe powinienem uważać się za fana masochistę. Show wymęczył mnie solidnie. Walki były ok, ale storyline'y - wiadomo...

 

Gdy synalek Bischoffa przywdziewał strój sędziego, to Sting powinien mu powiedzieć "Bardzo dobrze brachu! Jesteś zajebistym sędzią i nim pozostań" kończąc szopkę pod tytułem "Tatuś robi z synka wrestlera". Niestety - postanowili to pociągnąć. Stwierdzam jednak, że jeden moment (jak do tej pory) był całkiem ciekawy. To było wtedy gdy Gunner niszczył poza ringiem Garretta, a Eric wyszedł na arenę i kazał mu przerwać - ale tylko po to, żeby zerwać matę coby jego synka o coś twardszego pierdolnąć. W sumie uznałem, że było to zabawne. Cała reszta - ssie na potęgę.

 

Plusem tego Impactu był dla mnie me - mimo, że było wiadomo, że Roode zachowa pas. Cieszę się, że Hardy rozpoczyna feud z Bully'm Rayem (zakładam, że takowy został zawiązany).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/285/#findComment-273532
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 214
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Catarax napisał/a:

Raven - masz odpowiedź. Ta stunnerowa wersja ToF z Genesis to nie był botch, bo Jeff dzisiaj użył obu. Na bank to nie przypadek.

Oczywiście że to nie był botch, wystarczy popatrzeć na walki Hardy'ego w TNA w 2004-2006 tam częściej używał nazywanego przez niego Twist of Stunner .

 

Nie, no jasne. Skoro 6 lat temu wykonywał taką akcję, to z pewnością na Genesis postanowił walnąć spontana i zaskoczyć fanów innowacją swojego finishera :roll: W końcu, jakby nie patrzył - Genesisia i mamy powrót do korzeni :loll:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/285/#findComment-273542
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  576
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.04.2010
  • Status:  Offline

Nie, no jasne. Skoro 6 lat temu wykonywał taką akcję, to z pewnością na Genesis postanowił walnąć spontana i zaskoczyć fanów innowacją swojego finishera :roll: W końcu, jakby nie patrzył - Genesisia i mamy powrót do korzeni :loll:

 

Tyle, że na ostatnim Impact znowu użył tej akcji co raczej powinno skłaniać do twierdzenia, że powrócił do wykonywania tej akcji niż że botchował na Genesis.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/285/#findComment-273543
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

 

Nie wiem gdzie to wstawić ale niedobrze mi się robi. Największy idiota 2011 w światku wrestlingowym powraca do wrestlingu, nie zdziwię się jak niedługo znowu zacznie ćpać i tłumaczyć to tym że go boli po bumpach ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/285/#findComment-273545
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

IW zaliczony, ale jakoś ostatnimi czasy nie za bardzo chce mi się opisywać co się podobało a co się podobało mniej, dlatego skupię się tylko na jednym aspekcie który mnie ucieszyłna ostatnim IW ................ a jest to:

 

TT Magnusa i Joe się nie rozleciał po PPV, a co ważniejsze wpadli na IW i spuścili łomot mistrzom. Podoba mi się, że już mamy jakiś Hype pod ich starcie na następnym PPV ( bo nie wierzę, że dostaniemy starcie o pasy na IW ).

 

Widzę w w/w dwójce następnych mistrzów TT, a przy tym ciekawi mnie jak rozwiążą sprawę streak'u Crimsona.

 

Oraz cieszę się na (potencjalny) feud na linii Magnus&Joe vs MCMG, ponieważ z całym szacunkiem dla obecnych posiadaczy tych zacnych pasów ale ( a trochę im markuje, ba nawet zamówiłem Sobie koszulkę Crimsona ) Joe and Brytol na pewne zaserwują nam lepsze i bardziej emocjonujące stracie z "Gunsami".

 

Zresztą z Alexem i Chrisem nawet TT Robbie E and Robbie V D wykręcił by poprawne pojedynki. ;-)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/285/#findComment-273558
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  759
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.12.2010
  • Status:  Offline

Widzę w w/w dwójce następnych mistrzów TT, a przy tym ciekawi mnie jak rozwiążą sprawę streak'u Crimsona.

 

Zapewne w ten sam sposób kiedy Crimson wraz ze Steinerem przegrali bodajże pojedynku 4 tagów o miano pretendenta. Crimson będzie dalej nie pokonany w walkach solowych. Jeśli ten streak jest dla nich ważny, to pewnie przypięty zostanie Morgan.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/285/#findComment-273569
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  425
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.12.2010
  • Status:  Offline

Tak sobie myślę, nigdzie nie widać Andersona, na pay per view go nie było, na Impaktach też go nie ma i nic nie wskazuje na to, by miał się zjawić. Urlop? Bo nie mam innego wytłumaczenia na nieobecność przecież ważnego dla federacji wrestlera.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/285/#findComment-273572
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Tak sobie myślę, nigdzie nie widać Andersona, na pay per view go nie było, na Impaktach też go nie ma i nic nie wskazuje na to, by miał się zjawić. Urlop? Bo nie mam innego wytłumaczenia na nieobecność przecież ważnego dla federacji wrestlera.

 

To samo dzieje się z Kendrickiem. Pewnie nie mają dla nich żadnych programów i nie są wykorzystywani. Chyba obydwaj ostatni raz pojawili się na BFG. Mogliby ich wcisnąć w jakąś walkę na IW, żeby mogli się przypomnieć. Jeszcze do tego grona dochodzi Shelley, a o tym, że taki ktoś jak Hawkins jest w rosterze pewnie nie wie duża część osób przychodzących na gale...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/285/#findComment-273576
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Impact wreszcie obejrzany.

 

Publika faktycznie w niektórych momentach była taka jakby nie wiedziała gdzie wogóle są i po co przyszli. Chyba, że tutaj również zbierali ludzi z ulicy, żeby zapełnić troszke hale.

 

TT Joe i Magnusa kupuje w 100%. Wreszcie znaleźli jakiś pomysł na Joe i jednego z brytoli. Feud z aktualnymi mistrzami TT będzie pewnie do czasu powrotu MCMG, napewno przed ich powrotem Joe i Magnus będą już mistrzami i wtedy mamy piękny feud Joe & Magnus vs MCMG.

 

Eric Young w swojej roli jest świetny. Na tym Impactcie sprawił, że w czasie walki zaczałem się śmiać co nieczęsto mi się zdarza podczas oglądania wrestlingu. Podobało mi się to jak stanął w obronie ODB i oczywiście to wspólne picie.

 

Segment z udziałem Jamesa Storma i Kurta Angle jak zawsze na wysokim poziomie, tak samo jak ich walka. James Storm to murowany kandydat na WHC, mam nadzieje, że to on nim będzie w niedalekiej przyszłości.

 

ME również bardzo dobry. Ale wkurzające jest to, że walki na Impactach są o wiele lepsze niż na PPV. Tak gdzieś od połowy walki pojedynek był na świetnym poziomie i późniejszy finish rewelacja. Szkoda jedynie, że walka wogóle się nie skończyła. Sędzia leży, Roode już sobie poszedł i mamy muzyczke Jeffa, ale walka wogóle się nie skończyła...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/285/#findComment-273581
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tak sobie myślę, nigdzie nie widać Andersona, na pay per view go nie było, na Impaktach też go nie ma i nic nie wskazuje na to, by miał się zjawić. Urlop? Bo nie mam innego wytłumaczenia na nieobecność przecież ważnego dla federacji wrestlera.

Anderson jest w promo AAO, nie wiem jak mieli by go wkręcić, ale jest szansa :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/285/#findComment-273597
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  359
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.09.2011
  • Status:  Offline

 

Nie wiem gdzie to wstawić ale niedobrze mi się robi. Największy idiota 2011 w światku wrestlingowym powraca do wrestlingu, nie zdziwię się jak niedługo znowu zacznie ćpać i tłumaczyć to tym że go boli po bumpach ;)

 

Dajcie już spokój chłopakowi. Nie widzę potrzeby wieszania na nim psów. A jeżeli ci się to nie podoba to najgorsze co możesz robić to oglądać to i pisać o tym. :)

 

Nie rozumiem narzekań na łączenie tag teamów. Wy chcecie by robili tag teamy tylko z przyjaciół z liceum, albo braci? Jak według was powstawały dobre tag teamy? Może Joe i Magnus/Crimson i Matt są zlepkami, ale możliwe, że staną się tag teamami z prawdziwego zdarzenia.

 

Nie podoba mi się sposób zakończenia feudu Angle'a i Storma. To James powinien wygrać NA PPV, w końcu wygrana na ppv znaczy o wiele więcej niż wygrana na Impact. Tak samo było chyba jak Kurt feudował z Andersonem - Angle wygrał na ppv, Ken na tygodniówce.

 

Tak sobie myślę, nigdzie nie widać Andersona, na pay per view go nie było, na Impaktach też go nie ma i nic nie wskazuje na to, by miał się zjawić. Urlop? Bo nie mam innego wytłumaczenia na nieobecność przecież ważnego dla federacji wrestlera.

 

To samo dzieje się z Kendrickiem. Pewnie nie mają dla nich żadnych programów i nie są wykorzystywani. Chyba obydwaj ostatni raz pojawili się na BFG. Mogliby ich wcisnąć w jakąś walkę na IW, żeby mogli się przypomnieć. Jeszcze do tego grona dochodzi Shelley, a o tym, że taki ktoś jak Hawkins jest w rosterze pewnie nie wie duża część osób przychodzących na gale...

 

No właśnie i dlatego nie rozumiem - czemu Ken pokonał Raya na BFG, skoro teraz to Ray się pojawia i jest dosyć ważną postacią? Mogli już dać tą wygraną Bully'emu.

 

Co do Andersona to pamiętam jego shooty na WWE, ciekawe czy teraz obróci się przeciw TNA. :D Żeby nie było - lubię tego zawodnika i według mnie powinien być wykorzystywany, bo to czołówka na majku (postać asshole'a była świetna).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/285/#findComment-273599
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  425
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.12.2010
  • Status:  Offline

Tak sobie myślę, nigdzie nie widać Andersona, na pay per view go nie było, na Impaktach też go nie ma i nic nie wskazuje na to, by miał się zjawić. Urlop? Bo nie mam innego wytłumaczenia na nieobecność przecież ważnego dla federacji wrestlera.

 

To samo dzieje się z Kendrickiem. Pewnie nie mają dla nich żadnych programów i nie są wykorzystywani. Chyba obydwaj ostatni raz pojawili się na BFG. Mogliby ich wcisnąć w jakąś walkę na IW, żeby mogli się przypomnieć. Jeszcze do tego grona dochodzi Shelley, a o tym, że taki ktoś jak Hawkins jest w rosterze pewnie nie wie duża część osób przychodzących na gale...

 

Co do Shelleya:

 

 

Na kolejnym Impakcie Alex właśnie wróci i o ile pamiętam, to będzie miał jakąś konfrontację w ringu z Ariesem, bodajże przerwie jego promo i podobno mają zacząć feud, dopóki nie wróci Sabin. Dla mnie genialny motyw, Alex będzie miał czas, a i zarówno feud za mikrofonem, jak i w ringu powinien być naprawdę znakomity. Mówi się o ich walce 1 vs 1 na AAO, ale pewnie wrzucą tam Sorensena (który jest zadziwiająco mocno over z publiką)

 

 

Słyszałem pogłoski, że w tym roku ma zorganizowany być Super X Cup - macie jakieś pewniejsze informacje, bo sam pomysł naprawdę dobry, można by było ściągnąć Senshiego choćby.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/285/#findComment-273604
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  468
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.07.2008
  • Status:  Offline

Słyszałem pogłoski, że w tym roku ma zorganizowany być Super X Cup - macie jakieś pewniejsze informacje, bo sam pomysł naprawdę dobry, można by było ściągnąć Senshiego choćby.

 

Już w ubiegłym roku były poważne plany zorganizowania World X Cup, ale jednak było trochę za mało czasu, tudzież nie dogadali się z odpowiednia liczbą wrestlerów. Pokusa podobno była bardzo duża bo w dzisiejszych czasach jest dużo mniej ograniczeń niż w latach 90-tych. Dzisiaj bardzo dużo wresterów różnej nacji pracuje w stanach więc nie ma problemu z załatwianiem wiz czy kosztami związanymi z np. biletami lotniczymi. dzisiaj całą procedura ogranicza się tylko do tego by dogadać się w sprawach finansowych z konkretnymi wrestlerami występującymi na amerykańskiej scenie niezależnej.

 

Co do Matta Hardyego to na prawdę mi jest przykro że większość patrzy na niego tylko przez pryzmat ostatnich lat. Nie da się ukryć że Matt mocno zapaprał swoje dobre imię, ale ja go będę szanował zawsze, bo swego czau był to bardzo dobry wrestler i członek dzisiaj już legendarnego tag teamu. Skoro Jeff dał radę wyjść na prostą to uważam że Matt też jest w stanie dokonać tego samego, pewnie narażę się tutaj na krytykę ale osobiście chciałbym go ponownie zobaczyć w TNA, dla mnie jest to bardzo dobry wrestler i gdyby nie jego problemy osobiste to mógłby dzisiaj być bardzo solidnym wrestlerem który bardzo by się przydał w promocji nowych gwiazd w TNA. Już nie wspomnę o tym że gdyby Hardy Boyz powrócili zrobili jakiś program z nowym tag teamem.

Moim marzeniem jest zobaczyć walkę Hardy Boyz vs 3D w Full Metal Mayhem. Powiedzmy że to by było promowane na ostatnią walkę tych tag teamów, myślę że nie jeden fan nieco by się wzruszył oglądając taki pojedynek.

 

Ja zawsze stałem i będę stał murem za legandami, a dla mnie Matt już jest legendą, a ci wszyscy ludzie zamiast krytykować i wieszać na nim psy, mogli by mu kibicować, by odmienił swoje życie, by zdołał wyjść z dołka w którym się znalazł i był w stanie w dalszym ciągu dostarczać nam znakomite walki, których na swym koncie ma mnóstwo.

Edytowane przez Arthur Credible
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/285/#findComment-273623
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Jeżeli World X Cup faktycznie jest w planach to znowu Destination X wydaje się być idealnym momentem na zorganizowanie tego turnieju. Skoro w dalszym ciągu mają wyjebane na X Division (pojawienie się Ariesa 1-2 razy w miesiącu i kilka krótkich walk to za mało jak na zapowiedzi o odrodzeniu dywizji) to niech mają swoje święto raz do roku. W ogóle jestem za tym żeby z DX zrobić na stałe galę poświęconą highflyerom. Ja osobiście ten turniej uwielbiam, a elimination match z Victory Road 08 znajduje się w czubie mojego osobistego rankingu the best of TNA.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/285/#findComment-273626
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Co do Matta Hardyego to na prawdę mi jest przykro że większość patrzy na niego tylko przez pryzmat ostatnich lat. Nie da się ukryć że Matt mocno zapaprał swoje dobre imię, ale ja go będę szanował zawsze, bo swego czau był to bardzo dobry wrestler i członek dzisiaj już legendarnego tag teamu. Skoro Jeff dał radę wyjść na prostą to uważam że Matt też jest w stanie dokonać tego samego, pewnie narażę się tutaj na krytykę ale osobiście chciałbym go ponownie zobaczyć w TNA, dla mnie jest to bardzo dobry wrestler i gdyby nie jego problemy osobiste to mógłby dzisiaj być bardzo solidnym wrestlerem który bardzo by się przydał w promocji nowych gwiazd w TNA. Już nie wspomnę o tym że gdyby Hardy Boyz powrócili zrobili jakiś program z nowym tag teamem.

Moim marzeniem jest zobaczyć walkę Hardy Boyz vs 3D w Full Metal Mayhem. Powiedzmy że to by było promowane na ostatnią walkę tych tag teamów, myślę że nie jeden fan nieco by się wzruszył oglądając taki pojedynek.

 

Ja zawsze stałem i będę stał murem za legandami, a dla mnie Matt już jest legendą, a ci wszyscy ludzie zamiast krytykować i wieszać na nim psy, mogli by mu kibicować, by odmienił swoje życie, by zdołał wyjść z dołka w którym się znalazł i był w stanie w dalszym ciągu dostarczać nam znakomite walki, których na swym koncie ma mnóstwo.

 

Jasne, Matt ma swoje legendarne dokonania, ale Scott Hall ma nawet większe, a obaj obecnie są w tym samym miejscu biznesu - na odwyku. Nie można zaprzeczyć, że Matt zmarnował szansę daną mu przez TNA, gdyż fedka na pewno miała w długofalowych planach reaktywację Hardy Boyz ("braterski" zestaw koszulek Jeffa i Matta), po prostu ten tag to legenda i prędzej czy później musiał powrócić. Mimo wszystko obecny Matt to cień samego siebie i w ringu widzieć go nie chcę. Jest upasiony, nie nadrabiając tego sprawnością w ringu (co potrafili np. Samoa Joe, Umaga), ma widoczne problemy z kolanami - bardzo dziwny, sztywny chód, jego gestykulacje to komedia, także za majkiem się nie wyróżnia. Jeśli miałby powrócić, to mógłby promować ludzi swoją reputacją, ale nie stworzyłby raczej jakiegoś godnego zapamiętania matchu. Poza tym jak dla mnie na jego powrót do ringu jest o wiele za wcześnie i boję się że niedługo znowu gruchnie jakaś afera.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/285/#findComment-273628
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Organizacje WWE i TNA wydały wspólny, oficjalny komunikat o nawiązaniu między nimi współpracy. Z opublikowanej informacji wynika, że strony nawiązały długoterminową umowę. Oczywiście od kilku miesięcy gwiazdy NXT pojawiają się na galach TNA i na odwrót. Na przykład Jordynne Grace jeszcze jako mistrzyni TNA była w kobiecym Royal Rumble Matchu rok temu, czy też pojawiała się potem na NXT. Dłuższy program w NXT zaliczył także Joe Hendry. W drugą stronę powędrowali między innymi Charlie Dempsey, Gallus, Tatum Paxley, Wendy Choo czy Ariana Grace. Co daje zatem oficjalna umowa? Podkreśla jeszcze bardziej, że organizacje będą ze sobą współpracować w dłuższym terminie. A konkretniej, głównie będą to prawdopodobnie NXT i TNA. Można się spodziewać także, iż te wymiany talentów będą na jeszcze większą skalę.Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • KPWrestling
      Zobacz na YouTube
    • CzaQ
      - Kiepski ten nowy theme Omegi. Pierwsza walka po powrocie z niedocenionym Cagem. Ciekawe kto wygra Po walce atakuje ekipa Don Callisa. Jak nic otrzymamy tag team Kenny + Ospreay. W sumie fajnie, bo nie dość, że ciekawy team to jeszcze trzymają Omege z dala od pasa.  - Zobaczmy jak zaprezentuje się heelowy Rico. Feud jest ciekawy ze Swervem, w ringu powinno być jeszcze lepiej. - Hurt Syndicate vs Briscoe + Private Party - czyli jednak MVP walczy, a nie tylko menago. Shelton i Bobik czyhają na pasy TT. Musieli wygrać żeby upominać się o shota. Chyba, że chca zrobić stajnie ze złota i to Montel i Benjamin pójdą na tagi, a Gumiś na jakiegoś singielka. - Oni serio chcą tracić czas MJFa na feud z Jarrettem? Ja wiem, że legenda, ale są lepsze opcje.  - Krystian vs Hak. Muszą czymś Kryszczyna zajmować zanim nie skrobnie głównego pasa za pomocą walizki. Samoa Joe wraca. Nie tęskniłem. - Mariah May <sex> ale tylko jako spectator, Ufok <nie sex>, hejterka <sex>. Czyli staty podobne co w WWE ostatnio  A nieeee to jakieś multi-kulti. O miano pretendetki. Wygrała Toni Storm.  - Hobbs vs Mox. Wow, midcarder vs jeden z najmocniejszych zawodników w fedce, które ma ogromne plecy. Ciekawe kto wygra? Za to Marina Shafir się wyrobiła. Edż na ratunek na koniec.    Coś w tym tygodniu mamy pecha do tygodniówek eh?
    • Mr_Hardy
      Ciekawa miejscówka zorganizowania Dynamite. Tymi balkonami przypomina Hammerstein Ballroom. Szkoda, że AEW zostało zmuszone do organizacji tygodniówek w mniejszych halach, ale koniec końców lepsza pełna mniejsza hala niż większa niepełna (szczególnie tym najbardziej przejmują się ci, co nie oglądają AEW, ale "komentują" wszystko, co się w tej federacji dzieje...). Specjalną edycję Dynamite rozpoczęliśmy od walki wynikającej z wydarzeń z tamtego tygodnia: Brian Cage vs Kenny Omega. Klasycznie – wrestler wraca z kontuzji, więc jest obijanie, mocne granie, że boli bardzo itd. Fajne rzuty Omegą na stół komentatorski i na ring z rampy. Callis – cwaniaczek jakich wielu w realnym świecie. Z kolegami hojrak, bez kolegów cipka. One Winged Angel był na granicy botchu, ale koniec końców się udało Po walce powtórka z tamtego tygodnia, lecz tym razem dołącza Takeshita, i Kenny z Ospreayem nie wychodzą cali z brawlu. FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! Bardzo fajny opener tygodniówki. Kurde, kompletnie zapomniałem o tym ostatnim ataku Ricocheta na Swervie LOL. Standardowy Six-Man Tag Team Match. Jeden z mistrzów tag team odliczony – kwestia czasu, aż HB przejmie pasy. Fajna konfrontacja MJF'a z Jarretem. Dobrze mi się słucha Jeffa. No w końcu! Mega Bayne!! Brakowało mi jej, fajnie się ją oglądało w STARDOM. Casino Gauntlet Match jak Casino Gauntlet Match – sporo osób, dzieje się, jest dynamicznie. Moxley wygrywa bez zaskoczenia. Klasyczne interwencje kolegów i obijanie po walce. Solidna, bardzo dobra tygodniówka, jak zazwyczaj.
    • HeymanGuy
      Ograłem sobie ostatnio klasyk - GTA San Andreas w wersji Definitywnej, która nie przyprawia o aż tak odruch wymiotny, jak przy okazji jej premiery parę lat wstecz - ale po kolei. GTA San Andreas to klasyk, legenda, złoty graal mojego dzieciństwa. Dlatego, gdy Rockstar ogłosił Definitive Edition, poczułem jednocześnie ekscytację i niepokój. No bo jak tu odświeżyć coś, co jest świętością? Niestety, to, co dostaliśmy na premierę, było nie remasterem, a totalnym nieporozumieniem. Zamiast triumfalnego powrotu, zaserwowano nam technicznego potworka, który nawet po tylu aktualizacjach wciąż wywołuje mieszane uczucia. Ale po kolei. Pamiętam pierwsze odpalenie San Andreas w Definitive Edition. Zaczynałem pełen nadziei, że nostalgia i sentyment wynagrodzą wszelkie niedoskonałości. Ale wtedy gra zaczęła się crashować. Potem CJ zapadał się pod mapę. A gdy już jakimś cudem udało się przejść kilka misji, włączał się „tryb PowerPointa” z liczbą klatek na poziomie prezentacji szkolnej. W skrócie – tragedia. Jak to mówi klasyk: „Ten remaster nie powinien ujrzeć światła dziennego.” Na szczęście po roku i kilku aktualizacjach zaczęło być znośnie. Gra w końcu przestała się wysypywać, a ja mogłem przejść całą fabułę bez większych ekscesów. Fizyka dalej robi z siebie żart (serio, uderzenie w latarnię, która kręci się jak karuzela, to jest mem sam w sobie), ale przynajmniej teraz da się w to grać. Czy to wysoki standard? Nie, ale na tle premiery – skok jakościowy. Gdy patrzę na nowe modele postaci, mam ochotę zapytać: „Rockstar, serio?” Niektóre postacie wyglądają jak wyjęte z kreskówki, a tekstury momentami przypominają coś, co zaprojektował pięciolatek. Jasne, aktualizacje poprawiły co nieco, ale dalej zdarza się, że widzisz coś, co łamie immersję na pół. Do tego ten dziwnie podkręcony poziom trudności. NPC strzelają z dokładnością snajpera, a ja ginę, zanim zdążę się ukryć. Może to miało być „realistyczne,” ale w praktyce to tylko frustruje. A skoro już mowa o NPC – Woozie, stary, dlaczego stoisz w miejscu i psujesz mi misję? Skrypty misji są jak złośliwe duchy – nigdy nie wiesz, kiedy coś pójdzie nie tak, jednak nie przeszkodziło mi to w ukończeniu gry na 100%. Po tych wszystkich aktualizacjach Definitive Edition to już nie totalny niewypał, ale dalej nie jest to produkt, na jaki ta seria zasłużyła. San Andreas to wciąż nieśmiertelny klasyk, a nowa wersja wprowadza pewne ulepszenia (graficzne poprawki, stabilność). Ale prawda jest taka, że gdyby Rockstar od razu wypuścił coś na tym poziomie, gracze nie wylaliby wiadra pomyj. Za pełną cenę? Nigdy. Na promocji? Może. A jeśli masz abonament z grą w zestawie, to już w ogóle czemu nie – nostalgia robi swoje. Jednak, jak dla mnie, Rockstar powinien wziąć tę lekcję na klatę i pamiętać, że z taką marką nie można iść na łatwiznę. Grove Street zasługuje na więcej. Definitive Edition San Andreas to jak jazda rozwalonym BMX-em po Los Santos: niby jedziesz, niby wspominasz stare czasy, ale co chwilę coś się psuje. Jeśli masz sentyment do serii, możesz spróbować – ale na własną odpowiedzialność.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...