Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  797
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.10.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Pierwszy impact 2012 roku, zaczął się nie od dywizji KO, jak zakończył się 2011, ale od części męskiej. Początek nie powalał na kolana, Roode również nie zachwycił. Dopiero pojawienie się Storma, rozkręciło to wszystko. Według mnie, James ma jedne z najlepszych mic skilli w Mainstreamie. Następnie, był bodaj pojedynek o pasy tag-team KO. Nie widziałem i nie chcę. RVD i Gunner, nie myślałem nawet o tym, że Mr. Taunt może przegrać/dostać kontuzji. Na PPV, Bob na 100% wygra. Jedyne czego w tej walce się obawiałem to Garetta Bischoffa, jednak jeszcze nie dane było nam ujrzeć przyszłą "gwiazdę" federacji. Walka X-ów, dobra i jestem ciekawy jak będzie wyglądał booking tej walki. 3 heeli i 1 face, może być ciekawie. Następnie finał Wild Card Tournament, i wygrana Joe oraz Magnusa. Dobrze widzieć, że Joe wraca do gry. Bo ile, można jobbować na prawo i lewo. W pewnym momencie myślałem, że gdy JoMo dołączy do Dixielandu, będzie feud o Losing Streak pomiędzy Joe a Henninganem. Jednak niemożliwym wydaje mi się, żeby Crimson i Morgan stracili pasy, chociaż bardzo bym tego chciał. Main Event, dało się pooglądać. Dużo się działo w ringu, nie był to usypiacz i według mnie dobra podbudowa pod Genesis, a Bully Ray jest obecnie najlepszym heelem, w całym Mainstreamie. Jego gra twarzą, wszystko to sprawia, że tego gościa naprawdę można nienawidzić.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/284/#findComment-272581
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  189
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.11.2010
  • Status:  Offline

Impact sprzed tygodnia:

 

- Gunner na coraz większy plus, oby tego kierunku szybko nie zmieniali a Flair też przy nim pasuje

- znowu kombinacje z kobietami (tak chyba jest co kilka miechów), czyli początek i koniec należy do pań. Trochę to dziwnie wyglądało oglądać walkę Kurta z RVD przed walką pań jako main event...

- Sting świetnie wypadł gasząc Rayne jak i potem na zapleczu z Kurtem.

 

Impact z tego tygodnia:

 

- wkurzała mnie gadka Stinga do czasu przybycia Rooda, wtedy zrozumiałem po co to całe pianie do Hardego, bowiem Roode dał świetny pokaz umiejętności za mikrofonem, a cwaniakujący Angle z Bullym sprawili że już tą trójkę polubiłem jako grupę w ringu :)

- dobra walka tag team X dywizji

- bardzo podobało mi się zabookowanie Gunnera w pojedynku z RVD. Szkoda tylko że nie dali mu skończyć... Ale może dziś na PPV? Rob jest kompletnie bezbarwny, według mnie powinien przejść heel turn i ze swoimi setami w ringu dowalać faceom. Chyba że mu się kontrakt kończy to można go pożegnać.

- bardzo dobry main event, przede wszystkim końcówka zabookowana wręcz wzorowo, czego skutkiem konkretny oklep dla każdego face'a. Przyjemnie się to oglądało. Bałem się że dadzą Jeffowi przypiąć Roberta ale na szczęście nie tym razem, choć według mnie Roode był najgorzej zabookowany, a tak być nie może...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/284/#findComment-272761
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

* - Sting kolejny raz przerywa mistrzowi. Niestety - dla tych, ktorzy maja problem z GMem TNA - dojdzie do jego kolejnego starcia o zloto. Nawet pojawil sie plakat z Bordenem na Victory Road w marcu, i to tam mozna obstawiac taki Main Event. Mam nadzieje, ze do tego czasu Storm sie wypromuje na Kurcie.

* - Direct pewnie slono zaplacilo za ten "segment", ktory dostalismy. Reklama telewizyjna w show wrestlingowym...

* - O zgrozo! Angelina Love wygladala fatalnie. Taki widok z rana nie jest dobry dla mojego dnia... Jednak tony make-upu sa tam wskazane. Inaczej juz wstyd wychodzic.

* - Szczerze nie rozumiem tego trojkata milosnego bylych czlonkow Fortune. Czemu w koncu Kazarian odwrocil sie od AJa? Bo Daniels mu kazal? Przeciez widac, ze nie jest z tego zadowolony, wiec czemu po prostu nie zaatakuje Christophera? To sie w ogole kupy nie trzyma, i nawet nie jestem w stanie znalezc jakiejkolwiek odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/284/#findComment-273347
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

- Młody Bischoff zaczyna zgrywać kozaka i kwestią czasu jest, aż zaczną mu podkładać prawdziwych zawodników. Nie potrzeba Einsteina, żeby domyślić się, że tajemniczym trenerem Garetta jest Hogan.

 

- Gdyby nie #1 Contender i WHC Match to Impact byłby nudny i nic bym z niego nie zapamiętał. Kurt ze Stormem finisz walk mają świetny, ale ich wszystkie starcia przez 2/3 czasu mają głupi booking i nic ciekawego się nie dzieje. Na razie marnują ogromny potencjał tego feudu. ME dużo lepszy i bardziej emocjonujący od ich starcia Genesis (podobała mi się kombinacja Twist-Stunner). Szykuje się Three Way Dance na AAO. Ubolewam nad zmianą theme Bobiba. Przy tym remiksie nie da się robić tauntów.

 

- Kaz nie wie po czyjej stronie stanąć i nic sobie ze Stylesem nie wyjaśnili. Chyba będziemy świadkami storyline z głupim tłem "rodzinnym". Na razie nie zanosi się na nic ciekawego, a szkoda, bo zamiast upychać ich bez celu w taki program mogli zostać tag teamem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/284/#findComment-273388
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  31
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2011
  • Status:  Offline

A więc ucieszony z Piątku zaczynam oglądać Impact :

 

- Pierwszy segment, bardzo dobry. Szczególnie podobał mi się fragment kiedy wymieniali się ME and You. Co raz bardziej lubię Bobbiego i zmartwiła mnie wiadomość że zmierzy się z Jeffem Hardy'm. Ta ta.

7.5/10

 

Crimson i Morgan uczestniczą w reklamie :) 4/10

 

Crimson & Matt Morgan vs Robbie E & Robbie T

- A zaraz po tym walczą z Robertami. Walka króciusieńka i dobrze.

4/10

 

- Joe i Magnus rozwalają mistrzów, i dobrze ponieważ bardzo lubię tą dwójkę.

 

- Promo feudu Bischofów. Nie znowu się zaczyna ?! No chyba że Garret tak dobrze się podszkolił że może nawet będzie do przełknięcia. A i jeszcze jedno

Sting: You're the wrestler.

Trzykrotnie pokazane to samo DDT :?

 

- Mikrofon, co to jest ? Garret to wie. Szczerze to Eric fajnie wyglądał na koniec

6/10

 

- Eric ma dziewczynę...... chociaż nie. 4.5/10

 

- Knockout's przewinąłem ale końcówkę i spólne picie widziałem 8-)

 

- Aj w ringu poważny i przywołuje Kazariana który przy wejściu wygląda jak Scott Hall, jednak temu przerywa Daniels manipulator który się przechwala, po czym wyprasza Kazariana z ringu i w tym momencie obrywa piękny rzutem mikrofonem w plecy. Lecz co to Kaz ratuje a potem przeprasza AJ'a...... ciekawe, nawet bardzo ciekawe

7/10

 

- James Storm idzie za kulisami, dobrze to podbudowało atmosferę

6.50/10

 

- Za kulisami Bully i Bobby rozmawiają o Twitterze ( niestety także w TNA ), a następnie Bully się przechwala ( dziwię się dlaczego Bobby się nie wkurzył ), a na koniec "klepie" mistrza za mocno.

7/10

 

- JS najlepszy przy micu, gadają i mamy gościa którego się nie spodziewałem :shock: Sting'a. Dodał stypulację do Main Eventu a dodatkowo dał czas Kurtowi na przebranie się

" Tik tak tik tak"

8/10

 

James Storm vs Kurt Angle

- Świetna walka ! Moim zdaniem, nie ma dwóch zdań.

9/10

 

- Hardas na backu, taki zapychacz, ale każdy zapychacz składa się na show

4/10

 

- Sting jest świetny, zresztą Madison też, i mamy walkę która może być świetna, a więc Steel Cage pomiędzy Mickie a Madison

6.75/10

 

Roode ma fantastyczny theme

 

World Havyweight Championship Match : Bobby Roode vs Jeff Hardy

- Hardy wraca do formy ! Mnie się ta walka bardzo ale to bardzo podobała. Wiele efektownych akcji i to starczy do określenia tego meczu.

 

8/10

 

A więc ten Impact podsumowany zaraz obliczę "Lipa rating" :D

 

6.32 - Gdyby takie Ratingi były na prawdę, ech....

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/284/#findComment-273409
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Plus za epicki theme Roode'a i za wygraną ODB, która mogłaby coś niezłego wykręcić z Kim. Poza tym 2 ostatnie walki dobre, ale jest z nimi problem.

 

I teraz zrobi się niemiło...

Morgan/Crimson nie mają godnych rywali bo zjechali wszystkich, do powrotu Gunsów będzie źle[a z ich gabarytami tez mogą pasów nie powąchać, chyba że mistrzowie się pokłócą i dostaniemy kolejny kiepski feud...].

Garett wrestlerem... Ciekawe kto będzie jego trenerem jak nie Hogan. Wgl mamy tutaj doskonały przykład jechania na nazwisku. Gdyby nie był synem Erica, to ciekawe czy byłby chociaż sędzią.

Nadal nie wiemy co z Kazem, sytuacja dość durna, może Daniels przetrzymuje jego rodzinę? Spodziewam się najgłupszego rozwiązania :/

No i wisienka na torcie - wiedziałem że TNA ma PPV w dupie, ale to już trochę przesada. Mamy powtórki dwóch najważniejszych walk z gali... W dodatku jedna niejako kończy feud i na dodatek spoileruje kolejny pojedynek[storm no1 contender, jak Roode mógłby stracić pas?]. Walki były lepsze niż na Genesis. Ale czy tak być powinno? 0.o

 

Coś się musi zmienić...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/284/#findComment-273411
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  31
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2011
  • Status:  Offline

Dixie na Facebook'u :

 

Hulk Hogan just tweeted this, "There is gonna be some IMPACT in the UK, HULKAMANIA is coming and you know what happens when it's running wild Brother!!! HH" Hmmmmm. Well I just said, good or bad, it's going to be interesting.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/284/#findComment-273414
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 261
  • Reputacja:   258
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

- mimo, że Sting znów przerwał mistrzowi to segment wypadł przyzwoicie. "Ja jestem szefem ty pracownikiem".

- szkoda, że X dywizja nie dostała nawet segmentu nie mówiąc już o walce.

- Storm znów wypadł dobrze za miciem.

- dwie ostatnie wali bardzo dobre jak na tygodniówkę. Od momentu powrotu Jeff robi co raz lepsze walki a i brzuch również zgubił.

 

* - Sting kolejny raz przerywa mistrzowi. Niestety - dla tych, ktorzy maja problem z GMem TNA - dojdzie do jego kolejnego starcia o zloto. Nawet pojawil sie plakat z Bordenem na Victory Road w marcu, i to tam mozna obstawiac taki Main Event.

 

Raczej bym obstawiał, że na Victory Road dojdzie do walki Jeffa z Roodem a sędzia specjalnym będzie Sting lub opcja druga triple threat match Hardy vs Sting vs Roode i Stinger pomaga Jeffowi zdobyć złoto już kiedyś TNA coś takiego zaserwowało nam wtedy Sting pomógł wygrać pas A.J. Stylesowi.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/284/#findComment-273416
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  359
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.09.2011
  • Status:  Offline

JB pomylił się, takie odnosze wrażenie. On powiedział "Your World Heavyweight Championship Belt of the Evening"[/b]. Tak mi się wydaję, ale nie chcę mi się już sprawdzać.

 

Raven - masz odpowiedź. Ta stunnerowa wersja ToF z Genesis to nie był botch, bo Jeff dzisiaj użył obu. Na bank to nie przypadek.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/284/#findComment-273448
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Catarax, a czy on przypadkiem nie powiedział bout, co oznacza match? Wprawdzie nie oglądałem jeszcze Impacta ale te 2 słowa brzmią podobnie, a porządny announcer jakim jest JB raczej by się nie pomylił tak bezsensownie.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/284/#findComment-273449
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  66
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Raven - masz odpowiedź. Ta stunnerowa wersja ToF z Genesis to nie był botch, bo Jeff dzisiaj użył obu. Na bank to nie przypadek.
Oczywiście że to nie był botch, wystarczy popatrzeć na walki Hardy'ego w TNA w 2004-2006 tam częściej używał nazywanego przez niego Twist of Stunner . No ale po co, lepiej wypatrywać wszytko co gorsze w walce bo to przecież Jeff Hardy i trzeba go zjechać.

BTW: Gdy Hardy(Matt czy Jeff) miał lekki brzuszek wszyscy od dołu do góry po nim jechali. James Storm ma trochę większy niż któryś z Hardych(mi to nie przeszkadza) brzuszek, a na forum nikt na to nie narzeka. Przeszkadza wam to tylko dlatego że to jest Hardy :roll: ? Really :shock: ?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/284/#findComment-273463
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Catarax, a czy on przypadkiem nie powiedział bout, co oznacza match?

 

Ja też uważam, że się nie pomylił, wyraźnie usłyszałem "bout".

 

porządny announcer jakim jest JB raczej by się nie pomylił tak bezsensownie.

 

Nie tak dawno zdarzyło mu się zapowiedzieć Main Event w środku gali :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/284/#findComment-273465
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

BTW: Gdy Hardy(Matt czy Jeff) miał lekki brzuszek wszyscy od dołu do góry po nim jechali. James Storm ma trochę większy niż któryś z Hardych(mi to nie przeszkadza) brzuszek, a na forum nikt na to nie narzeka.

 

Chcesz pozować na obrońcę Herdych? Czy nie widziałeś jak oni się poruszali/walczyli etc.

 

 

Samoa Joe ma jeszcze większy a widzisz jak "lata" po ringu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/284/#findComment-273472
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  425
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.12.2010
  • Status:  Offline

Postanowiłem zebrać się w sobie i obejrzeć pierwszy IW w całości od dłuuugiego czasu. Powiem szczerze, zaskoczyłem się dość dobrym poziomem gali. W tym tygodniu ta tygodniówka zdecydowanie przebiła zarówno RAW, jak i Smackdown. Podoba mi się postać Stinga jako GM'a, a segment z Roodem (ME - Boss, You - Employee itp) naprawdę był wysokiej jakości. Generalnie samo promo Bobby' ego przypadło mi gustu. Widzę, że TNA powoli odbudowuje dywizję tagów, nie są to drużyny z prawdziwego zdarzenia, aczkolwiek zarówno obecni mistrzowie, jak i Joe z Magnusem podobają mi się i ich feud naprawdę może interesujący. Lepsze to, niż beznadziejne Mexican America. Dla mnie storyline z Garettem jest idiotyczny, choć akurat segment z tatuśkiem i synkiem nie był tragiczny. Mimo wszystko, ten angle raczej jest słaby, niż dobry. Ciekawe w sumie, jak to zakończą. Nowy trener - 100% Hogan, nie mam pomysłu, kto inny mógłby nim być. Knockouts pominę, swoją drogą Love wyglądała koszmarnie i tylko gigantyczna ilość make-upu sprawia, że da się jeszcze przełknąć jej plastyczną twarz, bo bez tego, szkoda gadać. Dość interesująco jest w trójkącie Styles-Kaz-Daniels, widać że Frankie nie może się zdecydować i myślę, że na razie będzie bliżej Fallen Angela, ale w ostateczności jednak stanie po stronie AJ (czuję three way na Lockdown). Teraz czas przejść do dwóch naprawdę fajnych walk, które podobno były lepsze niż na Genesis. Storm z Anglem oraz Jeff z Roodem spisali się bardzo dobrze i zadbali o dobrą jakość walk, cieszę się niezmiernie z faktu, że James jest contenderem - na AAO szykuje się pewnie three way. Zajebiście podoba mi się postać Bully' ego Raya, taki wkurwiający wszystkich heel, mam nadzieję, że jeszcze czeka go title run z pasem World Heavyweight. Przyznam, że zaciekawił mnie Impact (choć gdzie do cholery była dywizja X) i obejrzę produkt TNA również i za tydzień.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/284/#findComment-273498
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Najpierw muszę cos z siebie zrzucić. Obejrzałem iMPACT! dwa razy patrząc pod dwoma różnymi kątami na show. Pierwszy to reakcje publiczności i... Tak długo jak będą tam siedziały jakieś wynalazki chcące popatrzeć tylko na małpki w ringu tak długo będzie jedno wielkie gówno jesli chodzi o atmosferę.

Nawet najsłabsza walka przy dobrym "udziale" publicznośći potrafi urosnąć do dobrej, a przynajmniej znośnej, niestety leniwi TURYŚCi w iMPACT! Zone zabiją skutecznie wszystko. Jeszcze brakuje mi tylko jak ktoś przy finisherze Storma będzie grzebał na drugim planie w nosie w poszukiwaniu największego i najciemniejszego gila, a w chwili pinu pochłonie go oblizując się przy tym.

 

Druga sprawa, samo SHOW naprawdę ŚWIETNE, nie licząc takich kwiatków jak upchnięcie na siłę reklamy Directa, w którym Wrestlerzy zarabiający pewnie minimum 150-200tyś dolców się cieszą że zaoszczędzili nawet do 600 dolarów na ubezpieczeniu, ależ to dla nich musi być suma! A potem Ci sami wrestlerzy totalnie dominują Robbich. Tutaj doceniam Robbiego E, sprzedał wszystko co spotkało go w tej walce z wielką klasą, thumbs up dla niego! Do tego jak to ktoś ładnie okreslił miłosny trójkąt pomiędzy Danielsem, Kazem i Aj`em - płakać mi się chce. No i gdzie dywizja X? Aha zapomniałe pojawiaja się tylko dwa razy w miesiącu - na jednym iMPACT i PPV.

 

Dobra teraz coś co mnie mimo wszystko wkurwiło wiedząc jak dobre było to show. Ten iMPACT! w obliczu niedzielnego PPV to była totalna potwarz dla wszystkich którzy kupują PPV, mieliśmy praktycznie zakończenie feudu Storm/Angle, a przynajmniej czysty finish. Do tego świetny Main Event, mimo braku wyłonienia zwycięzcy(gdzie był Sting?). Akurat tutaj nie było zakończenia feudu(na dodatek takie zaangazowanie Ray`a mnie zdenerwowało, bo można było to rozwiązać chociaż dając w końcu Bobbiemu w jakiś okantowany sposób zwycięstwo), ale dostaliśmy o wiele lepszy pojedynek niż miało to miejsce na PPV! To na chuj Ci ludzie płacą pieniądze za PPV?

 

Długo nad tym myślałem i w koncu wpadłem na to. Jak głupi jesteśmy, że tego nie widzimy. TNA chce zabić swoje PPV, doprowadzając do tego by nikt ich nie wykupywał, by bezkarnie wyjść z umowy z firmą, której zapewnili że będą robić PPV. No innego wyjścia nie widzę.

A tak na serio - noż Kurwa mać! Jakby kupował PPV i dostałbym potem taki iMPACT! po PPV to bym wyjebał tv przez okno!

 

p.s.

Nowy theme Roode`a urywa jaja. zrobienie Off the Chain w wersji instrumentalnej powinno być zrobione już dawno, właściwie od kiedy tylko jest heelem, bo jak ktoś by się wsłuchał w słowa tego utworu to by wiedział, że jest to theme typowo dla face`a.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/284/#findComment-273510
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Organizacje WWE i TNA wydały wspólny, oficjalny komunikat o nawiązaniu między nimi współpracy. Z opublikowanej informacji wynika, że strony nawiązały długoterminową umowę. Oczywiście od kilku miesięcy gwiazdy NXT pojawiają się na galach TNA i na odwrót. Na przykład Jordynne Grace jeszcze jako mistrzyni TNA była w kobiecym Royal Rumble Matchu rok temu, czy też pojawiała się potem na NXT. Dłuższy program w NXT zaliczył także Joe Hendry. W drugą stronę powędrowali między innymi Charlie Dempsey, Gallus, Tatum Paxley, Wendy Choo czy Ariana Grace. Co daje zatem oficjalna umowa? Podkreśla jeszcze bardziej, że organizacje będą ze sobą współpracować w dłuższym terminie. A konkretniej, głównie będą to prawdopodobnie NXT i TNA. Można się spodziewać także, iż te wymiany talentów będą na jeszcze większą skalę.Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • KPWrestling
      Zobacz na YouTube
    • CzaQ
      - Kiepski ten nowy theme Omegi. Pierwsza walka po powrocie z niedocenionym Cagem. Ciekawe kto wygra Po walce atakuje ekipa Don Callisa. Jak nic otrzymamy tag team Kenny + Ospreay. W sumie fajnie, bo nie dość, że ciekawy team to jeszcze trzymają Omege z dala od pasa.  - Zobaczmy jak zaprezentuje się heelowy Rico. Feud jest ciekawy ze Swervem, w ringu powinno być jeszcze lepiej. - Hurt Syndicate vs Briscoe + Private Party - czyli jednak MVP walczy, a nie tylko menago. Shelton i Bobik czyhają na pasy TT. Musieli wygrać żeby upominać się o shota. Chyba, że chca zrobić stajnie ze złota i to Montel i Benjamin pójdą na tagi, a Gumiś na jakiegoś singielka. - Oni serio chcą tracić czas MJFa na feud z Jarrettem? Ja wiem, że legenda, ale są lepsze opcje.  - Krystian vs Hak. Muszą czymś Kryszczyna zajmować zanim nie skrobnie głównego pasa za pomocą walizki. Samoa Joe wraca. Nie tęskniłem. - Mariah May <sex> ale tylko jako spectator, Ufok <nie sex>, hejterka <sex>. Czyli staty podobne co w WWE ostatnio  A nieeee to jakieś multi-kulti. O miano pretendetki. Wygrała Toni Storm.  - Hobbs vs Mox. Wow, midcarder vs jeden z najmocniejszych zawodników w fedce, które ma ogromne plecy. Ciekawe kto wygra? Za to Marina Shafir się wyrobiła. Edż na ratunek na koniec.    Coś w tym tygodniu mamy pecha do tygodniówek eh?
    • Mr_Hardy
      Ciekawa miejscówka zorganizowania Dynamite. Tymi balkonami przypomina Hammerstein Ballroom. Szkoda, że AEW zostało zmuszone do organizacji tygodniówek w mniejszych halach, ale koniec końców lepsza pełna mniejsza hala niż większa niepełna (szczególnie tym najbardziej przejmują się ci, co nie oglądają AEW, ale "komentują" wszystko, co się w tej federacji dzieje...). Specjalną edycję Dynamite rozpoczęliśmy od walki wynikającej z wydarzeń z tamtego tygodnia: Brian Cage vs Kenny Omega. Klasycznie – wrestler wraca z kontuzji, więc jest obijanie, mocne granie, że boli bardzo itd. Fajne rzuty Omegą na stół komentatorski i na ring z rampy. Callis – cwaniaczek jakich wielu w realnym świecie. Z kolegami hojrak, bez kolegów cipka. One Winged Angel był na granicy botchu, ale koniec końców się udało Po walce powtórka z tamtego tygodnia, lecz tym razem dołącza Takeshita, i Kenny z Ospreayem nie wychodzą cali z brawlu. FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! Bardzo fajny opener tygodniówki. Kurde, kompletnie zapomniałem o tym ostatnim ataku Ricocheta na Swervie LOL. Standardowy Six-Man Tag Team Match. Jeden z mistrzów tag team odliczony – kwestia czasu, aż HB przejmie pasy. Fajna konfrontacja MJF'a z Jarretem. Dobrze mi się słucha Jeffa. No w końcu! Mega Bayne!! Brakowało mi jej, fajnie się ją oglądało w STARDOM. Casino Gauntlet Match jak Casino Gauntlet Match – sporo osób, dzieje się, jest dynamicznie. Moxley wygrywa bez zaskoczenia. Klasyczne interwencje kolegów i obijanie po walce. Solidna, bardzo dobra tygodniówka, jak zazwyczaj.
    • HeymanGuy
      Ograłem sobie ostatnio klasyk - GTA San Andreas w wersji Definitywnej, która nie przyprawia o aż tak odruch wymiotny, jak przy okazji jej premiery parę lat wstecz - ale po kolei. GTA San Andreas to klasyk, legenda, złoty graal mojego dzieciństwa. Dlatego, gdy Rockstar ogłosił Definitive Edition, poczułem jednocześnie ekscytację i niepokój. No bo jak tu odświeżyć coś, co jest świętością? Niestety, to, co dostaliśmy na premierę, było nie remasterem, a totalnym nieporozumieniem. Zamiast triumfalnego powrotu, zaserwowano nam technicznego potworka, który nawet po tylu aktualizacjach wciąż wywołuje mieszane uczucia. Ale po kolei. Pamiętam pierwsze odpalenie San Andreas w Definitive Edition. Zaczynałem pełen nadziei, że nostalgia i sentyment wynagrodzą wszelkie niedoskonałości. Ale wtedy gra zaczęła się crashować. Potem CJ zapadał się pod mapę. A gdy już jakimś cudem udało się przejść kilka misji, włączał się „tryb PowerPointa” z liczbą klatek na poziomie prezentacji szkolnej. W skrócie – tragedia. Jak to mówi klasyk: „Ten remaster nie powinien ujrzeć światła dziennego.” Na szczęście po roku i kilku aktualizacjach zaczęło być znośnie. Gra w końcu przestała się wysypywać, a ja mogłem przejść całą fabułę bez większych ekscesów. Fizyka dalej robi z siebie żart (serio, uderzenie w latarnię, która kręci się jak karuzela, to jest mem sam w sobie), ale przynajmniej teraz da się w to grać. Czy to wysoki standard? Nie, ale na tle premiery – skok jakościowy. Gdy patrzę na nowe modele postaci, mam ochotę zapytać: „Rockstar, serio?” Niektóre postacie wyglądają jak wyjęte z kreskówki, a tekstury momentami przypominają coś, co zaprojektował pięciolatek. Jasne, aktualizacje poprawiły co nieco, ale dalej zdarza się, że widzisz coś, co łamie immersję na pół. Do tego ten dziwnie podkręcony poziom trudności. NPC strzelają z dokładnością snajpera, a ja ginę, zanim zdążę się ukryć. Może to miało być „realistyczne,” ale w praktyce to tylko frustruje. A skoro już mowa o NPC – Woozie, stary, dlaczego stoisz w miejscu i psujesz mi misję? Skrypty misji są jak złośliwe duchy – nigdy nie wiesz, kiedy coś pójdzie nie tak, jednak nie przeszkodziło mi to w ukończeniu gry na 100%. Po tych wszystkich aktualizacjach Definitive Edition to już nie totalny niewypał, ale dalej nie jest to produkt, na jaki ta seria zasłużyła. San Andreas to wciąż nieśmiertelny klasyk, a nowa wersja wprowadza pewne ulepszenia (graficzne poprawki, stabilność). Ale prawda jest taka, że gdyby Rockstar od razu wypuścił coś na tym poziomie, gracze nie wylaliby wiadra pomyj. Za pełną cenę? Nigdy. Na promocji? Może. A jeśli masz abonament z grą w zestawie, to już w ogóle czemu nie – nostalgia robi swoje. Jednak, jak dla mnie, Rockstar powinien wziąć tę lekcję na klatę i pamiętać, że z taką marką nie można iść na łatwiznę. Grove Street zasługuje na więcej. Definitive Edition San Andreas to jak jazda rozwalonym BMX-em po Los Santos: niby jedziesz, niby wspominasz stare czasy, ale co chwilę coś się psuje. Jeśli masz sentyment do serii, możesz spróbować – ale na własną odpowiedzialność.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...