Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  468
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.07.2008
  • Status:  Offline

Gdy w 96 roku wpadli na pomysł heel turnu Hogana, podobno wtedy też wiele osób uważało ten pomysł za dziwny i nielogiczny. Kto nie ryzykuje, ten już umarł.

 

A co to ma wspólnego z tym o czym pisałem? Zresztą odniosę się do Twojego przykładu. Wolałbyś oglądać historyczny heel turn Hogana na żywo, czy na drugi dzień cały czas unikać różnych informacji żeby tylko spokojnie ściągnąć gale?

 

Według ciebie moje pomysły są dziwne i nielogiczne, bo nie zgadzają się z tą taką umowną biblią pro wrestlingu. Otóż mnie nie interesuje jakie są zwyczaje i co należało by robić, ja myślę po swojemu, mam swój rozum i wiem że w tym biznesie coś trzeba zmienić. Zresztą już o tym dyskutowaliśmy.

 

Co do Hogana to taki heel turn nie jest w stanie spowodować że dane PPV osiągnie duży buyrate, no bo to jest logiczne. Żeby dobrze sprzedać PPV to kluczowe są tygodniówki. Gdyby u nas w kraju były gale TNA w systemie PPV, to z szacunku do federacji bym wykupił.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/281/#findComment-271059
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Nie ma osoby, która nie chciałaby oglądać większego show na żywo, dlatego też powinno to być pytanie retoryczne.

 

A tak w ogóle należy podkreślić że turn Hogana był spodziewany od jakiegoś już czasu w 96r. Przypomnę tylko że miał już w pewnych momentach czarne stroje i niejako sprawdzano reakcję na Hogana, który co prawda nie był heelem, ale też nie był jednoznacznym facem. Jednak dzięki temu, że internet nie miał takiego przełożenia w tamtych czasach udało się to(Bash) "ukryć" przed masami.

Nie wiedziałem, że dla niektórych nawet po 15 latach było to ryzyko ;) Z punktu widzenia biznesu była to jedyna logiczna decyzja na odświeżenie postaci Hogana i przywrócenie mu "swietności."

Edytowane przez Ceglak
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/281/#findComment-271061
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  251
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2011
  • Status:  Offline

Żeby dobrze sprzedać PPV to kluczowe są tygodniówki.

 

Oczywiście, choć nie tylko. Śmiem twierdzić że klimat gali jest bardzo ważny. Dam przykład WCW. Miało ono klimatyczne gale - Haloween Havoc czy SuperBrawl. I one osiągały bardzo duże buyrate - HH 94 - 0,97, HH 97 - 1,10, SB 99 - 1,10. A inne gale PPV - Slamboree które nie miało żadnego klimatu - 0,44, czy wręcz Starrcade 99 - 0,23 (zupełnie nijaki klimat).

 

W TNA BfG się dobrze sprzedaje, bo czuć ten specyficzny, niebieski, innowacyjny klimat - 30.000 wykupień w 2010. Hardcore Justice 2010 też miało klimat i hardcore, co spowodowało 20.000 wykupień! Reszta sięgnęła 6000-15000.

 

Przepraszam za wcześniejszy post o ECW i TNA - Genesis 2006 miało 60.000 wykupień, więcej od ECW December to Dismember.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/281/#findComment-271067
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 214
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Spadkowi liczby wykupień PPV są strony fanowskie, nawet attitude.pl jest winne. Co tu mam... Media Corner Streams, Media Corner PPVs - pełno PPV, które nawet po premierze są płatne (DVD). Wy się dziwicie że TNA nie ma kasy - a skąd ma ją mieć, skoro fani regularnie ograbiają federację, nie płacąc za jej produkt?

 

A jak to jest, że w podobnej mierze (piracąc) obrabiamy Federację McMahona, a wujaszek Vinnie jednak potrafi mimo to generować kasiorę?

 

Arthur, nie wiem czego nie rozumiesz w tym co pisał Ceglak? Facet nie ma nic przeciwko temu, żeby na Impact'ach leciały choćby i 4-o gwiazdkowe pojedynki, ale tylko w przypadku, jeżeli na PPV's dostaniemy 5-cio gwiazdkowe. Oczywistym jest jednak, że tak nie będzie (co wiemy, oglądając na bieżąco PPV's Dixielandu), tak więc należy rozgraniczyć nasze marzenia, od brutalnych faktów, jakie oglądamy co miesiąc.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/281/#findComment-271074
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  251
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2011
  • Status:  Offline

A jak to jest, że w podobnej mierze (piracąc) obrabiamy Federację McMahona, a wujaszek Vinnie jednak potrafi mimo to generować kasiorę?

 

Bo wujeszek Vinnie jest notowany na giełdzie :) Musi w sposób oczywisty generować to olbrzymie pieniądze. Tu akcje kupią, tu sprzedadzą a tu kasa wpada do środka. Powiedzmy szczerze - McMahon to nie idiota, zna się na finansach, w razie czego ma Trumpa do pomocy. Carter też głupia nie jest, ma doświadczenie biznesowe i finansowe. TNA ma więcej pieniędzy, niż by się zdawało.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/281/#findComment-271078
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

tu jest problem, nie TNA, a tatuś Dixie :) TNA prawdopodobnie generuje jakieś zyski, ale nie na tyle duże żeby pozwolić sobie na na chociażby regularne wypady poza Orlando. Wynika więc, że starcza im na bieżące wydatki, ale niestety na nic więcej.

 

A z giełdą to nie nie jest tak hop siup jak piszesz, muszą być przesłania ku temu by ludzie kupowali, a nie sprzedawali akcje.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/281/#findComment-271079
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 214
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Bo wujeszek Vinnie jest notowany na giełdzie :) Musi w sposób oczywisty generować to olbrzymie pieniądze. Tu akcje kupią, tu sprzedadzą a tu kasa wpada do środka. Powiedzmy szczerze - McMahon to nie idiota, zna się na finansach, w razie czego ma Trumpa do pomocy. Carter też głupia nie jest, ma doświadczenie biznesowe i finansowe. TNA ma więcej pieniędzy, niż by się zdawało.

 

No to jak w końcu jest? TNA kiepsko przędzie finansowo, bo ich okradamy piratując, czy nie? :twisted:

Poza tym - Mainstreamowy Fed głównie zarabia na markach, a nie na smartach, których jest odsetek, tak więc nasze zasysanie sobie gal i PPV's to jak pierdnięcie na wietrze - tak Vince, jak i Dixie nie poczuliby różnicy (no, chyba, że Pani Carter nie potrafi swoim produktem wyciągnąć kapuchy z kieszeni marków, lub ich starych - wówczas sama jest sobie winna).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/281/#findComment-271080
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  251
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2011
  • Status:  Offline

No to jak w końcu jest? TNA kiepsko przędzie finansowo, bo ich okradamy piratując, czy nie?

 

TNA kiepsko przędzie bo jest okradane przez swoich własnych fanów. Ale i tak mają dużo pieniędzy - inaczej już dawno ogłosiliby bankructwo. Skoro stać ich na współtworzenie Ring Ka King, to muszą mieć zaskórniaki. Ale nawet gdyby defekowali się pieniędzmi, to i tak nie powinni być okradani przez fanów.

 

Poza tym - Mainstreamowy Fed głównie zarabia na markach, a nie na smartach, których jest odsetek, tak więc nasze zasysanie sobie gal i PPV's to jak pierdnięcie na wietrze - tak Vince, jak i Dixie nie poczuliby różnicy (no, chyba, że Pani Carter nie potrafi swoim produktem wyciągnąć kapuchy z kieszeni marków, lub ich starych - wówczas sama jest sobie winna).

 

Śmiem twierdzić że Mainstream zarobi na wszystkim. Sponsorzy, gazetki, pierdółki. Więc czemu TNA na tym nie zarabia, skoro jest Mainstreamem?

 

Może w końcu napiszmy list do Dixie Carter i w dosadnych słowach powiedzmy jej co o niej myślimy oraz o jej zespole oraz stylu TNA (jedyne do czego się nie przyczepimy to dział muzyczny) :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/281/#findComment-271081
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  468
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.07.2008
  • Status:  Offline

tak więc nasze zasysanie sobie gal i PPV's to jak pierdnięcie na wietrze - tak Vince, jak i Dixie nie poczuliby różnicy

 

Można by tutaj powiedzieć: "I tak pomyślało kilka milionów osób na świecie"

 

Nie no tak na poważnie to nie da się nikogo zmusić żeby płacił za PPV a nie pobierał. To jest raczej taka osobista uczciwość wobec swojej ulubionej federacji.

 

Tak samo jak ja np, często chodzę na mecze piłki nożnej mimo iż nieraz ten mecz leci w telewizji, no ale idę, dam te 15 zł na bilet, bo chce żeby zarabiali, żeby mieli pieniądze na transfery itp.

 

Tak samo gdy zamiast ściągać muzykę z neta idziesz do sklepu i kupujesz płytę po to żeby twój ulubiony zespół zarabiał i grał nadal.

 

Myślę że gdyby przynajmniej co drugi tak podchodził do sprawy to TNA dzisiaj było by już zupełnie na innym poziomie rozwoju.

Jedynym sposobem żeby zachęcić ludzi do płacenia jest po prostu lepsza jakość produktu, wtedy fani sobie pomyślą, no ok, poprawili się, starają się, jest coraz lepiej to odżałuje te kilkanaście dolarów i wykupie im to PPV.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/281/#findComment-271082
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  251
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2011
  • Status:  Offline

tu jest problem, nie TNA, a tatuś Dixie TNA prawdopodobnie generuje jakieś zyski, ale nie na tyle duże żeby pozwolić sobie na na chociażby regularne wypady poza Orlando. Wynika więc, że starcza im na bieżące wydatki, ale niestety na nic więcej.

 

A tatuś Dixie ma elektrownię... Panda Energy. I tak mogą topić te pieniądze jak Turner. To chyba TNA ma Pandatron? :D

 

Myślę że gdyby przynajmniej co drugi tak podchodził do sprawy to TNA dzisiaj było by już zupełnie na innym poziomie rozwoju.

Jedynym sposobem żeby zachęcić ludzi do płacenia jest po prostu lepsza jakość produktu, wtedy fani sobie pomyślą, no ok, poprawili się, starają się, jest coraz lepiej to odżałuje te kilkanaście dolarów i wykupie im to PPV.

 

Arthurze, a lepsza jakość produktu, wg. czyjego kryterium? Są gusta i guściki. Jedni wolą widzieć jak krwawi Flair, drudzy chcą widzieć jak Jarrettowie są śmieszni a trzeci chce tylko wrestling, bez innych segmentów. Ciężko zadowolić.

 

Zresztą IMPACT Wrestling miał być innowacją, lepszą jakością, a tu du...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/281/#findComment-271085
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Smarci mogą uważać się za wielką masę, ale są dużą grupą tylko w realiach internetu. Oprócz nich są marki, czyli fani myślący że się znają, ale tak naprawdę gówno wiedzący, no i casuale. Nie mam żadnego potwierdzenia, ale wydaje mi się że casual viewers, czyli "przypadki" to jednak największa z tych grup, stanowiąca trzon publiczności na showach WWE ("o jest u nas w mieście wrestling, wybiorę się", a potem brak śledzenia storyline'ów), kupująca merchandise albo najbardziej znanych zawodników, będących w samym środku popkultury, albo kierująca się wyglądem i jakością tego merchu. Dlatego właśnie zdanie smartów tak mało znaczy dla Vince'a, u Dixie jest trochę inaczej, bo to cały czas dość nieukierunkowana fedka. Pierdółki takie jak pisemka, kalendarze itd. to nie jest to na czym buduje się sukces federacji, ale raczej wypadkowa sukcesu - jest popyt na gale TV i na PPV - powstaje popyt na merchandise, ludzie utożsamiają się z fedką i wrestlerami i kupią najgorszy nawet chłam dotyczący fedki lub zawierający jej logo.

 

ArthurWF - porównanie do futbolu bardzo słabe, nie ciągnie mnie ten sport, ale przecież zarobki futbolowych klubów to nie tylko mecze, a na pewno nie głównie, ale też:

-merchandise, czyli oficjalne koszulki, piłki i reszta chłamu

-logo sponsora na koszulkach

-kampanie reklamowe

A na mecz większość ludzi idzie bo są die hard fanami i chcą poczuć te emocje oglądania live.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/281/#findComment-271090
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  251
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2011
  • Status:  Offline

Dixie jest trochę inaczej, bo to cały czas dość nieukierunkowana fedka

 

Powiedz mi kiedy TNA było ukierunkowane. Było zawsze "do przodu". Jedynie jakiś przebłysk kierunku był w czasach Main Event Mafii, która miała ten klimat... Wtedy było wiadomo kto, z kim i dlaczego.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/281/#findComment-271091
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Aeger nieuważnie czytasz. Napisałem "cały czas dość nieukierunkowana fedka" - czyli że nie mają wytyczonego jasnego celu. Nie wiem jak można to interpretować na odwrót, piszę trochę chaotycznie, ale chyba nie na tyle :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/281/#findComment-271092
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  251
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2011
  • Status:  Offline

eger nieuważnie czytasz. Napisałem "cały czas dość nieukierunkowana fedka" - czyli że nie mają wytyczonego jasnego celu. Nie wiem jak można to interpretować na odwrót, piszę trochę chaotycznie, ale chyba nie na tyle

 

Jakoś tak wychwytuję szczególiki :D

 

I ile oni tak bezideowo mają zamiar ciągnąć? Zamiast znaleźć niszę np. fanów X Dywizji, czy antyfanów WWE, to oni tak się kręcą i wykorzystują osoby, które już są na emeryturze i dają im czwartą młodość.

 

Podejrzewam iż niedługo zaczną się rozsypywać w proch i pył. Mam wrażenie że gdyby nie Angle i wpływy Bischoffa to już ich w biznesie by nie było.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/281/#findComment-271095
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Podejrzewam iż niedługo zaczną się rozsypywać w proch i pył.

 

na szczęście odstąpiono od napływu emerytów, i tak na dobrą sprawę jedynymi emerytami który walczą(mniej lub więcej) są Sting i Steiner. Także tutaj ich ostatnia ścieżka w doborze wrestlerów jest sensowna.

 

Wpływu Erica bym nie przeceniał, tak samo jak nigdy nie nazywałbym Heymana zbawcą. Bischoff ma już dość spaczone spojrzenie na wrestling, a jego "geniusz" kwestionowali praktycznie wszyscy pracownicy WCW w shoot interviews, kto nie wierzy niech posłucha.

 

Jedynie jakiś przebłysk kierunku był w czasach Main Event Mafii, która miała ten klimat...

 

a widzisz kolego, musiałbyś sięgnąć dalej a byś wiedział że kiedys kierunek był mocniejszy i sensowniejszy, tylko możliwości jeszcze nie te mieli, kto wie gdyby dociągnęli do teraz bez napływu hoganów, bischofów, jordanów, nashów, hallów, rvd`ich i innych do tego czasu będąc ukierunkowanym właśnie na świetne walki i budowanie swoich talentów!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/281/#findComment-271102
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KPWrestling
      Zobacz na YouTube
    • CzaQ
      - Kiepski ten nowy theme Omegi. Pierwsza walka po powrocie z niedocenionym Cagem. Ciekawe kto wygra Po walce atakuje ekipa Don Callisa. Jak nic otrzymamy tag team Kenny + Ospreay. W sumie fajnie, bo nie dość, że ciekawy team to jeszcze trzymają Omege z dala od pasa.  - Zobaczmy jak zaprezentuje się heelowy Rico. Feud jest ciekawy ze Swervem, w ringu powinno być jeszcze lepiej. - Hurt Syndicate vs Briscoe + Private Party - czyli jednak MVP walczy, a nie tylko menago. Shelton i Bobik czyhają na pasy TT. Musieli wygrać żeby upominać się o shota. Chyba, że chca zrobić stajnie ze złota i to Montel i Benjamin pójdą na tagi, a Gumiś na jakiegoś singielka. - Oni serio chcą tracić czas MJFa na feud z Jarrettem? Ja wiem, że legenda, ale są lepsze opcje.  - Krystian vs Hak. Muszą czymś Kryszczyna zajmować zanim nie skrobnie głównego pasa za pomocą walizki. Samoa Joe wraca. Nie tęskniłem. - Mariah May <sex> ale tylko jako spectator, Ufok <nie sex>, hejterka <sex>. Czyli staty podobne co w WWE ostatnio  A nieeee to jakieś multi-kulti. O miano pretendetki. Wygrała Toni Storm.  - Hobbs vs Mox. Wow, midcarder vs jeden z najmocniejszych zawodników w fedce, które ma ogromne plecy. Ciekawe kto wygra? Za to Marina Shafir się wyrobiła. Edż na ratunek na koniec.    Coś w tym tygodniu mamy pecha do tygodniówek eh?
    • Mr_Hardy
      Ciekawa miejscówka zorganizowania Dynamite. Tymi balkonami przypomina Hammerstein Ballroom. Szkoda, że AEW zostało zmuszone do organizacji tygodniówek w mniejszych halach, ale koniec końców lepsza pełna mniejsza hala niż większa niepełna (szczególnie tym najbardziej przejmują się ci, co nie oglądają AEW, ale "komentują" wszystko, co się w tej federacji dzieje...). Specjalną edycję Dynamite rozpoczęliśmy od walki wynikającej z wydarzeń z tamtego tygodnia: Brian Cage vs Kenny Omega. Klasycznie – wrestler wraca z kontuzji, więc jest obijanie, mocne granie, że boli bardzo itd. Fajne rzuty Omegą na stół komentatorski i na ring z rampy. Callis – cwaniaczek jakich wielu w realnym świecie. Z kolegami hojrak, bez kolegów cipka. One Winged Angel był na granicy botchu, ale koniec końców się udało Po walce powtórka z tamtego tygodnia, lecz tym razem dołącza Takeshita, i Kenny z Ospreayem nie wychodzą cali z brawlu. FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! Bardzo fajny opener tygodniówki. Kurde, kompletnie zapomniałem o tym ostatnim ataku Ricocheta na Swervie LOL. Standardowy Six-Man Tag Team Match. Jeden z mistrzów tag team odliczony – kwestia czasu, aż HB przejmie pasy. Fajna konfrontacja MJF'a z Jarretem. Dobrze mi się słucha Jeffa. No w końcu! Mega Bayne!! Brakowało mi jej, fajnie się ją oglądało w STARDOM. Casino Gauntlet Match jak Casino Gauntlet Match – sporo osób, dzieje się, jest dynamicznie. Moxley wygrywa bez zaskoczenia. Klasyczne interwencje kolegów i obijanie po walce. Solidna, bardzo dobra tygodniówka, jak zazwyczaj.
    • HeymanGuy
      Ograłem sobie ostatnio klasyk - GTA San Andreas w wersji Definitywnej, która nie przyprawia o aż tak odruch wymiotny, jak przy okazji jej premiery parę lat wstecz - ale po kolei. GTA San Andreas to klasyk, legenda, złoty graal mojego dzieciństwa. Dlatego, gdy Rockstar ogłosił Definitive Edition, poczułem jednocześnie ekscytację i niepokój. No bo jak tu odświeżyć coś, co jest świętością? Niestety, to, co dostaliśmy na premierę, było nie remasterem, a totalnym nieporozumieniem. Zamiast triumfalnego powrotu, zaserwowano nam technicznego potworka, który nawet po tylu aktualizacjach wciąż wywołuje mieszane uczucia. Ale po kolei. Pamiętam pierwsze odpalenie San Andreas w Definitive Edition. Zaczynałem pełen nadziei, że nostalgia i sentyment wynagrodzą wszelkie niedoskonałości. Ale wtedy gra zaczęła się crashować. Potem CJ zapadał się pod mapę. A gdy już jakimś cudem udało się przejść kilka misji, włączał się „tryb PowerPointa” z liczbą klatek na poziomie prezentacji szkolnej. W skrócie – tragedia. Jak to mówi klasyk: „Ten remaster nie powinien ujrzeć światła dziennego.” Na szczęście po roku i kilku aktualizacjach zaczęło być znośnie. Gra w końcu przestała się wysypywać, a ja mogłem przejść całą fabułę bez większych ekscesów. Fizyka dalej robi z siebie żart (serio, uderzenie w latarnię, która kręci się jak karuzela, to jest mem sam w sobie), ale przynajmniej teraz da się w to grać. Czy to wysoki standard? Nie, ale na tle premiery – skok jakościowy. Gdy patrzę na nowe modele postaci, mam ochotę zapytać: „Rockstar, serio?” Niektóre postacie wyglądają jak wyjęte z kreskówki, a tekstury momentami przypominają coś, co zaprojektował pięciolatek. Jasne, aktualizacje poprawiły co nieco, ale dalej zdarza się, że widzisz coś, co łamie immersję na pół. Do tego ten dziwnie podkręcony poziom trudności. NPC strzelają z dokładnością snajpera, a ja ginę, zanim zdążę się ukryć. Może to miało być „realistyczne,” ale w praktyce to tylko frustruje. A skoro już mowa o NPC – Woozie, stary, dlaczego stoisz w miejscu i psujesz mi misję? Skrypty misji są jak złośliwe duchy – nigdy nie wiesz, kiedy coś pójdzie nie tak, jednak nie przeszkodziło mi to w ukończeniu gry na 100%. Po tych wszystkich aktualizacjach Definitive Edition to już nie totalny niewypał, ale dalej nie jest to produkt, na jaki ta seria zasłużyła. San Andreas to wciąż nieśmiertelny klasyk, a nowa wersja wprowadza pewne ulepszenia (graficzne poprawki, stabilność). Ale prawda jest taka, że gdyby Rockstar od razu wypuścił coś na tym poziomie, gracze nie wylaliby wiadra pomyj. Za pełną cenę? Nigdy. Na promocji? Może. A jeśli masz abonament z grą w zestawie, to już w ogóle czemu nie – nostalgia robi swoje. Jednak, jak dla mnie, Rockstar powinien wziąć tę lekcję na klatę i pamiętać, że z taką marką nie można iść na łatwiznę. Grove Street zasługuje na więcej. Definitive Edition San Andreas to jak jazda rozwalonym BMX-em po Los Santos: niby jedziesz, niby wspominasz stare czasy, ale co chwilę coś się psuje. Jeśli masz sentyment do serii, możesz spróbować – ale na własną odpowiedzialność.
    • HeymanGuy
      Spróbuj 😏
×
×
  • Dodaj nową pozycję...