Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  251
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2011
  • Status:  Offline

Wyobrażasz sobie sytuacje że normalny fan, mając możliwość obejrzenia gale za free n necie, albo na drugi dzień sobie ściągnąć, będzie płacił za to żeby ją obejrzeć? Ty rzeczywiście żyjesz w realiach minionej epoki

 

Muszę się zgodzić z Arthurem. System PPV jest niedoskonały. Czy ktoś chce płacić załóżmy tam 19,99$ za Genesis, skoro może zapłacić 0,00$ i obejrzeć to sobie wygodnie na żywo bądź na drugi dzień, na komputerze, telewizorze czy tablecie?

 

Spadkowi liczby wykupień PPV są strony fanowskie, nawet attitude.pl jest winne. Co tu mam... Media Corner Streams, Media Corner PPVs - pełno PPV, które nawet po premierze są płatne (DVD). Wy się dziwicie że TNA nie ma kasy - a skąd ma ją mieć, skoro fani regularnie ograbiają federację, nie płacąc za jej produkt? Czemu uczciwie zamiast zapłacić 3,95$ za TNA OnDemand, piracicie gale i jeszcze macie czelność narzekać na ich poziom?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/280/#findComment-271024
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  189
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.11.2010
  • Status:  Offline

- main event... mieszane uczucia, dostałem prawie wszystko co mógłbym dostać na PPV, I PO CO NIBY MIAŁBYM TERAZ KUPIĆ GALE PPV? NO PO CO? Gdzie tu zarobek na PPV? Takie coś chyba tylko w nowym sączu można wymyśleć. A przecież na galach Tv nie zarabiają, ratingi = stagnacja, a jesli mówimy o stagnacji to jak w przyrodzie, jesli coś nie ewoluuje to ginie.

Wątpie żebym zobaczył Stinga latającego nad trzecią liną na PPV, a za to może ktoś by zapłacił, nieeeeeeee, dajmy ludziom za free.

 

Dlatego właśnie main event mimo fajnej walki z punktu widzenia historii, bookingu i takich tam MAŁO ISTOTNYCH rzeczy był bardzo nieprzemyslany.

W takiej wersji na PPV, plus 8-10 minut, mielimysmy praktycznie rozładowanie feudu, heelowie tak dostali w pipe, że nie mogli się pozbierać, największy heel spinowany, normalnie koniec feudu jak nic, tylko tyle ża pasa nie stracił, ale sama walka i jej przebieg to klasyczny finał feudu. Niestety, to była zwykła tygodniówka...

 

Ja to odebrałem troszeczkę inaczej. Jakby dali taką walkę jako jedną z głównych dań PPV w takim składzie, z takim zakończeniem i bonusami np w postaci lotów Stinga, to zaraz byście krytykowali a to że Bully w main eventach PPV a powinien być np. Joe, AJ czy Storm zamiast niego, a to że Hardy spinnował Rooda, a to że Sting znowu jedną z głównych postaci PPv a ma ponad 50 lat... I tak źle i tak niedobrze. Kwestią czasu był team Stinga z Hardym. Tego pierwszego, ku uciesze 90% forumowiczów, odsunięto w dużym stpniu od walk, a od pasa w szczególności. Sting spełnia swoją rolę głównie teraz za mikrofonem i wszyscy happy, ale wobec konfliktu z Roodem a co za tym idzie również z Bullym doszło do starcia ich ze Stingerem, który do pomocy miał Hardego, czyli głównego teraz przeciwnika WHC Czampiona. Jakby ten konflikt miał się przedłużyć to pewnie skończyłoby się na nieczystym zwycięstwie heelów, po czym poobijali by jeszcze pomalowanych i mielibyśmy feud co najmniej na miesiąc. Ale to znowu Sting w walkach się kłania. To by było wam źle. Pokrótce: dla mnie ta walka musiała nadejść prędzej czy później. Na PPV Hardy z Roodem zawalczą sami, więc ME impaktu do takiego pojedynku nadawał się w sam raz. Jako że Sting teraz walczy okazjonalnie, a Bully nie jest przewidziany do feudów z pasem WHC w tle, to wynik walki nie jest niczym dziwnym. Ot heele dostali po dupie od dwóch mega gwiazd i tyle.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/280/#findComment-271025
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  468
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.07.2008
  • Status:  Offline

jakby to powiedział Hadaszyszek, marna prowokacja :) nigdzie nie pisałem że walki nie mają być dobre, tylko żeby zobaczyć coś co jest warte zobaczenia na PPV, gdzie się za to płaci. Ale to już nie jest do ogarnięcia przez ciebie i się chwytasz jak tonący brzytwy czegoś co sam sobie wmówiles ze napisalem :lol:

 

Ja natomiast uważam że od czasu do czasu rzecz jasna na IMPACTcie potrzebne są takie rzeczy jak ty to nazwałeś "warte zobaczenia na PPV" bo nie można tylko i wyłącznie na PPV pokazywać zajebistości swojej federacji. Po to jest IMPACT który trafia do milionów osób żeby na tym IMPACTcie udowodnić że TNA jest dobra federacją, bo jeśli TNA chce zyskać nowych fanów to IMPACT jest dla nich bardzo ważną bronią. Mało jest takich ludzi którzy nie mając pewnoności co do jakości federacji zaryzykuje i wykupi PPV. W 100% się zgadzam że gale PPV powinny być bardzo dobre, wręcz idealne, ale po mojemu nie może się to dziać kosztem IMPACTa.

 

Bo Ceglak się trochę zamieszał, najpierw pisał że Sting nie powinien robić takich akcji jak w ME bo to tylko IMPACT,

zamieszałem? To zdanie podtrzymuje cały czas. Więc jak to jest? Czego nie rozumiesz

 

Jeśli ty nie chcesz oglądać dobrych akcji na IMPACTcie to nie wiem o jakich ty dobrych walkach mówiłeś.

 

 

 

mistrz w ogóle nie powinien walczyć na tygodniówkach

 

coś co wiedzą wszyscy, więc nie próbuj zabłysnąć jakby to był twoj pomysł... Z tym że niekoniecznie wyłącznie mistrz ma bronić tylko na PPV, co jakiś czas powinien się pojawić w obronie pasa na iMPACT! żeby zachować jednak ludzi w napięciu, że pas można też stracić na tygodniówce. Zresztą podobny temat przewijał się przez dyskusje iMPACT! jeszcze w czasach jak gadałeś z dziećmi na innym forum wyłącznie.

 

Również w 100% się zgadzam, wiadomo że są nieraz walki rewanżowe które siłą rzeczy muszą się odbywać na IMPACTach. Dobrze wiesz że miałem na myśli takie sytuacje jak na ostatnim IMPACTcie.

 

A kto się zdecyduje wykupić PPV skoro Bobby z Hardym praktycznie co tydzień się ze sobą konfrontują w jakiś tag tamach, nie wiadomo czym

 

czyli walki na iMPACT! mają przyciągać, ale zachowajmy zawodników na PPV - rozumiem że przyciągać mają midcarderzy? Albo broń Boże tak znienawidzona/niezrozumiana przez ciebie Dywizja X?

 

Czyli moje pomysły jak dobrze wykorzystać X Dywizję są dla ciebie oznaką mojej niechęci do tej dywizji? OK, ty tak to odbierasz.

 

Na szczęście TNA ma tak rozległy roster że lekką ręką może znaleźć kilku wrestlerów którzy mogli by od czasu do czasu wskoczyć do ME, po to żeby uniknąć monotonnych starć pomiędzy czystymi main eventerami. Np Hardy zamiast walczyć z Bully Rayem mógłby się zmierzyć np z Joe, czy to by była jakaś wielka strata? Według mnie nie. Jak pokazują ratingi, gwiazdy w main eventach w żaden sposób nie podnoszą ratingów, więc skoro nic nie dają starcie pomiędzy głównymi gwiazdami, to może znajdzie się choć garstka ludzi którzy zapłacą za PPV żeby to starcie obejrzeć. czyli TNA powinno za wszelką cenę dbać o jakość walk w main eventach ograniczając przy tym starć między głównymi gwiazdami.

 

 

 

Ja czasami mam wrażenie że Ceglak nie przyjmuje do wiadomości żadnych moich argumentów tylko i wyłącznie dla zasady.

 

bełkotu twojego tylko nie przyjmuje wiadomości.

 

gdyby rzeczywiście tak było, to o nic bym się nie martwił.

 

 

 

Muszę się zgodzić z Arthurem. System PPV jest niedoskonały. Czy ktoś chce płacić załóżmy tam 19,99$ za Genesis, skoro może zapłacić 0,00$ i obejrzeć to sobie wygodnie na żywo bądź na drugi dzień, na komputerze, telewizorze czy tablecie?

 

Spadkowi liczby wykupień PPV są strony fanowskie, nawet attitude.pl jest winne. Co tu mam... Media Corner Streams, Media Corner PPVs - pełno PPV, które nawet po premierze są płatne (DVD). Wy się dziwicie że TNA nie ma kasy - a skąd ma ją mieć, skoro fani regularnie ograbiają federację, nie płacąc za jej produkt? Czemu uczciwie zamiast zapłacić 3,95$ za TNA OnDemand, piracicie gale i jeszcze macie czelność narzekać na ich poziom?

 

W pełni i dobitnie rozwinąłeś , to co miałem na myśli. trudno się nie domyślić że zdecydowana większość fanów którzy kupują PPV to albo marki, które takich czy innych stron nie odwiedzają, lub ludzie którym zależy na federacji.

Edytowane przez Arthur Credible
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/280/#findComment-271026
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  9
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2011
  • Status:  Offline

Przypomnę, że zaczęło się od tego:

Ceglak napisał/a:

- main event... mieszane uczucia, dostałem prawie wszystko co mógłbym dostać na PPV, I PO CO NIBY MIAŁBYM TERAZ KUPIĆ GALE PPV? NO PO CO? Gdzie tu zarobek na PPV?

 

 

 

Każdy IMPACT powinien mieć dobry ME i zdecydowanie częściej na IMPACTach powinny być hardcorowe stypulacje, a nawet krew,

 

Tu nie chodzi nawet o to czy na Impactie ma walczyć mistrz czy nie. Chodzi (mi przynajmniej) o stypulacje. Tak jak to ktoś wcześniej napisał walka ze stypulacją powinna być zwieńczeniem feudu albo przynajmniej jego punktem zwrotny, a nie codziennością.

 

uważam że im lepszy IMPACT tym więcej ludzi zdecyduje się wykupić PPV. Im więcej fanów IMPACT przyciągnie tym większe prawdopodobieństwo że wśród nich znajdzie się więcej ludzi którzy wykupią to PPV.

 

Tak ale wyobraźmy sobie sytuacje w której nowy fan trafia na Impact. Widzi świetne hardcorowe walki i zafascynowany tym wykupuje najbliższe PPV. Tyle że na PPV nie widzi nic czego by nie zobaczył na tygodniówce wię zapewne pomyśl sobie że wyrzucił pieniądze w błoto bo w czwartek na SpikeTV widzał "lepsze Show" za darmo. I żeby nie było niedomówień - Na Impactie też powinny być wykur***ste walki z dobrymi workerami tylko coś musi je odróżniać od walk na PPV i dla mnie tym czymś powinna być krew i stypulacje

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/280/#findComment-271028
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  251
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2011
  • Status:  Offline

dla mnie tym czymś powinna być krew i stypulac

 

Proszę sobie przypomnieć jak Ric Flair krwawi i pomyśleć czy ujrzenie takiego widoku 12 razy do roku jest czymś miłym.

 

Na PPV walki powinny być... ciekawsze. PPV to zwieńczenie kilku storyline, bądź nadanie im nowego blasku, tempa. Walki powinny być takim skrzyżowaniem - wjechałeś jedną uliczką, możesz wyjechać trzema - i to powinno dawać widzom największą satysfakcję - przeżywanie emocji, związanych nie z walką ale z jej skutkami. Przykładowo walka Cena vs Miz. Niby żadna wirtuozeria. Ale gdyby Cena zaczął po walce dusić i tłuc krzesłem a widownia by buczała - to nadaje blask PPV, jego skutki będą miały oddźwięk na całą federację.

 

Podsumowując skomplikowany wywód - PPV są od walk w znaczeniu - wynik i co po tym/co przed tym. Impact powinien robić wszystko aby zachęcić do kupna PPV, pokazując co może być na płatnej gali i czego można się spodziewać.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/280/#findComment-271030
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  468
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.07.2008
  • Status:  Offline

[Tak ale wyobraźmy sobie sytuacje w której nowy fan trafia na Impact. Widzi świetne hardcorowe walki i zafascynowany tym wykupuje najbliższe PPV. Tyle że na PPV nie widzi nic czego by nie zobaczył na tygodniówce wię zapewne pomyśl sobie że wyrzucił pieniądze w błoto bo w czwartek na SpikeTV widzał "lepsze Show" za darmo. I żeby nie było niedomówień - Na Impactie też powinny być wykur***ste walki z dobrymi workerami tylko coś musi je odróżniać od walk na PPV i dla mnie tym czymś powinna być krew i stypulacje

 

Ale ja napisałem wcześniej że nie zawsze na IMPACTcie powinny być takie akcje, ale że powinno ich być więcej. Najpierw fana trzeba przyciągnąć, a samymi zajebistymi PPV się tego nie da zrobić, nawet niech ten fan na początku nie kupuje PPV, niech tylko ogląda IMPACTa i to już będzie sukces, on w końcu się wciągnie w tą federacje i zacznie wykupywać PPV. napisałem że gale PPV powinny być znakomite, dlatego też napisałem żeby ograniczyć walki mistrza na tygodniówce, czy ograniczyć starcia między głównymi gwiazdami. Bo powiedzmy że taki hardcore czy jakieś fajne akcje przyciągnął fana, on zostanie, ale będzie miał pewien niedosyt bo np na IMPACTcie nie może sobie obejrzeć walki Hardy vs Roode, więc wykupi PPV, dostaje podobny poziom gali co na IMPACTcie, ale co ma w bonusie? Ma walki między głównymi gwiazdami czyli coś czego na zwykłym IMPACTcie raczej nie dostanie.

 

Czy taki fan poczuje się rozczarowany?

 

Tak jak pisałem wcześniej, trzeba dać fanowi palec, coś co go zainteresuje, zaciekawi, ale po pewnym czasie poczuje niedosyt, bo nie będzie miał czegoś co dostanie na PPV.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/280/#findComment-271031
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Jeśli ty nie chcesz oglądać dobrych akcji na IMPACTcie to nie wiem o jakich ty dobrych walkach mówiłeś.

 

to jest własnie bełkot, ty to napisałeś nie ja.

 

Czyli moje pomysły jak dobrze wykorzystać X Dywizję są dla ciebie oznaką mojej niechęci do tej dywizji? OK, ty tak to odbierasz.

 

a jakie ty miałeś pomysły? nazwać ją cruiserweight, "żeby ludzie ją rozumieli?"

Bo nic co byś gdzies nie napisał nie zostało już na temat X-Dywizji powiedziane

 

Muszę się zgodzić z Arthurem. System PPV jest niedoskonały. Czy ktoś chce płacić załóżmy tam 19,99$ za Genesis, skoro może zapłacić 0,00$ i obejrzeć to sobie wygodnie na żywo bądź na drugi dzień, na komputerze, telewizorze czy tablecie?

 

To nie system jest niedoskonały tylko ludzie. To ludzie OKRADAJĄ federację sciągając za free gale, mówię tu o fanach ze stanów, jako że my akurat za bardzo nie mamy wyboru i dlatego ściągamy to za free.

 

Ale, ok, załóżmy(mimo że to wyjątkowo bzdurne założenie), że system PPV(on demand to podobna formuła więc też pod to podchodzi) jest niedoskonały - więc jak go poprawić, jak sprawić by ludzie kupowali, a nie uprawiali piractwa? - jeśli nie poprzez poprawę wartości produktu, obejrzeniu czegoś czego nie zobaczy zwykle na tygodniówce, dzięki czemu obejrzenie na żywo PPV byłoby cool/trendy/modne to nie widzę za bardzo innego rozwiązania, bo puścić lewy stream, czy poprzez torrent parę godzin później nigdy nie będize możliwości upilnować.

 

 

.

Jakby dali taką walkę jako jedną z głównych dań PPV w takim składzie, z takim zakończeniem i bonusami np w postaci lotów Stinga, to zaraz byście krytykowali a to że Bully w main eventach PPV a powinien być np. Joe, AJ czy Storm zamiast niego, a to że Hardy spinnował Rooda, a to że Sting znowu jedną z głównych postaci PPv a ma ponad 50 lat... I tak źle i tak niedobrze.

 

tyle że nie o tym mówimy, dla każego jest gdzieś miejsce i na tygodniówce i na ppv, ale jak napisałem akurat nie o tym mowa. Mowa o tym, że booking w tej walce został spieprzony, dano pare niby drobnych rzeczy, ale jednak takich ktore powinny być zachowane na PPV, porażka po raz kolejny mistrza to poważne nieporozumienie, a sposób w jaki przegrali to wręcz ośmieszenie, a przecież do zakończenia feudu jako takiego daleko, no i to heel powinien osmieszać face`a - tak został stworzony ten biznes.

 

O ile większą wymowe "dziejową" miałby tag team Sting/Hardy w swoim debiucie na PPV? I to jeszcze ze Stingiem dającym z siebie coś ekstra. Tam face`owie też mogliby wygrać, ale pinując Raya. I Naturalnie przedłużałoby to starcie Hardy vs Roode o kolejne PPV nie dając nam wcześniej ich spotkania 1 na 1. A tak dostaliśmy kompletne rozbicie heelów, którzy stracili w tym momencie wiarygodność...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/280/#findComment-271032
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Jak można narzekać na sam system PPV? Jeżeli mieszkasz w Polsce i np. walka Adamka z Kliczko była akurat w takim systemie to wolałbyś poczekać na drugi dzień żeby sobie ją ściągnąć albo męczyć się i szukać streamu niż zapłacić te parę groszy, wygodnie rozsiąść się w fotelu i emocjonować się walką kogoś komu kibicujesz? Oj, Artur naprawdę trudno się dziwić, że wiele osób pouciekało z tego tematu przez Twoje dziwne pomysły i brak jakiegokolwiek logicznego myślenia.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/280/#findComment-271033
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  468
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.07.2008
  • Status:  Offline

Ja dam taki przykład, Ceglak ty chcesz żeby większość zajebistych rzeczy które ta federacja może zaoferować fanom powinna być zarezerwowana dla gal PPV, z pewnością ma to jakiś sens, no bo niby jeśli ktoś sobie oglądnie coś zajebistego na IMPACTcie to po co ma oglądać PPV.

 

No ale ja mam taką filozofię że na IMPACTach TNA powinno pokazywać fanom na co ich tak na prawdę stać. Bo jeśli przykładowo ktoś kto ogląda WWE od kilku lat, włączy IMPACTa i tam zostanie zapowiedziany ME jakiegoś PPV, będzie to walka Street Fight na ten przykład, a na samym IMPACTcie no to nic specjalnego się nie wydarzy. No taki fan może widział jedną czy dwie tego typu walki w WWE gdzie jeden drugiego raz klepną krzesłem w plecy i trochę się porzucali o bandy, więc jaką on ma pewność że w TNA doświadczy czegoś extra, ma uwierzyć na słowo? Ja już raz uwierzyłem TNA na słowo w przypadku Hardcore Justice i mam dość.

 

Co innego jeśli taki fan zobaczy tego typu walkę na IMPACTcie, gdzie taki hardy będzie walczył z Joe, będzie rozpierduch, nawet krew się poleje. no to zrozumie że ta federacja jest zupełnie inna ze spokojnie może wykupić PPV i wie że się nie zawiedzie.

 

Ogólnie chodzi o to żeby każdy fan kto zaczyna przygodę z TNA i zaczyna ją rzecz jasna od IMPACTa żeby po pierwszym obejrzanym IMPACTcie sobie nie pomyślał: "sram na to to taka sama federacja jak WWE, pieprzą mi tu o PPV a pewnie to jakieś gówno bedzie tak samo jak te IMPACTy."

 

Oj, Artur naprawdę trudno się dziwić, że wiele osób pouciekało z tego tematu przez Twoje dziwne pomysły i brak jakiegokolwiek logicznego myślenia.

 

Gdy w 96 roku wpadli na pomysł heel turnu Hogana, podobno wtedy też wiele osób uważało ten pomysł za dziwny i nielogiczny. Kto nie ryzykuje, ten już umarł.

Edytowane przez Arthur Credible
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/280/#findComment-271035
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  251
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2011
  • Status:  Offline

Ale, ok, załóżmy(mimo że to wyjątkowo bzdurne założenie), że system PPV(on demand to podobna formuła więc też pod to podchodzi) jest niedoskonały - więc jak go poprawić, jak sprawić by ludzie kupowali, a nie uprawiali piractwa? - jeśli nie poprzez poprawę wartości produktu, dzięki czemu obejrzenie na żywo PPV byłoby cool/trendy/modne to nie widzę za bardzo innego rozwiązania, bo puścić lewy stream, czy poprzez torrent parę godzin później nigdy nie będize możliwości upilnować.

 

Istnieje możliwość wpakowania wszystkich administratorów stron oferujących streamy, ale to walka z wiatrakami, skoro serwery mogą być w Meksyku czy w innej republice bananowej.

 

Może TNA OnDemand w formie programu (coś jak ipla), wymagającej jednak zamknięcia wszelkich programów na komputerze, które mogą nagrywać obraz. Wtedy zostaje możliwość nagrywania ekranu poprzez kamerę zewnętrzną a to chlubie jakości nie przyniesie.

 

Zachęcić do kupna można - nikt nie chce wydawać kilkudziesięciu dolarów na PPV, z czego tylko część trafia do federacji a resztę zżera obsługa systemu. OnDemand jest bardzo dobrym pomysłem - za dosłownie grosze, ma się dostęp do całej biblioteki TNA od chwili powstania, a to tysiące godzin materiałów. Gdyby TNA zainwestowało w przetłumaczenie OnDemand, uproszczenie kupna abonamentu, to stream by zniknął w przeważającej części. Za 4$ mieć pod ręką nowe Genesis, wszystkie PPV, Impacty, wywiady, utwory muzyczne, wywiady i co dusza chce?

 

[ Dodano: 2011-12-27, 19:02 ]

Jak można narzekać na sam system PPV? Jeżeli mieszkasz w Polsce i np. walka Adamka z Kliczko była akurat w takim systemie to wolałbyś poczekać na drugi dzień żeby sobie ją ściągnąć albo męczyć się i szukać streamu niż zapłacić te parę groszy, wygodnie rozsiąść się w fotelu i emocjonować się walką kogoś komu kibicujesz?

 

Idea jest bardzo dobra, ale to nie te czasy. Dawniej ludzie nie mieli kamer, nagrywarek, neta, więc PPV było jedyną drogą obejrzenia Starrcade czy Wrestlemanii. Teraz można to sobie obejrzeć na necie, płacąc jedynie za prąd. Zresztą dopiero jedna gala w Polsce w systemie PPV wiosny nie czyni, w USA już WrestleMania I (1985) była w PPV, więc co to za nowość...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/280/#findComment-271037
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  189
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.11.2010
  • Status:  Offline

tyle że nie o tym mówimy, dla każego jest gdzieś miejsce i na tygodniówce i na ppv, ale jak napisałem akurat nie o tym mowa. Mowa o tym, że booking w tej walce został spieprzony, dano pare niby drobnych rzeczy, ale jednak takich ktore powinny być zachowane na PPV, porażka po raz kolejny mistrza to poważne nieporozumienie, a sposób w jaki przegrali to wręcz ośmieszenie, a przecież do zakończenia feudu jako takiego daleko, no i to heel powinien osmieszać face`a - tak został stworzony ten biznes.

O ile większą wymowe "dziejową" miałby tag team Sting/Hardy w swoim debiucie na PPV? I to jeszcze ze Stingiem dającym z siebie coś ekstra. Tam face`owie też mogliby wygrać, ale pinując Raya. I Naturalnie przedłużałoby to starcie Hardy vs Roode o kolejne PPV nie dając nam wcześniej ich spotkania 1 na 1. A tak dostaliśmy kompletne rozbicie heelów, którzy stracili w tym momencie wiarygodność...

Masz rację, tylko że w obecnej chwili nie da rady tego ziścić, wszak Hardy ma już zaklepaną walkę o pas. A tak jak napisałem, widocznie nie mają zamiaru tworzyć tagu na jakąś dłuższą metę ze Stingiem i Hardym. W przeciwnym razie, mając na względzie tzw. "star power" tych dwóch, zaraz by zdominowali dywizję i też pewnie 90% osób by tu zaczęło narzekać. Myślę że to taki ich wspólny jednorazowy występ, albo jeden z niewielu zaplanowanych, stąd takie miejsce walki i taki booking.

Natomiast kwestii Rooda jako takiej nie poruszałem. Moim skromnym zdaniem ten cały heel turn okraszony pasem Bobbego jak się źle zaczął, tak nie może mnie jakoś przekonać. Owszem, wszyscy tu pieją z zachwytu jaki to wspaniały heel. Może i się sprawdza, jest przekonujący, a jego rozważania za mikrofonem przyjemnie się słucha. Tyle tylko że to jak prowadzą jego postać obecnie i jeśli nie zmienią tego w przyszłości, cały czas nasuwa mi jedną myśl - jak Roode straci pas, straci swój cały "power", straci sens ten cały jego prowadzony w ten sposób gimmick (m.in. chodzi tu o wyłącznie czyste porażki i wyłącznie nieczyste zwycięstwa, których wcale nie jest jakoś więcej mimo statusu nowej gwiazdy i posiadania pasa WHC). Mało tego, nie bardzo na dłuższą metę widzę teraz Rooda w roli face'a, co jest kwestią czasu przecież, może i dłuższego, ale jednak...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/280/#findComment-271039
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Za 4$ mieć pod ręką nowe Genesis, wszystkie PPV, Impacty, wywiady, utwory muzyczne, wywiady i co dusza chce?

 

Ogólnie On Demand to świetny pomysł, z tym że:

 

czekaj czekaj, w on demand za 4 dolary myslisz ze federacja by dawala dostep do wszystkiego co miesiac, podczas gdy za PPV pobiera ok 40dolców? Naturalnym jest ze kwota by sie zwielokrotnila, nawet biorąc pod uwagę że zrzucili by z siebie koszta zwiazane z oplatami manipulacyjnymi.

 

Tutaj zakładamy że cena jednak nie byłaby taka niska, więc znowu by ludzie kombinowali i jako że nikt jeszcze nie wymyślił obwarowania on demand to szybko by to zostało przeskoczone przez piratów, a nawet jakby wymyślono, to kwestią czasu byłoby obejście tego.

 

Druga sprawa to jakość, nikt mi nie wmówi że w formie IPLA(taki dałeś przykład) na duzym ekranie by dawała jakiekolwiek porównanie do standardu, nie mówiąc o HD już w ogóle. A nie każdy ogląda PPV na laptopie, bo przyjemność nie ta.

Druga sprawa to IPLA w wydaniu na żywo, już widzę wkurwionych ludzi, którym padał transfer, coś sięwieszało :D - oczywiście wszystko można poprawić, ale na tę chwilę PPV ma OGROMNĄ przewagę nad formą internetową i tego się trzymajmy.

 

 

No i warto wspomnieć że Internet cały czas przegrywa z telewizją jeśli chodzi o rynek wrestlingowy - przykład RoH, jakoś nie zrobili rewolucji jeszcze ;)

 

taki fan może widział jedną czy dwie tego typu walki w WWE gdzie jeden drugiego raz klepną krzesłem w plecy i trochę się porzucali o bandy, więc jaką on ma pewność że w TNA doświadczy czegoś extra, ma uwierzyć na słowo?

 

a dla ciebie coś ekstra to tylko hardcore? News flash dla ciebie - czemu nie ma już nigdzie pasów hardcore? - bo garbage wrestling się nie sprawdził, ludzie chcą czystego wrestlingu OKRASZONEGO spotami podniesionego ryzyka, a nie wrestlerów napierdalającymi się bambusem czy smietnikami, krwiawiącymi non stop jak świnie.

 

I jeszcze flash back z historii, ile to krwi lało się przez rok 2010 i część 2011 na iMPACT? No ile? litrami, na kubły! Była różnica pomiędzy WWE i TNA? Była. I co? I gówno, bo przeginali! Podniosło sprzedaż PPV, albo nawet oglądalność iMPACT? Też nie.

 

[ Dodano: 2011-12-27, 19:23 ]

Idea jest bardzo dobra, ale to nie te czasy. Dawniej ludzie nie mieli kamer, nagrywarek, neta, więc PPV było jedyną drogą obejrzenia Starrcade czy Wrestlemanii. Teraz można to sobie obejrzeć na necie, płacąc jedynie za prąd. Zresztą dopiero jedna gala w Polsce w systemie PPV wiosny nie czyni, w USA już WrestleMania I (1985) była w PPV, więc co to za nowość...

 

A oglądałeś w necie na żywo walkę Adamek vs Klitschko? Bo ja tak i oczy mnie bolą do teraz, takie dobrodziejstwo skradzionego streamu.

 

Masz rację, tylko że w obecnej chwili nie da rady tego ziścić, wszak Hardy ma już zaklepaną walkę o pas.

 

niestety tak jak napisałem, od początku źle prowadzony booking - nie zostało to przemyślane pare tygodni temu widocznie i dostaliśmy fajne show, ale o ile mogło być fajniejsze w lepszej formule?

 

I masz rację co do promowania Roode`a jako wrestlera w ringu, to jest prowadzone również w sposób nieodpowiedni. Wszystko obok, cała jego otoczka wysmienita, ale jako mistrza już go zdążyli zeszmacić. I pas niestety znaczy znowu tyle co słowo "kupa"

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/280/#findComment-271041
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  468
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.07.2008
  • Status:  Offline

a dla ciebie coś ekstra to tylko hardcore? News flash dla ciebie - czemu nie ma już nigdzie pasów hardcore? - bo garbage wrestling się nie sprawdził, ludzie chcą czystego wrestlingu OKRASZONEGO spotami podniesionego ryzyka, a nie wrestlerów napierdalającymi się bambusem czy smietnikami, krwiawiącymi non stop jak świnie.

 

I jeszcze flash back z historii, ile to krwi lało się przez rok 2010 i część 2011 na iMPACT? No ile? litrami, na kubły! Była różnica pomiędzy WWE i TNA? Była. I co? I gówno, bo przeginali! Podniosło sprzedaż PPV, albo nawet oglądalność iMPACT? Też nie.

 

Podałem tylko taki przykład, jasne że hardcore to nie wszystko, z pewnością jest to wielka atrakcja w wrestlingu jednak nie można przesadzać

 

No nie wiem czy się nie sprawdził, dopóki w WWE realnie był obecny hardcore, to znaczy tak do 2007 czy nawet 2008 roku to ratingi były niczemu sobie. Jednak stare przysłowie mówi: "Co za dużo to niezdrowo" w tym wypadku się sprawdza. Oczywiście hardcore to nie jest rzecz najważniejsza, ale to jest takie ciułanie, wszystkiego po trochę i coś z tego może być. Hardcore to jest tylko jeden z elementów.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/280/#findComment-271043
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  251
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2011
  • Status:  Offline

Podniosło sprzedaż PPV, albo nawet oglądalność iMPACT? Też nie.

 

Na dobrą sprawę nawet nie wiemy jak stoi sprzedaż PPV, ale żadna gala nawet nie przebiła osławionej ECW December to Dismember z 55.000 wykupień.

 

Tutaj zakładamy że cena jednak nie byłaby taka niska, więc znowu by ludzie kombinowali i jako że nikt jeszcze nie wymyślił obwarowania on demand to szybko by to zostało przeskoczone przez piratów, a nawet jakby wymyślono, to kwestią czasu byłoby obejście tego.

 

Fakt, całkiem niedawno zhackowali stronę IMPACTWrestling (gdzieś słyszałem że to sprawka Vince'a). Ale załóżmy że przynajmniej tego nie spartaczą. Ludzie mają honor, i raczej się szarpną na 4$ - wtedy nawet można z gwiazdami porozmawiać!

 

http://www.tnaondemand.com/ - strona porządnie wygląda.

 

Druga sprawa to jakość, nikt mi nie wmówi że w formie IPLA(taki dałeś przykład) na duzym ekranie by dawała jakiekolwiek porównanie do standardu, nie mówiąc o HD już w ogóle.

 

Dałem taki przykład, ale faktycznie jakość to ma iście radziecką. Musimy poczekać na "docyfryzowanie się". W USA mają też problemy ale mniejsze, skoro z powodzeniem działają iPPV.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/280/#findComment-271044
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Gdy w 96 roku wpadli na pomysł heel turnu Hogana, podobno wtedy też wiele osób uważało ten pomysł za dziwny i nielogiczny. Kto nie ryzykuje, ten już umarł.

 

A co to ma wspólnego z tym o czym pisałem? Zresztą odniosę się do Twojego przykładu. Wolałbyś oglądać historyczny heel turn Hogana na żywo, czy na drugi dzień cały czas unikać różnych informacji żeby tylko spokojnie ściągnąć gale?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/280/#findComment-271058
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KPWrestling
      Zobacz na YouTube
    • CzaQ
      - Kiepski ten nowy theme Omegi. Pierwsza walka po powrocie z niedocenionym Cagem. Ciekawe kto wygra Po walce atakuje ekipa Don Callisa. Jak nic otrzymamy tag team Kenny + Ospreay. W sumie fajnie, bo nie dość, że ciekawy team to jeszcze trzymają Omege z dala od pasa.  - Zobaczmy jak zaprezentuje się heelowy Rico. Feud jest ciekawy ze Swervem, w ringu powinno być jeszcze lepiej. - Hurt Syndicate vs Briscoe + Private Party - czyli jednak MVP walczy, a nie tylko menago. Shelton i Bobik czyhają na pasy TT. Musieli wygrać żeby upominać się o shota. Chyba, że chca zrobić stajnie ze złota i to Montel i Benjamin pójdą na tagi, a Gumiś na jakiegoś singielka. - Oni serio chcą tracić czas MJFa na feud z Jarrettem? Ja wiem, że legenda, ale są lepsze opcje.  - Krystian vs Hak. Muszą czymś Kryszczyna zajmować zanim nie skrobnie głównego pasa za pomocą walizki. Samoa Joe wraca. Nie tęskniłem. - Mariah May <sex> ale tylko jako spectator, Ufok <nie sex>, hejterka <sex>. Czyli staty podobne co w WWE ostatnio  A nieeee to jakieś multi-kulti. O miano pretendetki. Wygrała Toni Storm.  - Hobbs vs Mox. Wow, midcarder vs jeden z najmocniejszych zawodników w fedce, które ma ogromne plecy. Ciekawe kto wygra? Za to Marina Shafir się wyrobiła. Edż na ratunek na koniec.    Coś w tym tygodniu mamy pecha do tygodniówek eh?
    • Mr_Hardy
      Ciekawa miejscówka zorganizowania Dynamite. Tymi balkonami przypomina Hammerstein Ballroom. Szkoda, że AEW zostało zmuszone do organizacji tygodniówek w mniejszych halach, ale koniec końców lepsza pełna mniejsza hala niż większa niepełna (szczególnie tym najbardziej przejmują się ci, co nie oglądają AEW, ale "komentują" wszystko, co się w tej federacji dzieje...). Specjalną edycję Dynamite rozpoczęliśmy od walki wynikającej z wydarzeń z tamtego tygodnia: Brian Cage vs Kenny Omega. Klasycznie – wrestler wraca z kontuzji, więc jest obijanie, mocne granie, że boli bardzo itd. Fajne rzuty Omegą na stół komentatorski i na ring z rampy. Callis – cwaniaczek jakich wielu w realnym świecie. Z kolegami hojrak, bez kolegów cipka. One Winged Angel był na granicy botchu, ale koniec końców się udało Po walce powtórka z tamtego tygodnia, lecz tym razem dołącza Takeshita, i Kenny z Ospreayem nie wychodzą cali z brawlu. FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! Bardzo fajny opener tygodniówki. Kurde, kompletnie zapomniałem o tym ostatnim ataku Ricocheta na Swervie LOL. Standardowy Six-Man Tag Team Match. Jeden z mistrzów tag team odliczony – kwestia czasu, aż HB przejmie pasy. Fajna konfrontacja MJF'a z Jarretem. Dobrze mi się słucha Jeffa. No w końcu! Mega Bayne!! Brakowało mi jej, fajnie się ją oglądało w STARDOM. Casino Gauntlet Match jak Casino Gauntlet Match – sporo osób, dzieje się, jest dynamicznie. Moxley wygrywa bez zaskoczenia. Klasyczne interwencje kolegów i obijanie po walce. Solidna, bardzo dobra tygodniówka, jak zazwyczaj.
    • HeymanGuy
      Ograłem sobie ostatnio klasyk - GTA San Andreas w wersji Definitywnej, która nie przyprawia o aż tak odruch wymiotny, jak przy okazji jej premiery parę lat wstecz - ale po kolei. GTA San Andreas to klasyk, legenda, złoty graal mojego dzieciństwa. Dlatego, gdy Rockstar ogłosił Definitive Edition, poczułem jednocześnie ekscytację i niepokój. No bo jak tu odświeżyć coś, co jest świętością? Niestety, to, co dostaliśmy na premierę, było nie remasterem, a totalnym nieporozumieniem. Zamiast triumfalnego powrotu, zaserwowano nam technicznego potworka, który nawet po tylu aktualizacjach wciąż wywołuje mieszane uczucia. Ale po kolei. Pamiętam pierwsze odpalenie San Andreas w Definitive Edition. Zaczynałem pełen nadziei, że nostalgia i sentyment wynagrodzą wszelkie niedoskonałości. Ale wtedy gra zaczęła się crashować. Potem CJ zapadał się pod mapę. A gdy już jakimś cudem udało się przejść kilka misji, włączał się „tryb PowerPointa” z liczbą klatek na poziomie prezentacji szkolnej. W skrócie – tragedia. Jak to mówi klasyk: „Ten remaster nie powinien ujrzeć światła dziennego.” Na szczęście po roku i kilku aktualizacjach zaczęło być znośnie. Gra w końcu przestała się wysypywać, a ja mogłem przejść całą fabułę bez większych ekscesów. Fizyka dalej robi z siebie żart (serio, uderzenie w latarnię, która kręci się jak karuzela, to jest mem sam w sobie), ale przynajmniej teraz da się w to grać. Czy to wysoki standard? Nie, ale na tle premiery – skok jakościowy. Gdy patrzę na nowe modele postaci, mam ochotę zapytać: „Rockstar, serio?” Niektóre postacie wyglądają jak wyjęte z kreskówki, a tekstury momentami przypominają coś, co zaprojektował pięciolatek. Jasne, aktualizacje poprawiły co nieco, ale dalej zdarza się, że widzisz coś, co łamie immersję na pół. Do tego ten dziwnie podkręcony poziom trudności. NPC strzelają z dokładnością snajpera, a ja ginę, zanim zdążę się ukryć. Może to miało być „realistyczne,” ale w praktyce to tylko frustruje. A skoro już mowa o NPC – Woozie, stary, dlaczego stoisz w miejscu i psujesz mi misję? Skrypty misji są jak złośliwe duchy – nigdy nie wiesz, kiedy coś pójdzie nie tak, jednak nie przeszkodziło mi to w ukończeniu gry na 100%. Po tych wszystkich aktualizacjach Definitive Edition to już nie totalny niewypał, ale dalej nie jest to produkt, na jaki ta seria zasłużyła. San Andreas to wciąż nieśmiertelny klasyk, a nowa wersja wprowadza pewne ulepszenia (graficzne poprawki, stabilność). Ale prawda jest taka, że gdyby Rockstar od razu wypuścił coś na tym poziomie, gracze nie wylaliby wiadra pomyj. Za pełną cenę? Nigdy. Na promocji? Może. A jeśli masz abonament z grą w zestawie, to już w ogóle czemu nie – nostalgia robi swoje. Jednak, jak dla mnie, Rockstar powinien wziąć tę lekcję na klatę i pamiętać, że z taką marką nie można iść na łatwiznę. Grove Street zasługuje na więcej. Definitive Edition San Andreas to jak jazda rozwalonym BMX-em po Los Santos: niby jedziesz, niby wspominasz stare czasy, ale co chwilę coś się psuje. Jeśli masz sentyment do serii, możesz spróbować – ale na własną odpowiedzialność.
    • HeymanGuy
      Spróbuj 😏
×
×
  • Dodaj nową pozycję...