Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  914
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.08.2005
  • Status:  Offline

Federacja Dixie nigdy nie będzie na poziomie WWE, jeżeli nie stanie się przejrzysta. Panuje tam taki chaos i burdel, że nawet największym fanom ciężko się połapać. Myślę, że odstrasza to wiele osób oglądających lub wyrażających przynajmniej chęci pooglądania. Najgorsze jest to, że szefostwo TNA często wpada na dobry pomysł, jednak jest on najczęściej totalnie marnowany lub debilnie rozłożony w czasie, w WWE też się to zdarza, jednak dużo rzadziej (gdzie do cholery jest anonimowy GM!). Tragedia Dixielandu polega na tym, że marnują wiele talentów brakiem promocji lub złą promocją (sorry, ale AJ, Storm i Bobby to za mało). Do tego dochodzi fakt, że Hardy, który jeszcze nie tak dawno wyszedł zaćpany na ME PPV już dostaje wejściówkę na szczyt, gdzie pokuta, odpracowanie win? A taki Joe, sobie dalej gnije w odmętach gównianego bookingu. Nie zdziwiłbym się gdyby Vince zaczął podbierać co większe talenty z TNA, bo może zaoferować im lepsze warunki finansowe i ogólnoświatową sławę. A kiedy to się stanie TNA upadnie bardzo szybko, dziadkowie już w 2000 roku nie umieli utrzymać pewnej federacji, a młodych nie zdążono wypromować.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/274/#findComment-269582
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  468
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.07.2008
  • Status:  Offline

Jasne, że łatwiej napisać niż zrobić, ale w tym momencie nie widać żadnego pozytywnego rokowania na przyszłość jak dla mnie.

 

Roode, Storm na szczycie. Serio żadnych zmian na lepsze, żadnych rokowań? Po Stingach, RVDich, zmianach co tydzień...

 

To jest na pewno wielki plus i krok na przód TNA, ale to jest bardziej taki psychologiczny sukces niż coś co przynosi federacji rzeczywiste korzyści.

 

Jak na razie to wygląda to tak jakby federacja cały czas stała w miejscu, to znaczy niby coś się tam dzieje, raz lepsze raz gorsze walki, raz lepszy mistrz raz gorszy, ale jakiegoś takiego pierdolnięcia brak.

Gdyby ktoś mądry się tym zajął, to gwarantuje ci że potrafił by takim RVD czy Stingiem przyciągnąć więcej fanów niż ten Storm czy Roode. Problem nie polega tylko w samych postaciach, problem polega na tym że mimo iż mamy swoistą zmianę warty, to tak na dobrą sprawę nic się nie zmienia, nic się nie dzieje, jest tak jak było za czasów Stinga czy RVD z tą różnicą że zamiast Stinga jest Roode a zamiast RVD jest Storm i nic więcej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/274/#findComment-269584
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

damian dziki, burdel o którym piszesz owszem mial miejsce jeszcze do niedawna. Od jakiegoś czasu widać dużą przejrzystość i wszystko logicznie się układa.

 

Można mieć ogromne zastrzeżenia do braku promowania (i czasu na antenie) X-Dywizji, można narzekać na Garreta Bischoffa wygrywającego fuksami z Gunnerem, na wspomniane promowanie HArdego, mimo iż nie odkupił swoich win jeszcze na dobrą sprawę, można narzekać na brak pushu dla pewnych postaci(Joe, Pope) a zamiast tego stawianie na jeszcze zielonego Crimsona.

Można marudzić też, że TNA gnije w Orlando.

 

Z tym że większość minusów polega na braku czasu antenowego dla wszystkich, bądź też braku miejsca w wyższym miejscu karty.

 

Nie można natomiast się już doczepić że panuje tam burdel...

 

A promocja obejmuje na razie właśnie dwie gwiazdy w main cardzie, co powoduje że póki federacja ma odpowiednie osoby na szczycie tak reszta nie jest tak istotna. Gorzej jakby było na odwrót, bo słaby main event odstrasza mimo niesamowitego mid czy low cardu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/274/#findComment-269588
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Roode, Storm na szczycie. Serio żadnych zmian na lepsze, żadnych rokowań? Po Stingach, RVDich, zmianach co tydzień...

Okej, tyle tylko, że ich bardzo dobrze zapowiadający się feud został na ten moment zabity (w kwestii idiotycznego budowania storyline'ów nie zmieniło się więc nic). Co z tego, że w ME są w końcu nazwiska, które przynajmniej w części chciałem by były, skoro i tak nie dostarczają mi show jakiego od nich oczekuję (chociaż nie z ich winy)?

Jedna dobra decyzja przeplata się z dziesięcioma tragicznymi i w takim układzie ciężko mi tę jedną dobrą dostrzec. Przyznam, że jakieś tam nadzieje może są, tyle tylko, że mi się już po prostu nie chce czekać na polepszenie się sytuacji. A oglądając po raz kolejny do bólu marne PPV - mam wątpliwości, czy w najbliższym czasie cokolwiek się naprawdę dobrego stanie.

 

Arthur, proste pytanie. Co konkretnie miałoby się zmienić? Piszesz ogólnikami - "Przybliżmy się do MMA, zróbmy z tego bardziej sport". Jakie miałyby być różnice pomiędzy tym, co dostajemy teraz, a tym, co wg Ciebie mielibyśmy dostawać? Bo mimo wszystko ciężko mi to sobie wyobrazić. Wrestling to wrestling, MMA to MMA. Konkrety poproszę.

Edytowane przez hadaszyszek
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/274/#findComment-269589
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

w kwestii idiotycznego budowania storyline'ów nie zmieniło się więc nic

 

fakt Storm został "rozdzielony" z Roodem na jakiś czas, ale zamiast tego pojawił się świetny storyline Angle vs JS, który ma jeszcze bardziej wypromować Storma(nie każdy jeszcze na 100% w niego wierzy)

 

 

p.s.

Też macie takie wrażenie że co jakiś czas jakiś nieświeży powiew się przetacza przez ten temat? Staram się to ignorować, może jak inni to zignorują to będzie przyjemniej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/274/#findComment-269590
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  468
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.07.2008
  • Status:  Offline

hadaszyszek chodzi mi o to żeby ten produkt TNA stał się takimi zapasami zawodowymi z prawdziwego zdarzenia. Można by tutaj wykorzystać kilka takich wydawało by się pierdół jak np uroczyste warzenie zawodników przed danym PPV czy po prostu więcej takich filmików jak z Bobbym który trenuje itp. Chodzi o to żeby ten taki aspekt sportowy przeważał ten rozrywkowy. Mniej takich głupich mało inteligentnych segmentów, może nawet nawiązanie jakiejś współpracy z jakąś szkółką zapasów amatorskich, przynajmniej żeby pozornie to wyglądało na zawodową odmianę zapasów, żeby to wyglądało bardziej jak sport niż rozrywkę. Powinni też trochę wydłużyć czas main eventów żeby walki o pas raczej oscylowały w granicach 25-30 min a nie 10-15. Zobaczymy jak to będzie z tym Bellatorem ale podobno co jakiś czas jakiś fighter będzie się pojawiał na IMPACTach, to głownie ma służyć promocji Bellatora ale i TNA może na tym zyskać.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/274/#findComment-269623
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  914
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.08.2005
  • Status:  Offline

Ceglak, owszem doszło do poprawy, ale czy aż tak dużej? Gdzie jest odrodzenie Joe, gdzie mocna x dywizja z prawdziwego zdarzenia, już o sprawie dwóch czołowych frakcji i ich nagłego "zniknięcia" już nie wspomnę ;) To nadal za mało ;) Poza tym marzy mi się prestiżowy mid-cardowy tytuł, bo to co teraz się dzieję z TV to kpina ;)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/274/#findComment-269635
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

wspomniany przeze mnie czas to mocno blokuje... Nie da rady tego wszystkiego ogarnąć w 1,5 godz co tydzień, co doskonale widać podczas iMPACT!

 

Nie ma opcji żeby każdego pokazać w TV i nadać im znaczenie. Chyba że chcemy powrotu Russo i jego pędzenia na łeb na szyje, a potem nic się nie pamięta z danego show.

 

Można ukrócić pare zbędnych segmentów i wtedy znajdziemy czas dla jednego, dwóch wrestlerów, a tymczasem czekających w kolejce po push czy chociażby czas antenowy postaci jest multum(kogo zabrakło na ostatnim show z ważnych postaci: Storm, Kennedy, RvD, Daniels, Kaz, Aries, Kash, Crimson, Morgan, Gail Kim, Mickie James)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/274/#findComment-269641
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  914
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.08.2005
  • Status:  Offline

Cóż masz w tym sporo racji, ale czas na takie Jersey Shore jakoś się znajduje ;) To nie RAW gdzie mogą się pokusić nawet o męskie cheerleaderki albo karła :twisted: Dla mnie osobiście federacja powinna skupić się właśnie na powadze i trochę ciemniejszej, bardziej brutalnej stronie wrestlingu, żeby odróżnić się od najczęściej zabawnego i kolorowego świata WWE (która najczęściej segmenty komediowe ma świetne, chociaż zdarzają się i niewypały). Myślę, że właśnie tego szukają fani, to nie musi być tak hardcorowe jak ECW albo "dorosłe" jak Attitude Era, ale po prostu bardziej mocne niż produkt McMahona, a zasoby do tego mają spore, kiedyś to zresztą wychodziło im świetnie w niektórych momentach :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/274/#findComment-269668
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Akurat Shore nie zajęło ostatnio tyle czasu, no i dałoby to niewiele czasu wolnego w zamian. Aczkolwiek nie musiało być ich wcale i chociaż jedna osoba z nieobecnych miałaby czas dla siebie.

 

No i wiesz, to niekoniecznie musi być jakaś ciemna strona, byle tylko było to coś oryginalnego co przyciągnie NOWYCH fanów, bo tych z recyclingu ciężko będzie odebrać WWE, bo WWE wychowywuje ich sobie od małego.

 

A co do "dorosłego" Attitude Era - to raczej do dorosłego widza w latach 96-98 było bardziej skierowane WCW i ich nWo era

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/274/#findComment-269671
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  914
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.08.2005
  • Status:  Offline

Chciałem tylko sprostować, że właśnie dlatego w cudzysłowie znalazło się określenie dorosły, żeby pokazać różnicę między najlepszym okresem w historii WWE, a obecną polityką federacji :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/274/#findComment-269679
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 214
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

To znaczy żeby fan TNA mógł powiedzieć fanowi WWE "Co ty oglądasz za dyrdymały, jakieś pajacowanie, zobacz sobie na TNA, tam robią poważny wrestling dla normalnych ludzi, a nie dla dzieci czy umysłowo chorych"

 

Tą niszę kolego zajmują już fani takich fedek jak PWG, RoH, czy DGUSA. Wydawało mi się, że TNA powinno iść swoją drogą i wyszukiwać nieobsadzonych nisz - czyli czegoś pomiędzy pure main stream'em (WWE) a Indys (RoH, PWG itp), a nie chamsko wcinać się w działkę należącą do Indys. Cały problem z TNA tkwi w tym, że Dixie stara się rywalizować z WWE na ich własnym polu (zamiast szukać sobie niszy i dać Fanom dokładnie to, czego Vince im nie daje), co z góry jest skazane na porażkę, bo i kasa nie ta, i doświadczenie nie to, i fan base nie ta. Po prostu Mission Impossible 5. Nawet Tom Cruise nie dałby rady w tej kwestii :twisted:

Arthur, czasami czytając Twoje posty, mam wrażenie jakbyś żył w jakimś oderwanym od rzeczywistości Matrix'sie i zupełnie nie ogarniał tego co się obecnie dzieje w świecie wrestlingu :roll:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/274/#findComment-269754
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  468
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.07.2008
  • Status:  Offline

To znaczy żeby fan TNA mógł powiedzieć fanowi WWE "Co ty oglądasz za dyrdymały, jakieś pajacowanie, zobacz sobie na TNA, tam robią poważny wrestling dla normalnych ludzi, a nie dla dzieci czy umysłowo chorych"

 

Tą niszę kolego zajmują już fani takich fedek jak PWG, RoH, czy DGUSA. Wydawało mi się, że TNA powinno iść swoją drogą i wyszukiwać nieobsadzonych nisz - czyli czegoś pomiędzy pure main stream'em (WWE) a Indys (RoH, PWG itp), a nie chamsko wcinać się w działkę należącą do Indys. Cały problem z TNA tkwi w tym, że Dixie stara się rywalizować z WWE na ich własnym polu (zamiast szukać sobie niszy i dać Fanom dokładnie to, czego Vince im nie daje), co z góry jest skazane na porażkę, bo i kasa nie ta, i doświadczenie nie to, i fan base nie ta. Po prostu Mission Impossible 5. Nawet Tom Cruise nie dałby rady w tej kwestii :twisted:

Arthur, czasami czytając Twoje posty, mam wrażenie jakbyś żył w jakimś oderwanym od rzeczywistości Matrix'sie i zupełnie nie ogarniał tego co się obecnie dzieje w świecie wrestlingu :roll:

 

No ale ja przecież dokładnie o tym pisałem że TNA musi stworzyć taki swój nowy styl, który stanowczo by się różnił od tego WWE. Pisząc o federacjach indy, nie miałem na myśli tego że TNA miało by przejąć ich styl, ale że między TNA a WWE powinna być podobna skala różnic jak pomiędzy np DGUSA a WWE. Indy wrestling a main stream to dwie różne rzeczy, według mnie WWE i TNA to też powinny być dwie różne rzeczy. Mam nadzieje że mnie rozumiesz.

Ze względu na to że ja przeważnie prezentuje dosyć oryginalne i radykalne poglądy na dany temat to dla wielu osób mogą się wydawać absurdalne, jedna ja po prostu mimo iż jestem fanem oldchoolowego klimatu to cały czas jestem za może nie rewolucją, ale na pewno ewolucją wrestlingu. Uważam że jeśli TNA by rozpoczęło swojego rodzaju ewolucję tworząc nowy unikalny styl miało by realne szanse w przyszłości zagrozić WWE. W tym biznesie często, gęsto zdarza się że nie króluje ten kto robi poprawny politycznie produkt, ale ten kto przełamuje bariery i robi coś innowacyjnego.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/274/#findComment-269781
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  359
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.09.2011
  • Status:  Offline

"Pójście w stronę MMA" - jeśli miałby to się objawać np. w warzeniu przed walką, jakiś konferencjach prasowych i tzw. "poważnym" wrestlingu (bez angle jak ten z Abyssem) i rzeczy, które dodawały by realizmu i emocji to w sumie takie coś nie byłoby głupie. Na pewno pewne elementy dodały by smaczku (warzenie) i myślę, że emocję by były większe.. tyle, że nie widzę sensu nad tym się rozwodzić, Arthur, skoro i tak nic nie idzie w tą stronę. Remis w walce z AJ'em to nie jest początek nowej ery, TNA lubi robić ważne rzeczy na tygodniówkach (zmiana mistrza). :roll:

 

W przeciągu mojej przygody z WWE udało mi się tak NAPRAWDĘ zamarkować średnio z kilka razy w ciągu jednego roku.

 

Ale to już kwestia gustu. :D Nie można powiedzieć, że TNA nie ma momentów. Rozumiem, WWE miało powrót Rocka, speech CM Punka i inne fajne momenty, ale w TNA też tego nie brakuję. Feud Jarretta z Angle'm, 4Tune, walka 4 tune z Immortals, "Welcome to Philly, Bitch", Anderson przebrany z Stinga (Scorpion Sit Down), oraz powzolę sobie zacytować Ceglaka

 

Angle mówiący że wpieprzy każdemu z miasta rodzinnego Storma - hahahahahahaha, to trzeba było zobaczyć jak powaznie mówił że pobije wszystkich kowbojów! hahahahahahahahah

 

W sumie to wg mnie WWE jest przeceniane, bo np. jak taki the Rock powie "bitch" to wszyscy to chwalą, bo jest PG.

 

Dołącze się do innych, że rolę tego czym dla WCW było NWO dla TNA powinna być X-Division. Myślę, że jakby rozkręcić ją (10 minut w tygodniu) to sfrustrowani i znudzeni fani WWE z otwartymi ramionami przyjęliby walki, gdzie Rolling Powerbomby na stół są na porządku dziennym i gdzie zawodnicy "pierdolą" psychologię ringową, a np. tacy zawodnicy jak Storm i Angle by przy tym produkcie ich "zatrzymali".

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/274/#findComment-269785
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  468
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.07.2008
  • Status:  Offline

Dołącze się do innych, że rolę tego czym dla WCW było NWO dla TNA powinna być X-Division. Myślę, że jakby rozkręcić ją (10 minut w tygodniu) to sfrustrowani i znudzeni fani WWE z otwartymi ramionami przyjęliby walki, gdzie Rolling Powerbomby na stół są na porządku dziennym i gdzie zawodnicy "pierdolą" psychologię ringową, a np. tacy zawodnicy jak Storm i Angle by przy tym produkcie ich "zatrzymali".

 

Naturalną rzeczą jest to że X Dywizja to nieodłączna rzecz TNA. Co prawda ja byłbym za zmianą nazwy tej dywizji, bo według mnie obecna nazwa niewiele mówi, nie wszyscy wiedza o co chodzi, no ale Dywizja X jakby się nie nazywała w TNA musi być, chociażby po to żeby być takim dostarczycielem znakomitych walk. Jednak ja nigdy tej dywizji bym nie stawiał na pierwszym miejscu. W każdej poważnej federacji, nie tylko wrestlingu, bo także boksu czy MMA, to waga ciężka jest na pierwszym miejscu, określana zresztą mianem "królewskiej kategorii".

Po prostu moim zdaniem cruiserzy jako najważniejsze osoby w federacji wyglądali by delikatnie mówiąc niepoważnie, to znaczy w oczach fanów ta federacja mogła by raczej uchodzić jako ta niższej kategorii.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/274/#findComment-269788
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      - Kiepski ten nowy theme Omegi. Pierwsza walka po powrocie z niedocenionym Cagem. Ciekawe kto wygra Po walce atakuje ekipa Don Callisa. Jak nic otrzymamy tag team Kenny + Ospreay. W sumie fajnie, bo nie dość, że ciekawy team to jeszcze trzymają Omege z dala od pasa.  - Zobaczmy jak zaprezentuje się heelowy Rico. Feud jest ciekawy ze Swervem, w ringu powinno być jeszcze lepiej. - Hurt Syndicate vs Briscoe + Private Party - czyli jednak MVP walczy, a nie tylko menago. Shelton i Bobik czyhają na pasy TT. Musieli wygrać żeby upominać się o shota. Chyba, że chca zrobić stajnie ze złota i to Montel i Benjamin pójdą na tagi, a Gumiś na jakiegoś singielka. - Oni serio chcą tracić czas MJFa na feud z Jarrettem? Ja wiem, że legenda, ale są lepsze opcje.  - Krystian vs Hak. Muszą czymś Kryszczyna zajmować zanim nie skrobnie głównego pasa za pomocą walizki. Samoa Joe wraca. Nie tęskniłem. - Mariah May <sex> ale tylko jako spectator, Ufok <nie sex>, hejterka <sex>. Czyli staty podobne co w WWE ostatnio  A nieeee to jakieś multi-kulti. O miano pretendetki. Wygrała Toni Storm.  - Hobbs vs Mox. Wow, midcarder vs jeden z najmocniejszych zawodników w fedce, które ma ogromne plecy. Ciekawe kto wygra? Za to Marina Shafir się wyrobiła. Edż na ratunek na koniec.    Coś w tym tygodniu mamy pecha do tygodniówek eh?
    • Mr_Hardy
      Ciekawa miejscówka zorganizowania Dynamite. Tymi balkonami przypomina Hammerstein Ballroom. Szkoda, że AEW zostało zmuszone do organizacji tygodniówek w mniejszych halach, ale koniec końców lepsza pełna mniejsza hala niż większa niepełna (szczególnie tym najbardziej przejmują się ci, co nie oglądają AEW, ale "komentują" wszystko, co się w tej federacji dzieje...). Specjalną edycję Dynamite rozpoczęliśmy od walki wynikającej z wydarzeń z tamtego tygodnia: Brian Cage vs Kenny Omega. Klasycznie – wrestler wraca z kontuzji, więc jest obijanie, mocne granie, że boli bardzo itd. Fajne rzuty Omegą na stół komentatorski i na ring z rampy. Callis – cwaniaczek jakich wielu w realnym świecie. Z kolegami hojrak, bez kolegów cipka. One Winged Angel był na granicy botchu, ale koniec końców się udało Po walce powtórka z tamtego tygodnia, lecz tym razem dołącza Takeshita, i Kenny z Ospreayem nie wychodzą cali z brawlu. FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! Bardzo fajny opener tygodniówki. Kurde, kompletnie zapomniałem o tym ostatnim ataku Ricocheta na Swervie LOL. Standardowy Six-Man Tag Team Match. Jeden z mistrzów tag team odliczony – kwestia czasu, aż HB przejmie pasy. Fajna konfrontacja MJF'a z Jarretem. Dobrze mi się słucha Jeffa. No w końcu! Mega Bayne!! Brakowało mi jej, fajnie się ją oglądało w STARDOM. Casino Gauntlet Match jak Casino Gauntlet Match – sporo osób, dzieje się, jest dynamicznie. Moxley wygrywa bez zaskoczenia. Klasyczne interwencje kolegów i obijanie po walce. Solidna, bardzo dobra tygodniówka, jak zazwyczaj.
    • HeymanGuy
      Ograłem sobie ostatnio klasyk - GTA San Andreas w wersji Definitywnej, która nie przyprawia o aż tak odruch wymiotny, jak przy okazji jej premiery parę lat wstecz - ale po kolei. GTA San Andreas to klasyk, legenda, złoty graal mojego dzieciństwa. Dlatego, gdy Rockstar ogłosił Definitive Edition, poczułem jednocześnie ekscytację i niepokój. No bo jak tu odświeżyć coś, co jest świętością? Niestety, to, co dostaliśmy na premierę, było nie remasterem, a totalnym nieporozumieniem. Zamiast triumfalnego powrotu, zaserwowano nam technicznego potworka, który nawet po tylu aktualizacjach wciąż wywołuje mieszane uczucia. Ale po kolei. Pamiętam pierwsze odpalenie San Andreas w Definitive Edition. Zaczynałem pełen nadziei, że nostalgia i sentyment wynagrodzą wszelkie niedoskonałości. Ale wtedy gra zaczęła się crashować. Potem CJ zapadał się pod mapę. A gdy już jakimś cudem udało się przejść kilka misji, włączał się „tryb PowerPointa” z liczbą klatek na poziomie prezentacji szkolnej. W skrócie – tragedia. Jak to mówi klasyk: „Ten remaster nie powinien ujrzeć światła dziennego.” Na szczęście po roku i kilku aktualizacjach zaczęło być znośnie. Gra w końcu przestała się wysypywać, a ja mogłem przejść całą fabułę bez większych ekscesów. Fizyka dalej robi z siebie żart (serio, uderzenie w latarnię, która kręci się jak karuzela, to jest mem sam w sobie), ale przynajmniej teraz da się w to grać. Czy to wysoki standard? Nie, ale na tle premiery – skok jakościowy. Gdy patrzę na nowe modele postaci, mam ochotę zapytać: „Rockstar, serio?” Niektóre postacie wyglądają jak wyjęte z kreskówki, a tekstury momentami przypominają coś, co zaprojektował pięciolatek. Jasne, aktualizacje poprawiły co nieco, ale dalej zdarza się, że widzisz coś, co łamie immersję na pół. Do tego ten dziwnie podkręcony poziom trudności. NPC strzelają z dokładnością snajpera, a ja ginę, zanim zdążę się ukryć. Może to miało być „realistyczne,” ale w praktyce to tylko frustruje. A skoro już mowa o NPC – Woozie, stary, dlaczego stoisz w miejscu i psujesz mi misję? Skrypty misji są jak złośliwe duchy – nigdy nie wiesz, kiedy coś pójdzie nie tak, jednak nie przeszkodziło mi to w ukończeniu gry na 100%. Po tych wszystkich aktualizacjach Definitive Edition to już nie totalny niewypał, ale dalej nie jest to produkt, na jaki ta seria zasłużyła. San Andreas to wciąż nieśmiertelny klasyk, a nowa wersja wprowadza pewne ulepszenia (graficzne poprawki, stabilność). Ale prawda jest taka, że gdyby Rockstar od razu wypuścił coś na tym poziomie, gracze nie wylaliby wiadra pomyj. Za pełną cenę? Nigdy. Na promocji? Może. A jeśli masz abonament z grą w zestawie, to już w ogóle czemu nie – nostalgia robi swoje. Jednak, jak dla mnie, Rockstar powinien wziąć tę lekcję na klatę i pamiętać, że z taką marką nie można iść na łatwiznę. Grove Street zasługuje na więcej. Definitive Edition San Andreas to jak jazda rozwalonym BMX-em po Los Santos: niby jedziesz, niby wspominasz stare czasy, ale co chwilę coś się psuje. Jeśli masz sentyment do serii, możesz spróbować – ale na własną odpowiedzialność.
    • HeymanGuy
      Spróbuj 😏
    • CzaQ
      Myślałem, że się rozpiszesz niczym Magda Gessler, a tu filmik xD 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...