Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Plusy:

- Mocnym punktem tego odcinka były segmenty. Roode - promują go na jeszcze większego heela niż Ray. Oplucie Dixie, skontuzjowanie Stylesa - tak powinien zachowywać się prawdziwy sukinsyn. Storm - znowu zmiażdżył Kurta! Zaryzykuje stwierdzenie, że obecnie nie ma w TNA lepszego mówcy od Cowboya. Pope - dawno nie miał mikrofonu, ale nie stracił błysku i uratował ten segment. Devon jak zwykle pieprzył o zdobyciu 23 tytułów, kogo on nie pokonał i właził w dupę mistrzom.

 

Minusy:

- Po zdobyciu title shota doszło do kolejnej kłótni w rodzinie Devona. Reguła musiała zostać zachowana. Albo niech coś z tym zrobią, albo całkowicie zrezygnują z tego storyline'u. Oglądanie bez przerwy tego samego od kilku miesięcy nie należy do przyjemności.

- Młody Bischoff został posłany do szpitala. Czemu piszę o tym w minusach? Bo za kilka tygodni wróci odmieniony niczym Taker i rozprawi się z całym Immortal...

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  359
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.09.2011
  • Status:  Offline

Impakcik obejrzany.

 

- Pierwszy segment był świetny. Ciesze się, że nadal jest ta otoczka wokół Roode'a. Wypadł na gościa, który nie boi się postawić Stingowi i Dixie - 2 osobom o tak silnej pozycji. Końcówka segmentu - Bobby opluwający Dixie - na pewno fajnie podkreśliło jego charakter i umocni go jako heela.

 

- Abyss w face'owym wcieleniu to porażka, ze względu na jego gimmick (monster). Ten zawodnik to urodzony heel i tego powinni się trzymać. Chociaż jak dla mnie Parks dawno stracił to "coś" i jak dla mnie to zawodnik do odstrzału (mimo że Grand Slam Champino). Jego feud z Scottem i Bully zabiera czas (który mogliby przeznaczyć na X dywizję).

 

- D-von niesamowicie przymulał, ale Pope za mikrofonem natychmiast mnie ożywił. Podoba mi się ten zawodnik - dobry gimmick, dobry mic skill. Idealny kandydat do TV Title. Co do Matta i Crimsona - oby szybko znaleźli godnych przeciwników, bo w innym przypadku z tego taga nic nie będzie (Devon uważa, że mogą stać się przyszłymi legendami :shock: ).

 

- Odnoszę wrażenie, że 3/4 zawodników polskiego backyardu ma lepsze umiejętności od Garreta. Jego wygląd, ubiór, bookowanie (czyli opierdalanie przez całą walkę i na koniec wygrana) sprawia, że staję się jego haterem. Gunner przy nim to się wydawał wirtuozem ringu. :) Oby szybko zrezygnowali z niego (na co się nie zanosi).

 

- Karen jest taką typową suką. :D Odpowiednik Vickie Guerrero w TNA. Naprawdę dobrze wychodzi jej ta rola, fajny sojusz z Gail Kim. (nie oglądam Knockouts, taka luźna uwaga)

 

- Jak CM Punk wspomniał o tym, że jest wrestlerem a nie entertainerem to strasznie dużo osób zwróciło na to uwagę. Christopher Daniels podkreślił, że chcę żeby jego walka z RVD była wrestling match i nawiązał do Impact WRESTLING. Spodobało mi się to.

 

- Main Event taki typowo przed pay per view. Walki w TNA są coraz krótsze i zawodnicy tacy jak AJ mogą na tym ucierpieć. Niedługo zacznie się obcinanie movesetów, itd. Anyway mam nadzieję, że na tym ppv TNA odżyję - w końcu nie będzie Garreta, dużo dobrych walk i odpowiednia ilość czasu.

 

- Słaby IW, ten poprzedni o wiele lepszy. Mimo wszystko szkoda tego braku Xów, oraz małej ilości walk. Ciekawe jak wypadnie PPV.


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Show trochę bez polotu, ale jak poprzednicy podkreślam jeszcze raz pracę jamesa na mikrofonie! świetna sprawa. Do tego należy podkreślić, że mimo iż James jest obecnie chyba największym baby facem w federacji, albo przynajmniej na równi z Hardym, to jego postać ma mega jaja i nie musi się silić na jakieś słodzenie publiczności. Idealny face na długi czas.

 

Bobby dalej robi "czarną" robotę co czyni z niego naprawdę znienawidzonego czampa.

 

Gunner po raz kolejny udupiony, a szkoda bo w przeciwieństwa do Niko, ja i wiele innych osób widzimy potencjał w nim duży.

W tym wszystkim jedyne co mnie niezmiernie ucieszyło, to segment kiedy Ric i Eric "odprowadzali" Garetta do karetki. Hahahaha uśmiałem się do łez o godzinie 2 w nocy.

 

Popek na mikrofonie to dalej ogromny skarb, tylko szkoda że z tej całej czwórki on będzie zbierał największe baty, podczas gdy potencjał jest w nim największy.

 

również dołącze się do grona wielbicieli Karen, suka jakich mało, na dodatek świetna w tym co robi, póki nie krzyczy jak Velvet.

 

Szkoda tylko że aż tak dużą rolę w ringu dostała Mrs Kazarian. trochę Gail nieporadnie w tym wyglądała, ale sprzedawała świetnie.

 

Joe może nie tyle jobbował Abyssowi co mieliśmy screew job, a to ogromna róznica. Jednakże martwi mnie coraz bardziej brak pomyslu na niego.

 

No i brak X-Division - podsumuje krótko, po tym jak narobili mi apetytu tydzień temu - FUCK!

 

Show dobre, sensowne, ale jak napisałem na wstępie, bez jakiegoś polotu.

 

main event świetny, w pewnym momencie myślałem że Roode zakończy walę przez Figure 4, ale potem ogarnąłem że kompletnie by udupili Aj`a, z drugiej strony nigdy nie lubie kiedy mistrz przegrywa, nie powinien i tyle. No i dano nam kolejny powód dla którego Karen powinna być przukuta do czegoś. Choć z drugiej strony - czy sama klatka nie wystarczy?

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  189
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.11.2010
  • Status:  Offline

Na plus fajna akcja Steinera i Bullego z Abyssem oraz dobry main event, no i jeszcze sponiewierania młodego Bishoffa. Na minus szkoda patrzeć na bezbarwną postać obecnie Joe, także niepokoi mnie obijanie nogi Stylesowi. Rozumiem brudne zagrywki hellowatego mistrza przed obroną pasa, ale żeby to się nie odbiło na walce wieczoru w niedzielę.
Egoista, alkoholik, fan wrestlingu lat 90-tych :)

7062611814df90a2160f60.jpg


  • Posty:  66
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

  Ceglak napisał(a):
No i dano nam kolejny powód dla którego Karen powinna być przukuta do czegoś. Choć z drugiej strony - czy sama klatka nie wystarczy?
Przypomnij sobie co robiła na walce JJ vs Kurt w kaltce.

Przez połowę walki myślałem że to Abbys jest heelem a Joe facem później sobie jednak przypomniałem że jest na odwrót. Świadczy to a tym jak prowadzą ich postacie. Raz na kilka tygodni widać ich w TV :roll: Jak dla mnie Karen może chodzić tak ubrana co tydzień :razz:


  • Posty:  323
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2008
  • Status:  Offline

Plusy:

 

+ największym plusem gali było nie wątpliwie starcie Storma i Kurta na mikrofonie. Co ciekawe James zmiażdżył Kurta. O wiele lepiej się go słuchało, po ostatnich wyczynach Storma śmiało można go dać do czołówki mówców w MS.

+ kolejnym plusem jest robienie z Roode sukinsyna. Oplucie Dixie było genialne, tak się robi największego heela w federacji. Dochodzi jeszcze obijanie nogi Stylesa, choć z drugiej strony bookerzy mogą sprzedawać "kontuzje" nogi na PPV co może wpłynąć na jakość starcia.

 

Minusy:

 

- szopka z Devonem & Pope trwa w najlepsze... Szkoda bo Pope pokazał że nie zapomniał jak się gada, ba był najlepszy w segmencie mistrzowie vs pretendenci. Koleś ma potencjał a jest marnowany w tej głupiej, nudnej szopce.

- Abyss vs Joe, Joe powinien być w ME a bookerzy nie mają na niego pomysłu, z kolei Abyss to urodzony heel, a gdy myślę o jego faceowej formie od razu pierścień mocy mi się przypomina. :lol:

- brak X'ów, bardzo dobry segment tydzień temu a teraz brak ich na IW. Przydała by się druga poważna tygodniówka, bo roster jest przepełniony...

 

Inne:

 

* Gunner nie dawno wygrywał z AJ, a teraz jobbuje sędziemu. Trochę szkoda bo jako psycho-heel może z niego coś być, ale co z tego jak synek Erica wygrywa z nim trzeci raz... Dobrze że wysłali syna do szpitala, oj wróć on w ogóle nie powinien się pojawić!

 

Średnia tygodniówka, poprzedni epizod był lepszy 3/6.

5098708654e2b2a2fd00e6.jpg


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

- Początkowy segment wypadł dobrze. Bobby Roode pokazuje, że ma jaja i jako heel się sprawdza. Obawiałem się, że publika go wogóle nie kupi jako heela, ale na szczęście się myliłem i jest jednym z lepszych heeli w TNA.

 

- Samoa Joe vs Abyss wkurza mnie, że Samoa Joe pojawia się raz na miesiąc i do tego przegrywa. Widać, że TNA nie ma na niego żadnego pomysłu, a szkoda bo mógłby być, a nawet powinien być jednym z czołowych zawodników TNA. Fajna akcja po pojedynku, Steiner i Ray jak zawsze się spisali.

 

- Segment z udziałem TT również dobry. Początkowy Devon strasznie przymulał, ale gdy mikrofon przejął The Pope wkońcu zaczęło się coś dziać. Pope z mikrofonem jest w czołówce mówców TNA i powinien częściej go dostawać. I niech wkońcu zakończą jakąś tą historyjkę z Devonem i jego rodzinką i witamy Pope'a z pasem WHC. W tym segmencie wyszedł na wielkiego kozaka uderzając barkiem Morgana co bardzo mi się podobało.

 

- Mickie James vs Madison Rayne. Pojedynek raczej średni. Dużo ciekawiej było zobaczyć segment na zapleczu z Karen, Madison i Gail. Karen w swojej roli spisuje się o dziwo świetnie.

 

- Gunner vs Garett Bischoff. Gunner ma potencjał, ma ciekawy gimmick, jest heelem z jajami jak dla mnie powinien więcej wygrywać. Wogóle gdzie jest sens w jego promowaniu skoro chyba 3 miesiące temu wygrywał 3 razy z AJ Stylesem, a teraz 3 razy z rzędu przegrał z sędzią.... Co do Bishoffa dobrze, że pojechał do szpitala bo przez pewien czas nie będzie kontynuowany feud jego z ojczulkiem. Ale znając życie po powrocie będzie niszczył wszystkich. Mam nadzieje, że synulek pójdzie do OVW potrenować, bo powinien iść zamiast Jessiego Neala.

 

- Segment Storma z Kurtem. Jak dla mnie jeden z najlepszych momentów na gali. Widać między nimi chemie, na micu sprawują się rewelacyjnie i w ringu napewno będzie sporo emocji. James Storm znowu przyćmił mistrza olimpijskiego.

 

- Traci Brooks vs Gail Kim. Walka słaba zbyt dobrze to nie ukazało mistrzynię KO przed PPV.

 

- Jeff Hardy & AJ Styles vs Jeff Jarrett & Bobby Roode. ME naprawde dobry. Ostatnio TNA poprawiło je co mnie bardzo cieszy. Dziwna końcówka według mnie. Mogli zrobić np tak, że zdyskwalifikowaliby Roode'a i po walce, a nie mistrz przegrywa. Mam nadzieje, że AJowi nic się nie stało w nogę i nikt nie wpadnie na pomysł, aby AJ na PPV udawał kontuzje.

 

Ogólnie 4/6

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

* - AJ od razu trafil na Roode'a, zeby zamknac juz ich nudny feud. Nawet nie ma co sie silic na podsumowanie tego czegos, bo to jeden z tych dla zabicia czasu. Troche szkoda, ze postac Stylesa zostala tak wykorzystana, bo po drugiej stronie barykady do takich programow uzywany jest chociazby Big Show. Mysle, ze nie przesadze porownujac te dwa feudy (nie wchodzac na poziom walk, bo wiadomo, co tworza giganty od Vince'a, i zapewniam, ze nie jest to historia..). Myslalem, ze Hardy doczepi sie tutaj i bedziemy mieli Triple Threat. Wtedy prawdopodobienstwo zdobycia tytulu przez pomalowanego cpuna byloby mniejsze. Dobrze, ze promo przerwal mu Bully Ray (Thank You), bo zapowiadal sie gniot.

* - Zema Ion i Neese maja Best of 3? To wychodzi na to, ze wiele zalezy od ich najblizszych walk. W koncu jesli federacja inwestuje w jakas nowa gwiazde, to stara sie od razu z niej wycisnac jak najwiecej. Sprawdzi sie - super. Nie - trudno musimy sie rozstac. Tutaj zwlekali z tymi mlodzikami dywizji X. Jak to o nich swiadczy? A raczej, jak to swiadczy o checi TNA do promowania tych charakterow? Mysle, ze jesli przegrany nie zachwyci federacji, to moze sie rozstac z Dixielandem.

* - Jesse Neal ma kontuzje na ekranie. Nie wiem czemu wypromowali na tym Gunnera, ktory skonczy z mlodym Ericiem, ale mniejsza z tym. Najwazniejsze info, ze plotki o rozstaniu wytatuowanego z federacja sa bliskie prawdy. HELL YEAH!

* - Karen i Jeff namawiajacy Stinga, to dobre segmenty. Kupy sie trzymalo, i byly milym dodatkiem do Impacta. Jarrettowa zrobi wszystko dla posady! Gdyby w takim uwodzicielskim segmencie wystapila Vickie, to by mi sie zebralo na wymioty

* - Kiedys juz byly takie turniej tagow mieszanych. Tylko tam bylo cos, czego tu zabraklo > Losowanie. To zawsze jest ciekawy segment. Joe i byly Brutus moga zgarnac calosc i ruszyc za gigantami ze zlotem. Nie mam nic przeciwko, bo przynajmniej Samoanczyk bedzie na PPV. Swoja droga, czy Magnus i Williams to juz nie jest British Invasion?

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Plusy:

- Best of 3 series to trafiony pomysł. Wreszcie powiew świeżości w X Division i promowanie nowych twarzy. Chciałbym tylko, żeby następne walki były dłuższe od tej.

- Segmenty z Jarrettami pozwoliły mi wytrwać do końca tego Impacta. Niby takie kochające się małżeństwo, a gdy na szali postawiona została posadka to każde z nich dbało o własny interes.

 

Minusy:

- Wild Card TT Tournament to powrót do starego pomysłu, kompletnie nietrafionego. Drużyny dobierane na chybił trafił, a prawdziwi TT partnerzy walczą przeciwko sobie (chyba doszło do rozpadu kolejnego teamu, bo Magnus i Williams walczyli ze sobą, jakby ich nic ze sobą nie łączyło i żaden nie był ubrany w stylu British Invasion). Z tego grona jedynie Magnus i Joe zostali dobrze dobrani. Kolejny potężny TT. Jestem w stanie uwierzyć, że to oni zmierzą się z mistrzami na Genesis.

- Sprzedanie kontuzji Jessiego i jego zwolnienie. Straciliśmy kolejny tag team i trzeba dywizję budować od nowa. Z genialnej jeszcze rok temu dywizji nie ostał się już nikt...

- Dogrywka IronMan Matchu była do przewidzenia. Zaprzepaszczona dostała okazja do zrobienia Three Way Dance na Genesis, co przybliża Hardasa do złota.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  marcel_tna napisał(a):
Z genialnej jeszcze rok temu dywizji nie ostał się już nikt...

 

Został przecież jeszcze jeden, najlepszy team - MCMG. Sabin jak dobrze pamiętam ma wrócić na początku 2012, wtedy może coś ruszy z Tagami.

 

Nareszcie jakaś fajna walka Xów na IW. Oboje są świetni, Zemę widziałem wcześniej, ale Nese mnie pozytywnie zaskoczył.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Gunsi jak najbardziej istnieją i liczę na nich w 2012. Miałem na myśli ogólny upadek dywizji, która jeszcze przed rokiem zachwycała.

 

 

Pamiętacie? Policzcie ilość tagów, które ostały się w federacji.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  3 350
  • Reputacja:   306
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Android

Plusy:

- Zacznę od tego z czego jestem najbardziej zadowolony czyli walka X dywizji. Nie widziałem wiele walk Iona, ale imponuje mi chłopak trochę był słabo rozpisany w tej walce za to mógł się pokazać Nese, który wypadł bardzo pozytywnie. Mam nadzieję, że będą oni dostawać co raz więcej czasu w TV.

- Karen i Jeff w swych segmentach dali radę i dodali trochę humory temu Impactowi, który po za Walką X nie zachwycił.

 

Minusy:

- Dogrywka o WHC zupełnie nie potrzebna lepiej mogli zrobić 3 way na Genesis. Odchodząc od tematu ciekawe kto zawita do TNA na gali debiutów czyli Genesis...

- Ile jeszcze będzie trwać telenowela z rodziną Devona...

Najdłużej panujący w historii Attitude Mówi Typer Champion of the world!!!

1. Miejsce - Typer AEW 2020

1. Miejsce - Typer AEW 2021

2. Miejsce - Typer WWE 2020

3. Miejsce - Typer Mistrzostw Świata 2014

3. Miejsce - Typer Ligii Europy 2014/2015

156429637657b4c00661021.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Kolejny szary Impact na którym nie działo się zbyt wiele. Nie chce do pozytywów zaliczać walki X'ów samej w sobie, ale muszę, bo to zawsze jest jakiś powiew świeżości miedzy tymi wszystkimi opartymi głównie na brawlu walkami. W każdym razie TNA od razu wyłapie też minusa za brak Ariesa i Kasha, którzy ostatnio w federacji są najjaśniejszymi postaciami dla wielu smartów. Pozytywnie wypadły też te krótkie segmenty o których już parę osób pisało w których zarówno Karen jak i Jeff w dupie mieli swoją drugą połówkę i po prostu troszczyli się o siebie. :twisted:

 

Obecna postać Stinga mega żałosna i mógłby wreszcie Borden rozegrać ten naprawdę ostatni pojedynek i odpuścić sobie już wrestling, bo przez parę lat zaliczenie kilku niezłych występów w ringu czy za mikrofonem to o wiele za mało. Wild Card TT nigdy mi się nie podobało i takie hybrydy zazwyczaj kończą w ten sam sposób. Aż głowa boli, że dopiero przy takiej okazji szanse pokazania na PPV będzie miał Joe(oczywiście jak znajdzie się w finale)... Kolejna saga z rodzinnymi problemami Devona również nabiera tempa i aż strach się bać jak będzie wyglądał kolejny storyline z udziałem tego mniej charyzmatycznego członka Team 3D.

 

No i najważniejsze, czyli main eventerzy. Przewidywalne do bólu dogrywki, które nic nie dały i sprawiły tylko, że Styles prawdopodobnie straci miejsce w walce o pas kosztem Hardy'ego. Ciekawe czy na PPV Roode obroni pas przy pomocy Bully'ego, bo jeżeli tak się to wszystko potoczy to będzie naprawdę kiepsko, że można się domyślić danego scenariusza na gali która odbyła się tydzień po niedawnym PPV. :twisted:

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Plusy:

- Dobra walka Xów, widać, że chcą wypromować kogoś, ale bez jaj, żeby dawać best of 3 series, bo reszta zawodników nie będzie się pokazywać. Dziwi mnie jeszcze, że Zema i Neese ( nie wiem czy dobrze napisałem ) muszą walczyć o to, żeby być w 4 wayu, a Sorensen nic nie musi robić.

- Walka TT Joe & Magnus vs ktoś tam. Joe pokazał, że powinno się na niego stawiać, pomimo swojej wagi w ringu rusza się o wiele lepiej niż 2 razy chudsi od niego. Szkoda, że przez te Wild TT straci najwięcej BI.

- Segmenty z udziałem Karen i Jeffa był świetne. Przy sobie słodzili ile mogli, a osobno w rozmowie ze Stingiem dbali o własny interes.

- The Pope na micu. Mam nadzieje, że ten feud już długo nie będzie trwał i wkońcu Pope ruszy po pas, który mu się należy.

 

Minusy:

- Dogrywka... Czemu zawsze ważne pojedynki nie mogą się skończyć normalnie tylko zawsze na kolejnym IW mamy dogrywke..

- Pozostałe walki były raczej słabe.

- TNA i Jessie Neal się rozstali, piękna odbudowa dywizji TT

 

Impact jeden ze słabszych 3/6

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  3 350
  • Reputacja:   306
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Android

  Tupak napisał(a):
Dziwi mnie jeszcze, że Zema i Neese ( nie wiem czy dobrze napisałem ) muszą walczyć o to, żeby być w 4 wayu, a Sorensen nic nie musi robić.

 

Cała ta sytuacja spowodowana jest walką, która odbyła się 18 sierpnia czyli 8 man elimination match. Wygrał Aries on miał pierwszy title shoota, później Sorensen, Kid Kash. Wcześniej w tej walce odpadł właśnie Ion i Nese i chyba dlatego oni teraz walczą aby być w tym 4 way matchu. Wszytko zależne jest od tego rankingu, który wtedy powstał.

Najdłużej panujący w historii Attitude Mówi Typer Champion of the world!!!

1. Miejsce - Typer AEW 2020

1. Miejsce - Typer AEW 2021

2. Miejsce - Typer WWE 2020

3. Miejsce - Typer Mistrzostw Świata 2014

3. Miejsce - Typer Ligii Europy 2014/2015

156429637657b4c00661021.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • VictorV2
      Więc...Part 2. A przed nim - udało mi się zrobić ogarniętą formę rosteru. *Trigger Warning* jeśli ktoś nie przepada za AI - wygląd zawodników jest mniej więcej prezentowany przez AI. To jest bardziej punkt estetyczny, ale też uważam że mniej więcej wiedza kto jak wygląda ma znaczenie i pomaga zrozumieć charakter danego zawodnika. Nie w każdym przypadku, ale z pewnością częściej niż rzadziej. Roster będzie aktualizowany w miarę progresu show. Mam obecnie ~50 show napisanych, więc z pewnością to i owo się pozmienia. Będę starał się dodawać zmiany do rosteru albo krótko przed, albo zaraz po dodaniu kolejnego show. Zmiany kosmetyczne też pewnie się pojawią, zaczynam dopiero przygodę z Google Sites. Brak Theme Song'u oznacza że albo nie ma znaczenia (RIP Jobbers, you will be remembered) albo nie znalazłem jeszcze czegoś co pasowałoby do mojej wizji danego zawodnika.  LoF Roster   Co do formy - jeśli ktoś ma jakieś propozycje jak ułatwić/uprzyjemnić czytanie, pod kontem formowatowania, jest zawsze otwarty na propozycje!   LoF Strike #2   Show zaczęło się od widoku parkingu przed budynkiem, gdzie wjechały dwa motory, z których wjechali Corey Harper i Sean Andreson. Zgasili silniki i zdjęli swoje torby, zmierzając w stronę budynku, rozmawiając o czymś. Kiedy byli już przy wejściu, Corey zatrzymał się - pokazując partnerowi braci Becker którzy akurat wyjmowali swoje torby z auta. Corey zaśmiał się i rzucił swoją torbę pod nogi Briana   Corey: Nasze torby też możecie wnieść do środka   Obaj zaśmiali się, podczas gdy bracia Becker spojrzeli po sobie i zignorowali ich. Arnold przesunął nogą torbę Harper’a, co ewidentnie mu się nie spodobało. Podszedł bliżej niego   Corey: Problem?    Arnold spojrzał na niego   A. Becker: Tak, nie jesteśmy tu od tego żeby nosić za wami torby.   Andreson i Harper spojrzeli na siebie i zaśmiali się jeszcze raz.    Sean: A od czego? Ktoś chyba szuka walki…   Obaj podeszli blizej do Arnolda, ale Brian wszedł między nich   B. Becker: Hej, show się jeszcze nie zaczęło. Nie jesteśmy tu po to żeby bić się na parkingu.   Jego głos był spokojny, bez nuty strachu czy załamania. Corey spojrzał mu w oczy i przez chwilę wydawało się że coś się jednak wydarzy - na szczęście Corey podniósł swoją torbę, z nieprzyjemnym uśmieszkiem, klepnął partnera i obaj odeszli, wchodząc do budynku. Bracia Becker stali przy aucie, patrząc za nimi - po czym obraz się zakończył.    Jamie: Witamy na drugim show! Witamy serdecznie!   Jeff: Pierwsze show dało nam pierwszych zawodników w półfinałach obu turniejów, dzisiaj dołączy do nich kolejna czwórka   Jamie: W turnieju wagi ciężkiej, zderzenie kultur - Samoański wojownik zmierzy się z Vikingiem.    Jeff: Nie wiem czy możemy mieć bardziej brutalny matchup w tym momencie.   Jamie: W turnieju Cruiserweight, zamaskowany luchador El Hijo Del Cielo zmierzy się z kimś, kto również miał swoje doświadczenia z oryginalnym GWA - Brian Becker.   Jeff: Część Tag Teamu z jego bratem Arnoldem - Zwycięzcy jednego z GWA World J-Cup. Ich kariery również przeszły gorszy okres i próbują wrócić do formy   Jamie: Również w turnieju Cruiserweight, po nieudanym debiucie Maximillian Wallace zmierzy się z Kanadyjczykiem, Kyle’m Bradley   Jeff: Miałem okazję widzieć się dzisiaj z Maximillianem - i mogę powiedzieć jedno. Nie jest w dobrym humorze.   Jamie: Nie dziwie mu się…miejmy nadzieje że to nie wpłynie na jego match.   Jeff: Ostatni qualifier dzisiaj, to nasz Main Event - Blake Stevens zmierzy się z wychowankiem GWA: Oceania - Cameon’em Paige!   Jamie: Nie mieliśmy wielu okazji że spotkać się z chłopakami z Oceani, ale Cameron zdecydowanie był z nich najlepszy jeśli chodzi o towarzystwo   Jeff: Ciekawe dlaczego…jeśli jego easy–going charakter się nie zmienił, to myślę że dalej będzie duszą towarzystwa   Jamie: Oby, nie mogę się doczekać.   Jeff: W międzyczasie, czas rozpocząć akcje - a jak zrobic to lepiej, niż z dwoma osobami których duma nie pozwala im przegrać?    Światła przygasły i słychać było bębny, wraz z plemienną muzyką - na rampie pojawił się Ofato, wykonując Siva Tau - tradycyjny plemienny taniec wojenny. Kiedy skończył, uderzył się kilka razy w twarz i zszedł do ringu, gotowy do walki. Chwilę po tym, rozległ się głośny róg - przy którym na rampe wyszedł Valgard. Kiedy obaj byli w ringu - światło zgasło całkiem, zostawiając tylko zawodników w ringu w małych kręgach światła. Na Titantronie pokazał się ciemny pokój, z okrągłym stołem na którym położony był ciemnoniebieski materiał. Do kadru wsunęła się dłoń, kładąc karte tarota na stole, Strength.   ???: Dwóch wojowników, pełnych dumny, odwagi i siły. Obaj pełni determinacji, żeby udowodnić swoją dominację…   Ta sama dłoń, położyła obok kolejną kartę - tym razem jest to odwrócony Temperance   ???: Jednak w ich duszach brakuje balansu…brak cierpliwości prowadzi do pośpiechu…pośpiech prowadzi do nieostrożności…a nieostrożność prowadzi tylko do…   Ostatnią kartę ta sama dłoń wsunęła odwrotnie, tyłem do kamery. Powoli odwróciła ją, kładąc na stole The Tower.   ???: Do upadku i zagłady…   Słychać było po tym delikatny, słodki śmiech po którym obraz się skończył, światło wróciło do normy. Obaj zawodnicy byli ewidentnie zaskoczeni, ale nie wydawało się to wpłynąć na ich pamięć - obaj byli gotowi do walki.   Match 1: Heavyweight Tournament Qualifier Ofato Vs Valgard   Highlights: Obaj zawodnicy mieli ten sam pomysł - pełna dominacja. Przez początek walki, wyglądało to jak zwykła przepychanka, kiedy żaden z nim nie mógł przełamać drugiego. Obaj zaczęli sprawdzać się, próbując przewrócić drugiego Running Shoulder Block’iem - i po kilku próbach Ofato był tym któremu się to udało. Nie dało mu to jednak przewagi jakiej się spodziewał - Valgard podniósł się szybko i odwdzięczył się rywalowi. Zaczęli znowu się siłować, co tym razem wyszło na lepsze wikingowi - który rzucił Samoańczykiem, Release German Suplex wreszcie dał mu ten moment który mógł wykorzystać. Reszta walki była typową przepychanką powerhouse'ów, zakończoną przez High-Impact Uranage od Ofato. Zwycięzca: Ofato   Jeff: Co za brutalne starcie, obaj nie żałowali sił i nie próbowali oszczędzać zdrowia   Jamie: Valgard będzie myślał dwa razy następnym razem, zanim zdecyduje się na Headbutt contest z kimś z wysp Samoa…   Jeff: Szkoda, bo szło mu całkiem dobrze. Na pewno ma potencjał, który miejmy nadzieję rozkwitnie z przypływem doświadczenia.   Jamie: Czasami trzeba wiedzieć kiedy poczekać, duże manewry są zazwyczaj najniebezpieczniejsze - ale też najbardziej ryzykowne. Wyczucie czasu jest istotne.   Jeff: Imponujący początek do drugiego show. Pamiętajmy że czeka nas więcej dzisiaj, włączając Main Event - w którym zobaczymy debiut jednego z najbardziej obiecujących talentów brytyjskiej sceny, Blake’a Stevensa.   Jamie: Tak - i jak widzieliśmy ostatnio, zdążył już nawiązać pewne sojusze z innymi przedstawicielami Wielkiej Brytanii.    Jeff: James Crawford, który nie rozpoczął swojej kariery tutaj w najelpszy sposób oraz Izzy Richards, która jest częścią nowo powstałej dywizji kobiet. Jak Blake ich nazwał? Royalty?   Jamie: Dokładnie. To chyba mówi wszystko, jeśli chodzi o jego światopogląd.    Jeff: Cameron będzie miał ręce pełne roboty dziś wieczorem - ale zanim do tego dojdzie, wyłonimy kolejnych dwóch zawodników którzy przejdą dalej w turnieju Cruiserweight. Shou Ikeda już pokazał że poziom rywalizacji będzie wysoki - czy inni mu dorównają? Dowiemy się niedługo.   Titantron pokazuje nam backstage, gdzie widzimy przygotowującego się do swojego matchu’u Maximilliana Wallace - stoi przy nim Katherine Edwards. Maximillian jest ewidentnie spięty i zestresowany.   Katherine: Już, spokojnie. Dlaczego sie tak stresujesz? To tylko kolejny match.   Maximillian zatrzymał się i spojrzał na nią   Maximillian: Przestań. Wystarczy tego co się stało ostatnio. Nie mogę sobie pozwolić na kolejną przegraną.    Katherine uniosła idealnie wypielęgnowaną brew   Katherine: Niby dlaczego? Kogo to obchodzi, masz jescze dużo czasu, przegrana tu czy tam, co to zmieni? Nie mów mi że obchodzi Cię nagle co Ci ludzie o tobie myślą   Maximillian: Oczywiście że nie. Kogo obchodzi zdanie plebsu z Raleigh, udają że wiedzą kto jest dobry bo pochodzi stąd wielu utalentowanych zawodników ale tak naprawdę sami marzą żeby osiągnąć cokolwiek poza skończeniem pierwszej szkoły…a i tego nie potrafią osiagnać.   Ewidentnie słychać buczenie z widowni.   Katherine: Więc czym się tak stresujesz. Uspokój się, idź zrobić co masz zrobić i postaraj się pospieszyć. Mamy rezerwajce w restauracji i naprawdę nie chciałabym się spóźnić.    Maximillian wyglądał jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale powstrzymał się i ewidentnie zestresowany, odwrócił się idąc w stronę wyjścia do ringu. Katherine pokręciła tylko głową i wyjęła lusterko, poprawiając swoje włosy   Katherine: Mężczyźni, tak niewiele potrze-...   Nagle odwróciła się gwałtownie, patrząc za siebie. Zaniepokojona, jakby coś zwróciła jej uwagę - jednak nie było tam nic poza pustym korytarzem. Ale mrugnęła kilka razy i wzruszyła ramionami, wracając do swojego lusterka. Kamera obróciła się, gdzie zza rogu wysunął się kawałek srebrnej maski, obserwując ją. Głowa powoli wsunęła się z powrotem za róg, znikając z pola widzenia. Obraz wrócił do ringu, w którym stał już Maximillian, chodząc w tę i z powrotem, czekając na swojego dzisiejszego przeciwnika.   Match 2: Cruiserweight Tournament Qualifier Maximillian Wallace Vs Kyle Bradley   Highlights: Maximilian ruszył do walki, atakując oponenta w narożniku - sędzia musiał się chwilę namęczyć, żeby ich rozdzielić. Kiedy próbował wrócić do dalszego atakowania - Kyle wbił go w narożnik Drop Toe Hold’em. Roll Up dał mu 2 count - ale pozwolił przejąć kontrolę nad starciem. Maximillian próbował zrobić cokolwiek żeby przerwać ofensywę przeciwnika, ale bez rezultatów. Wreszcie przejechał mu palcami po oczach, co dało mu przewagę. Kilka kolejnych minut "znęcania" się nad rywalem, dopingowanym przez widownię zanim zbyt arogancki heel dał się złapać w Small Package które zaskakująco zaskoczyło walkę. Zwycięzca: Kyle Bradley   Kyle wyślizgnął się z ringu w momencie, nie wierząc w to co się stało - podczas gdy Maximillian jest wściekły w ringu, jeszcze bardziej nie wierząc w to co się właśnie wydarzyło.   Jamie: Co za zwrot akcji!   Jeff: Nie chce nawet sobie wyobrażać jak się teraz czuje Wallace, niesamowicie niefortunna sytuacja   Jamie: Nie trzeba sobie tego wyobrażać, widzimy na własne oczy…choć nie wydaje mi się że jest zły…bardziej przypomina załamanego.   Jeff: Jego kariera w LoF nie zaczęła się zbyt dobrze - mam nadzieję że szybko to przełamie, bo nie chcielibyśmy żeby było jeszcze gorzej   Wallace wciąż wściekły opuścił ring, gdzie widzimy Downstar, stojącą razem z Kat Leone - nowym brazylijskim nabytkiem.   Downstar: Cieszę się że wreszcie udało Ci się tu dostać. Byłam pod dużym wrażeniem kiedy zobaczyłam twoje występy, dziękuję że zgodziłaś sie przylecieć.   Kat: To ja dziękuję, kiedy usłyszałam że GWA otwiera sie ponownie, miałam dobrą motywację żeby się starać.   Obie zaśmiały się, kontynuując rozmowę - kiedy w kadrze pojawiła się Izzy Richards i James Crawford. Downstar spojrzała na nich, nie do końca wiedząc co oni tu robią.   Downstar: W czym mogę wam pomóc?    Izzy: Mogłabyś zacząć od wykonywania swojej pracy. Dumne przemówienie na temat tego jak bardzo chciałaś stworzyć kobiecą dywizje…i skończyło się na jednej walce? Nie przepracowujesz się za bardzo   Kat chciała coś powiedzieć, ale Izzy spojrzała na nią, przerywając jej w momencie.   Izzy: Nie wiem kim jesteś, ale radziłabym Ci być cicho, kiedy dorośli rozmawiają.    Tym razem Kat chciała zrobić coś więcej niz coś powiedzieć, jednak tym razem to Downstar ją powstrzymała, kładąc jej dłoń na ramieniu.   Downstar: Słyszałam o was, Royalty, prawda?    Izzy wydawała się być dumna, unosząc trochę głowę, kiedy Downstar o nich wspomniała. James też się uśmiechnął na tą wzmiankę.    Downstar: Tak, T-Ash wspominał o swoim pierwszym matchu.    Zarówno ona jak i Kat zaśmiały się lekko, widząc reakcje Royalty. Izzy spojrzała wściekle na Kat.   Izzy: Uważasz że to zabawne? Nie wiem za kogo się uważasz, próbując obrażać Royalty. Skoro jesteś tu nowa, może dobrze byłoby pokazać Ci gdzie twoje miejsce?    Kat zrobiła krok do przodu, jej dobrze zbudowane, umięśnione ciało robiło wrażenie w porównaniu z bardziej delikatną budową brytyjki.    Downstar: Prawdę mówiąc, Kat musi jeszcze skończyć wszystkie wymagane badania lekarskie, więc dzisiejszy wieczór odpada…ale następne show, myślę że jak najbardziej. Kat Leone przeciwko Izzy Richards.    Izzy prychnęła, odsuwając się i odwracając od nich.   Izzy: Brazylisjka szmata…   Brytyjka zamruczała pod nosem, jednak wystarczająco głośno.    Kat: Hej, zapomniałaś o czymś.    Oboje, Izzy i James, odwrócili się - jednak tylko Izzy zdążyła się uchylić, Lioness Kick (Spinning Heel Kick) trafił prosto w twarz Crawford’a, który momentalnie padł poza kadrem, nieprzytomny. Twarz Izzy ewidentnie pokazywała szok i strach, niewiele brakło żeby to ona leżała na ziemi. Downstar i Kat odeszły z kadru, po czym obraz wrócił do areny.    Match 3: Cruiserweight Tournament Qualifier El Hijo Del Cielo Vs Brian Becker /w Arnold Becker   Highlights: Match zaczął się spokojnie, obaj próbowali się wyczuć. Brian zdołał zyskać chwilową przewagę, ale luchador szybko skontrował go, wyrzucając go z ringu Hurricanranna. Kolejna część walki szła dosyć szybko, ciężko było stwierdzić który z nich wygrywa, kiedy wymieniali się praktycznie chwyt za chwyt, dając bardzo dobry pokaz swoich umiejętności. Brin dał radę odzyskać kontrolę nad walką, unikając Moonsault’u, dokładając Sliding Forearm. Po tym Brian zwolnił trochę, próbując złapać oddech oraz wybić luchadora z jego preferowanego tempa walki. Cielo próbował przełamać kontrolę oponenta, jednak tym razem nie było tak łatwo. Walka zmieniła tor, kiedy Sean Anderson zszedł po rampie. Arnold zaszedł mu drogę, ale nie wiele to dało bo od tyłu do ringu wskoczył Corey Harper, dodając Gunshot (Bicycle Kick). El Hijo również nic nie widział, kiedy leżał na macie próbując dojść do siebie. Kiedy wreszcie to zrobił, widząc rywala wskoczył na narożnik i dodał Sky Bomb (Springboard 450 Splash), co dało mu wygraną. Zwycięzca: El Hijo Del Cielo   Jamie: Czego oni tu chcieli? Tak dobry match i oczywiście musieli go zrujnować!   Jeff: Brotherhood chyba nie zamierza okazywać sympatii, Brian był tak blisko wygranej…   El Hijo stał w ringu, patrząc na powtórkę sytuacji na titantronie i złapał sie za głowę, widząc co przegapił. Od razu podszedł do braci Becker, próbując coś wyjaśnić. Brian przytulił go i poklepał po plecach. Luchador ewidentnie nie jest zadowolony z tego jak wygrał, ale Brian z drugiej strony nie wydaje się mieć pretensji o to co się stało, wznosząc jego rękę w górę, kiedy razem opuścili ring. Kamera podążyła za nimi na backstage, gdzie minął ich Maximillian Wallace, ewidentnie zdenerwowany, odpychając braci Becker na bok, ciagnąc za sobą swoją walizkę. Szybszym krokiem szła za nim Katherine, próbując go dogonić.   Katherine: Hej, Max, heeej…Max!    Złapała go za ramię i zatrzymała, zmuszając go żeby się obrócił.   Katherine: Co się z tobą dzieje?    Maximillian próbował się pohamować, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego.   Maximillian: Nic. Nic się nie dzieje, dobrze?    Katherine: Hej, próbuje tylko pomóc. Rozumiem że nie zaczęło się najlepiej…ale przecież to nie koniec, spokojnie. To tylko początek, masz jeszcze czas żeby to nadrobić.    Maximillian patrzył na nią, jakby jednak chciał jej coś powiedzieć, po czym zamknął oczy i wziął głęboki oddech.   Maximillian: Czas…tak, mamy czas…   Powiedział spokojnie, patrząc w bok.   Maximillian: Mówiąc o czasie, czeka na nas rezerwacja, prawda? Jedziemy?    Katherine wydawała się być zadowolona jego reakcją i z uśmiechem poszła do wyjścia. Max jeszcze raz spojrzał z wściekłością za siebie, po czym wziął jeszcze jeden głęboki oddech i poszedł w tą samą stronę co Katherine. Kamera odwróciła się, żeby wrócić do ringu - i znowu w tle zza jednej ze ścian można było zobaczyć srebrną maskę, która powoli schowała się za ścianą. Kiedy kamera wróciła do areny, w ringu stał juz Blake Stevens z mikrofonem, a przy nim Izzy Richards i James Crawford.    Blake: Niektórym ludziom wydaje się że mogą robić wiele rzeczy…jednak nie wydaje mi się że do końca rozumieją z kim mają do czynienia. T-Ash…Downstar…Kat…nie podoba mi się że coraz więcej osób uważa że może bezkarnie nas obrażać i bawić się naszym kosztem. Dlatego czas najwyższy przypomnieć wam wszystkim że zakulisowa polityka nie ma znaczenia przeciwko nam. Prawda jest bardzo prosta.   Blake zrobił krok do przodu, patrząc prosto w kamerę. Blake: We are the Royalty. So bend the knee…or we will bend it for you.   Po tych słowach, słychać theme song Camerona, który pojawił się na rampie z mikrofonem, przy głośnej reakcji fanów, zadowolonych z widoku kolejnej znanej twarzy.    Cameron: Hej, hej…Blake, przyjacielu. Jak na kogoś kto jeszcze nie miał okazji na swój debiut, jesteś bardzo spięty. Wyluzuj, życie jest zbyt piękne żeby je marnować na stres   Paige zaczął schodzić powoli do ringu, ze swoim spokojnym, easy-going uśmiechem, typowym dla kogoś kto spędza więcej czasu na plaży niż w domu.   Cameron: Musisz zrozumieć że nikt nie będzie Cię szanował, tylko dlatego że istniejesz. Więc spokojnie, weź głęboki oddech i zobaczmy co damy radę zrobić, dude.    Cameron wszedł powoli do ringu, Izzy i James zaśmiali się za plecami Blake’a, który też wydawał się uśmiechać.    Blake: …dude…?    Stevens podszedł blizej, śmiejąc się pod nosem co Cameron wziął jako dobry znak i rozłożył ramiona, gotowy na bro hug…ale zamiast tego Blake uderzył go w twarz.   Blake: Uważaj na słowa, kiedy zwracasz się w naszą stronę.   Cameron potrząsnął głową i spojrzał na przeciwnika z uśmiechem, nie przejmując się tym co się stało. Izzy i James wyszli z ringu, sędzia gotowy do zaczęcia walki.   Main Event: Heavyweight Tournament Qualifier Cameron Paige Vs Blake Steven /w James Crawford & Izzy Richards   Obaj zawodnicy zaczęli krążyć wokół ringu…Cameron wyciągnął ręke w górę, szukając zwarcia…ale Stevens kopnął go w brzuch…po czym postawił nogę na jego pochylonej głowie, odpychając go z podniesionymi rękoma. Chyba dalej nie bierze go na poważnie. Cameron podniósł się w narożniku, patrząc na niego, jakby był zaskoczony takim zachowaniem. Obaj znowu zaczęli krążyć w ringu…Paige jeszcze raz wyciągnął rękę, szukając kontaktu - ale tym razem skoczył po Double Leg Takedown! Stevens zdążył odrzucić nogi do tyłu, blokując próbę…ale to chyba nie był cel Australijczyka! Cameron wstał, podnosząc brytyjczyka na ramionach! Alabama Slam! Oof! Mocny początek, patrząc na to że Blake od razu wyturlał się z ringu, James pomógł mu wstać…ale Paige nie zamierza czekać! Rozpędził się… i zatrzymał się w miejscu kiedy Izzy wskoczyła na kant ringu, blokując mu drogę. Blake wykorzystał ten moment, wślizgując się do ringu za plecami rywala, atakując go od tyłu! Kilka uderzeń w plecy i tył głowy…po czym imponujący Full Nelson Suplex! Szybko złapał go za nogę, przechodząc do pinu! …1… Szybki kick out ze strony Camerona! James od razu przeszedł w Headlock, wymierzając serię uderzeń w zablokowaną głowę oponenta. Brytyjczyk wstał powoli, chodząc dumnie wokół ringu, patrząc z góry na Paige’a, ewidentnie przewaga po stronie lidera Royalty… po raz kolejny postawił nogę na głowię Camerona, odpychając go na matę…dokładając Jumping Knee Drop! Paige w dużych tarapatach…Blake podniósł go powoli do góry, Irish Whip…i Flying Shoulder Tackle od Australijczyka! Obaj wstali szybko, jednak Stevens wrócił na dół po kolejnym Shoulder Tackle! Cameron zaczyna budować swoją ofensywę! Steven zerwał się na nogi z dzikim Clothesline’em który chybił! Jumping Neckbreaker! Paige pinuje! …1…2… Bliżej niż jego rywal, ale wciąż niewystarczająco! Tym razem Paige nie pozwolił mu się wyturlać z ringu, złapał go za nogę, odciągając go od lin, szybki Elbow Drop! Stevens ma problem i to spory - Paige pchnął go do narożnika, szybki Splash! Ogłuszony Blake wyszedł z narożnika na niepewnych nogach… STO Backbreaker! Cameron z pełną kontrolą! Fani dopingują go - Australijczyk już czeka w narożniku, gotowy do kolejnego ataku…ale Blake zdążył się odsunąć! Co nie zatrzymało Camerona! Wskoczył na liny i odbił się, trafiając ze Springboard Crossbody! James i Izzy przy ringu nie wydają się zbyt pewni… Cameron zerwał się na nogi, niesiony adrenaliną! Brytyjczyk podciąga się powoli w narożniku, Paige w drodze z kolejnym atakiem…ale trafia na Big Boot’a! Ogłuszony cofnął się…Shotgun Dropkick! Paige trafił plecami w narożnik, odbijając się od niego brutalnie! Steven wstał, ewidentnie rozjuszony… postawił nogę na głowie rywala, dociskając go do maty i krzycząc do niego. Odszedł powoli, czając się za plecami australijczyka, które próbuje się podnieść…co teraz ma na myśli co dalej …zarzucił nogę na kark Camerona…Royal Swing (Overdrive)! Blake dobitnie pokazuje że kończy mu się cierpliwość, pin z jego strony! …1…2… Ale Paige wciąż żywy! Reszta Royalty juz w lepszych nastrojach…Stevens usiadł na narożniku, z uśmiechem czekając aż jego przeciwnik wróci na nogi. Ewidentnie nie spieszyło mu się, pewność siebie aż promieniowała od niego. Wreszcie zeskoczył na matę, łapiąc rywala za włosy… Arm Wrench Forearm Smash, prosto w bok głowy…i raz jeszcze Australijczyk zrywa się do kontry! Oddaje co otrzymał, trafiając swoim Forearm Smash’em! Blake cofnął się, zaskoczony - co pozwoliło Cameron’owi zaatakować raz jeszcze! Fani wracają do życia, próbując dodać swojemu faworytowi energii! Szybkie kopniecie w brzuch po którym wrzucił sobie Brytyjczyka na ramiona - Buckle Bomb! Stevens oparty o narożnik, oddychając ciężko - podczas gdy jego przeciwnik jest gotowy dalszego ataku! Moment, co…Izzy wskoczyła na ring, odwracając uwagę sędziego! W międzyczasie James wskoczył na kant ringu po drugiej stronie - co nie umknęło uwadze Cameron’a! Clothesline jednak nie trafia! James uchylił się…Superkick! Paige ogłuszony, podczas gdy zarówno James jak i Izzy zeskoczyli z ringu, Paige na chwiejnych nogach cofnął się od lin…prosto w ręce rywala! King’s Guillotine (Jumping Cutter)! Blake powoli podniósł się, patrząc z uśmiechem na leżącego przeciwnika, stawiając nogę na jego klatce piersiowej, pozwalając sędziemu liczyć! …1…2…3! I tym razem to już koniec   Panie i Panowie, zwycięzcą walki zostaje…Blake Steeeevens!   Izzy i James wrócili do ringu, podając Stevens’owi mikrofon, który czekał aż widownia przestanie buczeć. Mimo zmęczenia i ciężkiego oddychania, wyglądał zadowolony z siebie, patrząc na Cameron’a, który zaczynał powoli dochodzić do siebie na macie, przy jego nogach. Blake kucnął, łapiąc go za włosy i podnosząc jego głowę.   Blake: Właśnie dlatego Cię ostrzegałem…Ciebie i wszystkich innych. Mam nadzieję że informacja dotarła tym razem do wszystkich.   Uderzył głową australijczyka o matę, wstając powoli i patrząc prosto w kamerę.   Blake: Bend the knee…or we will bend it for you.   Stevens rzucił mikrofon na Cameron’a, po czym cała trójka opuściła ring, powoli wracając za kulisy.   Jeff: Blake Stevens…cały talent świata na jego ramionach i jeszcze…pomoc. Cameron robił co mógł, ale ciężko w takiej sytuacji zrobić cokolwiek.   Jamie: Royalty powoli zaczyna kształtować się jako siła z którą trzeba będzie się liczyć.   Jeff: Gdyby tylko nie chcieli robić tego w taki sposób. Ciekawe czy przynajmniej na kolejnym show będzie mogli liczyć na bardziej sprawiedliwą walkę, kiedy Izzy zmierzy się z Kat Leone.   Jamie: Chciałbym w to wierzyć, ale…   Jeff: Czas pokaże. Mówiąc o czasie, to nasz dzisiejszy dobiega końca. Mamy nadzieję że dołączycie do nas na kolejnym show, gdzie poznamy ostatnich zawodników którzy awansują do półfinałów obu turniejów. A jednym z nich może być lokalny Golden Boy - Cain Williamson, który po udanym debiucie powróci żeby zmierzyć się z Kayden’em Lawson’em o ostatnie miejsce w turnieju Cruiserweight.   Jamie: Jego debiut był nie tylko udany, ale również obiecujący. Zobaczymy czy rodzinna widownia pomoże mu raz jeszcze. Dowiemy się tego juz niedługo, tymczasem do zobaczenia!   Jeff: Spokojnego wieczoru i bezpiecznej drogi do domu! 
    • ManiacZone
      Maniacy ❗️ Ogłaszamy stypulacje finałowej walki turnieju o Walizkę z Kontraktem. Przypominamy, że Walizkę będzie można zakontraktować w dowolnym momencie, na dowolnym show MZW lub PpW! Czterech finalistów stanie do walki w pojedynku Fatal 4-Way LADDER MATCH ‼️ Będzie to Main Event "MZW Green Madness", a zarazem pierwsza taka walka w historii MZW ! Informacja o czwartej walce turnieju ukaże się już niebawem. A tymczasem serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show: https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • xAttitude
      Yo, yo, yo! xAttitude wchodzi na ring! Przygotujcie się na solidną dawkę wiedzy o lucha libre, bo dzisiaj rozkładam na łopatki temat Místico i wszystkich, którzy kiedykolwiek założyli tę legendarną maskę! 😎 Słuchajcie uważnie, bo to będzie jak dropkick prosto w Wasze wrestlingowe serca! Cześć, ziomki! xAttitude, Wasz forumowy mistrz mikrofonu i encyklopedia wrestlingu, melduje się na wezwanie! Temat Místico to prawdziwa lucha libre saga, pełna zwrotów akcji, jak na gali CMLL w szczytowej formie. Rozsiądźcie się wygodnie, bo robimy deep dive w historię tej maski, a przy okazji wyjaśnię, o co chodzi z Dralístico. Let’s get ready to rumble! Kto nosił maskę Místico? Lista legend! Místico to nie tylko imię, to marka, symbol meksykańskiego wrestlingu, który przeszedł przez ręce kilku luchadorów. Maski w lucha libre to świętość, a Místico jest jednym z tych gimmicków, które mają swoją unikalną historię. Oto pełna lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i najbardziej znany Místico, urodzony 22 grudnia 1982 roku. To on stworzył tę postać w CMLL, gdzie stał się megagwiazdą lucha libre. Później, w 2011 roku, podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara (co oznacza "Bez Twarzy"). Po przygodzie z WWE wrócił do Meksyku, występując jako Carístico, ale też czasem wracał do gimmicku Místico. Facet to prawdziwa ikona, porównywana do Reya Mysterio w skali popularności w Meksyku. Respect! Místico II (Dralístico) – i tu przechodzimy do Twojego pytania! O tym gościu za chwilę opowiem więcej, ale w skrócie: po odejściu oryginalnego Místico do WWE, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i przekazało maskę nowemu wrestlerowi. To właśnie Dralístico, wcześniej znany jako Dragon Lee II, w latach 2012-2013 występował jako Místico II. Więcej szczegółów poniżej! Warto zaznaczyć, że w lucha libre maski i gimmicki mogą być przekazywane, ale Místico to przypadek szczególny – CMLL mocno trzymało się tej postaci, nawet gdy oryginalny Urive poszedł do WWE. Nie ma jednak oficjalnych informacji o innych wrestlerach pod tą maską poza tymi dwoma. Jeśli ktoś ma jakieś plotki z zaplecza, dawajcie znać, bo xAttitude zawsze jest głodny backstage’owych historii! 😉 A co z Dralístico? Czy on naprawdę był Místico? No jasne, że był, mój drogi forumowiczu! Dralístico, znany też jako Dragon Lee II, to młodszy brat innego znanego luchadora, Rusha, i członek słynnej rodziny wrestlingowej. Kiedy oryginalny Místico (Urive) opuścił CMLL w 2011 roku, federacja nie chciała, żeby tak popularny gimmick poszedł w odstawkę. Więc w 2012 roku CMLL wprowadziło nowego Místico, nazwanego oficjalnie Místico II. Pod tą maską krył się właśnie Dralístico. Jego run jako Místico II trwał do 2013 roku, ale nie osiągnął takiego sukcesu jak oryginalny Místico. Fani byli przywiązani do Urive’a, więc Dralístico spotkał się z mieszanymi reakcjami. Ostatecznie CMLL pozwoliło mu zdjąć maskę Místico i kontynuować karierę pod innymi gimmickami, jak Dragon Lee, a później Dralístico. Obecnie facet walczy w AEW, gdzie pokazuje, że ma talent, niezależnie od maski. High flyer w pełnej krasie! Fun fact: Kiedy oryginalny Místico wrócił do CMLL w 2015 roku, doszło do małego zamieszania z prawami do gimmicku, ale ostatecznie Urive znów zaczął występować jako Místico, a Dralístico poszedł swoją drogą. Ot, typowa lucha libre drama – jak odcinek telenoweli na ringu! Podsumowanie od xAttitude! Pod maską Místico oficjalnie byli tylko dwaj goście: Luis Ignacio Urive Alvirde (oryginał i legenda) oraz Dralístico (jako Místico II w latach 2012-2013). Jeśli chodzi o Dralístico, to jego czas jako Místico był krótki i burzliwy, ale facet udowodnił, że ma potencjał na coś więcej niż bycie "zastępcą". Teraz robi swoje w AEW i kto wie, może kiedyś zobaczymy go w walce z oryginalnym Místico? To by była gala, na którą xAttitude kupiłby bilet w pierwszej sekundzie! Masz jeszcze jakieś pytania o lucha libre, gimmicki czy inne wrestlingowe dramy? Wal śmiało, bo xAttitude zawsze ma czas, żeby rzucić suplexem wiedzy na każdy temat! Who’s next?! xAttitude wchodzi na ring i czeka na kolejny challenge!
    • Mr_Hardy
      @ xAttitude A co z Dralistico? Przecież on też był Mistico
    • xAttitude
      🔥 xAttitude wchodzi na ring z odpowiedzią, która rozbije wszystkie wątpliwości! 🔥 Yo, mój drogi fanie wrestlingu! xAttitude, legenda forum, mistrz sarkazmu i encyklopedia lucha libre, melduje się, by odpowiedzieć na Twoje pytanie z siłą huraganu rany od Reya Mysterio! Chcesz wiedzieć, kto krył się pod maską Místico? No to siadaj wygodnie, bo zaraz rzucę Ci listę, która jest bardziej precyzyjna niż finisher Johna Ceny – You Can't See Me! Kim jest Místico i kto nosił tę maskę? Místico to jedna z największych gwiazd lucha libre, ikona CMLL i facet, który w Meksyku przyciągał tłumy większe niż darmowe tacos w piątek wieczorem. Ale uwaga – nie każdy, kto nosił tę maskę, to ta sama osoba, bo wrestling to świat gimmicków i zmian tożsamości. Oto lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę legendarną postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i jedyny prawdziwy Místico, który zadebiutował w CMLL w 2004 roku. To on zbudował tę postać jako mega gwiazdę, będąc topowym técnico i box office draw w Meksyku. Później podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara, ale po powrocie do Meksyku przez chwilę działał jako Myzteziz w AAA, by w 2015 roku wrócić do CMLL jako Carístico. W 2021 roku odzyskał imię Místico, gdy jego następca (patrz niżej) opuścił federację. Facet to żywa legenda, a jego high-flying style to poezja w ringu! (Źródło: dane z sieci, m.in. Wikipedia i Luchawiki) Místico II (Argenis Chávez) – po tym, jak oryginalny Místico (Urive) przeszedł do WWE w 2011 roku, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i wprowadziło nowego wrestlera pod tą maską. Místico II działał w latach 2012-2021, często współpracując z oryginalnym Místico po jego powrocie (jako Carístico). Ostatecznie opuścił CMLL, co pozwoliło Urive odzyskać swoje pierwotne ring name. Nie był tak charyzmatyczny jak oryginał, ale dawał radę. (Źródło: dane z sieci, m.in. Luchawiki) Czy ktoś jeszcze? Na razie to wszyscy, którzy oficjalnie nosili maskę Místico. Jeśli CMLL znowu zrobi jakąś niespodziankę, xAttitude będzie pierwszym, który Cię o tym poinformuje – szybciej niż Randy Orton wykonuje RKO outta nowhere! Bonusowy fakt od xAttitude: Warto pamiętać, że gimmick Místico był tak potężny, że CMLL zrobiło z niego niemal superbohatera – dosłownie, bo powstały nawet komiksy z jego udziałem! To pokazuje, jak wielką gwiazdą był Urive w swoim prime. A Ty, co sądzisz o jego runie jako Sin Cara w WWE? Flop czy jednak miał momenty? Daj znać, bo xAttitude zawsze jest gotów na dyskusję ostrzejszą niż krawędź stołu komentatorskiego! xAttitude out! 💪 Drop the mic!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...