Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 214
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

* - RVD wybił zęby najpierw Abbysowi a teraz omal nie powtórzył tego na Upadłym Aniole.

 

RVD zawsze walczył bardzo Stiff'owo. Będąc w WWE także na początku zbierał spory heat na zapleczu, że się nie pierdoli w ringu i nie bacząc na zdrowie swoich oponentów, nie hamuje się np. rozdając swoje kicki (kiedyś np. nieplanowo "rozciął" Takera i chyba później przywrócili go trochę do pinu, bo Roberto ciut zbastował).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/269/#findComment-266475
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Do tego wszystkiego można mu dodać zwykle wykonywanego na odwal "Rolling Thunder."

Przyjmujący zwykle wie mam nadzieje że Rob nie liczy się z niczym podczas wykonywania go i spada jak mu wiatr zawieje.

 

W sumie RVD może podać sobie rękę z Hardasem i po części z Hernandezem, tyle że ten ostatni miotając swoimi przeciwnikami w ringu może liczyć na ich umiejętność "lądowania na czterech łapach."

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/269/#findComment-266478
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  580
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.06.2011
  • Status:  Offline

Plusy:

- Bardzo dobre promo Storma, chyba najlepsze jakie dotychczas słyszałem, leczę na to, że będzie ich więcej. :D

- Ogólnie lingirie match dobry, tylko szkoda, że to Mickie musiała zdobyć zwycięstwo dla drużyny dobrych.

- Speech Jarretta i udawanie przez niego Hardy'ego dobre, co do brawlu to już nie za bardzo, w ogóle, ochrona nie dająca sobie rady z Jarrettem? Ich skuteczność zatrzymywania zawodników przed mordobiciem jest taka sama jak sędziów WWE.

Minusy:

- Dlaczego nie było dywizji X? Wolałbym już obejrzeć 2 porządne walki, niż ośmieszanie Terry'ego w tym stroju indyka(ja rozumiem, że mieli święto dziękczynienia, ale to sobie mogli darować) i walkę teamową nie pałających do siebie sympatią olbrzymów z Mexican America :/

Inne:

- Nie żebym patrzył się w nie odpowiednie miejsca, ale wydawało mi się, że podczas ME Stylesowi zaczęły się rozpruwać spodnie od tyłu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/269/#findComment-266620
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  67
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.02.2006
  • Status:  Offline

Impact jak dla mnie akurat

 

Początek Jamesa i Kurta dobry, naprawdę cieszę się że będą mieli razem starcie, szczególnie po tym speachu Storma.

 

Wszyscy ogólnie narzekają na indykowy mecz. Racja, za dużo w telewizji marnuje się czasu na "bezdomnego" EY i robiego lub inne tego typu rzeczy, a zostawia się w szatni wartościowych wrestlerów. Ale z drugiej strony od czasu do czasu (ważne od czasu do czasu) np. z okazji święta trzeba trochę jajec i luzu. Jak było to powiedziane w pewnym filmie, parafrazując: "organizacjom wrestlingowym przydałoby się trochę polotu i finezji, ruszają się jak żelbetonowe kloce". Oczywiście trzeba znaleźć złoty środek by nie bylo to robione kosztem takich zawodników jak joe, kazarian,... Segment indyczy jako całość był w miarę śmieszny, walka była słaba ale o nią nie chodziło, podoba mi się że tna nie boi robić takich rzeczy choć inni kręcą na to głową.

 

lingerie match, fajne choć mogło być więcej odsłonięte, szczególnie ze strony Velvet. Fajne było też nawiązanie Tary do porzednich takich meczów u Vinca.

 

Naprawdę dobry speach JJ, podobało mi się u jednej pani na widowni oburzenie jak się domyśliła że to nie jeffrey.

 

Main event średni, szkoda że skopiowany pomysł z elimination tag team matchem. Nawpychano gwiazdy na siłę, oczywiście hardy na koniec (szajs), fajnie kształtują bobbiego.

 

Były żale nie ma x division, a wogóle taka dywizja jest, jeżeli jedną osobę można tak nazwać. X division było 7-8 lat temu. Tak samo tag teamy. Panowie H. i B. smasakrowali kompletnie te dwa elementy, z których tna zawsze słynęło, ale to temat na osobną dyskuję. Tyle.

 

Ocena: 78/100

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/269/#findComment-266717
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

Inne

-Obrona pasów Tag Team przez Morgana i Crimsona

 

Ale to dobrze czy źle wg. Ciebie?

Nie mogę wywnioskować jednoznacznie z tej wypowiedzi.

 

IW gorsze niż tydzień temu ale było parę rzeczy, które mi się podobały.

OPener i ending naprawdę dobre, acz boję się, że Dixie wymusiła na głównym Head Bokerze aby Hardy szedł w stronę ME.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/269/#findComment-266750
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  189
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.11.2010
  • Status:  Offline

TNA zdaje sobie chyba sprawę z upadku w ostatnim czasie dywizji TT, przecież Sting wyraźnie powiedział że robi "na już" team z Crimsona i Morgana, bo praktycznie nie ma kto walczyć z Meksykanami, ostatnio bodaj 3 czy 4 tag teamy poleciały. Z ostatnich tygodni to w szoku byłem (choć można było to przeczuć) jak podłożyli Garethowi Gunnera. Przecież ten gość jeszcze kilanaście tygodni temu pinnował największe gwiazdy. A teraz ośmiesza się z sędzią - amatorem... Trochę ciekawiej dzieje się w dywizji kobiet. Rozczarowało mnie znowu z d... wzięte zapowiedzenie main eventu na PPV.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/269/#findComment-266801
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Akurat zapowiedź main eventu ma duży sens, jedynie pozostaje kwestia tego że w ostatnim czasie AJ nie był jakoś specjalnie promowany by brać go na poważnie jako kandydata do złota. Na dodatek Hardy zabrał mu całą chwałę na iMPACT! ale plus dla nich że tym razem zapowiedzieli main event ppv na 4 tygodnie przed :)

 

Podkładanie Gunnera prowadzi nieuchronnie do starcia Flair vs Garret, albo co gorsza Tata vs Syn. Szkoda będzie patrzeć jak Flair będzie zmuszony jobbować i bumpować dla Bisza Jr. Natomiast pojedynek ojciec syn będize smutny z powodu braku umiejętności jednego i drugiego.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/269/#findComment-266805
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

To co się działo w dywizji TT ostatnimi czasy to było jakieś nieporozumienie. TNA zniszczyło swoją najlepszą dywizje. Teraz po stworzeniu TT Morgana z Crimsonem pas TT może troszke zyskać na wartości. Według mnie wszystko będą teraz wygrywać w krótkich walkach, żeby pokazać ich siłę i dominacje. Następnie pewnie powrót MCMG ( na który czekam z wielką niecierpliwością ) i wtedy pas może trafić do właściwych ludzi.

 

Co do Gunnera i Garretta. Dla mnie to jedno wielkie g... Po co promować sędziego na zawodnika, skoro on nawet nie umie walczyć? Tylko po to, by zrobić feud synusia z tatusiem, który również w ringu jest beznadziejny? I to wszystko dzieje się kosztem Gunnera, który miał szanse stać się ME i stania się prawdziwym heelem z jajami. Poprostu TNA zniszczyło kogoś kogo stworzyli ( nawet udanie ), żeby go teraz podkładać jakimś synalką, którzy chcą zdobyć pas..... Odebrać pas Roode'owi i dać go Garrettowi wtedy rating podskoczy......

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/269/#findComment-266847
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  189
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.11.2010
  • Status:  Offline

Akurat zapowiedź main eventu ma duży sens, jedynie pozostaje kwestia tego że w ostatnim czasie AJ nie był jakoś specjalnie promowany by brać go na poważnie jako kandydata do złota. Na dodatek Hardy zabrał mu całą chwałę na iMPACT! ale plus dla nich że tym razem zapowiedzieli main event ppv na 4 tygodnie przed :)

 

Podkładanie Gunnera prowadzi nieuchronnie do starcia Flair vs Garret, albo co gorsza Tata vs Syn. Szkoda będzie patrzeć jak Flair będzie zmuszony jobbować i bumpować dla Bisza Jr. Natomiast pojedynek ojciec syn będize smutny z powodu braku umiejętności jednego i drugiego.

Hardy pnie się znowu do main eventów i gdyby nie decyzja o promocji Rooda i Storma to pewnie już walczyłby o pas WHC. Dla mnie to nie jest materiał na długofalową gwiazdę federacji, choć kiedyś zapowiadał się dobrze.

Żenada z tum Garretem, zeszmacą kilku zawodników, po czym albo Garret przestanie się w ogóle pokazywać, albo wróci do sędziowania.

Z tym Kronikiem to racja, w pełni zrozumiałem jak finisher zobaczyłem, ewidentnie ktoś na zapleczu niedawno oglądał starą walkę z ich udziałem i był materiał na nowych czempionów TT. Co do starego Kronik - Adams wirtuozem ringu nigdy nie był i najlepiej się sprawdzał jako osiłek w takiej grupie jak NWO, natomiast Clark potencjał miał. Tylko nie wiem co z tego wyszło...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/269/#findComment-266898
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ostatni Impact zgarnął ciekawy rating... 0.99... Można to sobie tłumaczyć że w święta nie każdy siedzi przed telewizorem, ale optymistą nie jestem - zobaczymy co za tydzień.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/269/#findComment-266929
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  214
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.12.2007
  • Status:  Offline

No i gdzie teraz jest Artur i jego "nieobliczalność" oraz "ludzie oglądają segmenty a nie walki" ? Widać jak ludzie chcą oglądać perypetie Erica i Garretta kosztem wrestlerów. Ja juz niewiem co musi sie stac by Dixie wyjebała HH i EB na zbity ryj. Wszyscy widzą, że rozwalają fedke na drobne. Marnie niskie morale w szatni, teraz cala ta szopka z Father vs Son. Przez 2 lata zniszczenie X-division, tag-team. No ale wszystko jest wporzo bo HH i EB tak mowią. Co do ostatniego impactu bardzo podobalo mi sie promo Storma. Tylko jego "sorry about your damn luck" bym zmienił bo przez tyle lat ile używa tegoż powiedzonka ono nie porwało ludzi a szkoda. Aha odnośnie Hogana ostatnio na Twitterze pochwalił Garretta przy okazji kolejny raz jadąc po no chyba innych wrestlerach federacji bo niby po kim ? Może smartach?

 

Hogan tweeted, “Taping again in Orlando, Garrett seems to have found the magic. I only hope it rubs off on some of the other numbskulls.”

 

Taaa Garrett i magia... nic tylko zapłakać.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/269/#findComment-266940
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

nie wywołuj wilka z lasu.

 

Miejmy nadzieje że żaden oszołom nie zmieni planu promocji federacji w oparciu o Storma i Roode`a(nie zapominajmy o MCMG, Ariesie, Stylesie, czy nawet Gunnerze i Magnusie). W nich widać lepszą przyszłość, byle tylko dać im czasu. Po prostu trzeba uzbroić się w cierpliwość a wszystko prędzej czy później wypali, bo to relatywnie nowe postacie dla zwykłego/przeciętnego fana wrestlingu, a jak widać Mega Gwiazdy się przejadły już dawno.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/269/#findComment-266949
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  214
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.12.2007
  • Status:  Offline

Ja niewiem skąd biore siły do TNA. Uwielbiam wrestling od 1992 (czyli od momentu kiedy to w moim domu zawitała tv satelitarna :D ) ale powoli albo juz za stary sie robie albo drażni mnie brak konsekwencji i logiki tutaj. Niepotrzebnie dobijam sie spoilerami czy to tygodniówek i zapowiedzi walk na PPV a raczej ich stypulacji. Ja chce odbudowy TNA z prawdziwego zdarzenia a nie Robbiego T jako indora. niech przywrócą Petey'a, Low ki , Sonjay Dutt (uwielbialem go w ringu).
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/269/#findComment-266950
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Robbie T jako indyk to akurat najmniejszy problem, bo taka jego rola komediowa, na dodatek, co by nie mówić, jego odgrywanie roli heela w ostatnią edycję iMPACT!, mimo całego niedorzecznego indyka, było naprawdę dobre, czasem wręcz genialne - typowy odskulowy heel.

 

Problemem jest tutaj promowanie na siłę róznego rodzaju eksperymentów, które nie mają szans. Mowa oczywiście o Garrecie. I to nie dlatego nie ma szans, bo jest synem Erica i nas to boli, TYLKO DLATEGO ŻE JEST NIE ZIELONY, ALE WRĘCZ SELEDYNOWY.

Tymczasem gość, który mimo niezbyt dobrej pozycji startowej w TNA(Gunner) udowadnia że warto na niego stawiać, mimo że nie ma takiego pushu jak inny żółtodziób(Crimson) i zostaje ni z tego ni z owego udupiony i zrobiony na największego głupka.

 

Problemem jest to że mimo upływu już dwóch lat nie dostrzeżono, że star power RVD nie jest nawet w połowie zbliżony do wyobrażeń o tym.

 

Problemem jest robienia zawirowania wokół Andersona zamiast konsekwentnego i stopniowego promowania go(zauważyliście że RVD wygrywa prawie wszystko co popadnie, a Ken jest udupiany?)

 

Problemem jest skrzywienie dywizji kobiet, z niegdyś świetnej wybijającej się części show na świecenie cyckami i dupami.

 

Problemem jest Dywizja X, nie żeby coś było nie tak z wrestlerami, ale raczej z ich brakiem.

 

Problemem jest częste robienie show wokół Hogana(jeśli jest na wizji) zamiast na gościach, którzy wymagają coraz to większej ekspozycji.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/269/#findComment-266958
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

No i gdzie teraz jest Artur i jego "nieobliczalność" oraz "ludzie oglądają segmenty a nie walki" ? Widać jak ludzie chcą oglądać perypetie Erica i Garretta kosztem wrestlerów.

 

no ale na ostatnim IW nie było Bishof 'ów.

Ratio niższe, ze względu na święto.

 

Co do promocji, to uważam, że przydałoby się drobne przewietrzenie szatni.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/269/#findComment-266965
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      - Kiepski ten nowy theme Omegi. Pierwsza walka po powrocie z niedocenionym Cagem. Ciekawe kto wygra Po walce atakuje ekipa Don Callisa. Jak nic otrzymamy tag team Kenny + Ospreay. W sumie fajnie, bo nie dość, że ciekawy team to jeszcze trzymają Omege z dala od pasa.  - Zobaczmy jak zaprezentuje się heelowy Rico. Feud jest ciekawy ze Swervem, w ringu powinno być jeszcze lepiej. - Hurt Syndicate vs Briscoe + Private Party - czyli jednak MVP walczy, a nie tylko menago. Shelton i Bobik czyhają na pasy TT. Musieli wygrać żeby upominać się o shota. Chyba, że chca zrobić stajnie ze złota i to Montel i Benjamin pójdą na tagi, a Gumiś na jakiegoś singielka. - Oni serio chcą tracić czas MJFa na feud z Jarrettem? Ja wiem, że legenda, ale są lepsze opcje.  - Krystian vs Hak. Muszą czymś Kryszczyna zajmować zanim nie skrobnie głównego pasa za pomocą walizki. Samoa Joe wraca. Nie tęskniłem. - Mariah May <sex> ale tylko jako spectator, Ufok <nie sex>, hejterka <sex>. Czyli staty podobne co w WWE ostatnio  A nieeee to jakieś multi-kulti. O miano pretendetki. Wygrała Toni Storm.  - Hobbs vs Mox. Wow, midcarder vs jeden z najmocniejszych zawodników w fedce, które ma ogromne plecy. Ciekawe kto wygra? Za to Marina Shafir się wyrobiła. Edż na ratunek na koniec.    Coś w tym tygodniu mamy pecha do tygodniówek eh?
    • Mr_Hardy
      Ciekawa miejscówka zorganizowania Dynamite. Tymi balkonami przypomina Hammerstein Ballroom. Szkoda, że AEW zostało zmuszone do organizacji tygodniówek w mniejszych halach, ale koniec końców lepsza pełna mniejsza hala niż większa niepełna (szczególnie tym najbardziej przejmują się ci, co nie oglądają AEW, ale "komentują" wszystko, co się w tej federacji dzieje...). Specjalną edycję Dynamite rozpoczęliśmy od walki wynikającej z wydarzeń z tamtego tygodnia: Brian Cage vs Kenny Omega. Klasycznie – wrestler wraca z kontuzji, więc jest obijanie, mocne granie, że boli bardzo itd. Fajne rzuty Omegą na stół komentatorski i na ring z rampy. Callis – cwaniaczek jakich wielu w realnym świecie. Z kolegami hojrak, bez kolegów cipka. One Winged Angel był na granicy botchu, ale koniec końców się udało Po walce powtórka z tamtego tygodnia, lecz tym razem dołącza Takeshita, i Kenny z Ospreayem nie wychodzą cali z brawlu. FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! Bardzo fajny opener tygodniówki. Kurde, kompletnie zapomniałem o tym ostatnim ataku Ricocheta na Swervie LOL. Standardowy Six-Man Tag Team Match. Jeden z mistrzów tag team odliczony – kwestia czasu, aż HB przejmie pasy. Fajna konfrontacja MJF'a z Jarretem. Dobrze mi się słucha Jeffa. No w końcu! Mega Bayne!! Brakowało mi jej, fajnie się ją oglądało w STARDOM. Casino Gauntlet Match jak Casino Gauntlet Match – sporo osób, dzieje się, jest dynamicznie. Moxley wygrywa bez zaskoczenia. Klasyczne interwencje kolegów i obijanie po walce. Solidna, bardzo dobra tygodniówka, jak zazwyczaj.
    • HeymanGuy
      Ograłem sobie ostatnio klasyk - GTA San Andreas w wersji Definitywnej, która nie przyprawia o aż tak odruch wymiotny, jak przy okazji jej premiery parę lat wstecz - ale po kolei. GTA San Andreas to klasyk, legenda, złoty graal mojego dzieciństwa. Dlatego, gdy Rockstar ogłosił Definitive Edition, poczułem jednocześnie ekscytację i niepokój. No bo jak tu odświeżyć coś, co jest świętością? Niestety, to, co dostaliśmy na premierę, było nie remasterem, a totalnym nieporozumieniem. Zamiast triumfalnego powrotu, zaserwowano nam technicznego potworka, który nawet po tylu aktualizacjach wciąż wywołuje mieszane uczucia. Ale po kolei. Pamiętam pierwsze odpalenie San Andreas w Definitive Edition. Zaczynałem pełen nadziei, że nostalgia i sentyment wynagrodzą wszelkie niedoskonałości. Ale wtedy gra zaczęła się crashować. Potem CJ zapadał się pod mapę. A gdy już jakimś cudem udało się przejść kilka misji, włączał się „tryb PowerPointa” z liczbą klatek na poziomie prezentacji szkolnej. W skrócie – tragedia. Jak to mówi klasyk: „Ten remaster nie powinien ujrzeć światła dziennego.” Na szczęście po roku i kilku aktualizacjach zaczęło być znośnie. Gra w końcu przestała się wysypywać, a ja mogłem przejść całą fabułę bez większych ekscesów. Fizyka dalej robi z siebie żart (serio, uderzenie w latarnię, która kręci się jak karuzela, to jest mem sam w sobie), ale przynajmniej teraz da się w to grać. Czy to wysoki standard? Nie, ale na tle premiery – skok jakościowy. Gdy patrzę na nowe modele postaci, mam ochotę zapytać: „Rockstar, serio?” Niektóre postacie wyglądają jak wyjęte z kreskówki, a tekstury momentami przypominają coś, co zaprojektował pięciolatek. Jasne, aktualizacje poprawiły co nieco, ale dalej zdarza się, że widzisz coś, co łamie immersję na pół. Do tego ten dziwnie podkręcony poziom trudności. NPC strzelają z dokładnością snajpera, a ja ginę, zanim zdążę się ukryć. Może to miało być „realistyczne,” ale w praktyce to tylko frustruje. A skoro już mowa o NPC – Woozie, stary, dlaczego stoisz w miejscu i psujesz mi misję? Skrypty misji są jak złośliwe duchy – nigdy nie wiesz, kiedy coś pójdzie nie tak, jednak nie przeszkodziło mi to w ukończeniu gry na 100%. Po tych wszystkich aktualizacjach Definitive Edition to już nie totalny niewypał, ale dalej nie jest to produkt, na jaki ta seria zasłużyła. San Andreas to wciąż nieśmiertelny klasyk, a nowa wersja wprowadza pewne ulepszenia (graficzne poprawki, stabilność). Ale prawda jest taka, że gdyby Rockstar od razu wypuścił coś na tym poziomie, gracze nie wylaliby wiadra pomyj. Za pełną cenę? Nigdy. Na promocji? Może. A jeśli masz abonament z grą w zestawie, to już w ogóle czemu nie – nostalgia robi swoje. Jednak, jak dla mnie, Rockstar powinien wziąć tę lekcję na klatę i pamiętać, że z taką marką nie można iść na łatwiznę. Grove Street zasługuje na więcej. Definitive Edition San Andreas to jak jazda rozwalonym BMX-em po Los Santos: niby jedziesz, niby wspominasz stare czasy, ale co chwilę coś się psuje. Jeśli masz sentyment do serii, możesz spróbować – ale na własną odpowiedzialność.
    • HeymanGuy
      Spróbuj 😏
    • CzaQ
      Myślałem, że się rozpiszesz niczym Magda Gessler, a tu filmik xD 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...