TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Arthur Credible]

dNatomiast jeśli zobaczy walkę to zostanie przy niej(bądź szybko wróci) zakładając że spodoba mu się WRESTLING, bo w tym samym czasie ciężko znaleźć konkurencję łeb w łeb z inną federacją(niezaprzeczalny fakt, przecież czwartkowy iMPACT! WRESTLING nie ma konkurencji w te wieczory).

 

No to chyba jestem zbyt słaby z matematyki jak na twoją zagadkę.

 

Fani przybywają a ratingi maleją. Tutaj chyba potrzeba Pitagorasa, albo cuś.

 

 

Z twojej wypowiedzi wynika że tylko lub najbardziej X Dywizja przyciąga nowych fanów. Wiec jakim cudem popierdółki z Bischoffami mają większy rating niż walki X-ów?

[jacaii]

Może się trochę źle wyraziłem z tą podróbką ale chodzi mi o to że jeśli TNA chce przyciągną nowych fanów musi zrobić coś innego niż WWE bo w walce łeb w łeb nie mają szans. Nie twierdze że jeśli teraz na każdym IW dać 2 razy więcej czasu X-om to rantingi poszybują ale jak widąć po ostatnich latach (kiedy dywizja x była bardzo słabo promowana) sam HW nie wystarczy. Nie pomogły nawet takie nazwiska jak Hardy czy Hogan. Poza tym TNA powinno odbudować dywizje TAGów dać trochę więcej hardcoru.

[Ceglak]

obiecuje sobie już naprawdę ostatni raz ci trollu odpisać.

czy ty naprawde nie rozumiesz istoty prostego pytania czy:

a. po prostu trollujesz?

b. dorabiasz sobie do wszystkiego jakieś swoje teorie?

 

przypominam proste pytanie, na które odpowiadając nie potrzeba żadnych naukowych wywodów czy potwierdzeń, zwykłe pytanie na zdrowy rozsądek o wrestlingowym produkcie, na temat nowych fanów niezaznajomionych z produktem, nie widzących wcześniej wrestlingu brzmiało:

 

co bardziej wciągnie Świeżego/nowego/nieskażonego innym produktem widza - gadka szmatka o chuj wie czym o czym nie ma pojęcia, czy efektowny pojedynek?

[Catarax]

Czy tzw. "entertainment" jest zarezerwowany tylko dla WWE? Jak dla mnie TNA powinno zachować równowagę między X Dywizją a Rozrywką, jednak pisząc rozrywkę mam na myśli segmenty, stajnie, historie a nie celebrytów, "zabawne" segmenciki Erica czy jakiś tam show biznes. TNA powinno zacząć tworzyć ciekawe osobowości, vide Storm, które zachęcą i zaciekawią ludzi do oglądania ich produktu, zwolnić przebieg storyline'ów - bo mam wrażenie, że u nich 1 rok to 2, 3 lata w WWE (pod względem turnów, zmieniania pasów) - jakby chcieli nadrobić to, że WWE działa dłużej w tym biznesie xD. Narazie jedynie co pozytywnego mogę powiedzieć o TNA to spowolnienie akcji i większy sens - reszta jest słaba/kiepska. Chociaż to pierwszy miesiąc Pricharda z IW, może z czasem będzie lepiej?

[falas2005]

Arthur nie rozumiesz jednej prostej rzeczy - dywizja X nie ma prawa mieć większych ratingów skoro:

 

a) walki są dużo słabsze od tych, które były w latach świetności

 

b) nie poświęca im się tyle czasu ile potrzeba

 

c) konsekwencją punktu b jest brak jakiejkolwiek podbudowy, co daje brak zainteresowania

 

Ja nie twierdzę, że TNA ma dawać tyle czasu "x-om" co zawodnikom ME i HW. Ale zamiast durnych gwiazdeczek przeznaczyć ten czas na feudy dla lotników.

 

Nie da się podwyższyć ratingów skoro walki X brane są z księżyca. Skąd człowiek, który na bieżąco nie ogląda Impactów ma wiedzieć, że "dziś" będzie walka cruiserów? Przecież nawet ja o tym nie wiem (a oglądam TNA regularnie od 4 lat), ponieważ nie ma żadnej podbudowy pod te pojedynki! Oczywiście są jakieś wyjątki, ale to powinno być tradycją.

 

Poza tym skąd się wziął Styles, Daniels, Samoa Joe itd? Z dywizji X. To, że ktoś tam zaczyna to nie znaczy, że na pewno w późniejszym czasie nie będzie nadawać się na champa WHC.

 

Na koniec jedna rzecz - zauważ, że przed destination x gdy Ci ludzie dostawali czas na antenie i można było zrobić programy to ratingi na tym nie ucierpiały, wręcz przeciwnie.

[Arthur Credible]

A ja wam powiem dlaczego walki X-ów są tak niechętnie oglądane, a no dlatego że niema gwiazd. Dla przeciętnego widza takie postacie jak Jessie Sorensen, Zema Ion czy nawet Kid Kash którego w TV nie było kilka lat po prostu są anonimowe. Niby największą gwiazdą X Dywizji jest Austin Aries, no ale Ariesa w TNA też nie było kilka lat, nie licząc fanów indy czy też po prostu fanów którzy kumają ten biznes, to Austin też nie jest jakąś mega gwiazdą. Może teraz powiem coś niepoprawnego politycznie, bo przecież na tym forum "no name>legend", ale TNA powinno sprowadzić chociażby takich wrestlerów jak Jushin "Thunder" Liger, L.A. Park, Chavo Guerrero czy np Deana Malenko jako managera, co prawda Dean obecnie pracuje w WWE z tego co wiem, ale wszystko się da zrobić.

 

Ludzi mało interesują jacyś chłoptasie którzy wyskoczyli nie wiadomo skąd.

 

 

Ceglak jeszcze raz powtórzę, gdzie ty widzisz tych "nowych fanów niezaznajomionych z produktem, nie widzących wcześniej wrestlingu" skoro gdy przychodzi czas na X-Dywizję na IMPACTcie to rating lekko spada. Co oni się nie liczą do ratingu?

[jacaii]

NA powinno sprowadzić chociażby takich wrestlerów jak Jushin "Thunder" Liger, L.A. Park, Chavo Guerrero czy np Deana Malenko

 

Artur naprawdę wierzysz że to by coś zmieniło? Skoro takie nazwiska jak Hogan, Hardy czy Angle nie ruszyły rantingu to Chavo albo L.A. Park ma to zrobić? A szczerze wątpie że zrobią lepsze show od Kasha czy Ariesa

[Tupak]

Walki Xów zbierają niższe ratingi, bo oni nie są wogóle wypromowani. Przed Destination X wszystko szło w dobrą stronę i miałem nadzieje, że tak zostanie, ale niestety TNA później znowu zapomniało o nich. Xów powinno się podpromować, dawać im jakieś 8 min na walke i np: przed ME jakiś segment z wyjadaczami, którzy zgarniają większy rating, żeby ludzie zobaczyli wogóle, że te skaczące małpki coś znaczą dla federacji. A takto troche ludzie by się zapoznali z nimi i wtedy napewno nie zmienialiby kanałów podczas ich walk. Czyli potrzeba tam jakiś storyline z udziałem kilku Xów z np: taką grupką jaką było Fortune.

 

Druga sprawa, żeby TNA kontynuowało własne tradycje, a nie zmieniało się w WWE. Gdzie był King of the Mountain? Kiedy był ostatnio Asylum Match ( z tego co pamiętam powrót Hardasa... )? Gdzie są te turnieje: TNA World X Cup Tournament, TNA World X Cup Tournament czy jakieś inne. I pojedynki wywodzące się z TNA jak Fast or Fired Match. Dzięki takim pojedynką ludzie ( według mnie ) chcieliby to oglądać. Osobiście sam bardzo lubie tego typu pojedynki i wkurza mnie, że TNA już ich nie robi.

[K-PEL-K]

Ludzi mało interesują jacyś chłoptasie którzy wyskoczyli nie wiadomo skąd.

Kufa jego mać... a taki Malenko czy Chavo od razu stanęli na ringu z jakąś renomą? Hej, zdradzę Ci sekret - oni też wyskakiwali nie wiadomo skąd, ale po prostu robili to kilkanaście (dziesiąt?) lat temu i dopiero zauważyłeś ich gdy stali się sławni. Bo do kufy nędzy promowanie nowych twarzy jest niezbędne. Nie, nie jest żadną koniecznością nazywanie wszystkich dywizji w mainstreamie cruserweight... koniecznością jest budowanie nowych nazwisk. Jeśli jesteś taki "legend>no-name", to OK. Wiadomo, że każdy fan wrestlingu lubi sobie obejrzeć zmęczonego życiem 50-latka. Najlepiej skupować tylko takich, niech sobie te 5 lat nazbierają benjaminów do testamentu, ale tu muszę zdradzić Ci kolejny sekret... czasem wrestlerzy naprawdę muszą skończyć kariery Szok, co nie? Ale dlaczego?! Hmmm... są po prostu starzy? Ich ciało wie lepiej? Niektórzy nawet umrą za krótki okres czasu. I co się stanie? Te 5 lat poszło się kulturalnie rzecz ujmując jebać, bo nikogo młodego nie wypromowano, żadnego Malenko, ani Chavo, ani tym bardziej Hulka, czy innego Stinga (oł, zapomniałem Ci powiedzieć Arthur, oni też nie od razu byli over). Jakie plusy płyną z promowania nowych twarzy? Takie, że za 15/20 lat, gdy Ty, albo osobnik o identycznych poglądach będzie pisał na forum w temacie jakiejś nowej federacji "po chuj dawać na gale jakichś nonejmów, weźmy tych z TNA, oni przyciągają widzów".

Ale wiesz co jest podstawą promocji? Pokazywanie wrestlerów w TV. Niech federacja ich promuje, bo skoro sam fed przy rozdzielaniu czasu antenowego wskazuje, że to X Division to jakaś 2 liga, to ludzie się zniechęcają. TNA musi pomóc widzom w dostrzeżeniu zajebistości X Dywizji, ale musi też pomóc X Dywizji, by miała szansę być zajebistą.

OK, rating spada, ale takim ciągłym podtrzymywaniem ratingu "byleby teraz był wyższy, w przysżłości zobaczymy co się zrobi" dużo fed nie zdziała, bo w przyszłości może zabraknąć tego, co można było hodować przez ten czas.

Wiem Panie Kontrowersjo, że to co napisałem było wybitnie poprawnie politycznie, ale niestety nie jestem tak odważny jak Ty. Nie jestem w stanie przeciwstawić się sobie samemu i próbować sobie wmówić, że coś co mi się nie podoba, tak naprawdę jest fajne. Bo nie jest. Wiadomo, fajnie jest być zaskakiwanym, ale ktoś chyba zapomniał Ci powiedzieć, że istnieją jeszcze niemiłe niespodzianki. Można w bombonierce trafić na karmel, toffi, albo i gówno. "Hmm, nie spodziewałem się gówna..." - czy takiego zaskoczenia sobie życzymy?

[hadaszyszek]

No rzeczywiście TNA to podróbka WWE. Z jednej strony TV-PG a z drugiej TV-14. Dwa całkiem inne produkty, podróbka na całego.

Jeżeli za miernik 'inności' danego produktu bierzesz to jakie ma on ograniczenia wiekowe, to Ci kurwa gratuluję. WWE nie oglądasz, ale wiesz, że jest inne, bo jest PG. O ile się nie mylę WCW też było PG. Pomijając jednak to - TNA od McMahonlandii różni się głównie tym, że od czasu do czasu ktoś tam wyjdzie zakrwawiony i ktoś tam puści po parę bitchów z rzędu. TYLE. To naprawdę aż tak dużo? Przekleństwa i krew to, jak napisałem wcześniej, jedynie DODATEK. Reszta to ściąganie różnych dennych gwiazdeczek (i powiedz mi, że nie podrobili w tym Vince'a...) i feudy, które przy okazji kompletnie nie trzymają się logiki (ok, tu już Vince'a nie podrobili). Federacja ewidentnie stawia na entertainment robiąc jakieś idiotyczne skecze z Ericem Youngiem walczącym w warzywniaku o pas TV, ściąganiem "gwiazd" pokroju Ronniego i tego typu rzeczami - kompletnie przy okazji grzebiąc X Dywizje (bo w tej chwili wrestlerzy z niej dostają może z 5-10 minut raz na dwa Impacty). Ja nie mówię, że X'i mają zajmować cały program, ale gdyby wypierdolić z niego wszystkie zbędne i idiotyczne rzeczy, to mogłoby wyjść pomiędzy cruiserami a heavyweightami jakieś fifty-fifty.

Jednak nie zgadzam się z tym że jedyną nadzieją TNA jest X Dywizja i że to tylko ona przyciąga fanów, bo to jest po prostu absurd.

POWIEDZ MI DO KURWY NĘDZY JEBANY PROWOKATORZE KTO TAK NAPISAŁ!!!!!!!!!!

Sorry, ale nie da się wytrzymać (do tej pory myślałem, że Ceglak trochę przesadza tak po Tobie jeżdżąc, ale chyba się myliłem). Po raz -enty dorabiasz jakąś idiotyczną ideologię, której NIKT nie napisał. Ba! Którą już chyba z trzy razy wcześniej zanegowano! Ale i tak Ty dalej pierdolisz, że "nie zgadzasz się ze zdaniem" nie potrafiąc przy okazji NICZEGO KURWA ZACYTOWAĆ.

 

To może teraz ja też się pobawię w tę grę. "Arthurze, nie zgadzam się z Tobą. Nie zgadzam się też z teorią, że obecne WWE jest najbardziej hardcore'ową federacją jaka istnieje, bo to absurd."

Mniej-więcej tyle sensu mają te wypowiedzi. Nie wiem do czego się odnoszące, być może do jakichś Twoich urojonych kumpli piszących posty razem z Tobą. Bo na pewno nie dyskutujesz w tej chwili z kimś z tego forum.

Z twojej wypowiedzi wynika że tylko lub najbardziej X Dywizja przyciąga nowych fanów. Wiec jakim cudem popierdółki z Bischoffami mają większy rating niż walki X-ów?

Pomijając fakt, że masz ewidentnie problemy z interpretowaniem tych wypowiedzi (bo nie, nie wynika z niej, że "TYLKO LUB NAJBARDZIEJ" X Dywizja przyciąga nowych fanów). Bo popierdółki z Bischoffami są promowane, a walki X'ów nie. Storyline'y ich dotyczące są rozpisywane na kolanie (choć czasami i główny program federacji jest tak traktowany przez bookerów), schematyczne, ogólnie nudnawe. Przy okazji zdecydowano się promować Sorensena, który jakąś wielką atrakcją w ringu też nie jest. A zatem dostaliśmy zarówno średnie walki jak i średni storyline bez praktycznie żadnej podbudowy. I przez to słabe ratingi (a popatrz, i tak wyższe niż ten zajebisty main event z tego wychodzi). I to nie jest wina samej X-Dywizji, tylko (jeszcze raz podkreślam) tego jak jest ona traktowana na tle całego show.

A ja wam powiem dlaczego walki X-ów są tak niechętnie oglądane, a no dlatego że niema gwiazd. Dla przeciętnego widza takie postacie jak Jessie Sorensen, Zema Ion czy nawet Kid Kash którego w TV nie było kilka lat po prostu są anonimowe. Niby największą gwiazdą X Dywizji jest Austin Aries, no ale Ariesa w TNA też nie było kilka lat, nie licząc fanów indy czy też po prostu fanów którzy kumają ten biznes, to Austin też nie jest jakąś mega gwiazdą. Może teraz powiem coś niepoprawnego politycznie, bo przecież na tym forum "no name>legend", ale TNA powinno sprowadzić chociażby takich wrestlerów jak Jushin "Thunder" Liger, L.A. Park, Chavo Guerrero czy np Deana Malenko jako managera, co prawda Dean obecnie pracuje w WWE z tego co wiem, ale wszystko się da zrobić.

 

Ludzi mało interesują jacyś chłoptasie którzy wyskoczyli nie wiadomo skąd.

Bullshit. Proste pytanie - jaka była jedna z głównych przyczyn upadku WCW?

Jeżeli TNA nie potrafi wykreować (mimo, że zdecydowanie ma z czego) jednego czy drugiego wrestlera na gwiazdę - poprzez pushowanie go na tyle rozsądnie i przemyślanie, by ten osiągnął sam (jako 'chowaniec') ten górny próg starpoweru - to ta federacja jest najzwyczajniej w świecie do dupy. W tej chwili TNA posługuje się Hardasami i Hoganami (którzy w efekcie niewiele dali), bo mają oni starpower wpisany w nazwisko (czemu? bo Vince'owi udało się ich promować i "sprzedać" odpowiedniej ilości fanom). Tak jakby sami nie potrafili stworzyć od siebie gwiazdy. Smutne - zarówno dla nich, jak i (ZWŁASZCZA) dla nas. Bo musimy oglądać wypalonych emertyów w walkach wieczoru.

 

Jakby X'om dać odpowiednio więcej czasu, to można byłoby ich również dobrze wypromować (na tyle, że nie będzie trzeba ściągać innych high-flyerów i na tyle, że będą oni znani szerzej). Proste jak drut.

[Bonkol]

W ogóle to dla mnie logiczne jest, że nowego widza przyciągnie się walkami(tak jak mnie interesowało co dzieje się w ringu gdy zaczynałem przygodę z WCW), ale też chodzi o utrzymanie widza. Z sentymentem wspominam Impacty gdzie większość czasu była wypełniona przez walki, a odcinki 45 minutowe były czasami zapełnione tylko jedną, ale za to wypasioną walką. Nie rozumiem w jaki sposób można jarać się niekończącymi się speechami tych samych osób ciągle o tym samym...Można mówić, że TNA jest rozrywkowe, ale jeżeli ktoś tam bierze mikrofon i zaczyna gadać to w 90% przypadków jestem tak niesamowicie znudzony(jedyny wyjątek to Bully, który jest absolutnym wymiataczem), że czekam na jakąś fajną szybką walkę. Podsumowując, aktualnie nie dostaje prawie niczego co mogłoby mnie zatrzymać przed odbiornikiem TV i gdybym mieszkał w USA to wolałbym zobaczyć jakiś serial. Sorry, ale segmenty za często są niepotrzebnie wydłużane, a walki na jakie czekam to na pewno nie są popisy Velvet, Gunnera, czy młodego Bischoffa. Cały czas czekam na te iskierki nadziei, ale już czekam i czekam i doczekać się nie mogę. Mało tego, jestem coraz bardziej zażenowany tym produktem. Ciekawe czy run z pasem Roode'a trochę umili mi to oglądanie, ale widząc booking górnych części karty to śmiem w to wątpić.

[Ceglak]

widzisz Bonkol, dla mnie, dla Ciebie, dla milionów ludzi jest to oczywiste, że zaczęło swoją przygodę z wrestlingiem od obejrzenia walki. Bo jeśli ktoś wcześniej tylko słyszał o wrestlingu to wiadomo że będzie kojarzył to ze sportem.

 

Wrestling zdobył mnie tym że pierwszą rzeczą jaką widziałem w wieku 7 lat była walka, tak walka, potem dopiero dołączyły segmenty. Jakbym 21 lat temu zobaczył jakiś segment z zaplecza to pewnie po dziś dzień bym nie wiedział co to WWE, WCW, ECW itd.

 

Może bym znał Hogana, Rocka, ale to byłby max.

 

Tylko ignorant może twierdzić, że nowego widza wrestling możę zdobyć poprzez segmenty.

[Icon]

No rzeczywiście TNA to podróbka WWE. Z jednej strony TV-PG a z drugiej TV-14. Dwa całkiem inne produkty, podróbka na całego.

 

A czy, że coś ma różne ramy wiekowe, oznacza że produkty nie mogą "żerować" w jednym targecie ? TV- 14 zawiera w sobie PG ale idzie wyżej, wiec skoro mamy - 14 to możemy swobodnie "kopiować" pomysły WWE.

 

btw. co do "nowego" widza. TNA nie stać tak naprawdę aby zrobić mega kampanię, która mogła by dać "świeżych" odbiorców. Więc, ten kto trafia na TNA w 8/10 przypadków ( zapewne w 9/10 naprawdę ) wcześniej miał styczność z WWE.

 

z racji, że TNA to MS, więc odpowiedź jest prosta najpierw Story, potem fight.

 

Sam preferuję X'ów nad Sagę EE i jego syn, lecz stara zasada mówi, o tym, aby znaleźć słoty środek i tego będę się trzymał.

 

[ Dodano: 2011-11-15, 20:13 ]

Tylko ignorant może twierdzić, że nowego widza wrestling możę zdobyć poprzez segmenty.

 

Ale nie zaprzeczysz, że aby go zatrzymać bez "story" ani rusz.

 

 

btw. wydaję mi się, że twoje stwierdzenie można by łatwo obalić, lecz musiał bym być w USA. Tam ludzie są zupełnie inni, inna mentalność, inne podejście do świata.

Lecz to temat na inną bajkę.

Edytowane 15 Listopada 2011 przez Icon

[Bonkol]

Ale nie zaprzeczysz, że aby go zatrzymać bez "story" ani rusz.

 

Powiedz to fanom sceny niezależnej w USA i puroresu gdzie storyline jest w dalekim tyle za walkami.

[Icon]

Ale nie zaprzeczysz, że aby go zatrzymać bez "story" ani rusz.

 

Powiedz to fanom sceny niezależnej w USA i puroresu gdzie storyline jest w dalekim tyle za walkami.

 

Mówimy o TNA, zaznaczyłem zresztą w mym poście, że biega o MS, "niezależnych" oglądam sporadycznie ( praca ) więc nie zabieram głosu na ten temat.