TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Arthur Credible]

Wydaje mi sie ze nawet widzialem wasza(chyba wasza) gale "trolle w smietniku." fajna gala hardcorowa...

 

To chyb nie nasza gala.

 

Robicie z jednego nieudanego swantona taką tragedie że normalnie się aż rzygać chce. Widziałem gorzej wykonane akcje i nikomu się krzywda nie stała. W dodatku Hardy nie walczył około pół roku, więc dla mnie takie zarzuty w jego kierunku są niedorzeczne, dla mnie to i tak jest jeden z najlepszych wrestlerów w tej federacji i szczerze mówiąc szczyka mnie to jakim jest człowiekiem itp. Ja go lubię jako wrestlera, bo w przeciągu ostatnich kilku lat dostarczył mi mnóstwo emocji i z pewnością nie będę go odsądzać od czci i wiary dlatego że delikatnie zepsuł swantona, zresztą jak dla mnie to nie był jakiś zepsuty swanton, tylko nie idealny, tak samo jak można zrobić zwykłego suplexa idealnie, a można go zrobić byle jak, no to dla mnie ten swanton był taki byle jaki. Według mnie to wrestler przyjmujący taki suicide dive poza ringiem ponosi większe ryzyko nić taki Bully Ray przy tym swantonie.

 

Gdybyście co nieco pobawili się w bakyard, to sami byście zrozumieli że nie wszystko zależy od doświadczenia. Jedną akcje można robić 100 razy poprawnie, a za 101 razem się zepsuje, to jest po prostu przypadek, nie tylko doświadczenie. Tak samo jak możesz iśś ulicą i o coś się potknąć tak samo możesz zepsuć wrestlingową akcję. Ciężko to zrozumieć komuś kto nie ma o tym pojęcia.

 

Przykład? Hayabusa, według waszej teorii to on był niedoświadczony i nie wiedział jak się robi springboard moonsault.

[Ceglak]

"delikatnie zepsuł" swantona... delikatnie to przeleciał Anderson nad Rayem. Hardy z całym impetem wpadł na Raya. Pare cm na prawo i Ray miałby tatar z twarzy.

 

"jednego nieudanego swantona" - sam zauważyłeś we własnym poście że takich akcji Hardy miał więcej jeszcze w WWE, a ja bym Ci podał mnóstwo przykładów z TNA.

 

Chodzenie nie jest moją profesją za którą dostaje wynagrodzenie. Na dodatek wypadałoby szanować drugiego wrestlera z którym się współpracuje w ringu.

Jakby to był jeden nieudany jego swanton na 100 to może by nie było problemu.

 

W zamierzchłych czasach wrestler który w ringu odstawiał maniane dostawiał wpierdol w szatni od bardziej doświadczonych wrestlerów. Szkoda że te czasy minęły bo Hardy by się szybko nauczył jak robić płynnie Swantona.

 

dla mnie to i tak jest jeden z najlepszych wrestlerów

mark mode on, ten sam mark mode z którego sam się smiałeś? na pewno nie, w końcu jestes alfą i omegą biznesu.

 

Ciekawe jakby kontuzjował Raya, wtedy pewnie byś pisał że Ray był w złym miejscu na ringu. A Hardy i tak wymiata bo jego spieprzony swanton wygląda tak destrukcyjnie. Także mark mode on i jazda - przecież to wygląda tak zajebiście destrukcyjnie! Hel fakin jea!

 

Swego czasu piledriver Harta na Austinie też wyglądał mega destrukcyjnie. Jak to się skończyło dobrze wiemy.

0:30 destrukcyjne co? Podobało się? Na pewno się podobało, w końcu lubisz takie MOCNE rzeczy...

[damiandziki]

To samo pewnie powie o Frog Splashu RVD na HHH w Elimination Chamber.

[Arthur Credible]

Trudno mnie nazwać markiem Hardyego, ja go po prostu szanuje za to jakim jest wrestlerem, ja w przeciwieństwie do niektórych tutaj na tym forum nie ulegam modzie i nie będę po kimś jechał tylko dlatego żeby być poprawnym politycznie. Dla mnie Hardy jest bardzo dobrym wrestlerem i jednym z najlepszych w TNA, nie ważne czy obecnie daje z siebie 100%, no bo nie daje, trzeba sobie szczerze powiedzieć. Dla Jeffa niema rzeczy niemożliwych i niejednokrotnie to pokazywał.

 

Czy to że ktoś jest baby facem, to znaczy ze trzeba go nienawidzić, nieważne co potrafi robić w ringu? Jaracie się takim Bobbym, a Hardy który niejednokrotnie szokował fanów tym co robił, głownie jakieś chore skoki z dużych wysokości uważacie za pajaca. Sorry, ale nie rozumiem was.

 

"delikatnie zepsuł" swantona... delikatnie to przeleciał Anderson nad Rayem. Hardy z całym impetem wpadł na Raya. Pare cm na prawo i Ray miałby tatar z twarzy.

 

Cena też gdyby podczas tego swojego You can't see me uderzył gościa o kilka cm na prawo to by mu złamał nos.

 

 

 

Obejrzałem ten swanton kilka razy i ty chyba inną walkę oglądałeś. Jak dla mnie Hardy idealnie trafił jeśli chodzi o szerokość, spadł dokładni na wysokości brzucha, czyli tak jak należy, bo w tym miejscu wrestlerowi który ta akcje przyjmuje najwygodniej jest asekurować się rekami. Jak dla mnie Jeff trafił idealnie, wątpliwością podlega tylko to że delikatnie źle oszacował odległość i spadł trochę za blisko, no ale dzięki temu ten swanton wyglądał dewastująco.

 

W gorszych tarapatach był Anderson na Lockdown 2010 jak Kurt wylądował centralnie na twarzy Kena po swoim moonsoulcie z szczytu klatki.

 

Ceglak, z całym szacunkiem, ale dla mnie twoje pretensje są przesadne, bo ja ze spokojem bym przyjął taki swanton, przecież to znowu tak nie boli jak ktoś ci spadnie na ręce. Przeżyłem już leg drop z metra wysokości na twarz i taki swanton no to dla mnie to jet śmieszne, na serio.

Edytowane 30 Października 2011 przez Arthur Credible

[Ceglak]

Cena dziwnym trafem wykonuje swoją akcję prawie idealnie, czego o hardym nie można powiedzieć.

 

Jak zwykle dorabiasz sobie całą ideologię do naszych wpisów. Opisywana jest historia (nie)jednego spieprzonego swantona, a ty juz wyjezdzasz z jakąś modą anty-jeff ignorując FAKTY, fakty jakimi są jego spieprzone swantony(w sumie nie tylko). Ogarnij sie troche. Wiem ze wiele wymagam i pewnie przesadzam wymagając zebys uzył głowy, ale inaczej bedziesz na tym forum rozmawial z samym soba.

[marcel]

Pozwolę sobie podać jeszcze jeden przykład zjebanego swantona. Na zeszłorocznym No Surrender Kurt po firmowej akcji ćpunka miał uszkodzone żebro/a. Nie pamiętam czy złamane, czy tylko potłuczone, ale to kolejne destrukcyjne wykonanie finishera...

[Ceglak]

takie przykłady można mnożyć... ale przecież to tak destrukcyjnie wygląda!

 

Oczywiście nie demonizowałbym, każdemu się zdarzają wpadki, złe akcji, ale jeśli ktoś nie potrafi wykonać POPRAWNIE WŁASNEGO FINISHERA, to już jest problem.

[Arthur Credible]

Zachowujecie się jak panienki, bez kitu, nie chce was obrażać, ale czy wy sobie zdajecie sprawę ze to jest wrestling? Śmiejecie się z tego że backyard to nie pro i ze to zupełnie co innego, w sumie to ja też tak kiedyś myślałem, ale zmieniłem zdanie. Co wy myślicie że tu nic nie boli, Ray przyjął tego swantona idealnie i pewnie po walce nawet nic nie powiedział na ten temat, bo gorszych rzeczy doświadczał.

 

Dla mnie to jest po prostu śmieszne, ja raz po moim błędzie podczas wykonywania Vertebrakera za późno puściłem gościa i z nim na plecach walnąłem dupą na materacach, a jak wiadomo dwa materace na parkiecie to tak jakbyś walnął dupą na sam parkiet, po tym wszystkim zatkało mnie na jakieś 2-3 min. Później wstałem, trochę mnie plecy bolały, ale robiłem dalej następne akcje. Na drugi dzień nie mogłem wstać z łóżka. Po jakiś dwóch miesiącach mi już całkowicie przeszło i żyje. Nie pisze tego po to żeby robić z siebie jakiegoś herosa, tylko że ja traktuje wrestling tak jak trzeba go traktować, to jest niebezpieczny zawód, ja się godzę na to że ktoś coś zepsuje, czy ja zepsuje i to mi sprawi ból. To jest normalne w tym biznesie, gdyby tak każdy o byle pierdołe miał pretensje to co to by były za walki. W następnej walce pewnie Ray, walnie Hardyemu z jednego puncha za karę i będą kwita.

[abeso]

Styles też botchował Styles Clashe, i jakoś nie pamiętam aby ktoś go wyzywał od pajaców... Hernandez wykonujący niepoprawnie Border Toss też naraża przeciwnika, ale oczywiście trzeba hejcic Hardy'ego, bo to jest teraz modne.

[Icon]

Naprawdę dobre IW.

W moim odczuciu najlepsze w przeciągu, hmmmmmmmmm - pół roku ?

 

Ale ratio z 1.30 do bodaj 1.06, coś tu jest nie tak.

[Arthur Credible]

Naprawdę dobre IW.

W moim odczuciu najlepsze w przeciągu, hmmmmmmmmm - pół roku ?

 

Ale ratio z 1.30 do bodaj 1.06, coś tu jest nie tak.

 

IMPACT szedł head to head z 6 meczem World Series, wiec nie dziwne że fani olali coś co i tak było dogłębnie opisane w spoilerach.

 

Jak dla mnie IMPACT Live to metoda na całe zło i nawet IMPACTy poza Orlando co tydzień, niewiele dadzą.

[Ceglak]

były iMPACTY live i ratingi nie urywały jaj znawco.

Faktem jest że na pewno by pomogły na spoilery, ale z tego co się orientuje to JAKOŚĆ produktu odpowiada za ratingi.

Natomiast co tydzien iMPACT! ma jakas konkurencje i czas skonczyc z szukaniem usprawiedliwien, bo niedlugo okaze sie ze szedl w leb w leb z konkursem srania na odleglosc i stad slaby wynik.

Jakby produkt byl lepszy(miedzy innymi Hardy potrafil wykonac swojego finishera) to konkurencja musialaby sie bac TNA, a nie na odwrot.

 

I weź już nie pierdol miszczu co takiego nie robiłeś i nie przyjąłeś, bo zaraz opluje ze śmiechu monitor i sie beda na mnie glupio w pracy patrzec. W boksie czy na macie przyjąłem niejedno uderzenie i wiem co może boleć a co nie - w porownaniu z prawdziwa walka PROFESJONALNY WRESTLING(nie te twoje popierdulki) ogranicza do minimum mozliwość odniesienia kontuzji.

Co wiecej, nie boj sie, slowo heros nikomu nawet na mysl nie przeszlo w zestawieniu z toba, a twoje kontuzje świadcza tylko i wylacznie o twojej niewyobrazalnej glupocie i treningu bez trenera.

Twoj backyard ma tyle wspolnego z prawdziwym backyardem ze moze bijesz sie z misiami, albo lalkami siostry w ogrodku na zapleczu domu.

 

A Ray ci maila czy smsa podesłał że nie był zly na Jeffa? Chcemy poznać tego fascynujaca historię.

 

Dodatkowo wiemy doskonale, choć tobie może się zdawać inaczej, czym jest wrestling, że to może boleć. I często boli, stąd wiele kontuzji. ALE CAŁY TRIK POLEGA NA TYM ŻEBY TAK PRACOWAĆ, ŻEBY DRUGI WRESTLER JAK NAJMNIEJ TO ODCZUŁ, przez co jego zywot kariery sie wydluzyl.

 

Styles też botchował Styles Clashe, i jakoś nie pamiętam aby ktoś go wyzywał od pajaców... Hernandez wykonujący niepoprawnie Border Toss też naraża przeciwnika, ale oczywiście trzeba hejcic Hardy'ego, bo to jest teraz modne.

 

tak, hejcimy hardego bo to jest modne, poczytaj pare wpisow wczesniej o co biega, a potem moze sie wypowiedz.

Ja odniosę się na szybkosci do postaci Hernandeza i Stylesa. Hernandez`owi nie raz się obrywało już za jego lekkomyślną pracę, na tym forum też, do tego jego pozycja w federacji nie stawia go specjalnie na pedestale zeby byl obiektem zainteresowania calego swiata. Natomiast przypadki kiedy Styles spieprzy sprawę są tak marginalne, że w porónaniu z Hardym jest Bogiem wrestlingu.

[Arthur Credible]

były iMPACTY live i ratingi nie urywały jaj znawco.

 

 

Pewnie ci chodzi o te IMPACTy Live które były wtedy gdy IMPACT szedł head to head z RAW. Otóż pragnę ci uświadomić że swego czasu na konkurencyjnym forum prowadziłem takie zestawienie ratingów IMPACTa i ReAction. Otóż wtedy IMPACTy odbywały się w systemie, jeden IMPACT Live a drugi za tydzień z tapingu. I IMPACTy które leciały Live miały ratingi przeważnie tak 0.9-1.0 coś takiego, a te które tydzień później szły z tapingu to zbierały 0.6-0.8. Zdecydowanie można było odczuć różnicę i tylko patrząc na ratingi powiedzieć który był Live, a który nie.

Nikt tutaj mój drogi "znawco" nie mówi o urywaniu jaj, ale według mnie gdyby IMPACT szedł tydzień w tydzień Live to rating spokojnie utrzymywał by się na poziomie 1.3, a nie balansował na granicy 1.0 tak jak to było kilka tygodni temu.

 

IMPACTy poza Orlando no to z pewnością jest dobry pomysł, z tego co zdołałem zaobserwować to fani którzy twierdzą że byli na tapingu IMPACTa są usatysfakcjonowani, ba nawet bardzo zadowoleni, przeważają komentarze typu "Awesome". To jest bardzo ważne, bo no umówmy się większość fanów którzy zamierzają udać się na taping IMPACTa podchodzi do tego dosyć sceptycznie, można powiedzieć że nie wierzą iż TNA zrobi dobre show. W większości przypadków fani opuszczają halę po tapingu zdecydowanie zmieniają zdanie. To jest po prostu zbieranie takich wiernych fanów, którzy jak to się mówi "przybyli, zobaczyli, zwyciężyli". To daje ogromne nadzieje na przyszłość że gdy TNA zorganizuje kolejną galę gdzieś w pobliżu, to ci fani po raz kolejny na tą galę pójdą, a przy okazji zabiorą ze sobą kolejnych.

Jednak ogółem uważam że IMPACTy poza Orlando nawet co tydzień, nie wystarczą, może TNA powinno przynajmniej wrócić do tej formuły jeden IMPACT Live a drugi z tapingu, wiadomo że to jest dosyć kosztowne, no ale jeśli TNA poważnie myśli o staniu się poważnym konkurentem dla WWE, no to innej drogi niema.

[Ceglak]

miałem okazję być na paru house show w życiu i zazwyczaj każdy powie że reakcja na live event jest fantastyczna, nie odkryłeś drugiej ameryki.

 

jesli dla ciebie wzrost o 0.2 to niebotyczne osiagniecie to zrewiduj swoje pojecie biznesu.

 

TYLKO POPRAWA SAMEGO PRODUKTU ZWIĄZANEGO Z ELEMENTAMI SHOW DA LEPSZE WYNIKI.

 

Przecież iMPACT! nie pomoże sytuacja nawet jakby wszystko miałby na żywo jeśli nie poprawi swojego produktu.

Edytowane 30 Października 2011 przez Ceglak

[Lipa]

Wiesz co Ceglak powoli przesadzasz, jak jesteś takim antyfanem TNA to się tu nie wypowiadaj.

Atakujesz wszystkich bez powodu, coś jest chyba nie tak nie uważasz ? Polecam ci psychologa Grudziądzka 46 w twoim Toruniu.