TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[RR]

up. zwróc uwagę kiedy iPAMCT był nagrany, a kiedy było MiTB skoro odnosisz się do produktu konkurencji.

No tak,lecz kiedy to zostało przedstawione szerszej publice i do tego się odnoszę.

wolałem ssący i jebiący kałem laddder mecz

to znaczy sam mecz nie był zły, gdyż brali w nim udział dobrzy wrestlerzy typu AJ czy Joe, lecz sam pomysł na przeprowadzenie takiego pojedynku był żałosny.

[Wojtax]

to znaczy sam mecz nie był zły, gdyż brali w nim udział dobrzy wrestlerzy typu AJ czy Joe, lecz sam pomysł na przeprowadzenie takiego pojedynku był żałosny.

 

Żałosny był z jednego powodu zwycięzca mógłby dostać 20 punktów w tabeli.

 

Co do IW.

 

Plusy:

- walka X-ów była średnia, cieszy interwencja Ariesa, może 3-Way Ladder match o pas

- Piwosze uratowali segment z MA + Storm pokazał się z dobrej strony.

- początkowy segment był niezły wszyscy pokazali się z dobrej strony....

 

Minusy:

- jednak słodzenie Stinga z Kurtem było żenujące

- zdecydowanie za dużo kobiet

- przegrana Joe w Ladder matchu + trochę za krótki oraz mogli by dać 20 punktów za wygraną

 

Ogólnie średni IW

[Tupak]

Impact gorszy od poprzedniego, czyli wiadome, że rating poszedł w góre 1,25 chyba. Dla mnie to jest dziwne, że im lepszy impact tym gorszy rating.

 

Plusy:

- Segment BM i MA był bardzo fajny, ale głównie dzięki Stormowi. Koleś za mikrofonem jest dobry i powinni mu go częściej dawać.

- Walka Kenricka i Alexa. Fajnie, że po DX lotniarze nie zostali zapomniani i cieszy również fakt, że Aries się pokazuje i na HJ dostaniemy pewnie pojedynek tych trzech panów.

- Ladder Match, mi się to podobało szkoda, że pojedynek nie był długi, ale za to sporo się działo. Każdy narzeka, że Joe nie wygrał, ale on zacznie dopiero wygrywać po HJ przez submmision ( tak mi się wydaje ) i będzie w top 4.

- Panie dostały sporo czasu i jak dla mnie wykorzystały go bardzo dobrze. Cieszy mnie również fakt, że powróciła Traci mam nadzieje, że na dłużej.

 

Minusy:

- Sting nie potrebuje pasa, bez niego był dużo lepszy i znowu to co mi się nie podoba czyli lizanie sobie dupy.

- Walka RVD i Steinera nie była zbyt ciekawa.

 

Ogólnie +3/6

[Ghostwriter]

Brain Kendrick vs Shelley był najlepszym momentem tego Impactu i dało się to oglądać bez kubka kawy. Jak słusznie zauważył marcel_tna

jest pomysł na Ariesa

- co mnie również cieszy, bo polubiłem tego zawodnika. I jest nadzieja, że coś się będzie z high-flyerami Dixielandu działo.

 

Generalnie jednak nie był to zbyt ciekawy Impact. Zrobili feud face'a Stinga z face'm Kurtem (bez jakiegoś podgrzewania atmosfery) i zrobiło się równie słitaśnie (przepraszam za porównanie) jak na SD przed heelturnem Christiana. Może właśnie z powodu tego skojarzenia przeczuwam jakiś heelturn. Zapachniało konfliktem między Bully Rayem i Mr. Andersonem. Ale też nie ma co wyciągać pochopnych wniosków. Apeluję o zepchnięcie Icona z piedestału etatowego posiadacza pasa World Champa i main-eventera.

[Kamil 108]

Shiima Xion has reportedly signed with TNA. He will be using the name Zema Ion, which he used at Destination X.

 

Jeśli zostanie to oficjalnie potwierdzone, jest to faktycznie bardzo dobra decyzja. Mają szansę stworzyć kolejną gwiazdę "od zera".

[N!KO]

Plusy:

* - Moze i nie bylo euforii po poczatkowym segmencie, ale Hulkster dawno sie tak dobrze nie wypowiadal w Imapct Zone. Trzeba docenic poczciwego Pana z metalowymi plecami.

* - EB ma zatrudniac wiecej gwiazd X-Division - Zima Ion Come on Down. Do tego Ray wkrecajacy Andersona na walke (wciaz jest w tym swietny), i Sting w najlepszej formie (!). Swietny segment.

* - Shelley, Kendrick i Aries (z nowym themem - na plus), to kolejny dobry segment tej gali. Dziwilo mnie tylko wymienienie Briana jako tego, ktory budowal X-Division.

 

Minusy:

* - RVD vs Gunner - Walka na minus za poziom i wynik.

* - ODB i Jackie maja stale miejsce w tej rubryce

 

Inne:

* - Roode zgodnie z przewidywaniami zaczyna gonic czolowke BfG Series

[marcel]

Plusy:

- Sting po raz kolejny udowodnił, że pas nie jest mu do niczego potrzebny. Bez niego i tak zachwyca.

- Aries ma papiery żeby w przyszłości być kimś więcej niż X Division Champem. Ma chłopak gadane i obok Shelleya wypadł w promie najlepiej. Dostał nawet nowy theme.

- Sam Ultimate X Match był mdły, ale zakończenie fajnie pomyślane.

- Hogan na pewno uszczęśliwił wielu mówiąc, że już nigdy nie będzie walczył. Trzymamy za słowo.

 

Minusy:

- Myślałem, że już się ogarnęli i będą promować gale jak należy, ale znowu całą kartę poznamy dopiero na ostatnim IW.

- Wszystkie dotychczasowe proma Kendricka były zamulające, sprawiał w nich wrażenie jakby zaopatrywał się u tego samego dilera, co Hardas. Dzisiaj dodatkowo zaprezentował fatalną grę twarzy. Razem z move-setem, składającym się z samych dropkicków wszystko tworzy spójną całość słabego X Division Championa. Shelley wymienił go jako tego, który budował dywizję X, a pominął swojego kolegę Sabina

- Szykuje się konflikt w szeregach Immortal, bo to już druga sytuacja, w której Bully'emu i Andersonowi nie jest po drodze. Żeby nie daj Boże nie zrobili z Raya face'a.

[Tupak]

Kolejny dobry impact.

Plusy:

- Sting w swojej roli jest poprostu fenomenalny, Hulkster również się postarał.

- Dobry poziom walk i ich różnorodnośc fajnie, że nie dali nam tylko zwykłych pojedynków, ale również Ultimate X i Cage Match

- Segment z udziałem Shelleya, Kendricka i Ariesa dobrze, że nie zapomnieli o Dywizji X po Destination X i że mają jakiś pomysł na Ariesa.

- Segment pań nawet dobry fajnie, że powrót Traci nie był tylko na jedną noc.

- Ultimate X Match był dobrze pomyślany, fajnie wyglądało jak Abyss chciał wywrócić całe rusztowanie i oczywiście końcówka walki jak dla mnie świetnie wykonane i pomyślane.

- Crimson nadal niepokonany i oby tak dalej.

 

Minusy:

- Znowu brakuje promocji nadchodzącego PPV, bardziej są skupieni na BfG niż Hardcore Justice

- RVD znowu wygrywa wiem, że w USA może być lubiany, ale kurcze ile można...

 

Inne:

- Kendrick powinien popracować nad mimiką twarzy i speechami bo kiepsko mu to idzie.

- Po co przyjmowali Andersona do Immortals? Na Hardcore Justice raczej dostaniemy walkę Anderson vs Ray.

 

Ogólnie gala 4+/6

[fifka]

Ostatnimi czasy Sting naprawdę porywa, ta akcja z Jokerem to prawdziwe mistrzostwo, nie spodziewałem się takiej ewolucji A teraz użyje popularnych + i -:

 

+ Oczywiście Stin i pojawienie się w biurze Erica oraz wystraszenie bodajże Madison

+ Segment Kurta z Hulkiem

+ Dywizja X, segment i walka też w sumie była okej bo lubię jej stypulację. Było okej ale to raczej dzięki Kendrickowi, Abyss jest dla mnie śmieszny obecnie a nie straszny, co pisałem tu już kiedyś. Oczywiście nie twierdzę że Brian to jakiś super zawodnik dla mnie, ale walcząc z 'Potworem TNA' OBECNIE każdy się lepiej prezentuje

+ Crimson like Goldberg

 

- Nudna walka BfGS

- Ohydna ODB

 

inne:

 

* Moim zdaniem do BfG powinni dodać cyfrę by nadać większego prestiżu gali. Do IV były i było okej

[Thrawn4]

Więc tak,zacznijmy po kolei:

 

Promo otwierające Impact:wykonanie bardzo dobre,ale cały segment raczej nic nie wnosi do całej sprawy.A pomysł z podjudzaniem Hogana,żeby stoczył jeszcze jedną walkę zakrawa o pomstę do nieba dla smart fanów(Hogan Vs Sting na BfG?Hell No!!)

 

Gunner Vs Rob Van Dam

Walka na czas jaki trwała była dobra.Oczywiście RVD nie może przegrywać,przynajmniej nie czysto,dlatego też tutaj musiał wygrać.Ogólnie dobrze. **

 

Segment Dywizji X

Może jestem jedyny,ale ja prom Kendricka nie jestem w stanie pojąć.Jego gimmick jest co najmniej dziwny,a na pewno niezrozumiały.Shelley pomimo niewykorzystywania go nie zatracił swoich umiejętności przy mikrofonie,a Aries udowadnia,że zasłużył na kontrakt,bo na micu w indies chyba nie było lepszych od niego(nie jestem pewnie,bo tylko ROH oglądałem,a tam rządził).Jedyne co mnie wkurza w tym,to że dostajemy ultimate X Abyss Vs Kendrick.Bez hypu,bez niczego,na darmowej telewizji,a nie na PPV.Ciekaw jestem,jak wypadnie i czy potrwa dłużej niż 5 minut.No i oczywiście należy docenić hype do meczu(o ile Kendrick wygra dzisiaj) o pas Dywizji X na HardCORE Justice,bo w zasadzie to jedyna walka,do której jest budowany hype.

 

Szkoda Morgana.Dobrze,że wstawili ten segment.Przynajmniej wyjaśnili,czemu nie będzie dalej walczył,a w TNA takie nielogiczności się zdarzają często.

 

Crimson Vs Bully Ray

Crimson to nie jest Goldberg!!Nigdy nie będzie nim.Nie ma w ogóle charyzmy,może lepiej walczy,nie wiem.W dłuższych walkach go nie widziałem.A to co tutaj było to jest do dupy.Ray go okłada przez 3 minuty,jeden cios Crimsona i wygrywa.Poważnie?Poważnie??Poważnie?! * to chyba i tak za dużo

 

Winter Vs Tara

Czemu w tym miejscu jest Tara,a nie Velvet,która nie dostała walki o pas w zeszłym tygodniu?Czemu Mickie nie było w tej walce(niekoniecznie może w walce,ale w każdym razie na Impactie)?Czemu Hebner wyrzuca bez powodu Angelinę i Tessmacher?Walka może i OK,ale finish......żal komentować.Kto widział,ten wie o co mi chodzi.*1\4

 

Ultimate X match

Moje obawy się sprawdziły.Trwało to 5 minut i 40 sekund.Kendrick już nie dawał się aż tak Abyssowi okładać,jak na Destination X.Dostał więcej ofensywy,co moim zdaniem nie zadziałało.Abyss nie może się wspinać....no OK,ale skoro mu dajecie gimmick myślącego potwora,to czemu on np. nie wziął drabiny?nie użył schodów czy stołu?Zamiast tego po prostu okładał Kendricka i nie wiedział co dalej.Koleś z publiki krzyczał "This is Awesome"......Nie no kur.....,poważnie?!TNA nie stać na lepszych ludzi?Finish był fajny,to przyznam.Ale tylko tyle.Sam pomysł na oddawanie Ultimate X na Imapctie bez hypu jest sam w sobie kijowy,ale to przekroczyło to.*

 

Segment z Velvet

Pozwolę sobie zacytować eksperta z 411mania.com(oczywiście tłumaczenie polskie)

"Czemu ten feud jest kontynuowany?Przecież Velvet wygrała z Jackie i ODB w 2-1 meczu.Nic lepszego dla Velvet już z tego nie będzie.I co dalej?Czyżby zwycięstwo o pas mistrzowski na BfG?Bo tak jest ona bookowana." Jeżeli do tego dojdzie,to ja jebię.Przepraszam za wyrażenie,no ale szykuje nam się Sting Vs Hogan,w dodatku będzie walka z Velvet.BfG zapowiada się świetnie.Co do samego segmentu to taka hipokryzja z Velvet bije,że nie wiem.Mówi o prześladowaniu jej,bla bla bla.A sama w Beautiful People co robiła?Czyszczenie jednej obrzydliwej osoby za drugą mówi samo za siebie.Fajnie że jest Tracy i w ogóle,ale tak jak mówię,po co to?Jedno co przyznam ODB to to że ta dywizja faktycznie zamienia się w to co mówi.

 

Cały bullshit ze Stingiem mi się nie spodobał.Sądzę,że kolejna scena z filmu została skradziona,tylko nie jestem pewien która.I ten cały cyrk z nim jako kolesiem od "sieci".To skoro on naprawdę nim nie był,to jak on te walki porobił?Nikt tego nie sprawdza?Nie jesteśmy dziećmi,jak mamy w to uwierzyć?To jak ja bym wszedł i powiedział,że mnie zatrudnili i mówię,że Hogan jest w 1-17 handicap matchu to by tak było?O takiego.Głupota

 

Steel cage match

Rozumiem,że zastraszanie Bischoffa głupim ptaszkiem jest ważniejsze od walki?Bo puścili ją w środku dopiero.Suuper.To co pokazali do tego momentu było dobre.Tylko nie rozumiem,jak dalej się potoczy sytuacja z Andersonem i Bully Rayem.Nie jestem do końca tego pewien.Aha.Walka trwała 9 minut.Tak.9 minutowy Steel Cage match.Hell Yeah.... **1\2

 

Więc tak,pierwsza część Impactu(30 minut chyba) dobra.Reszta ssała totalnie.

[Ceglak]

- Wszystkie dotychczasowe proma Kendricka były zamulające, sprawiał w nich wrażenie jakby zaopatrywał się u tego samego dilera, co Hardas. Dzisiaj dodatkowo zaprezentował fatalną grę twarzy.

 

- Kendrick powinien popracować nad mimiką twarzy i speechami bo kiepsko mu to idzie.

 

Znowu jedna osoba coś powiedziała i już ktoś powiela czyjeś zdanie.

Ostatnim razem jak sprawdzałem to na tym się opiera gimmick Kendricka od bardzo długiego czasu. Jego speeche niczym nie różnią się od siebie, a przez to tworzą spójną całość w jego gimmicku. Natomiast zgodzić się można że 80% jego arsenału to dropkicki, co wygląda czasem niezbyt zachwycająco, ale przyznać trzeba iż są to jedne z lepszych dropkicków w biznesie na tą chwilę.

 

W początkowym segmencie uderzało we mnie totalne "niezrozumienie" pomiedzy obydwoma panami. Pan w srednim wieku zaczal od tematu kompletnie malo istotnego dla fanow i skazanego na pozarcie z gory na pozarcie, pan w podeszlym wieku zaczal pieprzyc bez sensu i sam ze soba sie nie zgadzal: "nie bede juz nigdy walczyl, ale jak tak dalej bedziesz sie zachowywal to bede walczyl" - bez komentarza. Potem gadanie o latach 80-tych i innych bzdurach, przez ktore Angle wyszedl na debila. I sam koniec promujacy walke Sting - Hogan w segmencie w ktorym jednego z nich nie ma.

 

Sting po słabszym zeszłotygodniowym występie znów dał radę, choć uniesienie ręki Kurta na koniec wypadło beznadziejnie. Do tego wiem że jego motywem jest Kruk, ale jakby miał Sępa w klatce to rozumiem że Easy E mógłby się bać. Warte podkreślenia jest jednak że ptak "spełnił pokładane w nim nadzieje" i idealnie przyjmował pozycję przed kamerami szczując Bischoffa, w sumie zagrał lepiej niż niejeden wrestler na tym show.

 

I nie wiem co jest złego w ODB na segmentach, jej komentarze do wypowiedzi Original Knockout i Velvet były right on time i miały w sobie niezłe pociski. Za to juz postawa Velvet zostawiał sporo do życzenia.

 

Walka Gunner RvD była bardzo niespójna, panowie nie zgrali sie pare razy.

 

Za to walka Knockouts nie była najgorsza, myśle że jakby te dwie panie miały okazje trochę razem popracować moglibysmy dostać naprawdę dobry pojedynek.

 

Anderson w Immortal jest totalnie w cieniu Ray`a, nic dodać nic ująć. Na dodatek w walce z Crimsonem, albo to Bully wyszedl na mega twardziela, albo Crimson na kompletną łajzę, jedno albo drugie, ale oglądając przyszłego Goldbera to drugie.

 

No i jeszcze się tak nie stesknilem za Jarrettem żeby zaczeli znow go pokazywac.

[Ceglak]

żeby to napisać było już ladne pare miesięcy czasu, bo Kendrick w tym gimmicku to nie nowość...

[Krystu96]

8:16. Wygląda na 99% faceturn braci.

[Rayne]

Ja w ogóle nie rozumiem najazdu na ODB, dlaczego? Bo nie wygląda jak Velvet? Bez przesady, zróżnicowanie jest diabelnie potrzebne, a ona nie dość, że się wyróżnia () to i gada z sensem. Velvet nie da się słuchać, o walkach nie wspomnę... choć rozumiem, że panom oglądać ją jest przyjemnie

Ale ja w ogóle jestem dziwna, lubię ODB, lubię Jackie, a nawet Erica Younga, że o Robbie E nie wspomnę (jak widzę jego sprzedawanie kicków to przewracam się ze śmiechu ).

 

Co do Kendricka to przecież tak to ma wyglądać, dlatego dali mu "tłumacza" na ostatnim Impact

[Ceglak]

no proszę, Kobieta która rozumie

 

i w przypadku Robbiego dodać jeszcze można dodać, że gość ma świetny charakter, jest bardzo widoczny w pozytywnym tego słowa znaczeniu(zbiera heat) i zapewne w każej innej dywizji poza X byłby na ustach wszystkich i zbierałby pochwały. Niestety jego syl nie pasuje do iksów, a szkoda, byłby w czołowce dywizji wtedy.