TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[ajfan]

Impact na pewno był solidny, ale nadal mimo tych wszystkich zmian nie ustrzegł się głupich błędów:

 

a) Ile razy Abyss musi wpaść we własne pinezki/drut kolczasty/janice żeby nie popełnić tego błędu ponownie?

b) Po co James Storm skakał za ring, pogarszając stan ręki Roode'a skoro mieli 2on1 w ringu przeciwko Morganowi?

c) Po jaką cholerę Winter odwraca uwagę sędziego? Nie sadzę, że z powodu DQ (pasek)...

 

Były również fajne momenty, jak entrans Sky i Brooke, czy też walka lekkich (oj ładnie zjebali ten spot ze skokiem za ring, dobrze, że udało się dobiec, bo mogło się to tragicznie skończyć), kiedyś spotkałem się z opinią, że Styles jest słaby za majkiem, dziś po raz kolejny potwierdza że TNA robi błąd spychając go do midcardu. BfG series nie budzie we mnie żadnych emocji, a walki na House Shows (gimme a break... nie mogli tego zacząć wcześniej/okroić uczestników/zrobić turniej?) pogarszają sprawę.

[ujko]

a walki na House Shows pogarszają sprawę.

 

Powodują, że fani wykupią konto na TNAondemand żeby je obejrzeć albo najprościej w świecie pójdą na ten hs - czysty zarobek.

 

b) Po co James Storm skakał za ring, pogarszając stan ręki Roode'a skoro mieli 2on1 w ringu przeciwko Morganowi?

 

Po to aby upewnić się, że Crimson już nie przeszkodzi, zrobić czyste pole Roode'owi. A fakt z kontuzją dobrze wyjaśnili Taz i Tenay - to już wyrobione mechanizmy Beer Money, oni po prostu tak działają. Naciągane, ale da radę przejść.

 

BTW. Szczegółowy rating wykazał, że 2 najwyższe kwadranse to Steiner vs. Bully Ray i Beer Money vs. Morgan/Crimson, czyli jak widać BfG Series zapowiada się na bardzo dobry pomysł, dodatkowo turniej powoduje iż walka o główny tytuł na Bound for Glory będzie miała poczucie bardzo ważnej.

[marcel]

Panie i panowie, chłopcy i dziewczęta

 

 

Low Ki aka Senshi powraca do TNA! Ma być na dzisiejszych tapingach. Oprócz niego z Triplemanii przywieźli Jacka Evansa

 

 

Eh, po co wchodziłem na zagraniczne fora. Teraz tym bardziej będę niecierpliwie wyczekiwał piątku.

[Rei Ashikaga]

marcel, to już wiemy, pisałam stronę wcześniej

Ale chyba z tej okazji nie przeczytam spoilerów.. a będzie korcić ;D

 

Ale naprawdę to jest niesamowite, jasz szybko TNA wybiło się z tak gigantycznego gówna, jakie dostawaliśmy w końskych dawkach co tydzień po Monday Night wars.

[Bonkol]

No tak, wszystko ładnie i pięknie. Są powroty, jest lepszy poziom, ale czy nie macie wrażenia, że TNA robi to tylko pod Destination X, a po tej gali wszystko wróci do normy? Momentami czuje się jakbym miał deja vu przed Hardcore Justice rok wcześniej, ale nie będę krakać, bo chciałbym żeby moje słowa się w ogóle nie sprawdziły i żebym znów mógł zawiesić oko na naprawdę dobrych walkach Dywizji X. Niestety nie daje na to zbyt dużych szans...

[ajfan]

Powodują, że fani wykupią konto na TNAondemand żeby je obejrzeć albo najprościej w świecie pójdą na ten hs - czysty zarobek.

 

Jakieś statystyki potwierdzające tą tezę?

[Rei Ashikaga]

Budyniu insane commentary:

No tak, wszystko ładnie i pięknie. Są powroty, jest lepszy poziom, ale czy nie macie wrażenia, że TNA robi to tylko pod Destination X, a po tej gali wszystko wróci do normy? Momentami czuje się jakbym miał deja vu przed Hardcore Justice rok wcześniej, ale nie będę krakać, bo chciałbym żeby moje słowa się w ogóle nie sprawdziły i żebym znów mógł zawiesić oko na naprawdę dobrych walkach Dywizji X. Niestety nie daje na to zbyt dużych szans...

Mhm, ale mam również wrażenie, że Slammyversary też było nienajgorzej (jak na TNA) promowane, a przecież z Destination X nie ma nic wspólnego.Poza tym, po Hard Justice dostaliśmy dobrze rozpromowane, dobre Whole F'n Show.

Nie zdziwię się, jeśli twoja teza się potwierdzi, jednak nie pałałabym Bonkolowskim optymizmem wobec tego, co się dzieje.

A wiedz, ze coś się dzieje, bo był rebranding. A to nie tak, że Hogan siedzi i "Jebnę sobię nową nazwę. Jebłem"

 

Cały czas jęczeli, że podbiją dywizję X spowrotem, co zresztą widać. Ja obstawiam, że po prostu teraz po sobie sprzątają, bo immortals i wiele ciekawych pomysłów Terryego i przyjaciół na dłuższą metę okazało się być niewypałem. I wróci mniej więcej stan sprzed ihc przybycia, tylko póki co z 4kątnym ringiem. I niebieskim otoczeniem

[Ceglak]

akurat też bym był tutaj zdania Bonkola, boje się że to jest robione pod publikę, ale pożyjemy zobaczymy, na pewno nie skreślam tego już teraz, może rzeczywiście w końcu chcą być prawdziwą odskocznią od WWE

[Icon]

akurat też bym był tutaj zdania Bonkola, boje się że to jest robione pod publikę,

 

 

Jak dla mnie Wrestling z założenia jest pod publikę, nie mniej również mam podobne obawy jak moi przedmówcy.

[ujko]

Jakieś statystyki potwierdzające tą tezę?

 

Nie, twierdzenie na logikę.

[ajfan]

Nie, twierdzenie na logikę.

 

Sam zamysł może i jest dobry, ale TNA nie ma AŻ takiej popularności, by przyniosło to większe zyski. Nadal utrzymuję, że obniża to prestiż turnieju, który bądź co bądź prowadzi do ME największej gali roku.

[falas2005]

Jeżeli już mówimy o Impactach poza Orlando to nie wiem czy zauważyliście, ale oni w trasę wyruszają na cztery miesiące przed BFG. Czyli na tych Impactach powinno się dużo dziać, a co za tym idzie, łatwiej będzie ściągnąć ludzi do hali.

[Schoop]

iMPACT! w końcu obejrzany w domu na spokojnie. Musze stwierdzić, że ogląda się to coraz lepiej, a jeszcze otrzymaliśmy dłuższe wydanie.

 

Odnotuje tylko ważniejsze według mnie elementy:

 

- "Joker" Sting jest niesamowity. Gra aktorska na naprawdę wysokim poziomie. Początkowy segment i starcie z Hoganem wypadło całkiem nieźle.

 

- Nie podoba mi się prowadzenie Andersona odkąd zdobył pas. Jak na mistrza jest go strasznie mało i zachowuje się jak typowy heel z WWE, który boi się konfrontacji ze swoim przeciwnikiem.

 

- Gunner pokonuje AJ'a, i to powiedzmy sobie w miarę czysty sposób. Patrząc wstecz o kilka miesięcy nikt by chyba nie pomyślał, że facet w koszulce security latający za Dixie, będzie teraz prowadził w rankingu BFG Series.

 

- LowKi Fajnie znów go widzieć w ringu TNA. Walka X'ów przyjemna dla oka. Zwycięzca znany chyba od samego początku. Szkoda, że tempo walki zwalniało, gdy w natarciu był Bentley.

 

 

- Czy właśnie byliśmy świadkami kolejnego turn'u Doug'a? Czy London Brawling przeszło face turn? Czy Rob Terry powrócił jako face, żeby ratować swoich kumpli?

 

- Po segmencie z podpisywaniem kontraktu odnoszę dziwne wrażenie, że na Destination X dostaniemy heel turn Daniels'a. AJ nie prowadzi teraz żadnego feudu, więc kreatywni mogą wpaść na pomysł przejścia na ciemną stronę mocy Fallen Angel'a.

 

Tyle rzeczy utkwiło mi w pamięci po obejrzeniu tygodniówki. Zmiany w TNA odbieram pozytywnie i czekam na to co będzie się działo dalej.

 

Jeszcze takie luźne spostrzeżenie. Za 2 tyg mamy DestX, a gdzie podziewają się GenME i Red, którzy tak walczyli przecież o zmiany w X. Mogłem nie odnotować czegoś oglądając tygodniówki na szybko na uczelni, ale ciągle liczę, że przynajmniej Red'a na PPV zobaczymy.

[marcel]

Plusy:

- kolejna świetna walka X Division i sentymentalne powroty. Jimmy Yang trzyma się nieźle, natomiast Bentley trochę się spasł. Pewnie każdy życzył sobie Low Ki na Destination X i nasz kaprys został spełniony. Zanim ktokolwiek zacznie wypisywać, że TNA wzięło kolejnego wyrzutka z WWE powinien wiedzieć, że Low Ki był w tej federacji od początku jej istnienia

- dobrze zobaczyć Lynna w ringu, a nie w 30s segmencie na zapleczu. Kiedy stał w ringu obok Stylesa i Danielsa przypomniały mi się stare czasy. Bardzo dobrze, że skorzystają z Lynna póki ten jest do ich dyspozycji i zrobią 4 Corners Match na następnym IW

- świetne były te proma Destination X między poszczególnymi walkami. „Tu nie chodzi o limity, tu chodzi o brak limitów” – hasło jak najbardziej trafne

- dobre promo Magnusa i „los prostitutos” w stronę żeńskiej części składu Mexican America

 

Minusy:

- nie wiem, jak oni chcą zrobić walkę Hogan vs Sting na BFG. Hulkster nie mógł nawet obrócić całego ciała do Scorpiona, pewnie już go krzyż napieprzał. „Nie mogę oddychać, moje żebra” - odniosłem po tym wrażenie, że on na serio ma już dość

- kloc wrócił i Brytole są w komplecie. Williams jest chyba rekordzistą pod względem turnów. Znowu wychodzi na to, że przeszedł na dobrą stronę mocy po faceowym promie Magnusa. To mnie właśnie wkurwia, w tydzień potrafią przeturnować kogoś z niczego, a jeszcze na wtorkowym Xplosion Angole byli heelami

- Steiner w Immortal. Jemu rola tego złego była pisana od początku, ale Angle wziął go do zwalczania Hogana, a nie bratania się z nim

- gdzie jest Flair ?!

[N!KO]

Plusy:

* - Sting juz nawet maluje sie jak Joker, wiec dobrze, ze ma swiadomosc iz wszyscy wiedza, ze jest to sciagniete z Mrocznego Ryczerza. Jednak ja jestem jak najbardziej za takim odswiezeniem jego postaci. Nawet nie mam przeciwskazan, ze planuje on przywrocic starego Hulka. Poczatek gali nalezal do bylego Kruka.

* - Jesli jest cos czego nie znosze, to osiłek (Bully)... Te slowa z ust Raya sprawily, ze usmiech pojawil sie na mojej twarzy. Dawno nie bylo tak dobrego poczatku Impacta, a w tym plusie podkresle, ze reszta segmentow tez sie dobrze prezentowala.

* - Walka X-Division to powinna byc tradycja kazdej gali IW. Low Ki, Bentley i Yang w starym gimmicku? To nie moglo nie wyjsc. Tak sentymentalnie, jak i ringowo. Jesli chodzi o moveset, to dostalismy najefektowniejsza walke tej serii, choc Bentley zostal przycmiony. Dobrze, ze znowu wygrala odpowiednia osoba. Coraz bardziej czekam na Destination X.

 

Minusy:

* - Joe przegrywajacy z Devonem to juz jakis chory zart. To musi sie obrocic w jakis storyline i powrot niszczacego wszystko Samoanczyka. Jesli nie, to zapraszamy do RoH (Richards vs Joe)

* - Moze w Dixielandzie, ktory ogladalem kilka miesiecy temu, taki Gunner moglby sie wybic. Teraz gdy mamy tyle ciekawych postaci i dzieje sie sporo, byly ochroniarz tylko unaocznia (i "unausznia") swoje slabosci.

* - Nie wykorzystana szansa na rewazn Triple Threatu. Daniels vs AJ mnie wcale tak nie nakreca na D-X.

* - Tag British Invasion sie reaktywowal? OK, niech im bedzie. Stajnia British Invasion sie reaktywowala w calosci? Kur...

 

Inne:

* - Steiner przyjal propozycje Immortal. Mieszane mam uczucia, bo radzil sobie w pojedynke calkiem niezle ostatnio (mial jakies programy przynajmnie), a teraz znowu bedzie stal potulnie za jakims przywodca.