Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 350
  • Reputacja:   306
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

7 godzin temu, KyRenLo napisał(a):

Wypada zapytać, dlaczego aż tak negatywnie?

Pozwoliłem sobie skopiować opis sytuacji z bloga Świat Impact Wrestling.

Blanchard została zwolniona przez promocję, w tym czasie kierowaną przez Scotta D'Amore'a, po tym, jak relacje między obiema stronami pogorszyły się przed Slammiversary 2020. W trakcie pandemii COVID-19 zawodniczka przebywała w Meksyku, a jej kontrakt wygasał przed tą galą PPV. TNA uznało, że będą w stanie przedłużyć jej kontrakt, aby objąć czas, w którym będzie w Meksyku i nie będzie występować, aby mogła wrócić i bronić tytułu na rzecz przynajmniej jednego ostatniego występu. 

Gdy rozmowy między obiema stronami nie doprowadziły do porozumienia, a Blanchard nie wysłała materiałów promocyjnych do odcinka telewizyjnego, promotorzy wydali oświadczenie dla PWInsider.com, w którym ogłosili zakończenie współpracy i pozbawienie jej Impact World Championship.

Od siebie dodam, że chyba z tego co pamiętam nie chciała fizycznie oddać pasa kiedy już ją go pozbawili.

  • Lubię to 3
  • Dzięki 1

Najdłużej panujący w historii Attitude Mówi Typer Champion of the world!!!

1. Miejsce - Typer AEW 2020

1. Miejsce - Typer AEW 2021

2. Miejsce - Typer WWE 2020

3. Miejsce - Typer Mistrzostw Świata 2014

3. Miejsce - Typer Ligii Europy 2014/2015

156429637657b4c00661021.jpg


  • Posty:  10 277
  • Reputacja:   292
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

45 minut temu, Jeffrey Nero napisał(a):

Pozwoliłem sobie skopiować opis sytuacji z bloga Świat Impact Wrestling.

Blanchard została zwolniona przez promocję, w tym czasie kierowaną przez Scotta D'Amore'a, po tym, jak relacje między obiema stronami pogorszyły się przed Slammiversary 2020. W trakcie pandemii COVID-19 zawodniczka przebywała w Meksyku, a jej kontrakt wygasał przed tą galą PPV. TNA uznało, że będą w stanie przedłużyć jej kontrakt, aby objąć czas, w którym będzie w Meksyku i nie będzie występować, aby mogła wrócić i bronić tytułu na rzecz przynajmniej jednego ostatniego występu. 

Gdy rozmowy między obiema stronami nie doprowadziły do porozumienia, a Blanchard nie wysłała materiałów promocyjnych do odcinka telewizyjnego, promotorzy wydali oświadczenie dla PWInsider.com, w którym ogłosili zakończenie współpracy i pozbawienie jej Impact World Championship.

Od siebie dodam, że chyba z tego co pamiętam nie chciała fizycznie oddać pasa kiedy już ją go pozbawili.

Poza tym, był z niej ponoć kawał suki na backu i lubiła dopierdalać się i jeździć po zawodniczkach z mniejszym stażem.

Osobiście trudno mi uwierzyć, że TNA chce mieć z nią jeszcze cokolwiek wspólnego:oczy:

  • Dzięki 1

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  308
  • Reputacja:   209
  • Dołączył:  09.06.2024
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

8 godzin temu, Jeffrey Nero napisał(a):

 

Od siebie dodam, że chyba z tego co pamiętam nie chciała fizycznie oddać pasa kiedy już ją go pozbawili.

Tak, nie chciała oddać pasa. Byli zmuszeni zrobić nowy. Koniec końców oddała, ale po dłuższym czasie.

AEW | STARDOM | TJPW | MARIGOLD |

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  2 022
  • Reputacja:   755
  • Dołączył:  28.01.2023
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jordynne Grace/Fightful Select:

WWW.WRESTLEZONE.COM

A new report provides an update on TNA star Jordynne Grace and her contract status, as well as WWE's interest.

tumblr_5b3210ea242af55d6ebcc21a9c685682_c9e169e7_540.png


  • Posty:  2 022
  • Reputacja:   755
  • Dołączył:  28.01.2023
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows


  • Posty:  308
  • Reputacja:   209
  • Dołączył:  09.06.2024
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

Ehh jak ja go nie trawie... Irytujący, ociężały kloc.

AEW | STARDOM | TJPW | MARIGOLD |


  • Posty:  3 350
  • Reputacja:   306
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Słaby w ringu na majku też nima szału. Wolałbym jakiegoś ELiasa żeby np. zatrudnili.

  • Lubię to 1

Najdłużej panujący w historii Attitude Mówi Typer Champion of the world!!!

1. Miejsce - Typer AEW 2020

1. Miejsce - Typer AEW 2021

2. Miejsce - Typer WWE 2020

3. Miejsce - Typer Mistrzostw Świata 2014

3. Miejsce - Typer Ligii Europy 2014/2015

156429637657b4c00661021.jpg


  • Posty:  413
  • Reputacja:   252
  • Dołączył:  01.02.2023
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Corbin by mógł mieć niezły run w TNA. To akurat takie miejsce dla outcastów z AEW i WWE. Ogółem TNA czeka dużo zmian w tym roku. Wiele wrestlerów odeszło lub odejdzie, a mają dosyć duże plany na 2025. 

ch.png.7c876b79d0bf5c4c7ded2ead1b695a31.png


  • Posty:  308
  • Reputacja:   209
  • Dołączył:  09.06.2024
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

1 z 3 odcinków nagranych jeszcze w tamtym roku. Bardzo słaby odcinek, zrobiony tak na odpierdziel. Większość nudne nudne gadanie. Co do Jordynne "Transwestyta/babo chłop" Grace to odliczam tygodnie do tego aż odejdzie z TNA. Nie mogę na nią patrzeć. A Tessa "Końska szczęka" Blanchard- Jestem na nią zły za to co odwaliła z pasem, ale z czasem może mi przejdzie.

Edytowane przez Mr_Hardy
  • Lubię to 1

AEW | STARDOM | TJPW | MARIGOLD |


  • Posty:  3 350
  • Reputacja:   306
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Ja ją wolałem w tej wersji:

Jordynne-Grace-101715.jpg

 

Fajne babka było za co złapać i było ok a teraz nie dość, że z twarzy wygląda okropnie to głos jej też się mega zmienił. Nie jestem znawcą treningów, ale zrzucając kilogramy itp kobietom tak się zmienia głos?

Najdłużej panujący w historii Attitude Mówi Typer Champion of the world!!!

1. Miejsce - Typer AEW 2020

1. Miejsce - Typer AEW 2021

2. Miejsce - Typer WWE 2020

3. Miejsce - Typer Mistrzostw Świata 2014

3. Miejsce - Typer Ligii Europy 2014/2015

156429637657b4c00661021.jpg


  • Posty:  308
  • Reputacja:   209
  • Dołączył:  09.06.2024
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

31 minut temu, Jeffrey Nero napisał(a):

Ja ją wolałem w tej wersji:

Jordynne-Grace-101715.jpg

 

Fajne babka było za co złapać i było ok a teraz nie dość, że z twarzy wygląda okropnie to głos jej też się mega zmienił. Nie jestem znawcą treningów, ale zrzucając kilogramy itp kobietom tak się zmienia głos?

Ta zmiana głosu i okropny wygląd to pewnie jakieś sterydy czy inny syf. Kobieta może być umieśiona i nadal wyglądać jak kobieta itd. Jest wiele dowodów na to w wrestlingu. Tutaj ciekawy materiał na jej temat:

 

Edytowane przez Mr_Hardy
  • Lubię to 1

AEW | STARDOM | TJPW | MARIGOLD |


  • Posty:  3 350
  • Reputacja:   306
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

TNA Wrestling przedłużyło umowy z trójką – John Skyler, Ash By Elegance i Masha Slamovich.

Najdłużej panujący w historii Attitude Mówi Typer Champion of the world!!!

1. Miejsce - Typer AEW 2020

1. Miejsce - Typer AEW 2021

2. Miejsce - Typer WWE 2020

3. Miejsce - Typer Mistrzostw Świata 2014

3. Miejsce - Typer Ligii Europy 2014/2015

156429637657b4c00661021.jpg


  • Posty:  473
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  12.10.2021
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

TNA iMPACT! 09.01.2025

The System vs. Eric Young & Steve Maclin & Jonathan Gresham: Dobry opener, dynamiczny i z przyjemnym tempem, jak na 6-Man.  Maclin wypadł tu jak totalny killer, a KIA to zawsze świetne zakończenie. Natomiast powiem szczerze, że ten atak po walce z krzesłami i Greshamem wyglądał dość dobrze, brutalność i dobrze bo Systemu cała federacja nienawidzi, musiało się tak skończyć.

Joe Hendry Promo: Hendry umie opowiadać historie, nie ma co. Hendry naprawdę fajnie sprzedaje swoją drogę na szczyt – od judo po bycie muzykiem do bycia jednym z najbardziej over workerów w 2024 roku. Plus, te jego wspomnienia o Kurt Angle vs. Samoa Joe na Genesis idealnie budują hype na jego walkę o pas, która jest na Genesis, 16 lat później. Ten segment był stonowany, ale przy okazji motywujący, mam nadzieję że wygra ten pas bo Nemeth nie jest takim mistrzem jakiego oczekiwałem od zawodnika takiej klasy i doświadczenia. 

Léi Yǐng Lee vs. Savannah Evans: Trochę zaskoczenie, że Savannah już przegrała, zwłaszcza że wróciła niedawno. Lee ma ciekawy styl i Thunderstruck to świetne wykończenie, ale walka jakoś szczególnie mnie nie porwała. Spoko na rozgrzewkę, ale bez szału.

Mike Santana i gauntlet z The Northern Armory: Santana to totalny badass. Widać, że fani złapali klimat z tym „bald ass head” Alexandera, co jest hitem. Segment z DQ trochę zamieszany, ale działa – buduje dalsze starcie na Genesis. C4 Spike od Josha wyglądał, jakby połamał Santanę, siadło im to.

The Rascalz vs. The Good Hands: Rascalz robią robotę. Miguel i Wentz mają świetną chemię w ringu, a to "Feed Him to the Lions" to naprawdę solidne zakończenie. Dużo akcji, dobra energia. Warto było obejrzeć.

X-Division Championship Match: Moose (c) vs. Andrew Everett: Fajnie było zobaczyć Everetta znowu w TNA, ale umówmy się – wynik był pewny od początku. Moose to bestia i ten Powerbomb na krawędzi ringu wyglądał niepokojąco że tak powiem. Walka solidna, ale bardziej jako pokaz siły Moose’a niż realne zagrożenie jego pozycji na piedestale X-Div.

Joe Hendry & Rhino vs. The Nemeth Brothers: Zaskakujące, jak bardzo skupili się na Hendrym, a nie na Nicu, który przecież jest mistrzem świata. Hendry wyglądał świetnie – Standing Ovation to sympatyczny finisher. Rhino też swoje zrobił, ale można było lepiej wyeksponować World Champa.

TNA stawia wszystko na Joe Hendry'ego, co ma sens przed Genesis, ale trochę szkoda Nica Nemetha, który wyglądał jak mid-carder, czyli rola od której w WWE za bardzo nie odchodzil i chyba znamy tego przyczynę. Jordynne Grace vs. Tessa Blanchard to dla mnie zdecydowanie najgorętszy feud, ale smutno, że Jordynne najpewniej odejdzie do WWE, choć może tam pokaże więcej. Genesis budują dość solidnie – ciekaw jestem, co dalej z Moose’em i jego „najbrzydszym pasem świata”, jak nazwał pas przed walką, może zmiana designu? Może totalnie zmiana koncepcji pasa? Przydałaby się bo dywizja X-D w TNA istnieje tylko we wspomnieniach, więc w tej roli teraz bardziej sprawdziłby się pas Global albo Television jak kiedyś.

  • Lubię to 1

wrestlers-on-the-road.jpg


  • Posty:  308
  • Reputacja:   209
  • Dołączył:  09.06.2024
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

Bardzo mi się podoba to, że TNA na początku przypomina co się działo w poprzednim tygodniu. Często bywa, że nie pamiętam co było w poprzednim tygodniu..
Moose na Genesis będzie miał swoją wersję pasa X-Division czyli TNA zaspoilerowało nam wynik walki. Tak mi się wydaję.
Ogólnie bardzo dobry iMPACT dużo dużo lepszy odcinek niż z tamtego tygodnia. Genesis zapowiada się świetnie. Nie mogę się doczekać. 


 

AEW | STARDOM | TJPW | MARIGOLD |


  • Posty:  473
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  12.10.2021
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

TNA iMPACT - 16.01.2025

Kazarian z tym swoim "Call Your Shot Gauntlet" wygląda jak gość, który już w głowie rozgrywa sto scenariuszy, jak przejąć show. Na komentarzu? Spoko, typ wie, co mówi, ale miałem wrażenie, że bardziej analizuje przyszłe ofiary niż skupia się na walce. I to dodawało klimatu – jakby sęp krążył nad ringiem. Dobry start, bo od razu czuć, że coś się święci.

Leon Slater vs Trent Seven: No i tu mamy małe arcydzieło! Leon Slater to przyszłość – koleś jest jak petarda, którą rzucasz na beton i czekasz, aż wybuchnie. Trent Seven? Stary wyjadacz, który wie, jak zgasić ten płomień, ale tu nie dał rady. Walka była szybka, dynamiczna, i co najważniejsze – Slater wyszedł na gwiazdę. Ten jego 450 Swanton? Majstersztyk. Po tym wszystkim masz ochotę rzucić popcornem i krzyknąć: Gimme More, serio.

Hendry Promo: Kurczę, ten gość ma dar do budowania atmosfery. Filmik był idealny – od refleksyjnego początku do epickiego zakończenia, gdzie czuć, że to jest dla niego być albo nie być. Wyglądało to jak trailer filmu sportowego, który musisz obejrzeć. Hendry buduje napięcie jak zawodowiec, a ja już jestem spragniony jego walki, ba - jego reignu z pasem WHC. Motywacja w skali od 1 do 10? 11!

Elegances/Spitfire: Elegance? Te ich pozowane portrety i gadki o tym, jak to są "nowymi mistrzyniami", zanim jeszcze walka się odbyła, były tak żenujące, że aż dobre. To taki cringe, który sprawia, że chce się je zobaczyć dostające łomot. Spitfire? Wbiegły na pełnej, rozwaliły cutouty i po prostu zrobiły porządek – "wannabe Barbie" dostały lekcję od prawdziwych wojowniczek. Uwielbiam takie segmenty, bo od razu wiesz, kto tu rządzi. 

Callihan/PCO: Sami i PCO razem to taki duet, że aż głowa boli. Jakby zebrać dwóch kompletnych szaleńców i powiedzieć: "Hej, idźcie i zróbcie bałagan!" Wywiad był typowym zapychaczem, ale te ich dziwne interakcje i nieokreślona energia potworów zrobiły swoje. Czuć było, że coś się wydarzy – chaos i zniszczenie w pakiecie.

First Class vs Eric Young & Steve Maclin:Już o tym mówiłem, ale jeszcze raz – solidne, ale bez fajerwerków. First Class niby chcieli pokazać się z dobrej strony, ale co z tego, skoro Maclin i Young zrobili z nich naleśniki? Brakowało mi czegoś szalonego, co podniosłoby emocje. Mimo wszystko, Maclin i Young to klasa sama w sobie.

Slamovich/Rosemary: To byl ogień! Rosemary z tą swoją mroczną aurą, a Masha, która wygląda, jakby dopiero co wyszła z piekła, by urządzić rzeź. Ich wymiana zdań była tak intensywna, że czułem, jak powietrze w pokoju robi się cięższe. Ten Clockwork Orange House of Fun zapowiada się jak rzeźnia, której nie możesz przegapić.

Alexander/Santana: Josh Alexander jako lider mini stajni wygląda, jakby miał to wszystko pod kontrolą, ale Santana? Facet przyszedł, rozwalił system jednym promo i ogłosił "I Quit Match". Charyzma, emocje, złość – wszystko w pakiecie. Było to szczere, mocne i zapowiada totalną wojnę na Genesis. To jest walka, na którą czekam!

Laredo Kid vs Jake Something: Laredo Kid robił, co mógł, ale Jake Something to literalna bestia. Ten jego top rope sit-out powerbomb? Jak trzęsienie ziemi! Walka była krótka, ale intensywna – takie typowe starcie, gdzie underdog nie ma szans, ale i tak wygląda dobrze w przegranej. Solidne i efektowne.

Ace Austin Promo: Wow, co za intensywne promo! Ace Austin, jak zawsze, zaprezentował się jako mistrz budowania emocji wokół swojej postaci. Ten materiał idealnie pokazał, dlaczego Austin jest jednym z najlepszych w TNA, jeśli chodzi o kreowanie swojej osoby. Ten materiał promocyjny świetnie podkręca emocje przed Genesis i daje jasno do zrozumienia, że Ace Austin nie tylko chce wygrać – on chce udowodnić, że jest twarzą tej federacji.

Non-Title Match - Sami Callihan & PCO vs TNA Tag Team Champions The Hardys: Hardysi to legendy, a Sami i PCO to chodzące szaleństwo. Ta walka była jak zderzenie dwóch różnych światów – klasyka kontra chaos. Momentami czułem, że to trochę chaotyczne, ale kiedy Jeff skoczył z Whisper in the Wind, a potem dołożył Swanton Bomb, poczułem dreszcze. Hardysi dalej to mają mimo wszystko, a Sami i PCO? Pasowali do tej rozwałki jak ulał.

Nemeth/Hendry: To było piekne. Joe Hendry to absolutny geniusz, a Nic Nemeth z tym swoim "bratowym dramatem" dodał takiego napięcia, że aż szkoda było kończyć. Ta superkickowa akcja i konflikt w rodzinie? Idealny cliffhanger na Genesis. Czuć, że tu chodzi o coś więcej niż pas – to sprawa osobista.

Jordynne/Tessa: Tessa znowu w kłopotach – Jordynne przyszła, rozwaliła system i zostawiła Tessę jako rozbity wrak. Krótko, intensywnie, brutalnie. To jest TEN moment, kiedy czuć, że Jordynne jest na misji zniszczenia.

To była solidna jazda, choć bez wybuchowych momentów, które mogłyby wstrząsnąć wrestlingowym światem. Segmenty promujące Genesis wypadły świetnie, walki – różnie. Leon Slater i Trent Seven skradli show, ale reszta chwilami czuła się trochę przewidywalna. Niemniej jednak, jako fan TNA, jestem gotowy na Genesis!

  • Lubię to 1

wrestlers-on-the-road.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • PTW
      KTO JEST WIĘKSZYM SIGMĄ? Istnieje szansa, że odpowiedź na to pytanie poznamy już jutro, a tymczasem Emanuel El G Wrestling Page mocno sugeruje, że SigmaBoy PTW nie tylko nie będzie miał z nim szans w walce, ale ma też niedobory w złożach sigmy... Który z wojowników zapracuje na pierwsze zwycięstwo w PTW? Młody Sigma, czy bardziej doświadczony najeźdźca z Włoch? GALA JUŻ JUTRO, MACIE OFICJALNE POZWOLENIE ŻEBY SIĘ EKSCYTOWAĆ :D Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • -Raven-
      1. Jamie Hayter vs. Mercedes Moné - mocno średnia walka (zwłaszcza jak na te z Moneciarą w składzie), z bardzo dobrym finiszem. Szefowa Mercedesa została rozpisana za mocno, przez co często walka była bardzo jednostronna. Wkurwia to tym bardziej, że przecież rozpisano jej wygraną. Mocny finisz, gdzie chwilami można było się łudzić, że Hejterka to jednak ugra. Jednak nic z tego. Samochodówka oczywiście musiała zaorać kolejną rywalkę i zdobyć kolejne trofeum. Wkurwia mnie babsko straszliwie, ale nie tak heelowo (jak powinna), ale tak po prostu, normalnie - po ludzku. Mam tylko nadzieję, że nie planują zrobić z niej pierwszej laski w AEW z dwoma babskimi pasami : 2. FTR (Cash Wheeler and Dax Harwood) (with Stokely) vs. Daniel Garcia and Nigel McGuinness - słabiutka walka, przez większość czasu oparta o gnojenie Nigela i niedopuszczanie Garcii do ringu, czyli bookingową sztampę. Jedyne zaskoczenie, to to, że finalnie to Daniel jobnął, bo spodziewałem się, że od tego tu będzie Angol. Uśpiło mnie to starcie i kilkukrotnie musiałem cofać, co nie jest najlepszą rekomendacją. 3. Mark Briscoe vs. Ricochet - kolejny zmarnowany potencjał przez durny booking. Pomimo niezłych spotów i fajnych motywów komediowych, Maras przez 90% walki wycierał sobie buty Łysolem, żeby ten na koniec wygrał po dwóch akcjach z nożyczkami... Kto to kurwa rozpisuje??? Podkupili bookerów z WWE? 4. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP and MJF) vs. The Sons of Texas (Dustin Rhodes and Sammy Guevara) - walka z dupy, o randze tygodniówki, a oglądało się ją całkiem spoko. Nie była zbyt długa, były zmiany przewag, fajnie rozpisany Dustin (który z wiekiem jest jak wino) i nie przynudzała. Żaden tam wypas, ale mimo wszystko, dostałem więcej niż się spodziewałem (choć za wiele się nie spodziewałem). 5. Kazuchika Okada (c) vs. "Speedball" Mike Bailey - pierwsza, naprawdę dobra walka na tym PPV. Mocno kibicuję Karate Kid'owi od czasów TNA i tutaj także błyszczał, a walka nabierała kolorów, kiedy Bailey zaczynał ją prowadzić (bo Okada standardowo potrafił ją ringowo zamulić). Zajebiste kontry, zmiany przewag i solidnie rozpisany pretendent, który - pomimo, że nie miał prawa tego wygrać - zafundował nam kilka niezłych near falli. Fajnie się to wszystko oglądało. Akurat na Bitch'a Bailey jest obecnie za krótki (pod kątem wypromowania), ale mam nadzieję, że finalnie dostanie w AEW push adekwatny do jego skillsów. 6. "Timeless" Toni Storm (c) (with Luther) vs. Mina Shirakawa - no żesz ja pierdolę! Przecież za takie rozpisywanie walk powinny być instant wyjebki z roboty. Sikawa robi miękkim dzyndzlem Sztormiaczkę przez niemal całą walkę, kontruje, obija, ogólnie niemal ośmiesza w ringu, żeby Antośka na sam koniec miała reaktywację i po odpaleniu jednego finiszera, skradła wygraną??? To musiał bookować ten sam kretyn, co rozpisywał walkę Rico z Briscoe. Widać tą samą spierdolinę mózgową i zero pojęcia o co chodzi w tym biznesie 7. Kenny Omega, Swerve Strickland, Willow Nightingale, and The Opps (Samoa Joe, Powerhouse Hobbs, and Katsuyori Shibata) vs. Death Riders (Jon Moxley, Claudio Castagnoli, Marina Shafir, and Wheeler Yuta) and The Young Bucks (Matthew Jackson and Nicholas Jackson) - mam z tą walką duży problem. Z jednej strony 3/4 było mega chujowym chaosem, pełnym słabego brawlu i okraszonym jakimiś debilnymi przyśpiewkami i odpustową muzą lecącą w tle (serio???), co wymęczyło mnie w chuj i spowodowało permanentne odliczanie do końca. Jednak pozostała 1/4, a zwłaszcza to co działo się stricte w ringu, potrafiło diabelnie wkręcić i sprawić, że momentami można było zamarkować. Te wariackie spoty, szaleństwo i konkretny hardcore - prawie uratowały to starcie. "Prawie" robi jednak różnicę. Nie wiem czy Joe miał jakąś kontuzję, ale nie było go tu niemal widać, gdzie to on powinien poprowadzić swoją drużynę do zwycięstwa (powinni go uwiarygodnić), żeby na następnym PPV, mógł gładko jobnąć Mox'owi, w walce "jeden na jeden". Dziwnie to wyglądało, że Kapitan Teamu stosunkowo (do reszty) gówno tutaj zrobił. 8. The Paragon (Adam Cole, Kyle O'Reilly, and Roderick Strong) vs. The Don Callis Family (Konosuke Takeshita, Kyle Fletcher, and Josh Alexander) (with Don Callis) - nie wiem co było nie tak z tą walką, ale za cholerę nie potrafiła mnie wkręcić. Ringowo było spoko (bo oba teamy, to świetni zawodnicy), ale czułem jakby każdy odpierdalał tam swoje, bez jakiejś większej ringowej chemii. Finisz też był jak cała walka... Po prostu był, ot tak, bez jakiejkolwiek finezji. Szkoda, bo potencjał by tutaj na prawdziwego killera, a dostaliśmy walkę jakich wiele... na tygodniówkach. Swoją drogą Cole ładnie poleciał w dół w kwestii pushu. Od main eventera do udupienia w tagach. Wygląda jakby kompletnie nie mieli obecnie na niego pomysłu. 9. "Hangman" Adam Page vs. Will Ospreay - byłem podjarany wizją tej walki jak ksiądz proboszcz przed wizytą w Smyku. Finalnie powiem tak - było bardzo dobrze, ze świetnie rozpisanymi zawodnikami, kozackimi kontrami i mnóstwem near falli. Skłamałbym jednak, gdybym powiedział, że nie spodziewałem się po taki składzie jeszcze więcej. Jedna rzecz była tam dla mnie jak kamyk w zajebiście wygodnych butach, a mianowicie tempo stracia. Kiedy Kowboj prowadził pojedynek, było chwilami wolno jak w walkach Reignsa, z tą jednak różnicą, że Adaś potrafi robić to na pełnej kurwie (co pokazał nie raz) w przeciwieństwie do Pięknego. Ktoś znowu rozpisał to po chuju, bookując Hangmana z "zaciągniętym ręcznym" :roll: Szkoda, bo mogli skrócić to o te 10 minut, ale pozwolić obu wcisnąć gaz do dechy, a wtedy ponowne ojcostwo już by mi nie groziło, bo urwałoby mi jaja Nigdy nie czytam innych opinii przed napisaniem własnej, ale podejrzewam, że za wynik pewnie AEW dostało mocne zjeby. Ja tam nie narzekam. Od zawsze mocno kibicuje Wisielcowi (bardzo lubię jego postać oraz ringowe skille) i cieszy mnie push dla niego. Podejrzewam, że wygrał, bo chcą jeszcze zostawić pas u Moxa (Adaś niestety nie da tutaj rady), a jak już Ospreay dostanie swoją szansę na Złoto - to ją wykorzysta. Swoją drogą Angol jest trochę rozpisywany jak Omega - potrafi przegrać z teoretycznie słabiej promowanym rywalem, ale potrafi też wygrać dosłownie z każdym, co zapewne wkurwia jego fanów, ale też powoduje, że przy jego starciach, nie można być do końca niczego pewnym. Reasumując - kolejne już PPV od AEW, które jak na ich możliwości, to dupy nie urywa. Od chuja niewykorzystanego potencjału i bookerskiej fuszerki. Tak na dobrą sprawę, to były tylko 2 bardzo dobre walki (main event i Okada z Bailey'em) i 2, które były spoko (walka o pas tagów oraz Anarchy). Cała reszta zassała w mniejszym lub większym stopniu, co jak na umiejętności AEW (a pokazali nie raz, że potrafią montować kurewsko dobre PPV's) jest jednak mocno rozczarowujące. Moja ocena: 3-/6.  
    • PTW
      GALA JUŻ W SOBOTĘ, KTO OKAŻE SIĘ PROTAGONISTĄ KOMIKSU NAPISANEGO W NASZYM RINGU? :) To tylko mała zajawka tego, co wydarzy się 31 maja w ramach pro wrestlingowej extravaganzy zatytułowanej PTW: Dzień Dziecka. Kto napisze kolejny rozdział epickiej historii, a kto utonie w falach zapomnienia? Bądź z nami i przeżywaj losy swoich ulubionych bohaterów! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • Grins
      R-Truth a raczej Ron Cena to był świetny przystanek dla Cena co jak co  Wychodzi na to że Cena sam chyba sobie dobiera zawodników z którymi chce stoczyć walkę, mam nadzieje że to nie Cody będzie ostatnim przeciwnikiem Cena tylko Punk.  Bronson Reed nowy członkiem stajni Rollinsa... Najśmieszniejsze w tej całej historii jest to że Roman zniknął od tak z dupy, po prostu go nie ma i chuj... Zrobił sobie przerwę i wróci po Money In The Bank albo na samej gali ale już nie jako OTC, Trible Cheef bo to już umarło coś czuje że będzie już nowy gmmick oby nie Big Dog    
    • Grins
      Jakoś ostatnio mam mało czasu oglądać wrestling, ale obejrzałem ostatnio tą galę i ogólnie była nawet spoko tym bardziej Fatal 4 Way mocno mnie nie zawiódł ale już Main Event był nie co średni. Nie będę się tu rozczulał nad każdą walką, ogólnie przejdę od razu do Main Eventu, na prawdę to miała być ostatnia walka Cena i Ortona? Serio średnia końcówka tym bardziej, John mimo że staruje się Heelować to średnio mu to idzie, ta jego sztuczność bije po oczach, serio jak już chcieli tego turnu to mógł zmienić charakter a nie dalej wchodzi przy swojej starej muzyce, dalej w starym stroju bez sensu to jest... Ogólnie wszystkie segmenty Ortona i Cena były świetne ale sama walka to totalna klapa, szkoda mi Ortona że go tak chujowo zabookowali bo serio nie zasługuje na to.  Tyle z tego dobrego że Valkyria jest pompowana i pushowana to na duży plus, jednak powrót Becky to nie był taki zły pomysł może sama Beczka postanowi promować młodsze nabytki. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...