TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[aRo]

Serio, mogliby zabronić Bokarze i Bahhowi noszenia tych pasów kij wie skąd. Super "mistrzowie", którzy nie wygrali na IW chyba nic.

Właśnie ogarnąłem, że w turnieju o pasy GFW TT były tylko 4 drużyny.

 

Steiner! Feud nadal jest marny, walka może być fatalna, ale może chociaż dostaniemy jakieś segmenty, gdzie mikrofonowy król zaszaleje No i fajnie będzie zobaczyć go w Indiach - pamiętam z RKK, jak przed Scottem i Abyssem spierniczali fani przy barierkach

Wgl wyciszyli publikę - nie chcieli reakcji dla heela. Widać było, że ludzie reagowali. A na YT to słychać.

 

...rozumiem, że X-Div reprezentowali dzisiaj Edwards i Richards? Tyle dobrego, że na przyszły tydzień zapowiedzieli Low Ki vs Everett.

 

EC3 vs Lashley na Slammi? Heel vs Heel? Coś się tu spierniczy. Raczej nie odpuszczą nam Alberto w walce o pas

[Rogos]

Do main eventu zapowiedzianego przed tygodniem, Prichard dodał gimmick No DQ. Przecież 3-Way z założenia nie może się zakończyć przez DQ. Mniej ważne, jakiego określenia użyto, bardziej ważne, że jest "przyzwolenie" na hardcore.

 

Wciąż nie jestem zwolennikiem Lashleya jako czołowej postaci. Nie jest on w stanie w pełni obronić się na mikrofonie, co widać przy takich osobach jak EC3 i James Storm. Na dłuższą metę, sprawia to, że Lashley jest nudnym mistrzem.

 

Nie sposób uniknąć spoilerów z IW, także powrót Scotta Steinera nie był żadnym zaskoczeniem. Wprawdzie już o tym zapomniałem i nie spodziewałem się, że to on wesprze Matthewsa, obyło się jednak bez emocji. Perspektywa walki Park vs Steiner nie napawa optymizmem. Mimo wszystko feud komentatorów od samego początku jest dość ciekawy.

[Rogos]

Słaby, nic nie wnoszący segment otwierający. Dopiero Prichard podgrzał atmosferę i to dość konkretnie.

 

LAX zbiera te pasy, chociaż w rzeczywistości mają jedno mistrzostwo i po sztuce złomu na głowę. Mam nadzieję, że niedługo ruszą jakieś story z unifikacją tego wszystkiego. Jarrett chyba nie chce przyznać się do porażki i dlatego trzyma tam swoje paski.

 

Całkiem fajny match u Iksów. W Indiach obrona w walce z Duttem. Niestety jak to w przypadku tygodniówek nagrywanych 3 lata naprzód, przez przypadek poznałem wynik.

 

Finisher Alberto jest idiotyczny, ale trzeba przyznać, że ten Stomp był najlepszym jaki wykonał. EC3 oskubany z miana pretendenta, co musi zaognić relacje z Prichardem. Oby tylko to nie doprowadziło do walki Ethan Carter III vs Tyrus.

[PH93]

Odpaliłem sobie Impacta pierwszy raz od nie wiem ilu miesięcy/lat i w sumie tak jak produkt obejrzałem w 3 minuty (sorry ale dawanie mordy Josha na poczatek produktu i robienie z nim ważnego story to harakiri) i musze powiedziec, że pod względem telewizyjnej realizacji, operowania kamerą, grafik itd. jest na prawdę dobrze i to jest już dobry start + brawa za promowanie nadchodzących pojedynków w trakcie samej gali.

[aRo]

Śpiewająca grupka Ethana pocieszna. Niestety potem się zepsuło. Ot tak, bez promowania wcześniej, zapowiedzieli walkę w klatce z dużą stawką. I Alberto wskakuje do ME Slammi zamiast EC3. W sumie obie opcje mnie nie obchodzą, ale wizja Patrona na szczycie jest gorsza.

 

Amber Nova jest... z garażu? Dobrze słyszałem? W każdym razie: pasowałaby tam I w sumie wypadła lepiej niż większość debiutantek.

 

LAX ma pasy TT Impacta i GFW. Oby to był początek unifikacji, nie tylko pasów teamowych.

 

X-Div znowu na IW, znowu dobra walka. Tylko title shoty z dupy, ale co tam. Low Ki od powrotu nie zawodzi.

[Icon]

Znacznie lepsza tygodniówka aniżeli w minionym tygodniu, co prawda do końca pojedynku piskliwej blondi trzeba było się trochę pomęczyć, ale później już z górki.

 

Moose stałem się niewolnikiem pasa grand, trochę patowa sytuacja bo nie za bardzo jest jak go uwolnić aby postać na tym nie utraciła.

Swoją drogą o ten pas winny walczyć Xksi, byłoby więcej rzeczy do oceniania.

 

LAX - ma drugie złota, tu mnie lekko zaskoczyli, ponieważ ze względu na gimmick starcia, bałem się że z Veteranów zrobią dodatkowo supermanów, którzy zgarną pasy i to Oni będą chcieli dokonać unifikacji, więc finalnie rozjechać LAX'ów. Stało się inaczej, więc czekam na rozwój "sytuacji na froncie".

 

X Div - Andrzej znów walczy o pas, mimo że walczył dopiero co 2 tygodnie temu ?

Mogli dać Kavalowi na pożarcie kogoś ze sceny niezależnej, tak aby ringowo pojedynek nie ucierpiał, a mistrz mógł trochę przyterminatorzyć.

 

ME - z wyniku nie jestem do końca kontent content ale Meksykaninowi wyraźnie się chciało, a to już jakiś plus

Edytowane 3 Czerwca 2017 przez Icon

[Rogos]

W końcu udało im się dotrzeć do Indii. Pokuszono się nawet o nowe intro, w barwach Indii. Hala nie większa, niż ta w Orlando, ale przynajmniej jest wypełniona. Publiczność na Florydzie zazwyczaj śpi, ta tutaj też nie pokusiła się o zbyt wiele chantów, ale jakiś tam hałas robiła. Oprócz tego, nie zabrakło kilku Hindusów, w tym konferansjera.

 

Generalnie odcinek był treściwy. Każdy storyline w jakimś stopniu poszedł do przodu i była obrona każdego pasa. Stały poziom od casu rebrandingu, czyli szału nie ma, ale tragedii też nie.

 

Jedno spostrzeżenie. Pas GFW broniony w karcie wyżej niż pas IMPACT. Coś zaburzona ta równowaga.

[aRo]

Mumbai Cats... Zdążyłem zapomnieć o różnych cieniasach z Ring Ka King

 

Wszyscy dostają title shoty na pas X-Div, ale póki są na IW, nic mi to nie przeszkadza. Za tydzień Sonjay - ktoś z Indii powinien zostać ukoronowany, nie?

 

Ten Kumar, którego zlał Richards, to chyba Pagal Parinda - kolejny cienias z RKK. Ale tego gościa wtedy pchali jako ich super cruisera

 

Treningi Parksa i Borasha - nie tak fajne, jak być mogło.

 

Walki o Złota - title shoty z dupy.

[marcel]

Hardasi odeszli i nie ma kto robić śmiesznych segmentów. Treningi Parka z JB nie wypaliły.

 

GFW w ME zamiast pasa TNA. Chcą nam wmówić, że ten gówniany kawał blachy z nieudanego projektu Jarretta coś znaczy Kiedy już po entrance mistrza TNA nastawiłem się na tańczącego Sherę, wyszedł Moose. Pozytyw. Sądziłem, że będą wciskać miejscowego pupila.

 

Fajnie, że Konley dostał walkę z mistrzem. Wszyscy z X Division się pojawiają i to szanuję. Wykorzystują prawdziwą kontuzję jako storyline. Czyli z dwójki Shera - Dutt to Sonjay będzie miał swój moment w rodzinnych stronach. 15 lat czekania. Teraz na Elixa Skippera trzeba będzie mówić: legenda spot monkeys, która nigdy nie miała pasa.

 

Pierwszy epizod z Indii przeciętny. Poza "this is awesome" chantów brakowało, ale Hindusi nie zamulali, w przeciwieństwie do leszczy z Orlando. Niech się uczą, pizdeusze.

[Rogos]

Cała akcja z pucharem po to, żeby Mahabali Shera coś w tych Indiach ugrał. Promują się tam, na publiczności krajanie i rodzina, niech ma chociaż to plastikowe trofeum.

 

E-Singh-3 wygłosił typowo heelowe promo, w którym atakował Indie i hindusów. Udało mu się rozbujać publiczność, więc segment udany.

 

Parks obawia się Steinera. Czyżby powtórka z rozrywki i motyw z krwawieniem?

 

Sonjay Dutt opuszcza „swoją” ziemię z pasem. Taki z niego Hindus jak z Jindera, ale lud się cieszył.

[aRo]

Sony Six Cup - niby zbędne, ale może ocaliło nas od jakiegoś title reignu Shery. Wygrał coś w Indiach, wystarczy mu.

 

DeAngelo Williams będzie walczył na Slammi. Mamy już komentatorów w ringu, prawdopodobnie też karła, a teraz to. Może nie będzie aż tak źle, ale kij wie, co ten gość może pokazać.

Moose ogłosi swojego partnera za tydzień - no to chyba wiadomo, o kogo chodzi. Drake i Adonis jako rywale. Nie wygląda to ciekawie.

 

E-Singh-3

 

Co do komentatorów - Mathews sklepał dziś jakiegoś Indola. Coś kiedyś walczył, nie jest zielony, ale gwarantem dobrego show na PPV oczywiście też nie jest.

A w międzyczasie Park i Borash oglądali fragmenty prom Steinera, po czym sam Scott do nich dzwoni. Najlepszy segment. Gość skrada show, nawet gdy go nie ma

 

Sonjay Dutt ukoronowany. Trochę szkoda, że nie dostali więcej czasu, bo jego pierwszy pas to był materiał na jeszcze lepszy pojedynek. No i zwykły splash na koniec - tego się nie spodziewałem. Może na Slammi będzie lepiej - rewanż jest nieunikniony.

[aRo]

Kolejne trofeum? Rozumiem, po co statuetkę dostał Shera. Po co to Sydalowi? Nie wiem. I bez tego wiadomo, że gość jest ważny. Chociaż tyle, że 6-way Xów był niezły.

 

Filmik Borasha i Parka - co ujęcie Jeremy ma puszkę w innej ręce. Pierdoła, ale rzuciło mi się w oczy. Same filmy też nie powalają. Bez Broken Matta cudów nie zrobią.

 

Celebracja Dutta mniejsza niż ta Mahala, ale chociaż była w Indiach 2 Out Of 3 Falls Match może skraść show na Slammi.

[aRo]

Narąbali aż 4 kontrakty do podpisania. Żeby się wyrobić na wizji, puścili skróty. Może to i lepiej.

 

Ostatnia gala przed PPV... i Swoggle vs Spud, co było marne i nieśmieszne. I nie miało związku z niczym na PPV.

 

Na Slammi Joseph Park pewnie wróci na moment do Abyssa. To będzie plus, choć nie sprawi, że jego walka nie będzie straszna.

[urbino]

Nie mieli czasu antenowego i wcisnęli 4 podpisy kontraktów w jakieś kilka minut. Plus ci co już wcześniej podpisali to dalej siedzieli przy stole, gdy to już następni się zajmowali papierologią

 

Podbudowywali tam jakieś walki na Slammiversary. Super wszystko.

 

Swoggle vs Spud było ogólnie idiotyczne i bezsensowne jak na ostatnią galę przed PPV, ale muszę przyznać, że czerpię niezrozumiałą radość z oglądania jak więksi ludzie biją karłów. I to jedyny plus tej walki.

[Rogos]

Alberto El Patron będzie mi się podobał jako mistrz dużo bardziej niż Lashley. Jest ciekawszy i porządniej pogada.

 

Trevor Lee uprowadził pas X-Division. No spoko, ale przecież w kolejce jest Matt Sydal.

 

Wrócił Grado… Czym zawiniliśmy?

 

Puchar X’ów. Mały turniej nie zaszkodzi, zwłaszcza że skład jest mocny. Porządne międzynarodowe akcenty – Ishimori i Drago. Zagadką jest dla mnie tylko chłopak z Kuby, no i pana z afro kojarzę, ale tylko kojarzę.

 

El Patron w LAX. Obopólna korzyść, bo obie strony nabiorą kolorków. Heelowy Alberto to dobry Alberto, co pokazało już WWE.

 

Póki co zmieniona została tylko nazwa fedki. Poziom jest raczej taki sam. Niezły, ale widocznie brakuje tej iskry, czegoś co wzbudzi w widzu zainteresowanie.