Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Obejrzałem to show (mój pierwszy Impact od jakichś dwóch lat), bo było o nim głośno w wrestlingowym światku, a Russo w swoim podcaście segment Hardasów ogłosił nawet jako "najlepszą rzecz jaką widział w wrestlingu". No i... niestety się zawiodłem.

 

Resztę show praktycznie w ogóle przewinąłem. Swoją drogą jedną z wielu wad dzisiejszego wrestlingu jest fakt, że przypadkowa osoba włączająca telewizor naprawdę musi się postarać, by załapać o co chodzi w trwających już storyline'ach i nikt ich nie streszcza - na przykład za pomocą paczek wideo - nowym widzom. No ale już chuj z tym. Zobaczyłem sobie w końcu tak polecane przez wszystkich The Final Deletion i... mam mieszane odczucia.

 

Z pewnością było to coś innego. Coś ciekawego. I już za to w dzisiejszym świecie wrestlingu powinno się TNA pochwalić, bo wujaszek Vince po drugiej stronie barykady stwierdził stosunkowo dawno temu, że ma kompletnie wyjebane. Chęć wprowadzenia JAKIEJKOLWIEK innowacji i przykucia uwagi zawsze będzie zatem traktowana przeze mnie pozytywnie.

 

Gorzej już było z samą realizacją. Uważam, że praca kamery była fajna - pojedynek został przedstawiony jak film, a nie jak zwykła wrestlingowa walka w ringu. Nie czepiałbym się nawet muzyki (skoro robimy film, to dziwnie by się go oglądało bez żadnego podkładu muzycznego). Na ogromny minus zasługuje jednak na pewno montaż. Niektóre rzeczy działy się zwyczajnie ZA SZYBKO. Przejścia z jednego miejsca na drugie, z drugiego na trzecie, z trzeciego do jeziora i z jeziora do wykopanego dołu działy się błyskawicznie i były cholernie nienaturalne. Najgorszą częścią tego segmentu była w moim odczuciu postać Willowa, która już kompletnie mnie wybiła z rytmu, kazała spojrzeć na telewizor i zapytać się w duchu samego siebie "Że niby kurwa co?". Podobnie miałem odrobinę wcześniej, przy naprawdę idiotycznie zrealizowanej walce Jeffa z dronami Matta (autentycznie śmiałem się z tego segmentu, a wątpię, by taki był pierwotny zamysł jego twórców).

 

Wszystkie te wady równoważy jednak jeden duży plus - ORYGINALNOŚĆ. Coś, czego jeszcze nikt nigdy nie zrobił w tym biznesie. I za to z mojej strony wielkie chapeau bas dla braci Hardych, Creative Teamu TNA, Billy'ego Corgana i Dixie. Zainteresowali czymś niecodziennym i nowym - i nikt im tego już nie odbierze.

 

To i tak dwa poziomy wyżej niż WWE, które raz za razem udowadnia jak bardzo w dupie ma swoich fanów.

Edytowane przez hadaszyszek

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  3 422
  • Reputacja:   849
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Przejrzałem jeszcze dzisiaj rano pozostałą część impaktu, bo wczoraj nie miałem czasu. Poza jedną rzeczą o której zaraz działo się niewiele. Drake dalej z pasem, Decay przegrywa i wplatają tam jakieś love story :shock: , a do tego rozwija się powoli feud Ethana z Drew. Przejdę jednak do rzeczy najważniejszej obok Final Deletion. Mianowicie X Dywizji i całego zamieszania wokół niej. Miracle z pasem X Division to od początku była głupota, ale jeszcze przymykałem na to oko, bo wszystko sprowadzało się do opcji C. To co jednak zrobili w tym tygodniu kompletnie mi się nie podobało. Robią Ultimate X match przed Destination X przez opcję C z której dawno już powinni zrezygnować. To był fajny motyw na jeden czy drugi raz. Sam pojedynek bardzo ok, choć ta szopka z Mikem fatalna. Eddie ponownie z pasem i teraz idzie na Lashley'a to już wogóle jakaś abstrakcja. Nie dość, że Eddie ledwo dawał radę chłopakom w X Division to teraz ktoś ma uwierzyć, że ma jakieś szanse w starciu z tak bookowanym Bobbym? Gdzie tu jakiś sens. Jeśli nie stanie się nic nieprzewidywalnego to za tydzień Lashley powinien mieć już dwa pasy. W takim wypadku TNA może zwijać X Division, bo to nie ma i tak sensu. Gdzieś tam może jeszcze Miracle zainterweniować i nikt nie wygra pojedynku, bo obiecywał w segmencie, że zniszczy tą tygodniówkę. No właśnie ten storyline z Marią, Miracle i "władzą" jest tak słaby i nudny, że mogli by go już skończyć. Do tego ten fatalny Corgan...

iguanik.jpg.66e82412e7cf21181021cda981904880.jpg


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

a Russo w swoim podcaście segment Hardasów ogłosił nawet jako "najlepszą rzecz jaką widział w wrestlingu"

 

Akurat taka reakcja Russo niespecjalnie mnie dziwi - i to pomijając fakt iż Vince może darzyć TNA ... hmmm ... nostalgią ? związaną z tym iż pracował tam kupę czasu - ze względu na jego przeszłość, a dokładnie przeszłość chłopaka z wypożyczalni VHS.

 

Ten "segment" aż kipiał tymi wartościami, którymi charakteryzowało się kino akcji klasy B lat 80', a z których Russo namiętnie korzystał przez lata swej bogatej bookerskiej kariery.

 

Nie powiem abym był obojętny na takie "ficzery' ale nie czułem tu tej błogości co przy Kung Fury :)

 

Jak dla mnie ciekawostka, acz nic ponad to ( kamera miejscami aż nazbyt zdradzała markowanie w "zapasach zawodowych" ).

 

Ultimate X tydzień przed Destinatin X ? Great idea ^.- TNA w formie, tylko roster już niema tego star poweru co niegdyś.

Edytowane przez Icon

Nie bierz życia za poważnie,

Bo i tak trafisz do piachu.

1240828704e1eb65585182.jpg


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Akurat taka reakcja Russo niespecjalnie mnie dziwi - i to pomijając fakt iż Vince może darzyć TNA ... hmmm ... nostalgią ? związaną z tym iż pracował tam kupę czasu - ze względu na jego przeszłość, a dokładnie przeszłość chłopaka z wypożyczalni VHS.

 

Ten "segment" aż kipiał tymi wartościami, którymi charakteryzowało się kino akcji klasy B lat 80', a z których Russo namiętnie korzystał przez lata swej bogatej bookerskiej kariery.

Russo od zawsze wyznawał filozofię, że im mniej wrestlingu w wrestlingu tym lepiej. I oglądając dzisiejsze WWE coraz częściej się z tym zgadzam. Masa nic nieznaczących walk, które nie mają historii - i mimo ich dobrego poziomu, strasznie źle się je ogląda.

 

Tutaj było na odwrót. I rozumiem sens, który za tym stał. Sama próba zainteresowania widza czymś nowym jest już godna pochwały. Była opowiedziana jakaś historia, była zupełnie inaczej zrealizowana walka, były w końcu napisane w jakiś konkretny sposób postacie. Wszystko to, na czym WWE się obecnie wykłada.

 

Więc też nie dziwię się reakcji Russo. Sam z ciekawości słucham od czasu do czasu jego podcastów i niektóre jego uwagi są naprawdę sensowne (ocenianie go tylko przez łatkę Arquette'a nie jest wobec niego zbyt sprawiedliwe). Uważam co prawda, że pójście w kierunku Final Deletion w sposób regularny jest już zbytnim ekstremum - Vince w swoim podcaście otwarcie wspominał, że chciałby, by wrestling przeszedł transformację i zaczął bardziej przypominać seriale pokroju Gry o Tron lub Breaking Bad - ale od czasu do czasu dodanie do segmentów z zaplecza jakiejś filmowości jest naprawdę niegłupim pomysłem.

 

A zresztą, wystarczy porównać to, co zaprezentowało TNA tym segmentem z tym, czym uraczyło nas dablju otwierając swoje ostatnie RAW i odpowiedzieć sobie na pytanie "co jest ciekawsze". :roll:

 

[ Dodano: 2016-07-07, 17:43 ]

A tak poza tym w ramach ciekawostki można wspomnieć, że na ostatnim RAW Bray Wyatt zaprosił New Day na pojedynek "do swojej chatki" i już teraz dużo osób mówi o tym, że McMahon chce zerżnąć pomysł na filmowość takich pojedynków od TNA.

Edytowane przez hadaszyszek

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

To że walczyli w domowym ogródku, to nic innowacyjnego. W promocji DDT, były już takie matche, przy basenie, w slaonie, w lesie, fabryce , na placu zabaw itp;

Innowacyjne było pokazanie tego, jak spot reklamowy a nie walke.

Co do samego matchu to oczywiscie był słaby, szczególnie koncowka, ale nie wynudzil i przyjemnie sie to ogladalo, za to brawa.

 

Co do reszty Impactu, pojechalem na przewijaniu i jest naprawde dno, bo walka kobiet byla jedyna do przelkniecia.

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

To że walczyli w domowym ogródku, to nic innowacyjnego. W promocji DDT, były już takie matche, przy basenie, w slaonie, w lesie, fabryce , na placu zabaw itp;

 

To fakt ( albo Kota walcący z dmuchanymi lalkami ) , ale w samym TNA już mieliśmy podobne smaczki :

- Kurt vs Jerret finał feudu na parkingu

- Stings vs Kurt w pustej hali ( to dopiero głupie rozwiązanie )

 

Jednak w tym przypadku musimy popatrzeć na to z nieco szerszej perspektywy.

A wątków przez ten feud namieszało się co niemiara więc unikalne osobiste odbiory tego programu będą się od siebie diametralnie różnić.

Nie bierz życia za poważnie,

Bo i tak trafisz do piachu.

1240828704e1eb65585182.jpg


  • Posty:  10 280
  • Reputacja:   296
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

To że walczyli w domowym ogródku, to nic innowacyjnego. W promocji DDT, były już takie matche, przy basenie, w slaonie, w lesie, fabryce , na placu zabaw itp;

Innowacyjne było pokazanie tego, jak spot reklamowy a nie walke.

 

Dokładnie. Przecież na dobrą sprawę to był zwykły backyard wrestling, tylko że w teledyskowej oprawie. Ciekawe urozmaicenie jak na mainstream, ale ja tu żadnej wielkiej innowacyjności bym się nie dopatrywał.

Przyjemnie się to oglądało i brawa dla TNA, że postanowiło zrobić "coś innego" niż mają w standardzie, ale pierdolamento, że to popchnięcie wrestlingu na inny poziom, jest totalnie z dupy (jeżeli chodzi o fakty, to prędzej jest to "krok wstecz" - choć tu w pozytywnym znaczeniu - bo przecież backyard to pierwszy krok na drodze do mainstreamu, a nie odwrotnie).

To co do mnie przemówiło, to pewna "historyczność" tej walki, ponieważ braciaki zaczynali od takich backyardowych walk i osiągnąwszy później szczyty mainstreamu (jednak złoto drugiej, największej fedki w USA - targali), rozstrzygnęli swój feud w takim old schoolowym stylu. Coś na zasadzie, że historia zatoczyła koło.

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  3 668
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Widzę, że jako pierwszy skomentuje Destination X, wow ;)

 

Fajny Ladder Match X'ów. Uważam, że jeszcze lepszy od ostatniego Ultimate X sprzed kilku tygodni. Polatali, dostaliśmy kilka fajnych akcji... ale skład tej dywizji nadal wygląda miernie, zwłaszcza jeżeli walkę wygrywa taki DJ Z. Nic do niego nie mam, ale ta dywizja naprawdę potrzebuje odświeżenia.

 

ECIII vs Galloway, czyli w sumie też jakaś nowość w TNA, bo feud face vs face. Śmierci mi trochę heel turnem Drew na koniec, ale może się mylę... na razie spoko to wygląda i czekam na ich walkę.

 

No i najważniejsze... MOOSE! Lekko zwalony jego debiut, bo wokół trwał totalny rozgarniacz. Ale mimo to fajnie, że nowa postać pojawia się w TNA. I do tego NOWA, której nie było wcześniej w dablju. Zawsze to rodzi kilka nowych możliwości feudów/walk. Póki co szykuje się trio Bennett - Moose - Marie, ale to też spoko. Moose na razie nie rozwinął się na maks swoich możliwości, a niezły mówca jakim jest Mike przyda mu się.

 

Co do samej walki Edwards z Lashley'em, to chyba nie ma wątpliwości jakim rezultatem skończy się ich rewanż...

 

No i jeszcze jedno... tak skończyło się Final Deletion Jeffa, że ten znowu będzie miał szansę zyskać title shota :lol:


  • Posty:  3 422
  • Reputacja:   849
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Moose zaliczył całkiem mocny debiut. Niby u boku Miracle, ale jednak powalił m.in Lashley'a co w TNA nie jest wcale takie łatwe. Plus na pewno przez jakiś czas będzie się kręcił z Bennettem, a więc będzie miał co robić. Więcej też niż pewne jest zestawienie w przyszłości Moose'a z Lashleyem w walce 1 vs. 1. Jest to na pewno wzmocnienie rosteru. Sam jestem ciekawy jak będą go rozpisywali.

iguanik.jpg.66e82412e7cf21181021cda981904880.jpg


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

ale skład tej dywizji nadal wygląda miernie, zwłaszcza jeżeli walkę wygrywa taki DJ Z. Nic do niego nie mam, ale ta dywizja naprawdę potrzebuje odświeżenia.

 

Dywizja została odświeżona. Everett i Lee są w TNA od niedawna. Sutter tak samo (on akurat do X'ów kompletnie nie pasuje). Jest Spud, który był w dywizji krótko, bo od razu poszedł wyżej. Jest Mark Andrews, rzadko wykorzystywany. Jest odświeżony Zema. Jest Tigre Uno, którego nie widzieliśmy od wielu miesiący, a ostatnio przedłużył kontrakt z TNA. Jak dla mnie dywizja wygląda spoko. Jest tylko jeden problem. Po rewanżu Lashley vs Edwards ten pierwszy będzie biegał z pasem X'ów (czy tylko ja mam wrażenie, że Davey przekręci Eddie'go?), a nikt nie uwierzy, że taki DJ Z jest w stanie go spinować.

 

Irytuje mnie obecna sytuacja u Decay. Love story w tak mrocznych gimmickach pasuje jak krosta na dupie. Kompletnie nietrafiony pomysł. Dodatkowo stopuje to mistrzów, bo Bram nie ma partnera do walk.

 

Moose w TNA. Fajnie, że Dixie zakontraktowała kogoś, kim interesowało się również WWE. Kolejny ważny gość odchodzi z ROH, które wyraźnie wyhamowało i obniżyło loty, ale to nie jest temat na tę dyskusję. Wielki murzyn, który na razie będzie chodził za Bennettem, jak swego czasu Tyrus za EC3. Później się to pewnie zmieni i ex-futbolista dostanie push.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  3 668
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ale skład tej dywizji nadal wygląda miernie, zwłaszcza jeżeli walkę wygrywa taki DJ Z. Nic do niego nie mam, ale ta dywizja naprawdę potrzebuje odświeżenia.

 

Dywizja została odświeżona. Everett i Lee są w TNA od niedawna. Sutter tak samo (on akurat do X'ów kompletnie nie pasuje). Jest Spud, który był w dywizji krótko, bo od razu poszedł wyżej. Jest Mark Andrews, rzadko wykorzystywany. Jest odświeżony Zema. Jest Tigre Uno, którego nie widzieliśmy od wielu miesiący, a ostatnio przedłużył kontrakt z TNA. Jak dla mnie dywizja wygląda spoko. Jest tylko jeden problem. Po rewanżu Lashley vs Edwards ten pierwszy będzie biegał z pasem X'ów (czy tylko ja mam wrażenie, że Davey przekręci Eddie'go?), a nikt nie uwierzy, że taki DJ Z jest w stanie go spinować.

 

No właśnie. Niby jest dywizja lekko odświeżona, ale dla mnie i tak prezentuje się tak miernie, że w razie czego nie widzę, by ktoś miałby pójść wyżej. Momentami aż tęskni się za czasami jak o pas X'ów bili się Joe, Styles, Daniels itd. :P

Brawo TNA wreszcie cały impact od początku do końca leciał LIVE, a nie na sam koniec lub w od połowy.

 

Openning na pewno na plus, lecz niestety dostali za mało czasu to jest jeden z minusów. Kolejnym jest Braxton on kompletnie tu nie pasuje jak w X Divison, jak i w TNA.

 

Mnie także wkurwia to love story jak wyżej wspomniał Marcel. Od początku tak przeczuwałem, że jak coś fajnego udało się stworzyć fedce Dixie to prędzej czy później to zwalą.

 

Panie jak panie szału nie było, nie ma co to się więcej wypowiadać.

 

Co do braci Hardych zakończenie takie słabe moim zdaniem lepiej by było żeby Jeff już się nie pojawił w TNA tylko powrócił Willow.

 

W końcu main event niestety złapałem spoilera z debiutem Moose'a, ale i tak cholernie się cieszę, że wybrał TNA. Dobrze też, że zostawili mu ring name i theme song. Zebrał nawet jakąś rekcje a sam przed monitorem wykonywałem charakterystyczny dla jego osoby gest. MOOSE !! MOOSE !!

Edytowane przez JHardy

  • Posty:  3 422
  • Reputacja:   849
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jak ktoś oglądał FD i chce luknąć na ciąg dalszy:

iguanik.jpg.66e82412e7cf21181021cda981904880.jpg


  • Posty:  31
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.03.2014
  • Status:  Offline

, a nikt nie uwierzy, że taki DJ Z jest w stanie go spinować.
no dq na impactcie w walkę interweniuje gość z którym Lashley ma feud o WHC, przez co konflikt między nimi się jeszcze bardziej zacięty. Bobby wogole zapomina o tytule x-ów i tadam! Zema zostaje mistrzem.

  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

DJ Z został no1 contenderem, a potem pokonał Bennetta - nie takie to Destination X złe.

 

Richards zaliczył słabiutki powrót - zero reakcji :/

 

Segmenty z Broken Hardym nadal bawią :D Dają rozrywkę, o to w tym chodzi. Tylko co DELETED Nero robi w BFG Playoffs?

 

Robią show na żywo, by przełożyć walkę o pasy na tapingi, z których pewnie już gdzieś są spoilery. I znowu może nie dojść do podwójnego mistrza, co jest słabe, skoro już to reklamowali.

 

Moose! Mógł zadebiutować inaczej, niż psuć ME, przez co czepialstwo powyżej, ale samo jego pojawienie się jest OK. I nawet theme song znajomy.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • ManiacZone
      Ogłaszamy czwarte turniejowe starcie ❗️ W miniony weekend Gustav Gryffin stracił Pas Mistrzowski PpW. Zbliżający się turniej to dla niego okazja, aby się odkuć, ale do tego jeszcze daleka droga, bowiem na początek będzie musiał pokonać atletycznie zbudowanego i szalenie groźnego Febusa "The Wolfa" ! Jeśli mu się to uda wówczas pozostanie mu zwyciężyć w finale turnieju. Jednak pamiętajmy, Febus nie jest łatwym przeciwnikiem i może okazać się dla Gustava zbyt dużą przeszkodą. Jak myślicie, czy Gryffin zdoła pokonać "The Wolfa" ? Serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show ( ilość ograniczona! ) : https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • Kaczy316
      Możliwe, chociaż nie robi nic o czym by nie wspominał od samego początku jego powrotu...."I Will Be Here To Make MONEY!"   Jeśli Cody będzie jego ostatnim rywalem to dla mnie będzie scam, Ponton już odhaczony, Punk tak samo będzie, ale jak wspominałem kto mówił, że Cena nie może zawalczyć z kimś dwukrotnie? Z Pontonem w sumie chyba definitywnie koniec, bo jednak promowane było to starcie jako "One Last Time" Więc chyba odpada, ale Punk na razie nie jest promowany jako One Last Time, więc jest jeszcze nadzieja, a z wrestlerów ogólnie zostaję jeszcze AJ Styles w sumie i.....Brock Lesnar, ale to byłaby bomba jest jeszcze niby The Rock, jeśli Cena ma skończyć karierę ostatecznie jako face to może przy opamiętaniu się sprzeda jakieś AA Rockowi i dostaniemy Rock vs Cena? Jest jeszcze trochę opcji wysokiego, ale to oczywiście z poza aktywnych zawodników i dość fantasy, ale reakcja byłaby mocna jakbyśmy mieli Cenę w ringu na jego ostatniej gali czekającego na ostatniego rywala i nagle cyk BROCK LESNAR! Nie powiem ale zamarkowałbym, a co do Rhodesa to tak jak mówisz, jak chcą doszczętnie zniszczyć mu karierę face'a to niech w to idą, ja bym odpuścił po tym jak widziałem jakie reakcję dostaje Cody, a nawet Jey przy Cenie, w ogóle chyba jedynie Punk i Orton właśnie dostają pozytywną reakcję przy Johnie, dlatego to jeden z nich jest idealny na ostatnią walkę, a jak nie to jakiś mocny heel.
    • Kaczy316
      Pierwsze Raw po Money In The Bank! Czy zobaczymy na nim cash in? Nie wiem, ale i tak zapowiada się ciekawie! Zaczynamy od Never seen SEVENTEEN JOHNA CENY! No to zobaczmy co gość będzie miał nam do powiedzenia czy zobaczymy dzisiaj Rona Killingsa też? Być może! Cena mocno wyszedł poza kayfabe, powiedział, że R- Truth to tylko gimmick, jak zwykle cisnął fanów, a potem znowu zaczął odliczać do swojego ostatniego występu, następnie chce kogoś najlepszego i realnej rywalizacji i mamy CM Punka! Ulala czy to oznacza, że już teraz dostaniemy ten feud? Kurde no być może. No no Punk mówi w samą prawdę, ale ciekawe, że powiedział, że jest tu, żeby chronić ludzi i nagle zaczął stać za fanami, dziwne, bo to trochę wyjście z tego gimmicku gdzie on jest tu po prostu, żeby zarabiać pieniądze, ale no ok niech będzie, mówi też, że Cody to było najlepsze co mogło spotkać ludzi, a potem Cena postanowił wykorzystać tanią zagrywkę, żeby wygrać tytuł, a przynajmniej tak to zrozumiałem, Punk wspomniał o 2011 roku, o ostatnim Elimination Chamber i mówi, że nie chciał wygrywać tego tytułu, nie miał go na swojej liście kiedy tu powracał, ale zrozumiał, że musi stać się potworem, żeby pokonać potwora, ciekawe, Punk wyzywa Cenę do walki o jego tytuł, Cena mówi o One Final Match CM Punk vs John Cena i chcę to zrobić! Ale nie dzisiaj i proponuję Night Of Champions w Arabii Saudyjskiej dobrze wiedząc, że Punk nie lubi tego miejsca chyba z tego co czytałem w newsach, Cena wiedzieć co Punk o tym sądzi, ale wszystko nagle przerywa Mr. Money In The Bank SETH ROLLINS! Który ze swoją stajnią spokojnie wychodzi na arenę....zaraz co to było? Seth wyszedł nagle chyba były reklamy i nagle nie ma nikogo w ringu? O co tu chodziło? Punk nie odpowiedział na wyzwanie, nie ogarniam co tu się właśnie wydarzyło? Drabinka Queen Of The Ring pokazana i kurde jakie mocne zestawienia od strony Raw joooooo Ripley vs Kairi vs Liv vs Roxanne oraz powracająca Asuka! vs Vaquer vs Rodriguez vs Ivy Nile, ze strony SD trochę gorzej imo Jade vs Michin vs Niven vs Jax oraz Flair vs Alexa vs Green vs LeRae, także pewnie Jade wygra, a drugi pojedynek Flair albo Bliss zobaczymy, ale zapowiada się bardzo dobrze. Drabinka King Of The Ring wooooow jaka kozacka drabinka od obu stron z Raw Zayn vs Pentagon vs Breakker vs Dominik oraz Sheamus vs Rusev vs Reed vs ??? Kto to może być? Może Ron Killings? Nie wiem, pewnie się przekonamy! Ze strony SD Orton vs Knight vs Black vs Hayes oraz Rhodes vs Priest vs Andrade vs Nakamura kurde naprawdę Ci zawodnicy wyglądają mega dobrze i każdy z nich poza Nakamurą mógłby być bardzo dobrym wyborem do wygrania tego turnieju tutaj praktycznie nie ma złych decyzji oj tak Tryplak chętnie zobaczę co nam zgotujesz. Gigachad vs AJ Styles oj ale waleczka to będzie. Około 8 minut bardzo dobrej walki, kurde szkoda, że taka krótka, obejrzałbym więcej, bo wyglądała świetnie pomimo tego, że była tak krótka, ale dalej tak jak mówię bardzo przyjemnie się oglądało i chętnie bym zobaczył dłuższy pojedynek pomiędzy tymi Panami zdecydowanie, AJ Styles wygrywa spodziewanie i może poleci po tytuł IC, bo Dominik z tym tytułem nie jest dobrze bookowany, a szkoda. Lecimy z pierwszym Fatal 4 Wayem od strony Raw w turnieju Queen Of The Ring! Rhea Ripley vs Kairi Sane vs Liv Morgan vs Roxanne Perez! Kurde no każda mogłaby tu wygrać i będzie dobrze, ale osobiście liczę na Perez mimo wszystko, a sama walka powinna być genialna, ogólnie to całe Raw zapowiada się genialnie! W ogóle dywizja kobiet na Raw jest obecnie tak giga ciekawa i fajna, że zapomniałem, że Iyo jest mistrzynią xD, ale to też dlatego, że praktycznie się nie pojawia i ostatnio z tego co pamiętam to tytułu na WM broniła xDDD, ale ludzie chyba też zapomnieli o tym, że Sky jest mistrzynią, bo nie widzę żadnego hejtu za brak obron i pojawiania się na nią xDD. Niesamowita prawie 13 minutowa walka, Rhea prawie to ugrała, ale Raquel przeszkodziła i ostatecznie to Perez zgarnęła wygraną! YEAH! Jednak po drugiej stronie może czekać na nią Jade na 90% moim zdaniem Jade wygra ten pojedynek i dostaniemy Perez vs Jade w półfinale, a tam raczej Roxie już nie wygra, ale zobaczymy, walka Pań bardzo dobre oj czekam na kolejne, te turnieje zapowiadają się mega dobrze. Becky wbija na ring! Czekam na Lyre xD. Fajne promo od samego początku, Becky chwali się swoimi osiągnięciami i pyta się gdzie są chanty "You Deserve It!"? Potem rozmawia z tytułem Interkontynentalnym kobiet mówiąc mu, że będzie najbardziej prestiżową nagrodą w świecie wrestlingu, bo Becky jest jego posiadaczką, a potem mówi o Lyrze czego się dopuściła na Money In The Bank i chcę, żeby Lyra wyszła i zrobiła dwie rzeczy, przeprosiła ją oraz podniosła jej rękę ponownie, ale tym razem, żeby zrobiła to prawidłowo. Cyk mamy Lyre! Oj tak! Jakie szaleństwo i nienawiść w jej oczach jest to jest aż niesamowite...BAYLEY IS BACK! Bayley atakuję Becky zza pleców! WELCOME BACK! Lynch chciała uciec, ale Lyra wrzuciła ją z powrotem do ringu! Jednak udało się uciec Irlandce, generalnie powiem wprost, bardzo fajny segment, fajny powrót, ale tutaj Becky wyglądała jak face bardziej, a Lyra i Bayley trochę przyheelowały.   R-TRUTH! Wbija na stół komentatorski i mówi, że wrócił dzięki fanom, bo ludzie słuchają i rozumieją, a następnie mówi, że każdy tęsknił za R-Truthem i on sam też, ale Truth był trochę zbyt zabawny, zbyt miły i wybaczający i mówi, że to nie on, że czuję się inaczej. Co jest, gość obciął sobie dredy xDDD. Powiedział, THE TRUTH HAS SET ME FREE! OJ TAK i na koniec I'M RON KILLINGS! Goodbye R-Truth...WELCOME RON KILLINGS!!! Przyjemny krótki segment i nawet chanty "Holly Shit" się pojawiły na obcięcie włosów xD.    Problemów w JD ciąg dalszy. Stajnia Setha na backu, który mówi, że będą mogli mieć dwa główne mistrzostwa na celowniku jedno dzięki walizce i drugie dzięki turniejowi oj tak.   Lecimy dalej i kolejny Fatal 4 Way tym razem męski w ramach turnieju King Of The Ring! Pentagon vs Dominik Mysterio vs Bron Breakker vs Sami Zayn, kurde kto tu wygra? Gdybym miał obstawiać to hmm, Sami Zayn? W sumie czemu nie, ale zważając na to, że zwycięzca tego starcia potencjalnie zmierzy się z Pontonem, bo on może wygrać po tej stronie z drabinki od strony SD to hmm Bron vs Orton o kurde ale by to siadło, obstawiam tu właśnie Brona albo Samiego, a sama walka odda pewnie oj odda. Lekko ponad 17 minut świetnego starcia mega przyjemnego do oglądania pomimo tego, że były wolniejsze momenty i o dziwo były to momenty dominacji Brona, ale no zdarza się, genialne starcie i wygrywa je Sami Zayn, dzięki temu, że Knight atakuję Breakkera i tym samym rewanżuje się mu za nie wiem czy ostatnie SD czy Money In The Bank, bo już nie pamiętam kiedy Bron zaatakował Knighta, ale chyba na Money In The Bank, za dużo się tam działo i może nie zwróciłem na to uwagi, nawet nie wiedziałem, że było to tak kluczowe, ale interesująco się robi czyli co Knight teraz jakiś feudzik ze stajnią Rollinsa czy coś? Możliwe, ale gratulacje dla Samiego, w sumie fajnie by było zobaczyć też Sami Zayn vs Jey Uso na SummerSlam, ogólnie Rhodes nie potrzebuję wygrania tego turnieju, spinował Cenę to powinno wystarczyć do dostania shota na tytuł.   Next Week: Asuka vs Stephanie Vaquer vs Raquel Rodriguez vs Ivy Nile to drugi Fatal 4 Way w ramach turnieju Queen Of The Ring i zapowiada się też bardzo dobrze, liczę tutaj na Vaquer zdecydowanie. Sheamus vs Rusev vs Bronson Reed vs tajemniczy zawodnik, może Ron Killings? Ciekawie by było, ale ta walka w ramach King Of The Ring też zapowiada się wyśmienicie! W sumie to tyle jak na razie.   Nikki Bella, a po co tu ona komu? Nie no zobaczymy, może będzie coś ciekawego poza kręceniem kuprem. Tak czułem, że będzie chciała mówić o Evolution, ale czy powie coś konkretnego? W sumie nie powiedziała nic konkretnego, ale mówiła ogólnie i kobiecym rosterze i wbija Liv! Wkurzona Liv, która mówi o sobie czyli o najlepszej kobiecie w tym rosterze, wygląda jak budowanie walki Liv vs Nikki, kurde w sumie obejrzałbym. Krótki, ale dość mocny segment, Panie nieźle sobie pocisnęły, podobało mi się oj jest budowanie Bella vs Morgan oj jest i będzie oglądane, zapowiada się nieźle.   WOOOOOO!!! OFICJALNIE MAMY TO! PUNK VS CENA NA NIGHT OF CHAMPIONS!!! Jednak to chyba nie Punk będzie ostatnim rywalem Ceny, chociaż może i nim być ja dalej obstawiam Pontona, bo tak jak mówiłem, dlaczego pierwszy rywal nie może być ostatnim? Niby promowane było jako One Last Time, ale ciężko mi uwierzyć, chociaż no jest taka szansa, ale teraz dostaniemy Punk vs Cena kurde ale to będzie fight!   Lecimy z main eventem! Znaczy chyba main eventem, bo niby jeszcze 28 minut do końca, ale chyba tyle to potrwa, pewnie na koniec jeszcze jakiś udział Seth będzie miał w tym wszystkim no no to się kalkuluje, ale walka odda Jey vs Gunther, znaczy no liczę, że odda, ma lepszą podbudowę niż ta z WM xD, ciekawi mnie czy dostaniemy chociaż teaser cash inu. Ale mi się ta walka podobała kurde jaka ona była dobra, świetny main event Raw, kurde Panowie wyglądali jakby znali się od dziecka i walczyli ze sobą co tydzień, pojedynek nie był może za szybki, powiem nawet, że był trochę powolny, ale miał w sobie to coś miał w sobie to co sprawiało, że nie dało się oderwać wzroku od niego, niesamowita chemia i psychologia oraz emocję, ale podbudowa o wiele lepsza niż ta na WM też swoje zrobiła, to była jedna z tych walk za które kocham wrestling i to ze mnie nie wyjdzie nigdy! O KURDE I JESZCZE GUNTHER TO WYGRYWA! TAK PISAŁEM WCZEŚNIEJSZE ZDANIE PRAWIE W POŁOWIE WALKI ALE I TAK BYŁA GENIALNA! DO SAMEGO KOŃCA! Gunther odzyskuję tytuł po tak świetnej walce miałem gdzieś to z tyłu głowy, ale nie spodziewałem się, że w to pójdą lekko ponad 22 minuty niesamowitego pojedynku brawa dla obu zawodników, świetnie się to oglądało, brawa dla Gunthera, miejmy nadzieję, że jego drugi run będzie lepszy niż pierwszy OBY! Ale zaskoczenie mega, szkoda Jeya, bo miał spoko run jak na to jak słaby się zapowiadał, ale no jest jak jest, to co Jey Uso będzie ostatnim zawodnikiem w turnieju King Of The Ring od strony Raw? xD Seth dalej nie cash inuję, ciekawe na co czeka, może Punk pokonuję Cenę na Night Of Champions i wtedy cash in? Siadłoby. Plusy: Segment otwierający Rhea Ripley vs Roxanne Perez vs Liv Morgan vs Kairi Sane i wygrana Roxanne! Segment Becky, Lyry oraz powrót Bayley! Goodbye R-Truth....WELCOME RON KILLINGS! Pentagon vs Bron Breakker vs Sami Zayn vs Dominik Mysterio Segment Nikki i Liv Punk vs Cena na Night Of Champions! GENIALNY MAIN EVENT I NOWY MISTRZ! Minusy: Ucięcie segmentu otwierającego? Podsumowanie: GENIALNE RAW! Kurde no co ja mam innego powiedzieć, wszystko mi tutaj siadło, walki niesamowite, świetne segmenty, genialny main event, nie było tu słabego punktu poza tym, że miałem wrażenie, że ucięli segment otwierający, w sensie ucięli zakończenie, bo dziwnie to wyglądało, ale no naprawdę, dla mnie to był jeden z najlepszych o ile nie najlepszy odcinek tego roku, top 2-3 zdecydowanie, brawa dla Tryplaka za zabookowanie tego, GENIALNE to słowo idealnie opisuję ten odcinek, czekam na dalszy rozwój!  
    • Giero
      Za nami pierwsze Monday Night Raw po Money in the Bank i jednocześnie rozpoczynające drogę do Night of Champions. Na otwarcie doszło do konfrontacji Johna Ceny z CM Punkiem. „Best in the World” chciał walki o WWE Championship jeszcze tej samej nocy na Raw. Cena zaakceptował wyzwanie… ale na Night of Champions w Arabii Saudyjskiej. Niedługo potem oficjalnie potwierdzono ten pojedynek. Ron Killings oficjalnie nie jest już R-Truthem. Killings pojawił się w trakcie Raw i wygłosił przemówienie, w którym podziękował fanom i powiedział, że wrócił z ich powodu. Killings stwierdził że nikt nie może powiedzieć fanom, że ich głos się nie liczy. Powiedział następnie, że czasami może był zbyt zabawny, zbyt miły lub zbyt nieprzejednany, ale czas, by stał się szanowany. Następnie obciął sobie dredy na znak przemiany. Bayley powróciła do WWE TV, aby zaatakaować Becky Lynch. Lynch najpierw wyszła, aby poskarżyć się na Lyrę Valkyrię atakującą ją po ich walce na Money in the Bank. Powiedziała Valkyrii, aby wyszła i ją przeprosiła. Ta rzeczywiście była gotowa do konfrontacji. Wtedy rozproszenie pozwoliło Bayley zaatakować Lynch od tyłu. Becky próbowała uciec, ale została rzucona z powrotem na ring przez Lyrę. Bayley próbowała wykonać swój finisher, wówczas mistrzyni Interkontynentalna wreszcie uciekła. Bayley ostatni raz była w akcji przed WrestleManią 41. W ramach turnieju Queen Of The Ring Roxanne Perez pokonała Kairi Sane, Liv Morgan i Rheę Ripley. Z kolei w rywalizacji King Of The Ring 2025 Sami Zayn wyszedł zwycięsko ze starcia z Bronem Breakkerem, Dominikiem Mysterio i Pentą. Liv Morgan zaatakowała Nikki Bellę podczas ich konfrontacji, co zapowiada prawdopodobny pojedynek na Evolution. Gunther w main evencie ponownie został mistrzem świata wagi ciężkiej, pokonując Jeya Uso. Austriak poddał rywala po Sleeper Holdzie. Po wszystkim Uso jeszcze wygłosił krótką przemowę do fanów. To drugie panowanie Gunthera z tytułem, który wcześniej posiadał przez 258 dni, zanim stracił go na rzecz Uso na WrestleManii 41. Kończy jednocześnie panowanie Uso po 52 dniach. Za tydzień: * King Of The Ring Tournament Match: Sheamus vs. Rusev vs. Bronson Reed vs. 1 More TBA * Queen Of The Ring Tournament Match: Asuka vs. Ivy Nile vs. Stephanie Vaquer vs. Raquel Rodriguez
    • IIL
      Killings na finał?  To pachnie Baronem Corbinem kończącym karierę Kurta Angle...   Mogli zostawić Punk/Cena na SummerSlam, Clash in Paris lub właśnie finał tej emerytalnej trasy - Ortona już odhaczył, także z aktywnych wrestlerów w rosterze nie został mu nikt kalibru Ortona czy Punka do odbicia.       Wiadomo, że Punk przytuli za występ w tym kraju ogrom kasy i na tym etapie gry tylko to go obchodzi, ale jego poziom hipokryzji przypomina powoli Hulkstera. Masakra...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...