Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Obejrzałem to show (mój pierwszy Impact od jakichś dwóch lat), bo było o nim głośno w wrestlingowym światku, a Russo w swoim podcaście segment Hardasów ogłosił nawet jako "najlepszą rzecz jaką widział w wrestlingu". No i... niestety się zawiodłem.

 

Resztę show praktycznie w ogóle przewinąłem. Swoją drogą jedną z wielu wad dzisiejszego wrestlingu jest fakt, że przypadkowa osoba włączająca telewizor naprawdę musi się postarać, by załapać o co chodzi w trwających już storyline'ach i nikt ich nie streszcza - na przykład za pomocą paczek wideo - nowym widzom. No ale już chuj z tym. Zobaczyłem sobie w końcu tak polecane przez wszystkich The Final Deletion i... mam mieszane odczucia.

 

Z pewnością było to coś innego. Coś ciekawego. I już za to w dzisiejszym świecie wrestlingu powinno się TNA pochwalić, bo wujaszek Vince po drugiej stronie barykady stwierdził stosunkowo dawno temu, że ma kompletnie wyjebane. Chęć wprowadzenia JAKIEJKOLWIEK innowacji i przykucia uwagi zawsze będzie zatem traktowana przeze mnie pozytywnie.

 

Gorzej już było z samą realizacją. Uważam, że praca kamery była fajna - pojedynek został przedstawiony jak film, a nie jak zwykła wrestlingowa walka w ringu. Nie czepiałbym się nawet muzyki (skoro robimy film, to dziwnie by się go oglądało bez żadnego podkładu muzycznego). Na ogromny minus zasługuje jednak na pewno montaż. Niektóre rzeczy działy się zwyczajnie ZA SZYBKO. Przejścia z jednego miejsca na drugie, z drugiego na trzecie, z trzeciego do jeziora i z jeziora do wykopanego dołu działy się błyskawicznie i były cholernie nienaturalne. Najgorszą częścią tego segmentu była w moim odczuciu postać Willowa, która już kompletnie mnie wybiła z rytmu, kazała spojrzeć na telewizor i zapytać się w duchu samego siebie "Że niby kurwa co?". Podobnie miałem odrobinę wcześniej, przy naprawdę idiotycznie zrealizowanej walce Jeffa z dronami Matta (autentycznie śmiałem się z tego segmentu, a wątpię, by taki był pierwotny zamysł jego twórców).

 

Wszystkie te wady równoważy jednak jeden duży plus - ORYGINALNOŚĆ. Coś, czego jeszcze nikt nigdy nie zrobił w tym biznesie. I za to z mojej strony wielkie chapeau bas dla braci Hardych, Creative Teamu TNA, Billy'ego Corgana i Dixie. Zainteresowali czymś niecodziennym i nowym - i nikt im tego już nie odbierze.

 

To i tak dwa poziomy wyżej niż WWE, które raz za razem udowadnia jak bardzo w dupie ma swoich fanów.

Edytowane przez hadaszyszek

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  3 430
  • Reputacja:   854
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Przejrzałem jeszcze dzisiaj rano pozostałą część impaktu, bo wczoraj nie miałem czasu. Poza jedną rzeczą o której zaraz działo się niewiele. Drake dalej z pasem, Decay przegrywa i wplatają tam jakieś love story :shock: , a do tego rozwija się powoli feud Ethana z Drew. Przejdę jednak do rzeczy najważniejszej obok Final Deletion. Mianowicie X Dywizji i całego zamieszania wokół niej. Miracle z pasem X Division to od początku była głupota, ale jeszcze przymykałem na to oko, bo wszystko sprowadzało się do opcji C. To co jednak zrobili w tym tygodniu kompletnie mi się nie podobało. Robią Ultimate X match przed Destination X przez opcję C z której dawno już powinni zrezygnować. To był fajny motyw na jeden czy drugi raz. Sam pojedynek bardzo ok, choć ta szopka z Mikem fatalna. Eddie ponownie z pasem i teraz idzie na Lashley'a to już wogóle jakaś abstrakcja. Nie dość, że Eddie ledwo dawał radę chłopakom w X Division to teraz ktoś ma uwierzyć, że ma jakieś szanse w starciu z tak bookowanym Bobbym? Gdzie tu jakiś sens. Jeśli nie stanie się nic nieprzewidywalnego to za tydzień Lashley powinien mieć już dwa pasy. W takim wypadku TNA może zwijać X Division, bo to nie ma i tak sensu. Gdzieś tam może jeszcze Miracle zainterweniować i nikt nie wygra pojedynku, bo obiecywał w segmencie, że zniszczy tą tygodniówkę. No właśnie ten storyline z Marią, Miracle i "władzą" jest tak słaby i nudny, że mogli by go już skończyć. Do tego ten fatalny Corgan...

iguanik.jpg.66e82412e7cf21181021cda981904880.jpg


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

a Russo w swoim podcaście segment Hardasów ogłosił nawet jako "najlepszą rzecz jaką widział w wrestlingu"

 

Akurat taka reakcja Russo niespecjalnie mnie dziwi - i to pomijając fakt iż Vince może darzyć TNA ... hmmm ... nostalgią ? związaną z tym iż pracował tam kupę czasu - ze względu na jego przeszłość, a dokładnie przeszłość chłopaka z wypożyczalni VHS.

 

Ten "segment" aż kipiał tymi wartościami, którymi charakteryzowało się kino akcji klasy B lat 80', a z których Russo namiętnie korzystał przez lata swej bogatej bookerskiej kariery.

 

Nie powiem abym był obojętny na takie "ficzery' ale nie czułem tu tej błogości co przy Kung Fury :)

 

Jak dla mnie ciekawostka, acz nic ponad to ( kamera miejscami aż nazbyt zdradzała markowanie w "zapasach zawodowych" ).

 

Ultimate X tydzień przed Destinatin X ? Great idea ^.- TNA w formie, tylko roster już niema tego star poweru co niegdyś.

Edytowane przez Icon

Nie bierz życia za poważnie,

Bo i tak trafisz do piachu.

1240828704e1eb65585182.jpg


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Akurat taka reakcja Russo niespecjalnie mnie dziwi - i to pomijając fakt iż Vince może darzyć TNA ... hmmm ... nostalgią ? związaną z tym iż pracował tam kupę czasu - ze względu na jego przeszłość, a dokładnie przeszłość chłopaka z wypożyczalni VHS.

 

Ten "segment" aż kipiał tymi wartościami, którymi charakteryzowało się kino akcji klasy B lat 80', a z których Russo namiętnie korzystał przez lata swej bogatej bookerskiej kariery.

Russo od zawsze wyznawał filozofię, że im mniej wrestlingu w wrestlingu tym lepiej. I oglądając dzisiejsze WWE coraz częściej się z tym zgadzam. Masa nic nieznaczących walk, które nie mają historii - i mimo ich dobrego poziomu, strasznie źle się je ogląda.

 

Tutaj było na odwrót. I rozumiem sens, który za tym stał. Sama próba zainteresowania widza czymś nowym jest już godna pochwały. Była opowiedziana jakaś historia, była zupełnie inaczej zrealizowana walka, były w końcu napisane w jakiś konkretny sposób postacie. Wszystko to, na czym WWE się obecnie wykłada.

 

Więc też nie dziwię się reakcji Russo. Sam z ciekawości słucham od czasu do czasu jego podcastów i niektóre jego uwagi są naprawdę sensowne (ocenianie go tylko przez łatkę Arquette'a nie jest wobec niego zbyt sprawiedliwe). Uważam co prawda, że pójście w kierunku Final Deletion w sposób regularny jest już zbytnim ekstremum - Vince w swoim podcaście otwarcie wspominał, że chciałby, by wrestling przeszedł transformację i zaczął bardziej przypominać seriale pokroju Gry o Tron lub Breaking Bad - ale od czasu do czasu dodanie do segmentów z zaplecza jakiejś filmowości jest naprawdę niegłupim pomysłem.

 

A zresztą, wystarczy porównać to, co zaprezentowało TNA tym segmentem z tym, czym uraczyło nas dablju otwierając swoje ostatnie RAW i odpowiedzieć sobie na pytanie "co jest ciekawsze". :roll:

 

[ Dodano: 2016-07-07, 17:43 ]

A tak poza tym w ramach ciekawostki można wspomnieć, że na ostatnim RAW Bray Wyatt zaprosił New Day na pojedynek "do swojej chatki" i już teraz dużo osób mówi o tym, że McMahon chce zerżnąć pomysł na filmowość takich pojedynków od TNA.

Edytowane przez hadaszyszek

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

To że walczyli w domowym ogródku, to nic innowacyjnego. W promocji DDT, były już takie matche, przy basenie, w slaonie, w lesie, fabryce , na placu zabaw itp;

Innowacyjne było pokazanie tego, jak spot reklamowy a nie walke.

Co do samego matchu to oczywiscie był słaby, szczególnie koncowka, ale nie wynudzil i przyjemnie sie to ogladalo, za to brawa.

 

Co do reszty Impactu, pojechalem na przewijaniu i jest naprawde dno, bo walka kobiet byla jedyna do przelkniecia.

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

To że walczyli w domowym ogródku, to nic innowacyjnego. W promocji DDT, były już takie matche, przy basenie, w slaonie, w lesie, fabryce , na placu zabaw itp;

 

To fakt ( albo Kota walcący z dmuchanymi lalkami ) , ale w samym TNA już mieliśmy podobne smaczki :

- Kurt vs Jerret finał feudu na parkingu

- Stings vs Kurt w pustej hali ( to dopiero głupie rozwiązanie )

 

Jednak w tym przypadku musimy popatrzeć na to z nieco szerszej perspektywy.

A wątków przez ten feud namieszało się co niemiara więc unikalne osobiste odbiory tego programu będą się od siebie diametralnie różnić.

Nie bierz życia za poważnie,

Bo i tak trafisz do piachu.

1240828704e1eb65585182.jpg


  • Posty:  10 282
  • Reputacja:   297
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

To że walczyli w domowym ogródku, to nic innowacyjnego. W promocji DDT, były już takie matche, przy basenie, w slaonie, w lesie, fabryce , na placu zabaw itp;

Innowacyjne było pokazanie tego, jak spot reklamowy a nie walke.

 

Dokładnie. Przecież na dobrą sprawę to był zwykły backyard wrestling, tylko że w teledyskowej oprawie. Ciekawe urozmaicenie jak na mainstream, ale ja tu żadnej wielkiej innowacyjności bym się nie dopatrywał.

Przyjemnie się to oglądało i brawa dla TNA, że postanowiło zrobić "coś innego" niż mają w standardzie, ale pierdolamento, że to popchnięcie wrestlingu na inny poziom, jest totalnie z dupy (jeżeli chodzi o fakty, to prędzej jest to "krok wstecz" - choć tu w pozytywnym znaczeniu - bo przecież backyard to pierwszy krok na drodze do mainstreamu, a nie odwrotnie).

To co do mnie przemówiło, to pewna "historyczność" tej walki, ponieważ braciaki zaczynali od takich backyardowych walk i osiągnąwszy później szczyty mainstreamu (jednak złoto drugiej, największej fedki w USA - targali), rozstrzygnęli swój feud w takim old schoolowym stylu. Coś na zasadzie, że historia zatoczyła koło.

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  3 671
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Widzę, że jako pierwszy skomentuje Destination X, wow ;)

 

Fajny Ladder Match X'ów. Uważam, że jeszcze lepszy od ostatniego Ultimate X sprzed kilku tygodni. Polatali, dostaliśmy kilka fajnych akcji... ale skład tej dywizji nadal wygląda miernie, zwłaszcza jeżeli walkę wygrywa taki DJ Z. Nic do niego nie mam, ale ta dywizja naprawdę potrzebuje odświeżenia.

 

ECIII vs Galloway, czyli w sumie też jakaś nowość w TNA, bo feud face vs face. Śmierci mi trochę heel turnem Drew na koniec, ale może się mylę... na razie spoko to wygląda i czekam na ich walkę.

 

No i najważniejsze... MOOSE! Lekko zwalony jego debiut, bo wokół trwał totalny rozgarniacz. Ale mimo to fajnie, że nowa postać pojawia się w TNA. I do tego NOWA, której nie było wcześniej w dablju. Zawsze to rodzi kilka nowych możliwości feudów/walk. Póki co szykuje się trio Bennett - Moose - Marie, ale to też spoko. Moose na razie nie rozwinął się na maks swoich możliwości, a niezły mówca jakim jest Mike przyda mu się.

 

Co do samej walki Edwards z Lashley'em, to chyba nie ma wątpliwości jakim rezultatem skończy się ich rewanż...

 

No i jeszcze jedno... tak skończyło się Final Deletion Jeffa, że ten znowu będzie miał szansę zyskać title shota :lol:


  • Posty:  3 430
  • Reputacja:   854
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Moose zaliczył całkiem mocny debiut. Niby u boku Miracle, ale jednak powalił m.in Lashley'a co w TNA nie jest wcale takie łatwe. Plus na pewno przez jakiś czas będzie się kręcił z Bennettem, a więc będzie miał co robić. Więcej też niż pewne jest zestawienie w przyszłości Moose'a z Lashleyem w walce 1 vs. 1. Jest to na pewno wzmocnienie rosteru. Sam jestem ciekawy jak będą go rozpisywali.

iguanik.jpg.66e82412e7cf21181021cda981904880.jpg


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

ale skład tej dywizji nadal wygląda miernie, zwłaszcza jeżeli walkę wygrywa taki DJ Z. Nic do niego nie mam, ale ta dywizja naprawdę potrzebuje odświeżenia.

 

Dywizja została odświeżona. Everett i Lee są w TNA od niedawna. Sutter tak samo (on akurat do X'ów kompletnie nie pasuje). Jest Spud, który był w dywizji krótko, bo od razu poszedł wyżej. Jest Mark Andrews, rzadko wykorzystywany. Jest odświeżony Zema. Jest Tigre Uno, którego nie widzieliśmy od wielu miesiący, a ostatnio przedłużył kontrakt z TNA. Jak dla mnie dywizja wygląda spoko. Jest tylko jeden problem. Po rewanżu Lashley vs Edwards ten pierwszy będzie biegał z pasem X'ów (czy tylko ja mam wrażenie, że Davey przekręci Eddie'go?), a nikt nie uwierzy, że taki DJ Z jest w stanie go spinować.

 

Irytuje mnie obecna sytuacja u Decay. Love story w tak mrocznych gimmickach pasuje jak krosta na dupie. Kompletnie nietrafiony pomysł. Dodatkowo stopuje to mistrzów, bo Bram nie ma partnera do walk.

 

Moose w TNA. Fajnie, że Dixie zakontraktowała kogoś, kim interesowało się również WWE. Kolejny ważny gość odchodzi z ROH, które wyraźnie wyhamowało i obniżyło loty, ale to nie jest temat na tę dyskusję. Wielki murzyn, który na razie będzie chodził za Bennettem, jak swego czasu Tyrus za EC3. Później się to pewnie zmieni i ex-futbolista dostanie push.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  3 671
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ale skład tej dywizji nadal wygląda miernie, zwłaszcza jeżeli walkę wygrywa taki DJ Z. Nic do niego nie mam, ale ta dywizja naprawdę potrzebuje odświeżenia.

 

Dywizja została odświeżona. Everett i Lee są w TNA od niedawna. Sutter tak samo (on akurat do X'ów kompletnie nie pasuje). Jest Spud, który był w dywizji krótko, bo od razu poszedł wyżej. Jest Mark Andrews, rzadko wykorzystywany. Jest odświeżony Zema. Jest Tigre Uno, którego nie widzieliśmy od wielu miesiący, a ostatnio przedłużył kontrakt z TNA. Jak dla mnie dywizja wygląda spoko. Jest tylko jeden problem. Po rewanżu Lashley vs Edwards ten pierwszy będzie biegał z pasem X'ów (czy tylko ja mam wrażenie, że Davey przekręci Eddie'go?), a nikt nie uwierzy, że taki DJ Z jest w stanie go spinować.

 

No właśnie. Niby jest dywizja lekko odświeżona, ale dla mnie i tak prezentuje się tak miernie, że w razie czego nie widzę, by ktoś miałby pójść wyżej. Momentami aż tęskni się za czasami jak o pas X'ów bili się Joe, Styles, Daniels itd. :P

Brawo TNA wreszcie cały impact od początku do końca leciał LIVE, a nie na sam koniec lub w od połowy.

 

Openning na pewno na plus, lecz niestety dostali za mało czasu to jest jeden z minusów. Kolejnym jest Braxton on kompletnie tu nie pasuje jak w X Divison, jak i w TNA.

 

Mnie także wkurwia to love story jak wyżej wspomniał Marcel. Od początku tak przeczuwałem, że jak coś fajnego udało się stworzyć fedce Dixie to prędzej czy później to zwalą.

 

Panie jak panie szału nie było, nie ma co to się więcej wypowiadać.

 

Co do braci Hardych zakończenie takie słabe moim zdaniem lepiej by było żeby Jeff już się nie pojawił w TNA tylko powrócił Willow.

 

W końcu main event niestety złapałem spoilera z debiutem Moose'a, ale i tak cholernie się cieszę, że wybrał TNA. Dobrze też, że zostawili mu ring name i theme song. Zebrał nawet jakąś rekcje a sam przed monitorem wykonywałem charakterystyczny dla jego osoby gest. MOOSE !! MOOSE !!

Edytowane przez JHardy

  • Posty:  3 430
  • Reputacja:   854
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jak ktoś oglądał FD i chce luknąć na ciąg dalszy:

iguanik.jpg.66e82412e7cf21181021cda981904880.jpg


  • Posty:  31
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.03.2014
  • Status:  Offline

, a nikt nie uwierzy, że taki DJ Z jest w stanie go spinować.
no dq na impactcie w walkę interweniuje gość z którym Lashley ma feud o WHC, przez co konflikt między nimi się jeszcze bardziej zacięty. Bobby wogole zapomina o tytule x-ów i tadam! Zema zostaje mistrzem.

  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

DJ Z został no1 contenderem, a potem pokonał Bennetta - nie takie to Destination X złe.

 

Richards zaliczył słabiutki powrót - zero reakcji :/

 

Segmenty z Broken Hardym nadal bawią :D Dają rozrywkę, o to w tym chodzi. Tylko co DELETED Nero robi w BFG Playoffs?

 

Robią show na żywo, by przełożyć walkę o pasy na tapingi, z których pewnie już gdzieś są spoilery. I znowu może nie dojść do podwójnego mistrza, co jest słabe, skoro już to reklamowali.

 

Moose! Mógł zadebiutować inaczej, niż psuć ME, przez co czepialstwo powyżej, ale samo jego pojawienie się jest OK. I nawet theme song znajomy.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Giero
      Za nami kolejny epizod WWE Friday Night SmackDown w drodze do Night of Champions 2025. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Jeszcze przed SmackDown ringowy debiut dla WWE zaliczył… Hikuleo. Co warto podkreślić, właśnie pod tym ringname’em. Pokonał Kita Wilsona, a walka została nagrana w ramach Main Event. John Cena nie miał dziś łatwego życia. Dwukrotnie doszło do bójki mistrza WWE z Ronem Killingsem. Najpierw Ron zaatakował Johna, gdy skonfrontował się z Codym Rhodesem, Randym Ortonem i LA Knightem, a potem, gdy Cena miał potyczkę słowną z CM Punkiem. W efekcie za tydzień dojdzie do rewanżu Killingsa z Ceną na SmackDown. Tego wieczora miały miejsce po dwie walki w ramach pierwszej rundy King Of The Ring 2025 i Queen Of The Ring 2025. U mężczyzn Randy Orton pokonał Aleistera Blacka, Carmelo Hayesa i LA Knighta. Z kolei Cody Rhodes wyszedł zwycięsko ze starcia z Andrade, Damianem Priestem i Shinsuke Nakamurą. Natomiast u kobiet awansowała Jade Cargill po wygranej nad Michin, Nią Jax i Piper Niven. Później Alexa Bliss triumfowała w pojedynku z Albą Fyre, Candice LeRae oraz Charlotte Flair. Skrót gali:
    • Bastian
      Cena za tydzień walczy na tygodniówce z R-Truthem Ronem Killingsem, niedawno wygrał brawl... Cuda, cuda ogłaszają!  Tyle było narzekania, że Jasiu obija się na tej swojej pożegnalnej trasie, a na tym SD był w obrazku chyba z godzinę  Ostatni run już na półmetku, a generalnie jest dość biednie. 5 starów od 48-letniego Ceny się nie spodziewałem, ale liczyłem chociaż, że jako heel będzie smacznie gotować na majku, a od kilku tygodni Jaś tylko stoi, robi głupie miny i słucha, tak jak Punka na tej gali. Napisałbym wręcz, że John Cena wykręcił najbardziej rozczarowujący powrót roku w WWE, ale są z nami jeszcze Charlotte Flair i Alexa Bliss  Szczególnie córka Rica mocno zawodzi. Zaczęło się od niezbyt dobrze odebranego przez fanów zwycięstwa w Royal Rumble, potem na szczęście jobbnęła Tiffany na WM41. Teraz nie ma na nią pomysłu, na Bliss zresztą też, więc prawdopodobnie obie panie zmierzą się ze sobą na Evolution. Czy Tiffy Time z pasem mistrzowskim może dobiec końca? To raz. Czy możemy odsunąć Stratton od Jax? To dwa. Za długo to trwa, tu powinien wjechać prokurator z zakazem zbliżania się.   Żeby nie było, że tylko narzekam, poziom walk eliminacyjnych KOTR nie schodzi poniżej solidności. Z koroną mam ten problem, że potencjalny zwycięzca musi do niej pasować. Taki Zayn czy Orton u mężczyzn nie pasują za cholerę, ale taka Jade Cargill u kobiet jak najbardziej.  Uroczy był w ME moment, kiedy Cody Rhodes wyciągnął stół z logiem SlimJim. Poczciwi Amerykanie na trybunach liczyli, że "American Nightmare" robi to dla nich, bo przecież przy każdej walce krzyczą "we want tables". Tymczasem Cody - jak przystało na wzorową twarz korporacji - zrobił lokowanie produktu, samemu lądując na SlimJim Table  
    • Kaczy316
      Pierwsze SD po Money In The Bank! Naomi z walizeczką, Cena dalej z mistrzostwem, Cody dalej bez mistrzostwa, jak to wypadnie?! Zobaczmy!   Zaczynamy od naszego The Last Real Championa Johna Ceny! Ciekawe co nam powie, pewnie to samo co cały czas od czasu heel turnu, zwróci się do fanów powie jakie to jest łatwe dzięki nim i tyle, chyba, że przerwie mu Punk albo Cody, ale zobaczymy. No mówi na początek, że nie było nikogo, nie ma obecnie i nigdy nie będzie drugiego Johna Ceny, mówi o tym jak wykorzystywał swoją pozycję do wszystkiego co ma teraz w sumie tak w skrócie można powiedzieć, mówi o wyborze swoich opponentów w trakcie runu pożegnalnego, mówi, że sprowokował Punka do bycia hipokrytą, bo ten chcę zdobyć ten tytuł, przynajmniej tak to zrozumiałem i jeszcze o Sethie, który nie scash inuje na nim walizki, ale nie ogarnąłem z jakiego powodu, ale wyłapałem "Because he will be only champion" jakoś tak czyli, że będzie tylko mistrzem? Nie ogarnąłem zbytnio, później trochę jeszcze mówi, że nie ma nikogo, kto by mógł trzymać ten tytuł...ponownie, interesujące, a wszystko przerywa Kodeusz! Cody nazywa go geniuszem że zrobił wszystko co powinien, żeby być tutaj gdzie jest teraz, a potem zastanawia się jaki to plan z tym, że Cody przypiął go na środku tego ringu w ostatnią sobotę? Ulala Kodeusz w sumie sam odpowiedział na to pytanie mówiąc, że nie jest częścią jego planu....to On jest częścią planu KODEUSZA! Jednak wszystko przerywa Randy Orton! Który wspomniał historię z Backlash, a następnie słyszymy, że nieważne kto jest lub będzie mistrzem, to on zdobędzie tytuł i zrobi wszystko, żeby to uczynić, nawet rozwali Rhodesa, którego traktuję jak swojego brata. LA KNIGHT IS HERE! No no robi się co raz lepiej. Gadanko kolejne gadanko, Knight twierdzi, że plan Johna Ceny na pewno nie zakładał jego, a potem, że pokona wszystkich obecnych tutaj w ringu i odbierze to co jest jego, ale problem w tym, że nigdy do niego nie należał ten tytuł niestety xD. Cena miał to gdzieś i sobie po prostu wyszedł śmiejąc się, ale od tyłu zaatakował go Ron Killings! Generalnie ciężko coś powiedzieć o tym segmencie, nie był to za bardzo budujący feudy segment, chociaż feud Rona i Ceny lekko podbudował tym atakiem, ale jeśli chodzi o część mówioną to bardzo podbudowało turniej King Of The Ring, także taki miał cel ten segment i wyszło naprawdę spoko.   Lecimy z pierwszym Fatal 4 Wayem od strony SD w ramach turnieju King Of The Ring! W przeciwieństwie do Raw to dzisiaj zobaczymy wszystkie 4 Fatal 4 Waye, 2 od męskiego rosteru i 2 od kobiecego, oj będzie ciekawie! Black vs Carmelo vs Orton vs Knight, czy to może się nie udać? Powiem tak nieważne też kto tu wygra to będę zadowolony, sami świetni zawodnicy, chociaż Orton chyba by najbardziej pasował, w sumie widziałbym finał właśnie Rhodes vs Orton, a taki może być, bo obaj są po przeciwnej stronie drabinki, ale wracając do F4W to liczę na świetny pojedynek! Prawie 16,5 minuty niesamowitego pojedynku oj tak dwie reklamy były, ale odbiór walki dalej był bardzo dobry, mega podobały mi się to, że wszyscy próbowali dość często wykonywać swoje finishery ostatecznie nieudanie, ale bardzo dobrze to wyglądało, było kilka miłych spotów dla oka jak Jumping Neckbreaker od Knighta na Ortonie, który już prawie wykonał podwójne Spike DDT, w sumie nie wiem jak to się do końca nazywa, ale głównie dlatego, że to ma chyba wiele nazw albo po prostu każdy mówi na to inaczej, kiedyś było Second Rope DDT, teraz Spike DDT, kiedyś jeszcze chyba było Hangman DDT czy jakoś tak, przynajmniej w grach WWE xD, albo spot końcowy z Frog Splashem dla Knighta i w tym samym czasie cyk RKO dla Melo, oj fajna walka naprawdę fajna i Ponton wygrywa! Jego potencjalne starcie z Rhodesem co raz bliżej, a no i Knightowi przeszkodziła stajnia Setha oczywiście, przydałaby się jej jakaś nazwa, Bronson zrzucił Knighta z narożnika, a młody Steiner jak zasadził mu Speara no no, czyli to oznacza Zayn vs Orton w półfinale, no Zayn ma dość marne szansę moim zdaniem xD, ogólnie poznaliśmy tajemniczego uczestnika i tak czułem, że po utracie pasa to może być Jey Uso i faktycznie tak jest tylko nie wiem czy to zbotchowali, że teraz pokazali, bo wydaję mi się, że raczej byłoby ciekawe zaskoczenie jakby wszedł tajemniczy uczestnik i byłby to Jey Uso, ale zaraz.....czyżbyśmy mieli dostać Cody vs Jey w jednym z półfinałów? Oj ale bym chciał taka waleczka historycznie by siedziała.   Jacob Fatu wbija na ring! Oj tak chętnie zobaczę co tam nam powie po swoim odwróceniu się od Solo! No mówił o tym, że Solo uważa, że Jacob byłby nikim gdyby nie On i to jest też główny powód dla którego odwrócił się od Solo na Money In The Bank, trochę pomówił jeszcze i na Titantronie Solo bije mu brawo, a potem powiedział, że na Money In The Bank Jacob popełnił wielki błąd, lecz jest w stanie mu go wybaczyć i potem jeszcze mówi, że to on stworzył Jacoba odkąd go sprowadził do federacji. Mówi, że za tydzień będzie czekał na środku ringu z otwartymi ramionami dla Jacoba, ale ten oczywiście będzie musiał powiedzieć 4 słowa "I Love You Solo" No i oczywiście, żeby Jacob pamiętał, że Solo go wciągnął w ten świat i może go z niego wyrzucić oj czuję mocny pop dla Jacoba za tydzień kiedy będzie udawał, że chcę wybaczenia, ale jak dojdzie do mówienia tych słów to usłyszymy I....HATE YOU SOLO! Oj tak ale zamarkuje wtedy nawet ja sam! Krótki, ale treściwy segment, za tydzień może być dłuższy, przyjemnie prowadzony jest na razie ten feud, nie zaczynamy od nienawiści tylko tak spokojnie z wyczuciem, fajnie to wygląda.   Na backu The Secret Hervice podaję telefon Nickowi, gdzie Green dzwoni do niego na wideo rozmowie i prosi o przełożenie jej walki na przyszły tydzień, bo akurat nie ma jej w Lexington xD, a Aldis standardowo nie przystał na to i zamiast Green to w tej walce zobaczymy Albe Fyre, czyli Flair to wygrywa pewnie xD szkoda, chociaż jeszcze Alexa ma jakieś szansę w tej walce, jednak nie zdziwi mnie finał Jade vs Charlotte w tym turnieju. Zelina chcę Giulii tylko nie ma jej dzisiaj, szkoda, więc może w przyszłym tygodniu spotkają się face to face tylko pytanie czy w walce czy w segmencie, no zobaczymy.   Kolejny Fatal 4 Way tym razem w ramach turnieju Queen of The Ring Jade vs Nia vs Michin vs Piper, ogólnie poza Jade to nie widzę tutaj innej zwyciężczyni, niby Nia mogłaby....ale po co? xD Jade lepszy wybór, a walka no wydaję mi się, że dupy nie urwie, dość specyficznie dobrany skład, akurat pod wygraną Jade. Kurde powiem tak, walka była i tak lepsza niż się spodziewałem i nawet nieźle się ją oglądało, prawie 13 minut fajnego pojedynku, bardzo przyjemny sojusz Jax z Piper i to na prawie cały pojedynek, Jade fajnie tu wyglądała, a Michin była kukiełką do bicia i generalnie ten booking naprawdę był dobry i wpasował się do tego pojedynku, także brawa dla Pań i dla bookerów, bo mi się to dobrze oglądało, Jade ostatecznie wygrywa i dobrze, lepszej opcji tutaj nie było. Cargill vs Perez, jeśli Naomi tu się nie wtrąci, a raczej tego nie zrobi, bo wydaję mi się, że jak Jade zdobędzie tytuł to od razu poleci cash in, to Roxanne pewnie odpada z turnieju w półfinale i tak jest to wysokie miejsce top 4.   Oj tak i o wilku mowa NAOMI! Zobaczmy co nam powie Ms. Money In The Bank! Widać, że Naomi nie zapomina, bo z tego co mówi to Stratton z walizką przeszkadzała jej w zdobyciu tytułu od Jax w tamtym okresie, mówiąc wprost to nie pamiętam, może i tak było, a jeśli tak to fajnie, że o tym wspominają, a Naomi jest tu teraz po zemstę! Jednak wszystko przerywa Tiffany! Która trochę prowokuję do cash inu Naomi, ale też mówi, że jest "same old Naomi" czyli że cały czas gada, ale nic nie robi. Naomi w sumie ma rację, bo powiedziała, że nie będzie cash inowała teraz tylko wtedy, kiedy Stratton nie będzie się spodziewała no i tak powinno być, tak powinni robić posiadacze walizek, bo na tym to powinno polegać, a następnie mówi, że chcę zmienić życie Tiffany w piekło! Podoba mi się ta Naomi, tak dobrze się ją ogląda, kurde i niech ktoś mi powie, że to był zły wybór, wygląda jak typowa wariatka i wiedźma, niesamowicie się to ogląda, a w ringu.....znowu Nia Jax atakuję Tiffany, co jest, ja ten feud oglądam od pół roku....kiedy to się skończy? Ile razy Tiffany musi pokonać Jax? Ale to jest bez sensu xD Jeszcze na Evolution dajmy im pojedynek, bo czemu nie xD. Naomi myślała o cash inie, ale Nia szybko odwiodła ją od tego pomysłu xD.   Na backu ustalone zostało, że MCMG dzisiaj zajmą się Wyattami i ta walka jest teraz! MCMG vs Wyatt Sicks! Może być ciekawie. 9,5 minuty przyjemnego pojedynku kolejnego, tag teamy na SD nie schodzą poniżej pewnego poziomu i cały czas bardzo dobrze się je ogląda no niestety Motor City Machine Guns nie podołali zadaniu jakie im wyznaczono i nie rozprawili się z W6, bo przegrali cały pojedynek i lecimy dalej z tym ciekawym story, Wyatt Sicks świetnie się ogląda.   Cena na backu pyta się Jimmy'ego w dosadny sposób czy widział R-Trutha, a potem czy widział Rona Killingsa xD, a następnie wspomniał, żeby powiedział im obu, że spotkają go w ringu, kurde zobaczymy dzisiaj Cenę dwukrotnie w ringu? Wooooow, czy to się zalicza jako dwie daty? Nie no raczej nie, ale śmiesznie by to wyszło wtedy xD. Cena w ringu! Johnik mówi, że R-Truth przekracza linie i ciekawie się zapowiada, bo mówi, że to czas na rozmowę i na walkę, więc walczmy teraz! Jednak wszystko przerywa CM Punk! Który mówi o nie szanowaniu innych i że John jest zmęczony brakiem szacunku, a tak naprawdę to fani są zmęczeni brakiem szacunku, a potem daję Cenie szansę, żeby dał ludziom to czego chcą i dał im szczęśliwe zakończenie! Fajna jest ta próba zwrócenia Johna na właściwe tory, interesująco się to ogląda, a Cena się jedynie pyta czemu po czym dodaję, że mistrzostwo to jest jedyne co się liczy, Punk coś tam pogadał i faktycznie ma rację, brzmi jak PG John Cena xd, z kolei Cena brzmi jak...CM Punk, gość, który chciał zrujnować wrestling w sumie to ma sens, Punk faktycznie chciał upadku tego biznesu przecież po odejściu i znienawidził na pewnym etapie swojego życia wrestling, to ma sens i Cena chcę zrobić to samo co Punk kiedyś czyli opuścić ten biznes z tytułem. CM Punk totalnie zmiażdżył Lidera Cenation na mikrofonie przynajmniej moim zdaniem, ale no Punk to jest kozak to nic dziwnego, bardzo fajny segmencik i kurde no tak chciałbym tego Punka z tytułem, chciałbym, żeby rozwalił Cenę oj chciałbym tak samo jak chciałem, żeby Ponton to zrobił xD i skończy się pewnie tak samo jak z Pontonem, ostatecznie po wyjściu Punka mamy Rona Killingsa, który atakuję znowu Johna! Aż zapomniałem o nim praktycznie xD.   Ulala Cena vs Ron Killing w przyszłym tygodniu? Kurde co jest, Cena zawalczy na tygodniówce? xDDD Co tu się dzieję.   Pora na drugi Fatal 4 Way od strony Pań w ramach Queen Of The Ring! Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice, no tutaj wydaję mi się, że Charlotte to wygra, ale Bliss też ma szansę, nikogo innego nie widzę, jednak po składzie uważam, że ta walka powinna być lepsza niż poprzedni F4W kobiet, który mimo wszystko ostatecznie też wyszedł solidnie. Po około 11 minutowej walce wygrywa Alexa Bliss, kurde to jednak moja teoria poszła się walić można powiedzieć, ale to dobrze, nikt już nie chcę Charlotte, szczególnie po tym co pokazała w drodze do WM i na samej WM, chociaż trzeba przyznać, że teraz jest już lepiej, trochę wróciła do formy mam wrażenie albo powoli wraca, ciekawa końcówka, walka spoko taka standardowa, dobrze się oglądało, ale to był bardziej chaotyczny booking mam wrażenie, a na poprzedni F4W babek był jakiś pomysł co było widać i mimo wszystko to pierwsze starcie bardziej mi siadło pomimo, że obydwa były bardzo dobre, cieszę się wygraną Alexy, fajnie to wyszło, chociaż nie wiem czy nie planowali czegoś w stylu, że odliczenie do 3 i klepnięcie od Alby miało być w tym samym momencie, ale to byłoby ciężkie do zrobienia, więc chyba nie było to w planach, ale nie wiem, brawa dla Alexy!   Podoba mi się to teasowanie, że kiedyś w końcu Punk i Cody spotkają się w ringu jeden na jednego i nawet Cody wspomniał o tym, że nie mogą siebie nawzajem zawsze omijać, ja mam hype na to starcie jak kiedyś do niego dojdzie, bo jest naprawdę fajnie teasowane w przyszłości, lubię takie rzeczy tak samo jak kiedyś Jey vs Sami lub Jey vs Cody czy Sami vs Cody, to są starcia, które nie są obecnie planowane, ale kiedyś może do nich dojść i będą to naprawdę fajne momenty.   Next Week: Randy Orton vs Sami Zayn półfinał turnieju King Of The Ring zapowiada się bardzo dobrze oj tak. Alexa Bliss vs zwyciężczyni ostatniego Fatal 4 Wayu kobiet, który odbędzie się na Raw i to też będzie półfinał turnieju tylko Queen Of The Ring, oj czuję, że dostaniemy Alexa vs Stephanie, ale by siedziało! R-Truth vs John Cena no no tylko czemu to R-Truth jest jak to Ron Killings? xD Ale w tym wydaniu ten pojedynek może być dużo ciekawszy. Tyle, uważam, że zapowiada się kolejny dobry odcinek niebieskiej tygodnióweczki.   Czas na main event! Cody vs Priest vs Nakamura vs Andrade, no wydaję mi się, że poza Rhodesem i Priestem to nie ma tutaj innych faworytów, a że Priest leci ponoć na tytuł US, chociaż dziwne to trochę jest, bo zapowiadał się feud Damiana z Jacobem o ten tytuł, a ostatecznie pociągnęli za sznurek z feudem z Solo, więc nie wiem jak to będzie planowane, ale zobaczymy, na razie może nas czekać świetna ringowo waleczka, kolejna w ramach tego pięknego turnieju King Of The Ring! Wooooow co to był za pojedynek, mówiąc wprost to gdybym nie znał pozycji Nakamury i Andrade to bym pomyślał, że dosłownie każdy może wygrać to starcie, każdy zawodnik został tutaj świetnie zabookowany, ringowo było niesamowicie, naprawdę bardzo dobry pojedynek i najlepszy chyba z dzisiejszego show, Cody Rhodes wygrywa i leci dalej! Kurde w jednym turnieju możemy dostać Cody vs Jey, a w finale Cody vs Sami lub Cody vs Orton, albo.....JEY VS SAMI! Kurde Jey vs Sami teraz jak tak o tym pomyślałem, ale by siadło oj tak, kurde tyle potencjalnie świetnych opcji! Ale wracając do walki to naprawdę świetna lekko ponad 17 minutowa walka, bardzo dobrze się oglądało brawa dla Kodeusza i dla Panów oraz dla bookerów!   Plusy: Segment otwierający Bardzo dobry pojedynek pomiędzy Blackiem, Carmelo, Ortonem i Knightem Segment Jacoba i Solo i spokojne prowadzenie feudu O dziwo bardzo przyjemna walka Jade vs Nia vs Piper vs Michin Przyjemny segmencik Naomi, Tiffany i potem niestety Nii Jax MCMG vs Wyatt Sicks i całe story z tag teamami na SD Bardzo dobry segment Ceny z Punkiem Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice i wygrana Bliss! Main event   Minusy: Ile można ciągnąć Nia vs Stratton?   Podsumowanie: Powiem tak, skupili się prawie w 100% na turniejach KOTR i QOTR i wyszło to bardzo dobrze cztery co najmniej bardzo dobre Fatal 4 Waye, z odpowiednimi wynikami, a im dalej w turnieju tym będzie tylko lepiej, a przynajmniej na razie tak to wygląda, Sami vs Orton i potencjalne Cody vs Jey to będą mega mocne półfinały, a potem świetny finał oj tak, ale wracając do tego odcinka to wszystko tutaj mi siadło poza tym, że kontynuujemy feud Nia vs Tiffany bez sensu, ale no niech będzie, reszta była bardzo dobra bądź świetna, wszystko grało i buczało no tak samo jak Raw tak ten odcinek SD był jednym z najlepszych w tym roku zdecydowanie, wszystko miało sens, znaczenie i feudziki mocno podbudowane, a wykonanie co najmniej bardzo dobre w każdym aspekcie.
    • KyRenLo
      Prawidłowo. Twoja kolej.
    • PTW
      OFICJALNY PLAKAT IN DA HOUSE! Każda kolejna gala podnosi poprzeczkę i przynosi jeszcze więcej emocji. Tym razem nie będzie inaczej, bo szykujemy dla Was bardzo specjalny wieloosobowy mecz - niech złoto będzie dla Was podpowiedzią :) Od poniedziałku ruszamy z konkretami, ale zanim to nastąpi zapraszamy jutro i w niedzielę do Kozłowa od10:00 w celu przetestowania ringu wzmocnionego po ostatniej gali ^_^ LET'S GO! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...