Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Reby Sky - jak na żonę ważnej persony - wcale nie drażniła ucha. Całkiem dobry dodatek do Brandu Matta Hardy'ego. I wcale nie piszę tego, bo jest ładna... ... wcale... ... w ogóle... ... ... (i tak nikt mi nie wierzy :( )

 

Maria to w sumie poważny kandydat do przejęcia złota... i zrobienia kuku swoim rywalkom. Nie tego wrestlingowego, prawdziwego, bo w ringu - w przeciwieństwie do wyglądu - to taka ciapa. Tylko ten segment w ogóle nie idzie w parze z tym, co widziałem w Londynie #TNA

 

O tym, że za Helmsem będzie stał Trevor, dowiedziałem się w Londynie. Nie ukrywam, że taki obrót sprawy mi pasuje i to fajna zagrywka ze strony TNA. Bo ilu z nas myślało, że Gregory faktycznie idzie po pas? Taki duet prezentuje się przyzwoicie i dobrze, że przerzucili im złoto.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  238
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.05.2011
  • Status:  Offline

The Iconic Matt Hardy choć chodzi gorzej niż Hulk Hogan to gadką bardzo dobrze wyciąga segmenty. Reby Sky też nie odstawała, choć mi osobiście jej uroda jest strasznie sztuczna...

 

... w przeciwieństwie do Marii :) chociaż ta niepotrzebnie się darła. Spokojny ton Gail mnie bardziej przekonał.

 

I uzupełniając trójkę. Kobieca część The Decay świetnie odgrywa swoją rolę, a malunki na twarzy genialne. W ogóle cały projekt tej stajni mnie zaciekawił.

 

A i jeszcze była kolejna pani podrywająca Lashleya. Słabiutka była.


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Maria chce zrobić porządek z KO? Jest dużo ciekawsza od Bennetta, którego akcje nie sugerują niczego ciekawego.

 

Shane Helms trolluje. Trevor Lee nowym mistrzem. Ciekawy myk, ale czekam aż mentor będzie musiał wkroczyć do akcji ;)

 

Matt Hardy mi zwisa. Dotarło też do mnie, skąd kojarzę jego denny theme song. Pierwsza nuta Rockstara Spuda.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Segment Matta Hardego zaczął się bardzo dobrze. Już teraz widać, że nie będzie tak fajnym heelem jak w ROH ale wciąż uważam, że może się sprzedać. Reby też daje radę. A dlaczego tylko zaczął się bardzo dobrze? Gdy weszło Beer Money jeszcze było okej, ale potem TNA zaczęło robić zlepek wszystkiego a osobiście bardzo tego nie lubię.

 

O zgrozo, mimika Lashleya... wystarczyła chwila gdy Raquell(?) gadała a on stał by wszystkie jego braki wyciekły. Oby nigdy więcej nie doczłapał się do mistrzostwa.

 

Podoba mi się projekt The Miracle. Jest promowany z głową, wiadomo jaki Bennett jest w ringu ale nie można mu odmówić tego, że Main Stream to powinien od dawna być jego dom. Marii ten transfer też wyjdzie na dobre, też będzie mogła być wrestlerką a feud z Gail Kim to dobry start. Czyżby Pani Bennett miała się dostać do pasa szybciej od męża?

I tu przechodzimy do męża Pani Bennett, który idzie na Gallowaya. Dobry początek? Tak... to będzie dobry feud... z tym, że Bennett moim zdaniem ma mniejsze szanse na wygranie go niż jego żona. TNA postawiło się w trochę do dupy sytuacji, jeśli przegra Drew, osłabiają pretendenta do głównego pasa, jeśli przegra Miracle to nowy, świeży projekt rozbije się o ścianę. Ciekaw jestem jak to się skończy.

 

Trevor Lee zgarnia swój drugi tytuł w TNA w przeciągu roku... nie zasłużył absolutnie ale pas X'ów i tak wszystkim wisi i powiewa. Może projekt z Helmsem jako menago wypali... tylko na kim Lee ma się promować jak dywizja X'ów liczy 4 osoby? ^ ^


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Angle i Jarrett mieli Karen, Booker Sharmell, a Hardy ma Reby. Taka zimna suka generująca dodatkowy heat przyda się Mattowi, a jest w tym niezła. Hardy pokonuje czysto Kurta. Niech to będzie w kategorii niespodzianek tego odcinka...

 

... a drugą jest surprise w X Division. Gość, na którego do tej pory miałem wyjebane, zdobywa już swój drugi tytuł w TNA. Lee to zwykły facet w gaciach, ale zestawienie go z Helmsem może wyjść mu na dobre. Kroi się perspektywa czegoś świeższego u lotników.

 

Nie podoba mi się zestawienie Galloway'a z Bennettem. Pierwszy gania z walizką, drugi jest świeżo po debiucie. Ciężko będzie to rozegrać tak, żeby nie poświęcać jednego, kosztem drugiego. Chyba, że będzie jak ze Spudem rok temu, kiedy ten zebrał wpierdol życia od EC3, a w następnym epizodzie cashował shota na X Division Title. Bennett przy okazji pokonania Drewa również będzie się domagał walki o główny tytuł, a w odwodzie jest jeszcze Carter. Trzeba przyznać, że jak na razie ciekawie to wygląda.

 

Pozytywnie wypadły te tapingi w Pensylwanii. Teraz UK Tour.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  3 297
  • Reputacja:   783
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Publika w UK nie zawiodła po raz kolejny. Oczywiście nie był to poziom taki jak na NXT w grudniu, ale i tak przy takiej widowni impakty ogląda się zawsze przyjemniej. TNA powinno przeprowadzić się do UK, lepiej by na tym wyszli. :D

 

Heelowy Matt jak na razie wypada dobrze, nie nudzi tak jak w roli face'a i też słucha się go od razu o wiele lepiej. Jego żona i Tyrus też wypadają ok w swoich rolach, choć Tyrus chyba nie planował być nianią... Story ze zwolnieniem przewidywalne, ale końcowy segment był ok. ECIII vs. Hardy prezentuje się w tej chwili bardzo dobrze. Czekam tylko na więcej Cartera, szczególnie w segmentach, bo za mikrofonem to czołówka w federacji.

 

Całkiem fajny segment Mike'a z Kurtem. Jedyne co mi przeszkadzało na tym impakcie to te zapowiadanie walki Kurta z Drew dosłownie co 5 minut. Ileż można?

 

Walka X Division niestety nie porwała. Tigre nie mógł tu wygrać, więc też emocji w tym nie było żadnych. Nowy mistrz jak na razie niewiele pokazał.

 

Beer Money, Wolves, Decay prezentują się nieźle i nareszcie coś się dzieje w dywizji tag team jak w poprzednich latach. Najbardziej chyba wszyscy czekają na walkę o pasy między mistrzami, a piwoszami, ale myślę, że dostaniemy ją już w UK. Takiej okazji nie mogą zmarnować.

 

W TNA nawet Grado może liczyć na jakieś story...

 

Main Event naprawdę niezły jak na tv match, sporo nearfalli, nie wiadomo było do końca kto ma wygrać i całość mogła się podobać. Fajnie, że Drew zgarnął wygraną, bo Kurt i tak by nic na tym nie zyskał. Plus dla TNA.

 

 


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

W porównaniu z Londynem, mam wrażenie, że Manchester dostał sporo ringowych segmentów. My załapaliśmy się na LockDownowe zwieńczenie, a co za tym idzie - głownie walki. Nie przypominam sobie tylu prom. Jeśli w "naszym" Impactcie coś będzie, to głownie na zapleczu - czego już nie było dane nam zobaczyć.

 

Dziwnie się ogląda znając dalszy przebieg wydarzeń - #nieczytajciespoilerów - dlatego ograniczam się tylko do najważniejszych. Decay wypadło spoko, Matt Hardy słabiutko, a EC3 chyba cały pobyt w Anglii biegał bez koszulki - tyle!

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Teoria fanów, o której pisałem po odcinku feast or fired, wydaje się sprawdzać. Grado ostatecznie wywalczy sobie miejsce w TNA. Szkoda tylko Drake'a.

 

Wreszcie coś ciekawego w dywizji tag team. Przeciągają walkę Piwoszy z Wilkami. A w odwodzie są jeszcze EY i Bram. Może za kilka odcinków zobaczymy Lethal Lockdown z udziałem wszystkich czterech teamów.

 

Kurt Angle klepiący matę to bardzo rzadki widok. Duuuża promocja Gallowaya i pytanie, jak rozwiążą konflikt z Bennettem, bo ich walka jest nieunikniona. TNA samo sobie zgotowało problem. Walka lepsza od tej z Pensylwanii.

 

Spud znowu będzie się bujał z Carterem? Rola przydupasa wychodziła mu najlepiej i w sumie mógłby do niej wrócić.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

TNA wyruszyło do Anglii więc i poziom tygodniówek tradycyjnie już mocno skoczyl do góry. Hardy jako heelowy mistrz daje radę i nawet pasuje do tego garnituru/ W ogóle całe to trio wygląda fajnie i zbiera reakcje a to chyba jest najważniejsze.

 

Bram i Eric to bardzo fajna drużyna brodaczy i jak już Beer Money uporają się z Wolvesami oraz Decay to oni powinni być pierwszymi pretendentami. Co do Roode'a i Storma to czuć, że tworzą razem coś co każdy lubi oglądać.

 

Bennett jeszcze na dobre nie wszedł do rosteru, a już mnie zaczyna mocno irytować. Dobrze że dostał wpierdol od Kurta, lecz czuję, że w najbliższej przyszłości będzie się on gdzieś tam kręcił. Co do Kurta to mimo wielu lat na karku nadal jest wstanie zrobić świetny pojedynek taki jak z Gallowayem. Porwali publikę, a i ja dałem się wkręcić, bo co by nie mówić walka ta stała na świetnym poziomie. (****)

 

Ostatni segment według mnie mimo wszystko trochę za długi. Ethan wraca i już widać, że będzie robił za kozaka, lecz nie wygra pasa od Matta. To byłoby za proste. Bardzo możliwe, że będą chcieli jeszcze przewałkować feud oraz dużą walkę między Carterem oraz Tyrusem.

 

Takie Impacty chciałbym co tydzień.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Bennett miał okazję stanąć w ringu z Kurtem. Fajnie by było zobaczyć taką walkę. Angle by z niego wyciągnął co się da. Kto, jak nie on?

 

Boozer Cruiser wraca, Beer Money mieli walczyć o pasy... Zamiast tego wbiło Decay. Za tydzień Monster's Ball, też nieźle.

 

To nie koniec szopki z Grado...

 

Walka Angle'a z Gallowayem zrobiła się niezła po jakimś czasie - z początku irytowało mnie np. to, że za wcześnie strzelali finisherami. I tak nie uwierzę, że to już koniec, nie budujecie emocji, więc po co to?

 

Pocisk po Spudzie to najlepsze, co wypalił Hardy. Ogólnie źle nie wypadł. EC3... tu nie ma dziś o czym pisać.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  238
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.05.2011
  • Status:  Offline

Jak dla mnie to Hardy był dzisiaj słabiutki. Pierwszy segment był słaby, a ostatni uratował dopiero Spud. Dajcie mu jakąś niemowę i niech za niego gada.

 

A w dywizji Tag Team robi się całkiem ciekawie. Beer Money w końcu przejmą te pasy, pytanie tylko od kogo? The Decay wydaje się być mocną alternatywą.

 

Co ten Mike ma na głowie? Chociaż bez tego wyglądałby całkiem nijako więc może to i lepsze. Segment z Kurtem nienajgorszy.

 

Dobry Main Event, Kurt kapitalnie przeciąga te piny. Ze dwa razy dałem się złapać i myślałem, że to już koniec. Na pewno nie spodziewałem się, że odklepie. Dobra promocja dla Drew.

 

Całkiem niezły Impact, choć jak dla mnie poprzednie były chyba ciekawsze.

Edytowane przez blanco19

  • Posty:  593
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2005
  • Status:  Offline

Niech mnie ktoś poprawi ale... Crazy Steve przypakował coś ostatnio czy po prostu nie błaznując jak kiedyś wydaje się wizualnie większy?

nWo 4 life!

Just 2 sweet!

861576481480fa62cbd549.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Za tydzień Londyn? Reguluje odbiornik i jak nigdy nie przewinę ani chwili. Jak kogoś będzie słychać podczas walki Trevora z Tigre, to musimy być My. Nikt inny się nią nie interesował :wink:

 

Havoc miesza się w sprawy Decay. Wyczuwam walkę z jednym z członków :wink:

 

Ilekroć oglądam Impact - od Londynu znaczy się - to zdaje sobie sprawę, że Eli Drake - E-LI DRAKE! - jest tam jednym z moich ulubieńców. W zasadzie to chyba najbardziej mu kibicuję.

A jeśli chodzi o Grado, to taki insiderski news - na gali została puszczona Madonna, tylko w TV praw pewnie brakuje i leci ten generic dance.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Monster's Ball był OK. Nie żeby miał przejść do historii, ale na tle reszty show naprawdę spoko. No i Jimmy Havoc pewnie zawalczy z kimś z The Decay, co też może być niezłe.

 

Nie ma dzisiaj o czym pisać... A nie chce mi się strzelać referatu na temat Odarga Wielkiego.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Bardzo fajny monster's ball match. Ostatnie tego typu walki były oklepane w te same schematy. Tutaj wreszcie zobaczyłem coś nowego. Decay mają odbębnioną walkę o pasy i teraz zajmą się historią jegomościa, który przerwał im segment na backu. Kolejny Anglik w TNA. Wcale mnie to nie dziwi.

 

Odarg... Dżizas Krajst! Nie wierzę, że to się dzieje. Powtórzę to, co pisałem tydzień temu - szkoda Drake'a. Koleś jest za dobry na jobbowanie. A na jobbowanie leszczowi pokroju Grado to już w ogóle.

 

Publika śpiewająca theme EC3 - zajebista rzecz. To się może fajnie przyjąć. Carter i Spud na razie się jeszcze badają. Dobrze, że nie łączą ich od razu i na nowo nie robią najlepszych kumpli.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Becky Flair, tfu. Lynch wróciła. Pięknie wydymali bez mydła Bayley by powracająca ruda z miejsca zdobyła pas. Przypomina to booking pewnej osoby, która jest krytykowana za to w sieci i mam nadzieję, że w tym przypadku będzie podobnie. Mogli to zrobić w inny sposób nie zabierając przy okazji występu bayley. No, ale wiadomo jak jest... Nie oglądałem drugiego dnia, bo szkoda mi było dzisiaj czasu  
    • Kaczy316
      Drugi dzień WM i tutaj może będzie się więcej działo i ogólnie dzień będzie lepszy niż pierwszy, w sumie na to liczę, bo tutaj zdecydowanie karta poza ME wygląda lepiej, więc wydaję mi się, że Hunter postanowił zrobić przeciętny dzień 1 z giga dowalonym ME, a tutaj będzie z kolei na odwrót, dostaniemy bardzo dobry albo świetny dzień drugi, ale z gorszym ME, ale zobaczymy, może okaże się, że nic nie dojedzie albo że ostatecznie wszystko dojedzie, przekonajmy się WELCOME TO WRESTLEMANIA!!! Zaczynamy od Steph i tym razem to ona nas powitała na WRESTLEMANIII!!   1.Iyo Sky vs Rhea Ripley vs Bianca Belair, Women's World Championship Triple Threat Match Oj i mam nadzieję, że zaczniemy o wiele lepiej niż zeszły dzień, ogólnie mam nadzieję, że będzie lepiej niż zeszły dzień, poza ME, bo tego to nic nie przebiję raczej, chociaż przekonamy się dzisiaj, liczę na Ripley, ale logika podpowiada, że wygra to jednak Pianek, niemniej jednak walka powinna oddać. WHAT A MATCH!!! Kurde jaka ta walka była świetna, halo dzień pierwszy? To był opener? Gunther i Jey to przy tym wyglądało jak walka w kick offie, ja nie mogę, nawet nie przeszkadza mi wygrana Iyo, jeszcze Pianek przypięty YEAAAAH STREAK IS OVER! Około 14 minut świetnej walki, dalej wolałbym Ripley pinujacą Pianka, ale Iyo też jest git, kurde no naprawdę świetny pojedynek ile to dostanie? Oby jak najwięcej, polecam obejrzeć, przegenialny opener! Brawa dla każdej z PAŃ!!!!   2.Drew McIntyre vs Damian Priest, Sin City Street Fight Match Kolejna walka, która może być takim bangerkiem, że to szok, ale dzisiaj to każdy pojedynek nawet ME może być bangerkiem tylko pod innym względem, oj lecimy z tym, Drew mam nadzieję, że to ugra, zeszły rok należał bardziej do Priesta, więc tutaj Drew może się odkuć, żeby potem skroić Usosa z tytułu! Ale to była świetna walka, druga już dzisiejszego wieczoru, dzień pierwszy to przy tym wygląda jak tygodniówka xD, Nie był to typowy Street Fight, gdzie stypka była jedynie dodatkiem, a użyli jedynie krzesła, tutaj było czuć, że stypka była wykorzystana i potrzebna, Panowie chcieli się pozabijać, a stypulacja tylko dodała tej walce mocno, świetnie napisana historia, świetna ringowo walka, liczyłem trochę na Razor's Edge z ringu na te dwa stoły poza ringiem, ale i tak było dobrze, prawie 14 minut świetnego Street Fightu, Drew teraz leci po WHC i mam nadzieję, że skroi Usosa z tego tytułu, oj waleczka wybitna, Priest nie stracił, a końcówka wybitna, sam bym tego lepiej nie wymyślił, ten Claymore przy krześle w narożniku wyglądał mocarnie i nic dziwnego, że Damian po tym odpadł.   3.Bron Breakker vs Penta vs Dominik Mysterio vs Finn Balor, Intercontinental Championship Fatal 4 Way Match Kolejna walka, która może być kolejnym bangerkiem, o story tutaj nie ma się co rozpisywać, po prostu jakoś zrobione i tyle, ale walka powinna oddać, a i tak każdy najbardziej pewnie czeka na problemy w Judgment Day, a przynajmniej ja czekam xD, liczę na Dominika oczywiście. MAMY TO!!!! W GOT IT!!!! DOM DOM W KOŃCU MISTRZEM!!!! ZASŁUŻYŁ OD TAK DAWNA I DOSTAŁ TO!!! NIE DOŚĆ, ŻE KOLEJNY BANGEREK 10,5 MINUTOWY TO JESZCZE DOM PINUJĘ BALORA I ZDOBYWA TYTUŁ NA WM!!! TO JEST WM MOMENT!!! GENIALNY POJEDYNEK KOLEJNY, JA CHCĘ WIĘCEJ!!!!!! CZUĆ WM CZUĆ TO!!!! TRYPLAK GOTUJĘ!!!!!! I THINK CARLITO IS DEAD PAT KOCHAM CIĘ!!!! ALE EMOCJĘ!!!!   4.Randy Orton vs Joe Hendry, Singles Match No i pora na Open Challenge Pontona! To co Rusev wbija? W sumie mógłby, nie będzie to coś wielkiego wtedy i trochę ochłoniemy po tych genialnych 3 bangerkach, a Orton powykonuję sobie RKO i będzie git, swoją drogą świetne wideo promo Ortona o jego WM'kach, muzyka bardzo dobra i samo promo świetne, ale ten dzień jest przegenialny. Ulala Joe Hendry, w sumie logiczny wybór dość, Orton powinien wygrać na tej WM jak dla mnie, bo ostatnio cały czas przegrywa, a jak masz do wyboru podkładanie zawodników po powrocie, a podłożenie typa z innej fedki, z którą masz współpracę, ale to dalej występ na WM i podłożenie się nie będzie problemem, bo będzie medialne dla tej drugiej federacji to wybór jest prosty. 3 minuty walki około, Joe miał swój moment, Randy wygrał na WM i po walce jeszcze kolejne RKO dla Hendry'ego, takie momenty też są spoko, fajne na ochłonięcie.   5.AJ Styles vs Logan Paul, Singles Match Kurde jeszcze tylko 3 walki, aż szkoda, naprawdę tak wybitnie się ogląda ten dzień, ale zaraz dostaniemy kolejny bangerek, nie ma znaczenia, że program był do dupy, liczę, że walka dowiezie. Bardzo dobra prawie 18 minutowa walka, powiem tak od WM 38 nie oczekuję od Stylesa nie wiadomo jak szybkich walk, po walce z Edgem mega się zawiodłem i teraz chcę po prostu dobrych technicznie walk i to dostaję od tego zawodnika, dlatego jego walka z Knightem mi się podobała i tak samo teraz z Loganem, fajny pojedynek, trochę specyficzny booking, bo wyglądało to tutaj jakby Logan był bardziej doświadczonym zawodnikiem, a AJ świeżakiem, ale jakoś to i tak wyglądało, mocne starcie, były fajne momenty, tempo takie nie za szybkie nie za wolne, Kross nawet tutaj nie przeszkodził, a tylko dodał tym pojawieniem się, fajny pojedynek, nie ma na co narzekać moim zdaniem, Logan wygrał zgodnie z moimi przewidywaniami.   6.Liv Morgan & Raquel Rodriguez vs Lyra Valkyria & Becky Lynch, WWE Women's Tag Team Championship Tag Team Match No i lecimy, jak dla mnie ten pojedynek może być naprawdę bardzo dobry, uważam, że Becky to idealna partnerka tutaj dla Lyry, duża historia z Liv, z Lyrą też ma historię w NXT, nie widzę innej opcji, chyba, że Alexa, to też dobry, ale jednak gorszy wybór, zobaczymy co wymyślą, ja liczę na Becky. JEST I ONA! Najbardziej logiczny wybór po wypadnięciu Bayley. Nie będę ukrywał, to był dobry moment na jej powrót, na RR jeszcze jej nie chciałem, ale przy WM już trochę się stęskniłem i banan na ryju się pojawił, dobrze jej zrobiła ta przerwa, odpoczęliśmy trochę od niej. Około 9 minut, w sumie okej pojedynku, taki main event Raw poziom jak dla mnie, Becky i Lyra wygrały ku mojemu zaskoczeniu, ale no niech będzie, solidny pojedynek dobry na ochłonięcie przed ME jak dla mnie, a jeszcze ponad godzina gali, ciekawe co się odwali w tym ME, czy jeszcze jakiś segment czy coś, bo w sumie miał być jakiś od Wyatt Sicks, tak mówiły newsy, ale walka w porządku.   Coś przed ME: No tak jak myślałem ponad godzina do gali to trzeba coś wymyślić, a to SCSA se wbija na quadzie xD, GDZIE ŻEŚ BYŁ ROK TEMU JAK STUNNERA TRZEBA BYŁO ZAJUMAĆ THE ROCKOWI?! A no podał sobie liczbę osób na arenie i tyle, można przechodzić do ME? Bo stygnę xD.   7.Cody Rhodes vs John Cena, Undisputed WWE Championship Singles Match Hehehehe no to powiem tyle powodzenia w pobiciu main eventu poprzedniego dnia. No i nie ma nowego theme songu na WM dla Johna, ale jest nowy titantron po prostu z napisem "John Cena" xD. Dobrze, że Cena jest heelem, nie musi wbiegać przez tak długą arenę, a to znaczy, że nie dostanie zadyszki, o kurde ale fajne wejście Kodeusza z tymi crossami. Chwila....Co?! xDDDD Nawet nie wiem jak to skomentować, mam jedynie takie wtf xDDDD Że Cody odlatuje po kopie w jaja i uderzeniu pasem? Rok Reignu Rhodesa, żadna obrona nie wywołała we mnie emocji kompletnie i po to to wszystko, żeby zakończyć go.....w ten sposób? Jakby walka do kitu nic ciekawego, Rhodes to wyglądał w tej walce jakby uczył się walczyć dopiero, leżał godzinę po najprostszych akcjach, emm słabo tyle powiem, gorzej niż się spodziewałem, znaczy walka taka jak się spodziewałem, ale booking to tragedia, ringowo nie oczekiwałem fajerwerków, ale bookingowo to wyszło gówno xD.    Match Of The Night: 1.Iyo Sky vs Rhea Ripley vs Bianca Belair, Women's World Championship Triple Threat Match   Plusy: Świetny opener i STREAK PIANKA IS OVER! Genialny i mocarny Street Fight Fatal 4 Way o tytuł Interkontynentalny i DOMINIK MISTRZEM!!! Joe Hendry dostał WM Moment, a Orton wygrywa od bardzo dawna na PLE! AJ Styles vs Logan Paul Powrót Becky i wygrana tytułów WWE Women's Tag Team   Minusy: Main Event i sekwencja końcowa   Podsumowanie: No to ten, tak jak napisałem na początku, dostaniemy gówniany ME drugiego dnia, a reszta dowiezie? Kto by przypuszczał, mogli zamienić obydwa main eventy, to pierwszy dzień w ogóle byłby do skipa, a drugi dzień byłby jednym z najlepszych o ile nie najlepszym dniem WM w historii, spodziewałem się, że ME drugiego dnia będzie taki, chociaż nie spodziewałem się tak słabej końcówki, ogólnie uważam tak jak pisałem na początku, cała gala mi się podobała poza ME, ten dzień to dla mnie takie 7-8/10, trochę vibe WM 38, gdzie też jeden ME był bardzo fajny w postaci KO vs SCSA i fajne zaskoczenie to było, a drugi to Roman vs Lesnar, wiadomo jak się skończyło, nie wiem Tryplak to jednak ma coś z Vinca, żeby na jednej WM stworzyć jeden z najlepszych ME w historii i jeden z najgorszych ME w historii xDDD, ale jako całość WM miała swoje momenty, Dom Dom z pasem IC i Heel Turn Heymana z Sethem to czyste złoto, ciężko jakoś ocenić obydwa dni tej WM, bardzo nierówna była, chyba jednak pierwszy dzień bym dał niżej, bo przez wzgląd na ME zawyżyłem ocenę, jako całość to obydwa dni WM hmm takie 6/10? 6,5/10? Coś koło tego imo raczej nie więcej, czyli w sumie WM wyszła tak jak cała droga do WM, te walki, które miały lepszy program niż wyjść i się nawalać to oddały czyli walka o pas Women's World, Punk vs Seth vs Roman, Drew vs Priest, a no i dodatkowo walki o tytuły mid cardowe były bardzo fajne, a te, które miały gorsze programy to walka też została olana w większości, Jey vs Gunther, Tiff vs Flair, Cena vs Rhodes, AJ vs Logan(była dobra jak na ich program, ale ogólnie można było się spodziewać więcej), TND vs War Raiders, El Grande Americano vs Rey Fenix(tutaj nawet nie było programu, ale musiało być zastępstwo), a no i strasznie dziwne bookingi w walkach o dwa główne tytuły mistrzowskie, znaczy bardzo słabo zabookowane końcówki, czyli w sumie jaka Road To WM taka WM w tym roku była, dobrze, że obniżyłem oczekiwania to przynajmniej była przyjemność jakaś z oglądania.
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE WrestleMania 41 - Sunday Data: 20.04.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Premium Live Event Lokalizacja: Paradise, Nevada, USA Arena: Allegiant Stadium Format: Live Platforma: Netflix Komentarz: Michael Cole, Pat McAfee & Wade Barrett Theme: Timeless (The Weeknd), FE!N (Travis Scott) Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Tomos
      Ja gardzę wódą w każdej formie innej niż jako część drinka, więc akurat jak się kurzy jakaś na półce, to robi za bazę W tym drinku natomiast lubię zastępować ją whisky, też dobrze smakuje. No i zamiast soku z limonki daję po prostu z cytryny, do tego jeszcze syrop cukrowy i trochę angostury - wtedy cud, miód, 11/10.   No i po nocy numer 1 jednak albo energetyk, dla wytrwałych, albo 2 piwka, żeby przysnąć i zrobić teleport do main eventu
    • Tomos
      No i co, pisałem w temacie o SmackDown, żeby Rollins wygrywał i odjeżdżał z Heymanem, w typerku też Rollins, tak że zarobiony jestem, mogę się nazywać znawcą. Fajnie. Tak więc - main event klasa, ale bardzo powoli się rozkręcało i myślałem że będzie gówno, a nie super pojedynek. Na szczęście jak już wrzucili czwórkę to polecieli do końca na wysokich obrotach. Triple threaty od WWE nie zawodzą, potrafią je rozpisywać idealnie, a w tej walce odkopywanie z kolejnych finisherów miało jak najbardziej sens. Bardzo mnie cieszy, że Roman zjadł pina, bardzo mnie też cieszy heelowy Rollins. No i mam nadzieję, że sobie odpuszczą już w kolejnych miesiącach gadanie o tym, jak to Punk odszedł (albo odeszedł, jak Szpilka) i miał innych w dupie, bo lepiej niż MJF tego nie ograją. Aha, no i aktorsko mi się bardzo podobało, pomimo mojej szczerej niechęci do aktorstwa Romana uważam że odrobił zadanie domowe. Ta ulga na twarzy, jak Heyman podał mu krzesło - top. A końcówka w ogóle KINO, to jedno, długie ujęcie, jak Roman przymierza się do chairshota, a potem następuje wiadomo co, to był miód na oczy. Muszę też się wyłamać i napisać, że opener był dla mnie drugą najlepszą walką tej gali, choć pewnie duża w tym zasługa tego, jak nisko powiesiłem poprzeczkę. Jey Uso nie jest wybitnym wrestlerem singlowym, nie jest moim zdaniem nawet dobrym, ale rozpisali historię tak, że ta jego ociężałość i momentami lekkie... zagubienie (?) idealnie się wpasowywały. Gunther już wychodząc wyglądał, jakby miał pełno w płaszczu, widać było że pewność siebie uleciała z niego już jakiś czas temu, a na dodatek spełnił się najczarniejszy scenariusz, bo Jey zapowiedział że przestanie być tym komediantem od yeetowania i go sklepie na poważnie. Całą walkę zatem mieliśmy powolne wygasanie pewności Gunthera i coraz słabszą ofensywę, nie za bardzo przypominającą metodyczne rozmontowywanie defensywy przeciwnika, by potem złożyć go na pół podczas pinu albo udusić. Z drugiej strony przez cały pojedynek Uso próbował położyć Gunthera swoją ofensywą, ale zdał sobie sprawę, że żeby ubić potężnego przeciwnika, czasem trzeba skorzystać z jego własnej broni. Albo nawet kilku. Jak więc zapowiedział 2 tygodnie temu, stał się innym człowiekiem. Gunther odklepał szybciutko, jak kiedyś Dragunovowi, tak więc psycha siedzi na leżaku i nawet drinka ma w ręce. Fajne to było, bardzo pozytywne zaskoczenie. A co mnie zdenerwowało? Aż mi się śmiać zachciało z irytacji, jak się okazało że Szarlota wejdzie jako druga, bo wielka pani oczywiście nie jest zwykłą pretendentką, żeby wchodzić jako pierwsza, jak to się przyjęło. No bez jaj. Dobrze, że zegarki nadal na Tiffy Time, bo w innym razie WMka w ogóle do wyjebania. A sama walka bez szału, widać było że chyba panie za sobą nie przepadają   O reszcie walk nawet nie wspomnę, bo mogły być na tygodniówce, no i przepraszam za 2 nieładne słowa w poście. Aha, no i podobno Becky ma wrócić za Bayley, która podobno nie jest kontuzjowana i potraktowali ją jak szmatę. Super, to niedzielna WMka popsuta przez Rudą, a już się nastawiałem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...