Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Podobala mi się propozycja Lashleya w kierunku Kurta. Aż zacząłem żałować, że Angle mu nie złoił tyłka. Mimo, że nie raz triumfalnie lądował na szczycie TNA, z chęcią zobaczyłbym to znowu, skoro Bobby poskładał wszystkich pozostałych. Teraz wygrywa Roode, i z racji okresu w jakim jestesmy - no wiecie, największa gala w roku miała miejsce :wink: - powinno dojsć do zmiany mistrza. Zważywszy, że jest to pretendent świeżo po pierwszej próbie - kolejna porażka byłaby bez sensu patrząc na tę historyjkę.

 

Były ochroniarz Snoop Dogga, ląduje w tej samej roli u EC3 - Ethan Del tRio. Ma to sens. Inna kwestia, czy Brodus jest w TNA potrzebny. Zbawicielem nie będzie, ale gości takich jak on brakuje im w rosterze. Czy potrzebny, czy nie, to się okaże. Wiezerunku mu odmówić nie można. Dopóki nie zacznie tańczyć, a TNA nie odwidzi się płacenie mu - może to być krótki romans - to powinno być spoko.

 

Shark Boy wygrał Impact!

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Orton z niego nie jest, ale Matt Hardy się dziś postarał, fajna walka z Magnusem.

 

Tyrus Clay nowym bodyguardem EC3 - lepszej roli dla niego nie ma. Nie obraziłbym się, jakby tu został.

Btw ciekawie się ogląda segment, gdzie 3/4 to NXT.

 

Pokazali wprost, że Shark Boy się spasł - brawo :D

 

W ME "obudziłem się" dopiero podczas Roode Bomb + Brainbuster. Od tego momentu było ekstra, bardzo ładnie to wymyślili.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Podobał mi sie otwierający galę segment. Po zeszłotygodniowym odcinku wydawalło się, że face turn Lashleya to nie jest wcale tak odrealniona rzecz jak by się mogło wydawać. Feud z MVP to coś co mogło go jeszcze bardziej wzmocnić, jednak teraz wyszedł na jeszcze większego badassa. Bez większego problemu wyzywa na pojedynek Kurta, jakby to była najnormalniejsza w świecie rzecz. Jeden dłuższy segment i okazuje się, że i Lashley nie jest taki zły na mikrofonie.

 

Co u licha stało się z Magnusem? Gość na początku roku był najgorętszym towarem prezentowanym przez TNA tymczasem teraz albo nie ma go na tygodniówkach albo jobbuje innym. Czy aż tak słabo spisywał się w roli mistrza? Moim zdaniem nie i warto pomyśleć tutaj nad daniem mu drugiej szansy lub nad mały przepakowaniem tym bardziej, że w ME przewijają się ciągle te same nazwiska.

 

Wyjaśnijcie mi proszę, czy Bram miał wcześniej jakieś zatargi z Devonem czy może zaatakował go ot tak sobie? Zresztą, nie ważne jaki był powód tego ataku, ważne, że z Bramem coś się zaczyna dziać. Idzie drogą przetartą przez E3. Okazał się lepszym towarem od Magnusa, ma na rozkładzie Abyssa a ewentualne pokonanie Devona da mu solidną zaliczkę przed kolejnym krokiem. I co z tego, że obaj to "starszyzna" federacji. W swoim CV będzie mógł dopisać dwie legendy.

 

Brodus Clay aka Tyrus powraca do roli w jakiej sprawdzał się najlepiej. Był ochroniarzem Snoop Dogga, był ochroniarzem del Rio, teraz to samo czeka go w przypadku EC3. Problemy są jednak dwa, nie to miejsce i nie ten czas. Tyrus nigdy nie powinien zostać zatrudniony przez TNA bo jest on w federacji zbędny. Za jakiś czas okaże się, że nie ma na pomysłu i będą kombinować tak jak w WWE. Ochranianie Cartera również mija się z celem. Taki zabieg miałby sens na początku wędrówki EC3. Teraz jest on w pełni wypromowaną osobą i może się o siebie zatroszczyć. Do tego dochodzi rig attire, który jeżeli zmienił się względem tego z WWE to naprawdę niewiele.

 

Na wstępie muszę zaznaczyć, że podobała mi się idea tego pojedynku. 4 najlepszych face'owych zawodników walczących ze sobą jak z najgorszymi wrogami a po walce oddający sobie nawzajem szacunek. Fajnie to wyglądało. Jeżeli chodzi o samą walkę, to początek nie mógł napawać optymizmem. Reakcje były nikłe, walka toczyła się w wolnym tempie a i kilka niepotrzebnych botchy się pojawiło. Całe szczęście, druga część to cud, miód i orzeszki. Paradoksalnie najlepiej oglądało to się od momentu double pinu i powrotu Dirty Heels na zakończenie gali.


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Ach jak mi się podobały skróty z BFG zachęcające do wykupienia powtórki PPV. Szczerze to nie pamiętam kiedy ostatni raz widziałem żeby ktoś upadł tak nisko i musiał się prosić ludzi żeby kupowali taki szajs, a w dodatku z odtworzenia. W sumie jak na najważniejszą galę roku to niewiele było wstawek o niej traktujących, o segmentach nie wspominając, ale jak takowe wrzucić skoro tygodniówki były nagrywane już wcześniej.

 

Początek Impactu niezły, choć publika ewidentnie zbyt słabo reagowała, szczególnie wtedy gdy Kurt wspomniał że podczas jego panowania bardzo poprawiła się jakość gal- to prawda i za to powinni go wspierać a nie siedzieć cicho, zwłaszcza po tym jaką walkę dostali na koniec poprzedniej gali. Natomiast Lashley tym razem pojawił się bez swoich kumpli i próbował skusić Kurta na walkę, której wynik byłby oczywisty, bo Angle kontraktu z TNA już raczej nie ma w momencie emisji gali. Moim zdaniem dobrze że się nie zgodził.

 

Brodus musiał się słabo cenić skoro podpisali z nim umowę w momencie kiedy szukają oszczędności. Shark Boy popsuł mu debiut swoim segmentem z żarciem, bardzo zabawny, ale jakże prawdziwy w jego obecnej formie. Oczywiście mały i gruby był skazany na porażkę, a Tyrus od początku nie robi na mnie wrażenia i szkoda mi że TNA szukając oszczędności m.in. w wypłatach sięga po pewnie drogiego Brodusa, który zbyt wielu fanów nie przyciągnie.

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Podobał mi się początkowy segment, który pokazał prawdziwe oblicze Lashley'a. Koleś chce walczyć z każdym, bo jest pewny siebie i bez trudu wyzywa do walki Kurta Angle. Ostatnio tak samo chciał dać szansę Roode'owi, ale MVP go powstrzymał.

 

Debiut Tyrusa wypadł tak sobie. W roli ochroniarza może się przyjąć, a w dodatku TNA nie ma ludzi jego postury. Jednak dłuższej kariery w TNA mu nie wróżę. Według mnie koleś dostał zapłatę za te tapingi i już go więcej nie zobaczymy tak jak było to w przypadku Snitsky'ego i jego kompana. Strasznie spodobało mi się to co zrobił Shark Boy przed walką. Wszyscy widzą, że Sharky przytył i pokazali to w zabawny sposób.

 

Four Corners Match for World Championship Contendership: Eric Young vs Jeff Hardy vs Austin Aries vs Bobby Roode. Walka godna Main Eventu. Początek może nie był zbyt porywający, ale walka rozkręcała się z każdą minutą. Po podwójnym pinie było tylko lepiej. Walki między byłymi członkami Dirty Heels zawsze ogląda się z przyjemnością i tak było tym razem. Bobby Roode teraz powinien wygrać z Lashley'em. Ale co z aktualnym mistrzem po stracie pasa? Feud z MVP?

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Ten Impact prawie w całości opierał się na turnieju tag teamów i mimo, że nie było walki, która zdecydowanie wybiła by się ponad wszystkie to oglądało się to całkiem przyjemnie.

 

Nie zdziwiło mnie takie połączenie wszystkich par jak pewnie każdego kto oglądał ten Impact. Jedynym zaskoczeniem mogło być to, że partnerem Low Kiego został Samoa Joe, ale miałem dziwne przeczucie, że tak się właśnie stanie jak zobaczyłem, że Low Ki ma brać udział w tym turnieju. Walki może nie były najwyższych lotów, ale pokazały, że dywizja TT w TNA istnieje i ma tam kto walczyć. Szkoda tylko, że zamiast tego turnieju nie zrobili turnieju dla Xów. Jakby nie patrzeć to dywizja TT ostatnio miała świetną serię walk, a warto by było przypomnieć sobie o innej dywizji. Zwycięzcy tych walk raczej nikogo nie zdziwili. Największym minusem tego turnieju jest brak Brama i Magnusa. Gdyby oni wystąpili w tym turnieju to z miejsca obstawiałbym ich jako zwycięzców. Mam nadzieje, że nie zapomnieli o nich jako o TT i w przyszłym roku zaczną feud z Wilkami, który będzie miał finał na LockDown.

 

Bobby Roode zasługuje na ten pas bardziej niż ktokolwiek inny. Osobiście wolałbym, aby ten pas w końcu zgarnął James Storm ( tego mini title runu nie wliczam ) , ale nie teraz, gdy jest zajęty Sanadą i Manikiem. Bobby vs Bobby to może być kolejna świetna walka na zakończenie Impactu. Obaj pokazali już, że potrafią stworzyć dobrą walkę i mam nadzieje, że tym razem będzie podobnie. Zwłaszcza, że Angle będzie sędzią specjalnym, więc walka powinna być w miarę czysta.

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Matt & Jeff Hardy vs DJ Z & Jessie Godderz W tej walce faworyci byli murowani i nie wiem co by się musiało stać żeby bracia Hardy przegrali pajacującym Dj-em Z i słabszym z BroMans Godderzem. Akcje też na standardowym poziomie, a bracia bez konkurencji w ringu pod postacią dwóch świetnych teamów nie wyglądają już tak dobrze. No ale niech sobie walczą póki są lepsi od wielu pod względem umiejętności.

 

Devon z Bramem trochę dziwnie poprowadzili coś co chyba miało być bójką a wyglądało to jakby robili normalną walkę, tylko bez sędziego. Dobrze że wkroczył Kurt i może wyjdzie z tego dobra walka z późniejszej części show.

 

Biedna Rebel jest taka ładna, a musiała zostać zmiażdżona przez mistrzynię. Mimo to jej wejściówka jest obecnie najlepszą jakie można oglądać w MS.

 

Devon vs Bram Oczywiście użycie krzeseł, koszy i innych przedmiotów na plus, ale emocje były marne, głównie dzięki ciszy na widowni. A przyjmowanie akcji w większości przez Brama też nie powalało, bo dostał i upadł, Devon poszukał kolejnego przedmiotu i uderzył i tak w kółko, a to nie wpływa dobrze na walkę. Chyba że lałby go siekierą. Dopiero Magnus zakończył tą walkę, która dla mnie okazała się sporym zawodem, bo z pewnością byli w stanie dać lepsze widowisko.

 

EC3 & Tyrus vs Rockstar Spud & Eric Young Soud w końcu dostał możliwość pokazania że coś potrafi w ringu. Niestety na jego nieszczęście przyszło mu walczyć z kilka razy od siebie cięższym Tyrusem i nie bardzo kupiłbym wygraną Spuda i Younga. Zresztą po co oni mieliby iść dalej w tym turnieju- to Tyrus jest nowy i musi wygrywać.

 

Kurt sędzią specjalnym za tydzień- pewnie Roode będzie miał łatwiej, choć jeśli wygra to pewnie nie bez przeszkód i MVP z Kingiem będą próbowali przeszkadzać. Mimo wszystko szykuje się całkiem niezłe starcie, zresztą o ile mnie pamięć nie zawodzi to Lashley walczy w ten weekend w Bellatorze, czyli nie jedną jego ważną walkę teraz zobaczymy, choć akurat jego wygrana w MMA jest raczej pewna, bo myślę że jego rywal nie będzie o wiele lepszy od poprzedniego żeby Bobby przypadkiem nie przegrał. Natomiast z Roode'm może już nie mieć tak łatwo i stracić pas. Pożyjemy zobaczymy.

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Lubię takie turnieje. Dla federacji są o tyle korzystne, że potrafią szybko stworzyć lub wypromować jakiś team. Jestem ciekaw rozwoju, ale martwi mnie, że efekt końcowy może być „zabijaniem czasu”, jak to by było przy zwycięstwie kogoś ze szczytu, kogoś oczywistego, kogoś z kogo możemy zrobic pretendentów ot tak bez słowa – patrz Hardyz.

 

Fatalne promo Brama. Gdyby TNA wiedziało jaki będzie efekt, to nie dawałoby mu mikrofonu. Wciąż go lubię, ale trochę przygasł w moich oczach.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  2 317
  • Reputacja:   54
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Dopiero co obejrzaełm full metal mayhem i muszę przyznać , że nie rozumiem ludzi, którzy mówią, iż spodziewali sie po tej walce czegoś więcej. Jeśli mówimy o main streamie a gdzie nawet w indysach nie dostaniemy lepszej walki z przedmiotami.

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mieszane uczucia po zwycięstwie Bobby'ego. Lubię gościa, storyline wskazywał na jego triumf dzisiaj - spodziewałem się tego - ale nie sądzę, by wykorzystali w pełni Lashleya jako mistrza. Za szybko się to skończyło. Jego dominacji nie dało się odczuć, a i została ukrócona przez gościa, który tego wszystkiego wcale niepotrzebował. To była idealna okazja na sprzedanie jakiegoś shockera. Wciśnięcia nam mistrza z innej bajki. Kogoś, kto jeszcze na szycie nie stał. Roode kimś takim zwyczajnie nie jest.

 

Jeśli powrót do formy Shark Boya zostanie okraszony serią komediowych filmikow, to ja jestem absolutnie za. Gość znowu dał się człowiekowi pośmiać.

 

Trzymam kciuki za Ki i Joe w finale turnieju tagów. Pisałem tydzień temu, że Hardys byliby marnowaniem czasu. Rywale z X-Division to nie jest moje wymarzone zestawienie, ale od biedy wezmę i to.

 

Podobnie mam nadzieję, że Richards dołączy do ekipy Storma, a nie zacznie z nią walczyć. Davey nie jest tytanem charyzmy, jakaś zmiana mu się przyda. Z czasem byłby idealnym kandydatem na kogoś, kto się szefostwu zbuntuje, ale niech pozwolą się temu rozwinać.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Finał turnieju tag teamów najlepszy z możliwych. Spodziewałem się starcia dobrych ze złymi, a tu taka miła niespodzianka. Zanosi się na niezłą walkę, bo po obydwu stronach ma kto zadbać o wysoki poziom. Jestem za przedstawicielami X Division, ale title shota zgarną Hardasy. Pisałem wcześniej, że Matt zostanie w TNA dłużej i wraz z bratem w końcu dobiorą się do pasów. Na to się zanosi, a TNA też będzie dążyć do tego, żeby bracia Hardy tworzyli historię ich dywizji drużynowej. Nie mam nic przeciwko, bo na Matta ostatnio przyjemniej się patrzy. Na tych tapingach wyglądał już lepiej niż poprzednio (mniejszy brzuch), co od razu odbija się też na formie.

 

Sharky się zapuścił i nie omieszkają się do tego odnieść. Jeśli faktycznie chcą mu dać szansę, to potrzebują go w najlepszej formie i fajnie będzie oglądać jego walkę z nadwagę w tego typu segmentach. Może kiedyś go połączą ze Spudem. To była najlepsza rozrywka.

 

Niezbyt trafnie dobrali Stormowi nową ofiarę. Wolves są świeżo po wygraniu serii z legendami dywizji drużynowej i znajdują się w innym położeniu, niż taki Sanada czy Manik. Davey nie jest zagubiony i nie potrzebuje przejść rewolucji. Ciężko kupić to, że Storm potrafił namieszać mu w głowie. Za wcześnie byłoby ich rozdzielać. Szczególnie, że mogą jeszcze raz zaszaleć z Hardasami w dłuższym feudzie.

 

Na Roode vs Lashley II już tak nie czekałem. Czuć było, że Bobby idzie na mistrza, bo to jego druga szansa w krótkim odstępie czasu i tym razem musiał wygrać, a na dodatek Kurt miał czuwać nad uczciwym przebiegiem walki. Musiał się tam wkraść ref bump i dziwne, że kompani mistrza się wtedy nie zjawili. Będą się z tego tłumaczyć, podobnie jak Lashley z ostatnich swoich nieprzemyślanych decyzji, które kosztowały go utratę tytułu. Poróżnią ich i mamy gotowy feud. Poprzedni run heelowego It Factora był świetny. Ten pewnie będzie krótszy i nie tak dobry. Niech odbębni rewanż z Lashleyem, nabije sobie na licznik Youngów, Magnusów i innych Gunnerów, a później weźmie się za EC3. Chciałbym zobaczyć ich feud. Zawsze coś nowego.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Roode mistrzem - niezła walka, ale jakoś nie porwało mnie zakończenie. Wygrał i tyle, "nic wielkiego". Brakowało mi jakiegoś mocnego uderzenia.

 

Low Ki i Hardasi w finale turnieju - ekstra :) Walki półfinałowe były niezłe.

 

Storm uczepił się Richardsa. Co będzie dalej? Mała podpowiedź: James ma coś, o czym większość pewnie zapomniała :D

 

Chcemy więcej Shark Boya!

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  44
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.12.2010
  • Status:  Offline

To była idealna okazja na sprzedanie jakiegoś shockera.

 

Już kiedyś był taki shocker, nazywał się EY ;-)

 

Czy tylko ja mam takie wrażenie, że gdy zawodnik zakłada koszulkę sędziowską, to działa ona na niego jak kryptonit na Supermana!?!

Dobrze, że wygrał Roode, niech ma. Tylko jak pisał N!KO, po co? Ogólnie bookowanie tej walki było mocno naciągane.

 

Swoją drogą tak już od 2 miesięcy, co raz mniej chce mi się oglądać Impact. Może, gdyby wrócili z Impactami na żywo... a może już ciszej nad tą trumną :|

"Cena looks like what would happen if Vanilla Ice banged a Teletubby."

  • Posty:  368
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.03.2014
  • Status:  Offline

Już kiedyś był taki shocker, nazywał się EY ;-)

Za moich czasów ten shocker (chociaż bardziej pasuje logic fucker) nazywał się Jeff Hardy, nie miał brody, nie był rudy i bynajmniej nie na tygodniówce coś odwalił.

 

Dobrze, że wygrał Roode, niech ma. Tylko jak pisał N!KO, po co? Ogólnie bookowanie tej walki było mocno naciągane.

Żeby fedka miała SWOJEGO mistrza, który nie jest narażony na to, że pójdzie do MMA, zbierze oklep po ryju i wróci w kawałkach, a przez porażkę to co nosi wokół talii będzie wartości paska z galerii? Po to, żeby fedka mogła awansować Rooda z topowego main eventera na poster boya? Może coś w tym rodzaju?

W sumie w ogóle po co nam ten TNA WHC, po co to komu. Ludzie, główny pas fedki jest zazwyczaj po to, żeby wypisywał "duma szpan i prestiż" zawodnikowi na czole. W tym wypadku zawodnik wypisuje to pasowi. EC3 już się cieszy, że odbierze go takiemu topowemu zawodnikowi. Z pewnością równie dobrze by był wypromowany gdyby zamiast najlepszego zawodnika z rosteru odebrał go jakiemuś twarzowemu Gumisiowi któremu ktoś chyba urwał język. Z pewnością MVP nie odebrałby spotlightu Hutterowi. Z pewnością.

Sorry, ale kiedy TNA pieprzy logikę i należy im się pojazd tak teraz decyzja jest jak najbardziej słuszna. Gdyby było porządne BFG to wtedy by Bobby wygrał, a że BFG nie było to musieli to załatwić na tygodniówce.

 

Swoją drogą tak już od 2 miesięcy, co raz mniej chce mi się oglądać Impact. Może, gdyby wrócili z Impactami na żywo... a może już ciszej nad tą trumną :|

Mam nadzieję, że dostaną kontrakt telewizyjny i że będą się trzymać na nogach specjalnie żeby takim marudom zrzedły miny. TNA serwuje teraz produkt topowej jakośi jak na mainstream, ich walki na tygodniówce są lepsze niż walki dablju na PPV, logicznie wykorzystują zawodników i naprawdę jest to nie tylko zjadliwe, ale i apetyczne show. Serio nie wszystko co TNA produkuje jest złe z samego faktu, że to TNA. Zasługują na szansę, bo robią co mogą.


  • Posty:  223
  • Reputacja:   66
  • Dołączył:  16.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

TNA od czerwca (czyli już 5 miesięcy) trzyma naprawdę równy, dobry poziom. Kilka tygodniówek było wręcz świetnych. Nie wyobrażam sobie, że taka federacja miałaby zniknąć z mapy wrestlingowej. Życzę im żeby podpisali kontrakt telewizyjny co najmniej z WGN America, bo na to zwyczajnie zasługują.

 

Jedyne czego im obecnie brakuje to ściągnięcia jakiegoś dużego nazwiska, aby zrobić rozgłos coś typu Hogan w 2010. Gdyby pojawił się taki Del Rio to szersza publiczność zainteresowana zobaczeniem go w akcji przy okazji ujrzałaby inne rzeczy, które ma do zaoferowania TNA.

www.boxingnews.pl - najlepsza polska strona o boksie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Main Event Tapings Data: 13.06.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Event Lokalizacja: Lexington, Kentucky, USA Arena: Rupp Arena Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Friday Night SmackDown #1347 Data: 13.06.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: TV-Show Lokalizacja: Lexington, Kentucky, USA Arena: Rupp Arena Format: Live Platforma: USA Network Komentarz: Joe Tessitore & Wade Barrett Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Giero
      Za nami kolejny epizod WWE Friday Night SmackDown w drodze do Night of Champions 2025. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Jeszcze przed SmackDown ringowy debiut dla WWE zaliczył… Hikuleo. Co warto podkreślić, właśnie pod tym ringname’em. Pokonał Kita Wilsona, a walka została nagrana w ramach Main Event. John Cena nie miał dziś łatwego życia. Dwukrotnie doszło do bójki mistrza WWE z Ronem Killingsem. Najpierw Ron zaatakował Johna, gdy skonfrontował się z Codym Rhodesem, Randym Ortonem i LA Knightem, a potem, gdy Cena miał potyczkę słowną z CM Punkiem. W efekcie za tydzień dojdzie do rewanżu Killingsa z Ceną na SmackDown. Tego wieczora miały miejsce po dwie walki w ramach pierwszej rundy King Of The Ring 2025 i Queen Of The Ring 2025. U mężczyzn Randy Orton pokonał Aleistera Blacka, Carmelo Hayesa i LA Knighta. Z kolei Cody Rhodes wyszedł zwycięsko ze starcia z Andrade, Damianem Priestem i Shinsuke Nakamurą. Natomiast u kobiet awansowała Jade Cargill po wygranej nad Michin, Nią Jax i Piper Niven. Później Alexa Bliss triumfowała w pojedynku z Albą Fyre, Candice LeRae oraz Charlotte Flair. Skrót gali:
    • Bastian
      Cena za tydzień walczy na tygodniówce z R-Truthem Ronem Killingsem, niedawno wygrał brawl... Cuda, cuda ogłaszają!  Tyle było narzekania, że Jasiu obija się na tej swojej pożegnalnej trasie, a na tym SD był w obrazku chyba z godzinę  Ostatni run już na półmetku, a generalnie jest dość biednie. 5 starów od 48-letniego Ceny się nie spodziewałem, ale liczyłem chociaż, że jako heel będzie smacznie gotować na majku, a od kilku tygodni Jaś tylko stoi, robi głupie miny i słucha, tak jak Punka na tej gali. Napisałbym wręcz, że John Cena wykręcił najbardziej rozczarowujący powrót roku w WWE, ale są z nami jeszcze Charlotte Flair i Alexa Bliss  Szczególnie córka Rica mocno zawodzi. Zaczęło się od niezbyt dobrze odebranego przez fanów zwycięstwa w Royal Rumble, potem na szczęście jobbnęła Tiffany na WM41. Teraz nie ma na nią pomysłu, na Bliss zresztą też, więc prawdopodobnie obie panie zmierzą się ze sobą na Evolution. Czy Tiffy Time z pasem mistrzowskim może dobiec końca? To raz. Czy możemy odsunąć Stratton od Jax? To dwa. Za długo to trwa, tu powinien wjechać prokurator z zakazem zbliżania się.   Żeby nie było, że tylko narzekam, poziom walk eliminacyjnych KOTR nie schodzi poniżej solidności. Z koroną mam ten problem, że potencjalny zwycięzca musi do niej pasować. Taki Zayn czy Orton u mężczyzn nie pasują za cholerę, ale taka Jade Cargill u kobiet jak najbardziej.  Uroczy był w ME moment, kiedy Cody Rhodes wyciągnął stół z logiem SlimJim. Poczciwi Amerykanie na trybunach liczyli, że "American Nightmare" robi to dla nich, bo przecież przy każdej walce krzyczą "we want tables". Tymczasem Cody - jak przystało na wzorową twarz korporacji - zrobił lokowanie produktu, samemu lądując na SlimJim Table  
    • Kaczy316
      Pierwsze SD po Money In The Bank! Naomi z walizeczką, Cena dalej z mistrzostwem, Cody dalej bez mistrzostwa, jak to wypadnie?! Zobaczmy!   Zaczynamy od naszego The Last Real Championa Johna Ceny! Ciekawe co nam powie, pewnie to samo co cały czas od czasu heel turnu, zwróci się do fanów powie jakie to jest łatwe dzięki nim i tyle, chyba, że przerwie mu Punk albo Cody, ale zobaczymy. No mówi na początek, że nie było nikogo, nie ma obecnie i nigdy nie będzie drugiego Johna Ceny, mówi o tym jak wykorzystywał swoją pozycję do wszystkiego co ma teraz w sumie tak w skrócie można powiedzieć, mówi o wyborze swoich opponentów w trakcie runu pożegnalnego, mówi, że sprowokował Punka do bycia hipokrytą, bo ten chcę zdobyć ten tytuł, przynajmniej tak to zrozumiałem i jeszcze o Sethie, który nie scash inuje na nim walizki, ale nie ogarnąłem z jakiego powodu, ale wyłapałem "Because he will be only champion" jakoś tak czyli, że będzie tylko mistrzem? Nie ogarnąłem zbytnio, później trochę jeszcze mówi, że nie ma nikogo, kto by mógł trzymać ten tytuł...ponownie, interesujące, a wszystko przerywa Kodeusz! Cody nazywa go geniuszem że zrobił wszystko co powinien, żeby być tutaj gdzie jest teraz, a potem zastanawia się jaki to plan z tym, że Cody przypiął go na środku tego ringu w ostatnią sobotę? Ulala Kodeusz w sumie sam odpowiedział na to pytanie mówiąc, że nie jest częścią jego planu....to On jest częścią planu KODEUSZA! Jednak wszystko przerywa Randy Orton! Który wspomniał historię z Backlash, a następnie słyszymy, że nieważne kto jest lub będzie mistrzem, to on zdobędzie tytuł i zrobi wszystko, żeby to uczynić, nawet rozwali Rhodesa, którego traktuję jak swojego brata. LA KNIGHT IS HERE! No no robi się co raz lepiej. Gadanko kolejne gadanko, Knight twierdzi, że plan Johna Ceny na pewno nie zakładał jego, a potem, że pokona wszystkich obecnych tutaj w ringu i odbierze to co jest jego, ale problem w tym, że nigdy do niego nie należał ten tytuł niestety xD. Cena miał to gdzieś i sobie po prostu wyszedł śmiejąc się, ale od tyłu zaatakował go Ron Killings! Generalnie ciężko coś powiedzieć o tym segmencie, nie był to za bardzo budujący feudy segment, chociaż feud Rona i Ceny lekko podbudował tym atakiem, ale jeśli chodzi o część mówioną to bardzo podbudowało turniej King Of The Ring, także taki miał cel ten segment i wyszło naprawdę spoko.   Lecimy z pierwszym Fatal 4 Wayem od strony SD w ramach turnieju King Of The Ring! W przeciwieństwie do Raw to dzisiaj zobaczymy wszystkie 4 Fatal 4 Waye, 2 od męskiego rosteru i 2 od kobiecego, oj będzie ciekawie! Black vs Carmelo vs Orton vs Knight, czy to może się nie udać? Powiem tak nieważne też kto tu wygra to będę zadowolony, sami świetni zawodnicy, chociaż Orton chyba by najbardziej pasował, w sumie widziałbym finał właśnie Rhodes vs Orton, a taki może być, bo obaj są po przeciwnej stronie drabinki, ale wracając do F4W to liczę na świetny pojedynek! Prawie 16,5 minuty niesamowitego pojedynku oj tak dwie reklamy były, ale odbiór walki dalej był bardzo dobry, mega podobały mi się to, że wszyscy próbowali dość często wykonywać swoje finishery ostatecznie nieudanie, ale bardzo dobrze to wyglądało, było kilka miłych spotów dla oka jak Jumping Neckbreaker od Knighta na Ortonie, który już prawie wykonał podwójne Spike DDT, w sumie nie wiem jak to się do końca nazywa, ale głównie dlatego, że to ma chyba wiele nazw albo po prostu każdy mówi na to inaczej, kiedyś było Second Rope DDT, teraz Spike DDT, kiedyś jeszcze chyba było Hangman DDT czy jakoś tak, przynajmniej w grach WWE xD, albo spot końcowy z Frog Splashem dla Knighta i w tym samym czasie cyk RKO dla Melo, oj fajna walka naprawdę fajna i Ponton wygrywa! Jego potencjalne starcie z Rhodesem co raz bliżej, a no i Knightowi przeszkodziła stajnia Setha oczywiście, przydałaby się jej jakaś nazwa, Bronson zrzucił Knighta z narożnika, a młody Steiner jak zasadził mu Speara no no, czyli to oznacza Zayn vs Orton w półfinale, no Zayn ma dość marne szansę moim zdaniem xD, ogólnie poznaliśmy tajemniczego uczestnika i tak czułem, że po utracie pasa to może być Jey Uso i faktycznie tak jest tylko nie wiem czy to zbotchowali, że teraz pokazali, bo wydaję mi się, że raczej byłoby ciekawe zaskoczenie jakby wszedł tajemniczy uczestnik i byłby to Jey Uso, ale zaraz.....czyżbyśmy mieli dostać Cody vs Jey w jednym z półfinałów? Oj ale bym chciał taka waleczka historycznie by siedziała.   Jacob Fatu wbija na ring! Oj tak chętnie zobaczę co tam nam powie po swoim odwróceniu się od Solo! No mówił o tym, że Solo uważa, że Jacob byłby nikim gdyby nie On i to jest też główny powód dla którego odwrócił się od Solo na Money In The Bank, trochę pomówił jeszcze i na Titantronie Solo bije mu brawo, a potem powiedział, że na Money In The Bank Jacob popełnił wielki błąd, lecz jest w stanie mu go wybaczyć i potem jeszcze mówi, że to on stworzył Jacoba odkąd go sprowadził do federacji. Mówi, że za tydzień będzie czekał na środku ringu z otwartymi ramionami dla Jacoba, ale ten oczywiście będzie musiał powiedzieć 4 słowa "I Love You Solo" No i oczywiście, żeby Jacob pamiętał, że Solo go wciągnął w ten świat i może go z niego wyrzucić oj czuję mocny pop dla Jacoba za tydzień kiedy będzie udawał, że chcę wybaczenia, ale jak dojdzie do mówienia tych słów to usłyszymy I....HATE YOU SOLO! Oj tak ale zamarkuje wtedy nawet ja sam! Krótki, ale treściwy segment, za tydzień może być dłuższy, przyjemnie prowadzony jest na razie ten feud, nie zaczynamy od nienawiści tylko tak spokojnie z wyczuciem, fajnie to wygląda.   Na backu The Secret Hervice podaję telefon Nickowi, gdzie Green dzwoni do niego na wideo rozmowie i prosi o przełożenie jej walki na przyszły tydzień, bo akurat nie ma jej w Lexington xD, a Aldis standardowo nie przystał na to i zamiast Green to w tej walce zobaczymy Albe Fyre, czyli Flair to wygrywa pewnie xD szkoda, chociaż jeszcze Alexa ma jakieś szansę w tej walce, jednak nie zdziwi mnie finał Jade vs Charlotte w tym turnieju. Zelina chcę Giulii tylko nie ma jej dzisiaj, szkoda, więc może w przyszłym tygodniu spotkają się face to face tylko pytanie czy w walce czy w segmencie, no zobaczymy.   Kolejny Fatal 4 Way tym razem w ramach turnieju Queen of The Ring Jade vs Nia vs Michin vs Piper, ogólnie poza Jade to nie widzę tutaj innej zwyciężczyni, niby Nia mogłaby....ale po co? xD Jade lepszy wybór, a walka no wydaję mi się, że dupy nie urwie, dość specyficznie dobrany skład, akurat pod wygraną Jade. Kurde powiem tak, walka była i tak lepsza niż się spodziewałem i nawet nieźle się ją oglądało, prawie 13 minut fajnego pojedynku, bardzo przyjemny sojusz Jax z Piper i to na prawie cały pojedynek, Jade fajnie tu wyglądała, a Michin była kukiełką do bicia i generalnie ten booking naprawdę był dobry i wpasował się do tego pojedynku, także brawa dla Pań i dla bookerów, bo mi się to dobrze oglądało, Jade ostatecznie wygrywa i dobrze, lepszej opcji tutaj nie było. Cargill vs Perez, jeśli Naomi tu się nie wtrąci, a raczej tego nie zrobi, bo wydaję mi się, że jak Jade zdobędzie tytuł to od razu poleci cash in, to Roxanne pewnie odpada z turnieju w półfinale i tak jest to wysokie miejsce top 4.   Oj tak i o wilku mowa NAOMI! Zobaczmy co nam powie Ms. Money In The Bank! Widać, że Naomi nie zapomina, bo z tego co mówi to Stratton z walizką przeszkadzała jej w zdobyciu tytułu od Jax w tamtym okresie, mówiąc wprost to nie pamiętam, może i tak było, a jeśli tak to fajnie, że o tym wspominają, a Naomi jest tu teraz po zemstę! Jednak wszystko przerywa Tiffany! Która trochę prowokuję do cash inu Naomi, ale też mówi, że jest "same old Naomi" czyli że cały czas gada, ale nic nie robi. Naomi w sumie ma rację, bo powiedziała, że nie będzie cash inowała teraz tylko wtedy, kiedy Stratton nie będzie się spodziewała no i tak powinno być, tak powinni robić posiadacze walizek, bo na tym to powinno polegać, a następnie mówi, że chcę zmienić życie Tiffany w piekło! Podoba mi się ta Naomi, tak dobrze się ją ogląda, kurde i niech ktoś mi powie, że to był zły wybór, wygląda jak typowa wariatka i wiedźma, niesamowicie się to ogląda, a w ringu.....znowu Nia Jax atakuję Tiffany, co jest, ja ten feud oglądam od pół roku....kiedy to się skończy? Ile razy Tiffany musi pokonać Jax? Ale to jest bez sensu xD Jeszcze na Evolution dajmy im pojedynek, bo czemu nie xD. Naomi myślała o cash inie, ale Nia szybko odwiodła ją od tego pomysłu xD.   Na backu ustalone zostało, że MCMG dzisiaj zajmą się Wyattami i ta walka jest teraz! MCMG vs Wyatt Sicks! Może być ciekawie. 9,5 minuty przyjemnego pojedynku kolejnego, tag teamy na SD nie schodzą poniżej pewnego poziomu i cały czas bardzo dobrze się je ogląda no niestety Motor City Machine Guns nie podołali zadaniu jakie im wyznaczono i nie rozprawili się z W6, bo przegrali cały pojedynek i lecimy dalej z tym ciekawym story, Wyatt Sicks świetnie się ogląda.   Cena na backu pyta się Jimmy'ego w dosadny sposób czy widział R-Trutha, a potem czy widział Rona Killingsa xD, a następnie wspomniał, żeby powiedział im obu, że spotkają go w ringu, kurde zobaczymy dzisiaj Cenę dwukrotnie w ringu? Wooooow, czy to się zalicza jako dwie daty? Nie no raczej nie, ale śmiesznie by to wyszło wtedy xD. Cena w ringu! Johnik mówi, że R-Truth przekracza linie i ciekawie się zapowiada, bo mówi, że to czas na rozmowę i na walkę, więc walczmy teraz! Jednak wszystko przerywa CM Punk! Który mówi o nie szanowaniu innych i że John jest zmęczony brakiem szacunku, a tak naprawdę to fani są zmęczeni brakiem szacunku, a potem daję Cenie szansę, żeby dał ludziom to czego chcą i dał im szczęśliwe zakończenie! Fajna jest ta próba zwrócenia Johna na właściwe tory, interesująco się to ogląda, a Cena się jedynie pyta czemu po czym dodaję, że mistrzostwo to jest jedyne co się liczy, Punk coś tam pogadał i faktycznie ma rację, brzmi jak PG John Cena xd, z kolei Cena brzmi jak...CM Punk, gość, który chciał zrujnować wrestling w sumie to ma sens, Punk faktycznie chciał upadku tego biznesu przecież po odejściu i znienawidził na pewnym etapie swojego życia wrestling, to ma sens i Cena chcę zrobić to samo co Punk kiedyś czyli opuścić ten biznes z tytułem. CM Punk totalnie zmiażdżył Lidera Cenation na mikrofonie przynajmniej moim zdaniem, ale no Punk to jest kozak to nic dziwnego, bardzo fajny segmencik i kurde no tak chciałbym tego Punka z tytułem, chciałbym, żeby rozwalił Cenę oj chciałbym tak samo jak chciałem, żeby Ponton to zrobił xD i skończy się pewnie tak samo jak z Pontonem, ostatecznie po wyjściu Punka mamy Rona Killingsa, który atakuję znowu Johna! Aż zapomniałem o nim praktycznie xD.   Ulala Cena vs Ron Killing w przyszłym tygodniu? Kurde co jest, Cena zawalczy na tygodniówce? xDDD Co tu się dzieję.   Pora na drugi Fatal 4 Way od strony Pań w ramach Queen Of The Ring! Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice, no tutaj wydaję mi się, że Charlotte to wygra, ale Bliss też ma szansę, nikogo innego nie widzę, jednak po składzie uważam, że ta walka powinna być lepsza niż poprzedni F4W kobiet, który mimo wszystko ostatecznie też wyszedł solidnie. Po około 11 minutowej walce wygrywa Alexa Bliss, kurde to jednak moja teoria poszła się walić można powiedzieć, ale to dobrze, nikt już nie chcę Charlotte, szczególnie po tym co pokazała w drodze do WM i na samej WM, chociaż trzeba przyznać, że teraz jest już lepiej, trochę wróciła do formy mam wrażenie albo powoli wraca, ciekawa końcówka, walka spoko taka standardowa, dobrze się oglądało, ale to był bardziej chaotyczny booking mam wrażenie, a na poprzedni F4W babek był jakiś pomysł co było widać i mimo wszystko to pierwsze starcie bardziej mi siadło pomimo, że obydwa były bardzo dobre, cieszę się wygraną Alexy, fajnie to wyszło, chociaż nie wiem czy nie planowali czegoś w stylu, że odliczenie do 3 i klepnięcie od Alby miało być w tym samym momencie, ale to byłoby ciężkie do zrobienia, więc chyba nie było to w planach, ale nie wiem, brawa dla Alexy!   Podoba mi się to teasowanie, że kiedyś w końcu Punk i Cody spotkają się w ringu jeden na jednego i nawet Cody wspomniał o tym, że nie mogą siebie nawzajem zawsze omijać, ja mam hype na to starcie jak kiedyś do niego dojdzie, bo jest naprawdę fajnie teasowane w przyszłości, lubię takie rzeczy tak samo jak kiedyś Jey vs Sami lub Jey vs Cody czy Sami vs Cody, to są starcia, które nie są obecnie planowane, ale kiedyś może do nich dojść i będą to naprawdę fajne momenty.   Next Week: Randy Orton vs Sami Zayn półfinał turnieju King Of The Ring zapowiada się bardzo dobrze oj tak. Alexa Bliss vs zwyciężczyni ostatniego Fatal 4 Wayu kobiet, który odbędzie się na Raw i to też będzie półfinał turnieju tylko Queen Of The Ring, oj czuję, że dostaniemy Alexa vs Stephanie, ale by siedziało! R-Truth vs John Cena no no tylko czemu to R-Truth jest jak to Ron Killings? xD Ale w tym wydaniu ten pojedynek może być dużo ciekawszy. Tyle, uważam, że zapowiada się kolejny dobry odcinek niebieskiej tygodnióweczki.   Czas na main event! Cody vs Priest vs Nakamura vs Andrade, no wydaję mi się, że poza Rhodesem i Priestem to nie ma tutaj innych faworytów, a że Priest leci ponoć na tytuł US, chociaż dziwne to trochę jest, bo zapowiadał się feud Damiana z Jacobem o ten tytuł, a ostatecznie pociągnęli za sznurek z feudem z Solo, więc nie wiem jak to będzie planowane, ale zobaczymy, na razie może nas czekać świetna ringowo waleczka, kolejna w ramach tego pięknego turnieju King Of The Ring! Wooooow co to był za pojedynek, mówiąc wprost to gdybym nie znał pozycji Nakamury i Andrade to bym pomyślał, że dosłownie każdy może wygrać to starcie, każdy zawodnik został tutaj świetnie zabookowany, ringowo było niesamowicie, naprawdę bardzo dobry pojedynek i najlepszy chyba z dzisiejszego show, Cody Rhodes wygrywa i leci dalej! Kurde w jednym turnieju możemy dostać Cody vs Jey, a w finale Cody vs Sami lub Cody vs Orton, albo.....JEY VS SAMI! Kurde Jey vs Sami teraz jak tak o tym pomyślałem, ale by siadło oj tak, kurde tyle potencjalnie świetnych opcji! Ale wracając do walki to naprawdę świetna lekko ponad 17 minutowa walka, bardzo dobrze się oglądało brawa dla Kodeusza i dla Panów oraz dla bookerów!   Plusy: Segment otwierający Bardzo dobry pojedynek pomiędzy Blackiem, Carmelo, Ortonem i Knightem Segment Jacoba i Solo i spokojne prowadzenie feudu O dziwo bardzo przyjemna walka Jade vs Nia vs Piper vs Michin Przyjemny segmencik Naomi, Tiffany i potem niestety Nii Jax MCMG vs Wyatt Sicks i całe story z tag teamami na SD Bardzo dobry segment Ceny z Punkiem Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice i wygrana Bliss! Main event   Minusy: Ile można ciągnąć Nia vs Stratton?   Podsumowanie: Powiem tak, skupili się prawie w 100% na turniejach KOTR i QOTR i wyszło to bardzo dobrze cztery co najmniej bardzo dobre Fatal 4 Waye, z odpowiednimi wynikami, a im dalej w turnieju tym będzie tylko lepiej, a przynajmniej na razie tak to wygląda, Sami vs Orton i potencjalne Cody vs Jey to będą mega mocne półfinały, a potem świetny finał oj tak, ale wracając do tego odcinka to wszystko tutaj mi siadło poza tym, że kontynuujemy feud Nia vs Tiffany bez sensu, ale no niech będzie, reszta była bardzo dobra bądź świetna, wszystko grało i buczało no tak samo jak Raw tak ten odcinek SD był jednym z najlepszych w tym roku zdecydowanie, wszystko miało sens, znaczenie i feudziki mocno podbudowane, a wykonanie co najmniej bardzo dobre w każdym aspekcie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...