Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

MVP vs Low Ki Bardzo dobra walka na początek ostatniej gali w NY. Co to będzie za tydzień, kiedy wszyscy przyzwyczailiśmy się już do tej hali, publiki i nie wiadomo czy teraz nie wróci niestety kwadratowy pierścień, bo z tego co pamiętam ten ring miał być tylko na nagraniach w NY, ale oczywiście mam nadzieję że się mylę. Wracając do walki to MVP pojawia się w ringu niezbyt często, ale jak już jest to robi dobre walki i ta z Low Ki była tego najlepszym przykładem. Sporo się działo, moim zdaniem walka nadająca się bardziej do dywizji X niż ostatnie starcie o pas w wykonaniu Samoa Joe i Homicide'a.

 

Robbie E vs Tajiri Nie najgorzej to wyglądało bo było krótko. Tajiri w WWE to nie moje czasy, a tutaj pokazał tylko tyle, że można uznać że zasłużył na wygraną z Robbie'm. Bo to on zrobił większość efektownych akcji, a żywa reklama żelu do włosów i solarki tylko je przyjmowała. No ale wiadomo że legenda z Japonii przegrać nie mogła.

 

Austin Aries vs Knux Dawno nie widziany w ringu Knux zrobił z Ariesem całkiem dobre starcie, choć bardziej podobała mi się lekka dawka humoru na początku, gdzie Knux pokazał że mimo swoich rozmiarów też potrafi zrobić trochę wymagających sztuczek, choć sprężynka to nawet w jego wypadku nie jest jakieś wielkie osiągnięcie. Później walka się wyrównała, a Aries zakończył wszystko swoim finisherem, który z racji rozmiarów rywala wydawał się mało możliwy do wykonania, a jednak mu się udało.

 

Za dwie kolejne walki bez żalu podziękowałem, wolałem je ominąć żeby nie denerwować się ich niskim poziomem i tylko obejrzałem kto wygrał.

 

MVP vs Tajiri vs Austin Aries vs Mr. Anderson vs Abyss Main Event dopasował się do reszty gali i był strasznie mdły i nudny. Dawno nie miałem takich problemów żeby dokończyć oglądanie Impactu. Właściwie z tej walki pamiętam tylko tyle że wygrał Aries, który i tak pewnie żadnego pasa nie przejmie, no chyba że wrócimy do historyjki z wymianą pasa X-ów średnio raz na tydzień czy dwa.

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Dość szybko Aries korzysta z okazji na title shota. Walka z Joe wypadła dobrze, ale i tak już chyba nigdy nie przebiją swojego starcia ze Slammiversary 2012. Joe znowu przytył, bo ostatnim razem Aries nie miał większych problemów z wykonaniem na nim brainbustera (wspomniane Slammiversary), a tutaj nawet go nie wyniósł do pionu. Samoa niech się lepiej ogarnie. Zawsze mimo masy imponował zwinnością i atletyką, a od jakiegoś już czasu widać u niego obniżkę formy i szybkości. Nie dziwne, że tyle już czasu nie powąchał głównego tytułu.

 

Współpraca między Spudem i EC3 zmierza ku końcowi. Powinno to wyjść obydwu na dobre. Carter zawsze miał kogoś obok siebie i wreszcie będzie się mógł wykazać jako samotnik. Spud to na tyle barwna postać, że znajdzie się dla niego coś nowego (np. komediowy tag team z obecnym tu Youngiem). Spokojnie dałby nawet radę udźwignąć rolę GM'a, gdyby Angle zdecydował się odejść.

 

Niepotrzebnie przeciągali ogłoszenie finałowej stypulacji tagów, skoro TLC było od dłuższego czasu pewniakiem. Do tej pory cała seria walk przebiegała w przyjaznej atmosferze, przed finałowym starciem trzeba było jednak zaostrzyć rywalizację między nimi. Wilki mogą wskoczyć na poziom oponentów i pewnie tak się stanie, ale i tak nie mam całkowitej pewności co do wyniku. Dudleye mogą dostać pożegnalny run. Przygoda starszego Hardasa z TNA chyba się przedłuży, a to się w końcu skończy zdobyciem tytułów. Kto by nie wygrał i tak zapowiada się super walka.

 

Widać po Shark Boyu, że wrestling to on raczej ogląda w kapciach przed telewizorem zamiast samemu obijać się po halach. Mięsień piwny mu się rozrósł do sporych rozmiarów od ostatniej walki (ONO: HJ?). Sanada zaczynał się odradzać na Ariesie i dziwne, że Manikowi też nie dali poważniejszego oponenta (Tigre Uno).

 

Roode nie dostał kolejnej szansy, więc pewnie sam się będzie musiał o nią postarać wygrywając następny Gold Rush Tournament. Ja tak tydzień temu zrozumiałem ideę tego turnieju, bo niby dlaczego tylko Aries miał dostać swoją szansę. Mamy 4 pasy, róbmy Gold Rush dla KO, TT i ME.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Aries powinien wyzwać Gail Kim. Byłoby ciekawiej. Tak to zwyczajnie poległ z rąk Joe. W takiej sobie walce, mieli już lepsze.

 

Spud jest gnojony, a my mamy czekać na jego turn. Tyle że wisi mi, co on zrobi.

 

Za tydzień Full Metal Mayhem 3-way o tytuły TT. Jedna rzecz, która na pewno będzie ekstra :)

 

Shark Boy :D Podłożył się Manikowi, który niby będzie "jakiś", bo się wozi ze Stormem, ale moveset mu się zmieni. Nie wiem, czy to dobrze.

 

Havok zdemolowała Kim i została nową mistrzynią. Ale ciężko się ekscytować...

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jeśli mamy do wyboru walkę o dowolny tytuł, to zawsze, gdy nie jest to pas Heavyweight, mam z tym problem. Fajnie, bo to Aries vs Joe, ale dla mnie niesmak pozostanie bez względu na sympatie. To tak jakby Mr. Money in the Bank prześladowałby mistrza Intercontinental... A porażka Austina na start Impactu, podkreśla plytkość epizodu z zeszłego tygodnia - po co to wszystko było...

 

Bully Ray na wylocie, Ethan nowym osiłkiem. Znęcanie się nad Rockstarem wyszło ok. Sam Spud powinien się sprawdzić w roli face'a - underdog pełną gębą.

 

Ostatni Ladder Match przypominał Full Metal Mayhem, stąd też zapowiedź nie była aż tak wartościowa, jak byc miała. Segment jednak bardzo przyjemny. Jedna z fajniejszych rzeczy, jaka wydarzyła się w TNA ostatnimi czasy.

 

Havok zrobiła to, co do niej nalezało. Trochę słabo, że musiała wcześniej niszczyć Gail. To umniejszyło jej zdobyczy. Ta walka powinna byc squashem bez wydarzeń poprzedzających. Efekt o wiele lepszy.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

„Ciemno wszędzie, głucho wszędzie. Co to będzie? Upadek będzie?” Te słowa to jedyne sensowne podsumowanie tego co zobaczyłem na początku tej gali. Wygląda to tak jakby zawodnicy walczyli w kosmosie i przed sobą mieli tylko zimną i ciemną nieograniczoną przestrzeń kosmosu. Kurde, jak na fedkę main streamową to jest najciemniejsza gala jaką widziałem, a i w indy nawet jak w CZW psuło się światło na jednej z gal to nie było tak źle...

 

Samoa Joe vs Austin Aries Ciekawy pojedynek, ale tych dwóch słabego pojedynku dać nie mogło, ale jednak to w jakiej atmosferze walczyli zabijało trochę emocje, a AA wyszedł na słabiaka odklepując przy duszeniu zamiast w spokoju zasnąć jak to zazwyczaj ma miejsce. No i przy okazji pożegnał się z title shotem o który tak ostatnio dzielnie walczył.

 

EC3 vs Eric Young Z przydupasa stać się popychadłem- cóż za awans dla Rockstara. Początkowo nie chciał już pomagać Ethanowi, ale ze względu na słabą psychikę jednak się ugiął. No a Eric... jego żony nie ma już w TNA, więc może obrywać po jajkach ile wlezie

 

Pewnie Gail i tak zawalczy z Havok na tej gali, w końcu to powiedziały mi cholerne spojlery na fb... No ale brawl jak na kobiety wyszedł całkiem dobrze i ciekawe ile z tego Havok umie przenieść do normalnej walki a nie tylko do chaotycznego obijania rywalki.

 

Manik vs Shark Boy Wszystko ładnie pięknie, Manik wygrał i trochę zmienił swój styl walki, tylko po co dawać mu za rywala Shark Boya, którego rekin z każdym kolejnym występem jest coraz bardziej w 3D? Nie ma innych do obicia?

 

No i nie będzie rewanżu drogi Bobby. I dobrze, bo skoro przegrał to z jakiej paki znów ma walczyć o pas? Niech się do roboty weźmie zamiast gadać :D

 

Gail Kim vs Havok Nowa zawodniczka zniszczyła dotychczasową mistrzynię i zdobyła pas. Nie jestem pozytywnie nastawiony do jej title runu, bo pewnie będzie albo krótki albo monotonny. Walka średnia, a fakt że kobiety kończyły Impact pokazuje że nie był on najwyższych lotów.

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  3 353
  • Reputacja:   307
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Wygląda to tak jakby zawodnicy walczyli w kosmosie i przed sobą mieli tylko zimną i ciemną nieograniczoną przestrzeń kosmosu. Kurde, jak na fedkę main streamową to jest najciemniejsza gala jaką widziałem

 

Uprzedziłeś mnie, podobną opinię chciałem napisać. W dodatku sztucznie dogrywana reakcja fanów w niektórych momentach raziła mocno a Ci co byli to raz na jakiś czas tylko ruszyli się z krzesełek czy coś zaczantowali. Ciemno było żeby ukryć brak na widowni. Podobno było około 200-250 osób.

 

Dlaczego ze zmianą mistrzyni nie mogli poczekać do BFG niektórzy zapytają? Chodzą pogłoski, że na początku IW Gail Kim rzeczywiście doznała urazu i dlatego Havok zgarnęła pas oraz kontrakt Gail się kończy podobnie było z Mickie James i też odebrali jej pas bo kontrakt się kończył.

Najdłużej panujący w historii Attitude Mówi Typer Champion of the world!!!

1. Miejsce - Typer AEW 2020

1. Miejsce - Typer AEW 2021

2. Miejsce - Typer WWE 2020

3. Miejsce - Typer Mistrzostw Świata 2014

3. Miejsce - Typer Ligii Europy 2014/2015

156429637657b4c00661021.jpg


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Co kolejne tapingi w Nowym Jorku to na tej arenie jest coraz ciemniej :D.

 

Pierwszy segment bez fajerwerków. Austin wyszedł, pogadał sztampowo, potem wyszedł Joe, pogadał w gimmicku(BTW widać że pomysłu na mistrza X'ów brak), Austin odpowiedział sztampowo i mamy wykorzystanie title shoota.

 

Austin Aries vs Samoa Joe

Zawsze kiedy widzę te dwójkę w ringu mam przed oczami ich wyśmienity pojedynek na Slammiversary 2012. Oczekuje wtedy tego samego poziomu wrestlingu ale od tamtego czasu tylko mnie zawodzą. Czekam na ich pojedynki a pod kątem tego co wydarzyło się te dwa i pół roku temu wypadają one miałko. W sumie nie ma co o tym napisać.

 

Ethan zaczyna odżywać. Na micu pokazuje bardzo duży potencjał ale nie wiem do czego to tutaj prowadziło oprócz face turnu Spuda. Rockstar jeszcze się troszkę będzie turnował, widać że to proces długotrwały ale EY'a tam nie za bardzo kumam. Czyżby miał być osobą przejściową dla story Spuda z Carterem? Jeśli tak to nie podoba mi się to.

 

Segment z pasami TT był trochę z dupy. Chodziło o ogłoszenie TL... przepraszam, Full Metal Mayhem na za tydzień ale te spory między zawodnikami mi się nie podobały po tym jak przez całą serię potrafili tylko sobie słodzić. Ale było to dobre i podgrzało emocje. TL...Przepraszam, Full Metal Mayhem zapowiada się jako urywający dupę spotfest ale czy dorównają swojemu Ladder Matchowi? Poprzeczka jest zawieszona wysoko, jeśli to przebiją to poważnie zastanowię się nad tym co zostanie moim osobistym matchem roku.

 

Manik vs Shark Boy

Wolę żeby Manik obijał Shark Boya niż Austina Ariesa. Pojedynek był taki sobie, brzuszek Sharka zaczyna przeszkadzać fanom ale nie przeszkadza TNA dla którego do squashowania koleś jest idealny. Próbuje się przekonać do ring gearu Manika ale kaptur w trakcie pojedynku nie jest dobrym pomysłem a do tego z której strony bym nie spojrzał, maska jest dla mnie tragiczna. Skoro i tak wszyscy wiedzą jak wygląda Manik to czemu mu jej nie zdjąć? Reszta wygląda okej a sytuacja z metamorfozą była do tego idealna. Teraz jednak już po ptakach.

 

MVP vs Mr. Anderson

Dwóch świetnych mówców ale bez większego talentu ringowego i w feudzie bez potencjału. Na pewno dodadzą temu wszystkiemu smaczku ale nie zapowiada sie na to by story wokół Melendeza miało mi się spodobać.

 

Bobby chciał dać imiennikowi title shoota ale nie zgodził się na niego "mouthpiece" czyli MVP. Taki typowy przykład mięśniaka i jego głosu rozsądku w pro wrestlingu ale myślę że do tej walki o pas dojdzie.

 

Havok vs Gail Kim

Kobitki w Main Evencie. To coś nowego w TNA, nie pamiętam kiedy ostatnio coś takiego miało miejsce. Nie podoba mi się to jak szybko Havok trafiła na szczyt łańcucha bo nie jest nawet w połowie tak dobra jak Awesome Kong ale jeśli Gail naprawdę odchodzi to ruch jest jak najbardziej zrozumiały. Tylko kto zdejmie pas z destroyerki? Taryn Terrel?


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Okładali się kendo stickami, krzesłami i koszami na śmieci, a w pobliżu próżno było szukać Abyssa. Fajnie, że ktoś inny się na takie rzeczy decyduje, a i że decyduje się na to samo TNA, które robiło wszystko, żeby utożsamiać z takim stylem swojego potwora. Zwolnili trochę tempo z Bramem, ale mam cichą nadzieję, że awansuje w hierarchii jeszcze wyżej.

 

Z winning streakiem EC3 nie zrobiono wiele. On sobie tam jest, on o tym gada, ale nie idzie to w żadnym kierunku. Jeśli nie upomina się o walkę o zloto - i nic na to nie wskazuje - to nie widzę żadnych przeciwskazań, żeby go podłożyć jakimś rollupem Spudowi. Underdog potrzebuje jakiegoś dużego zwycięstwa.

 

Finał feudu tag teamów przyjemny dla oka. Daleko mu do klasyków z WWE - brakuje pamiętnych spotów - ale znajdziemy tam satysfakcjonującą ilośc zniszczenia. O to chodziło!

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Roode nadal prosi o walkę o pas o i pośrednio mu się to udało, choć klauzula mówiąca, że jak Bobby przegra z MVP i Kingiem to nigdy już nie zawalczy o pas. Dla mnie to oczywisty spojler że jednak pokona te dwie przeszkody na drodze do Lashleya, bo jakoś nie chce mi się wierzyć żeby mógł tego nie wygrać. No i przynajmniej cały ten segment mimo że nie był długi to jednak mikrofonowo w porządku i dobrze zaczęli show.

 

Pierwszy raz od dawna skusiłem się na walkę Shawa i pod względem używanych przedmiotów się nie zawiodłem, ale emocji nie potrafiłem w niej znaleźć. Bram zaliczył power bomb na stos krzeseł po czym nie powinien już wstać, a on po chwili normalnie wstał i jeszcze wygrał, zresztą finish odbywał się przy totalnej ciszy na sali/hali, więc trudno to pozytywnie odbierać.

 

Rozwiązali to inaczej niż się spodziewałem, ale i tak Roode wyszedł zwycięsko z tej walki i powinien walczyć o pas. Walka wybitnie ciekawa nie była, szczególnie na początku, kiedy MVP i King czuli się zbyt pewnie i niszczyli Roode'a. Potem to Lashley zdecydował że jednak chce walczyć z Bobby'm o pas skoro spowodował jego wygraną przez dq.

 

Konfliktu Ethana z Rockstarem ciąg dalszy i Spud został chyba zwolniony, ale z drugiej strony zostało to pokazane w strasznie bez emocjonalny sposób, ze pewnie jeszcze się ze sobą spotkają. W sumie jeśli chodzi o stronę mikrofonową to jest najlepszy feud w TNA w tym momencie.

 

To że Wilki wygrają turniej było wiadome, bo są jedynym z teamów w całości zakontraktowanym w TNA. Ale mimo to walka była na naprawdę wysokim poziomie, choć trudno powiedzieć że był w tym jakiś głębszy plan niż rozwalenie jak największej ilości stołów i jak najwięcej zapadających w pamięć akcji. Lądowanie Richardsa na stole- świetnie to sprzedał jeśli chodzi o mimikę, wiele upadków Matta na stoły, Jeff zalicza splasha na Bully'ego leżącego na dwóch stołach poza ringiem- szkoda że nie wyszedł z tego swanton. Świetne podsumowanie całej serii walk tych drużyn i naprawdę WWE będzie musiało się wybitnie postarać żebym walkę z gali TLC, które jeszcze przed nami, postawił wyżej niż ta walka, do której z pewnością wrócę jeszcze nie raz. Teraz niestety wracamy do przeciętności, bo dzięki walkom o pasy TT jakoś bardziej czekało się na Impacty...

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Wszyscy chyba czekali głównie na Main Event, więc cała reszta nie miała tak dużego znaczenia.

Roode i MVP jak zwykle mikrofonowo spisali się bardzo dobrze. Są to jedni z najlepszych mówców obecnie w TNA i taki ich dłuższy feud pewnie wielu z nas chętnie by obejrzało dla segmentów. Sama walka nie była już tak ciekawa. Roode jest dobrze promowany przed kolejnym starciem przeciwko Lashley'owi i ciekaw jestem jak ich walka wypadnie, bo do niej po prostu musi dojść.

 

Dziwi mnie, że od czasu powrotu Angeliny Love, Velvet Sky praktycznie nie walczy, a tylko statystuje. Co im szkodziło, aby do tej walki dodać również ją skoro i tak była przy ringu? Ciekaw jestem również kiedy Brooke ( pewnie po skończeniu Amazing Race ) i Brittany dostaną swoje szanse na walkę o pas. Sama walka nie wypadła tragicznie choć do zachwytów również daleko. Ot zwykła walka KO. Podoba mi się Havok, theme song idealnie do niej pasuje, fajny ring gear, a i w ringu spisuje się najlepiej z tych monsterek od czasów Awesome Kong.

 

TNA chyba mnie posłuchało i dało Storma do walki. Zdecydowanie za rzadko pojawia się w ringu. Walka TT nawet mi się podobała i wydaje mi się, że Sanada mógłby w przyszłości pobawić się w dywizji TT wraz z Manikiem. Coś na wzór MCMG, czyli żeby występowali w dywizji TT i w X Division.

 

No DQ Match: Samuel Shaw vs. Bram. Przyjemna walka, w której Bram znów pokazał się z tej hardcorowej strony, a i Samuela dobrze się oglądało. Walka może bez większych emocji, ale takie krótkie walki również można od czasu do czasu obejrzeć. TNA powinno Samuela pchać właśnie w takie pojedynki od samego początku ( pokazaliby jego psychiczną stronę ) zamiast pchać do X Division, gdzie chłopak po prostu nie wyrabiał. Tu przedmioty mogą ukryć jego braki.

 

Rockstar Spud został zwolniony i przeszedł face turn. Wątpie, aby to zwolnienie powstrzymało go od obecności na Impactach zwłaszcza, że ma niedokończone sprawy z EC3.

 

Full Metal Mayhem Tag Team Title Match: The Wolves © (Richards and Edwards) vs. The Hardys (Matt and Jeff) vs. Team 3D (Bully Ray and Devon)

WALKA ROKU! Zastanawiałem się nad tym czy tą walkę ocenić na five stara, ale postanowiłem dać **** i 3/4 *. Świetne widowisko, które trwało nieprzerwalnie przez 24 minuty. Cały czas czułem emocje mimo, że znałem zwycięzcę tego pojedynku. Masa różnych spotów, efektownych akcji, połamanych stołów i wszystkiego czego można było oczekiwać od tej walki. Szkoda, że Hardasowi nie odbiło i nie postanowił zrobić swanton bomba z drabiny na Bully'ego leżącego poza ringiem, ale taki splash również dobrze wyglądał. Jak dla mnie to najlepsza walka w amerykańskim MS od ok 5 lat.

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Roode znalazł się w sytuacji "wygrasz albo wypadasz z gry", więc z góry wiadomo, że w takich momentach zawodnik skazywany na niepowodzenie wyjdzie z opresji obronną ręką. Jeszcze nie dopiął swego, ale za tydzień, zapewne w kolejnym Gold Rush Tournament, wywalczy sobie title shota.

 

Storm & Sanada vs Low Ki & Tigre Uno - całkiem fajna tygodniówkowa walka, w której wykorzystano ludzi z X Division. Można powiedzieć, że upiekli dwie pieczenie na jednym ogniu, bo skakajce nie kręcący się akurat wokół tytułu nie znikają z tv (nikt nie powie, że dywizja dalej się marnuje. Co prawda w dalszym ciągu nie jest to jeszcze powrót do korzeni, ale widać poprawę), a rewolucja Storma dalej jest promowana. Jedyna walka na BFG, która ma jakąś podbudowę.

 

Bram w dalszym ciągu nie przestaje zaskakiwać i wciąż widać w nim przyszłego następcę Abyssa w roli największego hardkora federacji. Gdzieś w tym promowaniu zapomnieli o Magnusie, bo tego nie widzimy już nawet w narożniku rodaka. Nie tak to miało wyglądać. Brittany pewnie będzie tą osobę, która podzieli Shawa z Gunnerem, choć z drugiej strony świr zapuszcza dłuższą brodę, więc może jednak będą się starali dopasować go do Marine i stworzyć z nich stały tag team.

 

Spud postawił się swojemu panu i władcy i można powiedzieć, że przeszedł pełny face turn. Lubię gościa. Widać, że wie po co jest w ringu i publika już go kupowała w tym segmencie. Jako face może zapewnić jeszcze większą porcję rozrywki. Przydałby mu się jakiś większy kopniak na rozpęd. Może to on przełamie streak EC3?

 

Full Metal Mayhem to mój nowy faworyt do walki roku. Kapitalna walka z masą ciekawych akcji i spotów (takiej kombinacji superplexa jaką tutaj zaprezentowali jeszcze nie widziałem). Super show. Szacun dla wszystkich, bo wielu z nich do młodzieniaszków już nie należy, a po drodze nie obyło się bez komplikacji (uraz Richardsa, kontrakt Raya). Wilki wygraniem całej serii z takimi tuzami dostali solidnej dawki promocji i ciężko będzie teraz znaleźć dla nich wiarygodnych rywali. Mogą panować jeszcze długo. Żałuję tylko, że to nie miało miejsca w NYC. Tamta publika wypełniająca całą halę stworzyłaby mega klimat, garstka ludzi w Bethlehem już nie była tak chętna do żywiołowej reakcji.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Nudny otwierający segment nie zachęcił mnie do oglądania show. Brakowało tej ikry, trzech dobrych mówców których wyszło, pogadało i ustaliło sobie walkę. Szkoda że feud Roode'a z stajnią ciemnoskórych jest taki szary bo to po prostu nie pasuje do ilości charyzmy jaka stoi w ringu..

 

Angelina Love vs. Taryn Terrell vs. Madison Rayne

Velvetka wyglądała Smoking Hot... to wszystko :D. Że Madison dostaje title shoota to mi zwisa i powiewa ale na BFG odbędzie się walka Havok z Rayówną... wreszcie jakiś powód do obejrzenia największego PPV w roku! :D

 

Revolution(chyba tak są już ochrzczeni) vs Tigre Uno & Low Ki

Tigre w dłuższym pojedynku? Kiedy ostatnio takie coś miało miejsce :D? Szkoda trochę exKavala, kończy jak każdy inny X (w tym jego partner), title shoot, wtopa i kraina "nie wiemy co z tobą zrobić" a przecież naprawdę dobrze się go ogląda.

Stajnia Storma... jak bardzo by jej istnienie nie było bez sensu to jest promowana i ma trochę kolorku. Przy okazji dzieje się coś z osobami które zostały zapomniane... chodzi mi też o Storma :P.

 

Samuel Shaw vs Bram

Skąd ten No DQ? Fajnie że pojawia się taki pojedynek i że zostaje on wykorzystany ale jednak wolałbym go kiedy domyka - przedłuża jakieś feudy. Według mnie Shaw strasznie go spowalniał. Dziwie się trochę że jestem w tej opinii odosobniony bo robił duże przerwy między punchami i uderzeniami przedmiotami a to nawet mimo tego że to w końcu uderzenia przedmiotami, nie ratuje pojedynku. Jeśli miałbym za coś pochwalić Shawa to za selling, przyjął cios kijkiem i szarżę w krzesło prosto na głowę, żadnego zasłaniania się łapką. Niebezpieczne ale jakże satysfakcjonujące :P.

W sumie Shawa zaczyna się trochę lepiej oglądać. Znów obsesja zaczyna się ujawniać i co prawda szkoda że trwało to tak długo ale może pojawi się w tym story jakiś pazur. Gunner w końcu też potrafi mocne spoty przyjmować... jakiś Death Match w przyszłości? :>

No i robię się trochę ciekawy Brittney. Zobaczymy jak wpłynie na Sama i jak to wpłynie na jego relację z panem Marine.

PS: Jakbym miał po przegranej walce otrzymać taką poduszeczkę jak Shaw... przegrywałbym :D

 

Bobby Roode vs. MVP and Kenny King

Bobby tak naprawdę pojechał obydwóch bez mydła. MVP zaczyna się staczać. Niespodziewałbym się że poleci z pojedynku przed Kennym Kingiem. Teraz to obydwoje zaczynają się zamieniać w wygadane szczeniaczki które dostają wpierdol i mocny zostaje nam już tylko Lashley.

 

EC3 i Rockstar Spud... ludzie jedzą im z ręki. Autentycznie. Niby mały, pocieszny chłopaczek w kolorowych marynarkach i bratanek Carterównej a napięcie czuć z daleka. Wszyscy chcą by Spud mu w końcu przypierdolił i jak na razie obydwaj zyskują na tym feudzie więcej niż przez cały ostatni rok. Szczególnie Ethan który na mikrofonie zawsze był dobry ale jego potencjał na jaw wychodzi dopiero teraz. Z tego może wyjść coś wielkiego dopóki story jest tak bookowane.

 

Kurt się wkurwił na ciemnoskórych... co z tego?

 

The Hardys vs. Team 3D vs. The Wolves

Ciężko mi się do tego odnieść a to przez... publikę. Fani zassali i to strasznie. Pojedynek mógłby być cholernie epicki ale jeśli publiczność nie robi hałasu to piledriver ze szczytu drabiny nie zrobi z tego five stara. Chce powiedzieć że to był pojedynek roku ale Ladder Match podobał mi się bardziej, poziom był ten sam co w walce z drabinami ale publika gorsza. Jedynie wymiar czasowy miażdży to co było w trzeciej odsłonie serii. Mam dylemat ale jeśli będę się zastanawiał nad walką roku to jestem pewien że odbyła się ona w TNA. WWE swoim TLC tego nie przebije, wystąpią w nim pewnie Main Eventerzy a WWE swoich topowych gwiazd tak nie naraża, więc tylu trzasków stołów nie będzie.


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Rayne zawalczy z Havok, jej... A Velvet nie musiała się męczyć, by dostać title shota :D

 

X-Div niby było, ale ze Stormem. Nic specjalnego.

 

Shaw i Bram w No DQ... Dało się obejrzeć. Lepsze takie coś, niż zwykły singles match - nie mam ochoty przewijać.

 

Fajny segment EC3 i Spuda. Lepiej niż tydzień temu.

 

Full Metal Mayhem - wiadomo. Musiało się udać :) Ale walka roku to nie była. Chyba że myślimy tylko o tygodniówkach w MS.

 

A za tydzień o szansę na walkę o tytuł mistrzowski zawalczą... ludzie już sklepani przez Lashleya. Widać, że roster jest bogaty.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  593
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2005
  • Status:  Offline

Impact taki sobie...gdyby nie main event.

 

O skarbie, łabędzi śpiew 3D (a może i całego TNA) wyszedł naprawdę cudnie. Widać na koniec kontraktów Bully i Devon się nie oszczędzali. Bumpów w cholerę i to całkiem efektownych. Stoły łamały się aż miło i widać,że tego typu stypulację trochę kosztują fedkę (z 10 stołów wpizdu plus ze 2 uszkodzone drabiny).

 

Nawet grubszy z braci Hardasow dawał radę, jakby mu dodano +10 do szybkości. Jeff za to zrobił najbardziej sick bumpa pojedynku (chyba te nóżki od stołu go nawet od tyłu w łeb walnęły) żeby na potem zamknąć walkę kolejnym upadkiem na stoły i Ray'a. Coś PI-ĘK-NE-GO! Cale 20 minut szóstka zawodników nie zwalniała,choć Devon i Richards pono mieli kontuzję (nie wiem czy work czy true). Wygrały Wilki (wiadomo kontrakty mają,choć słyszałem, że Richards nie jest w za dobrych stosunkach z TNA), choć ja bym z czystym sumieniem dał pasy Hardasom (może żeby ich przekonać by zostali?).

 

Kto wie czy nie był to ostatni zacny pojedynek TNA gdyż po BFG (który zapowiada się średnio at best) czekają nas tapingi bez Dudley'ów a potem od końca listopada jakieś powtórki. Mocne bum na koniec? Oby nie ale nie wiem jak długo Dixie da radę w tej nowej mniejszej telewizji bez połowy roosteru (tej lepszej). Nadzieja w GFW i Lucha Underground...

nWo 4 life!

Just 2 sweet!

861576481480fa62cbd549.jpg


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Magnus w pół roku zaliczył zjazd z Main Eventera do jobbera. Nawet Fat Matt go poskładał, ale przynajmniej po niezłej walce. Starszy z Hardasów po powrocie do TNA już mnie tak nie irytuje w ringu. Może dlatego, że mniej gada i gestykuluje, a bardziej skupia się na walce. Jestem w stanie go zdzierżyć na stałe tym bardziej że po odejściu wielu gwiazd każde duże nazwisko im się przyda.

 

"Chwila moment, ja go znam! Mike, nie wypowiadaj jego imienia! Nie rób tego, Mike!" Nie wiem co gorsze, komentarz do debiutu Claya czy sama obecność kogoś takiego na Impact. Przy znaczących ubytkach w rosterze na przestrzeni całego roku powinni go wzmocnić o talenty z indys, a nie drewnianego grubasa bez przyszłości w tym biznesie. Tyrus nie zaliczy takiego skoku jak EC3 czy Bram. Ograniczcie go jedynie do ochraniania Cartera, bo tylko w takiej roli go zniosę.

 

Devon już bez drugiego Dudleya trochę się jeszcze pokręci na Impact i przez ten czas powinien się podłożyć zarówno Bramowi, co pewnie nastąpi za tydzień, jak i EC3.

 

O title shota walczyła czwórka, którą Lashley już zdążył poskładać, ale nie przeszkadzało mi to, ponieważ poziom starcia był bardzo wysoki. Drugi tydzień z rzędu dostajemy długi i bardzo dobry ME. Wszyscy wytrwali w ringu niemal do końca, a finisz z dwójką Aries-Roode był najlepszą decyzją, bo oni zawsze dawali świetne show. Roode tym razem wykorzysta szansę.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Main Event Tapings Data: 13.06.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Event Lokalizacja: Lexington, Kentucky, USA Arena: Rupp Arena Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Friday Night SmackDown #1347 Data: 13.06.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: TV-Show Lokalizacja: Lexington, Kentucky, USA Arena: Rupp Arena Format: Live Platforma: USA Network Komentarz: Joe Tessitore & Wade Barrett Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Giero
      Za nami kolejny epizod WWE Friday Night SmackDown w drodze do Night of Champions 2025. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Jeszcze przed SmackDown ringowy debiut dla WWE zaliczył… Hikuleo. Co warto podkreślić, właśnie pod tym ringname’em. Pokonał Kita Wilsona, a walka została nagrana w ramach Main Event. John Cena nie miał dziś łatwego życia. Dwukrotnie doszło do bójki mistrza WWE z Ronem Killingsem. Najpierw Ron zaatakował Johna, gdy skonfrontował się z Codym Rhodesem, Randym Ortonem i LA Knightem, a potem, gdy Cena miał potyczkę słowną z CM Punkiem. W efekcie za tydzień dojdzie do rewanżu Killingsa z Ceną na SmackDown. Tego wieczora miały miejsce po dwie walki w ramach pierwszej rundy King Of The Ring 2025 i Queen Of The Ring 2025. U mężczyzn Randy Orton pokonał Aleistera Blacka, Carmelo Hayesa i LA Knighta. Z kolei Cody Rhodes wyszedł zwycięsko ze starcia z Andrade, Damianem Priestem i Shinsuke Nakamurą. Natomiast u kobiet awansowała Jade Cargill po wygranej nad Michin, Nią Jax i Piper Niven. Później Alexa Bliss triumfowała w pojedynku z Albą Fyre, Candice LeRae oraz Charlotte Flair. Skrót gali:
    • Bastian
      Cena za tydzień walczy na tygodniówce z R-Truthem Ronem Killingsem, niedawno wygrał brawl... Cuda, cuda ogłaszają!  Tyle było narzekania, że Jasiu obija się na tej swojej pożegnalnej trasie, a na tym SD był w obrazku chyba z godzinę  Ostatni run już na półmetku, a generalnie jest dość biednie. 5 starów od 48-letniego Ceny się nie spodziewałem, ale liczyłem chociaż, że jako heel będzie smacznie gotować na majku, a od kilku tygodni Jaś tylko stoi, robi głupie miny i słucha, tak jak Punka na tej gali. Napisałbym wręcz, że John Cena wykręcił najbardziej rozczarowujący powrót roku w WWE, ale są z nami jeszcze Charlotte Flair i Alexa Bliss  Szczególnie córka Rica mocno zawodzi. Zaczęło się od niezbyt dobrze odebranego przez fanów zwycięstwa w Royal Rumble, potem na szczęście jobbnęła Tiffany na WM41. Teraz nie ma na nią pomysłu, na Bliss zresztą też, więc prawdopodobnie obie panie zmierzą się ze sobą na Evolution. Czy Tiffy Time z pasem mistrzowskim może dobiec końca? To raz. Czy możemy odsunąć Stratton od Jax? To dwa. Za długo to trwa, tu powinien wjechać prokurator z zakazem zbliżania się.   Żeby nie było, że tylko narzekam, poziom walk eliminacyjnych KOTR nie schodzi poniżej solidności. Z koroną mam ten problem, że potencjalny zwycięzca musi do niej pasować. Taki Zayn czy Orton u mężczyzn nie pasują za cholerę, ale taka Jade Cargill u kobiet jak najbardziej.  Uroczy był w ME moment, kiedy Cody Rhodes wyciągnął stół z logiem SlimJim. Poczciwi Amerykanie na trybunach liczyli, że "American Nightmare" robi to dla nich, bo przecież przy każdej walce krzyczą "we want tables". Tymczasem Cody - jak przystało na wzorową twarz korporacji - zrobił lokowanie produktu, samemu lądując na SlimJim Table  
    • Kaczy316
      Pierwsze SD po Money In The Bank! Naomi z walizeczką, Cena dalej z mistrzostwem, Cody dalej bez mistrzostwa, jak to wypadnie?! Zobaczmy!   Zaczynamy od naszego The Last Real Championa Johna Ceny! Ciekawe co nam powie, pewnie to samo co cały czas od czasu heel turnu, zwróci się do fanów powie jakie to jest łatwe dzięki nim i tyle, chyba, że przerwie mu Punk albo Cody, ale zobaczymy. No mówi na początek, że nie było nikogo, nie ma obecnie i nigdy nie będzie drugiego Johna Ceny, mówi o tym jak wykorzystywał swoją pozycję do wszystkiego co ma teraz w sumie tak w skrócie można powiedzieć, mówi o wyborze swoich opponentów w trakcie runu pożegnalnego, mówi, że sprowokował Punka do bycia hipokrytą, bo ten chcę zdobyć ten tytuł, przynajmniej tak to zrozumiałem i jeszcze o Sethie, który nie scash inuje na nim walizki, ale nie ogarnąłem z jakiego powodu, ale wyłapałem "Because he will be only champion" jakoś tak czyli, że będzie tylko mistrzem? Nie ogarnąłem zbytnio, później trochę jeszcze mówi, że nie ma nikogo, kto by mógł trzymać ten tytuł...ponownie, interesujące, a wszystko przerywa Kodeusz! Cody nazywa go geniuszem że zrobił wszystko co powinien, żeby być tutaj gdzie jest teraz, a potem zastanawia się jaki to plan z tym, że Cody przypiął go na środku tego ringu w ostatnią sobotę? Ulala Kodeusz w sumie sam odpowiedział na to pytanie mówiąc, że nie jest częścią jego planu....to On jest częścią planu KODEUSZA! Jednak wszystko przerywa Randy Orton! Który wspomniał historię z Backlash, a następnie słyszymy, że nieważne kto jest lub będzie mistrzem, to on zdobędzie tytuł i zrobi wszystko, żeby to uczynić, nawet rozwali Rhodesa, którego traktuję jak swojego brata. LA KNIGHT IS HERE! No no robi się co raz lepiej. Gadanko kolejne gadanko, Knight twierdzi, że plan Johna Ceny na pewno nie zakładał jego, a potem, że pokona wszystkich obecnych tutaj w ringu i odbierze to co jest jego, ale problem w tym, że nigdy do niego nie należał ten tytuł niestety xD. Cena miał to gdzieś i sobie po prostu wyszedł śmiejąc się, ale od tyłu zaatakował go Ron Killings! Generalnie ciężko coś powiedzieć o tym segmencie, nie był to za bardzo budujący feudy segment, chociaż feud Rona i Ceny lekko podbudował tym atakiem, ale jeśli chodzi o część mówioną to bardzo podbudowało turniej King Of The Ring, także taki miał cel ten segment i wyszło naprawdę spoko.   Lecimy z pierwszym Fatal 4 Wayem od strony SD w ramach turnieju King Of The Ring! W przeciwieństwie do Raw to dzisiaj zobaczymy wszystkie 4 Fatal 4 Waye, 2 od męskiego rosteru i 2 od kobiecego, oj będzie ciekawie! Black vs Carmelo vs Orton vs Knight, czy to może się nie udać? Powiem tak nieważne też kto tu wygra to będę zadowolony, sami świetni zawodnicy, chociaż Orton chyba by najbardziej pasował, w sumie widziałbym finał właśnie Rhodes vs Orton, a taki może być, bo obaj są po przeciwnej stronie drabinki, ale wracając do F4W to liczę na świetny pojedynek! Prawie 16,5 minuty niesamowitego pojedynku oj tak dwie reklamy były, ale odbiór walki dalej był bardzo dobry, mega podobały mi się to, że wszyscy próbowali dość często wykonywać swoje finishery ostatecznie nieudanie, ale bardzo dobrze to wyglądało, było kilka miłych spotów dla oka jak Jumping Neckbreaker od Knighta na Ortonie, który już prawie wykonał podwójne Spike DDT, w sumie nie wiem jak to się do końca nazywa, ale głównie dlatego, że to ma chyba wiele nazw albo po prostu każdy mówi na to inaczej, kiedyś było Second Rope DDT, teraz Spike DDT, kiedyś jeszcze chyba było Hangman DDT czy jakoś tak, przynajmniej w grach WWE xD, albo spot końcowy z Frog Splashem dla Knighta i w tym samym czasie cyk RKO dla Melo, oj fajna walka naprawdę fajna i Ponton wygrywa! Jego potencjalne starcie z Rhodesem co raz bliżej, a no i Knightowi przeszkodziła stajnia Setha oczywiście, przydałaby się jej jakaś nazwa, Bronson zrzucił Knighta z narożnika, a młody Steiner jak zasadził mu Speara no no, czyli to oznacza Zayn vs Orton w półfinale, no Zayn ma dość marne szansę moim zdaniem xD, ogólnie poznaliśmy tajemniczego uczestnika i tak czułem, że po utracie pasa to może być Jey Uso i faktycznie tak jest tylko nie wiem czy to zbotchowali, że teraz pokazali, bo wydaję mi się, że raczej byłoby ciekawe zaskoczenie jakby wszedł tajemniczy uczestnik i byłby to Jey Uso, ale zaraz.....czyżbyśmy mieli dostać Cody vs Jey w jednym z półfinałów? Oj ale bym chciał taka waleczka historycznie by siedziała.   Jacob Fatu wbija na ring! Oj tak chętnie zobaczę co tam nam powie po swoim odwróceniu się od Solo! No mówił o tym, że Solo uważa, że Jacob byłby nikim gdyby nie On i to jest też główny powód dla którego odwrócił się od Solo na Money In The Bank, trochę pomówił jeszcze i na Titantronie Solo bije mu brawo, a potem powiedział, że na Money In The Bank Jacob popełnił wielki błąd, lecz jest w stanie mu go wybaczyć i potem jeszcze mówi, że to on stworzył Jacoba odkąd go sprowadził do federacji. Mówi, że za tydzień będzie czekał na środku ringu z otwartymi ramionami dla Jacoba, ale ten oczywiście będzie musiał powiedzieć 4 słowa "I Love You Solo" No i oczywiście, żeby Jacob pamiętał, że Solo go wciągnął w ten świat i może go z niego wyrzucić oj czuję mocny pop dla Jacoba za tydzień kiedy będzie udawał, że chcę wybaczenia, ale jak dojdzie do mówienia tych słów to usłyszymy I....HATE YOU SOLO! Oj tak ale zamarkuje wtedy nawet ja sam! Krótki, ale treściwy segment, za tydzień może być dłuższy, przyjemnie prowadzony jest na razie ten feud, nie zaczynamy od nienawiści tylko tak spokojnie z wyczuciem, fajnie to wygląda.   Na backu The Secret Hervice podaję telefon Nickowi, gdzie Green dzwoni do niego na wideo rozmowie i prosi o przełożenie jej walki na przyszły tydzień, bo akurat nie ma jej w Lexington xD, a Aldis standardowo nie przystał na to i zamiast Green to w tej walce zobaczymy Albe Fyre, czyli Flair to wygrywa pewnie xD szkoda, chociaż jeszcze Alexa ma jakieś szansę w tej walce, jednak nie zdziwi mnie finał Jade vs Charlotte w tym turnieju. Zelina chcę Giulii tylko nie ma jej dzisiaj, szkoda, więc może w przyszłym tygodniu spotkają się face to face tylko pytanie czy w walce czy w segmencie, no zobaczymy.   Kolejny Fatal 4 Way tym razem w ramach turnieju Queen of The Ring Jade vs Nia vs Michin vs Piper, ogólnie poza Jade to nie widzę tutaj innej zwyciężczyni, niby Nia mogłaby....ale po co? xD Jade lepszy wybór, a walka no wydaję mi się, że dupy nie urwie, dość specyficznie dobrany skład, akurat pod wygraną Jade. Kurde powiem tak, walka była i tak lepsza niż się spodziewałem i nawet nieźle się ją oglądało, prawie 13 minut fajnego pojedynku, bardzo przyjemny sojusz Jax z Piper i to na prawie cały pojedynek, Jade fajnie tu wyglądała, a Michin była kukiełką do bicia i generalnie ten booking naprawdę był dobry i wpasował się do tego pojedynku, także brawa dla Pań i dla bookerów, bo mi się to dobrze oglądało, Jade ostatecznie wygrywa i dobrze, lepszej opcji tutaj nie było. Cargill vs Perez, jeśli Naomi tu się nie wtrąci, a raczej tego nie zrobi, bo wydaję mi się, że jak Jade zdobędzie tytuł to od razu poleci cash in, to Roxanne pewnie odpada z turnieju w półfinale i tak jest to wysokie miejsce top 4.   Oj tak i o wilku mowa NAOMI! Zobaczmy co nam powie Ms. Money In The Bank! Widać, że Naomi nie zapomina, bo z tego co mówi to Stratton z walizką przeszkadzała jej w zdobyciu tytułu od Jax w tamtym okresie, mówiąc wprost to nie pamiętam, może i tak było, a jeśli tak to fajnie, że o tym wspominają, a Naomi jest tu teraz po zemstę! Jednak wszystko przerywa Tiffany! Która trochę prowokuję do cash inu Naomi, ale też mówi, że jest "same old Naomi" czyli że cały czas gada, ale nic nie robi. Naomi w sumie ma rację, bo powiedziała, że nie będzie cash inowała teraz tylko wtedy, kiedy Stratton nie będzie się spodziewała no i tak powinno być, tak powinni robić posiadacze walizek, bo na tym to powinno polegać, a następnie mówi, że chcę zmienić życie Tiffany w piekło! Podoba mi się ta Naomi, tak dobrze się ją ogląda, kurde i niech ktoś mi powie, że to był zły wybór, wygląda jak typowa wariatka i wiedźma, niesamowicie się to ogląda, a w ringu.....znowu Nia Jax atakuję Tiffany, co jest, ja ten feud oglądam od pół roku....kiedy to się skończy? Ile razy Tiffany musi pokonać Jax? Ale to jest bez sensu xD Jeszcze na Evolution dajmy im pojedynek, bo czemu nie xD. Naomi myślała o cash inie, ale Nia szybko odwiodła ją od tego pomysłu xD.   Na backu ustalone zostało, że MCMG dzisiaj zajmą się Wyattami i ta walka jest teraz! MCMG vs Wyatt Sicks! Może być ciekawie. 9,5 minuty przyjemnego pojedynku kolejnego, tag teamy na SD nie schodzą poniżej pewnego poziomu i cały czas bardzo dobrze się je ogląda no niestety Motor City Machine Guns nie podołali zadaniu jakie im wyznaczono i nie rozprawili się z W6, bo przegrali cały pojedynek i lecimy dalej z tym ciekawym story, Wyatt Sicks świetnie się ogląda.   Cena na backu pyta się Jimmy'ego w dosadny sposób czy widział R-Trutha, a potem czy widział Rona Killingsa xD, a następnie wspomniał, żeby powiedział im obu, że spotkają go w ringu, kurde zobaczymy dzisiaj Cenę dwukrotnie w ringu? Wooooow, czy to się zalicza jako dwie daty? Nie no raczej nie, ale śmiesznie by to wyszło wtedy xD. Cena w ringu! Johnik mówi, że R-Truth przekracza linie i ciekawie się zapowiada, bo mówi, że to czas na rozmowę i na walkę, więc walczmy teraz! Jednak wszystko przerywa CM Punk! Który mówi o nie szanowaniu innych i że John jest zmęczony brakiem szacunku, a tak naprawdę to fani są zmęczeni brakiem szacunku, a potem daję Cenie szansę, żeby dał ludziom to czego chcą i dał im szczęśliwe zakończenie! Fajna jest ta próba zwrócenia Johna na właściwe tory, interesująco się to ogląda, a Cena się jedynie pyta czemu po czym dodaję, że mistrzostwo to jest jedyne co się liczy, Punk coś tam pogadał i faktycznie ma rację, brzmi jak PG John Cena xd, z kolei Cena brzmi jak...CM Punk, gość, który chciał zrujnować wrestling w sumie to ma sens, Punk faktycznie chciał upadku tego biznesu przecież po odejściu i znienawidził na pewnym etapie swojego życia wrestling, to ma sens i Cena chcę zrobić to samo co Punk kiedyś czyli opuścić ten biznes z tytułem. CM Punk totalnie zmiażdżył Lidera Cenation na mikrofonie przynajmniej moim zdaniem, ale no Punk to jest kozak to nic dziwnego, bardzo fajny segmencik i kurde no tak chciałbym tego Punka z tytułem, chciałbym, żeby rozwalił Cenę oj chciałbym tak samo jak chciałem, żeby Ponton to zrobił xD i skończy się pewnie tak samo jak z Pontonem, ostatecznie po wyjściu Punka mamy Rona Killingsa, który atakuję znowu Johna! Aż zapomniałem o nim praktycznie xD.   Ulala Cena vs Ron Killing w przyszłym tygodniu? Kurde co jest, Cena zawalczy na tygodniówce? xDDD Co tu się dzieję.   Pora na drugi Fatal 4 Way od strony Pań w ramach Queen Of The Ring! Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice, no tutaj wydaję mi się, że Charlotte to wygra, ale Bliss też ma szansę, nikogo innego nie widzę, jednak po składzie uważam, że ta walka powinna być lepsza niż poprzedni F4W kobiet, który mimo wszystko ostatecznie też wyszedł solidnie. Po około 11 minutowej walce wygrywa Alexa Bliss, kurde to jednak moja teoria poszła się walić można powiedzieć, ale to dobrze, nikt już nie chcę Charlotte, szczególnie po tym co pokazała w drodze do WM i na samej WM, chociaż trzeba przyznać, że teraz jest już lepiej, trochę wróciła do formy mam wrażenie albo powoli wraca, ciekawa końcówka, walka spoko taka standardowa, dobrze się oglądało, ale to był bardziej chaotyczny booking mam wrażenie, a na poprzedni F4W babek był jakiś pomysł co było widać i mimo wszystko to pierwsze starcie bardziej mi siadło pomimo, że obydwa były bardzo dobre, cieszę się wygraną Alexy, fajnie to wyszło, chociaż nie wiem czy nie planowali czegoś w stylu, że odliczenie do 3 i klepnięcie od Alby miało być w tym samym momencie, ale to byłoby ciężkie do zrobienia, więc chyba nie było to w planach, ale nie wiem, brawa dla Alexy!   Podoba mi się to teasowanie, że kiedyś w końcu Punk i Cody spotkają się w ringu jeden na jednego i nawet Cody wspomniał o tym, że nie mogą siebie nawzajem zawsze omijać, ja mam hype na to starcie jak kiedyś do niego dojdzie, bo jest naprawdę fajnie teasowane w przyszłości, lubię takie rzeczy tak samo jak kiedyś Jey vs Sami lub Jey vs Cody czy Sami vs Cody, to są starcia, które nie są obecnie planowane, ale kiedyś może do nich dojść i będą to naprawdę fajne momenty.   Next Week: Randy Orton vs Sami Zayn półfinał turnieju King Of The Ring zapowiada się bardzo dobrze oj tak. Alexa Bliss vs zwyciężczyni ostatniego Fatal 4 Wayu kobiet, który odbędzie się na Raw i to też będzie półfinał turnieju tylko Queen Of The Ring, oj czuję, że dostaniemy Alexa vs Stephanie, ale by siedziało! R-Truth vs John Cena no no tylko czemu to R-Truth jest jak to Ron Killings? xD Ale w tym wydaniu ten pojedynek może być dużo ciekawszy. Tyle, uważam, że zapowiada się kolejny dobry odcinek niebieskiej tygodnióweczki.   Czas na main event! Cody vs Priest vs Nakamura vs Andrade, no wydaję mi się, że poza Rhodesem i Priestem to nie ma tutaj innych faworytów, a że Priest leci ponoć na tytuł US, chociaż dziwne to trochę jest, bo zapowiadał się feud Damiana z Jacobem o ten tytuł, a ostatecznie pociągnęli za sznurek z feudem z Solo, więc nie wiem jak to będzie planowane, ale zobaczymy, na razie może nas czekać świetna ringowo waleczka, kolejna w ramach tego pięknego turnieju King Of The Ring! Wooooow co to był za pojedynek, mówiąc wprost to gdybym nie znał pozycji Nakamury i Andrade to bym pomyślał, że dosłownie każdy może wygrać to starcie, każdy zawodnik został tutaj świetnie zabookowany, ringowo było niesamowicie, naprawdę bardzo dobry pojedynek i najlepszy chyba z dzisiejszego show, Cody Rhodes wygrywa i leci dalej! Kurde w jednym turnieju możemy dostać Cody vs Jey, a w finale Cody vs Sami lub Cody vs Orton, albo.....JEY VS SAMI! Kurde Jey vs Sami teraz jak tak o tym pomyślałem, ale by siadło oj tak, kurde tyle potencjalnie świetnych opcji! Ale wracając do walki to naprawdę świetna lekko ponad 17 minutowa walka, bardzo dobrze się oglądało brawa dla Kodeusza i dla Panów oraz dla bookerów!   Plusy: Segment otwierający Bardzo dobry pojedynek pomiędzy Blackiem, Carmelo, Ortonem i Knightem Segment Jacoba i Solo i spokojne prowadzenie feudu O dziwo bardzo przyjemna walka Jade vs Nia vs Piper vs Michin Przyjemny segmencik Naomi, Tiffany i potem niestety Nii Jax MCMG vs Wyatt Sicks i całe story z tag teamami na SD Bardzo dobry segment Ceny z Punkiem Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice i wygrana Bliss! Main event   Minusy: Ile można ciągnąć Nia vs Stratton?   Podsumowanie: Powiem tak, skupili się prawie w 100% na turniejach KOTR i QOTR i wyszło to bardzo dobrze cztery co najmniej bardzo dobre Fatal 4 Waye, z odpowiednimi wynikami, a im dalej w turnieju tym będzie tylko lepiej, a przynajmniej na razie tak to wygląda, Sami vs Orton i potencjalne Cody vs Jey to będą mega mocne półfinały, a potem świetny finał oj tak, ale wracając do tego odcinka to wszystko tutaj mi siadło poza tym, że kontynuujemy feud Nia vs Tiffany bez sensu, ale no niech będzie, reszta była bardzo dobra bądź świetna, wszystko grało i buczało no tak samo jak Raw tak ten odcinek SD był jednym z najlepszych w tym roku zdecydowanie, wszystko miało sens, znaczenie i feudziki mocno podbudowane, a wykonanie co najmniej bardzo dobre w każdym aspekcie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...