Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Początek Destination X całkiem niezły, pomimo że w segmencie pojawiła się także Dixie Carter. No ale przedstawienie nowych członków jej stajni przez Ethana wypadło dobrze i teraz naprawdę mają porządny skład do walki z chcącym rozwalić Dixie o stół Bully'm.

 

Hardys vs The Wolves Piękna walka, piękna atmosfera na trybunach. Mimo że bracia Hardy mają już swoje lata, to potrafili z mistrzami TT stworzyć takie widowisko, że emocji było mnóstwo. Kilka razy wydawało się że walka może się już skończyć, a jednak trwała dalej, w dodatku niesieni przez publiczność nie zwalniali tempa ani na chwilę. Dużo latania, dużo mocnych akcji, jeden z lepszych openerów jakie widziałem w TNA. No i mocna promocja dla Wilków że obronili pasy pokonując legendy dywizji tagów. Oby w dalszej części gali było tylko lepiej.

 

Zema Ion vs Low Ki vs Manik Bardzo dobra walka. Szczególnie dlatego że tempo było świetne, a i każdy z zawodników umie w ringu zrobić bardzo wiele, więc jak spotkali się w ringu to musiała wyjść z tego mieszanka wybuchowa. No i cieszy mnie że zwycięsko wyszedł z tego Low Ki, choć za wygraną żadnego z tej trójki bym się nie obraził.

 

Brian Cage vs Crazy Steve vs Sanada Najbardziej niewidoczny i bezbarwny w tej walce Sanada wygrał, choć nawet taki Steve zasłużył na to bardziej, bo zrobił więcej w tej walce, co nie zmienia faktu że wolałbym żeby go w tej walce w ogóle nie było. No a Cage w swoim stylu, szybko i mocarnie. Nawet dali mu zrobić ten jego rzut z PWG dwoma rywalami jednocześnie. Zdecydowanie najlepiej się prezentował z tej trójki i mam nadzieję że TNA da mu jeszcze dorobić, zwłaszcza że publika go kupiła. No ale latające koksy zawsze robią wrażenie.

 

Homicide vs Samoa Joe vs Tigre Uno Najsłabsza i najwolniejsza z walk kwalifikacyjnych. Wprawdzie każdy pokazał po kilka swoich akcji, a Homicide szalał najbardziej, ale nie dało to w efekcie show na poziomie dwóch poprzednich walk. No i wygrał Joe, więc za tydzień, również nie ma co oczekiwać wybitnego tempa walki.

 

Bobby Lashley vs Austin Aries W czołówce najlepszych walk tej gali to starcie na pewno się nie znalazło, ale jak na Lashley'a było całkiem znośnie. Aries tym razem nie zdobył pasa, ale dzięki niemu tą walkę w ogóle dało się oglądać. Bo z Bobby'ego kapało przez całą walkę jak z kranu, tyle go to kosztowało. Kilka akcji im się nie udało, ten spear to też takie bardziej okręcanie się wokół tułowia rywala niż porządne wbicie się w niego. Mam nadzieję że przy kolejnej okazji Bobby straci pas, bo nie zawsze znajdą się rywale, którzy będą w stanie podkręcić tempo walki niszczone przez Lashleya.

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Hardy Boys vs Wolves - bardzo dobra walka, którą dodatkowo urozmaiciła genialna publika opowiadająca się na równi za obydwoma teamami. Ostatni raz taką walkę pełną nieustającej akcji widziałem, kiedy po ringu latali Gunsi z Bucksami. Nawet Fat Matt im nie wadził i potrafił dotrzymać kroku reszcie. Wilki są obecnie na takim etapie, że grzechem byłoby im odbierać pasy nawet kosztem legendy dywizji drużynowej. Mam chrapkę na kolejny dream match, tym razem z Dudleyami. Bukować to, póki jest okazja.

 

DJ Z vs Manik vs Low Ki - najlepsza walka eliminacyjna. Nawet Zema został wreszcie porządnie rozpisany, bo walczyć to on potrafi, a kręcąc się przy BroMans ma coraz mniejsze pole do popisu.

 

Sanada vs Brian Cage vs Crazzy Steve - muszę przyznać, że ten Cage jest niezły jak na mięśniaka. Aż się zdziwiłem, że on był w Gut Checku, bo w ogóle typa nie pamiętam. To on nadawał tempa tej walce i spisał się najlepiej prezentując nawet jedną z koronkowych akcji Elgina. Steve - wiadomo. Skupia się na pajacowaniu, choć na jednego powerbomba było go stać. Podobno to całkiem dobry wrestler. W tym gimmicku nam tego nie udowodni. Sanada rozczarował najbardziej pokazując mniej nawet od clowna. Storm miał go odmienić, tymczasem nie pokazał tutaj nic ciekawego.

 

Samoa Joe vs Tigre Uno vs Homicide - patrząc na sam skład była to najlepiej obsadzona walka, wypadła jednak najgorzej. Nie było pomysłu, jak zabukować Joe na czas tapingów w NYC, to też wrzucili go do X Division. Ostatnio to stałe miejsce dla zapchajdziur. Samoa jest już te 10-15 kg za swoją życiową formą i do dywizji lotników się nie nadaje.

Finał zapowiada się nieźle. Sanada, z racji bycia jedynym heelem w zestawieniu, ma duże szanse.

 

Bully Ray zawsze wie, jak wywołać reakcję, ale mnie najbardziej ujął Dreamer. 8-man hardcore war oficjalnie zapowiedziane, więc do ECW Originals dołączy ktoś jeszcze. Nie powtarzajcie tylko numeru z Kendrickiem i dorzućcie jakieś duże nazwisko.

 

Nowy zamaskowany zawodnik w TNA? Pierwszy na myśl przyszedł mi ten jednonogi Marine, ale świeżakowi nie dawaliby takiego proma. Znając TNA nie będzie to nikt, kogo byśmy chcieli oglądać, więc stawiam na Tito Ortiza.

 

Austin Aries vs Lashley - ciężko było dorównać openerowi, ale Aries w przeciwieństwie do Hardasa umiał poprowadzić Lashleya za rączkę i stworzył dobre widowisko. Brainbuster na koksie zawsze robi wrażenie. Ten, kto stanie następny w kolejce do tytuł, z miejsca stanie się kotem, bo zwycięstwo z tak rozpisywanym Lashleyem będzie nie lada sztuką.

 

Kto jeszcze nie widział DX, niech nie ogląda zajawki na przyszły tydzień, bo jest tam chamski spoiler. TNA czasem robi takie głupstwa na przyciągnięcie ludzi. Ja jako przeciwnik czytania spoilerów przed obejrzeniem gali wolałbym jednak dostać niespodziankę...

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  558
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  10.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Macintosh

DixieLand - Team 3D & Tommy Dreamer

Dixie ma u boku Spuda i ECIII, jednak uparcie zawsze to ona dostaje najwięcej czasu na mikro. Przesłyszałem się czy Dixie powiedziała, że ECIII pochodzi z "real company"? Jeśli tak to sama wbiła sobie, a raczej swojej federacji ogromną szpilę, bo wszyscy wiemy gdzie Derrick występował przed przygodą z TNA. Ethan po swojej "cioci" brzmiał jak geniusz, więc może o to chodzi z jej gadaniem? Po prostu promuje młodych pokazując, że mogłoby być znacznie gorzej.

Tommy słabo wszedł w swój speech, ale pod koniec się rozkręcił i nie odstawał. Oczywiście nie muszę pisać, że Team ECW rozjechał Team Dixie, jeśli chodzi o jakość gadania.

Zakończenie gali ze spoilerem, ale za to jak przyciąga! Jestem ciekaw jak to rozwiążą, bo wokół Dixie powstało całkiem niemałe królestwo. I po raz kolejny pytam o jakość mojego słuchu, bo z tego co usłyszałem to Hardcore War ma być Eight Man Tagiem, czyli 4 on 4. Czyżby do drużyny Bully'ego mieli dorzucić kolejnego wrestlera z przeszłością w ECW?

 

The Wolves vs. Hardys

Nie sądziłem, że kiedyś te słowa padną z mych ust (a raczej zostaną napisane na mojej klawiaturze), jednak tempo było aż za szybkie. Walki o tytuły powinny być przynajmniej na początku wolniejsze, aby budować dramaturgie i stopniowo zwiększać emocje. Tutaj od początku do końca wszystko toczyło się bardzo szybko, a gdyby się postarali to mogliby rozplanować więcej czasu dla tego starcia.

Jeffa bookowali bardzo rozważnie czyt. nie on został przypięty, a gdy był w ringu dominował. Nadal będą trzymali go mocno tylko ze względu na nazwisko.

Ocena: *** i 3/4*

 

X-Division Title Qualifier Matches

To co jest tytułową atrakcją zostało ograniczone - włącznie z gadaniem - do 20 minut. Do tego walki były straszne przewidywalne.

Starcie Low-Ki'ego to sieczka od początku do końca i nie jestem zawiedziony, ale wolałbym dłuższe starcie gdzie mogliby się wykazać. Rozśmieszyło mnie oczekiwanie Zemy na apronie. Dosyć długo tam stał, aby wykonać podwójnego drokicka.

Sanada wyraźnie nie pasuje do pozostałych dwóch finalistów, a do tego ostatnio miał pas i nie ma szans na kolejny reign tym bardziej, że w tle mamy storyline z The Great Mutą... Zapomniałem, że to TNA, więc jakieś szanse ma, ale nadal niewielkie.

Joe wraca do X-Division, a po jego speechu rozbrzmiewa muzyka Tigre Uno. Rozśmieszyło mnie to niemiłosiernie. Najlepiej w tym przypadku było dać Joe slota w finale za darmo, bo i tak nikt nawet nie myślał o innym zwycięzcy niż on. Banan na twarzy Homicide'a i Joe gdy zostali sami też niczego sobie.

Tak jak pisałem wcześniej uważam, że Sanada w finale nie jest potrzebny. Joe i Ki by sobie poradzili w ringu lepiej bez niego, a mają za sobą historię, którą wykorzystali już na początku eventu.

 

Przy walce o pasy tag team pisałem, że mogli ułożyć galę tak, aby było więcej czasu na wszystko. Pierwszy segment do wyrzucenia to słodzenie Roode'a w kierunku Ariesa. Już wcześniej pisałem o tym, że nie kupuje Roode'a w tak cukierkowych klimatach i ten segment, mimo że stał na dobrym poziomie nie spodobał mi się. Główny storyline z Dixie i Bully'm też mogli inaczej rozegrać. Wystarczyłby jeden wspólny segment, a kilka minut by zostało.

 

"H is coming" to fajny pomysł szczególnie te litery, które pozostały ukryte i pewnie będziemy je poznawali z tygodnia na tydzień. Dlaczego tylko zawsze promocja jakiegokolwiek debiutu kończy się " is coming"? Czy nie mogą się porwać nawet na odrobinę kreatywności?

 

Muzyka przy hypie feudu Abyssa i Brama słabo pasowała. Po raz kolejny Monster's Ball Match. Dawanie tego samego gimmick matchu co miesiąc zabija jego wyjątkowość.

 

Austin Aries vs. Bobby Lashley

Dobre starcie na zakończenie, ale podobnie jak w przypadku openera zabrakło czasu na walkę o główny tytuł federacji. Aries dominował nad znacznie większym przeciwnikiem i mam nadzieję, że nie zapomną o nim jak to często się zdarza. Bardzo podobne starcie do Hardy vs. Lashley pod względem poziomu, ale także zakończenia. Wtedy Hardy wykonał Swantona w schodki i otrzymał Speara, a Aries nie trafił z Suicide Dive'em (naprawdę wyglądało to mocarnie) i zakończyło się to Spearem. Kreują Bobby'ego nie tylko na mięśniaka, ale także inteligentnego stratega. Dobrze, że nie bawili się w ataki kolegów Lashley'a (MVP i Kenny King).

Ocena: *** i 1/2*

 

Bardzo ciekawy IMPACT, chociaż nie mogę udawać, że takie, a nie inne traktowanie X-Division mi się podoba. Czekałem na Destination-X, ale IMPACT za tydzień z Dixie lądującą przez stoły będzie 100 razy lepszy!


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Lashleyowi z racji postury nie wypada nawet być cipoheelem. Wiem, że to nie ten rozmiar kapelusza, ale to jak jakby Brock Lesnar wszystkie swoje walki wygrywał poprzez roll upy, przez większość ich trwania będąc niemiłosiernie obijanym. :D

 

Pewnie że nie wypada ale to jest błąd bookingu dzisiejszych czasów :P. Każdy dobry heel prędzej czy później zaczyna podkulać ogon gdy staje przed wyzwaniem równym sobie. Brock Lesnar też jest tego przykładem bo np. przed Tryplakiem spieprzał aż się kurzyło :D. Problemem jest po prostu bookowanie monster heela lub heela z jajami na długą metę, a historia dała nam tego wiele potwierdzeń których nawet nie trzeba szukać daleko (Mark Henry, Randy Orton, Big Show, CM Punk). Oczywiście że nie wypada tak bookować takiego gościa jak Bobby Lashley ale mam wrażenie że musiał mieć jakąś ścisłą klauzule mówiącą "przed nikim nie uciekam". :)


  • Posty:  20
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.06.2012
  • Status:  Offline

Przewijając promo nowej postaci klatka po klatce znalazłem rozwiązanie :P Nie napalałbym się za bardzo na debiut super-hiper-mega postaci xD Kto chce wiedzieć na kogo trafiłem, niech zajrzy w spoiler :D

 

 

http://puu.sh/aAlG0/40cd101286.jpg

 

Będzie to najprawdopodobniej Jessica Havok.. Jeżeli się to potwierdzi to szkoda :P Miałem nadzieję na kogoś ciekawszego i na postać płci męskiej xD

 


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Braciaki zaserwowali bardzo klasyczne podejście do tagów. Szczególnie widoczne jeśli chodzi o częste zmiany. O ile Jeff dawał jeszcze radę podnieść tyłki z krzeseł, tak Matt jest mocno ociężały - co zresztą było do przewidzenia. W dzisiejszym wrestlingu to Wilki mają większe szanse na aprobatę fanów. Sama walka w porządku. Nie oczekiwałem niczego więcej.

 

Brian Cage kolejny raz pokazał się z dobrej strony. Kolejny raz jobbnął. Kolejny raz będą stawiać na innych - według newsów niekoniecznie posiadających dwie nogi.

 

Havok nadchodzi? Johnny Devine znów chcę pojobbować? :wink: Havok już był, a jeśli teraz jest kobietą, to tym bardziej po mnie spływa. Niezła zajawka, ale to by było na tyle.

 

Do You Know Where You Are?! Bully wciąż na topie za mikrofonem. I to nie tylko w Nowym Jorku, a może i nie tylko w TNA.

 

Kiepski motyw ze spoilerem na koniec. Tonący brzytwy się chwyta. Proszą nas o włączenie Spike za tydzień na kolanach.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie ma co się rozpisywać walka po walce. Wszystko było co najmniej dobre, najlepsza ringowo tygodniówka, jaką pamiętam. Dream TT Match, kwalifikacje do X-Title Matchu(nawet ta trzecia walka, choć latania było mało, podobała mi się), wreszcie ME.

 

Lashley jest naprawdę spoko, jak na koksa nie nudzi w ringu, robi fajne walki(to nie tylko zasługa Ariesa). Boję się tylko o tego Bellatora... Jak go tam ktoś przypadkiem połamie, to zrobi się nieciekawie przy WHC. Kenny King chyba nie będzie następny w kolejce do mistrzostwa ;)

 

Osoba z proma to Jessica Havok, na 100%. Nick się zgadza, no i ta maska.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline

Miła gala, publika z NY zjada bywalców Impact Zone bez popitki. Za sentymentalne podróże do czasów ECW zawsze daje plusa, a sama hardcorowa nawalanka z udziałem 8 wrestlerów zapowiada się świetnie. Świetnie zaprezentował się też Matt Hardy, jeszcze daje radę. Pewnie wybrał TNA i pożegnał się z ROH, co mnie smuci gdyż Kingdom było jasnym punktem tamtej fedki. A co do wyniku ME to był do przewidzenia, tak samo jak wyniki wszystkich walk o mistrzostwo mających nastąpić, po zapowiedzi wrześniowej walki Lashleya w Bellatorze. Bobby zapewne wejdzie do okrągłej klatki jako mistrz TNA, bo przecież to ma być duża "atrakcja" 123 gali Bellatorą której przyjdzie konkurować z odbywającym się w tym samym dniu UFC Fight Night.

  • Posty:  558
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  10.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Macintosh

Kenny King chyba nie będzie następny w kolejce do mistrzostwa
Też już przestałem w to wierzyć. Gdy założyli tę stajnię spodziewałem się, że ma to być sposób na jego promocję, ale nic z tego nie wyszło. Doskonale ujawnił się w tym projekcie brak długoterminowego myślenia. Kenny wrócił jako king of the night, ale tego gimmicku w praktyce nie widać. Na początku kręcił się obok Sanady, ale nawet gdyby poszli w tym kierunku nie byłoby lepiej, bo pewnie Aries odebrałby mu pas przed Destination-X tylko ze względu na opcję C (bez względu kto byłby mistrzem).

  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Kenny wrócił jako king of the night, ale tego gimmicku w praktyce nie widać. Na początku kręcił się obok Sanady, ale nawet gdyby poszli w tym kierunku nie byłoby lepiej, bo pewnie Aries odebrałby mu pas przed Destination-X tylko ze względu na opcję C (bez względu kto byłby mistrzem).

 

Hm, szczerze to Kenny King nie byłby złą osobą do wykorzystania opcji C. Oczywiście zakładając że jego promocja rozpoczęłaby się na przyszłym Impacie(do czego nie dojdzie :D) to w drodze po pas K Double ma wszystko by osiągnąć sukces. Jeśli w dywizji X'ów oprócz Ariesa jest jakiś inny wrestler którego można nazwać "kompletnym" to jest to właśnie King of the Night. Musiałby jednak dostać pas X'ów i zaliczyć reign porównywalny z pierwszym reignem Ariesa który zrobił wtedy naprawdę dużo, od Briana Kendricka przez Alexa Shelleya do Samoa Joe i Bulliego Raya. Kenny dawałby dobre walki i dobre segmenty. W skrócie, jeśli ktoś jeszcze powinien coś zyskać na opcji C to on. Nikt inny na to nie zasługuje i nikt inny nie jest na to odpowiednim materiałem.


  • Posty:  558
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  10.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Macintosh

Kenny wrócił jako king of the night, ale tego gimmicku w praktyce nie widać. Na początku kręcił się obok Sanady, ale nawet gdyby poszli w tym kierunku nie byłoby lepiej, bo pewnie Aries odebrałby mu pas przed Destination-X tylko ze względu na opcję C (bez względu kto byłby mistrzem).

 

Hm, szczerze to Kenny King nie byłby złą osobą do wykorzystania opcji C. Oczywiście zakładając że jego promocja rozpoczęłaby się na przyszłym Impacie(do czego nie dojdzie :D) to w drodze po pas K Double ma wszystko by osiągnąć sukces. Jeśli w dywizji X'ów oprócz Ariesa jest jakiś inny wrestler którego można nazwać "kompletnym" to jest to właśnie King of the Night. Musiałby jednak dostać pas X'ów i zaliczyć reign porównywalny z pierwszym reignem Ariesa który zrobił wtedy naprawdę dużo, od Briana Kendricka przez Alexa Shelleya do Samoa Joe i Bulliego Raya. Kenny dawałby dobre walki i dobre segmenty. W skrócie, jeśli ktoś jeszcze powinien coś zyskać na opcji C to on. Nikt inny na to nie zasługuje i nikt inny nie jest na to odpowiednim materiałem.

 

Oczywiście że obecnie jest jedną z najlepszych postaci do przejęcia pasa X'ów, ale niestety o tym zapominają, a co za tym idzie i my o tym zapominamy. Sam się dzisiaj na tym złapałem, że oprócz Ariesa, Wolvesów i uczestników walk kwalifikacyjnych nie znalazłem nikogo innego, a przecież jest jeszcze King, który od dołączenia do stajni łoży walkę za walką. Piszesz o opcji C za rok, a ja się zastanawiam czy za rok TNA jeszcze będzie w obecnej postaci... :D


  • Posty:  121
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.06.2014
  • Status:  Offline

Najbardziej w tym iMPACT! podobała mi się publika i hala, świetny klimat. Przy walce Hardyz vs. Wolves Matt chyba zrobił mały botch przy jednym pinie, Hebner uderzył ręką o matę na trzy, ale później to wycofał, wygląda na to, że Matt po prostu nieco za późno przerwał pin. Generalnie ta tygodniówka na wielki plus, nie wiem, jak poprzednie, bo TNA oglądam od święta, ale ten iMPACT! naprawdę skłania mnie do oglądania ich gal częściej.

  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Destination X wypadło na prawdę świetnie. Nie było ani jednej walki, która by mi się nie podobała. TNA Tag Team Title Match: The Wolves © vs The Hardys - świetna walka. Od samego początku do samego końca były emocje, wiele ciekawych akcji, różnych kombinacji i tak można wymieniać i wymieniać. Możliwe, że to będzie najlepsza walka TT tego roku choć na przyszłych tapingach może się to zmienić. X-Division Title Match Qualifier: DJ Zema Ion vs. Manik vs. Low Ki - krótka walka, ale dobrze się to oglądało. Low Ki jest w formie co mnie bardzo cieszy i jego wygrana nie powinna nikogo zaskoczyć. X-Division Title Match Qualifier: Sanada vs. Brian Cage vs. Crazzy Steve - o tej walce można powiedzieć, że zrobił ją Brian Cage, a pozostali byli tylko statystami. Szkoda, że TNA nie dało wygrać Brianowi, bo wtedy finałowy pojedynek byłby jeszcze lepszy. Za tydzień szykuje się kolejna świetnie zapowiadająca się walka i po tym co TNA pokazało na zakończenie gali można się spodziewać, że Dixie wreszcie wyląduje na stole! To może być najchętniej oglądany moment z przyszłego Impactu. X-Division Title Match Qualifier: Samoa Joe vs. Homicide vs. Tigre Uno - na początku myślałem, że Homicide wygra, ale później był segment z Joe i Kurtem, więc od razu zmieniłem swój typ. Samoa Joe wraca do X Division i mam nadzieje, że to on będzie nowym mistrzem. Od razu przypomniało mi się zdanie, które TNA używało lata temu "tu nie chodzi o limity, tu chodzi o brak limitów". Sama walka była dobra jak na czas, który panowie dostali. Widać chemię między Joe i Homicidem, więc już czekam na ich walkę. TNA World Title Match: Lashley © vs. Austin Aries - dobrze, że TNA nie postanowiło zmieniać mistrza. Bobby Lashley jako mistrz wygląda dobrze, wygrywa czysto walki co heelowi w obecnych czasach rzadko się zdarza, a od gadania ma MVP.

Kolejny Impact, który oglądało się bardzo dobrze, walka o pasy TT skradła show. Fajnie wyszło, gdy Roode przyznał się po 2 latach, że jego porażka z Ariesem na DX nie była fartem, a w dodatku publika na duży plus.

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  2 310
  • Reputacja:   52
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Nie będę się rozpisywał, bo wszystko zostało już objaśnione.

Dobra tygodniówka, jednak mam lekki niedosyt, gdyż dream tt match okazał się solidny, a ja czuję się oszukany. Tak bardzo wychwalali tę walkę...

 

Byleby tna cały czas utrzymywało obecny poziom.

 

Btw- Sanada jest najnudniejszą postacią w obecnym prowrestlingu...

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Początkowy segment to nie było coś niezwykłego, lecz był to fajny początek show. Nie mówię oczywiście o gadającej Dixie, bo ona nigdy nie jest dobra. Lecz gdy Carter dostał do ręki mikrofon to...kolejny raz pokazał że WWE powinno pluć sobie w brodę. Bo odesłali na własne życzenie świetnego zawodnika, któremu nie dali szansy, a mógł on wejść u Vince'a nawet do Main Eventów, bo stać go na to. Jackson i Snitski wyglądają groźnie i to jest ok, ktoś może krytykować federacje że wzięli odpadki, lecz mi się to podoba. To zawsze wzbogaca produkt, przez co jest on ciekawy. Bałem się na początku o Rhino, lecz zaaklimatyzował się on w TNA i robi dobrze swoją robotę (czyli dobrze wygląda na koksa)

 

Pierwsza walka to fantastyczny powrót do korzeni, Dixieland wraca do wpaniałych walk Tag Teamowych. Ile już miesięcy nie widzieliśmy tak dobrego staria o te pasy w TNA ? Wilki będą teraz pewnie uwalać wszystkie legendarne drużyny, choć ta dywizja się poprawiła. Jeff oraz Matt tutaj mimo swoich lat na karku i nałogów pokazali fajne akcje, Jeffrey poskakał trochę za ring. Za to starszy z braci jeszcze się jakoś trzyma, Moonsault i kilka fajnych dźwigni, za bardzo ludzie go krytykują. Eddie i Davey to klasa sama w sobie, dzięki nim walka wyglądała niczym ze sceny niezależnej, gdzie to cały czas się coś dzieje. Wilki mimo iż są mistrzami zupełnie nie zagrożonymi to dywizja mocno podskoczyła, mamy bowiem takie drużyny jak : Magnus i Bram, The Hardy's, Team 3D, BroMans, do tego dwie stajnie w których cały czas ktoś walczy w Tag Teamach. Wszystko idzie w dobrym kierunku, przez te kilka miesięcy produkt zdecydowanie podniósł się do góry, i to nie o jeden poziom.

 

Walka eliminacyjna do walki o pas X Division fajna, nic specjalnego, ale dostaliśmy trzech świetnych zawodników. Bowiem jak mam ocenić legendę wrestlingu czyli Low Ki, świetnego lotnika Iona, oraz latającą małpkę sceny niezależnej, czyli Perkinsa. Nie za długie starcie które fajnie się oglądało, dobrze że Low Ki wygrał. Jeszcze bardziej cieszy mnie fakt że może i już on tak nie lata jak kiedyś, ale jest ciągle mimo wielu zakończeń kariery w świetnej formie. Już czekam na jego walki z Samoa Joe, co mogliśmy wysnuć przed starciem gdy wrestlerzy mineli się na zapleczu.

 

Fajnie rozgrywa się sytuacja ze Stormem i jego nowym podopiecznym Sanadą, bardzo fajnie że poszli w tym kierunku. Bowiem trzeba przyznać że tak Japończyk stał się jakiś, mimo pasa jest o wiele ciekawszy. Nie musi on nic mówić, ma za plecami świetnego mentora, oraz możliwy feud z wielką legendą wrestlingu i swoim byłym mentorem. To może być fajna telewizja.

 

Ale ten gość jest wielki :D W PWG tego aż tak bardzo nie widać, bowiem często stoi on przy Elginie który też jest kolosem. Tutaj w tym sześciokątnym ringu widząc go zdałem sobie sprawę że jeśli WWE bierze teraz wszystkie gwiazdy sceny niezależnej, to niech wezmą i jego. Bowiem takiego materiału na nowego Brocka Lesnara mogą już nie znaleźć. Sama walka taka jak miała być, całkiem fajna lecz nic wielkiego, bowiem to tylko walki eliminacyjne. Cage pokazał się zdecydowanie najlepiej, Moonsault z lin oraz wiele akcji siłowych pokazało że w ringu to jest czołówka. Sanada dobrze że wygrywa, bo ma on teraz swój momentum i musi iść za ciosem.

 

Hardcore Brawl ! Może być ciekawie, mowcie co chcecie, ale widać że bookował to Vince Russo. Bowiem to aż przypomina mi WWF z roku 1997, TNA popełniło wielką głupotę dając mu odejść. Wszyscy krytykują Russo, lecz dla mnie to jest najlepszy booker w historii, i osoba o którą federacje powinny się bić, a one zwalniają go żeby nie było wstydu. Sam segment wyszedł całkiem fajnie, rzucono na siebie trójkę legend oraz Ethana, kto wygra, zobaczymy za tydzień :)

 

Trzecia walka eliminacyjna wręcz bliźniacza do poprzednich, cały czas coś się działo i nie ma się co zbytnio rozpisywać. Joe bardzo dobrze że awansował do finału, bowiem walka Low Ki vs Sanada vs Joe to jest na papierze coś, a w ringu także powinno być bardzo dobrze. Samo starcie bardzo poprawne, zdziwił mnie Homicide, gdy ostatnio go oglądałem był jakby już bardziej drewniany. Tutaj skakał latał, jakby wrócił do starych lat, to na plus, bo ożywiło to walke

 

Czas na Main Event, starcie które zdecydowanie zaspokoiło moje odczucie, świetna walka, Aries poprowadził kolosa za rękę. Lashley robił tutaj trochę za takiego Brocka Lesnara, nie grał heela tylko bestię która nie tylko może pochwalić się siłą, ale także mądrością. A Double świetnie spisał się kolejny raz, mocno zamarkowałem po Brainbusterze, lecz niestety było tylko „dwa”. Do tego ten Suicide Dive za ring wyglądał kozacko, a na koniec jest kapitalnie przyjęty przez Austina spear. Walka nie dorównała openerowi, mimo to oglądało się to znakomicie.

 

Sama gala to zdecydowanie najlepszy event w tym roku od Dixielandu, nie było słabych momentów, ostatnio TNA ma mocną passę.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
      • 146 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 024 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 884 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: DDT Las Vegas Series ~ Jitsugetsu ~ Data: 19.04.2025 Federacja: DDT Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Kanda Myojin Hall Format: Live Platforma: Wrestle Universe Official video: Link Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Attitude
      Nazwa gali: NJPW Road To Wrestling Dontaku 2025 - Dzień 3 Data: 22.04.2025 Federacja: New Japan Pro Wrestling Typ: TV-Show Lokalizacja: Osaka, Japan Arena: EDION Arena Osaka #2 Publiczność: 828 Format: Live Platforma: Samurai! TV Karta: Wyniki: Powiązane tematy: New Japan Pro Wrestling - dyskusja ogólna
    • Attitude
      Nazwa gali: DDT Las Vegas Series ~ Neshin ~ Data: 20.04.2025 Federacja: DDT Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Kanda Myojin Hall Format: Live Platforma: Wrestle Universe Official video: Link Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • CzaQ
      No nie wierzę xD Aż pasuje idealnie tutaj ten stary mem :      Wklejcie tylko mordę Rocka i voila  
    • KyRenLo
      No jak tak to wybaczamy. Wierzę w 100 procentach. Oczywiście. Bardzo dobra decyzja, z tym że jakoś pewien raper nie miał z tym problemu WWE chyba też, skoro wcisnęło tego rapera tam. Skoro tak rzeczywiście było, to mogli go zapowiedzieć i ten mógł się zjawić na EC w innej roli. Wystarczyłoby. Na Bad Blood 2024 też pewnie wpadł, bo ktoś go o to poprosił. Dobra starczy. Nie ma co brać do bani, bo już po WM, która wyszła różnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...