TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[HudsonMaverick]

  Vercyn napisał(a):

  HudsonMaverick napisał(a):

oczywiście mogli zrobić tylko Sabin vs Aries

Nie mogli, bo sami ustalili zasady, że każda walka w Dywizji Iksów będzie przynajmniej triple threat matchem Tym bardziej każda walka o tytuł

No tak w karcie mamy triple threat i nie ważne że Mani... Suicide został z kontuzjowany po powerbombie... W filmie o Edge'u dowiedziałem się ciekawej rzeczy, a mianowicie jeżeli zawodnik nie potrafi walczyć po powerbombie to jest on dupą a nie wrestlerem

[MAT1]

Czyli całe zamieszanie z Sucuidem i Ariesem było tylko po to, by zmienić mu ring name? Bo ja czytając spoilery spodziewałem się TJ Perkinsa bez przebrania tylko pod nazwę "Manic". Cholerna głupia zagrywka. Ja już sobie myślałem, że Bully straci pas na rzecz AA i zawalczy sobie z Hoganem na BFG (to chyba jest nieuniknione), a Aries z pasem poczeka sobie na zwycięzce tego turnieju, którym mógłby być Styles. Szkoda, że TNA to tak rozegrało, bo w tej sytuacji stracił dużo na wartości sam Austin, który musi dobijać się do walki kantem, że by wygrać.

 

Fajny moment Impacta to promo Mickie James. Ogólnie myślę, że jej run z pasem jest najlepszy od dobrych dwóch lat. Nie wiem dlaczego, ale jako heela mi się ja lepiej ogląda. I czekam na to starcie z drabinami z Terrel i Kim.

 

Main Event Mafia wzbogaca się o kolejnych dwóch członków, którymi są goście, którzy olali Stinga na Slammiversary. No ładnie, zamiast dać Morgana, który jest wrogiem Hogana i miał jakieś tam segmenty z Stingiem, to oni dają Magnusa?

 

Jak tu przedmówca napisał, jedyną fajną walką był ME, który wypaqdł bardzo dobrze, chociaż nie wiem czy zasługiwał na chanty "This is Avesome". I jeszcze jedno: Czy Manic został odniesiony na noszach po powerbombie? Nawet gdybym był markiem, za cholerę bym w to nie uwierzył, że mu się coś stało.

 

PS: Właśnie obliczyłem, że do Bound For Glory zostało 107 dni. Ja nie wiem co z tym czasem zrobią, ale to są prawie cztery miesiące! TNA się chyba pogrzebało robiąc tak mało tych PPV. Powinni zostawić sześć lub nawet siedem. A pro po, czy ktoś wie, na jakiej gali odbędą się te półfinały BFGS? Bo z tego co wiem, to odbywały się na No Surunder, ale TNA zrezygnowało z tego PPV, więc co, będzie to na zwykłym IW?

Edytowane 5 Lipca 2013 przez MAT1

[Vercyn]

  Matex napisał(a):

A pro po, czy ktoś wie, na jakiej gali odbędą się te półfinały BFGS? Bo z tego co wiem, to odbywały się na No Surunder, aleTNA zrezygnował z tego PPV, więc co, będzie to na zwykłym IW?

Skoro nie ma na innego PPV do BFG to siłą rzeczy musi to być na gali Impact Wrestling, czyli coś na zasadzie tegorocznego Destination X. Strasznie się to zapowiada. W pierwszym półroczu 3PPV, a w kolejnym półroczu - 1PPV.

 

Do tego co Ci jeszcze zostało - do tej liczby dni dolicz sobie jeszcze 30 dni, które minęło od Slammiversary.

[radiomagnetofon]

  Matex napisał(a):

PS: Właśnie obliczyłem, że do Bound For Glory zostało 107 dni. Ja nie wiem co z tym czasem zrobią, ale to są prawie cztery miesiące!

 

Yyy... BFG Series? Gdyby ciągle istniał koncept 12PPV to czekałoby nas Hardcore Justice i No Surrender, czyli PPV delikatnie mówiąc nieciekawie bookowane przez TNA. 3h z komentarzem Taza z czego połowa to zapychacze? Nie dziękuję, wolę obejrzeć sobie serię dobrych Impactów z BFG Series niż botchującego Robbiego E w Tables Match.

[marcel]

Bad Influence jak zwykle potrafią zadbać o odpowiednią dawkę entertainmentu, w zależności od tego, w jakim mieście się znajdują. To właśnie u nich lubię najbardziej. Kaz nie miał szans ze Stylesem, ale obydwaj zrobili fajną, krótką walkę. AJ musi gonić Magnusa, więc powygrywa trochę przez swój nowy submission.

 

Podanie sobie rąk po walce eliminacyjnej do BFG Series nie zwiastowało konfliktu u Nachos Libre, tymczasem ten odcinek pokazuje, że kroi się między nimi jakaś historia. Bradley zapowiadał się na dostarczyciela punktów, ale nawet jego nie przystoi pinować po shoulder blocku.

 

Mistrzowie tag teamów popracowali trochę nad zespołowymi akcjami i szybko poskładali Jersey Shore. Zapewne dostaną drugą szansę. Po kapitalnych walkach od Angle/Styles, Bad Influence czy Dirty Heels, czeka nas teraz posucha w dywizji drużynowej.

 

Magnus w MEM. Anglik jest na fali, co mnie cieszy, ale z drugiej strony... gdyby Sting faktycznie zebrał nową ekipę, składającą się z Main Eventerów i byłych mistrzów, można by ten pomysł uznać za trafny. Jednak patrząc na skład nowej MEM - Sting, Angle, Joe, Magnus - złożonej z zawodników, którzy walczą z Asami od wielu miesięcy, przywołanie do życia owej stajni nie ma sensu. Jedynym nowym elementem u nich są garnitury. Z tego, co widziałem na stronie TNA (grafika przedstawiająca MEM sugeruje 5-osobową stajnię), dołączy do nich jeszcze jedna osoba i na tym zakończą.

 

Park -10 pkt, czyli przeciągają tą szopkę bez końca. Całe BFG Series w jego wykonaniu tak będzie wyglądać, a na październikowym PPV przydałoby się w końcu zakończyć ten przydługi storyline.

 

Przez ostatnie cięcia kosztów i zwolnienia, długo żaden z Gut Checkowców nie dostatnie się do rosteru. Pseudo rock 'n' rollowiec potwierdzając, że tydzień temu pokazał się z najlepszej strony, sam postawił na sobie krzyżyk (no chyba, że miał na myśli grę na gitarze...). O ile z początku pomysł z Gut Checkiem wydawał się fajny, tak od wielu, wielu miesięcy (od czasu Ryana) nie było w nim zawodnika, który zasługiwałby na kontrakt.

 

TNA potrafi robić świetne walki nie tylko na PPV, czego potwierdzeniem jest ME tego IW, ale w dalszym ciągu pracują tam ludzie, których stać na podjęcie kuriozalnych decyzji. Na całym zamieszaniu z pasem X Division nie zyskał nikt, nawet Perkins, a powinien głównie on. Jeśli przedstawiają go widzom pod prawdziwym nazwiskiem, muszą pozwolić mu pod nim walczyć, a nie w dalszym ciągu kryć go pod maską. Jedyna różnica jest taka, że zmienili mu ring name i usunęli napisy ze stroju...Oh shit, it's Vince Russo! Ok, Sabin vs Ray to zawsze odświeżenie i były członek MCMG ma jakieś momentum, ale za dwa tygodnie zostanie z niczym. To nie jest materiał na twarz federacji. Aries gwarantował większe emocje i niepewność, co do ostatecznego wyniku.

[Kowal]

AJ Styles vs Kazarian 10 punktów dla Stylesa i ten w końcu zaczyna odrabiać straty do Magnusa, bo wierzę, że rok bez możliwości walki o tytuł skończy się dla niego zdobyciem tytułu. Sama walka na bardzo dobrym i szybkim poziomie, chociaż nie była za długa. AJ z Kazem szczególnie na początku poruszali się tak szybko, że miałem wrażenie jakbym oglądał w przyśpieszeniu. Także więcej takich walk jest mile widziane.

Jay Bradley vs Hernandez Krótka walka z oczywistym zwycięscą. Chociaż i tak zdziwiło mnie, że Bradley dostał jakąś szansę na chwilę przewagi nad Hernandezem, a nie poległ od razu.

 

James Storm/Gunner vs Robbie E./Jessie Godderz Pretendenci byli z góry skazani na porażkę, bo przecież są nowym I do tego trochę słabym tag teamem. W ringu nie są może źli, ale jakoś nie lubię ich oglądać. Mistrzowie dobrze się spisali, pewnie wygrali po ciekawym finiszerze. Cały czas przewaga mistrzów i chyba nic więcej się nie da napisać.

 

Segment z MEM przyćmiło pokazanie podczas ich wejścia siedzącego na widowni Louie Andersona, czyli gościa, który wymyślił jedną z moich ulubionych bajek z dzieciństwa, która zresztą była o nim. Magnus kolejnym członkiem? Przecież on nie jest Main Eventerem. Ale zobaczymy co z tego wyjdzie.

 

Hardy vs Park Nawet dobra walka, ponieważ Parkowi stale zwiększają ilość akcji, których się niby nauczył. Dali mu powalczyć z Hardym, do tego mocno go zlać, ale oczywiście musiało się to jakoś dziwnie skończyć. Park zakręcił sędzią jak szmatą i spowodował DQ. Spoko, niech będzie.

 

Sabin vs Aries vs Manic Sabin odzyskuje tytuł po świetnej walce. Jednak bardziej dziwi mnie sprawa Suicide’a, który teraz zwie się Manic, ale dalej nosi jego wdzianko. Ja myślałem że on teraz będzie walczył bez maski. I tak cienko skończył po kontakcie z DOC –em. W całej walce było mnóstwo fajnych i szybkich akcji. Naprawdę świetny ME gali. Chciałoby się więcej takich walk oglądać.

[aRo]

Bad Influence znowu robią Throwback Thursday. Widać że dobrze się bawią, to i ja mam banana na twarzy oglądając ich. Walka Kaza z AJem całkiem dobra i szybka.

 

Najsilniejszy członek rosteru potrzebuje pomocy, by wygrać z żółtodziobem. W dodatku to pomoc terminatora "uuuu" Chavo. Nie chcę widzieć ich feudu. Chavito dominujący Hernandeza, to będzie masakra.

 

Bro Mans zostali uwaleni na starcie. Może ten TT to taki se pomysł, ale to zawsze nowy TT w tej słabej ostatnio dywizji.

 

Magnus dołącza do MEM(które nie wiem po co wraca do starego theme songu...). Co by nie mówić, to jest były WHC. Z Ring Ka King xD Więc teraz do ekipy mógłby dołączyć też Matt Morgan. Albo Mahabali Veera

 

-10 dla Parksa to miłe info. Ale że Hardy się tak z nim męczył... I wykręcili jedną z nudniejszych walk, jakie widziałem w tym roku.

 

Skidmark 2xNO i wylatuje. Czemu wybrali jego, a nie Big O? Już pomijam ogólny sens GutChecka po ostatnich zwolnieniach.

 

Najpierw pokazali ludziom Perkinsa, a teraz znowu niepotrzebnie ładują go pod kostium, na dodatek z głupią nazwą. Naprawdę tego nie rozumiem.

Ale sama walka - jeden z lepszych ME tegorocznych tygodniówek

Z jednej strony - Aries już nie jest niepokonanym champem Xów i trochę stracił. Z drugiej zaś - Sabin ma momentum przed walką z Rayem, no i chyba zrównał się z AJem i Lethalem jako 6-time X-Div Champ. Pewnie nie wygra z Bullym, ale wygląda znacznie lepiej niż przedtem.

...ale jak za tydzień Aries odzyska tytuł, to już nie będę taki miły.

[MAT1]

  Cytat

Yyy... BFG Series? Gdyby ciągle istniał koncept 12PPV to czekałoby nas Hardcore Justice i No Surrender, czyli PPV delikatnie mówiąc nieciekawie bookowane przez TNA. 3h z komentarzem Taza z czego połowa to zapychacze? Nie dziękuję, wolę obejrzeć sobie serię dobrych Impactów z BFG Series niż botchującego Robbiego E w Tables Match.

 

A czy ja napisałem, że chce 12 PPV? Bo mi się wydaje, że napisałem sześć albo siedem PPV. Serię dobrych Impactów? Mówisz o takich jak dzisiaj? No proszę cię. Na HJ chociaż pooglądam sobie kilka ciekawych spotów jak rok temu. A na Impactie ciągle będe miał Hogana w początkowym segmencie (wczoraj TNA wróciło do tego konceptu) i jakieś "BroMans".

 

A pro po. Mimo, że nie jestem jakiś genialny z angielskiego, to od kiedy pisze się w liczbie mnogiej "mans"? Bo wydaje mi się, że powinno być "men". No ale cóż, TNA z Robie'm E wie lepiej

[radiomagnetofon]

Mając w głowie PPV z Impact Zone ciężko powiedzieć żebym za nimi tęsknił niezależnie czy byłoby ich 12 czy 1. Co innego PPV w trasie, ale skoro TNA ograniczyło się do 4 to znaczy, że nie stać ich na 6, 7 lub po prostu wybrali taki koncept, nic na to nie poradzisz. PPV powinny ruszać do przodu historię opowiadaną w ringu, kończyć feudy etc. Jeśli chcesz pooglądać same spoty to dzisiaj masz One Night Only - Hardcore Justice 2. Impact to nie tylko Hogan (5 min w ringu przy czym później głownie gadali Aries i Sabin) czy BroMans (3 minutowy squash). Już dłużej trwał segment MEM z fajnym promem Magnusa (10 min). Niezłe promo dała też Mickie James. Main event był świetny i uwiarygodnił Sabina. Do tego Daniels z Kazem i mam wszystko czego potrzebuje, żeby uznać ten Impact za udany. Pewnie, że mógłbym się skupić na wadach (Hardy/Park, Gutcheck), ale były to głównie detale, które nie wpływają znacznie na obniżenie jakości programu.

[aRo]

...zapomniałem o czymś. Po co pokazywali Louiego Andersona? Myślą że ktoś go zobaczy i powie "o, on tam jest, to może warto częściej oglądać"? Jedyny pozytyw, że mój brat to ze mną oglądał, a 3 dni temu zaczął oglądać Ludwiczka od nowa na YT. Ładnie się zgrało, trochę się pośmialiśmy, tym bardziej jak na starcie wystrzeliłem "co to za no-name'a pokazują kamery?" a potem do mnie dotarło kto to jest

Krótko - dzięki TNA za niezamierzony, przypadkowy entertainment.

[Icon]

  Matex napisał(a):

A pro po. Mimo, że nie jestem jakiś genialny z angielskiego, to od kiedy pisze się w liczbie mnogiej "mans"? Bo wydaje mi się, że powinno być "men". No ale cóż, TNA z Robie'm E wie lepiej

 

A jest ogólnie np. słowo Bro ???? Bo mi się wydaje, że raczej Brother/s.

 

To jest slang "ziomuś" ( swoją droga polecam sprawdzić kim byli "ziomkostwo" ).

 

btw. BroMans to może być całkiem fajny comedy TT jeśli nie zrezygnują z nich po jednym występie.

[Tupak]

Impact raczej należał do tych średnich, chociaż było kilka momentów bardzo dobrych.

 

Pierwszy segment wypadł nawet dobrze. Austin Aries jak na wrestlera kompletnego świetnie spisuje się przy mikrofonie i słucha się go z przyjemnością. Byłem ciekaw jak będzie wyglądał Manic, a tu jak się okazało zostało mu tylko zmienione imię. To już nie lepiej było, żeby nie walczył w stroju Suicide'a tylko w jakimś normalnym? Skoro i tak wszyscy wiedzą kto się za nim ukrywa to zmiana imienia przecież nic tu nie zmieniła. Tradycyjnie już pierwszy segment jest zapowiedzią Main Eventu, ale ten ME może być naprawde dobry.

 

AJ Styles vs Kazarian. Wszystko ok tylko czemu tak krótko? Gdyby dali im więcej czasu to ta walka mogłaby być znacznie lepsza, a takto nawet nie zdążyli się rozgrzać. Dobrze, że AJ Styles wygrywa przez submission, ale zaczynam wątpić w jego wygraną.

 

Podobało mi się promo Mickie James. Aktualnie ma fajny gimmick, w którym dobrze się odnajduje, a przy mikrofonie również jest dobra. Nie mogę się doczekać tego Ladder Matchu, bo wiem, że będzie stał na dobrym poziomie, a jeśli tak dalej pójdzie to walka o pas KO może być walką roku wśród kobiet.

 

Hernandez vs Jay Bradley. Hernandez pokazał w ringu to co pokazuje w każdej walce, Jay Bradley tak jak w każdej walce nie pokazał niczego. Dobrze, że Hernandez wygrał. Mam dziwne wrażenie, że Chavo w końcu wkurzy Hernandeza i dostaniemy ich feud.

 

Segmenty A&E na zapleczu wyglądają całkiem fajnie, a w dodatku mówili otwarcie o tym co dzieje się z Brooke poza TNA. Zdziwił mnie jedynie pomysł, żeby zaatakować każdego zawodnika z ME. Czy w takim wypadku pas nie zostaje u właściciela?

 

James Storm & Gunner vs The Bro Mans. Szybki pojedynek, aby mistrzowie mogli się pokazać. Szkoda, że przez BFG Series dywizja TT spadnie kilka poziomów niżej.

 

Zdziwiło mnie na początku, gdy na ring weszli tylko Sting i Kurt Angle. Ale po chwili dołączył do nich również Samoa Joe, który w garniturze wygląda ... na pewno inaczej niż zwykle. Magnus idealnie pasuje do MEM i w garniaku wygląda świetnie. W dodatku przy mikrofonie również się spisał. Teraz czekać tylko na piątego członka ( którego osobiście nie widze w tym składzie, bo wolałbym, żeby to był ktoś inny ). Ciekawe również czy MEM będzie liczyło tylko 5 członków czy też 7, bo takie plotki też czytałem.

 

Jeff Hardy vs Joseph Park. Po co aż tyle czasu na to? Zakończenie mnie nie zdziwiło i ogólnie zmarnowane 10 minut.

 

Całe szczęście, że Howe nie dostał kontraktu z TNA. To jest wrestling, a nie Mam talent.

 

Main Event był bardzo dobry. Początek może nie zachwycił, ale gdy Manic został wyniesiony na noszach w ringu zrobiło się bardzo ciekawie. Mnóstwo kontr z obu stron, prób przypięć i emocje do samego końca. W dodatku Main Event Mafia wokół ringu co wyglądało bardzo fajnie. TNA po reakcji publiczności oraz po samej walce powinni zauważyć, że dużo lepiej wyglądałyby walki 1 vs 1 niż 3 way'e. Minusem tego wszystkiego jest to, że pas zmienia właściciela po tygodniu tylko po to, żeby został zwakowany.

[Arkao]

Mam dla was wiadomość że podczas wczorajszego House Show na Brooklynie Hardy pokonał Austina Ariesa przez pin w BFG Series, więc można mu dopisać 7 punktów.

[Petter]

Kompletne niewypały póki co te One Night Only. Zamiast postawić na improwizację i utalentowanych, dobrych technicznie wrestlerów, to upychają a to Parków, a to gości których zakontraktowali sami nie wiedzą po co i pokażmy światu że ich mamy w rosterze. I tak te gale nie mają znaczenia do tego co się dzieje na Impakcie, nie nie próbujmy tu ciągnąć storyline'ów, tylko niech to będą miłe dla oka gale z konkretnymi stypulacjami. Bo jak tak dalej będzie to za rok znowu zadamy sobie pytanie - co dalej?

Ostatni Impact - dobra walka w main evencie i to naprawdę plus, że nareszcie x dywizja, jak i pas tej federacji, zostały docenione. A zawodnicy to wykorzystali. Brawa. Natomiast pomysł z MEM jest pomysłem ciężkim do udźwignięcia obecnie i nadal wygląda to jak kompletowanie drużyny na BFG pod marką znanej stajni. Wiadomo już że Magnus i Joe nie wygrają BFG series, pytanie skąd Magnus skoro mają tam być byli WHC. Ta stajnia nie ma nic więcej do powiedzenia jak walka z A&8 i odzyskanie dla TNA pasa. A ósemki już teraz przy nich wyglądają jak jobberzy. Według mnie MEM powinna powoli przechodzić na ciemną stronę mocy i to jedyny sensowny pomysł na przyszłość tego tworu.

[Blacko]

  arkao napisał(a):

Mam dla was wiadomość że podczas wczorajszego House Show na Brooklynie Hardy pokonał Austina Ariesa przez pin w BFG Series, więc można mu dopisać 7 punktów.

 

Kocham TNA za BFG Series dosłownie...a tak na serio jak juz kiedys było mówione w AM idea jest niezła, ale TNA serwuje nam tylko kilka odcinków z "serialu" zwanego BFG Series. Jeszcze na live eventy daja takie kąski jak Hardy vs Aries gdzie na Impact daliby pewnie świetna walkę, zamiast tego dostaniemy Park vs Bradley live...hmm nie no propsy