Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Według mnie bardzo dobry Impact.

 

Od samego początku można było zobaczyć, że publika żywiołowo reaguje na wszystko co się dzieje w ringu. Podobał mi się pierwszy segment. Bully Ray przyzwyczaił nas do tego, że potrafi zrobić użytek z mikrofonu. Dobry motyw z tym, że to on powinien być w Hall of Fame, gdyż pokonał wszystkich "bohaterów" TNA. O dziwo Hulkster mi dziś nie przeszkadzał. Reakcja Bully'ego po zapowiedzi Main Eventu poprostu świetna.

 

Pierwsza walka była średnia, ale cieszy mnie to, że w BFG Series będzie Hernandez, a nie Chavo. Nie zniósłbym ciągłego widoku Chavo w ringu. Już wolę terminatora koksa. :D Jestem ciekaw co się teraz będzie działo z Chavo, bo jako TT przez chwile pewnie nie będą działać, więc gdzieś go muszą upchać. Odpowiednim miejscem byłby jego dom, ale pewnie dadzą go do X Division.

 

Robbie E potrafi rozśmieszyć człowieka, gdy się przechwala swoimi osiągnięciami. :D Naprawde te 5 punktów w BFG Series to bardzo dobry rezultat i Robbie ma się z czego cieszyć :D Jego walka z Joe nie mogła trwać zbyt długo, ale widok odklepującego Robbiego jest zawsze miły.

 

Debiut Quintona "Rampage'a" Jacksona był całkiem udany. Nie wiem czemu, ale ciesze się z tego, że Rampage zawalczy z Kurtem. Mam nadzieje, że to starcie jakoś wypromują.

 

Podobała mi się walka nowych mistrzów przeciwko Dirty Heels i Kenny King. Wszyscy pokazali się z dobrej strony. Walka od początku do końca w fajnym tempie, dużo akcji i zwycięskiego pina uzyskuje Chris Sabin. Idealna walka jak na tygodniówkę, aby zaprezentować nowych mistrzów tag team i nowego mistrza X Division.

 

Walka KO należała do tych średnich. Na początku zdziwiłem się jak Mickie powiedziała, że ma już zaplanowaną walkę, bo nie wiedziałem o kogo chodzi. Jak zobaczyłem Taeler Hendrix ucieszyłem się, bo według mnie dziewczyna ma szanse zaistnieć jeśli jeszcze troszke potrenuje.

 

Main Event na dobrym poziomie. Zarówno Jeff Hardy jak i Bully Ray spisali się w tej walce bardzo dobrze, chociaż mogli jeszcze bardziej wykorzystać drabinę i ten młotek. Bully Ray znów mnie zniszczył, gdy zaczął krzyczeć do Taza :D

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nie rozumiem co miał nam pokazać speech Crimsona jak i jego walka z Parkiem. Chłop powraca po kilku miesiącach przerwy, wspomina o swoim sztucznie pompowanym streaku, mówi o BFG...po czym zostaje udupiony w walce z adwokatem. Tak czułem, że to nie koniec historii z Parkiem tylko nie wiem czy wyjdzie ona na dobre. Ogólnie 12 uczestników nie zaskoczyło ale kilku z nich napewno był zamienił.

 

To samo tyczy się Morgana. Gdy tylko wydaje się, że jego postać wreszcie ruszy z miejsca zostaje bardzo szybko sprowadzony na ziemię. Dla mnie logiczne było, że to on wejdzie do BFG, nie mówie, że Magnus to zły wybór ale po tym wejściu z powracająca pelerynką i promie przed walką byłem pewny, że to on wejdzie do 12. Do tego nie widać na jego postać konkretnego planu a bez BFG ponownie może odejść na dalszy plan.

 

Battle Royal w gronie Asów świetne oddaje jaką hierarchię obecnie mamy w stajni. Anderson po Bullym jest tym najlepszym i raczej nie powinno dziwić, że to on wejdzie do BFG. W ringu nie powala ale w tamtym roku nie spisywał się wcale źle. Coś mi mówi, że dzięki pomocy pozostałych członków w ostatecznym rozrachunku może byc bardzo wysoko.

 

Powrót MEM czyli to o czym była mowa w AM. Raczej nie ma co liczyć na stary skład bo Nash i Booker są w WWE, Steiner tym bardziej nie wchodzi w grę, jak sam Sting wspomniał będzie to "nowa" Mafia. Ze starej ekipy jedynie Angle i Joe mogą być pewniakami. Nie zdziwiłym się gdyby postawili na Jacksona lub nawet DOC'a. Mimo, że pogodził się z drużyną po battle royal to nie zdziwiłym się gdyby w końcu odszedł jak D'lo.


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

- początek Impactu bardzo słaby. Hogan, Hardy i wcale nie wyróżniający się czymś szczególnym Roode. Wcale odbioru tego segmentu nie zmienił Bully Ray. Zastanawia mnie, czym był ten kawałek czerni na twarzy Hardy'ego - resztki farby, niezgolona broda czy zalążek kutasów w stylu Różala? Czemu miało służyć nasłanie największych ciot tej stajnii? Słabo.

 

- starcie tag teamowe było z góry skazane na wygraną Bad Influence. W końcu po co mistrzowie Tag Team mieliby startować w BFG Series? Ringowo było jak najbardziej w porządku.

 

- jak blado wypadł streak Crimsona po tej walce. Rozumiem, że wspominenie o tym streaku miało służyć zwiększeniu prestiżu wygranej Parka? Józek powinien zostać pojechany i zagadką jest, czemu stało się inaczej. Obawiam się, że nie będzie zwykłym dostarczycielem punktów, a w BFG Series sprawi kilka niespodzianek, zabierając punkty kilku wrestlerom (niekoniecznie tym najlepszym).

 

- Mickie James w sukience wydziwiająca takie akcje...dajcie spokój. Myślałem, że zdąży wyjśc Taryn i pomoże Velvet. Co się odwlecze...

 

- Odnośnie Morgana, mam takie samo odczucie, jak kolega wyżej. Odnośnie walki - spodziewałem się tradycyjnego Fatal 4 Way, ale TNA musi nam fundować jakieś dziwne wymysły. Myślałem, szmacenie Kinga dalej będzie trwało w najlepsze, a tu zdążył coś sobie podziałać na Robbie T. Po zeszmaceniu na Slammiversary, Magnus był najbardziej błyszcząca postacią w ringu. Jego awans mnie nie dziwi, czy pochwały w jego stronę przełożą się na wysoką pozycję w zestawieniu - czas pokaże.

 

- Sting odsunięty od pasa? Co z tego, Sting nie odpuszcza! Niech sobie tworzy własną "rodzinę", zwisa mi to.

 

- ostatnimi czasy, Aries wchodził z Roode'm i wyglądało to dużo lepiej. To jego wejście było nijakie. To, co Eric Young zrobił z ODB wcale mnie nie rozśmieszyło. Na szczęście, TNA nie zrobiło drugiego cyrku na tej gali i Aries awansował - bałem się w pewnej chwili, że nastąpi inaczej.

 

- na miejscu DOC'a, zrobiłbym tak samo - nie bawił się w żadne zabawy, tylko zacząl zabawę na serio. Pushowany najbardziej z ekipy Anderson awansował do BFG i jako reprezentant Asów, powinien mieć tam wiele do powiedzenia. Myślałem, że DOC zaliczy większe skutki po swoim zaufaniu od razu, ale chyba to jest kwestią czasu, kiedy kolejny członek Asów wyleci.

 

- nie ogarniam sytuacji - AJ Styles po przegranej na PPV nie miał żadnego speechu, tylko tak po prostu przystępuje do rewanżu z Curtem? Eh...Walka oczywiście była dobra - oboje zostali równo rozpisani, trochę sobą porzucali (suples za ringiem był super), AJ nie wyłączył ze swojego movesetu wszystkich widowiskowych akcji i nie zabrakło także wymiany submission'ów. Styles się odkuł, ale nie obyło się to bez pomoców A&8 - widzę już za tydzień speeche, jak oni mu pomogli i będą ponownie chcieli włączyć Stylesa do ekipy.

 

Końcowa scena z Rampage zaskoczyła - tym bardziej po tym, co było tydzień tem.


  • Posty:  434
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.02.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Początek otwiera jak zwykle Hulskter... Widać mocno ruszają z BFG mimo tego, że jeszcze dużo czasu ale to dobrze bo ciągle będzie zajęcie dla wrestlerów.

 

Mecz tagów nawet fajny ale widać było, że James się jeszcze chyba oszczędza po kontuzji. Ani Daniels ani Kaz faworytami nie są ale dobrze, że nie zabrakło chociaż jednego z nich.

 

Crimson - koleś mi totalnie zwisa, jest dla mnie słaby/przeciętny i w ogóle mnie nie interesuje ale za szczyt idiotyzmu uważam podkładanie go Parkowi... Postać Parka jest beznadziejna. Dobrze grana przez Abyssa ale beznadziejna. Z resztą co TNA stara się opowiedzieć za pomocą Parka? Że gruby i ciamajdowaty prawnik może odnosić sukcesy w ringu po kilku miesiącach ćwiczeń bo ma rozdwojenie jaźni? Świetna wrestlingowa historia Po takim powrocie nie ma czego szukać. To już chyba tag z Gunnerem byłby ciekawszy. Swoją drogą jakaś moda na brody nastała (trochę Sandowa przypominał :P)

 

Mickie pięknie załatwiła Valvet i oby taki był wynik ich rematchu.

 

Magnusa się najlepiej oglądało z całej czwórki i dobrze, że to on przeszedł. To "oczko" przed slamem mogło się podobać żeńskiej części publiczności. Ani Morgana ani Terry'ego nie chciałbym oglądać a KK byłby pewnie mięsem armatnim.

 

MEM ? Stawiam na Kurta i Joe jako pewniaków. A jak będzie Joe to pewnie Magnus też się załapie. Patrząc na końcówkę show to Jackson nie wydaje się całkiem odległym pomysłem.

 

AA męczył się z Youngiem w tym comedy matchu ale ogólnie pojedynek nie był zły. Z EY w jego gimmicku trudno dać coś lepszego.

 

Battle Royal było świetne :D Fajnie, że pokazują Bully'ego jako szefa, który umie zarządzać ludźmi i wie co jest dobre dla klubu.

 

ME był bardzo dobry. Nie sposób było się nudzić mimo tego, że to powtórka ze Slammiversary była. Troszkę tylko psuła mi odbiór pewność, że tym razem AJ wygra. Nie spodziewałem się tylko, że za pomocą asów. Zakończenie show sprytnie zmieszało ze sobą kilka wątków.

 

Impact był porządny. Było kilka fajnych walk, dużo się działo w sprawie BFG i ogólnie pojawiło się kilka nowych wątków.

"Suffering is the result of the game, Victory at the cost of pain"

  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Jasny

Road to BFG właśnie się rozpoczyna. Podoba mi się to, że Roode i Hardy, jako zwycięzcy poprzednich edycji, nie musieli bić się w kwalifikacjach. It Factor w ostatnich tygodniach był w cieniu innych, a tu od razu wysunął się na pierwszy plan. Występując singlowo ten pan spisuję się o wiele lepiej.

 

Bad Influence vs Storm & Gunner - właśnie takie walki tag teamowe lubię oglądać. Szybkie tempo, ciągłe zmiany, bez przydługiego znęcania się nad oponentem przez jedną drużynę. Poszli na łatwiznę rozpisując taką końcówkę, ale przynajmniej zarówno Daniels, jak i Kazarian, znaleźli się w BFG Series. Nie spodziewałem się tego. Panowie dostarczają entertainmentu na najwyższym poziomie.

 

Crimson wraca do tv po roku przerwy i na dzień dobry przegrywa z prawnikiem. :roll: Facet zasługuje na więcej. IMO w przyszłości mógłby być kandydatem nawet na Main Eventera, a to przecież młody zawodnik i wciąż będzie się rozwijał. Z całego BFG Series nie podoba mi się jedynie wybór Parka. Przynajmniej wiemy, kto będzie dostarczał punkty innym.

 

Roster się skończył, że musieli wrzucać do 4-Waya przedstawiciela X Division? Wśród samych koksów King musiał być skazany na niepowodzenie. Magnus był dla mnie oczywistym faworytem (cieszy dobra reakcja na niego), ale szkoda też Morgana. Buńczuczne zapowiedzi znowu kończą się dla niego fatalnie.

 

Sting nakręcił mnie tą zapowiedzią zebrania nowej MEM. Zapowiada się coś pięknego, tylko żeby to jego "family" nie oznaczało ściągnięcia emerytów z WCW. Myślę, że tu nie ma się nad czym głębiej zastanawiać i tymi osobami będą ci, którzy dotąd walczyli z Asami, czyli Angle, Joe, Magnus, pojawiła się także okazja do ściągnięcia z powrotem Jarretta.

 

Kolega Bobby'ego również awansował do BFG Series po wygranej z niezbyt wymagającym przeciwnikiem. Przy okazji dowiedziałem się, że Young i ODB są posiadaczami pasów od ponad roku. :grin:

 

Anderson będąc Vice Presidentem musiał wygrać ten battle royal. Facet do końca będzie się liczył w rywalizacji (dzięki pomocy swoich kompanów), a na koniec pewnie zachowa się jak Asshole i będzie chciał zdobyć pas dla siebie. W ten sposób załatwi się jego face turn, po tym jak Ray straci pas i jego ekipa się rozpadnie. Niby DOC się z początku zbuntował i zdążył przeprosić z kolegami, ale do tego motywu będą jeszcze powracać.

 

Styles odbił sobie niepowodzenie ze Slammiversary, więc wszystko wraca do normy. Teraz rozpocznie marsz po title shota. Angle poza BFG Series, czyli serio myślą nad jego walką z Rampagem. W sumie może to być jedna z atrakcji październikowej gali i na pewno są w stanie taką walką ściągnąć ludzi.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Fajnie że wpuścili Kaza i Danielsa do Series. Może i będą na nich nabijać punkty, ale chociaż będą się na pewno pojawiać. No i wygrali z TT champami, więc mogą równocześnie startować w turnieju i walczyć o pasy.

 

Przepraszam za słownictwo, ale JAK można w tak debilny sposób ujebać komuś comeback? Facet, któremu dali dłuuugi winning streak, po powrocie wali w miarę dobry speech i zamiast utrzymać momentum - podkładają go prawnikowi. Co za debile to bookują?

 

Magnus w Series to dobry wybór. Tyle że tutaj trochę ucierpiał Morgan. Nie jest tak źle jak w przypadku Crimsona, ale nadal widać, że nie wiedzą, co z gigantem zrobić.

 

Mickie oficjalnie jako heelówa - to była kwestia czasu.

 

EY wrócił, by wypromować swój show i zabawić publikę. Comedy Match z Ariesem mnie nie jarał - ale Austin wchodzi do BFG Series, jest OK. Zostaje tylko kwestia pasów TT KO - myślałem że o nich zapomną, a niestety zostały one wspomniane.

 

Battle Royal wśród Asów to trafiony pomysł. Nawet zabawnie wyszło, podobała mi się szczególnie durna eliminacja Devona :twisted: Anderson wchodzi do turnieju. A DOC w segmencie po walce pokazał, że nie jest do końca nijaki.

 

Sting ma wszystkich gdzieś i zakłada własną rodzinkę, nową MEM. Pytanie, kto się tam znajdzie? Nie widzę tam nikogo ze starej ekipy. Dla mnie jest to jedyny ratunek dla Crimsona i Morgana. I jeśli AJ miałby gdzieś trafić, to to jest dobre miejsce.

 

ME to pojedynek AJa i Kurta. To chyba wystarczy, by zachęcić do obejrzenia. Moim zdaniem jedna z ich gorszych walk, ale oni poniżej pewnego poziomu nie schodzą. Fajny był finisz - nie przepadam za roll-upami, ale w kontekście Slammiversary jest to na plus. Teraz tylko oglądać Stylesa idącego po zwycięstwo w BFG Series.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  224
  • Reputacja:   68
  • Dołączył:  16.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Klasyczny

Co do MEM to bez sensu byłoby gdyby w skład wchodzili zawodnicy z rosteru. Przecież Sting sam podkreślił, że nikt mu nie przyszedł pomóc w walce z Rayem, więc teraz mieliby być w jego drużynie? Oby to był powiew jakiejś świeżości, zobaczymy.
www.boxingnews.pl - najlepsza polska strona o boksie.

  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Przepraszam za słownictwo, ale JAK można w tak debilny sposób ujebać komuś comeback? Facet, któremu dali dłuuugi winning streak, po powrocie wali w miarę dobry speech i zamiast utrzymać momentum - podkładają go prawnikowi. Co za debile to bookują?

 

 

Book 'ują to osoby, zupełnie inne niż te które, rozpisywały ów "streak", które nie boją się odważnych decyzji ( zabranie pasa Kałbojowi nawet bez jednej obrony ), a przede wszystkim "układają" wszystko wg. swoich przekonań.

 

Wg. mnie, powoli można odkreślać coraz to grubszą kreską "stare" i obecne TNA.

To już nie te czasy, gdy ktoś na jednej tygodniówce był dobry, za tydzień bez słowa wyjaśnienia dołączał do IMMORTAL po to tylko by za tydzień znów stać w opozycji do "naczelnych złych".

 

Co do IW. Hail Sabin. Chris się nie zrzeknie pasa takie mam przeczucie, oby to tylko prowadziło do jeszcze większego wypromowania pasa X jako takiego, który jest prawie tak ważny jak "złoto". ( ciągle mnie wqrvia decyzja o limicie wydana przez Bitch 'offa )

Nie bierz życia za poważnie,

Bo i tak trafisz do piachu.

1240828704e1eb65585182.jpg


  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Nie rozumiem decyzji w sprawie powracającego Crimsona. Może i zacinał się na promie, ale wciąż można z niego jakieś story wycisnąć. Po porażce z Parkiem, dalsze jego działania mogą stracić na wartości. Żeby zaraz się nie okazało, że pomysł na niego zacznie się od losing streaka, bo do czego taka historia miałaby prowadzić? To by kogokolwiek interesowało, gdyby na serie porażek trafiło nazwisko pokroju Stinga, a nie powracająca świeża krew. Umówmy się, Parkowi można było podłożyć kogoś innego - już nie wchodzę na temat, że ten pół-debil będzie w BfG Series... - a Crimsona zostawić na coś konkretniejszego. Chyba, że to był oficjalny sygnał, że się z nim żegnają. Wtedy ten wynik jest logiczny.

 

Main Event Mafia... Ja pier... Czy TNA już zawsze będzie tonąć w tym bagnie? Czy tam zawsze będzie wojna dwóch frakcji? Reality show pokroju Dwa światy, czy Łysi i Blondynki, odeszły do lamusa. Czy nie wystarczyło, żeby Asy zagrażały całej federacji, niczym kiedyś nWo? Zaakceptuje, jeśli opozycją jest cała walcząca o życie federacja, a nie ich mniejsza grupa o dźwięcznej, znanej wszystkim nazwie. Nie ważne, czy to Fortune, Immortal, czy Frontline. Czy to nie brzmi komicznie, że w tak krótko żyjącej fedce, potrafimy wymienić aż tyle stajni? Śmiejemy się od lat, że tam co rok, dwa, robią wojnę dwóch ekip. Z tą wiedzą, nie wypada się cieszyć na zapowiedź MEM. Ona nic TNA nie daje. Nam daje jedynie krótkotrwałą satysfakcje, z oglądania powracających gwiazd - o ile z takich zostanie to złożone - i utwierdzenie w przekonaniu, że tam na zapleczu coś śmierdzi i nie robi. Raz na rok nam starczy jakaś gala z kategorii Reunion, czy Old School RAW. Problem z ikonami/legendami/lubianymi wrestlerami z przeszłości, jest taki, że ich czas już minął, a My nikoniecznie chcemy ich oglądać tydzień w tydzień, jak zabierają czas młodszym. Pojawią się raz - bajka, miło ich widzieć. Za każdym kolejnym, ogarniać będzie nas frustracja. To tak jak dzisiejszy Sting. Każdy go szanuje, większość go lubi, ale... to nie znaczy, że życzymy mu głównego pasa i otwierania każdego Impacta.

 

Asowe Battle Royal to fajny pomysł. Nawet właściwie to wszystko rozegrali, zostawiając sobie ten znak zapytania przy dalszych poczynaniach Doca w szeregach stajni. Może jeszcze kiedyś ambicje wezmą górę? Przynajmniej coś się z nim dzieje, bo Mike Knox jest dalej tylko wyciętym z kartonu statystą - smutne.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

 

Asowe Battle Royal to fajny pomysł.

 

 

Jak dla mnie na małego "oscara" za reżyserię zasługuje ten kto wpadł na pomysł aby sparodiować Fingerpoke of Doom :twisted:

Nie bierz życia za poważnie,

Bo i tak trafisz do piachu.

1240828704e1eb65585182.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Klasyczny

Sting mówił o nowej mafii. Wiadomo, Nash na kontrakcie legend WWE, Booker w WWE, Steiner pożarł się z Hoganem i Bischoffem. Został tylko Angle, który wkrótce będzie miał na głowie Rampage'a i nie będzie się bawił w żadne mafie. Jakieś pomysły, jak TNA to rozwiąże? Skorzysta z wrestlerów, którzy już są w rosterze, czy sięgnie po emerytów takich jak najlepszy przyjaciel Stinga - Lex Luger?

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  63
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.08.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Sądzę, że na MEM w "legendarnym" składzie szans nie ma i Sting sięgnie po tych zawodników z rosteru, którym nie po drodze zarówno z obozem Hogana jak i A88A. Typuję, że mogą to być Matt Morgan, Crimson, Abyss czy nawet AJ Styles. Nawet jak nie trafię, to obstawiam rosterowy skład MEM v.2.0.
EAT IT, YEAH!

  • Posty:  373
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Kolejna wielka zapowiedź, wyczekiwania, promowanie i rozczarowanie. Obojętnym mi jest kto będzie wchodził w skład grupy, byle żeby całe story zostało lekko przewinięte do przodu i debiut MEM nastąpił w przeciągu kilku następnych iMPACTów. Akurat taktyka - "damy im tajemnice, to ludzi jara najbardziej! Niech czekają" w wykonaniu TNA serdecznie znudziła mi się. Chociaż gale za sprawą głównie AJ'a trzymają poziom, tak zauważyłem, że po całym show pozostaje mi pewnego rodzaju niesmak. Asy balują, Hogan pierdoli a booking niektórych walk przyprawia o ból głowy. Sting teraz odgraża się a jak powiewu świeżości nie mieliśmy, tak nie mamy. Dziwi mnie to trochę. W końcu TNA w kreowaniu gimmicków wypada rewelacyjnie, gdzie za przykład pojawia się przede wszystkim Styles, jednak i Gunner oraz Crimson również pozytywnie zaskoczyli swoją prezentacją. Widać jasny progres. Żeby tylko jeszcze odpowiednio rozpisać, ku uciesze publiki, odpowiednio story ostatniej dwójki, byłoby lodzio miodzio.

 

Czy tylko mnie za nic nie przekonuje, a nawet wręcz odrzuca gimmick Sabina? Proma o jego kontuzji i wielkich przygotowaniach wydają się być sztywne, sztuczne. W ringu jest jak najbardziej do kupienia, jednak wystarczy tylko chwila, kiedy załączy swoje wywody a ręka sama przewija na następny segment.


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Hulk Hogan rozpoczyna Impact no któż by się tego spodziewał? Szoker tego Impacta normalnie :D

Nie licząc tego, że rozpoczął to Hogan to nie było źle. Co prawda wejście Hardy'ego wcale nie pomogło, a w szczególności jak zaczął mówić, ale na szczęście szybko pojawił się Bobby Roode przypominając wszystkim o swoich osiągnięciach. Bully również na swoim dobrym poziomie. Tylko jedno miejsce dla Aces & Eights to troszke mało, ale biorąc pod uwagę kto się tam znajduje to tylko Andersona można znieść w ringu w walkach 1 vs 1.

 

Nie rozumiem pomysłu na pierwszy mecz. Po pierwsze do turnieju, gdzie każdy dba o własną dupę dostaliśmy walkę TT, a po drugie mistrzowie przegrali. Po co było dawać tutaj akurat Storma i Gunnera? W sumie Nacho Libre nie mogło być, bo Hernandez już się dostał, Dirty Heels tak samo, bo Roode już jest w BFG Series, ale podkładanie mistrzów to troszke dziwna decyzja. Jestem ciekaw co się z nimi będzie działo w okresie turnieju, bo mam nadzieje, że nie zostaną olani.

 

Crimson.... Czyli jak z bohatera dojść do zera. Człowiek, który był niepokonany przez 470 dni nie pojawiał się przez okrągły rok i wraca, żeby zajobbować prawnikowi? Bez komentarza....

 

Velvet jest już gotowa do walki :D A raczej była gotowa dzień wcześniej... :D Podoba mi się to jak prowadzą Mickie James, a Velvet Sky wyglądała ślicznie :D Ten submission Mickie wyglądał bardzo fajnie, a w dodatku wszystko zrobiła w sukience co na pewno nie ułatwiło jej tego.

 

4-Way Bound for Glory Series Qualifying Match. Krótka walka jak większość na tym Impactcie, bo chcieli mieć już całe BFG Series obstawione. Dobrze, że walkę wygrał Magnus, bo dla Morgana osobiście mam inne zadanie :D

 

Sting zapowiada reaktywacje Main Event Magii !! Według mnie to był najlepszy moment tego Impactu ! I tu właśnie pojawia się moja rola dla Morgana, on po prostu musi być w MEM. Kolejnym zawodnikiem powinien być Kurt Angle. I mam nadzieje, że będzie ktoś jeszcze. Ktoś o kim TNA zapomniało. Ktoś kto najbardziej zasłużył się dla TNA. Chodzi oczywiście o Jeff'a Jarrett'a ! Taki skład byłby dla mnie idealny. I o ile tym wielkim free agentem nie był Rampage to ta osoba również znajdzie się w MEM. Będzie ciekawie :D

 

Dobrze, że Austin Aries wygrał swoją walkę, bo już Park to i tak zbyt wiele jak na taki turniej, więc gdyby z Austinem wygrał Eric to byłaby już zupełna komedia...

 

Battle Royal powiedzmy, że poprostu się odbył :D

 

Main Event na dobrym poziomie. Pewne było zwycięstwo AJ Styles'a, który tym zwycięstwem miał sobie odrobić porażkę z PPV. W dodatku jest on faworytem do wygrania BFG Series i większość stawia właśnie na niego, wiec żadnego zaskoczenia w tej walce nie było.

 

Nie licząc Bradley'a i Park'a to BFG Series zapowiada się bardzo dobrze :D

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  251
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Main Event Mafia musiała zostać reaktywowana, bo już rok temu albo i dwa, Attitude pisało iż Spike naciska na reaktywację tej stacji bo generowała spore ratingi. MEM można przeboleć, mimo iż wtedy nie oglądałem iMPACT, ale mniej więcej się orientuję co się działo gdyż w TEW 2005 jest storyline MEM rozbity na osiem części, co daje wyobrażenie o tasiemcu czasowym.

 

Zobaczymy co pokaże Sting w MEM - nie będzie z pewnością grał głównych skrzypiec bo i nie ma to celu, ale jako fundator mógłby wiele. Już teraz możemy z pewnością określić że na Lockdown nastąpi ostateczne rozbicie Aces and Eights.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • VictorV2
      AAA Mixed TT - Well...tak jak cokolwiek związanego z AAA w WWE. Absolutnie bez znaczenia, żeby upewnić się że widzowie WWE nie będą przypadkiem broń boże obejrzeć czegoś co nie jest WWE, więc zeszmaćmy wszystko co nie jest WWE bo inwestowanie w biznes to złe podejście biznesowe i samopożerający się monopol który daje pieniądze teraz żeby za 5-10lat przestać istnieć jest lepszym wyjściem. Każdy o tym wie.    Blake i Sol...dziwna sprawa bo match ma potencjał być dobrym, ale był dziwnie w
    • Giero
      Za nami pierwsza część specjalnych odcinków WWE NXT pod motywem „Gold Rush”. Przedstawiamy podsumowanie wydarzeń z tego show. Na otwarcie Chelsea Green i Ethan Page obronili pasy mixed tag team AAA przeciwko Joe Hendry’emu i Thei Hail. Ava ogłosiła, że to John Cena wybierze uczestników i uczestniczki walk Iron Survivor. Blake Monroe zatrzymała mistrzostwo North American, pokonując Sol Rucę. Zaria rzuciła ręcznik na ring, nie mogąc znieść bólu Sol. Następnie w ringu pojawili się do k
    • MissApril
    • MissApril
    • Bastian
      Po cholere dawali NXT Title Tatum Paxley na trzy tygodnie, żeby zaraz pas wrócił do Jacy Jayne?  Zdrade Izzy Dame można było przeprowadzić i bez tego. Mogła np. przeszkodzić Paxley na Halloween Havoc.  Czyj heel turn będzie pierwszy? Ortona na Rhodesie czy Zarii na Sol? A tak serio, jak już Ruca wypadła z gry o North American Title to niech idzie po główny pas. No i tyle o Gold Rush 1. Oba Femi i Trick wiecznie kręcą się przy pasie, Saints pewnie ich pogodzi. Alternatywą jest sepleniac
×
×
  • Dodaj nową pozycję...