TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[N!KO]

  aRo napisał(a):

Na Challenge TV pojawi się nowy program, TNA Backstage Pass. Normalnie bym to olał, ale z tego, co widać na reklamie tego show, zobaczymy tego "GutChecka", w którym wybrali tylko dwie dziewczyny - a co za tym idzie, Polish Gianta

 

Konkretne info. Ciekaw jestem tego projektu, bo w koncu wszystkich ciekawi, jak to wyglada od kuchni. Jesli chodzi o Polish Gianta, to możecie go usłyszeć tutaj - http://www.attitude.pl/news-attitude-mowi-119-polish-giant.html

[Aeger]

TNA dorobiło się strony internetowej, promującej Lockdown 2013. http://tnalockdown.com/

 

I podobno TNA wykupiło reklamę eventu w Chicago, która będzie emitowana w przerwie Monday Night Raw.

 

----------------------------

 

Właśnie przeglądałem stronę firmy, która tworzy te badziewne strony eventów TNA i znalazłem taką oto perełkę: http://www.yourfightpage.com/ i plakat w prawym dolnym rogu: Road to Slammiversary rozpoczyna się już 16 marca w Pikeville. Sprawdziłem i faktycznie jest taki event. Wcześnie promują PPV. W końcu coś na poważnie. I plakacik niezły, oj niezły.

[radiomagnetofon]

Good work W końcu na plakacie są odpowiednie osoby. Akurat nie słyszałem o tej reklamie w trakcie RAW, natomiast podobno po ogłoszeniu, że Impact będzie 'on the road' WWE zaczęło blokować potencjalne miejsca w których swoje tygodniówki ma robić TNA. Z dużym dystansem podchodzę do niesprawdzonych informacji, ale jeśli jest w tym chociaż cień prawdy to zaczynam mieć niezły ubaw

[Aeger]

Czyżby trzecia wojna? Przeżyliśmy Monday Night Wars I, Monday Night Wars II a tutaj cicha wojna na całego.

[B-Side]

W sumie to może i dobrze bo jest możliwość, że czując konkurencję depczącą po piętach zaczną robić (albo przynajmniej starać się robić) swój produkt na lepszy, zarówno WWE i TNA. Z takiej konkurencji może dla nas fanów wrestlingu coś dobrego wyjść. TNA jakby nie patrzeć poczyniło krok do przodu: Impacty live, gutchecki, wywalili niepotrzebne i często nudne PPV a teraz ta reklama. Vince nie może dalej udawać, że TNA nie istnieje bo czasami patrząc jak się nie starają i jak słaby produkt dają to można odnieść wrażenie, że robią to w myśl zasady - rzucić ochłapy i tak to ludzie kupią bo jesteśmy najpopularniejsi.

[Aeger]

Nie tak dawno słyszałem narzekania że Dixie nie potrafi stworzyć własnych gwiazd, korzysta z odpadów. A teraz co mamy na plakacie Road to Slammiversary? Roode, Storm, Aries. Produkty TNA. Vince z pewnością nie może udawać że nic się nie dzieje, ale teraz leży w szpitalu, po operacji.

[Mr. Crossface]

  Aeger napisał(a):

Nie tak dawno słyszałem narzekania że Dixie nie potrafi stworzyć własnych gwiazd, korzysta z odpadów. A teraz co mamy na plakacie Road to Slammiversary? Roode, Storm, Aries. Produkty TNA.

Brak Hardasa na plakacie można w łatwy sposób wytłumaczyć - nie wiadomo, czy do Slammiversary w ogóle będzie jeszcze częścią TNA, bo kontrakt wygasa mu już niebawem, a jak do tej pory nie natknąłem się na info, że go przedłużył. Jestem jednak pewny, że "umalowaniec" trafi na ostateczną wersję postera - tym bardziej, że swoim star-powerem połyka wymienione produkty TNA bez popitki.

 

Nie zmienia to jednak faktu, że TNA w przeciągu ostatniego roku wykreowało trzech wspaniałych main eventerów i nawet nasz ukochany AJ Styles nie jest federacji niezbędny do prawidłowego działania (co kiedyś było nie do pomyślenia).

[jojo]

To samo mówiło się po przyjściu Hogana do TNA, bodaj na początku 2010 roku...../ Teraz znowu??? Nie ma się cyzm podniecać, Vince też może mieć w dupie TNA, dopóki będą osiągać raitngi na poziomie 1.0 nie są żadnym zagrożeniem. A to jest największy problem TNA.

[radiomagnetofon]

  jojo napisał(a):

Nie ma się cyzm podniecać, Vince też może mieć w dupie TNA, dopóki będą osiągać raitngi na poziomie 1.0 nie są żadnym zagrożeniem. A to jest największy problem TNA.

 

Vince nie ma w dupie TNA tylko TNA jest dla niego bólem dupy. Widać to po ruchach jego federacji na przestrzeni ostatniego roku (o ile można wierzyć w newsy). Druga rzecz i bardzo ważna. Przestańcie wierzyć w bajki o ratingach. To nie lata 90 i nie chodzi tu nawet o prestiż. TNA nie ma noża na gardle żeby gonić w ratingach RAW czy inne SLAM. Tutaj chodzi tylko i wyłącznie o zadowolenie Spike TV żeby nadal promowali produkt i pompowali kasę. Nie wspominając o tym, że to nie te czasy. TV staje się powoli zabytkiem, który odchodzi do lamusa a ludzie mają przecież możliwość oglądać TNA w necie na różne sposoby (TNAOnDemand, Youtube i inne). Tak więc rating nie jest dla TNA żadnym problemem a z ostatnich mogą być naprawdę zadowoleni bo to najlepsze wyniki od przesunięcia programu godzinę wcześniej. No i na koniec TNA nie emituje swojego programu tylko w USA, pamiętajcie o tym

[Aeger]

Wincentowi obecnie również się nie za bardzo wiedzie. Przypomnijmy sobie tragiczne ratingi Monday Night Raw z tamtego roku - żenada, nędza i zgroza! TNA natomiast jakoś sobie radzi - raz mniej, raz więcej ale ostatnio zawsze powyżej 1.10. Dixie Carter nawet można rzec lepiej opanowała Anglię niż Wincent.

[Blacko]

Sęk w tym, że Impact w okolicach tego rantingu krąży od debiutu Hogana więc ja nie wiem czy jest się czym podniecać. Poza jak mamy miec w dupie oglądalność to TNA strasznie obniżyło loty. Ja w sumie oglądam Impacty dla dwóch postaci Ariesa i Rooda, bo tylko TNA mogło tak spierdzielic postać Raya i dac mu face turn i zrobic parę z Brooke Hogan...Asy to jobberzy, a fedka myśli, że widzowie uważają ich za dominująca i niesamowita stajnie...

[radiomagnetofon]

Federacja Vince'a nie ma najlepszego okresu za sobą. Dla TNA to będzie ważna próba. Jeśli przetrwają najbliższy czas bez dużych strat finansowych to nie będzie gadania, że TNA to druga liga. Już dawno pisałem, że brakuje im tylko wyjścia z Orlando aby mówić o nich jako "dużych graczach". Druga sprawa, że hale nie mogą świecić pustkami tak jak to było w WCW pod koniec istnienia. Wydaje mi się jednak, że TNA ma jakiegoś Asa w rękawie, inaczej nie podejmowaliby takich kroków już teraz.

 

  Blacko napisał(a):

Ja w sumie oglądam Impacty dla dwóch postaci Ariesa i Rooda, bo tylko TNA mogło tak spierdzielic postać Raya i dac mu face turn i zrobic parę z Brooke Hogan...Asy to jobberzy, a fedka myśli, że widzowie uważają ich za dominująca i niesamowita stajnie...

 

No widzisz, a ja oglądam Impacty dla takich osób jak: Joseph Park, Daniels (!), Kazarian, Kenny King, Joey Ryan, Magnus. Każda z tych postaci dostarcza dużo rozrywki i trzeba mieć naprawdę duże wymagania, żeby tego nie docenić.

 

Co do Ray'a. Problem jest taki, że każdy chce na siłę Bully Ray'a badass'a zapominając o tym co jego storyline może mu dać. Swoją drogą obecny Bully to dla mnie ten sam facet co wcześniej tylko w dobrym humorze

 

Jeśli chodzi o Aces & Eights to poza zastojem pod koniec ubiegłego roku są prowadzeni bardzo dobrze. Są narzekania, że przegrywają z drugiej strony ludzie chcą realizmu. No to proszę faceci chleją w każdym segmencie jak mają później wyjść na ring pokonać takiego Angle'a, który jako profesjonalista jest zawsze trzeźwy i skoncentrowany? Powinni im jeszcze tylko dodać element zataczania się i przewracania o własne nogi

 

Ostatecznie zarówno storyliny Bully/Brooke oraz A&8 trwają nadal więc czas na ocenę jeszcze przyjdzie.

[Icon]

  Mr. Crossface napisał(a):

Jestem jednak pewny, że "umalowaniec" trafi na ostateczną wersję postera - tym bardziej, że swoim star-powerem połyka wymienione produkty TNA bez popitki.

 

 

Najlepiej o tym świadczy reakcja Publiki na Ariesa podczas BfG'12 w Phoenix

 

[ Dodano: 2013-02-07, 08:30 ]

  radiomagnetofon napisał(a):

Powinni im jeszcze tylko dodać element zataczania się i przewracania o własne nogi

 

.

 

10/10

 

Może Hardy pokaże im jak to się robi na PPV

[Tupak]

Z jednej strony piszecie o realiźmie, a z drugiej strony chcielibyście, aby taki Devon pokonywał czysto Angle lub Joe? Jestem pewny, że gdyby to Aces & Eights ciagle wygrywali walki to byłyby narzekania na to, że nie ma w tym realizmu, bo taki Doc czy inny Devon z łatwością pokonuje Kurta.

 

Jeśli chodzi o całe story to według mnie to story można jeszcze uratować. Zauważcie, że ci, których widujemy na Impactcie są popierdułkami. Wiadomo, że nikt by nie kupił wygranej jakiegoś Garretta nad Kurtem czy Joe. Ale akurat ta grupa to są takie tylko płotki. Najważniejszym wśród nich jest VP ( czy jakoś tak ) on nie został jeszcze odsłonięty, ale wiadomo, że to D-Lo Brown. Ale właśnie większość uważa, że całe Aces & Eights to właśnie ta grupka. Według mnie to są właśnie te ósemki, czyli słąbiaki. Według mnie możliwe jest to, że na LockDown ( lub później ) ujrzymy prawdziwe Asy. VP bedzie zdenerwowany tym, że przegrali walkę na LockDown i wezwie wsparcie. Tym wsparciem okaże się prawdziwy przywódca Aces & Eights, czyli Jeff Jarrett, który wraz z zawodnikami AAA będzie dążył do odebrania federacji z rąk Hulkstera. Dzięki temu ( o ile zdrowie Hogana pozwoli ) zobaczymy walkę Jarrett vs Hogan. Do tej walki miało dojść już w 2003 roku, ale nie doszło to do skutku i teraz byłby idealny moment.

Tak wiem fantazja troszke mnie poniosła, ale jest to możliwe i dzięki temu to story można by uratować.

 

TNA musi mieć jakiegoś asa w rękawie, bo inaczej wątpie, aby tak nagle ruszyli z tym wszystkim.

[Aeger]

Piszecie o niskich ratingach ale TNA nie uzyska więcej niż te 1.6-1.7 na Spike. Nie ma takiej opcji. Spike TV nie dociera do wszystkich domów, nie jest również tak popularną stacją jak chociażby USA Network.