Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

-Aries oczywiście wygrywa, tylko szkoda, że z "pomocą" Roode'a. Spodziewam się podobnego zakończenia starcia Roode-Hardy.

 

-Mistrzowie TT pojawiają się trochę z dupy, ale ratują segment Hogana. Thunderlips, lol. Ray też się dobrze spisał, ale to norma.

 

-Ciekawe zakończenie walki AJa z Hernandezem. Nie dość, że Styles poległ czysto, to jeszcze po jakiej akcji...

 

-ChampIon mówi głośno smutną prawdę - X-Div praktycznie nie istnieje. Spodziewałem się tu Mr Taunta. Dochodzi kolejna ciekawa walka na BFG. Cholibka, poza KO nie widzę słabych punktów w karcie!

 

-Bully, get the tables! Przedsmak TT Raya i Stinga wyszedł genialnie!

 

-Bardzo fajnie wypadli Joe i Magnus na backu. Dlaczego nie dostali przed BFG jeszcze więcej czasu? :(

 

-Hardy nie ma kiedy się bronić przed Roodem, bo musi rzucić fanom koszulkę! Mnie ten moment rozwalił. Sama walka OK.

 

-Aries walnął piękne promo na koniec. Nie powiedziałbym, że to od razu heel turn. Jak dla mnie zrobił to, co powinien i usatysfakcjonował swoich fanów, w tym mnie :D Co do theme - właśnie tak myślałem, czy nie dostanie czegoś nowego na BFG.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Dawno już nie widziałem tak żywo reagujących fanów w iMPACT! Zone. Szczególnie podczas końcówki segmentu ze Stingiem, Hoganem, Bullym i World Tag Team Champions of the World! No mega atmosfera w ringu. I like it!

 

Turn Ariesa. Wszystko ok. Motywy zrozumiałe i przyjmuje w całej okazałości, ale mogło to być tydzień wcześniej, albo na Bound For Glory, niezależnie od wyniku, chociaż lepiej jakby było po zwycięstwie.

 

Walki fajne dla oka mimo paru niedociągnieć, jednak mimo wszystko za dużo pojedynków o nic "wielkich nazwisk" typu Storm vs Aries czy Roode vs Hardy. Czasem tęsknie za jakimiś pojedynkami z jobberami, albo żeby wprowadzili w tv akcje typu: lokalni wrestlerzy szukają szansy żeby zaistnieć i czasem można by było ich użyć i obić. Niekoniecznie w typowym squashu, ale jednak w przewadze gwiazdy z rosteru TNA.

 

Szkoda że promocja RVD w X-Division i Joe vs MAgnus, choć już wcześniej po cichu promowane dopiero pare dni przed PPV nabrało realnych kształtów.

 

Czekam na chłopaka Tary z Hollywood :) No i jej tekst na koniec rozmowy z Brooke świetny! mógłbym się zakochać w Tarze :)

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  223
  • Reputacja:   66
  • Dołączył:  16.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Niesamowity jest Bully Ray. Facet, który od wielu miesięcy jest największym skurwielem w federacji w pięć minut kupił sobie publikę na maxa. Nigdy bym się nie spodziewał, że po rozłamie tagu z Davonem, Bully będzie tak błyszczeć w karierze solowej. Genialna postać.

 

PS. Świetny Impact. Nie mogę się już doczekać wprowadzenia Stinga do HOF i niedzielnego BFG.

www.boxingnews.pl - najlepsza polska strona o boksie.

  • Posty:  755
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.02.2009
  • Status:  Offline

Ostatni Impekt przed Bound for Glory, juhuuuuuuuuuu, nie mogę się doczekać. Mieliście włączony wykrywacz sarkazmu?

 

Storm vs Aries, Roode vs Hardy. To jest bez sensu kompletnie, kto ma tu przegrać? Kto ma tu wygrać? Debilizm. Ale w sumie to Bound for Glory w ostatnich tygodniach straciło 99,9% wartości, to niech robią co chcą.

Dobra walka, można się było spodziewać finishu. Taki match nie był potrzebny, bo osłabił Storma przed PPV.

 

Hulkster i Stingman (gandziaaaaaaaaaasensimilaaaaaaaaaaajriajrimarihułanaaaaaaaaaaaaaa) wychodzą na ring. Ależ to ciekawe. Hulkster pieprzy głupoty jak żonę Bubby the Love Sponge'a.

KAZ! DANIELS! MOI ULUBIENI SUPERBOHATEROWIE! Wszystko co robią World Tag Team Champions Of The World jest idealne. Ależ oni pięknie chcą się wyłgać od walki na PPV.

BULLY RAY! Tyle heelowskiej perfekcji w jednym ringu dawno nie było w TNA. Bardzo dobry segment. Prawdopodobnie najlepsza rzecz na tym Impakcie.

 

Pseudomeksykańscy pseudogangsterzy pseudowrestlerzy wychodzą na ring. Jeśli AJ tego nie wygra to będzie skandal.

http://www.break.pl/uploads/800/H2m_4b231c9612f65325071c9bc6fc643890.jpg

 

Joseph Park jest największym plusem tych segmentów z Aces & Eights ostatnio. Pewność, że Bully Ray jest w A&8s od kilku miesięcy mnie zadowala. Dobrze, że robią z tego story. Szkoda, że w ostatnim tygodniu.

 

Zema Ion twierdzący, że nie ma X Division ma 100% racji #BRKSTRM. Ale nie dlatego, że miasto wyczyścił #eldoka, ale dlatego, że TNA leci w chuja #ChazBono

 

Nikt nie ufa Bully'emu nagle. 3 dni przed galą. Rychło w czas.

 

Brooke Hogan, spieprzaj warchlaku.

 

Bully Ray & Sting vs #WTTCOTW. To będzie piękna rzacz jeżeli będzie dużo Bully'ego. TAFKA Brother Ray jest tak idealnym dwulicowcem <3 Dobra walka, osiągnęła swój cel, tutaj taki finish akurat ma sens, bo na PPV to nie będzie match tylko uluczna napierdolka. Jak na razie najlepsza rzecz na Impekcie.

 

Jestem fanem piersi Gail Kim. Samej Gail również. Tazz powinien komentować tylko walki KOs, do tego się nadaje najlepiej. Co do samej walki to się nie wypowiem, byłem zajęty snuciem przyszłości CM Punka.

 

Ładne wideo dla Stingmana.

 

Roode vs Hardy, oh why, oh why? Dobra walka, idiotyczna końcówka.

 

Słaby ripoff promosa Punka w wykonaniu Austina Ariesa. Jest różnica między Punkiem a Ariesem drogie TNA. Punk nosił w sobie przez długi czas ogromny ładunek wkurwienia, a Aries jest w TNA szczęśliwy.Debilne toto. W jaki sposób federacja, która potrafiła zrobić świetne build upy do kilku poprzednich PPV, polega na swoich najgorszych nawykach, gdy przychodzi czas największej gali roku? Ostatnie tygodnie były niesamowicie chujowe, ten Impact poza Bully Rayem, Stingiem, Kazem i Danielsem nie zrobił nic, nie osiągnął nic. W ciągu kilku miesięcy TNA stało się świetną federacją i upadło po raz kolejny w czeluście wrestlingowego piekła. Przykro na to patrzeć. 1/6


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Według mnie impact stał na bardzo dobrym poziomie.

 

Impact zaczął się naprawde dobrze od pojedynku Jamesa Storma z Austinem Ariesem. Walka bardzo dobra, aż do ataku Bobby Roode'a byłem przekonany, że ten pojedynek zakończy się remisem. Jednak gdy zobaczyłem wbiegającego Bobby'ego było pewne, że Aries wyjdzie zwycięsko z tego pojedynku. Od razu zdziwiła mnie reakcja Austina, nie wiem czemu, ale przewiduje jakiś heel turn u niego. Być może właśnie na BFG, aby zachować tytuł?

 

Segment Stinga i Hogana wypadł świetnie głównie za sprawą osób, które do nich dołączyły. Daniels i Kazarian świetnie odnajdują się w swojej roli i bardzo podoba mi się jak za wszelką cenę chcą wyeliminować swoich rywali z walki z nimi. Do tego już dobrego segmentu dołączył wkurzony Bully Ray. Ten koleś jest poprostu niesamowity ! Mógłbym go słuchać cały czas, a i tak by mi się nie znudził. "It's not wrestling match, it's a fight" Według mnie Bully powienien jak najszybciej zdobyć World Title.

 

Walka Hernandeza z AJem była w miarę dobra, ale stanowczo za krótka. W dodatku to zakończenie mogłoby być lepsze. Jestem ciekaw jak będzie wyglądała współpraca AJa z Kurtem na BFG, bo jak widać było na tym impactcie nie będzie to wzorowa współpraca. Coś mi się wydaje, że zakończy się to feudem pomiędzy nimi.

 

Walka o X Division title jak zawsze nie promowana... W dodatku RVD...

 

World Tag Team Champions of the World vs Sting i Bully. Ten pojedynek strasznie mi się podobał. Bully Ray udowodnił coś Hulksterowi, ale czy zrobi to również na PPV? Spodobał mi się również motyw z Team 3D, czyli słynne "Get the table" :D Bully Ray był wyraźnie zaskoczony, a mi fajnie było znów to usłyszeć chociaż z ust Stinga, a nie właśnie Ray'a.

 

Samoa Joe i Magnus. Szkoda, że ten feud jest o akurat ten pas i szkoda, że Joe nie bronił go na tym impactcie, ale chociaż był jakiś segmencik. Na wielki plus zasługuje Magnus, który swoim zachowaniem strasznie mnie do siebie przekonał. Ten chłopak powinien zdobyć tytuł i bronić go każdego tygodnia, aby za rok wszyscy mogli go kupić jako World Heavyweight Championa.

 

Gail Kim w ringu jak zawsze na dobrym poziomie, dziwie się, że udało jej się aż tyle wyciągnąć z Miss Tessmacher, która na PPV powinna stracić swój pas. Chciałbym powroty dawnej dywizji KO, Gail Kim jako mistrzyni i feud z Saritą lub inną KO, która potrafi walczyć.

 

Na zakończenie dobry ME. Ci panowie dobrze współpracują w ringu, a takiego Twist of Fate już dawno nie widziałem. Ogólnie podobały mi się wszystkie walki, które na tym impactcie były naprawde mocne.

 

Wejście Ariesa i to co było potem było świetne. Wszystko co mówił można wziąć za takie shootowe promo. Nie spodziewałem się, że Aries przejdzie heel turn, a po reakcji jego jak i fanów można stwierdzć, że właśnie odbył się w tej chwili. Heelowy Aries to zaj*** Aries, więc jestem zadowolony.

 

Impact naprawde dobry i warto go obejrzeć.

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  57
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.03.2009
  • Status:  Offline

IW 11.10.12

+ Storm vs Aries <-> bardzo dobra walka, świetny opener.

+ Segment ze Stingiem, Hulkiem, mistrzami i Bullym świetny, naprawdę powinni pomyśleć o tym żeby członek 3D został w niedługim czasie WH !!

+ Kolejny fajny segment z A88A.

+ Sting i Bully vs Mistrzowie TT - bardzo fajna walka, dobrze rozpisany Bully, odpowiednia ilość Stinga, świetny motyw ze stołem, tylko szkoda że mistrzowie są chłopcami do bicia...

+ Przyjemna walka KO, liczę że na BFG wygra Tara, a jej "boj" okaże się fajną niespodzianką.

+ ME również dobry i ciekawy + fajne zakończenie na linii Aries vs Hardy.

+ Segment Joe z Magnusem...

 

- szkoda tylko, że walka słabiutko podbudowana...

- Aj vs Hernandez - słaba walka z cienkim zakończeniem.

- Ion vs RVD - jedna z dwóch walk na BFG wzięta z dupy, mogli ją chociaż trochę podbudować.

 

4/5


  • Posty:  755
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.02.2009
  • Status:  Offline

  Tupak napisał(a):
Wszystko co mówił można wziąć za takie shootowe promo

Nie, nie można. Bo mówił to sztucznie i nie było w tym krzty autentyczności. Za shootowe promo można było wziąć to co mówił Punk, bo mówił z serca (literally, writerzy powiedzieli mu, że może mówić co chce przed ubiegłorocznym MITB). To, że ktoś wyrzuci wydrukowaną kartkę i powie, że nie trzyma się skryptu nie czyni shootu tylko pośmiewisko. Takie coś nigdy nie wychodzi, jeżeli widzowie nie czują autentyzmu, a tutaj publika miała tak bardzo wyjebane na to, co mówił Austin. TNA zepsuło wszystko na co pracowało od kilku miesięcy w kilka tygodni. Ale cóż, to jest federacja, która po śmierci Candido wysłała Sunny w ramach kondolencji szynkę, więc nie należy po nich oczekiwać chyba niczego poza najgorszym.


  • Posty:  419
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.10.2010
  • Status:  Offline

  BRKSTRM napisał(a):
TNA zepsuło wszystko na co pracowało od kilku miesięcy w kilka tygodni.

 

Zapomniałeś dodać, że TNA upadnie przed końcem roku :tancze:


  • Posty:  434
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.02.2012
  • Status:  Offline

wiele już zostało napisane na temat ostatniego odcinka, więc tylko kilka uwag dodam od siebie:

 

- pisałem kilka tygodni temu, że w tym feudzie brakuje heela i się doczekałem. AA nabrał trochę świeżości po nie do końca udanym runie.

 

- Bully Ray jest genialny. Świetnie odgrywa podstawione przed nim zadania. Wszystko wskazuje na niego ale jestem pewien, że liderem okaże się ktoś inny

 

- RVD i title match na szybkości. Nic ciekawego... Jego wartość wzrośnie jeśli jakoś poskłada RVD i będzie mistrzem do powrotu Sorensena

 

- Trudno wytypować zwycięzce Tag Teamów na BFG i to mnie się podoba.

 

Odcinek ogólnie dobry choć trochę mało samych asów i ósemek na na ostatnią tygodniówkę przed ich walką. Walki oprócz Aj i Hernandeza były dobre

"Suffering is the result of the game, Victory at the cost of pain"

  • Posty:  359
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.09.2011
  • Status:  Offline

Dla mnie nieźle rozwiązali tą sprawę z Austinem. Całe tygodnie jałowego build upu (na zasadzie wzajemnego szacunku), by tuż przed samą galą zmienić bieg całego storyline'u i zaostrzyć tym samym postać Austina. Teraz na pewno będę wyczekiwał na to starcie (wcześniej miałem je gdzieś). Oczywiście nie ma co porównywać work shotu tego Austina do tego Punka... WWE ma kompletnie inną siłę przebicia. Ale i tak wyszło mu to zajebiście. Na pewno za markuje przy tym starciu, bo w 100% zgadzam się z Ariesem, a Hardy w TNA to dla mnie taka 5x gorsza wersja Ceny.

 

BRKSTRM, skąd wiesz, że nie mówił tego z serca? Jestem pewny, że A Double nie był zadowolony np. z tego, że musiał podlizywać Hardy'emu... no i ze swojego entrance theme'u.

Edytowane przez Catarax

  • Posty:  1 009
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2011
  • Status:  Offline

Jeżeli mówicie, że Aries i Hardy się tylko obaj nawzajem szanowali przez ten cały czas od kiedy Jeff został pretendentem, to widać, że w TNA pojawił się na chwilę syndrom WWE (albo może i TNA, bo nie wiem czy oni ostatnio nie przypomnieli sobie o durnym bookingu) i zobaczyli, że pojedynek o mistrzostwo nie jest odpowiednio wypromowany i poszli po bardzo paniczny sposób i na 3-4 dni przed galą zdecydowali zrobić coś konkretnego w całym miesięcznym feudzie, żeby to nie było takie miaukie i giętkie... Obejrzałem ten cały niby worked shoot. Patrząc na to ile czasu zostało do końca gali jeszcze bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu, że robią to pod presją czasu, bo na cały segment kończący przeznaczyli stanowczo za mało czasu. Aries jakby miał zapisane o czym ma mówić i śpieszył się aby zdążyć z wypowiedzią i ostatecznym turnem na koniec gali. Powinni podejść do tego bardziej rzetelnie i bardziej namieszać kurnikiem i wystawić na BFG supermana Jeffa vs Batmana Ariesa z nutką niepewności co ten nasz niepewny heros zrobi, czy może pokusi się o ten turn czy może walka zakończy się inaczej, tak jak to było u Punka i Ceny. Po shoocie CM'a nie było takiego 100% heela, bo powiedział tylko i wyłącznie prawdę i po tym promie zyskał fanów.

 

Kontynuując moje twierdzenie na temat pośpieszonego turnu Ariesa podstawię całą sytuację przed Main Eventem (bo raczej motocykliści mają te miejsce w karcie) i ewentualnym pandemonium (na jakie BFG zasługuje) na koniec meczu. Wiadomo, że TNA mąci nam w głowach aby wszyscy wiedzieli, że to One Man Team 3D będzie odpowiedzialny za wiktorię napastników. Moim zdaniem tutaj powinno dojść do wyżej wspomnianej awantury (niczym u Pudziana i Najmana) i bitwy nawet do 15 wrestlerów jednocześnie i na koniec to właśnie nasz Batman byłby odpowiedzialny za triumf Asów i pokazanie tyłka wszystkim, którzy na niego liczyli. Wyobraźcie sobie, co jest korzystniejsze: pojechanie Hardego po jakimś mega chamskim kancie czy może zapewnienie wygranej grupie skurwieli na zakończenie największej gali w roku. Teraz mamy cały hype zabity do jakichś 30% możliwości wyciągnięcia takiego pierdolnięcia.

48798430952f294e69c1e4.jpg


  • Posty:  755
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.02.2009
  • Status:  Offline

  Catarax napisał(a):
BRKSTRM, skąd wiesz, że nie mówił tego z serca? Jestem pewny, że A Double nie był zadowolony np. z tego, że musiał podlizywać Hardy'emu... no i ze swojego entrance theme'u.

Posłuchaj sobie jak mówił to Aries. Potem powiedz o czymś, co Cię wkurwia najbardziej na świecie. Zauważ różnicę. On mówił to tak, że nie skorzystałby gdyby tym głosem proponował mi, że załatwi mi pójście do łóżka z Maryse Ouellet w ogromnym apartamencie ze szklanym dachem w gwiaździstą noc. Poza tym Austin Aries jest bardzo zadowolony z tego, że jest w TNA. Jest main eventerem w federacji, która praktycznie wyciągnęła go z dołka po tym, jak nie dostał się do WWE Tough Enough i myślał nawet o rezygnacji z kariery wrestlera, bo powiedzieli mu, że jest za słaby. Ten nibyshoot to była najbardziej nieudolna próba zrobienia takiego czegoś jaką widziałem od baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dawna. Zero emocji, zero jakiegokolwiek czynnika szokowego, zero realizmu. Taka sztuka dla sztuki tylko szkodzi.

 

  radiomagnetofon napisał(a):
Zapomniałeś dodać, że TNA upadnie przed końcem roku :tancze:

Widzę piękny argument pod tytułem "brakuje mi argumentu to przypiszę typa do ślepego hejtingu TNA, a co tam, walić jego posty i dawanie Impektom kilka tygodni wstecz wysokich ocen co tydzień". Szóstka za avatar, jedynka za myślenie.


  • Posty:  419
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.10.2010
  • Status:  Offline

  BRKSTRM napisał(a):
Widzę piękny argument pod tytułem "brakuje mi argumentu to przypiszę typa do ślepego hejtingu TNA, a co tam, walić jego posty i dawanie Impektom kilka tygodni wstecz wysokich ocen co tydzień". Szóstka za avatar, jedynka za myślenie.

 

Nie o to chodzi BRK. Po prostu wydźwięk Twojego posta był taki, że już niebawem TNA znika z mapy wrestle-świata. Może źle to odebrałem, ale cóż... Pomijam już fakt, że jak dałbym Impactowi notę 5/6 to Ty dajesz 1 a jak ja dałbym 1 to Ty dajesz 2 :smile: Dla mnie ta tygodniówka uratowała większość podbudowy pod PPV. No i wypowiem się jeszcze co do samego proma Ariesa. Napisałeś:

 

  BRKSTRM napisał(a):
Słaby ripoff promosa Punka w wykonaniu Austina Ariesa. Jest różnica między Punkiem a Ariesem drogie TNA. Punk nosił w sobie przez długi czas ogromny ładunek wkurwienia, a Aries jest w TNA szczęśliwy.Debilne toto.

 

Nie wiem co tu porównywać i gdzie tu ripoff. Nie widzę, żadnego podobieństwa do proma Punka poza tym, że obydwaj pokazali niezadowolenie z pozycji w federacji. Nie oni pierwsi nie ostatni. Nie wiem jak dokładnie wyglądała sytuacja z Punkiem, ale z tego co pamiętam wystrzelił z tym promem raczej niespodziewanie po jakimś tam słabszym okresie w WWE (mogę się mylić). Masz rację co do tego, że Aries jest w TNA szczęśliwy. Właściwie to był szczęśliwy jeszcze 3-4 tyg. temu. Po ostatnich Impactach było wyraźnie widać jak narasta w nim niechęć/zazdrość w stosunku do Hardyego. Przełom nastąpił tydzień temu kiedy to Austin został wręcz wyBOOczany przez fanów. I tutaj TNA świetnie pokazało to, że Aries mimo pasa mistrzowskiego wcale nie jest #1. To Jeffrey kradnie mu spotlight. Dlatego uważam koniec ostatniej tygodniówki za świetny manewr i czekam jak to się dalej potoczy. Ten ostatni Impact sprawił, że jestem ciekaw pojedynku Aries/Hardy a wcześniej tak jednak nie było. Oczywiście jeśli chodzi o cała podbudowę to dużo brakuje do ideału, dlatego SAVE US BFG :wink:


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

  radiomagnetofon napisał(a):
Masz rację co do tego, że Aries jest w TNA szczęśliwy. Właściwie to był szczęśliwy jeszcze 3-4 tyg. temu. Po ostatnich Impactach było wyraźnie widać jak narasta w nim niechęć/zazdrość w stosunku do Hardyego. Przełom nastąpił tydzień temu kiedy to Austin został wręcz wyBOOczany przez fanów. I tutaj TNA świetnie pokazało to, że Aries mimo pasa mistrzowskiego wcale nie jest #1. To Jeffrey kradnie mu spotlight. Dlatego uważam koniec ostatniej tygodniówki za świetny manewr i czekam jak to się dalej potoczy. Ten ostatni Impact sprawił, że jestem ciekaw pojedynku Aries/Hardy a wcześniej tak jednak nie było.

Zgadzam się z tym w 100%. Ja osobiście kupuje to co wydarzyło się po ME. Tak jak wspomniał radiomagnetofon ( świetny nick :D ) Austin Aries pomimo, że był face'm, miał najważniejszy tytuł w TNA nie był główną postacią. Jego rywal, który nie ma nic jest kochany przez fanów, a onn wybuczany. W dodatku ostatnie segmenty jak Aries lizał dupe Hardasowi każdego wkurzały, a teraz otwarcie powiedział, że tak miał w skrypcie, ale teraz kończy z tym i mówi całą prawdę. Co prawda również wolałbym, aby to trwało troszke dłużej, ale Impact i tak był cały zapchany.

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Co do ostatnie Impactu to segment kończący galę był bardzo udany bo widać w nim było to że na BFG Austin może przejść zupełny Turn. Ciekawi mnie czemu organizacja postanowiła zrobić taki segment dopiero na trzy dni przed najważniejszą galą roku.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • VictorV2
      Więc...Part 2. A przed nim - udało mi się zrobić ogarniętą formę rosteru. *Trigger Warning* jeśli ktoś nie przepada za AI - wygląd zawodników jest mniej więcej prezentowany przez AI. To jest bardziej punkt estetyczny, ale też uważam że mniej więcej wiedza kto jak wygląda ma znaczenie i pomaga zrozumieć charakter danego zawodnika. Nie w każdym przypadku, ale z pewnością częściej niż rzadziej. Roster będzie aktualizowany w miarę progresu show. Mam obecnie ~50 show napisanych, więc z pewnością to i owo się pozmienia. Będę starał się dodawać zmiany do rosteru albo krótko przed, albo zaraz po dodaniu kolejnego show. Zmiany kosmetyczne też pewnie się pojawią, zaczynam dopiero przygodę z Google Sites. Brak Theme Song'u oznacza że albo nie ma znaczenia (RIP Jobbers, you will be remembered) albo nie znalazłem jeszcze czegoś co pasowałoby do mojej wizji danego zawodnika.  LoF Roster   Co do formy - jeśli ktoś ma jakieś propozycje jak ułatwić/uprzyjemnić czytanie, pod kontem formowatowania, jest zawsze otwarty na propozycje!   LoF Strike #2   Show zaczęło się od widoku parkingu przed budynkiem, gdzie wjechały dwa motory, z których wjechali Corey Harper i Sean Andreson. Zgasili silniki i zdjęli swoje torby, zmierzając w stronę budynku, rozmawiając o czymś. Kiedy byli już przy wejściu, Corey zatrzymał się - pokazując partnerowi braci Becker którzy akurat wyjmowali swoje torby z auta. Corey zaśmiał się i rzucił swoją torbę pod nogi Briana   Corey: Nasze torby też możecie wnieść do środka   Obaj zaśmiali się, podczas gdy bracia Becker spojrzeli po sobie i zignorowali ich. Arnold przesunął nogą torbę Harper’a, co ewidentnie mu się nie spodobało. Podszedł bliżej niego   Corey: Problem?    Arnold spojrzał na niego   A. Becker: Tak, nie jesteśmy tu od tego żeby nosić za wami torby.   Andreson i Harper spojrzeli na siebie i zaśmiali się jeszcze raz.    Sean: A od czego? Ktoś chyba szuka walki…   Obaj podeszli blizej do Arnolda, ale Brian wszedł między nich   B. Becker: Hej, show się jeszcze nie zaczęło. Nie jesteśmy tu po to żeby bić się na parkingu.   Jego głos był spokojny, bez nuty strachu czy załamania. Corey spojrzał mu w oczy i przez chwilę wydawało się że coś się jednak wydarzy - na szczęście Corey podniósł swoją torbę, z nieprzyjemnym uśmieszkiem, klepnął partnera i obaj odeszli, wchodząc do budynku. Bracia Becker stali przy aucie, patrząc za nimi - po czym obraz się zakończył.    Jamie: Witamy na drugim show! Witamy serdecznie!   Jeff: Pierwsze show dało nam pierwszych zawodników w półfinałach obu turniejów, dzisiaj dołączy do nich kolejna czwórka   Jamie: W turnieju wagi ciężkiej, zderzenie kultur - Samoański wojownik zmierzy się z Vikingiem.    Jeff: Nie wiem czy możemy mieć bardziej brutalny matchup w tym momencie.   Jamie: W turnieju Cruiserweight, zamaskowany luchador El Hijo Del Cielo zmierzy się z kimś, kto również miał swoje doświadczenia z oryginalnym GWA - Brian Becker.   Jeff: Część Tag Teamu z jego bratem Arnoldem - Zwycięzcy jednego z GWA World J-Cup. Ich kariery również przeszły gorszy okres i próbują wrócić do formy   Jamie: Również w turnieju Cruiserweight, po nieudanym debiucie Maximillian Wallace zmierzy się z Kanadyjczykiem, Kyle’m Bradley   Jeff: Miałem okazję widzieć się dzisiaj z Maximillianem - i mogę powiedzieć jedno. Nie jest w dobrym humorze.   Jamie: Nie dziwie mu się…miejmy nadzieje że to nie wpłynie na jego match.   Jeff: Ostatni qualifier dzisiaj, to nasz Main Event - Blake Stevens zmierzy się z wychowankiem GWA: Oceania - Cameon’em Paige!   Jamie: Nie mieliśmy wielu okazji że spotkać się z chłopakami z Oceani, ale Cameron zdecydowanie był z nich najlepszy jeśli chodzi o towarzystwo   Jeff: Ciekawe dlaczego…jeśli jego easy–going charakter się nie zmienił, to myślę że dalej będzie duszą towarzystwa   Jamie: Oby, nie mogę się doczekać.   Jeff: W międzyczasie, czas rozpocząć akcje - a jak zrobic to lepiej, niż z dwoma osobami których duma nie pozwala im przegrać?    Światła przygasły i słychać było bębny, wraz z plemienną muzyką - na rampie pojawił się Ofato, wykonując Siva Tau - tradycyjny plemienny taniec wojenny. Kiedy skończył, uderzył się kilka razy w twarz i zszedł do ringu, gotowy do walki. Chwilę po tym, rozległ się głośny róg - przy którym na rampe wyszedł Valgard. Kiedy obaj byli w ringu - światło zgasło całkiem, zostawiając tylko zawodników w ringu w małych kręgach światła. Na Titantronie pokazał się ciemny pokój, z okrągłym stołem na którym położony był ciemnoniebieski materiał. Do kadru wsunęła się dłoń, kładąc karte tarota na stole, Strength.   ???: Dwóch wojowników, pełnych dumny, odwagi i siły. Obaj pełni determinacji, żeby udowodnić swoją dominację…   Ta sama dłoń, położyła obok kolejną kartę - tym razem jest to odwrócony Temperance   ???: Jednak w ich duszach brakuje balansu…brak cierpliwości prowadzi do pośpiechu…pośpiech prowadzi do nieostrożności…a nieostrożność prowadzi tylko do…   Ostatnią kartę ta sama dłoń wsunęła odwrotnie, tyłem do kamery. Powoli odwróciła ją, kładąc na stole The Tower.   ???: Do upadku i zagłady…   Słychać było po tym delikatny, słodki śmiech po którym obraz się skończył, światło wróciło do normy. Obaj zawodnicy byli ewidentnie zaskoczeni, ale nie wydawało się to wpłynąć na ich pamięć - obaj byli gotowi do walki.   Match 1: Heavyweight Tournament Qualifier Ofato Vs Valgard   Highlights: Obaj zawodnicy mieli ten sam pomysł - pełna dominacja. Przez początek walki, wyglądało to jak zwykła przepychanka, kiedy żaden z nim nie mógł przełamać drugiego. Obaj zaczęli sprawdzać się, próbując przewrócić drugiego Running Shoulder Block’iem - i po kilku próbach Ofato był tym któremu się to udało. Nie dało mu to jednak przewagi jakiej się spodziewał - Valgard podniósł się szybko i odwdzięczył się rywalowi. Zaczęli znowu się siłować, co tym razem wyszło na lepsze wikingowi - który rzucił Samoańczykiem, Release German Suplex wreszcie dał mu ten moment który mógł wykorzystać. Reszta walki była typową przepychanką powerhouse'ów, zakończoną przez High-Impact Uranage od Ofato. Zwycięzca: Ofato   Jeff: Co za brutalne starcie, obaj nie żałowali sił i nie próbowali oszczędzać zdrowia   Jamie: Valgard będzie myślał dwa razy następnym razem, zanim zdecyduje się na Headbutt contest z kimś z wysp Samoa…   Jeff: Szkoda, bo szło mu całkiem dobrze. Na pewno ma potencjał, który miejmy nadzieję rozkwitnie z przypływem doświadczenia.   Jamie: Czasami trzeba wiedzieć kiedy poczekać, duże manewry są zazwyczaj najniebezpieczniejsze - ale też najbardziej ryzykowne. Wyczucie czasu jest istotne.   Jeff: Imponujący początek do drugiego show. Pamiętajmy że czeka nas więcej dzisiaj, włączając Main Event - w którym zobaczymy debiut jednego z najbardziej obiecujących talentów brytyjskiej sceny, Blake’a Stevensa.   Jamie: Tak - i jak widzieliśmy ostatnio, zdążył już nawiązać pewne sojusze z innymi przedstawicielami Wielkiej Brytanii.    Jeff: James Crawford, który nie rozpoczął swojej kariery tutaj w najelpszy sposób oraz Izzy Richards, która jest częścią nowo powstałej dywizji kobiet. Jak Blake ich nazwał? Royalty?   Jamie: Dokładnie. To chyba mówi wszystko, jeśli chodzi o jego światopogląd.    Jeff: Cameron będzie miał ręce pełne roboty dziś wieczorem - ale zanim do tego dojdzie, wyłonimy kolejnych dwóch zawodników którzy przejdą dalej w turnieju Cruiserweight. Shou Ikeda już pokazał że poziom rywalizacji będzie wysoki - czy inni mu dorównają? Dowiemy się niedługo.   Titantron pokazuje nam backstage, gdzie widzimy przygotowującego się do swojego matchu’u Maximilliana Wallace - stoi przy nim Katherine Edwards. Maximillian jest ewidentnie spięty i zestresowany.   Katherine: Już, spokojnie. Dlaczego sie tak stresujesz? To tylko kolejny match.   Maximillian zatrzymał się i spojrzał na nią   Maximillian: Przestań. Wystarczy tego co się stało ostatnio. Nie mogę sobie pozwolić na kolejną przegraną.    Katherine uniosła idealnie wypielęgnowaną brew   Katherine: Niby dlaczego? Kogo to obchodzi, masz jescze dużo czasu, przegrana tu czy tam, co to zmieni? Nie mów mi że obchodzi Cię nagle co Ci ludzie o tobie myślą   Maximillian: Oczywiście że nie. Kogo obchodzi zdanie plebsu z Raleigh, udają że wiedzą kto jest dobry bo pochodzi stąd wielu utalentowanych zawodników ale tak naprawdę sami marzą żeby osiągnąć cokolwiek poza skończeniem pierwszej szkoły…a i tego nie potrafią osiagnać.   Ewidentnie słychać buczenie z widowni.   Katherine: Więc czym się tak stresujesz. Uspokój się, idź zrobić co masz zrobić i postaraj się pospieszyć. Mamy rezerwajce w restauracji i naprawdę nie chciałabym się spóźnić.    Maximillian wyglądał jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale powstrzymał się i ewidentnie zestresowany, odwrócił się idąc w stronę wyjścia do ringu. Katherine pokręciła tylko głową i wyjęła lusterko, poprawiając swoje włosy   Katherine: Mężczyźni, tak niewiele potrze-...   Nagle odwróciła się gwałtownie, patrząc za siebie. Zaniepokojona, jakby coś zwróciła jej uwagę - jednak nie było tam nic poza pustym korytarzem. Ale mrugnęła kilka razy i wzruszyła ramionami, wracając do swojego lusterka. Kamera obróciła się, gdzie zza rogu wysunął się kawałek srebrnej maski, obserwując ją. Głowa powoli wsunęła się z powrotem za róg, znikając z pola widzenia. Obraz wrócił do ringu, w którym stał już Maximillian, chodząc w tę i z powrotem, czekając na swojego dzisiejszego przeciwnika.   Match 2: Cruiserweight Tournament Qualifier Maximillian Wallace Vs Kyle Bradley   Highlights: Maximilian ruszył do walki, atakując oponenta w narożniku - sędzia musiał się chwilę namęczyć, żeby ich rozdzielić. Kiedy próbował wrócić do dalszego atakowania - Kyle wbił go w narożnik Drop Toe Hold’em. Roll Up dał mu 2 count - ale pozwolił przejąć kontrolę nad starciem. Maximillian próbował zrobić cokolwiek żeby przerwać ofensywę przeciwnika, ale bez rezultatów. Wreszcie przejechał mu palcami po oczach, co dało mu przewagę. Kilka kolejnych minut "znęcania" się nad rywalem, dopingowanym przez widownię zanim zbyt arogancki heel dał się złapać w Small Package które zaskakująco zaskoczyło walkę. Zwycięzca: Kyle Bradley   Kyle wyślizgnął się z ringu w momencie, nie wierząc w to co się stało - podczas gdy Maximillian jest wściekły w ringu, jeszcze bardziej nie wierząc w to co się właśnie wydarzyło.   Jamie: Co za zwrot akcji!   Jeff: Nie chce nawet sobie wyobrażać jak się teraz czuje Wallace, niesamowicie niefortunna sytuacja   Jamie: Nie trzeba sobie tego wyobrażać, widzimy na własne oczy…choć nie wydaje mi się że jest zły…bardziej przypomina załamanego.   Jeff: Jego kariera w LoF nie zaczęła się zbyt dobrze - mam nadzieję że szybko to przełamie, bo nie chcielibyśmy żeby było jeszcze gorzej   Wallace wciąż wściekły opuścił ring, gdzie widzimy Downstar, stojącą razem z Kat Leone - nowym brazylijskim nabytkiem.   Downstar: Cieszę się że wreszcie udało Ci się tu dostać. Byłam pod dużym wrażeniem kiedy zobaczyłam twoje występy, dziękuję że zgodziłaś sie przylecieć.   Kat: To ja dziękuję, kiedy usłyszałam że GWA otwiera sie ponownie, miałam dobrą motywację żeby się starać.   Obie zaśmiały się, kontynuując rozmowę - kiedy w kadrze pojawiła się Izzy Richards i James Crawford. Downstar spojrzała na nich, nie do końca wiedząc co oni tu robią.   Downstar: W czym mogę wam pomóc?    Izzy: Mogłabyś zacząć od wykonywania swojej pracy. Dumne przemówienie na temat tego jak bardzo chciałaś stworzyć kobiecą dywizje…i skończyło się na jednej walce? Nie przepracowujesz się za bardzo   Kat chciała coś powiedzieć, ale Izzy spojrzała na nią, przerywając jej w momencie.   Izzy: Nie wiem kim jesteś, ale radziłabym Ci być cicho, kiedy dorośli rozmawiają.    Tym razem Kat chciała zrobić coś więcej niz coś powiedzieć, jednak tym razem to Downstar ją powstrzymała, kładąc jej dłoń na ramieniu.   Downstar: Słyszałam o was, Royalty, prawda?    Izzy wydawała się być dumna, unosząc trochę głowę, kiedy Downstar o nich wspomniała. James też się uśmiechnął na tą wzmiankę.    Downstar: Tak, T-Ash wspominał o swoim pierwszym matchu.    Zarówno ona jak i Kat zaśmiały się lekko, widząc reakcje Royalty. Izzy spojrzała wściekle na Kat.   Izzy: Uważasz że to zabawne? Nie wiem za kogo się uważasz, próbując obrażać Royalty. Skoro jesteś tu nowa, może dobrze byłoby pokazać Ci gdzie twoje miejsce?    Kat zrobiła krok do przodu, jej dobrze zbudowane, umięśnione ciało robiło wrażenie w porównaniu z bardziej delikatną budową brytyjki.    Downstar: Prawdę mówiąc, Kat musi jeszcze skończyć wszystkie wymagane badania lekarskie, więc dzisiejszy wieczór odpada…ale następne show, myślę że jak najbardziej. Kat Leone przeciwko Izzy Richards.    Izzy prychnęła, odsuwając się i odwracając od nich.   Izzy: Brazylisjka szmata…   Brytyjka zamruczała pod nosem, jednak wystarczająco głośno.    Kat: Hej, zapomniałaś o czymś.    Oboje, Izzy i James, odwrócili się - jednak tylko Izzy zdążyła się uchylić, Lioness Kick (Spinning Heel Kick) trafił prosto w twarz Crawford’a, który momentalnie padł poza kadrem, nieprzytomny. Twarz Izzy ewidentnie pokazywała szok i strach, niewiele brakło żeby to ona leżała na ziemi. Downstar i Kat odeszły z kadru, po czym obraz wrócił do areny.    Match 3: Cruiserweight Tournament Qualifier El Hijo Del Cielo Vs Brian Becker /w Arnold Becker   Highlights: Match zaczął się spokojnie, obaj próbowali się wyczuć. Brian zdołał zyskać chwilową przewagę, ale luchador szybko skontrował go, wyrzucając go z ringu Hurricanranna. Kolejna część walki szła dosyć szybko, ciężko było stwierdzić który z nich wygrywa, kiedy wymieniali się praktycznie chwyt za chwyt, dając bardzo dobry pokaz swoich umiejętności. Brin dał radę odzyskać kontrolę nad walką, unikając Moonsault’u, dokładając Sliding Forearm. Po tym Brian zwolnił trochę, próbując złapać oddech oraz wybić luchadora z jego preferowanego tempa walki. Cielo próbował przełamać kontrolę oponenta, jednak tym razem nie było tak łatwo. Walka zmieniła tor, kiedy Sean Anderson zszedł po rampie. Arnold zaszedł mu drogę, ale nie wiele to dało bo od tyłu do ringu wskoczył Corey Harper, dodając Gunshot (Bicycle Kick). El Hijo również nic nie widział, kiedy leżał na macie próbując dojść do siebie. Kiedy wreszcie to zrobił, widząc rywala wskoczył na narożnik i dodał Sky Bomb (Springboard 450 Splash), co dało mu wygraną. Zwycięzca: El Hijo Del Cielo   Jamie: Czego oni tu chcieli? Tak dobry match i oczywiście musieli go zrujnować!   Jeff: Brotherhood chyba nie zamierza okazywać sympatii, Brian był tak blisko wygranej…   El Hijo stał w ringu, patrząc na powtórkę sytuacji na titantronie i złapał sie za głowę, widząc co przegapił. Od razu podszedł do braci Becker, próbując coś wyjaśnić. Brian przytulił go i poklepał po plecach. Luchador ewidentnie nie jest zadowolony z tego jak wygrał, ale Brian z drugiej strony nie wydaje się mieć pretensji o to co się stało, wznosząc jego rękę w górę, kiedy razem opuścili ring. Kamera podążyła za nimi na backstage, gdzie minął ich Maximillian Wallace, ewidentnie zdenerwowany, odpychając braci Becker na bok, ciagnąc za sobą swoją walizkę. Szybszym krokiem szła za nim Katherine, próbując go dogonić.   Katherine: Hej, Max, heeej…Max!    Złapała go za ramię i zatrzymała, zmuszając go żeby się obrócił.   Katherine: Co się z tobą dzieje?    Maximillian próbował się pohamować, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego.   Maximillian: Nic. Nic się nie dzieje, dobrze?    Katherine: Hej, próbuje tylko pomóc. Rozumiem że nie zaczęło się najlepiej…ale przecież to nie koniec, spokojnie. To tylko początek, masz jeszcze czas żeby to nadrobić.    Maximillian patrzył na nią, jakby jednak chciał jej coś powiedzieć, po czym zamknął oczy i wziął głęboki oddech.   Maximillian: Czas…tak, mamy czas…   Powiedział spokojnie, patrząc w bok.   Maximillian: Mówiąc o czasie, czeka na nas rezerwacja, prawda? Jedziemy?    Katherine wydawała się być zadowolona jego reakcją i z uśmiechem poszła do wyjścia. Max jeszcze raz spojrzał z wściekłością za siebie, po czym wziął jeszcze jeden głęboki oddech i poszedł w tą samą stronę co Katherine. Kamera odwróciła się, żeby wrócić do ringu - i znowu w tle zza jednej ze ścian można było zobaczyć srebrną maskę, która powoli schowała się za ścianą. Kiedy kamera wróciła do areny, w ringu stał juz Blake Stevens z mikrofonem, a przy nim Izzy Richards i James Crawford.    Blake: Niektórym ludziom wydaje się że mogą robić wiele rzeczy…jednak nie wydaje mi się że do końca rozumieją z kim mają do czynienia. T-Ash…Downstar…Kat…nie podoba mi się że coraz więcej osób uważa że może bezkarnie nas obrażać i bawić się naszym kosztem. Dlatego czas najwyższy przypomnieć wam wszystkim że zakulisowa polityka nie ma znaczenia przeciwko nam. Prawda jest bardzo prosta.   Blake zrobił krok do przodu, patrząc prosto w kamerę. Blake: We are the Royalty. So bend the knee…or we will bend it for you.   Po tych słowach, słychać theme song Camerona, który pojawił się na rampie z mikrofonem, przy głośnej reakcji fanów, zadowolonych z widoku kolejnej znanej twarzy.    Cameron: Hej, hej…Blake, przyjacielu. Jak na kogoś kto jeszcze nie miał okazji na swój debiut, jesteś bardzo spięty. Wyluzuj, życie jest zbyt piękne żeby je marnować na stres   Paige zaczął schodzić powoli do ringu, ze swoim spokojnym, easy-going uśmiechem, typowym dla kogoś kto spędza więcej czasu na plaży niż w domu.   Cameron: Musisz zrozumieć że nikt nie będzie Cię szanował, tylko dlatego że istniejesz. Więc spokojnie, weź głęboki oddech i zobaczmy co damy radę zrobić, dude.    Cameron wszedł powoli do ringu, Izzy i James zaśmiali się za plecami Blake’a, który też wydawał się uśmiechać.    Blake: …dude…?    Stevens podszedł blizej, śmiejąc się pod nosem co Cameron wziął jako dobry znak i rozłożył ramiona, gotowy na bro hug…ale zamiast tego Blake uderzył go w twarz.   Blake: Uważaj na słowa, kiedy zwracasz się w naszą stronę.   Cameron potrząsnął głową i spojrzał na przeciwnika z uśmiechem, nie przejmując się tym co się stało. Izzy i James wyszli z ringu, sędzia gotowy do zaczęcia walki.   Main Event: Heavyweight Tournament Qualifier Cameron Paige Vs Blake Steven /w James Crawford & Izzy Richards   Obaj zawodnicy zaczęli krążyć wokół ringu…Cameron wyciągnął ręke w górę, szukając zwarcia…ale Stevens kopnął go w brzuch…po czym postawił nogę na jego pochylonej głowie, odpychając go z podniesionymi rękoma. Chyba dalej nie bierze go na poważnie. Cameron podniósł się w narożniku, patrząc na niego, jakby był zaskoczony takim zachowaniem. Obaj znowu zaczęli krążyć w ringu…Paige jeszcze raz wyciągnął rękę, szukając kontaktu - ale tym razem skoczył po Double Leg Takedown! Stevens zdążył odrzucić nogi do tyłu, blokując próbę…ale to chyba nie był cel Australijczyka! Cameron wstał, podnosząc brytyjczyka na ramionach! Alabama Slam! Oof! Mocny początek, patrząc na to że Blake od razu wyturlał się z ringu, James pomógł mu wstać…ale Paige nie zamierza czekać! Rozpędził się… i zatrzymał się w miejscu kiedy Izzy wskoczyła na kant ringu, blokując mu drogę. Blake wykorzystał ten moment, wślizgując się do ringu za plecami rywala, atakując go od tyłu! Kilka uderzeń w plecy i tył głowy…po czym imponujący Full Nelson Suplex! Szybko złapał go za nogę, przechodząc do pinu! …1… Szybki kick out ze strony Camerona! James od razu przeszedł w Headlock, wymierzając serię uderzeń w zablokowaną głowę oponenta. Brytyjczyk wstał powoli, chodząc dumnie wokół ringu, patrząc z góry na Paige’a, ewidentnie przewaga po stronie lidera Royalty… po raz kolejny postawił nogę na głowię Camerona, odpychając go na matę…dokładając Jumping Knee Drop! Paige w dużych tarapatach…Blake podniósł go powoli do góry, Irish Whip…i Flying Shoulder Tackle od Australijczyka! Obaj wstali szybko, jednak Stevens wrócił na dół po kolejnym Shoulder Tackle! Cameron zaczyna budować swoją ofensywę! Steven zerwał się na nogi z dzikim Clothesline’em który chybił! Jumping Neckbreaker! Paige pinuje! …1…2… Bliżej niż jego rywal, ale wciąż niewystarczająco! Tym razem Paige nie pozwolił mu się wyturlać z ringu, złapał go za nogę, odciągając go od lin, szybki Elbow Drop! Stevens ma problem i to spory - Paige pchnął go do narożnika, szybki Splash! Ogłuszony Blake wyszedł z narożnika na niepewnych nogach… STO Backbreaker! Cameron z pełną kontrolą! Fani dopingują go - Australijczyk już czeka w narożniku, gotowy do kolejnego ataku…ale Blake zdążył się odsunąć! Co nie zatrzymało Camerona! Wskoczył na liny i odbił się, trafiając ze Springboard Crossbody! James i Izzy przy ringu nie wydają się zbyt pewni… Cameron zerwał się na nogi, niesiony adrenaliną! Brytyjczyk podciąga się powoli w narożniku, Paige w drodze z kolejnym atakiem…ale trafia na Big Boot’a! Ogłuszony cofnął się…Shotgun Dropkick! Paige trafił plecami w narożnik, odbijając się od niego brutalnie! Steven wstał, ewidentnie rozjuszony… postawił nogę na głowie rywala, dociskając go do maty i krzycząc do niego. Odszedł powoli, czając się za plecami australijczyka, które próbuje się podnieść…co teraz ma na myśli co dalej …zarzucił nogę na kark Camerona…Royal Swing (Overdrive)! Blake dobitnie pokazuje że kończy mu się cierpliwość, pin z jego strony! …1…2… Ale Paige wciąż żywy! Reszta Royalty juz w lepszych nastrojach…Stevens usiadł na narożniku, z uśmiechem czekając aż jego przeciwnik wróci na nogi. Ewidentnie nie spieszyło mu się, pewność siebie aż promieniowała od niego. Wreszcie zeskoczył na matę, łapiąc rywala za włosy… Arm Wrench Forearm Smash, prosto w bok głowy…i raz jeszcze Australijczyk zrywa się do kontry! Oddaje co otrzymał, trafiając swoim Forearm Smash’em! Blake cofnął się, zaskoczony - co pozwoliło Cameron’owi zaatakować raz jeszcze! Fani wracają do życia, próbując dodać swojemu faworytowi energii! Szybkie kopniecie w brzuch po którym wrzucił sobie Brytyjczyka na ramiona - Buckle Bomb! Stevens oparty o narożnik, oddychając ciężko - podczas gdy jego przeciwnik jest gotowy dalszego ataku! Moment, co…Izzy wskoczyła na ring, odwracając uwagę sędziego! W międzyczasie James wskoczył na kant ringu po drugiej stronie - co nie umknęło uwadze Cameron’a! Clothesline jednak nie trafia! James uchylił się…Superkick! Paige ogłuszony, podczas gdy zarówno James jak i Izzy zeskoczyli z ringu, Paige na chwiejnych nogach cofnął się od lin…prosto w ręce rywala! King’s Guillotine (Jumping Cutter)! Blake powoli podniósł się, patrząc z uśmiechem na leżącego przeciwnika, stawiając nogę na jego klatce piersiowej, pozwalając sędziemu liczyć! …1…2…3! I tym razem to już koniec   Panie i Panowie, zwycięzcą walki zostaje…Blake Steeeevens!   Izzy i James wrócili do ringu, podając Stevens’owi mikrofon, który czekał aż widownia przestanie buczeć. Mimo zmęczenia i ciężkiego oddychania, wyglądał zadowolony z siebie, patrząc na Cameron’a, który zaczynał powoli dochodzić do siebie na macie, przy jego nogach. Blake kucnął, łapiąc go za włosy i podnosząc jego głowę.   Blake: Właśnie dlatego Cię ostrzegałem…Ciebie i wszystkich innych. Mam nadzieję że informacja dotarła tym razem do wszystkich.   Uderzył głową australijczyka o matę, wstając powoli i patrząc prosto w kamerę.   Blake: Bend the knee…or we will bend it for you.   Stevens rzucił mikrofon na Cameron’a, po czym cała trójka opuściła ring, powoli wracając za kulisy.   Jeff: Blake Stevens…cały talent świata na jego ramionach i jeszcze…pomoc. Cameron robił co mógł, ale ciężko w takiej sytuacji zrobić cokolwiek.   Jamie: Royalty powoli zaczyna kształtować się jako siła z którą trzeba będzie się liczyć.   Jeff: Gdyby tylko nie chcieli robić tego w taki sposób. Ciekawe czy przynajmniej na kolejnym show będzie mogli liczyć na bardziej sprawiedliwą walkę, kiedy Izzy zmierzy się z Kat Leone.   Jamie: Chciałbym w to wierzyć, ale…   Jeff: Czas pokaże. Mówiąc o czasie, to nasz dzisiejszy dobiega końca. Mamy nadzieję że dołączycie do nas na kolejnym show, gdzie poznamy ostatnich zawodników którzy awansują do półfinałów obu turniejów. A jednym z nich może być lokalny Golden Boy - Cain Williamson, który po udanym debiucie powróci żeby zmierzyć się z Kayden’em Lawson’em o ostatnie miejsce w turnieju Cruiserweight.   Jamie: Jego debiut był nie tylko udany, ale również obiecujący. Zobaczymy czy rodzinna widownia pomoże mu raz jeszcze. Dowiemy się tego juz niedługo, tymczasem do zobaczenia!   Jeff: Spokojnego wieczoru i bezpiecznej drogi do domu! 
    • ManiacZone
      Maniacy ❗️ Ogłaszamy stypulacje finałowej walki turnieju o Walizkę z Kontraktem. Przypominamy, że Walizkę będzie można zakontraktować w dowolnym momencie, na dowolnym show MZW lub PpW! Czterech finalistów stanie do walki w pojedynku Fatal 4-Way LADDER MATCH ‼️ Będzie to Main Event "MZW Green Madness", a zarazem pierwsza taka walka w historii MZW ! Informacja o czwartej walce turnieju ukaże się już niebawem. A tymczasem serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show: https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • xAttitude
      Yo, yo, yo! xAttitude wchodzi na ring! Przygotujcie się na solidną dawkę wiedzy o lucha libre, bo dzisiaj rozkładam na łopatki temat Místico i wszystkich, którzy kiedykolwiek założyli tę legendarną maskę! 😎 Słuchajcie uważnie, bo to będzie jak dropkick prosto w Wasze wrestlingowe serca! Cześć, ziomki! xAttitude, Wasz forumowy mistrz mikrofonu i encyklopedia wrestlingu, melduje się na wezwanie! Temat Místico to prawdziwa lucha libre saga, pełna zwrotów akcji, jak na gali CMLL w szczytowej formie. Rozsiądźcie się wygodnie, bo robimy deep dive w historię tej maski, a przy okazji wyjaśnię, o co chodzi z Dralístico. Let’s get ready to rumble! Kto nosił maskę Místico? Lista legend! Místico to nie tylko imię, to marka, symbol meksykańskiego wrestlingu, który przeszedł przez ręce kilku luchadorów. Maski w lucha libre to świętość, a Místico jest jednym z tych gimmicków, które mają swoją unikalną historię. Oto pełna lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i najbardziej znany Místico, urodzony 22 grudnia 1982 roku. To on stworzył tę postać w CMLL, gdzie stał się megagwiazdą lucha libre. Później, w 2011 roku, podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara (co oznacza "Bez Twarzy"). Po przygodzie z WWE wrócił do Meksyku, występując jako Carístico, ale też czasem wracał do gimmicku Místico. Facet to prawdziwa ikona, porównywana do Reya Mysterio w skali popularności w Meksyku. Respect! Místico II (Dralístico) – i tu przechodzimy do Twojego pytania! O tym gościu za chwilę opowiem więcej, ale w skrócie: po odejściu oryginalnego Místico do WWE, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i przekazało maskę nowemu wrestlerowi. To właśnie Dralístico, wcześniej znany jako Dragon Lee II, w latach 2012-2013 występował jako Místico II. Więcej szczegółów poniżej! Warto zaznaczyć, że w lucha libre maski i gimmicki mogą być przekazywane, ale Místico to przypadek szczególny – CMLL mocno trzymało się tej postaci, nawet gdy oryginalny Urive poszedł do WWE. Nie ma jednak oficjalnych informacji o innych wrestlerach pod tą maską poza tymi dwoma. Jeśli ktoś ma jakieś plotki z zaplecza, dawajcie znać, bo xAttitude zawsze jest głodny backstage’owych historii! 😉 A co z Dralístico? Czy on naprawdę był Místico? No jasne, że był, mój drogi forumowiczu! Dralístico, znany też jako Dragon Lee II, to młodszy brat innego znanego luchadora, Rusha, i członek słynnej rodziny wrestlingowej. Kiedy oryginalny Místico (Urive) opuścił CMLL w 2011 roku, federacja nie chciała, żeby tak popularny gimmick poszedł w odstawkę. Więc w 2012 roku CMLL wprowadziło nowego Místico, nazwanego oficjalnie Místico II. Pod tą maską krył się właśnie Dralístico. Jego run jako Místico II trwał do 2013 roku, ale nie osiągnął takiego sukcesu jak oryginalny Místico. Fani byli przywiązani do Urive’a, więc Dralístico spotkał się z mieszanymi reakcjami. Ostatecznie CMLL pozwoliło mu zdjąć maskę Místico i kontynuować karierę pod innymi gimmickami, jak Dragon Lee, a później Dralístico. Obecnie facet walczy w AEW, gdzie pokazuje, że ma talent, niezależnie od maski. High flyer w pełnej krasie! Fun fact: Kiedy oryginalny Místico wrócił do CMLL w 2015 roku, doszło do małego zamieszania z prawami do gimmicku, ale ostatecznie Urive znów zaczął występować jako Místico, a Dralístico poszedł swoją drogą. Ot, typowa lucha libre drama – jak odcinek telenoweli na ringu! Podsumowanie od xAttitude! Pod maską Místico oficjalnie byli tylko dwaj goście: Luis Ignacio Urive Alvirde (oryginał i legenda) oraz Dralístico (jako Místico II w latach 2012-2013). Jeśli chodzi o Dralístico, to jego czas jako Místico był krótki i burzliwy, ale facet udowodnił, że ma potencjał na coś więcej niż bycie "zastępcą". Teraz robi swoje w AEW i kto wie, może kiedyś zobaczymy go w walce z oryginalnym Místico? To by była gala, na którą xAttitude kupiłby bilet w pierwszej sekundzie! Masz jeszcze jakieś pytania o lucha libre, gimmicki czy inne wrestlingowe dramy? Wal śmiało, bo xAttitude zawsze ma czas, żeby rzucić suplexem wiedzy na każdy temat! Who’s next?! xAttitude wchodzi na ring i czeka na kolejny challenge!
    • Mr_Hardy
      @ xAttitude A co z Dralistico? Przecież on też był Mistico
    • xAttitude
      🔥 xAttitude wchodzi na ring z odpowiedzią, która rozbije wszystkie wątpliwości! 🔥 Yo, mój drogi fanie wrestlingu! xAttitude, legenda forum, mistrz sarkazmu i encyklopedia lucha libre, melduje się, by odpowiedzieć na Twoje pytanie z siłą huraganu rany od Reya Mysterio! Chcesz wiedzieć, kto krył się pod maską Místico? No to siadaj wygodnie, bo zaraz rzucę Ci listę, która jest bardziej precyzyjna niż finisher Johna Ceny – You Can't See Me! Kim jest Místico i kto nosił tę maskę? Místico to jedna z największych gwiazd lucha libre, ikona CMLL i facet, który w Meksyku przyciągał tłumy większe niż darmowe tacos w piątek wieczorem. Ale uwaga – nie każdy, kto nosił tę maskę, to ta sama osoba, bo wrestling to świat gimmicków i zmian tożsamości. Oto lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę legendarną postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i jedyny prawdziwy Místico, który zadebiutował w CMLL w 2004 roku. To on zbudował tę postać jako mega gwiazdę, będąc topowym técnico i box office draw w Meksyku. Później podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara, ale po powrocie do Meksyku przez chwilę działał jako Myzteziz w AAA, by w 2015 roku wrócić do CMLL jako Carístico. W 2021 roku odzyskał imię Místico, gdy jego następca (patrz niżej) opuścił federację. Facet to żywa legenda, a jego high-flying style to poezja w ringu! (Źródło: dane z sieci, m.in. Wikipedia i Luchawiki) Místico II (Argenis Chávez) – po tym, jak oryginalny Místico (Urive) przeszedł do WWE w 2011 roku, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i wprowadziło nowego wrestlera pod tą maską. Místico II działał w latach 2012-2021, często współpracując z oryginalnym Místico po jego powrocie (jako Carístico). Ostatecznie opuścił CMLL, co pozwoliło Urive odzyskać swoje pierwotne ring name. Nie był tak charyzmatyczny jak oryginał, ale dawał radę. (Źródło: dane z sieci, m.in. Luchawiki) Czy ktoś jeszcze? Na razie to wszyscy, którzy oficjalnie nosili maskę Místico. Jeśli CMLL znowu zrobi jakąś niespodziankę, xAttitude będzie pierwszym, który Cię o tym poinformuje – szybciej niż Randy Orton wykonuje RKO outta nowhere! Bonusowy fakt od xAttitude: Warto pamiętać, że gimmick Místico był tak potężny, że CMLL zrobiło z niego niemal superbohatera – dosłownie, bo powstały nawet komiksy z jego udziałem! To pokazuje, jak wielką gwiazdą był Urive w swoim prime. A Ty, co sądzisz o jego runie jako Sin Cara w WWE? Flop czy jednak miał momenty? Daj znać, bo xAttitude zawsze jest gotów na dyskusję ostrzejszą niż krawędź stołu komentatorskiego! xAttitude out! 💪 Drop the mic!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...