TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[hcrusher]

 

Takie byly wielkie plany dla They, a po raz kolejny wyszedl gniot. Jesli Fortune okazali sie byc tymi They, to ja sie pytem kto zostal w Immortal? Same spady. I gdzie tu ma byc jakis wiekszy feud? Wystarczy, ze Vince kiwnal palcem, a cale plany TNA legly w gruzach. Zreszta pewnie i tak wiekszosc obecnego rosteru wybralaby posadke jobbera w WWE, nie liczac tych, ktorzy sa u Vince'a spaleni (vide Anderson). Ale wracajac do obecnej sytuacji w TNA, moze nalezaloby sie w koncu pozbyc Hogana i s-ki? W zaden sposob nie poprawili sytuacji, a takiego Hogana, to w zasadzie nie widujemy.

 

 

[Mentosvv]

Uuu, a miałem taką chrapkę na MEM. Vince zobaczył że TNA zamierza zrobić jakiś wielki krok, to zademonstrował swoją siłę. Nie wierzę że zrobił to bezinteresownie ku uciesze fanów, bo jeżeli chciałby to zrobić, to zrobiłby to o wiele wcześniej. Poza tym jestem baaaardzo zadowolny z tego że Fortune będzie face'ową stajnią. Dla mnie immortalsi byli stajnią o wiele za dużą. Tylko szkoda że Fortune staną się face'ami sta w taki sposób, jako zastępstwo. No ale cóż, Pixie musiała coś zrobic. Chodź i tak, czekam do impacta bo jestem bardzo ciekawy.

[Jaszczur]

Widzę że mój temat na głównej został skasowany więc walę tu i w spoiler ( bo będzie powtórka .

 

 

 

TNA Superstar Suicide made a return to TNA Wrestling on Monday's taping of Impact where he competed in a match, and won, against Brian Kendrick. The tapings are said to be for the company's Xplosion show. Suicide is said to be once again Christopher Daniels.

 

 

Mam nadzieję, że to nie żadna plotka, miło by go znowu zobaczyć nawet w tym gimmicku

 

[Mentosvv]

Świetna wiadomośc! Fajnie że się obie strony dogadały i wreszcie można będzie zobaczyc świetne pojedynki nie tylko w tagach ale tam gdzie powinny byc. No Dixie się w końcu wzięła za dywizje

[iwulBRAND]

w tapingach na 10 lutego powrócił (tamtaram) Shawn Hernandez i oczywiście dołączył do Immortals. Wygląda na całkowity turn federacji, właściwie 80% ważniejszych postaci ma inny status niż przed rokiem (chyba tylko MCMG nie turnowali)

 

[ujko]

Mnie ciekawi jedynie dlaczego Crimson zaatakował Stylesa, jeżeli ten okazał się być jednym z nowego "they"? Pozostają dwie opcje: albo TNA nie miało w planach turnu Fourtune i otrzymujemy story na szybko, sklejony na kolanie, bo Nash, Booker i prawdopodobnie Sting wykiwali TNA, lub specjalnie wepchnięto tam AJ'a, aby odwrócić uwagę od turnu Fourtune, lecz czy ktokolwiek się tego spodziewał? Więc jakoś bardziej przychylam się do opcji story na szybko. Szkoda, że TNA po raz kolejny zawodzi i podczas "comingu" nie dostajemy niczego nowego. Fajnie by było, gdyby Crimson przyprowadził ze sobą kilku wrestlerów ze sceny niezależnej, jednak TNA nie ma jaj na taki ruch, bo możliwości raczej są - dobre relacje z innymi fedkami. Czy problemem byłoby sprowadzenie dajmy 5 zawodników ze sceny niezależnej, wypróbować ich w story "vs. Immortal", kto się dobrze zaprezentuje - oferujemy dłuższy kontrakt, kto zawali/będzie bezbarwny - odsyłamy, ale TNA woli pościągać wszystkie odpadki z WWE z nadzieją, że przyciągną oni widzów i wygląda na to, że te gwiazdy same za taki wielki draw się uważają - "Hardys=ratings", albo wypowiedź RVD z bodajże kwietnia zeszłego roku, w której pan taunt dał lekko do zrozumienia że gdyby nie on i J.Hardy TNA obecnie byłoby w czarnej dupie.

[Icon]

muszę przyznać, że cieszy mnie fakt turnu Hernandeza, Immortal potrzebują ludzi ( bo póki co po odejściu 4tune to raczej ŻalMortal bardziej by pasowało) z powerem, a z racji, że ogólnie Mortalsi słabo się prezentują teraz, można liczyć na spory Push dla ex LAX

[ujko]

Pozwól N!KO, że posłużę się systemem plusy/minusy

 

Plusy:

 

- Scott Steiner w początkowym segmencie

- Eric Young bojący się o własne życie

- walka X-Division, choć nie była tak porywająca jak pojedynek sprzed tygodnia

 

Minusy:

 

- BRAK FLAIRA!

- rodzina Jarretta...

 

Inne:

 

- cieszy fakt, że AJ nareszcie jest facem, jednak pozostaje niedosyt przez to, że to Fourtune okazali się "They", oczekiwałem kogoś nowego

- kogo obchodzi feud braci z 3D...

 

iMPACT! w moim odczuciu gorszy niż ten sprzed tygodnia, ale nie było aż tak źle.

[N!KO]

Pozwól N!KO, że posłużę się systemem plusy/minusy

 

Cieszy mnie to, ze pamietacie czyj to system, bo ostatnio sie troche spopularyzowal na forum, a ja absolutnie nie mam nic przeciwko uzywaniu go przez innych. Wrecz łatwiej mi sie to czyta, a korzystajacym zapewne latwiej sie pisze.

 

Plusy:

* - Komentarze Bischoffa o przejsciach do WWE w poczatkowym segmencie.

* - Jesli chodzi o X-Division Triple Threat, to ten z zeszlego tygodnia wypadl lepiej, ale tutaj byla bardzo dobra koncowka.

* - Dobre proma Andersona w ringu i Stylesa pod koniec Impacta (co mnie mile zaskoczylo)

 

Minusy:

* - We Want Flair. Brak Rica na Impactach to wielki minus, ale ciekawi mnie jak on bedzie wspolpracowal ze Steinerem... (jesli przeszedl na "dobra strone mocy" razem ze swoimi podopiecznymi)

* - They are... Fortune! Jedyne co dobrego moze z tego wyjsc, to to, ze Immortals zaczna sie wzmacniac jakimis nowymi postaciami (nowymi dla calego TNA). Jesli do tego nie dojdzie... to kiepski pomysl ze strony federacji, bo cala grupa (procz AJa), to lepsi heelowie. Jak Nature Boy o tym wie i wyjdzie, ze on za tym stoi, to i jego postac przestanie tak rajcowac

* - Ink Inc. jeszcze istnieja... i wygrywaja

* - Segmenty z domu Jarrett'ow. Strata czasu antenowego

[marcel]

Nosz kurwa! To, co się dzieje w TNA jest nie do pomyślenia. Zacznę od tego, że nie czytałem tych spoilerów, które podawaliście i moja reakcja jest świeża. Brawa dla TNA za głupotę. Jak można zaczynać storyline MEM, kiedy nie ma się podpisanych umów z 3/4 stajni? Rozumiem, że obejrzeli sobie Royal Rumble, zobaczyli Bookera i Nasha i na szybko zaczęli rozpisywać poniedziałkowy taping. Padło na Fortune, co jest jeszcze większym strzałem w stopę. Mogli spokojnie dołożyć tam np. Morgana i British Invasion z Wolfe'm w składzie. Byłaby niespodzianka, bo Desmonda dawno nie widzieliśmy. Fortune jeszcze tydzień temu masakrowali Kurta i spółkę, a teraz są po ich stronie. Gdzie tu logika? Turn AJ'a jest w porządku. To musiało nadejść. Ale jaki interes ma w tym Kaz i BM, którzy wygrali pasy dla Bischoffa? Niech to wyjaśnią logicznie, bo nawet tak głupi naród jak Amerykanie w takie bajki nie uwierzą. Czyli teraz Immortal to popierdółki, a nie silna grupa trzymająca władzę. Bo niby kto tam jest? Pussy-Monster na L4? Jeff, który idzie siedzieć? Matt ze zużytymi kolanami? Terry? Dwaj ochroniarze? Flair pójdzie za swoimi podopiecznymi i skończą się zajebiste, heelowe segmenty? Ktoś musi teraz do nich dojść, żeby była równa walka o władzę i to ktoś silny. Tylko, kurwa, kto? Morgan znowu przejdzie turn? Nie chcę nawet myśleć, jak ratingi teraz spadną. Vince się śmieje pod wąsem....

 

Jedyna dobra wiadomość, to powrót Danielsa! Na razie jako Suicide, ale nie po to go ponownie ściągali, żeby nie wzmocnił dywizji X. Za tydzień kolejny Triple Threat Match - Suicide walczy z Robbie E i Kendrickiem i jest faworytem.

[Petter]

Mam podobne odczucia co koledzy powyżej. Znowu te turny co kilka miesięcy oraz kolejny storyline pisany na kolanie. Te nowe They pasują do siebie jak pięść do nosa. BM co pół roku regularne turny przechodzą, Kaz lepszy jako heel, a żeby AJ stał się facem to wszystkich nie musieli w to wciągać. Mogli zrobić np storyline w stylu - po cichu się umawiają ale dogadują się za plecami z Bishoffem i AJ zostaje sam. Reszta składu They też jakby z losowania. Angle obijany przez teraźniejszych kolegów, Steiner który kompletnie nie pasuje do tego towarzystwa (już bym wolał go widzieć jako ochroniarza powracającego Hogana - i na zapleczu by podziałał i kilka speechy by walnął heelowych. Rzeczywiście - jak Flair do tego dołączy to już kompletnie będzie padaka. A znowu rodzielenie Flaira od fourtune - oj mało sensu by to miało... Już wiadomo kto wróci i dołączy do Bishoffa - nie będę spoilerował ale kolejny turn, do tego patrząc na dotychczasowe działania zawodnika - mało przekonujący. Niech ktoś przyjdzie i to uporządkuje...

[ujko]

Rzeczywiście - jak Flair do tego dołączy to już kompletnie będzie padaka. A znowu rodzielenie Flaira od fourtune - oj mało sensu by to miało...

 

Flair pójdzie za swoimi podopiecznymi i skończą się zajebiste, heelowe segmenty?

 

Mi się wydaję, że rozegrają to tak, że Flair podczas nieobecności został wydymany przez swoich podopiecznych(pewnie jeszcze się okaże, że to Fourtune zapewniło nieobecność Rica na tym iMPACT!) i Ric zostanie heelem w Immortal, może pozbiera kilku nowych gości z sceny niezależnej i założy grupę ala Fourtune 2.0. Swoją drogą idealny moment na debiut Zorro i dołączenie do nieśmiertelnych.

[Petter]

Tak, tylko mentor wydymany przez swoich podopiecznych który bierze pod swoje skrzydła debiutantów to raczej brzmi jak face turn a nie heelowanie. Dlatego napisałem że trzeba by coś oryginalnego wymyśleć ale jak znam TNA to znowu pójdą na skróty i wyjdzie coś w rodzaju - "przez ostatni miesiąc lałeś mnie czym popadnie - od dzisiaj jesteśmy przyjaciółmi".

[ujko]

Tak, tylko mentor wydymany przez swoich podopiecznych który bierze pod swoje skrzydła debiutantów to raczej brzmi jak face turn a nie heelowanie.

 

Dla mnie mentor wydymany przez swoich podopiecznych, który bierze pod swoje skrzydła debiutantów +

Hernandez, Terry, dałem w spoiler bo nie wszyscy wiedzą o Hernandezie

aby ci zniszczyli jego byłych podopiecznych to raczej mi na face'owskie zagranie nie wygląda. Co innego gdyby ot tak po prostu stworzył sobie nową grupę i nie zamierzał rozliczyć się z Fourtune.

[PsychoRC]

Impact zdecydowanie słabszy od poprzedniego zarówno pod względem segmentów jak i pod względem walk ale do rzeczy:

 

Plusy:

+ Początkowy segment z Bischoffem i Steinerem, doskonały komentarz co do Kevina no i oczywiście późniejsze wejście Kurta wraz z Crimsonem.

+ Kolejny dobry X-Division Triple Threat jednak nie tak świetny jak poprzedni.

+ Powrót Ink Inc (Nie wiem czemu N!KO tak ich nienawidzisz )

+ Eric jako szaleniec jest zawsze świetny

 

Minusy:

- Brak Flaira (Brakowało mi jego głosu przy mikrofonie a szczególnie reakcji przejścia Fortune na "drugą stronę".)

- Brother Ray i Pope vs Brother Devon i Samoa Joe (ale to żałosne, nie kupuje żadnego z tych feudów.)

 

Inne:

* Nie wiem co sądzić o "they" v. 2.0. Z jednej strony face turn AJ Stylesa był mu potrzebny ale z drugiej Kaz i B&M pewnie lepiej poradziliby sobie jako heelowie. Zobaczymy co się stanie z Flairem. Dołączy do Fortune czy zostanie z Immortal.

 

Jak mieli dodać Wolfa do "THEY" jeśli o ile się nie mylę był on dosyć długi okres czasu w Fortune ?

Liczę, że CT zrobi coś w stylu tego co piszę ujko bo to nawet nieźle by wyglądało.