Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 261
  • Reputacja:   278
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A wg mnie pitolicie odnośnie angle'a z Kurtem. Sam pomysł jest świetny, bo zarząd musiał coś wymyślić żeby odsunąć Angle'a choć na trochę od walk o pas, gdzie ostatnio kręcił się przez cały czas (trudno było w inny sposób odsunąć main eventera tego kalibru co Kurt od main eventów i tytułu, a tak - dostaliśmy logiczny i - biorąc pod uwagę ego Angle'a - prawdopodobny powód).

Głupotą było tu tylko dodanie "stypulacji", że jeśli Angle zmoczy choćby jedną z tych walk, to spada na emeryturę. Gdyby nie to - rozwiązanie sprawy "Kurt - main eventy - pas" byłoby rewelacyjne w swej prostocie. Po prostu w tym przypadku TNA przekombinowało (spoilerując nam tą "stypulacją" wyniki), ale sam pomysł na to, by Angle piął się od dołu rankingu - był jak najbardziej dobry.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Kolejny świetny zawodnik opuszcza TNA bo nie mają na niego pomysłu. Zamiast wywalać Danielsa i Homicide mogliby wywalić paru dziadków i czasu napewno by wystarczyło dla nich. Jeśli TNA nie zacznie promować młodych to za pare lat odejdą przecież starsi zawodnicy i wtedy będą się głowić bo nie będą mieli nikogo tak dobrze wypromowanego. Niech TNA przejży na oczy i niech wrócą stare lata, gdy wizytówką TNA były walki X Division.

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  32
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.07.2010
  • Status:  Offline

Co do Impact'u to nawet mi się podobał, bez rewelacji, ale poziom trzyma.Początkowe segmenty dość nudne, walki wcale nie lepsze.Do tej pory nie uważałem, że TNA zerżneło pomysł Nexus'a z WWE(chodzi mi o Fortunate) ,ale po obejrzeniu tego epizodu zmieniam zdanie...Na specjalnym odcinku WWE(Viewers choice),7-osobowa (wtedy jeszcze 8-osobowa) stajnia Nexus, atakuje uczestników ME, i robi niezłą zadyme.Na specjalnym odcinku TNA, (Whole F*N Show), 7-osobowa stajnia Fortunate atakuje ostatni segment i robi niezłą zadyme.Tydzień pózniej w WWE ,przywódca grupy Nexus, Wade Barrett daje speech na temat, dlaczego zaatakowali oni Raw.Tydzień póżniej w TNA, przywódca Fortunate, Ric Flair daje speech na temat, dlaczego zaatakowali gwiazdy ECW.W WWE, podczas ich przemówienia, przychodzi GM Raw, Bret Hart i nie jest zbyt zadowolony z ich działań.W TNA ,podczas speech'u Flair'a przychodzi prezydent TNA, Dixie Carter i ona też nie jest zadowolona z posunięć Fortunate.Jakiśczas pózniej w WWE, dochodzi do "ulicznych" starć gwiazd Raw z Nexus'ami.W TNA doszło(i napewno jeszcze nie raz dojdzie) do starć Fortunate vs gwiazdy ECW... :( Dobra wracając do Impact'u, to najciekawszą walką było według mnie stracie Angle vs Williams, reszta walk, starsznie zamulały tempem, i były bezbarwne, chociażby operner, Hardy vs nie pamiętam kto, była tak nudna, że kompetnie nic z niej nie zapamiętałem.Podobało mi się przemówienie Fortunate, mam tylko nadzieje, że ich feud z ECW skończy się tak szybko jak się zaczął, bo kolejnych dziadków z WWE, którzy walkami przynudzają i kradną czas oryginalsom TNA, nie zniose ;/, dobrze wypadł też Bischoff w początkowym momencie, ciesze się ,że zarozumialy RVD stracil pas.W TNA są lepsi od niego, a poza tym, to kolejka do pasa WHC jest olbrzymia.Ogólnie duży plus dla TNA, za skończenie Run'u Van Dam'a.Więc chce, aby pas miał Anderson ,niestety są na to dość małe szanse.

PS: nie wiem czy tylko mi się tak wydaje, ale podczas segmentu między Sting'iem a Diesel'em, obaj robili sobie jaja z WWE :lol: , bo przytaczali powiedzonka niektórych wrestlerow z WWE, min: "Really?Really?" , "This the Truth", "Smoken&Mirrors" :D .

Edytowane przez CMPunk4ever
STILL better than you.

12158889924cd6dd3ac8cc5.jpg


  • Posty:  113
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.08.2010
  • Status:  Offline

Jak dla mnie iMPACT był dosyć dobry.

Wszystkie walki były na dobrym poziomie. Najlepszy segment był chyba z Nashem i ze Stingiem oraz z Hoganem i Jarretem. Gala jak najbardziej na plus :D Jak dla mnie segmenty im wyszły zaj***ście:) AJ Styles i Dreamer stworzyli wspaniały Main Event, Tommy był tak bliski zwycięstwa, a tu, a Abyss jak Hornswoogle spod ringu i Black Hole Slam :D Bardzo mi się spodobała ta końcówka :D Końcówka podobna jak na The Whole F*N Show, zamieszki pomiędzy ECW originalsami a TNA orginialsami :D :D

 

Już strasznie się nie mogę doczekać następnej gali :) Będzie się działo :D

Edytowane przez Enzo

21070436674d5fdd3fc9aaa.jpg


  • Posty:  386
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.06.2009
  • Status:  Offline

Matt Morgan vs. D'Angelo Dinero :[ jak można pomylić Popa z anglem albo morgana z williamsem!!!

Jeff walczył z Robe Terry i wcale walka nie była najgorsza...

 

Jeżeli TNA kopiuje NXT to WWE z nexusami kopiuje nWo, są istotne różnice!

 

Mam nadzieje, że Abyss nie jest w Fortune! Jednak fakt że ECW mu przeszkodziły w planach daje nadzieje na inny rozwój bo inaczej sie mocno wkurze

 

Jeff

Angle

Pope

Anderson...

 

Nowym mistrzem będzie Anderson, Jeff gra za duża babę i słodziaka jak na mistrza (taki pokemon nienawidzę takich, jest też totalnie bez charakteru). Pope ostatnio go za mało, a jest idealny do ciągnięcia historii z Andersonem. Anderson zrobi wałek i ostatecznie wygra nieczysto, a dzięki temu kurt nie odejdzie bo stwierdzi że on wygra i będzie chciał to udowodnić


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Plusy:

* - RVD nie jest juz mistrzem. Turniej bedzie sie przyjemnie sledzic i jest to okazja do wywindowania kogos nowego. Tylko co ze storylinem Kurta? Wkoncu to on byl planowany na zakonczenie krucjaty na Bound for Glory, a teraz turniej ma sie tam zakonczyc... No chyba, ze storyline z przejsciem rankingu zostanie odsuniety i Angle wygra turniej... .... ach te zmiany TNA

 

Minusy:

* - Tekst Angeliny Love, ze nie jest 5-krotna mistrzynia z niczego. Moze sie czepiam, ale o ile mnie pamiec nie myli to raz znalazla tytul w walizce, a raz dostala go nieslusznie po przez dyskwalifikacje. Zeby minus nie byl tylko taki "czepialski" to dodam, ze wygladal fatalnie w trakcie tego wywiadu. Strach pomyslec co by bylo, gdyby ten caly make-up sie zmyl...

* - Dixie mowiaca, ze zaden z dzentelmenow stojacych za nia nie mial kontraktow... Rhino, Richards i Raven to kto? Boje sie, ze zdecydowali sie na Sandmana... Reszte przeboleje jesli Foley nie bedzie lapal za mikrofon...

 

Inne:

* - Panie Nature Boy. Doceniamy, ze jest Pan swietny za mikrofonem, ale "Big" i "Bad" to jest raczej Matt Morgan, a nie Douglas Williams.

* - Obok glownej wojny gangow... zapowiada sie mala batalia pomiedzy emerytami. Co prawda to juz sie ciagnie od jakiegos czasu (Jarrett i Nash), ale teraz w swietle nowego storyline'u a'la Russo... prezentuje sie to jeszcze gorzej

 

----

 

* - Daleki jestem od zachwytu. Jesli wroce do tego show .. to tylko po to, by popatrzec na jak zawsze emocjonalnie podchodzacego do sprawy Flaira lub do swojego numero uno w TNA ... Mr. Andersona (...Andersona).

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  29
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2009
  • Status:  Offline

Oglądając tygodniówki TNA takie pytanie mnie nachodzi. Czy Jeff Hardy nie walczy z szybkością i gracją czołgu "rudy 102"? Gdzie ten koleś co kiedyś potrafił wykręcić niezłe walki?

  • Posty:  32
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.07.2010
  • Status:  Offline

Oglądając tygodniówki TNA takie pytanie mnie nachodzi. Czy Jeff Hardy nie walczy z szybkością i gracją czołgu "rudy 102"? Gdzie ten koleś co kiedyś potrafił wykręcić niezłe walki?

Słynna amerykańska dieta hamburgerowa :)

STILL better than you.

12158889924cd6dd3ac8cc5.jpg


  • Posty:  29
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2009
  • Status:  Offline

Ogólnie oglądając TNA mam wrażenie, że z przyjściem sławnych postaci coś z federacji ubyło. Kiedyś byłem w stanie wciągnąć się w każdą walkę jaka odbywała się w tejże federacji a obecnie? Wieje nudą te dziady doprowadzą może nie do upadku TNA, ale spadków ratingów. Bo ileż można oglądać wciąż to samo i, że tak użyję słowa "nudne badziewie". Przed erą Hogana TNA miało w sobie to, że chciało się to oglądać. Obecnie? Z dwojga złego wolę produkt WWE.

  • Posty:  755
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.02.2009
  • Status:  Offline

Oto różnica między zwycięstwami Johna Ceny, a zwycięstwami Kurta Angle'a. John Cena za czasów największego pushu mógłby podjąć Hulka Hogana, Brocka Lesnara, Kane'a z czasów świetności, Undertakera, Goldberga z 1998 i całe wojsko mateczki Rosji. Przyjąłby Leg Dropa, F5, Chokeslam, Tombstone, Jeszcze po jednym Chokeslamie i Tombstone Piledriverze, Speara, Jackhammera i serię pocisków między oczy, wybiłby się z pinu, po kolei wszystkim wymierzył Attitude Adjustment ulożył ich martwe ciała na sobie i ze stopą przyciśniętą do klatki piersiowej tego na górze wykonałby gest zwycięstwa.

Kurt Angle z kolei da ci walkę, którą niewielu byłoby w stanie dla ciebie poprowadzić. Da ci takie pole do popisu, że będziesz wyglądał na prawdziwą gwiazdę po tym pojedynku, będziesz bardziej over z fanami. To coś jak Ric Flair, który w jedną noc potrafił zrobić ze Stinga gwiazdę. Flair też pokonał Lethala na Impakcie przed PPV, ale tak poprowadził, że było widać jak bardzo interwencja Williamsa skrzywdziła Lethala, który był na drodze do ostatecznej anihilacji Nature Boya. Angle zrobi z ciebie gwiazdę niezależnie czy cię lubi, Cena zrobi z ciebie gwiazdę jeżeli cię lubi, albo jeśli management cię lubi.


  • Posty:  417
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.05.2010
  • Status:  Offline

Impact dość porządny, ale jednak za dużo było segmentów. Powinni z tym przyhamować jak mają ReAction, a to o Magnusie było i w Impactcie i Reaction.

Jeff vs Rob - gorzej sprzedanego Twist of Fate'a w życiu nie widziałam. Poza tym walka dobra, chyba nawet lepsza niż Lethal/Ken.

Reszta walk była całkiem całkiem. Najbardziej podobała mi się Kurt vs Williams.

Co do ME, to zaczynam się obawiać, że

1. Abyss JEST w Fortune (nie Fortunate) - to jest gorsza wersja

2. "Charismatic Enigma" dołącza do EV 2.0 (po ReAction mam takie wrażenie) - Jeff średnio tam pasuje, ale... w sumie walki Hardcore, Ladder, TLC i takie tam zawsze szły mu lepiej niż Single Match'e.

Jeff gra za duża babę i słodziaka

Lol? ReAction widziałeś? Tyle mięsa poszło (i to głównie ze strony Jeffa), że cenzurka się nie wyrabiała. Właśnie po wczorajszym to on mało "słodziakowaty", przecie damy się tak nie zachowują. I właściwie mam nadzieję, że to nie jednorazowo, bo taką rozróbę mogę cały czas oglądać :D

,że zarozumialy RVD stracil pas.W TNA są lepsi od niego, a poza tym, to kolejka do pasa WHC jest olbrzymia.Ogólnie duży plus dla TNA, za skończenie Run'u Van Dam'a.Więc chce, aby pas miał Anderson ,niestety są na to dość małe szanse.

Nie przepadam za Robb'iem, ale do "zarozumiałego" mu jeszcze sporo brakuje, on jest wręcz zbyt pokemoniasty. Run skończony TYLKO bo Rob chciał urlop. A są duże szanse na wygraną Kena, chociaż ja liczę na wygraną Pope'a, ew. Jeffa jeśli schudnie i poprawi jakość swoich walk.

Oglądając tygodniówki TNA takie pytanie mnie nachodzi. Czy Jeff Hardy nie walczy z szybkością i gracją czołgu "rudy 102"? Gdzie ten koleś co kiedyś potrafił wykręcić niezłe walki?

Słynna amerykańska dieta hamburgerowa :)

Po skrzynce piwa dla tych panów xD

Ogólnie oglądając TNA mam wrażenie, że z przyjściem sławnych postaci coś z federacji ubyło. Kiedyś byłem w stanie wciągnąć się w każdą walkę jaka odbywała się w tejże federacji a obecnie? Wieje nudą te dziady doprowadzą może nie do upadku TNA, ale spadków ratingów. Bo ileż można oglądać wciąż to samo i, że tak użyję słowa "nudne badziewie". Przed erą Hogana TNA miało w sobie to, że chciało się to oglądać. Obecnie? Z dwojga złego wolę produkt WWE.

No, coś w tym jest, ale chyba mimo wszystko wolę TNA niż WWE, które poza Nexusem teraz nie oferuje nic. No jest jeszcze NXT... Ale wydaje mi się, że Kavala znisczą, Rileya też. WWE ma do tego talent. Niszczyć dobrych wrestlerów.

Edytowane przez Rei Ashikaga

Jak uzbieram na czołg to macie przejebane

The Antichrist of Attitude

20403598514e52bccf88146.jpg


  • Posty:  29
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2009
  • Status:  Offline

Drogi użytkowniku Budyniu pozwolę się nie zgodzić.

No, coś w tym jest, ale chyba mimo wszystko wolę TNA niż WWE, które poza Nexusem teraz nie oferuje nic.

 

Oglądając ostatnie TNA powiem tyle. WWE w zmienionej formie (Bo jednak parę kwestii zgapili tak jak powiedzieli moi poprzednicy). Póki w TNA będzie Hogan i spółka na czele ze Stingiem (który niestety obniżył loty i śmiem twierdzić, że to koniec jego kariery bo dobre walki to kiedyś potrafił wykręcić obecnie nic nie pokazuje) nic ciekawego nie ujrzymy. TNA posiada dobrych młodych i zdolnych zawodników jednak wciąż czochrają ego podstarzały dziadków. Inna kwestia,że ktoś powie o TNA jako "promocji nowych zawodników" bo słyszałem takie opinie. A odkąd pamiętam przy pasie kręcą się te same stare znane osoby i to WWE wzięło się za promocje przyszłych mistrzów "poprzez program NXT. Osoby pokroju Riley, czy Kaval to będą przyszłe gwiazdy WWE a i przykład pierwszego sezonu pokazuje, ze WWE potrafi wycisnąć coś z niczego. Tak więc ta tygodniówka to denne przedstawienie na które sam osobiście czekałem bo lubiłem sobie pooglądać TNA. Jednak po tym co zobaczyłem i "tempie" walk rodem z filmu z Dolphem Lundgrenem TNA odepchnęło mnie od swojego produktu.

 

To są przemyślenia oczyma laika tak więc mogę się mylić.


  • Posty:  386
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.06.2009
  • Status:  Offline

Jeff gra za duża babę i słodziaka

Lol? ReAction widziałeś? Tyle mięsa poszło (i to głównie ze strony Jeffa), że cenzurka się nie wyrabiała. Właśnie po wczorajszym to on mało "słodziakowaty", przecie damy się tak nie zachowują. I właściwie mam nadzieję, że to nie jednorazowo, bo taką rozróbę mogę cały czas oglądać :D

 

Reaction nie widziałem brak mi czasu, ale mam nadzieje że to co mówisz się będzie ciągnąć... bo mam dość jego podlizywania się np RVD

 

"o przegralem ale miło mi że przegrałem z toba... daj całuska" to oczywiście nie jego słowa ale tak odczuwałem jego zachowanie

 

Calad, jak to w ulubionym filmie mojej mamy "czasem słońce czasem deszcz" ta tygodniówka była średnia ale ta z zeszłego tygodnia była wyjątkowo dobra:) powoli spokojnie

 

ps

I módlmy się by Abyss nie był w grupie Rica bo... skocze z mostu chyba


  • Posty:  29
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2009
  • Status:  Offline

DOG, poczekam i dam TNA jeszcze nie jedną szansę jednak niech przemyślą swoje działania i wyjdą na dobrą drogę bo z pod podstarzałymi dziadkami dużo nie zrobią a i widowisko ucierpi na tym.

  • Posty:  386
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.06.2009
  • Status:  Offline

Masz racje, sam o tym wspominałem troche wyżej ale:) nie jestem aż tak wielkim pesymistą. Troche się martwie i mam nadzieje że bez podstawnie

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 120 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 884 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Niestety nie wygląda to dobrze...Tu nie chodzi o to czy ktoś lubi WWE czy nie, ale o sam fakt zagarniania kolejnych terytoriów na mapie pro wrs. AAA było jakie było przez ostatnie lata, ale jednak wchodzenie z butami przez HHH'a i spółkę w lucha libre zupełnie mi się nie podoba.
    • MattDevitto
      WM w jednym obrazku
    • Caribbean Cool
      Zmiana drugiego dnia 1. Livaski 2. logan 3. Dominik 4. Drew 5. Orton 6. Cena     a i ominalem laski lol 7. Iyo
    • -Raven-
      Night 1 1. Gunther (c) vs. Jey Uso - nie wkręciła mnie ta walka. Niby coś się działo, ale wszystko szło jakby obok mnie. Tak rozpisali Szkopa, że zamiast podejrzeń, człowiek nabierał tylko pewności, że żadnego zaskoczenia tu nie będzie i pas zmieni właściciela. Tanie sztuczki typu przywalenie pasem i "o, kurwa - po tym się już bankowo nie podniesie!" - nie zadziałały. Na koniec zrobili Guntherowi dobrze, bo Yeet-Man nie potrafił go dobić żadnym z własnych finiszerów i musiał się posłużyć subem rywala. Jak na opener, to jakoś za specjalnie mnie to nie nakręciło na ciąg dalszy gali. P.S. Lałem z tego buraka, jakiegoś długowłosego amerykańskiego sportowca, którego pokazaywali w przerwie, a ten popisywał się, że na raz potrafi wyzerować kubek piwa... Widać kolo zatrzymał się mentalnie na etapie gimnazjum  P.S. 2 Ta dupa co zapowiada walki powinna bulić prawa autorskie za fryzurę, dziadkowi Morty'ego 2. The War Raiders (Erik and Ivar) (c) vs. The New Day (Kofi Kingston and Xavier Woods) - nie spodziewałem się niczego, po tej dorzuconej do karty walce, może też dlatego całkiem pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie było to może nic wielkiego, ale sporo się tam działo, były solidnie rozpisane oba teamy i całkiem przyjemny, zakręcony finisz. Jak na takie tygodniówkowe gówno-starcie, to lepiej by się to sprawdziło w openerze niż Yeet-Man. 3. Jade Cargill vs. Naomi - jak na tak "emocjonalny" feud, walka z tych emocji była kompletnie wykastrowana. Odpierdalały swoje od spotu do spotu, a pojedynek ciągnął się jak wóz z węglem. Zero odgrywania w ringu tej "nienawiści" na której był nakręcany ten angle. Liczyłem na jakieś zawirowania, pojawienie się Bi-Anki (że to jednak nie Glowo była mózgiem ataku), jakieś elementy niepewności, a tutaj pojechali po lini najmniejszego oporu, że Siwa się odegrała i tyle. Spierdolili potencjał tego feudu po całości, spłycając go w chuj. Z innej beczki - Callgirl oszpeciła się na maksa tymi krótkimi włosami. Czyżby wizażystka Rondy nadal dorabiała sobie w WWE? 4. LA Knight (c) vs. Jacob Fatu - ogólnie nic ciekawego, ale walka została rozpisana dokładnie tak jak musiała zostać - Grubasu musiał dominować, a Rycerz bazować na unikach i kontrach. Totalne rozczarowanie to finisz. Był potencjał żeby zaognić zgrzyty pomiędzy Jakubem a Sikaczem (przez co LAczek zachowałby pas), a oni czysto podłożyli mistrza heelowi. Niby fajnie, że mocno promują Tłuszczaka, ale tutaj to aż prosiło się o to, żeby Solista przypadkowo wyjebał Spike'a Kubie i uniemożliwił mu zdobycie Srebra. 5. Rey Fenix vs. El Grande Americano - w końcu konkretna walka na tym PPV, szybka, dynamiczna, z kontrami, zmianami przewag i świetnymi akcjami. Szkoda tylko, że finisz rozpisali tak sztampowo, ale cóż - Fenix był tam tylko na zastępstwo Mysteriusza, tak więc musieli zachować dziewictwo Americano dla Krasnala jak już wróci po kontuzji. Mogli to tylko zrobić jakoś bardziej pomsłowo, a nie "just like that". 6. Tiffany Stratton (c) vs. Charlotte Flair - tak właśnie powinna zostać rozpisana walka Jade i Glow. Tutaj w każdej sekundzie widać było, że babki się nienawidzą i chcą się pozabijać. Bardzo dobra walka, pełna emocji i zwrotów akcji. Zabukowana tak, że do samego końca nie można było być pewnym, która z tego wyjdzie z pasem. Bardzo mocno rozpisana każda z zawodniczek. Stratna wcale nie odstawała na tle bardziej doświadczonej Flary. Plus za finisz, gdzie młoda czysto pokonuje Królową Rozwodów. Tak się powinno promować nowe gwiazdy. Na marginesie - nie wiem, kto odpowiada za strój Jabłecznikowej, ale gacie dobrali jej tak, że podkreślały mocno brak dupska, bo wisiały na niej jak pranie na sznurze, nie mając się na czym opinać. 7. Roman Reigns vs. CM Punk (with Paul Heyman) vs. Seth Rollins - wybaczam. Wybaczam chujowe rozpisanie tej walki, która przez połowę czasu nie mogła się rozkręcić. Wybaczam słabe rozpisanie ringowe, gdzie mało się działo (mocnych momentów było jak na lekarstwo), a wszystko ciągnęło się bardzo wolno. Wybaczam, że Heymana, który był clue całego tego feudu, uaktywnił się dopiero na samym końcu, a przez całą walkę nie widać po nim było żadnych dylematów. Wybaczam, bo scena gdzie na koniec Rollo stoi tyłem do czającego się z krzesłem Romka i nie odwraca się nawet na moment (świetnie odegrał to twarzą), bo wie, co zaraz odjebie Paul - to było mistrzostwo świata. Na dokładkę ludzie popujący Setkę i odklepanie Rzymskiego - to było piękne (mógł tylko Crub Stomp pójść na krzesło, bo zwyklak na Pięknego, to trochę mało wiarygodne). Pomimo, że ten main event dupy nie urwał pod kątem ringowym (uważam, że potencjał nie został tu wykorzystany nawet w połowie), to wygrana Rollka (gdzie "pogodził" dwóch cwaniaków) cieszy mnie jak sam chuj. Prawie tak samo jak brak wygranej Punka.  
    • MattDevitto
      Walka z pre-show w porządku. Nic specjalnego, ale było trochę pozytywnego chaosu i koniec końców wyszło ok. Małe 'ale' - już nie wiem co oni robią z tą Roxanne i Corą. Raz są w teamie, zaraz nie są i tak w kółko. One dwie w NXT miały więcej powrotów do siebie niż Ridge i Brooke w Modzie na Sukces #gimbynieznają Opener - byłem dość sceptycznie nastawiony na pojedynek tej dwójki, ale zupełnie niepotrzebnie, bo wyszło całkiem dobrze. Nie był to oczywiście żaden 5-star, ale przyjemnie się oglądało takie zestawienie w akcji. Zmiany przewag zrobiły robotę dzięki czemu można było uwierzyć w zmianę mistrza. Ostatecznie Ricky broni pas, ale nie będę udawał, że interesuje mnie co dalej będzie się z nim działo Tag teamy - MOTYC i choć piszę na bieżąco to strzelam, że MOTN. Ciężko będzie przebić reszcie co tu się działo...Było dynamicznie, widowiskowo, zaskakująco, jednym słowem dostaliśmy w tej walce absolutnie wszystko. Świetne starcie, które nawiązywało poziomem do klasyków NXT z przeszłości. Paradoks obecnie tej dywizji jest jednak taki, że na PLE praktycznie zawsze teamy dowożą, natomiast jeśli idzie o historie i znaczące story to już inna sprawa. Zmiana mistrzów na plus Ladder match - kto nie lubi ladder matchy? Szczególnie jak wychodzą tak dobrze jak ten. Zadanie nie było proste, bo panie musiały wyjść po świetnej walce tagów, ale dały radę. Nie było zamulania, a to w takich pojedynkach najważniejsze. Spodziewałem się jak będzie wyglądać końcówka, ale Sol to do końca kariery będzie miała puszczane ostatnie minuty tego pojedynku. Ponownie dobra decyzja co do nowej mistrzyni i już widzę kolejkę, która ustawia się do tego tytułu. Sol vs. Kelani, Zaria itd. to znowu mogą być interesujące zestawienia już na niedaleką przyszłość. Tag teamy - niezła walka, która jednak pozostawała gdzieś w tle do tego co działo się między członkami D'Angelo Family. Rozegrali to wręcz idealnie, bo kiedy wszyscy myśleli, że już nic z tego nie będzie - znowu zaskoczyli. Od dawna całe to family już mnie nie interesuje, ale teraz sam jestem zainteresowany co będzie dalej. Podoba mi się to rozwiązanie i fakt, że zacznie dziać się w końcu coś nowego, świeżego wokół Tony'ego. Czas na to najwyższy... 4-way - przyjemna walka, choć nie ukrywam, że czekam już na story Giuli z Vaquer. Grace i Parker niech robią swoje, ale w zestawieniu o którym wspomniałem jest największy potencjał. Cała czwórka pokazała się tutaj z dobrej strony i każda miała swoje 5 minut w walce. Jedyny minus jest tak naprawdę taki, że absolutnie niczym nie zaskoczyli. Stephanie dalej z mistrzostwem po odliczeniu Parker - tak jak można było obstawiać domy. PS: Booker totalnie odleciał ME bardzo dobry, ale Williams tylko w 3-waych wypada dobrze i nie chce mi się już go szczerze oglądać na szczycie karty w NXT. Trzeba końcu po tylu miesiącach czegoś nowego. Oba dalej mistrzem, czyli bez zaskoczenia, ale skłamałbym gdyby jego title run był ciekawy. Wieje nudą w main eventach i nawet bardzo dobre walki tego nie zmienią, bo teraz znowu będzie trzeba męczyć się z lichymi segmentami tydzień po tygodniu. Podsumowując, nic nowego: NXT znowu dowiozło na PLE, ale nie ma tu story (poza mały wyjątkami) dla którego warto włączać ten brand co tydzień. Mimo to gala do polecenia każdemu, kawał dobrego wrs
×
×
  • Dodaj nową pozycję...