Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Jack Swagger Cash Money In The Bank


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 282
  • Reputacja:   296
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  Andrew napisał(a):
Wiem że wydymał Vinca ,ale z tym MMA to chyba trochę później mu na mózg padło ( wydaje mi się że rozochocił się po "sukcesie" Lesnara w walce z Min Soo Kimem)?

Zwróć uwagę na to że w realu Kurt jest pier**lonym hipokrytą który na dodatek potrafi bardzo umiejętnie wywracać kota ogonem i w jego wersji wyszło na to że to McMahon jest wyzyskiwaczem przez którego musiał żreć tony pigułek a Dixie będzie się o niego troszczyć.

 

Jasne, że Kurt to hipokryta (chociaż go lubię). Przeszedł do Dixie, ma luźniejszy grafik i zgodę na występy w MMA (w których na 99,99% nigdy nie wystąpi, bo to takie jego "wielkie, niedoścignione marzenie". Facet ma swoje lata i niezaleczone kontuzje. W MMA, nawet jaby wystartował, to najprawdopodobniej obijał by leszczy, bo nawet ze średniakami miałby mega-problem - przynajmniej w UFC), to jedzie teraz po złym McMahonie.

Vince, w kwestii Kurta, na prawdę postąpił rozsądnie, bo Angle walczyłby dotąd aż nie doszłoby do tragedii. Niestety Angle jest człowiekiem, który nie potrafi powiedzieć sobie "dość" i kiedy zmienił obóz - wyładowuje gorzkie żale na Vince'u, bo pewnie nadal wolałby walczyć u McMahona za większe pieniądze, ale McMahon nie chciał ryzykować po Benoit kolejnego skandalu, kiedy zbyt ambitny Kurt zajeżdziłby się na śmierć.

 

  IOOT_DZIKO napisał(a):
Co drażniące- Cena na chwilę obecną mowi o sobie jak o twarzy federacji !! .....no ja przepraszam , koleś jest w branży od tam plus minus 9 lat. z czego powiedzmy w WWE 8. A jest stawiany na równi z ludźmi pokroju Michaelsa , Takera , Triple'a , Kane'a (przemilczę), a nawet Hogana. Wg. mnie bycie hiper-face'em i super main eventerem , jeszcze go do tego nie upoważnia

 

Cena jest twarzą federacji nie dlatego, że chce, ale dlatego, że Vince go za takiego uważa. Jasne, że są od niego o niebo lepsi wrestlerzy (o których sam wspominasz), ale czy oni będą przyszłością WWE? Za kilka, kilkanaście, lat - wrestlerzy o których mówisz, będą już na emeryturze a Cena najprawdopodobniej będzie robił nadal swoje - lojalnie, bez słowa sprzeciwu, bez wtop w realu.

I nie ma co się dziwić, że McMahon postawił na Cenę, bo facet jest idealnie oddanym pracownikiem WWE (tak w pracy jaki i poza nią), który pomimo, że nie zachwyca smartów - dla marków jest jak najbardziej spoko, potrafi porwać dzieciaków a na jego merchandise'sie można zbić kokosy. Widzisz kogoś z "młodych", kto byłby na tyle "pewną lokatą", aby na niego postawić (z punktu widzenia biznesu)?

Poza tym, odnośnie rozmów o promocji, to Jasiek dostał na prawdę wyśmienity i stopniowy push. Pomijając już debiut (gdzie z dupy podłozono mu Jericho), to później rozsądnie wspinał się po drabinie promocyjnej, aby dopiero po kilku latach dostać tytuł HW. Przy tym jak solidnie był promowany Jasiek, jego runy z pasem mogły wkurwiać (mnie też irytowały), ale trudno powiedzieć żeby był do końca niewiarygodne. Takiego właśnie promowania wrestlerów (skoro nawet sam Jan musiał przejść taką "drogę krzyżową" :D ) mi dzisiaj brakuje.

 

  xero napisał(a):
IOOT_DZIKO napisał/a:

Czu serio uważasz Edge'a za czołówkę

 

Biorąc po uwagę jak dobrym wrestlerem jest Adam i fakt, że wszystkie jego walki w 2008 roku (w 2009 praktycznie też ale z racji, że przeleżał pól roku w szpitalu to ciężko to liczyć) na PPV były o pas mistrzowski nie pozwala uważać jak dla mnie inaczej - chyba, że przyjmiemy jakiś przedziwny sposób klasyfikacji czołówki.

 

No i tutaj mamy kwestię pod jakim kątem spoglądamy na Edge'a. Copeland to na prawdę utalentowany wrestler, ktory potrafi niesamowicie zamiodzić przy micu i zmontować dość często (ale niestety nie ma tego w standardzie) zajebistą walkę. Jeżeli jednak spojrzymy z punktu widzenia jego "mistrzostw", to osobiście nie przypominam sobie ani jednego z jego title runów, który mógłbym uznać za na prawdę udany (vide: ostatni run Jericho. Wrestlera uważam za świetego, ale run - do dupy).

 

  Andrew napisał(a):
w main streamie a żeby u Vinca coś osiągnąć trzeba być wszechstronnie uzdolnionym.

 

Albo przynajmniej być dużym (pozdrawiamy Dave'a B.) :twisted:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • Odpowiedzi 96
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    19

  • Diesel

    8

  • SixKiller

    7

  • xero

    5

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

  -Raven- napisał(a):
Jeżeli jednak spojrzymy z punktu widzenia jego "mistrzostw", to osobiście nie przypominam sobie ani jednego z jego title runów, który mógłbym uznać za na prawdę udany

Prawda, ale nie sądzę by można było to uznać za przykład braku Copelanda w czołówce federacji. Adam albo miał pecha i jego runy kończyły się kontuzjami albo trafiał w strasznie zły okres gdzie masa pretendentów nie pozwalała na długie trzymanie pasa. Jednak patrząc na to, że najważniejszy tytuł federacja trafił do niego 9 razy i jest etatowym ME od czasu swojego przejścia na smackdown pokazuje, że WWE na niego mocno stawia i z pewnością może być wymieniany w jednej linii z Ceną, Batistą, HHH i Ortonem jako główne gwiazdy Vince'a.

 

  -Raven- napisał(a):
McMahon nie chciał ryzykować po Benoit kolejnego skandalu, kiedy zbyt ambitny Kurt zajeżdziłby się na śmierć.

Kurt przeszedł do TNA w 2006 roku. Benoit zmarł w 2007 więc to raczej nie był jeden z powodów :)


  • Posty:  10 282
  • Reputacja:   296
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  xero napisał(a):
-Raven- napisał/a:

McMahon nie chciał ryzykować po Benoit kolejnego skandalu, kiedy zbyt ambitny Kurt zajeżdziłby się na śmierć.

 

Kurt przeszedł do TNA w 2006 roku. Benoit zmarł w 2007 więc to raczej nie był jeden z powodów

 

He, he - nigdy nie miałem pamięci do dat :D Pomińmy więc słowo "kolejny" i pozostańmy więc przy tym, że McMahon nie chciał po prostu ryzykować skandalu :D

 

  xero napisał(a):
Jednak patrząc na to, że najważniejszy tytuł federacja trafił do niego 9 razy i jest etatowym ME od czasu swojego przejścia na smackdown pokazuje, że WWE na niego mocno stawia i z pewnością może być wymieniany w jednej linii z Ceną, Batistą, HHH i Ortonem jako główne gwiazdy Vince'a.

 

Tak, Adam pod tym względem to bezdyskusyjnie czołówka i Vince z pewnością ma co do niego długofalowe plany.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  72
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.09.2008
  • Status:  Offline

Jedna krótka uwaga, bo poziom mojej irytacji sięga już szczytu. Miałem takie ciche postanowienie nie komentować togo, co się dzieje na tygodniówkach, PPV itd., bo w końcu wcale się tak dobrze nie znam na wrestlingu, mimo że od ponad 1,5 roku regularnie oglądam produkt McMahona i czasem TNA. Ale teraz po prostu nie ogarniam zamysłów tych umysłowych wirtuozów, co 'tworzą' booking...

 

Kane vs. 8 rookies. Podobał mi się koncept, BRM potrzebuje wyładować na kimś swoją frustrację, czemu nie na 8 żółtodziobach? 2 wyeliminował, pozostała 6 atakuje Kane'a cała grupą (Otunga wydaje polecenia - wtf, na kogo oni chcą go wykreować?). Następuje potem znęcanie się nad BRM, widzimy parę pseudo-finisherów, potem bardzo sponiewieranego Kane'a. Okej nie mam zastrzeżeń do całej sytuacji, ale pod jednym warunkiem. Na następnym RAW Kane w pierwszym segmencie na backstage na dzień dobry wykonuje chair shot na Otundze! A we wtorek następuje standardowe polowanie na rookies z krzesłem w ręku! Jeśli to się nie stanie, to już kompletnie zwątpię w booking, w jednolite kreowanie postaci. Nie lubię, jak chce się z widza zrobić idiotę.

 

Owszem, trochę markuje Kane'owi, jak też kilku innym zawodnikom. Glenn Jacobs ma już swoje lata, i siłą rzeczy nie będzie wyczyniał w ringu rzeczy niemożliwych, ale litości, to jest Kane, Big Red Machine, Monster. Jeśli na następnym NXT nie będzie storyline'owo próbował dokonać zemsty, to co ja, i inni widzowie, mają myśleć o jego gimmick'u? Jobbowanie Drewnianemu jeszcze przeboleje, ale tego, co prawdopodobnie będzie miało miejsce, nie zdzierżę!


  • Posty:  3 646
  • Reputacja:   9
  • Dołączył:  11.11.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  Cytat
Biorąc po uwagę jak dobrym wrestlerem jest Adam i fakt, że wszystkie jego walki w 2008 roku (w 2009 praktycznie też ale z racji, że przeleżał pól roku w szpitalu to ciężko to liczyć) na PPV były o pas mistrzowski nie pozwala uważać jak dla mnie inaczej - chyba, że przyjmiemy jakiś przedziwny sposób klasyfikacji czołówki.

 

Biorąc pod uwagę , że nie bierzemy pod uwagę ;) skillsów czysto wrestlingowych a jedynie "promocyjną stronę sytuacji" to Adam do czołówki niestety nie należy. Jego liczba mistrzostw , czy umiejętności w ringu nie wpływają absolutnie na fakt , że nie jest Twarzą federacji. Obok niego w jednym szeregu stoją chociażby Randy Orton - bądź co bądź utalentowany , z historią , pełnokrwisty main eventer ale kiedy przychodzi do większego wydarzenia w fedzie jak np. ostatnia wrestlemania Randy Idzie w odstawkę. (Tak, będę się czepiał plakatu ;) )Zaraz za Randym Stoi Big show , który gdyby nagle wskoczył do ME i zdobył powiedzmy od Swagger'a Title - nikt nie robiłby większych sprzeciwów , bo w końcu Wight to zawodnik z doświadczeniem , w ringu nie od wczoraj i pasy różnej maści też na swoich gabarytach już kisił. Nie potrzebuje on większej promocji by nagle znaleźć się w Main Evencie. Już kolejnego w szeregu Widzę Y2J'a , który też by przejąć nagle tytuł większej promocji nie potrzebuje (serii jobbów też nie koniecznie -.- ) Ale on również mimo bycia main eventerem w 100 procentach , mimo wysokich skillów nie jest w czołówce WWE.

 

Ot luźny przykład ..wchodzę ot tak na wwe.com - przeglądam główną i widzę odnośnik do nowego komiksu "Heroes" ..wchodzę sobie z ciekawości i na okładce widzę kogo ? No przecież nikt inny Jak Triple H , Cena i Undertaker...dochodzi do promocji WM ....na okładce kto ? HBK , Cena , Triple i Undertaker.

 

Batiście także jest do w/w czterech osób daleko.

I to właśnie to mierzi mnie najbardziej ....dlaczego Vince ustawił Cene obok takich osob jak Triple, Michaels czy Taker ...kiedy między nimi jest przepaść wielka jak Potęga Związku Radzieckiego.

 

  -Raven- napisał(a):
Cena jest twarzą federacji nie dlatego, że chce, ale dlatego, że Vince go za takiego uważa.

 

Bynajmniej nie twierdziłem , że jest inaczej. Nie wnikałem akurat w fakt , kto zrobił z niego to czym jest obecnie - poruszałem tylko fakt , "że to się dzieje".

 

  xero napisał(a):

Jednak patrząc na to, że najważniejszy tytuł federacja trafił do niego 9 razy i jest etatowym ME od czasu swojego przejścia na smackdown pokazuje, że WWE na niego mocno stawia i z pewnością może być wymieniany w jednej linii z Ceną, Batistą, HHH i Ortonem jako główne gwiazdy Vince'

 

Tak jak napisaliście - zależy od której strony spojrzymy na danego zawodnika - pod tym wzgldem owszem. Pod tym , o którym pisałem - neva'..

915802072594e34bce782c.jpg


  • Posty:  439
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.04.2008
  • Status:  Offline

  Cytat
I to właśnie to mierzi mnie najbardziej ....dlaczego Vince ustawił Cene obok takich osob jak Triple, Michaels czy Taker

 

Ponieważ Cena nakręca im ratingi, przyciąga fanów, oraz przynosi dochód. A przy tym ma nienaganną etykę pracy (w przeciwieństwie do takiego Jeffa).

Zapraszam do mojego diary

WWF 1998: Here comes the crap!

10921402264bd2c1c1cf977.jpg


  • Posty:  531
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.11.2008
  • Status:  Offline

  -Raven- napisał(a):
Andrew napisał/a:

w main streamie a żeby u Vinca coś osiągnąć trzeba być wszechstronnie uzdolnionym.

Albo przynajmniej być dużym (pozdrawiamy Dave'a B.)

Dave też nie jest a raczej nie był taki znowu "jednowymiarowy" i nie dostał pushu tylko za "ładną klatkę", oprócz tej "zalety" oferował jeszcze dosyć chwytliwy pożądany przez pana chairmana oraz co poniektórych fanów (vide Diesel) gimmick i dostawł bardzo żywiołową reakcję publiki na jego osobę. Hardcore Holly, chłopaki z "La Resistance" czy śp.Test pomimo że swego czasu był mocno zmutowani i mieli preferowane przez WWE gabaryty(ponad 185 cm, blisko 120 kg i 50 cm obwodu w bicepsie), pushu na "klatę" nie dostali.

Chłop przebył do main eventów jeszcze dłuższą drogę niż Jan czy Randal, w 2002 gdy Vince na wejściu obdarzył wspomnianych wyżej wychowanków swojego OVW monster pushem (vide Lesnar), to wówczas "Animal" kisił się w midcardzie jako bodyguard D -Vona Dudley'a.

Oczywiście było to podyktowane tym że kulturysta dorabiający sobie jako cieć na podrzędnych baletach (gdzie został zwerbowany przez łowców talentów) był o wiele mniej perspektywiczny niż pozostali absolwenci OVW,ale dzięki protekcji Huntera i pod promowaniu się w "Evolution" doczekał się jednak swojej szansy zapełniając lukę po zmutowanych Goldim i Lesnarze.

 

  -Raven- napisał(a):
Pomińmy więc słowo "kolejny" i pozostańmy więc przy tym, że McMahon nie chciał po prostu ryzykować skandalu :D

Dobrze napisałeś słowo "kolejny", serce Eddiego nie wytrzymało i stanęło pod koniec 2005. Eddie nie oszczędzał się uczestniczył we wszystkich hauseshowach, walczył na tygodniówkach dając z siebie 200%.

 

  IOOT_DZIKO napisał(a):
Zaraz za Randym Stoi Big show , który gdyby nagle wskoczył do ME i zdobył powiedzmy od Swagger'a Title - nikt nie robiłby większych sprzeciwów , bo w końcu Wight to zawodnik z doświadczeniem , w ringu nie od wczoraj i pasy różnej maści też na swoich gabarytach już kisił. Nie potrzebuje on większej promocji by nagle znaleźć się w Main Evencie.

Paul na dobrą sprawę dopiero z main eventów (w zeszłym roku na większości ppv walczył o główne pasy i uczestniczył w "najgorętszych" czyt. najbardziej eksploatowanych storylineach jakie wychodziły spod długopisów creativ teamu a na tygodniówkach często gęsto walczył w walkach wieczoru) wyskoczył i na szczęście ugrzązł w dywizji TT. Wszystkie jego title runy są denne i mało przekonywujące począwszy od WCW aż po dziś dzień, nawet żaden wystrzałowy angle nie pozwala mu błyszczeć. To że ma swoją renomę nie znaczy że będzie dobrym mistrzem , po prostu nikt oprócz tego jednego procenta fanów reprezentowanego przez Diesl'a nie ma ochoty oglądać czegoś takiego paradującego z pasem.

  IOOT_DZIKO napisał(a):
Już kolejnego w szeregu Widzę Y2J'a , który też by przejąć nagle tytuł większej promocji nie potrzebuje (serii jobbów też nie koniecznie -.- ) Ale on również mimo bycia main eventerem w 100 procentach , mimo wysokich skillów nie jest w czołówce WWE.

SixKiller na jednej z poprzednich stron tego tematu ładnie napisał dlaczego kolejny, szósty już "romans" z głównym w federacji zakończył się tak jak poprzednie ,całkowitą klapą. W postaci Chrisa mogłaby się dokonać nawet rewolucja - powrót "Ayatollah'a of Rock n Rolla" mający rzeszę wiernych "jerichoholików" nic by nie zmienił jeśli będzie bookowany jako mistrz mijający się z własnymi jajami.


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

  Andrew napisał(a):
W postaci Chrisa mogłaby się dokonać nawet rewolucja - powrót "Ayatollah'a of Rock n Rolla" mający rzeszę wiernych "jerichoholików

No ale nie wsadzi sie go do mitycznych wód odmładzających. Ayatollah byl dobre dla długowłosego chłopaczka 25 lat, wyglądającego na młodeszego z szyderczym uśmieszkiem. Minika została, ale błaznowanie przeszło. FAce turn? aa, jak on ostatnio jako ten dobry jechał intelektualnie Ortona, mistrzostwo świata.

  Andrew napisał(a):
To że ma swoją renomę nie znaczy że będzie dobrym mistrzem

Ale młody Paul miał coś w sobie, może nie za mikrofonem i w charakterze, lecz w ringu za czasów WCW na pewno był ciekawą postacią. Obecnie siedzi w dywizji tagteamow non stop, gdyż w solowym main evencie wyplułby zapewnie płuca

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg


  • Posty:  10 282
  • Reputacja:   296
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  RR napisał(a):
Andrew napisał/a:

W postaci Chrisa mogłaby się dokonać nawet rewolucja - powrót "Ayatollah'a of Rock n Rolla" mający rzeszę wiernych "jerichoholików

 

No ale nie wsadzi sie go do mitycznych wód odmładzających. Ayatollah byl dobre dla długowłosego chłopaczka 25 lat, wyglądającego na młodeszego z szyderczym uśmieszkiem. Minika została, ale błaznowanie przeszło. FAce turn? aa, jak on ostatnio jako ten dobry jechał intelektualnie Ortona, mistrzostwo świata.

 

Nawet faceturn by nie pomógł, skoro Chrisa bookuje się jak wała, który najpierw się odgraża a później dostaje w dupę od większości liczących się wrestlerów. Poza tym - ostatni title run go pogrążył, bo dostał pas z dupy (na siłę, by Vince mógł zrealizować feud Jericho vs. Edge), permanentnie był gnojony przez pretendenta Speer'ami a po WM'ce (nawet niespecjalnie złe wrażenie zatarła wygrana z Edge'em na największym PPV roku) zabrali mu pas na rzecz niewypromowanego Swaggera. Przy takim bookingu Jericho nie ma szans być poważnym graczem w oczach fanów, pownieważ creative team teraktuje go niepoważnie poprzez lamerski booking jego postaci.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  370
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.01.2010
  • Status:  Offline

Tak patrzę na nazwę tematu i na wasze rozmowy to można ten topic nazwać "Problemy gwiazd WWE".

 

Odniosę się co do waszej dyskusji co do Jericha. Moim zdaniem człowiek, który tyle razy miał ważny pas w tej federacji powinien dostać title runa godny siebie (co najmniej 4-6 miesiący) albo wogóle go niedostawać, bo są tacy ludzie jak Orton czy DiBiase (może za wcześnie, ale patrząc na ostatni progres to niedługo powinien być gotów)czy też nawet taki Christian, który traci wszystkie szanse (przez Wyncenta). Ja np. chętniej bym oglądał feud Christian vs Edge lub Orton vs Edge (eksperymentalny dosyć) tak jak 3/4 tego forum.

9077542924c72bcdfb4ec5.jpg


  • Posty:  2 255
  • Reputacja:   45
  • Dołączył:  30.05.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone

Odnośnie zdobycia World Title przez Swaggera .. zgadzam się z tym, że był to policzek wymierzony głównie w stronę Chrisa Jericho. Serce się kraja gdy widzi się, że tak zajebisty performer jak Y2J wdupia przez lwią część 2009 roku w singlu praktycznie wszystko co się da (musiał uznać nawet wyższość JTG!), a w tagu z Showem zgarnia wygrane głównie dzięki swojemu partnerowi. Ale wracając do All American Americana .. pomijając już to, jak bardzo został skrzywdzony Jericho, to po dłuższym zastanowieniu wcale nie uważam wręczenia mu pasa za AŻ TAK złą decyzję. Owszem, Jack moczył ostatnimi czasy wiele, za wiele, jednakże podobna sytuacja miała miejsce przy okazji pierwszego runu z pasem CM Punka. Chavo i (będący wówczas nikim) Miz to jedni z wielu pogromców obecnego lidera Straight Edge Society. Jak się okazało, w ciągu 2 miesięcy udało się Punka nieco uwiarygodnić i jestem pewien, że z Jackiem może być tak samo. Jeśli chodzi o ostatni SmackDown, to Swagger został zabookowany mocarnie. Jak już ktoś wspomniał, nie był to już ten sam imitujący goryla wrestler z głupkowatym uśmieszkiem tylko ktoś, kogo można było traktować jak najbardziej poważnie (mocno to wyglądało, gdy stał z tą dumną miną nad poturbowanym Jericho). Cóż, za tydzień mamy walkę #1 contender i na 99% jej rozstrzygnięcie będzie takie, że na Extreme Rules zobaczymy triple threat, w którym, mam nadzieję, Swagger odniesie w jakiś sposób (najlepiej czysto, ew. quasi czysto!) zwycięztwo.

  • Posty:  104
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2008
  • Status:  Offline

A mi szczerze mówiąc nie przeszkadza Swagger z pasem. Udało mu się wywołać całkiem spry heel heat podczas swojej przemowy i stara się mówić jak najwyraźniej (jakby tłumaczył coś kompletnym debilom) co brzmi trochę śmiesznie ale przynajmniej da się go zrozumieć. Co do jego finishera to Gutwrench Powerbomb jest świetny! Szczególnie kiedy obrywał nim Edge to tak ciekawie nim Swagger wyobracał^^ Trochę się nabuzował, ale całym sercem jestem za długim i ciekawym reignem Szwagra a co!

"Zawsze trzeba działać. Źle czy dobrze okaże się później. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się" - Mistrz Andrzej Sapkowski

 

http://www.zanimnapiszesz.info/

14969654294ab3f35f76bea.jpg


  • Posty:  209
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.03.2006
  • Status:  Offline

  -Raven- napisał(a):

Albo przynajmniej być dużym (pozdrawiamy Dave'a B.) :twisted:

Etam. Ja nigdy nic do Batisty nie mialem. Chłopak ma pozycje, jaką ma z jednej prostej przyczyny- jest wiarygodny. IMO bardzo dobrze sprzedaje swoją postać rozpierdalacza. Ja go kupuje- i pal licho, że nie jest to mistrz w ringu. Pal licho, że przy micu również guru nie jest- jest teraz jedynym power wrestlerem w main evencie, ktory jest heelem i na ktorego reaguje publicznosc (reaguje tak jak powinna). Pokaż mi kogoś, kto moglby na tą chwilę zająć jego miejsce.

 

A tak bardziej in-topic. Swagger jest idealnym przykladem na to, że Vince szuka kogoś do ME i w tym momencie chlopaka sprawdza- nie nada się, wrzuci go z powrotem do midcarda, nada- będzie mial furtke, w postaci dodatkowego kolesia, ktory bym sobie chwile mistrzem i mozna w razie wu "mu zaufac". Dużymi krokami zbliża się Mitb ppv- i daje sobie rękę uciąć, że Amerykanin pasa po tej gali nie utrzyma dlugo.

15192108424405e31546cee.jpg


  • Posty:  10 282
  • Reputacja:   296
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  TheGiant napisał(a):
Pokaż mi kogoś, kto moglby na tą chwilę zająć jego miejsce.

 

Pierwszy przykład z brzegu... Np. Big Show. Równie drewniany w ringu a przy micu o niebo lepszy niż Dave :twisted:

Daj np. takiemu Ezekielowi Jackson'owi odpowiedni monster-push, pozwól porozpieprzać ulubieńców marków a będziesz miał odpowiednią reakcję tłumów i następcę Dave'a :lol: Na prawdę, Batista to dość sztuczny twór, który opiera się na gabarytach kulturysty i rozsądnym (rzadkość w dzisiejszym WWE) promowaniu, bo Vince uwielbia tak świetnie (wzrost + masa + rzeźba) zbudowanych wrestlerów (a Batista na dokładkę jest jeszcze dość przystojny, zwłaszcza w dłuższych włosach i jako face także zawsze będzie miał wianuszek wielbicielek) i nie dałby Dave'owi zginąć.

Nie oszukujmy się, w Dave'ie talentu (tak ringowego jak i rozrywkowego) to raczej ze świecą szukać i swoją pozycję zawdzięcza preferencją Wujka McMahona (co przekłada się na push) oraz skoksowanej sylwetce (co nie oznacza jednak, że w WWE nie ma jeszcze gorszych "talentów" niż Animal).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  209
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.03.2006
  • Status:  Offline

No dobra, może i masz racje z Big Showem ale, fakt pozostaje faktem, że ja Dave'a kupuje takim jaki jest (jakkolwiek to brzmi :P). Jednak Ezekielem sie nie zgodze. Mow co chcesz, ale żaden push nie zrobi z niego drugiego Animala.

 

I nie, wcale nie markuje Batiście jakoś specjalnie. Po prostu uważam, że póki co dobrze, że jest tam gdzie jest.

15192108424405e31546cee.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • DarthVader
      Można mieć opinię o Albercie, jaką się chce, ale średnio pasowałby mi fakt, że wywaliliby go z AAA na bruk tylko dlatego, że zmienił się właściciel federacji gdzie był na topie. Miał zarzuty, z których praktycznie nic nie wynikło (zostały odrzucone). Cancel culture osobiście bardzo mnie denerwuje. Wolę już Del Rio w telewizji niż Hulka Hogana...  Del Rio byłby tez lepszym AAA Mega champem w dobie wspolpracy niż El Hijo Del No Nejmo. 
    • Bastian
      Można narzekać na WWE, że rozcieńcza feudy do granic możliwości (Punk z Rollinsem będą się bujać jeszcze kilka miesięcy), że nie umie promować mistrzów (Io Sky jest dziś w TV mniej niż Chada Gable/El Grande Americano), że otwiera potencjalne rywalizacje, a potem o nich zapomina. Oddać trzeba im to, że za cholerę nie przewidzisz, co się stanie. Zazwyczaj jest to oczywiście spowodowane paniką i emocjonalnością porzuconej przez chłopaka nastolatki, a nie długofalowym planem, a finalne rozwiązania bywają kretyńskie, no ale nie można mieć wszystkiego...  Rozbrajające jest też lenistwo WWE, które reaktywuje kolejne turnieje, upycha 90 % rosteru w walkach eliminacyjnych, żeby tylko nie trzeba było rozpisywać angażujących widza programów i rozrywkowych segmentów. Patrz Bożenko, zaraz KOTR, potem SummerSlam, europejskie tournee, SS i zaczniemy "imponującą" drogę do WM od RR.  RAW w Phoenix otworzył John Cena, przerwał mu CM Punk, coś tam posłodził fanom, walka o WWE Title na Night of Champions i pora na CS' a. Odwalone perfekcyjnie, nostalgia 2011 roku rozpali fanów, od nowości można dostać mdłości... Czyli tak... Fani i (podobno) szatnia oburzyli się na zwolnienie R-Trutha, no bo kto im będzie teraz odstawiał bezbecję w walkach i na zapleczu, WWE go przywraca, fani wiwatują, a R-Truth wpada na arenę z nożyczkami i przedstawia nam wszystkim Rona Killingsa?  Powrót Nikki Belli chyba mało przejął publikę. Na trybunach cisza jak w sztabie Rafała Trzaskowskiego 2 czerwca nad ranem, a sama Nikki zbotchowała nawet nazwisko Stephanie Vaquer  Żal mi syna Jeya Uso. Inni starzy w ramach pokoleniowego obciachu noszą sandały ze skarpetami, żonobijkę, wysyłają memy ze smaczną kawusią, nieudolnie konspirują się z oglądaniem filmów XXX, a ten yeetuje na jego oczach w tłumie  No i jeszcze przegrywa...  Nie wiem, jaki sens ma zmiana mistrza niecałe 2 miesiące po WM. Kontuzja? Kreujemy Gunthera na najbardziej znienawidzonego heela federacji, który przyprawia 8-latków o koszmary, zabierając pas ich ulubieńcowi? Nie wiem. Wiem natomiast, że Jey Uso był słabym mistrzem, bo to zawodnik, którego hype stoi na dość chwiejnych nogach, tj. wejściówce, która - jak to piosenka - prędzej czy później się znudzi i tej całej legendzie samoańskiego klanu, z którego Jey wcale nie wybija się ponad przeciętność. Można było budować jego title reign, podkładaniem tych, którym pasy mistrzowskie potrzebne już nie są (Punk, Rollins, Cena, Reigns), no ale lepiej było dawać Uso pod nos inne, mocno kwestionowane gwiazdy, takie jak Gunther czy Logan Paul. Żeby nie było, że tylko krytykuję. Bardzo fajne walki eliminacyjne, a Roxanne Perez prowadzą ładnie jako tę cwaną gapkę, co to niby chce pomóc Liv, niby się stara jako nowa w Judgment Day, ale zupełnym przypadkiem to ona jest na wierzchu.   
    • MattDevitto
      No właśnie niekoniecznie May Jak się okazało jej nowy ring name to Blake Monroe  
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE NXT #789 Data: 10.06.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: TV-Show Lokalizacja: Orlando, Florida, USA Arena: WWE Performance Center Format: Live Platforma: The CW Komentarz: Booker T, Corey Graves, Kelani Jordan & Vic Joseph Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • -Raven-
      Zainwestowali w push Yeeti, żeby zdjąć z niego pas po 2 miesiącach, nie dając mu się nawet porządnie rozbujać? Jeżeli Uso nie ma jakiejś kontuzji, to taki ruch (a zwłaszcza powrót pasa do poprzedniego posiadacza), to głupota jakich mało, albo niewerbalny sygnał, że WWE doszło do wniosku, że dawanie Złota Yeet-Manowi to był błąd. Mam tylko nadzieję, że nie będą sobie teraz nabijać statystyk i na najbliższym PPV pas nie wróci do Usosa, bo to by było jeszcze bardziej pojebane.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...