WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[blanco19]

Trochę się wynudziłem na tym RAW. Jak dla mnie mogłoby się skończyć tylko na tym pojeździe Stefki i na rozpierdzielu Strowmana. Reszta była słaba.

No może jeszcze Neville był niezły, ale znając logikę WWE jutro pasa nie zgarnie. Pewnie jakoś przypadkiem Swann wjedzie w niego tym swoim kozackim finisherem. Akcja kończąca to chyba jedyne co w nim mi się podoba.

 

A jednak bym zapomniał. Parsknąłem śmiechem w tym segmencie Gallaghera. Gość coraz bardziej mi się podoba...

 

... tak jak Strowman. Tak go umiejętnie pushują, że gość robi imponujące wrażenie. Cieszy, że ta promocja nie idzie od razu w pas tylko wszystko po kolei. Chociaż już coś Owens napomknął o tym, ale ja bym poczekał do czasu po WM. Tak czy siak, Braun mistrzem będzie.

 

Reszta nudna. Nawet Chris i Kevin mnie dzisiaj nie porwali specjalnie.

[Kejrol]

Błagam, niech WWE zatrudni Scarlett - ta laska jest w 100% w moim typie i ma szansę stać się moją ulubioną divą. Rudy jej pasował, ale w modnym w tym sezonie siwym również jej zajebiście. Do tego background na scenie niezależnej/TNA również na plus.

 

Stefcia ładnie zripostowała lokalną publiką pro-punkową. Aczkolwiek dało się wyczuć, że ten tekst już czekał w gotowości od jakiegoś na kolejną galę w Chicago. McMachonowa nie jest aż tak błyskotliwa by wymyślić coś takiego na poczekaniu jak np.....adresat tej wiadomości.

 

Co jak co, ale draft przysłużył Strowmanowi jak mało komu. Zmiana wizerunku, dynamiczny jak na olbrzyma i koleś ma znacznie mniejszy kij w dupie niż roku temu. Tak jak poprzednio nie widziałem w nim większego potencjału niz bycie góra mięśni u Wyattów, tak teraz nie mam nic przeciw temu by go pushowali singlowo.

 

Carly Charuso nigdy nie będzie Renee Young, aczkolwiek jak na interviewerke rodem z WWE jest bardzo spoko, no i aspekty wizualne robią swoje.

 

Czy tylko ja jak widzę nową wersje Neville'a, z automatu mam przed oczami obecnego Drew Gallowaya w TNA? Niemniej heel turn mu pomógł i jego dzisiejszy speech był dość shootowy, nawiązujący do jego niskiego potencjału rynkowego, a takie coś zawsze jest efektowne.

[kazia]

Bardzo mi się podobają dwa "nowe nabytki" cruiserów - heelowy Neville i Gallagher. Neville rozkwita w tej postaci, pokazuje że jest dobry na mic'u. Wystarczy mała zmiana wejściówki i będzie pięknie. A co do Jacka, to takiej postaci mi w WWE brakowało. Może nie konkretnie przesadzonego brytola, ale kogoś kto panuje nad swoimi emocjami i nie drze mordy za każdym razem jak coś sie nie podoba. Kogoś kto jest ponad resztą i ma klasę. Jestem ciekawa tego co z nim dalej zrobią.

 

No i brawo dla Stefy za ten burn

[Mishka]

Dość przyjemny początkowy segment. WWE zabezpieczyło się na wypadek chantów "CM Punk" i wypuściło Stefkę, która bardzo dobrze wie jak sobie z tym poradzić. Seth znowu przypomina o Hunterze, myślę że to powoli czas aby tą dwójkę ze sobą zestawiać, w końcu zaczynamy Road To WrestleMania. Obstawiam, że COO w jakiś sposób wyrzuci Rollinsa z RR Matchu i wtedy przejdziemy do właściwej treści programu.

 

Sam nie wiem co sądzić o feudach Bayley z Charlotte oraz Sashy z Nią. Niby coś nowego aczkolwiek mnie to nie porywa, na papierze wygląda fajnie, tylko że w przypadku pierwszego programu już dość sporo tego mamy, a do samej Wrestlemanii ponad 3 miesiące, trzeba zwolnić tempo. Ciekawe swoją drogą czy to właśnie Bayley będzie tą, która na najważniejszej gali roku przerwie streak Szarlotki ze zwycięstwami na PPV.

 

Fajna budowa Strowmana, tak powinien być rozpisywany od dnia pierwszego. Idzie to w tą stronę, że Braun w karcie niedługo powinien wskoczyć dość wysoko, tylko niech z tym też tak bardzo nie przesadzają. Fajny jako destroyer, jako krótki przejściowy mistrz ewentualnie za jakiś czas też, ale nie na dłuższy okres czasu.

 

Jakoś mnie nie porwali za bardzo w tym tygodniu ani Kevin, ani Chris. Bardzo na minus fakt, że znowu zestawiają Owensa z Reignsem na zwykłym odcinku RAW gdy przed nimi jeszcze rewanż. Tutaj według mnie chodzi o to aby czekać na samo starcie na PPV, a nie karmić widzów tym co tydzień, przesadzają. Rozumiem, że Romek na majku jest słaby, ale Kevin i Jericho spokojnie mogą pociągnąć ewentualne potyczki słowne.

 

Słabe to ostatnie RAW w tym roku, dużo przewijałem, mało się działo. Czekam jak na powietrze na rozpoczęcie tego Road to Wrestlemania już oficjalnie, może tam się coś ruszy i będzie tak, że faktycznie człowiek będzie chciał zasiadać we wtorek aby prześledzić co nas w danym tygodniu spotkało.

Edytowane 27 Grudnia 2016 przez Mishka

[Morison]

Stefcia ładnie zripostowała lokalną publiką pro-punkową. Aczkolwiek dało się wyczuć, że ten tekst już czekał w gotowości od jakiegoś na kolejną galę w Chicago. McMachonowa nie jest aż tak błyskotliwa by wymyślić coś takiego na poczekaniu

 

Nie ważne, sam efekt był świetny i sprawdził się w 100% Dla autora http://emotikona.pl/emotikony/pic/0recourse.gif

A lamusy dupa cicho, pewnie wiedzieli że przy kolejnych chantach dostaliby następną kotwicę w plecy

 

Scarlett Bordeux w WWE

To na pewno była Scarlett Bordeaux? Co prawda dawno jej nie widziałem, ale bardzo różni się od postaci, którą zapamiętałem, nie mówię tylko o włosach.

 

Carly Charuso nigdy nie będzie Renee Young, aczkolwiek jak na interviewerke rodem z WWE jest bardzo spoko, no i aspekty wizualne robią swoje.

Póki co wgrywa się w produkt RAW i robi za Josha Matthewsa, który był besztany przez każdego heela z którym rozmawiał, ta ma szczęście, że trafiła tylko na JeriKO, ale teksty "you random stranger" albo "listen to me, Renee, wait, you're not Renee, who are you?" tylko pomagają widzom w zaprezentowaniu jej osoby.

 

Czy tylko ja jak widzę nową wersje Neville'a, z automatu mam przed oczami obecnego Drew Gallowaya w TNA?

Dla mnie to brat przyrodni Barretta po wygraniu KotR, nawet slogan "jestem królem dywizji CW" wygląda jak wyjęty z Kinga Barretta

 

Strowman - kolejna gala na plus, Gallagher - gość faktycznie jest nawet śmieszny, a z Noama Dara robi się Nikodem czerwonego rosteru, nawet zabiera się za te same panie, które wychwalał admin

Edytowane 27 Grudnia 2016 przez Morison

[malkontent]

RAW totalnie do zapomnienia, odbębnili byle co i byle jak. Tydzień temu przynajmniej można się było pośmiać z Foleya albo z Jericho, a teraz takie.... "a ja wyzywam tryplaka, chociaż oczywiście nie przyjdzie!" "a ja bym chciała połączyć shield, chociaż nie, tylko tak sobie heeluje" koniec segmentu i człowiek się zastanawia o czym to niby miało być, co to miało być, na co to miało być...

[Susek]

Niby produkt się rozwija jak należy ale dawno takiego przewijaka nie złapałem na RAW.

 

Tekst epizodu to chyba ten pojazd z Punkiem. Poza tym Stefka broniła się tylko wyglądem. Słabe proma, nic nie wnoszące do tematu, generalnie jakiś strasznie kwadratowy był ten pierwszy segment, nie zapamiętam go za dobrze. W sumie to już go nie pamiętam. Jestem Roman, jestem wielkim psem, będę uczyć lekcji złego, dużego Brązowego, chyba tak to szło?

 

Poza tym dobre były proma z Jericho-KO, segmenty ze Strowmanem były okej, dobrze że w gościa inwestują bo brakuje etatowego destroyera na RAW. Props za gimmick match na RAW, jest to jakiś powód by ogarnąć tygodniówkę, karny kutas za to, że Sami "ratuje" Rollinsa, no gdzie Żółwik a gdzie Architekt? Chyba wszystkie walki po mnie spłynęły, ale Cesaro trafiający kolanem z liny prosto w Rudego? Priceless, dawno takiego botcha nie widziałem

 

Oby czerwoni nie wyglądali tak w 2017 jak na ostatniej gali 2016, bo jak dobrze wiemy w 2016 ubyło RAW jakieś 20-25% widowni ...

[aRo]

Ładnie Stefka pojechała z Punkiem. Poza tym - nic ciekawego na start.

 

Scarlett <3

 

OK, Bayley nie wygrała do końca czysto z Charlotte ostatnim razem. A co z dwoma poprzednimi?

 

Przyjemna walka Neville'a z Perkinsem - dobry zapychacz tygodniówki, dobra reprezentacja 205. Do tego Król Cruiserów po raz kolejny dostaje szansę gadać! Ładnie powymieniał to, co się ludziom nie podoba. Kij z akcentem, nie słucha się go źle.

 

Sami powrócił. Za tydzień Last Man Standing - ciekawa sprawa. Nie widzę nikogo, kto by miał ratować Zayna(no chyba nie Mick...) czy mu pomóc. A jak go Braun rozniesie, to też nie będzie idealne. Jak to zabookują?

 

Po segmencie z urwaniem głowy misiowi(Dusty) byłem przekonany, że ich poniesie na zwycięstwo Golden Truth. W sumie dobrze, że Club wygrywa, ale ciekawi mnie, co myśli o tym Goldust. Cody już swoje wyrzucił na Twitterze.

 

Reigns dalej niszczy Owensa, co niby daje nadzieję na obronę tytułu na RR... Ale nie jestem co do tego przekonany

No i Romek wygrał to czyściutko, a Seth zawsze może przybiec, więc klatka z Jericho nad ringiem wydaje się zbędna...

[Johnny Ryper]

Jedna sprawa która mi się nie podoba w WWE to fakt że każdy przegrywa walki na lewo i prawo. Zamiast budować story w którym Bayley nie może pokonać Charlotte żeby potem bym super moment jak ją pokona, oni robią story w którym Bayley pokonuję Charlotte cały czas ale nie o pas. Jeśli Neville przegra na 205 jakimś cudem to tez cały jego heel turn bez sensu. No i na koniec Strowman. WWE ma wielką szansę żeby zrobić kolejnego Goldberga. Znając ich, zapewne to zjebią na rzecz jakiegoś nudnego Romana.

 

Rozumiem że koniec roku i pomysły powinny się kończyć, ale dostaliśmy walkę Kevin vs Roman chyba piąty raz w tym miesiącu a oni jeszcze walczą na Rumble. Czy ktoś wie jaki cel ma WWE robiąc tyle walk tych samych gości? Może połączą ich w tag team hm ?

[Pavlos]

Przemowa Stephanie McMahon

Stefka pełna energii była tego dnia. Jakiż entuzjazm, gdy zapowiadała rematch o pasy TT. Ładna riposta na chanty CM Punk. Ogólnie w porządku segment. Dobrze, że Rollins cały czas upomina się o spotkanie z HHH.

 

Pierwsza walka - RAW Tag Team Championship: Kofi Kingston & Xavier Woods vs Sheamus & Cesaro

Już któryś raz stosują manewr z Irlandczykiem zmieniającym się z partnerem w momencie akcji w ringu. To pewnie będzie stałym elementem ich walk do czasu aż się za którymś razem nie uda.

 

Owens wspomniał o możliwości wygranej w RR przez Strowmana. Jeżeli Braun nie wygra to na pewno będzie w ringu nieźle sprzątał.

 

Prezent od Bayley dla Goldusta. Mimo słodkości miło, że pamiętają o Dustim. to, że prezent długo nie pożył? Cóż w sumie to był dobry moment żeby łysi pokazali jakie z nich luje.

 

Druga walka - Scarlett Bordeux vs Nia Jax

Ładniutka ta Scarlett... była.

 

Zatem Romek powalczy z Owensem. Nie spodziewałem się.

 

Trzecia walka - Bayley vs Charlotte

Dana wróciła? Było do przewidzenia, że wydymają Bayley. Szkoda iż "królowa" znowu będzie się wyręczać pomagierem.

 

Last Man Standing za tydzień. Coś czuję, że to będzie ciężki dzień dla Samiego... .

 

Czwarta walka - Neville vs T.J. Perkins

Neville sprawdza się w roli Heela i jest przyznam, że miło się go ogląda w agresywnej roli. Oby tak dalej.

 

Segment z Enzo Amore i Big Cassem

Myślałem, że to troll z tym wózkiem, ale jednak Enzo naprawdę nie miał siły ustać na nogach, co oczywiście nie przeszkodziło mu rozprawić się z Mahalem.

 

Piąta walka - Darren Young & Bo Dallas vs The Shining Stars

Cholernie mi się to podoba jak Strowman bezpardonowo wchodzi sobie gdzie chce i rozjeżdża towarzystwo. Where is now this dangerous Bo?

 

Szósta walka - Braun Strowman vs Seth Rollins

Walka z Rollinsem to po prostu kolejna rozwałka, ale wkręciłem się.

Odważnie Zayn sobie poczynił. Tym bardziej kieruje się ku temu, że za tydzień Strowman może nieźle poturbować Kanadyjczykiem.

Po ataku Jericho, Seth odpuści sobie byłego członka Wyatt Family. I mam nadzieję, że Reigns również.

 

Siódma walka - Luke Gallows & Karl Anderson vs The Golden Truth

Chcieli zrobić Club jeszcze bardziej znienawidzony i dali im wygrać. Szkoda tylko, że sposób w jaki to zrobili był niemal kalką tego, co widzieliśmy u Charlotte i Bayley. Dodatkowo Truth dziwnie wyglądał kiedy wbiegł za późno do ringu przerwać pin, a potem po prostu pozwolił przeciwnikowi wyczołgać się poza matę.

 

Ósma walka - Ariya Daivari vs Rich Swann

Łatwo dla Swanna. Jak tu Ariya ma być jakkolwiek wiarygodny skoro cały czas go podkładają? Ten backbreaker wyglądał groźnie.

Neville z kolei solidnie obił Richa. Podkreśla, że jako cruiserowy destroyer ma potencjał.

 

Dziewiąta walka - US Championhip: Kevin Owens vs Roman Reigns ©

Kolejne starcie tej dwójki. Dodanie pasa na szali nic nie zmieniło, bo i tak wiadomo jak się skończyło. Trochę przeważał Owens, Spear Reignsa dalej zabójczy jak Godlberga, gdzieś się wtrącił Jericho, Rollins mu się zrewanżował. Nic, co by urzekło i zaskoczyło. Trzeba przyznać - gdyby nie team z Y2J'em to run Kevina byłby bardzo słaby. Póki, co Romek mocno góruje w tej rywalizacji i dodatkowo ma po swojej stronie Setha. Wszystko skłania się ku wygranej KO na PPV, ale nigdy nie wiadomo.

 

Słabsze RAW. Były małe plusy, lecz to niewiele.

[N!KO]

Chris Jericho ma być zbanowany od zblizania sie do ringu, w walce, w której bierze udział? Foley jest nieszablonowy!

 

New Day z nowym rokiem bez większych rewolucji. Jeśli Royal Rumble nie przyniesie żadnych niesnasek, to powinni utrzymać się w grupie do WrestleManii - choć pewnie perspektywa ich pojedynku na WM jest dla WWE kusząca, to podejrzewam, że 2/3 polegną na przestrzeni paru miesięcy po rozpadzie. Sam segment fajny. Jestem ciekaw, czy jakby to zrobili mając tytuły, to czy bym napisał, że mnie nudzą Magia straconych pasów.

 

RAW dopuściło się prymitywnej powtórki z 205.

 

Ilekroć słyszę, że warto czekać na Emmalinę, tym bardziej mam wrażenie, że to w końcu okaże się jakaś szopka, a ta dziewczyna wyjdzie i zacznie tańczyć jak w NXT

 

Za tydzień i Taker i HBK? Nie ma znaczenia, że ten drugi będzie gadał o podrzędnym kinie - to i tak zapowiada się bardzo dobre RAW!

 

Z KO Show na pewno na pochwałę zasługuje cały set. Ring wyglądał schludnie, a wystrój robił wrażenie. Niestety, próżno mówić o samej gadce, bo wszedł tu... każdy. WWE podsunęło nam ideę pojedynku Romana z Goldbergiem, co pewnie jest mokrym snem... ... ... Vince'a? I chyba tylko jego. Ale zachowanie Owensa w stosunku do Billa - genialne. Kevin się idealnie sprawdza w takich naturalnych momentach. Gość odnajdzie się w każdej sytuacji.

[DR7]

Mick Foley w początkowym segmencie w końcu wyglądał jak normalny, pełnosprawny umysłowo człowiek, który nie śpi pod mostem Tylko ta fryzurka al'a lata 90, "troche" smieszna, Jericho i Owens sie zgadzają. no nic. Speech z jego strony jak zwykle (niestety) słaby, nie wiem co jest z jego mic skillami, ale nawet moja chęć i przychylność do tego zawodnika nie pozwala mi czerpać przyjemności z słuchania jego. "Sexy Piniata" xD Jericho jest bogiem, gosc jest po prostu masakratyczny, nie da sie go nie kochac Po raz kolejny uratował segment. "You should ban Chris Jericho from his own match" xD Niekolorowo z głową Micka, bez jaj.

 

Mecz pomiędzy Owensem a Rollinsem dość... średni? Taki typowo tygodniówkowy, mam wrażenie że tych dwóch, pomimo tego że oboje są świetnymi wrestlerami nie sa wstanie wykrecic dobrego starcia. Po prostu 0 chemii w ich wykonaniu, wszystko jest co najwyżej poprawne, nie ma tej iskry gdy oboje sa w ringu w tym samym czasie. Koncowka tez dziwna, do czego to ma niby prowadzic, czemu Owens przegrał ten mecz specjalnie? Logika bookingu czasami powala...

Fajna rozpierdolka w wykonaniu Strowmana i Samiego, szczerze, mam nadzieje ze to juz koniec tego pseudo feudu, jaki jest sens prowadzenia rywalizacji, gdy jedna strona BEZ PRZERWY dominuje? Kompletny bezsens kolejny, Zayn mógł by na chwilke zniknac z TV albo w ogóle zostac przeniesionym na Smackdown. Chetnie bym poogladał jego starcia ze Stylesem, czy Zigglerem.

 

Starcie o pas US jaki miało sens? Jaki sens miała poprzednia walka, skoro Rollins sie nie pojawił? Na te i inne pytania odpowiedzi nie dostaniemy. Ogólnie wiekszosc tego RAW to totalne zapychanie czasu antenowego, widac ze nie mieli totalnie pomysłu na ta gale.

 

No i Kevin Owens Show. Popłakałem sie ze smiechu jak zobaczyłem tego typa z tym transparentem na twarzy, on i Chris ciągną całe to show, bez żartów Owens wyrzucający swoje mebelki z ringu, przekomarzanki kolegów, Goldberg pięknie sie spisał na majku, czego tutaj jeszcze brakuje, by ten segment był lepszy, no kurde co prawdopodobnie mogli by dac by jeszcze podwyższyć poziom? Może jednego z najlepszych mówców obecnych czasów, czyli Heymana? Nawet Reigns i Strowman nie przeszkadzali. Swietne zakonczenie dosc sredniego Raw. Czekam jutro na Smackdown, Ziggler vs Corbin zapowiada sie ciekawie.

Edytowane 3 Stycznia 2017 przez DR7

[Amy]

Foley niedługo zapomni jak się nazywa Pierwszy segment uratowany oczywiście przez Chrisa i Kevina.

 

Też się zastanawiam, po co dali taki warunek w walce Owensa i Rollinsa, którą nawiasem mówiąc oglądało mi się całkiem nieźle. Nie prowadziło to do niczego w starciu o pas USA, a skoro Seth mógł przebywać przy ringu to nie wiem czemu tego nie wykorzystali.

 

Dablju udał się kolejny Last Man Standing Match, choć męczy mnie już odrobinę męczeństwo Zayna.

 

Pierwszy w historii Kevin Owens Show całkiem w porządku, choć faktycznie upchali tam masę osób. Fajnie wypadł ten podwójny Spear. Już tam próbują jakoś łączyć Goldberga z Romkiem na wypadek, gdyby zdecydowali się na ich walkę, ale na WMce i tak zobaczymy Goldberg vs Lesnar i Romek vs Braun.

 

Jeśli Emmalina zadebiutuje do 2018 to będzie to sukces. Im dłużej przeciągają, tym mniej ciekawi, nie na odwrót.

[HBK Fan]

Słaby ten odcinek. Oprócz ostatniego segmentu to nie było tu nic wartego uwagi. Foley z nowym wyglądem. Trochę czasu minie za czym się przyzwyczaję. Kompletnie nie wiem po co była ta stypulacja pomiędzy Owensem a Rollinsem, skoro z niej nie skorzystali. Braun wygrywa z nudnym Zaynem i pewnie teraz będzie budowany na jednego z faworytów do Royal Rumble. Bailey wywalcza pretenda, można się było tego spodziewać. Mam jednak nadzieję, że mistrzostwo zostanie u Charlotte. Postaci Bailey nie lubię - bo dla mnie ten gimmick to największe dno.

 

Ostatni segment za to bardzo dobry. Największą robotę jednak tu zrobił duet Owens&Jericho swoją gadką. Aczkolwiek samo pojawienie Goldberga, czy też wymiana spojrzeń pomiędzy nim, a Romanem, po mnie spłynęło.

 

Jak to dobrze, że jest opcja przewijania, bo jakbym miał spędzić 3h z tym odcinkiem, to chyba bym musiał się pociąć.

Edytowane 3 Stycznia 2017 przez HBK Fan

[DashingNoMore]

Ależ to Raw było okrutnie słabe. Nie zainteresowali mnie praktycznie niczym oprócz KO Show i Last Man Standing. Zacznę jednak od początku. Pierwszy raz od dawna mam ochotę napisać coś o całym Raw ;D

 

Ah Mick Mick Mick... zaczął promo w przyjemny sposób nawiązując do botcha sprzed dwóch tygodni... i byłoby okej gdyby potem nie walnął jeszcze gorszego i nie wyszedł w koszulce ze starym logiem Raw ^ ^. To mi wystarczyło by uznać ten segment za gówno. I jeszcze Owens vs Rollins i Jericho vs Reigns... tego jeszcze nie było!

 

Last Man Standing Match powolny ale spełniający swoją rolę. Zayn nie traci nic na tej porażce, postawił się potworowi ale koniec końców i tak musiał uznać jego wyższość. Nie było żadnego mocnego spotu na koniec ale i tak wierzę, że Sami mógł się po takim łomocie nie podnieść. Feud tej dwójki jest więc chyba oficjalnie zakończony. Co dalej?

 

Segment New Day i Titusa opiszę jednym słowem: gówno. Dla mnie to było gówno. Xavier jest najsłabszym ogniwem w ND... może i potraktowałbym to jako początek rozłamu wewnątrz jednorożców... gdyby nie fakt, że Woods swój pojedynek wygrał . Więc koniec końców nie zaprowadziło to nigdzie... zapychacz. A na tym Raw więcej ów zapychaczy niż dobrego kontentu.

 

Perkins vs Kendrick, Jax vs Bayley... tego jeszcze nie było!

 

Kevin Owens Show to było to na co czekałem. Genialny set, gość z tablicą "Kevin Owens Show" na twarzy to było coś pięknego . Potem było ciut gorzej, Owens i Jericho na mikrofonie wiadomo, nie zawodzą ale upchnęli do tego segmentu wszystko a w gruncie rzeczy nie zrobili nic. KO nie boi się Goldberga, przyjemne, Universal Champion wreszcie nie był pizdą ale i tak czekałem na Jackhammera, który koniec końców umieściłby title reign Owensa z powrotem na jego miejscu. Cieszę się, że nie doszło do postawienia leśnego dziadka nad mistrzem rosteru ale spokojnie... to się nie wydarzyło ale Vince i tak połechtał ego Billa bo dał mu rozjechać gościa, którego promował przez ostatnie pół roku na największego sukinkota jakiego ma Raw ^ ^. Jakież to było smutne . Braun wygląda na prawdziwego dominatora po czym wychodzi do ringu w którym są Romek oraz Goldberg i automatycznie staje się New Day w handicap matchu z Brockiem Lesnarem.

 

Dobra, kończę znęcanie się nad tym Raw... ale moim skromnym zdaniem była to jedna z najgorszych tygodniówek od brand splitu

Edytowane 3 Stycznia 2017 przez DashingNoMore